-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiliana Więcek: „Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu wsparcia drugiego człowieka”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel34
Biblioteczka
Lepiej późno niż wcale, pomyślałam sobie podczas czytania powieści Katarzyny Michalak . Dlaczego ? Ano dlatego że wielokrotnie na różnych blogach czytałam bardzo pozytywne opinie na temat twórczości wspomnianej pisarki. Zachwytom i wychwalaniu nie było końca, więc była to tylko kwestia czasu , aż pod wpływem którejś z opinii jedna z książek autorki trafi i do mojej domowej biblioteczki. Padło na pierwszy tom Sklepiku z niespodzianką , książkę zakupiłam , obejrzałam i ustawiłam na półce wraz z innymi oczekującymi na przeczytanie . W efekcie szaleńczych zakupów , nowych książek przybywało i przybywało a ja nie nadążałam z czytaniem. Dotykałam, oglądałam i cieszyłam się jak dziecko widząc jak biblioteczka rośnie w siłę ale czasu nie przegonię i wiele książek nadal czekało a wśród nich Niespodziankowy sklepik. Pod koniec roku oprzytomniałam i postanowiłam w pierwszej kolejności zająć się moim półkowym księgozbiorem, spis nowości robię nadal a jakże , w stanie
zakupowego wstrzymania także długo nie wytrzymam
ale...teraz na pierwszym miejscu są książki z półek. Z takowym postanowieniem zakończyłam stary rok i wkroczyłam w nowy , biorę także udział w projekcie pod tym samym tytułem " Z półki " który będzie mi o tym przypominał. W taki oto sposób zaczęłam czytać Sklepik z niespodzianką , który okazał się faktycznie prawdziwą niespodzianką , cieszę się że swoją przygodę z Panią Katarzyną zaczęłam właśnie od tej książki. Już po przeczytaniu kilku pierwszych stron , wiedziałam że wszystkie te pochwały były uzasadnione i stąd też moje "lepiej późno niż wcale" . Niezwykle ciepła opowieść o mieszkańcach małego miasteczka o wdzięcznej nazwie Pogodna, pochłonęła mnie bez reszty. Z prawdziwą przyjemnością i ciekawością zagłębiłam się w lekturze a w niecałe dwa dni poznałam losy bohaterów książki. Z zaskoczeniem przeczytałam zakończenie i już w tej samej chwili pożałowałam że nie mam pod ręką drugiego tomu.
Pełna optymizmu warszawianka Bogusia, wraca z Holandii , zamierza za zarobione tam pieniądze otworzyć w Warszawie kwiaciarnię .Jednak przypadek sprawia że zamiast do stolicy trafia do małego przytulnego nadmorskiego miasteczka o sympatycznej nazwie Pogodna. Już sama nazwa miasteczka zachęca dwudziestokilkuletnią Bogusię do zatrzymania się w nim a ten sam przypadek sprawia że zmienia swe plany i pod wpływem impulsu postanawia związać swą przyszłość z tym właśnie miasteczkiem. Pełna dobrych przeczuć wynajmuje małą kamieniczkę a dzięki serdecznej atmosferze i uprzejmości mieszkańców szybko się w nowym miejscu zadamawia. Jej pomysł aby otworzyć w Pogodnej sklepik z " kurzołapkami"* w którym oprócz bibelotów można będzie napić się gorącej czekolady i spróbować domowego ciasta , zostaje entuzjastycznie przyjęty przez społeczność miasteczka. A gdy do tego znajduje bezdomnego radosnego psiaka, którego nazywa Pieguskiem - Bogusia czuje że znalazła swoje miejsce na ziemi. Powoli poznaje bliżej poszczególnych mieszkańców miasteczka a szczególną sympatią darzy energiczną Adelę ,kochającą dzieci i zwierzaki Lidkę oraz dobroduszną panią Stasię . To właśnie z tymi kobietami Bogusia nawiązuje nić porozumienia , która przeradza się w przyjaźń. Wtapiając się w małą społeczność z biegiem czasu dziewczyna zapoznaje się z tajemnicami które kryje małe miasteczko oraz z rozterkami jakie trapią jej mieszkańców. Sama zazna smaku rodzącej się miłości i goryczy z nią związanej , los nie oszczędzi jej także rodzinnej tragedii lecz zawsze będzie mogła liczyć na wsparcie i pomoc swych życzliwych i pomysłowych przyjaciółek z którymi złączył ją ten sam przypadek , który poprowadził ją do Pogodnej.
Jestem wielką miłośniczką zwierzaków i bardzo podobało mi się wplecenie w opowiadaną historię postaci zwierzęcych , dzięki nim fabuła została wzbogacona sporą dawką pozytywnej energii. Zwierzaki wniosły do fabuły powieści sporo ciepła i humoru , a wspomniany Piegusek ułatwił nawet swej właścicielce nawiązanie niektórych kontaktów towarzyskich . I tak oprócz kochanego psiaka ,przez karty przewinęli się m.in ozdoba sklepowego parapetu i buszujący po Bogusinym strychu kot Adeli , dzika lokatorka tegoż strychu , pretendująca do miana ducha -kuna wraz ze swymi pociechami ,nakrapiany jelonek i smutny chory Troll - koń wyrwany z okowów śmierci i cudem odratowany.
Dodatkowym atutem były zawarte w książce przepisy na różne słodkości . Ktoś mógłby zaprotestować , ejże przecież to nie książka kucharska . Pewnie że nie, bo tak napisanych przepisów gdzie indziej nie znajdziesz . Nie dość że można wśród nich znaleźć m.in przepis na " sernik który zawsze się udaje " to w dodatku czytanie ich to prawdziwa przyjemność
" twój sernik powinien składać się czterech warstw (...) jeśli którąś zgubiłaś w ferworze walki , nie szkodzi i tak będzie pyszny. (...) nie przejmuj się , jeśli po upieczeniu i otwarciu piekarnika ciasto opadnie-tak być musi, a nic nie ujmie to jego smakowi.Pozostaw do ostygnięcia , choć i tak nie wytrzymasz i skubniesz dwa kawałki na gorąco. Delektuj się w gronie miłych gości, popijając gorącą herbatą z odrobiną soku malinowego. "
Nie wspomniałam jeszcze o jednej barwnej postaci , po latach nieobecności do Pogodnej wraca humorzasta Konstancja, jednym słowem zabawna ale też irytująca " tap madl " . Dlaczego o niej wspominam ? Ponieważ od pierwszej chwili niefortunnego spotkania Konstancji z Bogusią , mam jedno natrętne skojarzenie które towarzyszyło mi przez cały czas kiedy tylko wkraczała na scenę, swym usposobieniem i sposobem wyrażania przypominała mi pewną postać z kreskówki. Każdy kto oglądał serial animowany dla dorosłych "Włatcy móch "( uwaga : błędy ortograficzne są celowe ) pamięta na pewno" naturalną blondynkę"Andżelę , która urodzona w USA często wplatała w zdania słowa z języka angielskiego( jeżeli ktoś nie kojarzy odsyłam na YouTube ) I taki oto obraz miałam za każdym razem gdy czytałam "mister policjancie' " życie jest full of surprises"" hello, ladies ! Piękny dzień (...) mogę się przyłączyć for a moment ?" "Wooow! Nie wierzę " Gdy na scenie pojawiała się ta osóbka miałam przed oczami Konstancjo-Andżelę , czy pozostałe części podtrzymają to skojarzenie ? Zobaczymy :)
Sklepik z niespodzianką , rozpoczyna serię "z kokardką"- pierwszy tom należy do Bogusi, w drugim główną bohaterką jest przedsiębiorcza i niezwykle energiczna Adela a w ostatnim autorka skupi się na Lidce , nieszczęśliwej w małżeństwie pani weterynarz. Trzeci tom , jak obwieściła na swym blogu autorka, ma być także zakończeniem serii z kokardką.
Sklepik z niespodzianką , skrywał w sobie autentyczną niespodziankę. Cieszę się że po rozwiązaniu okładkowej wstążeczki, moim oczom ukazał się zachwycający upominek.
Książkę tę polecam osobom kochającym zwierzaki - bo odgrywają one dużą rolę w tej opowieści oraz wszystkim tym którzy lubią " babskie czytadła " bo jest to przede wszystkim książka o kobietach i przyjaźni która je łączy . Całość doprawiona jest nutką optymizmu ,pozytywną energią oraz szczyptą humoru. I choć autorka nie stroni w tej opowieści od rodzinnych tragedii i smutków w ostatecznym rozrachunku przebija przez nie światło pozwalające wierzyć że wszystko się jednak dobrze ułoży.
* kurzołapki :
- tak mama Bogusi nazywa wszystkie niepotrzebne a urocze ozdóbki, które cieszą oko i łapią kurz :)
Lepiej późno niż wcale, pomyślałam sobie podczas czytania powieści Katarzyny Michalak . Dlaczego ? Ano dlatego że wielokrotnie na różnych blogach czytałam bardzo pozytywne opinie na temat twórczości wspomnianej pisarki. Zachwytom i wychwalaniu nie było końca, więc była to tylko kwestia czasu , aż pod wpływem którejś z opinii jedna z książek autorki trafi i do mojej domowej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Oko Wielkiej Bogini, rozpoczyna się podobnie do biblijnej Księgi Rodzaju w której poznajemy początek świata" gdy czas wyłonił się z bezczasu " i nastało osiem epok i osiem bóstw władających nad ziemią ."Z gigantycznego chaosu wrzącego kotła wszechświata wyłonił się pierwszy bóg - bóg ognia, wojny i zniszczenia , który panował nad epoką zwaną Czasem Czerwieni " Gdy ta przeminęła , nastały w kolejności kolejne epoki : oranżu - którą władał bóg ziemi, Żółcieni władcą której był bóg słońca i powietrza, nad epoką Zieleni panował bóg roślinności a po nim powstała bogini wody a wraz nią Czas Błękitu, kolejna była bogini nocy i ciemności panująca nad epoka Granatu.
A "Gdy woda i rośliny podzieliły między siebie ziemię , a słońce i noc niebo, nastał czas harmonii i miłości. Cały Kosmos rozbrzmiewał muzyką sfer z której zrodziła się bogini - Dusza Wszechświata (...) od tej pory wszystkie cząsteczki wszechświata miały podwójną naturę (...) były zarówno materią, jak i duchem (...) Dusza Wszechświata panowała nad epoką, zwaną Czasem Fioletu " Ostatnią boginią panującą nad Czasem Bieli , zrodzoną z jedności ducha i materii była bogini życia i miłości, zwana również Wielką Boginią lub Boginią Matką gdyż to właśnie ona tchnęła życie w mężczyznę i kobietę dając początek ludzkości a ziemia rozkwitała pod jej panowaniem.
Samadhia , była krainą rządzoną przez oświecone kobiety, w której kobieta i mężczyzna uzupełniali się , darzyli się miłością i oddaniem , szanując wzajemne różnice . Była to kraina pokoju i harmonii. Ludzie mieszkający w niej czcili Wielką Boginię, która objawiała im się pod postacią kobiety z głowa pantery. Bogini podarowała ludziom Kryształ Wiedzy, zwanym przez jej wyznawców Okiem Bogini - kamień ten stał się ich życiowym drogowskazem oraz bramą do transcendencji . Obdarzył mieszkańców Samadhi wiedzą o początkach czasów , kosmosie oraz otaczającym ich świecie. Przez wieki ludzie w tej krainie żyli w spokoju i harmonii , jednak gdy Czas Bieli dobiegł końca , wraz z nim skończył się czas pokoju. Cykl zatoczył koło i Ziemią ponownie zawładnął bóg ognia , wojny i zniszczenia a wraz z nim nastała era Czerwona . Bóg wojny zawładnął mężczyznami , którzy zapragnęli obcych im do tej pory podbojów - ziemie Samadhi zostały podzielone , większość kobiet z wiernymi im mężczyznami zostały w starożytnej krainie a wojowniczy mężczyźni utworzyli własne królestwo . Wraz z nimi odeszli kapłani, którzy zdradziwszy Boginię Matkę zostali magami , czerpiącymi moc z ciemności. Jednak agresywni , żądni dominacji i władzy wojownicy nie zadowolili się tym podziałem - wkrótce najechali ten pokojowy rejon, paląc i grabiąc życiodajną krainę. Części kobiet udało się zbiec lecz te które zostały pojmane zostały niewolnicami . Magowie ,świadomi mocy kryształu darowanego przez Wielka Boginię rozkazali aby go im dostarczyć, jednak gdy wojownicy wtargnęli do świątyni gdzie był przechowywany znaleźli jedynie polówkę kryształu .Druga połowa została ukryta przez kobiety i wprawiona w amulet o ośmiu polach ,nazwany Kołem Mocy. Zgodnie z przepowiednią objawioną przez boginię, czas miłości i harmonii powróci gdy obie połówki kryształu się połączą.Od tej pory wolne kobiety na uchodźstwie przekazują go sobie z pokolenia na pokolenie , aż nadejdzie chwila gdy któraś z nich przejdzie wszystkie osiem stopni wtajemniczenia i wyzwoli Samadhię .
Czas czerwieni trwa a wraz z nim umocniło się królestwo wojowników i magów, w którym nie ma miejsca dla kobiet. Niewolnice którymi się stały są potrzebne jedynie do pracy i płodzenia dzieci - chłopców aby stali sie kolejnym pokoleniem żołnierzy i dziewczynek hodowanych na posłuszne niewolnice. W takim świecie poznajemy Niferet , niewolnicę która posiada moc przeciwstawienia się złu. Wybrana na strażniczkę i prowadzona przez blask amuletu wyrusza
w niebezpieczną drogę ku swemu przeznaczeniu. Osiem stopni wtajemniczenia stanowi ogromne wyzwanie , od wieków podejmowane przez jej poprzedniczki. Ścigana przez wojowników i podstępnych magów, aby sprostać zadaniu musi wykazać się wytrwałością, mądrością i hartem ducha. Podczas swej wędrówki Niferet zmienia się duchowo,odnajduje swą utraconą w niewoli tożsamość i odkrywa na powrót siłę kobiecej mocy i intuicji. Rozbudzona świadomość pozwala jej na pokonywanie poszczególnych etapów wtajemniczenia , po każdym z nich jej suknie zmieniają kolor , symbolizując tym Czasy początku świata . Poznaje również różne rodzaje miłości, od tej kojącej wynikającej z przynależności do wspólnoty, po miłość kobiety do dwóch mężczyzn.
Oko Wielkiej Bogini jest magiczną opowieścią o duchowej przemianie, o poszukiwaniu równowagi pomiędzy pierwiastkiem żeńskim a męskim, oraz o odszukaniu w sobie wielkiej wewnętrznej mocy która może tę harmonię zaprowadzić. Przez wieki zburzona, dzięki osobistemu rozwojowi ma szansę na nowo się odrodzić. Ta pełna symboli opowieść zachęca do wgłębienia się w psyche i odnalezienia w niej wewnętrznego bogactwa , jakie każdy z nas w sobie posiada.
Choć książka ta jest napisana w baśniowym stylu fantasy , można w niej odnaleźć także współczesne przesłanie. Przez wielki kobiety były spychane do marginalnej roli , dominujący świat męski wyznaczył im ( nam ) ograniczony teren w jakim mogły się poruszać i wyjście po za jego ramy było surowo piętnowane. Wystarczy wspomnieć np. czasy inkwizycji i polowań na " czarownice ". Do niedawna wykształcenie kobiet kojarzyło się z obyciem towarzyskim , grą na instrumentach muzycznych czy też malowaniem, wiedza o świecie, polityce czy też dotycząca kwestii naukowych była nie do pomyślenia . Jeszcze całkiem niedawno większość zawodów była zarezerwowana wyłącznie dla mężczyzn a wszelkie ruchy feministyczne tłumione. Jakież wzburzenie, niechęć i nieufność wzbudzały kobiety domagające się praw wyborczych i równouprawnienia. Po wiekach dominacji, kobieca świadomość tłumiona przez męski pierwiastek budzi się z uśpienia i ma szansę zaistnieć samodzielnie ale jednocześnie na równych prawach i harmonijnej spójności.
Jest szansa że z biegiem czasu nastaną czasy oświecenia i duchowej przemiany a odtrącona i skazana na zapomnienie Bogini życia i miłości powróci także i do naszego świata a wraz z nią równowaga pomiędzy kobietą a mężczyzną.
Z całego serca polecam dzieło Barbary Srebro , "Oko Wielkiej Bogini" jest przepiękną opowieścią dla każdego, przekazuje zapomnianą pradawną mądrość i zapewnia niezapomniane wrażenia .Wbrew pozorom jest to bardzo prosta , przejrzysta opowieść z podwójnym dnem, o niewielkiej objętości - liczy sobie zaledwie 113 stron , ale jakże wysokiej jakości.
Ta lektura pozostanie ze mną na długi czas i pewnie nie raz jeszcze do niej powrócę.
Na koniec kilka słów o oprawie , książka ta jest bardzo starannie wydana - dawno nie miałam w ręku tak dopracowanej pod każdym względem lektury. Już samo trzymanie jej w ręku , zapewnia pozytywne wrażenia. Papier jest najwyższej jakości, a szata graficzna potęguje wizualne doznania . Przez wszystkie karty towarzyszą nam graficzne linie u góry a dodatkowo książka jest ilustrowana pięknymi mandalami autorstwa samej autorki.
Książka została wydana przez Wydawnictwo Skrzydlate Słowa.
Oko Wielkiej Bogini, rozpoczyna się podobnie do biblijnej Księgi Rodzaju w której poznajemy początek świata" gdy czas wyłonił się z bezczasu " i nastało osiem epok i osiem bóstw władających nad ziemią ."Z gigantycznego chaosu wrzącego kotła wszechświata wyłonił się pierwszy bóg - bóg ognia, wojny i zniszczenia , który panował nad epoką zwaną Czasem Czerwieni " Gdy ta...
więcej mniej Pokaż mimo to
Viana córka księcia jest dobrze wychowana młodą damą ,
która ma niedługo poślubić ukochanego Robiana przyjaciela z dzieciństwa . Jednak jej sielankowe plany zostają zburzone a wraz z nimi spokój w Królestwie Nortii gdy kraj zostaje zaatakowany przez wojowniczych barbarzyńców. Wybucha wojna , podczas której ginie ojciec Viany oraz większość szlachty wraz z królem. Królestwo zostaje zdobyte przez zwycięskich i nieokrzesanych barbarzyńców a ich zagadkowy przywódca Harak ogłasza się nowym królem Nortii. Dalsze losy mieszkańców zależą od jego kaprysu, Viana oraz inne szlachetnie urodzone damy zostają z polecenia nowego króla żonami wybranych dowódców z barbarzyńskiej armii. Dzięki swej opiekunce Viana unika okrutnego losu zgotowanego jej przez króla i dołącza do ukrywających się rebeliantów . Z delikatnej damy , przekształca się w łowczynię i wojowniczkę, znajduje w sobie odwagę i siłę do walki z okupantem. Lecz aby odnieść zwycięstwo , rebelianci muszą poznać tajemnicę owianego złowieszczymi legendami Wielkiego Lasu , tam gdzie żyją magiczne stworzenia ...i tam gdzie śpiewają drzewa.
Powieść Laury Gallego jest przygodową baśnią fantasy , historią o losach księżniczki , metamorfozie i odkrywaniu siły w niej drzemiącej. Jest to historia o dworskich intrygach, losach podbitego narodu i zdradzie, o determinacji i uporze w dążeniu do celu. Jest to historia o walce dobra ze złem a także opowieść o magii i miłości ponad wszystko.
Przyznam że zarówno w trakcie jak i po przeczytaniu tej powieści miałam mieszane uczucia, sam pomysł na fabułę i kierunek jakim wiodła mnie autorka bardzo mi się podobał ale ciągle mi coś zgrzytało, macie nieraz takie wrażenie ? Nie znam twórczości Laury Gallego więc nie mam porównania do jej poprzednich książek .Powieść napisana jest prostym językiem przez co czyta się ją bardzo szybko, okazało się że zgrzytem tym była właśnie ta zbytnia prostota a co za tym idzie styl w jakim ta opowieść została przedstawiona . Całkiem możliwe że zawiniło tu tłumaczenie lub opowieść ta jest skierowana po prostu do młodszych odbiorców.
Jeżeli chodzi o fabułę uważam że momentami niektóre wydarzenia były zbyt naiwne i naciągane, nie do końca też pochwalałam postępowanie głównej bohaterki , która z uporem godnym maniaka i na przekór swemu mentorowi a zarazem przywódcy rebelii , narażała siebie oraz innych na niebezpieczeństwo. Bądźcie pewni że jeżeli odważna ale przy okazji uparta Viana dostała jakieś polecenie, zrobiła dokładnie na odwrót co przeważnie nie kończyło się dobrze choć było też przejawem charakteru - ta dziewczyna po prostu musiała postawić na swoim. W powieści przewija się także wątek miłosny a nawet dwa wątki , o ile ten pierwszy jest dla mnie zrozumiały o tyle ten drugi już nie bardzo - można powiedzieć autorka wyciąga go nagle jak królika z kapelusza . Nie mam nic przeciwko uczuciu Uriego i Viany , przeciwnie uważam że to był doskonały pomysł ale moim zdaniem autorka nieco przedobrzyła z tym nagłym wyznaniem miłości , akurat w tym wypadku mogła się tak nie spieszyć . Wszystkie te niedociągnięcia można tłumaczyć jedynie baśniowym klimatem ,który je nieco tuszuje bo jak wszystkim doskonale wiadomo w bajkach wszystko jest możliwe.
Uważam książkę Laury Gallego za powieść fantasy z dużym potencjałem , niestety nie do końca wykorzystanym ale za to z wielce oryginalnymi pomysłami i ciekawym zakończeniem, pod tym względem wyobraźnia autorki zasługuje na uznanie. Polecam ją miłośnikom baśni i tym którzy lubią niepokorne bohaterki,mimo wszystko warto zapoznać się z wizją autorki.
Viana córka księcia jest dobrze wychowana młodą damą ,
która ma niedługo poślubić ukochanego Robiana przyjaciela z dzieciństwa . Jednak jej sielankowe plany zostają zburzone a wraz z nimi spokój w Królestwie Nortii gdy kraj zostaje zaatakowany przez wojowniczych barbarzyńców. Wybucha wojna , podczas której ginie ojciec Viany oraz większość szlachty wraz z królem....
RAPORT SPECJALNY jest zbiorem 20 niesamowitych jak wskazuje tytuł artykułów , publikowanych na łamach magazynu National Geographic Traveler. Nie są to jednak losowo wybrane historie, ich bohaterów łączy odwaga, siła woli, niepoddawanie się przeciwnościom, wola przetrwania oraz niezwykły hart ducha . To historie ludzi rzucających wyzwania , przejawiających wielką pasję w dążeniu do celu przeradzającą się w siłę napędową ich poczynań, która nierzadko staje się ich obsesją czasem też destruktywną . To historie o pionierach przecierających szlaki o odkrywcach i poszukiwaczach , o ludziach podążającymi za swymi marzeniami. To wreszcie historie o ciągłej potrzebie aby przeć naprzód bez względu na przeciwności a nawet zagrożenie życia . Niektóre nazwiska były mi doskonale znane - Wanda Rutkiewicz, Karen Blixen,bliska memu sercu Amelia Earhart czy też Kinga Choszcz i Juliusz Słowacki ( tak, tak ten Słowacki ) o innych dowiadywałam się dopiero z kart Raportu.Podczas lektury przekonałam się kolejny raz że życie pisze zadziwiające scenariusze bez względu na to czy ktoś świadomie i niestrudzenie dąży do realizacji swych celów czy też zostaje postawiony nagle w sytuacji bez wyjścia , to właśnie niezwykły hart ducha, determinacja i wola przetrwania ujawniona w krytycznej sytuacji dodaje sił aby pokonać własne słabości i przeciwności losu a nawet przekraczać granice ludzkich możliwości .Nie wszyscy bohaterowie tych pasjonujących opowieści wygrali tę walkę lecz sam fakt że próbowali i mieli odwagę podążać za swymi pragnieniami czyni z nich osoby wyjątkowe i zasługujące na uwagę.
Z wielką przyjemnością przeczytałam ( czytaj : pochłonęłam z apetytem ) wszystkie te krótkie lecz bardzo ciekawe opowieści .Pragnę zapewnić iż nie były one napisane w formie suchego raportu a pomimo wspólnej myśli przewodniej łączącej je wszystkie -nie były nudne - przeciwnie każda z tych historii była oryginalna i opisana barwnym językiem , zawierała wiele zajmujących ciekawostek i nieznanych faktów . Niektórzy z bohaterów objawili mi się w całkiem nowym świetle . Cieszę się że na krótką chwilę miałam okazję przebywać w jednym miejscu wraz z ludźmi niejako jak sam Raport " specjalnymi ".
RAPORT SPECJALNY jest zbiorem 20 niesamowitych jak wskazuje tytuł artykułów , publikowanych na łamach magazynu National Geographic Traveler. Nie są to jednak losowo wybrane historie, ich bohaterów łączy odwaga, siła woli, niepoddawanie się przeciwnościom, wola przetrwania oraz niezwykły hart ducha . To historie ludzi rzucających wyzwania , przejawiających wielką pasję...
więcej mniej Pokaż mimo to
„Nie można dotykać szczęścia koniuszkami palców. Albo dajesz, albo bierzesz.”
Kilka lat temu oglądałam romantyczną komedię z Reese Witherspoon i Markiem Ruffalo , zapadła mi ona w pamięć na tyle że gdy zobaczyłam książkę pod tym samym tytułem powróciły pozytywne wspomnienia. Postanowiłam przeczytać powieść która przeniesiona na ekran tak skutecznie bawiła mnie i wzruszała jednocześnie. Okazało się ze autorem powieści "Jak w niebie" jest Marc Levy, bardzo poczytny francuski pisarz, którego już pierwsza powieść okazała się wielkim sukcesem i nosiła tytuł "A jeśli to prawda". Natomiast w już późniejszym wydaniu, oryginalny tytuł zastąpiono filmowym... "Jak w niebie" . Chwyt reklamowy aby książka kojarzyła się z filmem, ale czy zmiana tytułu była potrzebna ? Nie wnikam , ale jeżeli o mnie chodzi to właśnie dzięki temu skojarzyłam od razu tę opowieść i sięgnęłam po lekturę.
Lauren jak na pełną poświęcenia lekarkę , większość swego życia spędza w szpitalu , często zostając na przedłużających się dyżurach. Życie w biegu sprawia że niejednokrotnie nie ma czasu na posiłki a wyczerpująca praca daje mało wolnego czasu na wypoczynek. Więc gdy tylko nadarza się okazja do wyjazdu za miasto, Lauren jest bardzo szczęśliwa i szybko z niej korzysta . Podrzuca psa do mamy i z radością wyrusza w drogę ....zapowiada się piękny dzień...do czasu aż jej wysłużone auto marki Triumph odmawia posłuszeństwa i wskutek silnego uderzenia w hydrant zaczyna dachować. Kobieta zostaje wyrzucona przez przednią szybę i rozbijając sklepową witrynę opada nieprzytomna na podłodze. Po ciężkim urazie głowy zapada w śpiączkę. Kilka miesięcy później do mieszkania Lauren wprowadza się Arthur , nie przypuszcza nawet jak decyzja wynajęcia właśnie tego mieszkania odmieni jego życie. Nowy lokator biorąc pewnego dnia kąpiel z przerażeniem odkrywa w swej łazience nieznaną kobietę skrywającą się w łazienkowej szafie . Zbulwersowany sądzi że to jego wspólnik w interesach zrobił mu dowcip. Ku jego zaskoczeniu nieznajoma jest zachwycona faktem iż Arthur ją widzi i twierdzi ze jest u siebie w domu. Zaskoczony i coraz to bardziej poirytowany Arthur dochodzi do wniosku ze dziewczyna jest niespełna rozumu kiedy ta informuje go iż nazywa się Lauren , jest właścicielką mieszkania które Arthur wynajmuje i obecnie przebywa w śpiączce. Snując się bez celu po szpitalu nie widziana przez nikogo postanowiła wrócić do swego domu i tu ku swemu zdumieniu została w końcu zobaczona....właśnie przez Arthura. Dopiero wizyta w szpitalu w pokoju śpiącej Lauren i zdziwienie osób na widok rozmawiającego samego ze sobą mężczyzny przekonuje Arthura do uwierzenia w usłyszaną historię. W ten sposób rozpoczyna się ta niewiarygodna historia , pełna zabawnych zdarzeń kiedy to Arthur m.in zostaje posądzony przez współpracowników o załamanie nerwowe gdy twierdzi ze rozmawia z niewidzialna kobietą a nawet zostaje siłą zabrany na tomografię głowy . Mężczyzna postanawia wziąć urlop ,( co w zaistniałej sytuacji nikogo nie dziwi ) i więcej czasu spędzać z Lauren, w rezultacie zostaje okrzyknięty dziwakiem który mówi sam do siebie i przechadza się z ręką uniesioną w górze jak gdyby kogoś obejmował. Młodzi ludzie ulegają wzajemnej fascynacji , wdzięczni losowi za to niecodzienne spotkanie każdą minutę spędzają razem aż do momentu kiedy matka Lauren postanawia dokonać na córce eutanazji.....
"Jak w niebie" jest bardzo zabawną, momentami szalenie zwariowaną opowieścią o sile uczucia, przeznaczeniu i miłości bez granic. Niesamowita historia i sympatyczni bohaterowie sprawiają iż czyta się ją jednym tchem. Nie jest to jednak lekka zabawna historyjka, autor zręcznie przemyca refleksje na temat ulotności życia i cieszenia się chwila obecną wprowadzając czasem wręcz melancholijny nastrój . Wzajemne poświęcenie bohaterów świadczy o sile uczucia , wzrusza i buduje jednocześnie. Momentami wierzyłam że taka miłość jest możliwa i gorąco kibicowałam zakochanym , zwłaszcza Arthurowi kiedy zawzięcie walczył o życie ukochanej. Jest to duża zasługa autora, który bardzo ciekawie poprowadził tą z gruntu nieprawdopodobną historię ( choć czy na pewno nieprawdopodobna ? :) ) w której humor przeplata się na przemian ze wzruszeniem i zadumą. Miałam jedynie problem z wyobrażeniem sobie bohaterów gdyż uparcie jawili mi się oni w postaci Reese Witherspoon i Marka Ruffalo . Nie był to problem gdyż lubię tych aktorów ale zastanawiam się czy polubiłabym głównych bohaterów równie mocno gdyby nie mieli ich twarzy ? Wierzę ze tak ,gdyż na pewno na to zasługiwali :)
Polecam tą powieść osobom które lubią ciepłe, romantyczne historie z przesłaniem oraz tym którzy wierzą w przeznaczenie .
http://dalia-hobby.blogspot.com/2012/09/jak-w-niebie.html#more
„Nie można dotykać szczęścia koniuszkami palców. Albo dajesz, albo bierzesz.”
Kilka lat temu oglądałam romantyczną komedię z Reese Witherspoon i Markiem Ruffalo , zapadła mi ona w pamięć na tyle że gdy zobaczyłam książkę pod tym samym tytułem powróciły pozytywne wspomnienia. Postanowiłam przeczytać powieść która przeniesiona na ekran tak skutecznie bawiła mnie i...
Kolejna powieść Agaty Christie, której bohaterem jest słynny Herkules Poirot -powieść powstała w1941 roku i znana jest pod dwoma tytułami, powyższym : Zło czai się wszędzie oraz Zło, które żyje pod słońcem ( ang. tytuł : Evil Under the Sun ) .
Herkules Poirot, spędza wakacje w ekskluzywnym hotelu,na Wyspie Przemytników . Aby zapewnić gościom wygodę i komfort dyrekcja hotelu restrykcyjnie dba aby nikt z zewnątrz nie zakłócał gościom spokoju. W tej sielankowej atmosferze, goście mile spędzają czas do momentu przyjazdu państwa Marshallów, nowych pensjonariuszy . Pani Arlena Marshall , znana aktorka wzbudza wśród letników ogromne emocje - piękna i władcza , świadoma swej urody kobieta powoduje spore zamieszanie. Wypoczywający w hotelu pastor , z miejsca uznaje ją za wcielenie zła a płeć piękna za femme fatale sprowadzającą zgubę na swych adoratorów. Wspomniany pastor , pasierbica aktorki oraz małżonka mężczyzny podejrzewająca go o romans ,zaczynają okazywać wrogość względem kobiety. Jedynie jej mąż ,pan Marshall nie zwraca uwagi na kąśliwe wypowiedzi wczasowiczów ,pozostając głuchy i ślepy na wszystko co dotyczy żony. Herkules Poirot baczny obserwator wydarzeń, wiedziony doświadczeniem i intuicją przeczuwa mające nadejść nieszczęście. Pewnego dnia Arleta Marshall zostaje odnaleziona bez życia na słonecznej plaży , została uduszona. Okazuje się ze kilkoro z pośród gości miało motyw aby pomóc zejść aktorce w ten gwałtowny sposób z tego świata...za pozwoleniem miejscowej policji Herkules Poirot rozpoczyna śledztwo...
Jak zwykle królowa kryminału , pokazała że jak najbardziej zasługuje na ten tytuł , z przyjemnością czytałam jak słynny detektyw małymi kroczkami - dąży do rozwiązania zagadki. Rozpracowując psychologię zbrodni, kładzie nacisk na dokładne poznanie ofiary i jak zwykle szczegółowo przesłuchuje świadków . Pytania jakie zadaje niejednokrotnie wprawiają towarzyszące mu osoby w osłupienie ale czytelnik wie że Pan Poirot nie zadaje bezsensownych pytań , każda najdrobniejsza wskazówka może wskazać mordercę. Tak też stało się i tym razem , morderca uknuł zaiste bardzo diaboliczny i podstępny plan zgładzenia aktorki ale przeliczył się sądząc że oszuka tak wprawnego detektywa jakim jest Herkules Poirot. Winni zostali ujęci - prawda wyszła na jaw , przy okazji ujawnionych zostało kilka innych spraw i w rezultacie wszystko okazało się inne niż czytelnik zakładał na początku.
Bardzo lubię pana Poirot i jego metody działania . Detektyw drobiazgowo analizuje wszelkie dowody oraz dokładnie przesłuchuje podejrzanych , sprawnie ich podpuszcza z pozoru niewinnymi pytaniami. Słynie z fenomenalnego zmysłu obserwacyjnego i genialnego umysłu , o czym przekonam się na pewno jeszcze nie raz, czytając kolejne powieści Agaty Christie.
Samej autorki myślę że przedstawiać nie muszę , znana głównie z powieści kryminalnych wydała w sumie ponad 90 powieści i sztuk teatralnych, wiele z jej powieści doczekało się ekranizacji. W tym także i ta, o której dziś mowa . Film nakręcono w 1982 roku a słynnego detektywa zagrał Peter Ustinov , fabuła jest mocno zmieniona ale ogólny zarys i klimat powieści został zachowany.
Powieść ta dostępna jest także w wersji audio , należy do "Wielkiej Kolekcji Audiobooków Agaty Christie" wydanej przez Wydawnictwo Omega , tekst czyta znany aktor Wojciech Malajkat.
Polecam tą książkę osobom lubiącym klasykę kryminału lub po prostu tym którzy cenią sobie dobrą lekturę na wysokim poziomie .
http://dalia-hobby.blogspot.com/2012/10/zo-czai-sie-wszedzie.html#more
Kolejna powieść Agaty Christie, której bohaterem jest słynny Herkules Poirot -powieść powstała w1941 roku i znana jest pod dwoma tytułami, powyższym : Zło czai się wszędzie oraz Zło, które żyje pod słońcem ( ang. tytuł : Evil Under the Sun ) .
Herkules Poirot, spędza wakacje w ekskluzywnym hotelu,na Wyspie Przemytników . Aby zapewnić gościom wygodę i komfort ...
Philippa Gregory urodziła się 9 stycznia 1954 r. w Kenii. Gdy miała 2 lata, jej rodzina przeprowadziła się do Anglii. Uzyskała stopień doktorski z literatury XVIII-wiecznej na Uniwersytecie w Edynburgu, jest znaną autorką specjalizującą się powieści historycznej. Zafascynowana epoką Tudorów stworzyła serię książek w których przedstawia rządy władców z tego rodu . Najbardziej znaną powieścią z tego cyklu niewątpliwie jest " Kochanice Króla " , która stała się popularna dzięki udanej ekranizacji w gwiazdorskiej obsadzie m.in Scarlett Johansonn i Natalie Portman w roli sióstr Boleyn. Seria ta składa się z sześciu tomów.
Tworząc " Białą Królową " autorka cofnęła się w czasie do Wojny Dwóch Róż , stwarzając tym samym nową serię , którą nazwała Wojnami Kuzynów . Wojna Dwóch Róż była starciem dwóch potężnych rodów Anglii wywodzących się z dynastii Plantagenetów. Lancasterowie którzy w swym emblemacie mieli czerwona różę starli się z Yorkami mającymi za symbol różę białą . W momencie rozpoczęcia tej opowieści, zwycięzcą bratobójczej walki o tron jest Edward IV York . Nowo koronowany król spotyka na swej zwycięskiej drodze do Londynu kobietę o niezwykłej urodzie - jest nią Elżbieta Woodville z domu popierającego Lancasterów, wdowa której mąż zginął w bitwie. Kobieta wywiera na nim ogromne wrażenie ,Król słynny uwodziciel i miłośnik płci przeciwnej nie jest w stanie oprzeć się jej wdziękom. W ścisłej tajemnicy poślubia swą wybrankę a kiedy umacnia swe panowanie, ujawnia zaślubiny . Elżbieta zostaje koronowana , w majestacie prawa i kościoła staje się Białą Królową .
Jednak dopóki istnieją inni pretendenci do tronu Anglii, Królestwo będzie ciągle targane niepokojami i nowymi walkami. Pośród zgiełku pól bitewnych i dworskich intryg, królowa Elżbieta w roli narratorki snuje swą historię, jest to opowieść równie dramatyczna jak epoka w której się rozgrywa. Piękna i żądna władzy Królowa nie stroni od intryg aby utrzymać swą pozycję ,jednak obsypując swych krewnych przywilejami czyni sobie wrogów z szlachty, która nieustannie knuje za jej plecami. Oprócz tych mrocznych stron władzy, autorka pokazuje Białą Królową przede wszystkim jako namiętną żonę i oddaną matkę, kochającą swą rodzinę ponad wszystko. Nie waha się zemścić na osobach które skrzywdziły jej rodzinę, często korzysta w tym celu z czarów.
Czarodziejka Meluzyna
Ciekawostką historyczną umiejętnie wplecioną w fabułę , jest fakt iż kobiety z linii rodowej królowej, powoływały się na legendę o Meluzynie ( wodnej bogince czarodziejce z wężowym ogonem ) od której jak dumnie twierdziły pochodzą. Stąd też zapewne zamiłowanie do czarów , Królowa Elżbieta kojarzona była z magią a jej matka została nawet o nie oskarżona , i co prawda w końcu oczyszczono ja z zarzutów ale pogłoska przetrwała do dzisiejszych czasów. Philippa Gregory bardzo chętnie w swej książce powołuje się na tą historię, obdarzyła swe bohaterki darem widzenia przyszłości oraz umiejętnością czarowania w/g autorki moc ta również przeszła na córkę Białej Królowej, późniejszą żonę Henryka VII Tudora a matkę słynnego Henryka VIII .
Powieść -Biała Królowa , jest mieszanką faktów historycznych,domysłów oraz fikcji literackiej. Ważną postacią w powieści jest matka Królowej zwana Jakobiną Luksemburską , stanowi ona opacie i nieraz wspiera radą.Obie są niezwykle ambitnymi, pewnymi siebie kobietami. Obie również wyróżniają się nieprzeciętną urodą. Ich umiejętność stosowania czarów, symbolizuje ich siłę a rzucanie zaklęć podkreśla kobiecą naturę . Jak wiemy z historii, to właśnie kobiety niezależne, z charakterem a jednocześnie bardzo kobiece - zwano w pierwszej kolejności czarownicami. Krążyły pogłoski że Elżbieta omamiła króla swą urodą i czarami . Dziwiono się że zamiast zawrzeć korzystnie politycznie małżeństwo , król poślubił nikomu nie znaną niewiastę, do tego starszą o pięć lat wdowę z dwoma synami . Jedynym wytłumaczeniem były czary, w owych czasach mało kto mógł sobie pozwolić na luksus zawarcia małżeństwa z miłości a już na pewno nie władca zasiadający na tronie.
Elżbieta Woodville
W tym burzliwym okresie gdy przetrwanie było nie lada sztuką ,Elżbieta stając się królową została uwikłana w trwający od lat konflikt. Jednak z determinacją dopasowała się do sytuacji.
Niewiasty w owym czasie nie miały łatwo, miały do wyboru klasztor lub małżeństwo w celu zachowania linii rodowej . Brak higieny powodował duży odsetek śmierci kobiet w wyniku połogu , Elżbieta jako matka dwanaściorga dzieci mocno ryzykowała. Jej córka także Elżbieta, nie miała już tyle szczęścia - zmarła wskutek gorączki poporodowej.
Historyczna postać królowej , czasy w których żyła i wojna Dwóch Róż miały ogromny potencjał literacki i Philippa Gregory świetnie go wykorzystała , połączyła fakty historyczne, legendy i fikcję w jedną zgrabną całość . Poruszyła także zagadkę zniknięcia dwóch synów Elżbiety i Edwarda IV . Mimo iż od pokoleń starano się wyjaśnić to tajemnicze zaginięcie, do dziś się to nie udało. Po młodym następcy tronu i jego młodszym bracie, wszelki ślad zaginął ,autorka przedstawia swoją wersję wydarzeń, jakie mogły zaistnieć. Philippa Gregory stworzyła barwną wciągającą powieść którą przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. Po raz pierwszy miałam okazję spotkać się z twórczością autorki , do tej pory oglądałam jedynie wspomnianą na wstępie ekranizację " Kochanic Króla " i to właśnie ten film zachęcił mnie do bliższego zapoznania się z tym historycznym cyklem . Zamierzam zaznajomić się z nim w całości, kolejnym tomem w kolejności będzie " Czerwona Królowa "opowiadająca historię Małgorzaty Beaufort – matki Henryka VII Tudora.
Białą Królową polecam miłośnikom powieści historycznej oraz fanom epickich opowieści , znajdą w niej miłość, zazdrość , magię, zdradę ,zemstę oraz porywająca historię rozgrywającą się na tle wydarzeń wojny Dwóch Róż .
http://dalia-hobby.blogspot.com/2012/10/krolowa-z-biaa-roza.html#more
Philippa Gregory urodziła się 9 stycznia 1954 r. w Kenii. Gdy miała 2 lata, jej rodzina przeprowadziła się do Anglii. Uzyskała stopień doktorski z literatury XVIII-wiecznej na Uniwersytecie w Edynburgu, jest znaną autorką specjalizującą się powieści historycznej. Zafascynowana epoką Tudorów stworzyła serię książek w których przedstawia rządy władców z tego rodu ....
więcej mniej Pokaż mimo to
W college'u coraz mi jest przyjemniej. Lubię dziewczęta, nauczycielki i lekcje, ćwiczenia gimnastyczne i lubię to, co nam dają tutaj do jedzenia. Mamy lody śmietankowe dwa razy tygodniowo i nigdy nie dostajemy żytnich klusek.
Chciał pan otrzymywać ode mnie listy tylko raz na miesiąc, prawda? A ja zasypuję pana moimi epistołami co kilka dni. Taka jednak byłam podniecona wszystkimi tymi przeżyciami, że musiałam wywnętrzyć się przed kimś, a pan jest jedyną osobą, którą znam. Proszę, niech mi pan wybaczy moje gadulstwo; zobaczy pan, że się prędko utemperuję. Jeśli moje listy nudzą pana, może pan rzucać je nieczytane do kosza. Przyrzekam, że nie napiszę już ani jednego do połowy listopada.
Pańska okropnie gadatliwa,
Aga Abbott "
Co takiego jest w książkach, które czytaliśmy we wczesnym wieku młodzieńczym że kojarzą nam się tak pozytywnie. Lubię poddawać się temu uczuciu i z przyjemnością wracam do lektur z tego okresu. Działa wtedy ten niemalże namacalny choć przez chwilę ,czar wspomnień i urok minionych lat.
Gdy zobaczyłam ta książkę, od razu wiedziałam że muszę ją mieć w swojej domowej biblioteczce , bowiem z tym tytułem łączą się właśnie te pozytywne wspomnienia kiedy to po raz pierwszy przeczytałam tą zabawną historię. Pamiętam jak bardzo podobała mi się ta książka , która metodą poleceń wędrowała z rąk do rąk wypuszczona w świat przez dobrą duszę. Do dziś nie wiem czyja była ta książka ale pamiętam uśmiech jaki towarzyszył mi podczas jej czytania. Jest to jedna z tych książek o pozytywnym ładunku emocjonalnym do których wraca się z przyjemnością. Pamiętam gdy usłyszałam że lektura ta napisana jest w formie listów , zrzedła mi mina i wcale się nie paliłam do czytania. Była to moja pierwsza powieść epistolarna i nic dziwnego ze podeszłam do niej z nieufnością, jak można napisać taką książkę ? Musi ona być strasznie nudna, myślałam sobie ale że czytanie wyssałam wraz z matczynym mlekiem - wzięłam byka za rogi i...spotkała mnie przemiła niespodzianka. Książka napisana jest tak lekkim i zabawnym stylem że opowieść wciągnęła mnie bez reszty. A gdy ją ujrzałam po latach ...powróciły wspomnienia. Jean Webster opowiada nam historię siedemnastoletniej Agaty Abbott, wychowanki domu dziecka do której niespodziewanie uśmiecha się los. Ta wyróżniająca się poczuciem humoru panna, zwraca uwagę jednego z dobroczyńców domu sierot, który postanawia zaopiekować się nią i wysłać do college'u. Stawia on jednakże pewne warunki , ten tajemniczy Opiekun pragnie być anonimowy oraz życzy sobie aby Aga pisała co miesiąc do niego listy które będą kształtować jej literacki talent , adresowane oczywiście na fikcyjne nazwisko. Tak rozpoczyna się wielka przygoda skromnej sieroty , która nie znała dotąd innego życia poza domem imienia Johna Griera . Podekscytowana wkracza z entuzjazmem i ciekawością w całkiem inny, nieznany dotąd świat. Jej naiwność i nieznajomość świata powodują wiele zabawnych sytuacji , a jej miłe i żywe usposobienie sprawia iż szybko nawiązuje koleżeńskie kontakty i zyskuje sympatię otoczenia . Skrupulatnie wywiązuje się z obowiązku pisania listów w których szczegółowo opisuje swój pobyt w college'u oraz ujawnia swoje najskrytsze myśli, jej silne poczucie humoru sprawia iż są one pełne ciepła, optymizmu i dowcipu. Doskonale jest to podkreślone w nagłówkach owych listów. Winnam w tym miejscu małe wyjaśnienie , Agata co prawda nie widziała nigdy swego Opiekuna z bliska ale dojrzała jego podłużny cień na ścianie gdy opuszczał placówkę domu sierot .Dla mającej dużą wyobraźnię dziewczyny skojarzenie było jedno-pająk i tak nie znająca swego darczyńcy ,dziewczyna nazywa go w prześmieszny sposób np. Drogi Opiekunie, wysyłający sieroty do college'u, Najdroższy Tatuńciu, Drogi Tatuńciu-Pająku lub Drogi Długonogi Pająku . Już same te nazwy budzą wesołość i świadczą o niezwykłym charakterze narratorki . Poprzez listy poznajemy świat widziany oczyma Agaty Abbott i wraz z nią przeżywamy jej radość z nauki którą chłonie jak gąbka , wdzięczna za każdy nowy dzień rekompensujący jej bezbarwne życie w domu dziecka. Jesteśmy świadkami niezwykłej kroniki przeistoczenia larwy w motyla ,wkraczającej w dojrzałość i niezależność świadomej swych pragnień młodej kobiety .
Z pod pióra Jean Webster wyszła pozytywna opowieść pełna ciepła i humoru, epistolarny styl w jakim autorka zdecydowała się napisać powieść dodał jej uroku. Z przyjemnością czytałam listy wypełnione nieprzeciętnym dowcipem , odznaczające się niejednokrotnie przenikliwymi komentarzami . Książkę wydano w1912 roku.
Jean Webster ( właśc.Alice Jane Chandler Webster ) była amerykańska pisarką żyjacą w latach 1876-1916, jej matka była siostrzenicą znanego powieściopisarza Marka Twaina. Autorka Tajemniczego Opiekuna była osobą energiczną, aktywną społecznie i politycznie. Była żywo zainteresowana problemami kobiet, ich prawem do nauki oraz prawem wyborczym. Często miało to odzwierciedlenie w słowie pisanym , w swoich książkach promowała ideę kształcenia kobiet a jej bohaterzy popierali wprowadzenie reform społecznych . Jean Webster była również członkiem Państwowego Stowarzyszenia Pomocy Charytatywnej, które zajmowało się odwiedzaniem sierocińców , zbieraniem funduszy na utrzymanie dzieci a także adopcjami. Pani Webster pisząc, wykorzystywała swe doświadczenia i spostrzeżenia - jest to tym bardziej cenne gdyż wiedziała dokładnie o czym pisze . Widać to wyraźnie na przykładzie Agaty Abbott : sierota, wychowanka domu dziecka, sponsorowana przez bogatego darczyńcę, z powodzeniem pobierająca nauki w college'u, aktywna sportowo, popierająca Fabian Society , angielską organizacją mającą celu stopniowe wprowadzanie postępowych reform społecznych . Autorka chciała także pokazać że przy odpowiednim systemie społecznym i wsparciu, dzieci z sierocińców mogą być równie zdolne jak ich rówieśnicy z "dobrych domów " i mogą równie wiele w życiu osiągnąć. No proszę,jak dużo można przemycić za pomocą niewinnej,humorystycznej i romantycznej historii , Tajemniczego Opiekuna można porównać do Konia Trojańskiego niosącego świeży powiew zbliżających się reform . Miłośnicy Lucy Maud Montgomery z pewnością odnajdą w niej niepowtarzalny klimat Ani z Zielonego Wzgórza, to wspólna cecha obu autorek ,tworzyły w podobnych latach, niestety nagła śmierć przekreśliła dalsza karierę pisarską Jean Webster, autorka zmarła z powodu powikłań poporodowych. W Polsce wydano bardzo mało powieści tej autorki , z ośmiu tytułów jedynie kontynuację Tajemniczego Opiekuna pt. Mój kochany wrogu, Patty i Priscilla oraz Patty .
Wydawnictwo Waza wydało tą powieść w swym cyklu : KLASYKA , znalazła się w nim także wspomniane Patty oraz Patty i Priscilla. Mam nadzieję ze dołączą d nich także i pozostałe książki Jean Webster.
Znalazłam także Tajemniczego Opiekuna wydanego w wersji audiobook , czytany przez Agnieszkę Łopacką - poniżej wklejam fragment prezentowany na You Tubie .
http://www.youtube.com/watch?v=_sK1Q2IBW5E&feature=player_embedded
Powieść tą polecam miłośnikom klasyki oraz lekkich romantycznych powieści , przesyconych klimatem dawnych lat ,humorem i trafnymi spostrzeżeniami .
http://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5660814010939377762#editor/target=post;postID=2429293660624090893
W college'u coraz mi jest przyjemniej. Lubię dziewczęta, nauczycielki i lekcje, ćwiczenia gimnastyczne i lubię to, co nam dają tutaj do jedzenia. Mamy lody śmietankowe dwa razy tygodniowo i nigdy nie dostajemy żytnich klusek.
Chciał pan otrzymywać ode mnie listy tylko raz na miesiąc, prawda? A ja zasypuję pana moimi epistołami co kilka dni. Taka jednak byłam podniecona...
Któż z nas nie kojarzy świetnej ,trzyczęściowej komedii wojennej z Frankiem Dolasem w roli głównej. Nawet teraz gdy piszę te słowa , nucę sobie wpadającą w ucho melodię z tego filmu . "Jak rozpętałem II wojnę światową " w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego , jest moim zdaniem jedną z najlepszych komedii w historii polskiego kina . W rolę rezolutnego Dolasa , brawurowo wcielił się Marian Kociniak stwarzając niezapomnianą kreację pechowego żołnierza rzuconego w zawieruchę II wojny światowej. Mając w pamięci tą rewelacyjną komedię z wielką chęcią sięgnęłam po powieść Kazimierza Sławińskiego , na postawie której powstał film. Przyznam że do niedawna nie wiedziałam iż film jest ekranizacją powieści i tym bardziej byłam ciekawa oryginału który zainspirował twórców filmu. Już po przeczytaniu kilku pierwszych stron wiedziałam że ta opowieść będzie się nieco różnić od doskonale znanej mi historii filmowej.
Bohaterem książki jest Adolf Dolas i w tym momencie poczułam się zakłopotana , Adolf a co z Frankiem ? Ale to jeszcze nic , książkowy Dolas jest urodzonym w Katowicach wysokim, lekko garbiącym się doktorem historii sztuki i absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego , zna kilka języków obcych , jest roztargnionym okularnikiem i kandydatem na profesora. Poznajemy go po zakończeniu wojny, w momencie gdy usilnie stara się o założenie muzeum w jednym z polskich dworków . Gdy w związku z tym odwiedza go urzędnik z ministerstwa kultury, Dolas opowiada mu o swych wojennych przygodach . Swą długą opowieść rozpoczyna od chwili, gdy w sierpniu 1938 roku otrzymuje powołanie do odbycia zasadniczej służby wojskowej w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii. W wyniku komicznego oskarżenia o działalność wywrotową , zostaje z niej wydalony i przeniesiony do pułku, gdzie zaś z braku doktora historii sztuki w rubryce : zawód... zostaje mianowany robotnikiem rolnym . Powoduje to ciąg zabawnych zdarzeń, np. gdy uznany za analfabetę zostaje uczniem pani pułkownikowej lub gdy zostaje przyłapany na czytaniu zagranicznej lektury. Dolas jako roztargniony historyk, mocno odstaje od wojskowej dyscypliny, przez co zostaje obwołany "bateriową ofermą ". Wszystkie koleje losu , jakie go spotykają przyjmuje ze stoickim spokojem mówiąc" trudno,nie ma to rady" Dolas planuje w spokoju odbyć służbę wojskową i powrócić do swej pracy naukowej ,jednak wybucha wojna a jego pułk zostaje wysłany zrobić porządek z Niemcami.Niestety, Dolas jako jeden z niewielu uchodzi z życiem ze starcia z niemieckimi czołgami i niedługo potem dostaje się do niemieckiej niewoli. Dzięki zupełnemu przypadkowi,udaje mu się z niej zbiec i przedrzeć do jugosłowiańskiej granicy, tak rozpoczyna się jego tułacza przygoda po różnych frontach II wojny światowej. Wysłany do polskiej brygady w Afryce omyłkowo trafia do Legii Cudzoziemskiej a potem do angielskiej niewoli . Odnaleziony przez swoich dociera wreszcie do brygady karpackiej ale nie na długo, ponownie ląduje w niewoli-tym razem włoskiej , gdzie zaprzyjaźnia się z pułkownikiem profesorem . W wyniku pomyłki zostaje wywieziony do Włoch gdzie namierzają go Niemcy i biorąc za Ślązaka , wcielają do niemieckiej armii i wysyłają na front wschodni. Tu nasz doktor historii się "buntuje" i strzela w powietrze aby nie wyrządzić krzywdy przeciwnikowi i kombinuje jak przedostać do "czerwonoarmiejców"ale i tak wbrew wszelkiemu rozsądkowi , zostaje uznany za bohatera i odznaczony Żelaznym Krzyżem. W końcu udaje mu się dostać jak zwykle przypadkiem, do polskich partyzantów - gdzie odznacza się inicjatywą w walce z wrogiem.
Kazimierz Sławiński stworzył, bardzo barwną opowieść o pechowym fajtłapowatym doktorze sztuki którego wojna zastała w czasie odbywania służby rezerwowej. Jego wszystkie przygody spowodowane były przypadkami i zbiegami okoliczności nad którymi Dolas przechodził do porządku dziennego i dawał się ponieść nutowi zdarzeń. Wzruszał ramionami i przystosowywał się do danej sytuacji, towarzyszyło mu przy tym ogromne szczęście , ze wszystkich swych przygód wychodził zawsze obronna ręką. Był bardzo sympatycznym i pociesznym osobnikiem, można by go przy tym porównać nieco do wojaka Szwejka i jego przygód. Jak już wspomniałam na wstępie powieść zawiera sytuacje , których na próżno szukać w filmie i to mnie ucieszyło. Książkę czytało mi się bardzo dobrze, oczywiście były momenty w których wiedziałam jak coś się zakończy ale w ogóle mi to nie przeszkadzało. Dzięki temu że w filmie zmieniono wykształcenie, charakter,pochodzenie a nawet wygląd Dolasa mogłam czytać tą książkę bez zbędnych porównań do filmowej komedii. Gdy jest mowa o filmie , mam przed oczami świetnego Mariana Kociniaka w roli Franka Dolasa, na szczęście Adolf Dolas jest całkiem odmienną postacią i tym samym wolny od tego porównania .Dzięki temu mogłam sama wyobrazić sobie tego książkowo- gapowatego doktora historii sztuki , który najchętniej spędzał czas z nosem w książkach. Książka jest napisana w bardzo zabawnym humorystycznym stylu i nie dziwię się że zainspirowała ona Tadeusza Chmielewskiego do stworzenia tak udanej komedii.
Podsumowując : Ekranizacja tej książki jest rewelacyjna ale nie tak zupełnie wierna oryginałowi, reżyser poczynił wiele zmian - choćby w głównym bohaterze,poczynając od zmiany imienia,źle kojarzonego po wojnie Adolfa zastąpił bardziej swojsko brzmiącym Frankiem. Filmowy Franek Dolas jest prostym szeregowcem, typowym warszawskim spryciarzem o dużym sercu i energicznym sposobie bycia . W wyniku zabawnego zbiegu okoliczność jest przekonany że to przez niego wybuchła II wojna i bardzo pragnie walczyć w polskiej armii. Pakuje się przez to w coraz to większe i zabawne tarapaty . Reżyser dodał na potrzeby filmu także wiele zabawnych sytuacji , zwiększając tym komizm oglądanych scen np. słynne przesłuchanie przez gestapo, gdzie rezolutny Dolas podaje się za Grzegorza Brzęczyszczykiewicza ze wsi Chrząszczyżewoszyce w powiecie Łękołody ,dodano również m.in scenę podkopu w obozie jenieckim lub słynne "Ludzie, ludzie! Ja wariat, zwariowałem pieniążki rozdaję... Każdy szczęściu dopomoże, każdy dzisiaj wygrać może!...czarne przegrywa, czerwone wygrywa"na arabskim targu. Są to niezapomniane sceny, wywołujące uśmiech na twarzy, których jednak nie znajdziemy w powieści . Reżyser usunął także wiele scen książkowych, które nie zaszkodziły filmowej wersji a jedynie wyszły na dobre powieści ,która może w dalszym ciągu bawić i zaskakiwać .
Kazimierz Sławiński,"ojciec" Dolasa - urodził się 1914 roku w Kijowie.W 1932 roku został skierowany do Szkoły Podchorążych Rezerwy, służył w artylerii gdzie poznał pewnego doktora sztuki. To właśnie ten wysoki,lekko zgarbiony mężczyzna wiecznie gubiący swe okulary posłużył za wzór przy stwarzaniu postaci Dolasa, rekrut ten zwracał na siebie uwagę absolutną obojętnością na wszystko co go otaczało. Wypisz, wymaluj - nasz Dolas. A co z wydarzeniami opisanymi w książce ?Jak twierdzi autor, perypetie kanoniera Dolasa są "zlepkiem" prawdziwych wojennych przygód , zasłyszanych od różnych osób. Autor zebrał je wszystkie w całość i autentyczne wydarzenia przypisał jednej fikcyjnej postaci . W ten oto sposób powstała ta wielce oryginalna i ciekawa opowieść.
Kazimierz Sławiński z zamiłowania był pilotem , jako członek przedwojennego Aeroklubu Pomorskiego w Toruniu posiadał uprawnienia pilota samolotowego turystycznego II kategorii, pilota szybowcowego kategorii C i pilota balonowego.W kampanii wrześniowej w 1939 roku pełnił służbę jako podporucznik obserwator w II plutonie 46 eskadry obserwacyjnej, w składzie lotnictwa Armii "Pomorze". Po dostaniu się do niewoli ,pod pseudonimem Sławek aktywnie uczestniczył w obozowej konspiracji. Po wojnie pracował jako architekt, jednak swe doświadczenia wykorzystał przy pisaniu wielu artykułów i książek o tematyce lotniczej. Od połowy lat pięćdziesiątych działał aktywnie w Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, potem w Klubie Seniorów Lotnictwa. Należał do Klubu Twórców Lotniczych, współpracował z Wojskowym Instytutem Historycznym. Pisał do ostatnich chwil swojego życia, zmarł 8 października 1985 roku w Warszawie.
Panu Sławińskiemu zawdzięczamy bardzo wiele - barwną postać Dolasa, humorystyczną opowieść z niezwykłymi przygodami oraz kultowy już film " Jak rozpętałem II wojnę światową" . Zachęcam do zapoznania się z "oryginalnym" Dolasem i jego przygodami, jest to książka którą warto przeczytać . Tym bardziej ,że przygody w niej opisane wydarzyły się naprawdę. Myślę że do obejrzenia ekranizacji nikogo namawiać nie muszę :)
http://www.blogger.com/blogger.g?blogID=5660814010939377762#editor/target=post;postID=1316488766639659197
Któż z nas nie kojarzy świetnej ,trzyczęściowej komedii wojennej z Frankiem Dolasem w roli głównej. Nawet teraz gdy piszę te słowa , nucę sobie wpadającą w ucho melodię z tego filmu . "Jak rozpętałem II wojnę światową " w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego , jest moim zdaniem jedną z najlepszych komedii w historii polskiego kina . W rolę rezolutnego Dolasa , brawurowo...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ilona Andrews jest pseudonimem artystycznym za którym kryje się zespół pisarski, złożony z Gordona i Ilony Andrews- pary niezwykle twórczych małżonków specjalizujących się w gatunku urban fantasy. Ilona urodziła się w Rosji , do USA wyemigrowała będąc nastolatką . Uczęszczała do Western Carolina Univesity , gdzie uzyskała tytuł magistra biochemii. Podczas studiów poznała swego męża Gordona , byłego sierżanta łączności z którym w 2007r stworzyła debiutancką powieść Magia Kąsa .Była to pierwsza część z magicznego cyklu o przygodach Kate Daniels i jej zmiennokształtnych przyjaciołach . Książka ta natychmiast zyskała rzesze fanów a jej druga część Magia Parzy znalazła się na 32 miejscu na liście bestsellerów New York Timesa. Seria ta jest również jedną z moich ulubionych , do tej pory powstało pięć części oraz dwie nowele nawiązujące do cyklu. Gdy czekając na polskie wydanie piątej części przeczesywałam zapowiedzi na stronie Fabryki Słów zobaczyłam nową książkę autorstwa Ilony Andrews ,nie wahałam się ani przez chwilę aby ją kupić. Na krawędzi otwiera nowy cykl fantasy o tym samym tytule, można śmiało dopowiedzieć na krawędzi światów, bowiem akcja tej powieści osadzona jest pomiędzy dwoma równoległymi światami które przenikają się wzajemnie. Dziwoziemia po jednej stronie a Niepełnia po drugiej, dwa wymiary istniejące obok siebie, jak dwa lustrzane obrazy a pomiędzy, teren szeroki na zaledwie dwanaście mil nazywany Rubieżą .W Dziwoziemi panuje magia , przesyca tą krainę pełną mocą a jej cząstka przesącza się słabym strumykiem do Rubieży ale w Niepełni znika już całkowicie. Stąd też ta nazwa , z braku magii świat ten wydaje się niepełny .Mieszkańcy Dziwoziemi i Niepełni , nie mogą egzystować w przeciwległych światach, nie są nawet świadomi ich istnienia - jedynie Rubieżnicy mogą bezkarnie przekraczać granice obu światów. Rose Drayton jest właśnie taka osobą, codziennie przekracza granicę pomiędzy Rubieżą gdzie mieszka a Niepełnią gdzie zmuszona jest pracować aby utrzymać siebie oraz dwóch młodszych braci. W Rubieży nie ma miast , jedynie domostwa rozrzucone na obrzeżach gęstego Boru oraz nieduże osiedle .Niewielka przestrzeń sprawia że mieszkańcy tego terenu znają się nawzajem - więc gdy w pobliży domu Rose pojawia się nieznany mężczyzna jest ona pewna że to nikt z miejscowych. Dla Rose obdarzonej nieprzeciętna magiczną zdolnością , wizyta ta może oznaczać tylko jedno - kłopoty,bowiem jej umiejętność jest zarazem przekleństwem i obiektem zainteresowania wielu osób chcących to wykorzystać. Nic dziwnego ze nie jest pokojowo nastawiona do przybysza, jednak Declan nie należy do osób którym się odmawia .To pewny siebie lord , wojownik pochodzący z magicznej Dziwoziemi . Po ostrej wymianie zdań , błękitnokrwisty oraz Rose zawierają nieoczekiwane i niecodzienne porozumienie przypieczętowane magią krwi . A kiedy bestie jak z koszmarnego snu atakują świat Rubieży , tylko wspólne połączenie sił może ocalić jej mieszkańców. Rose i Declan stają ramię w ramię w walce przeciw nim. Kim jest Declan i jaka misję ma do wypełnienia ,co go doprowadziło do domu Rose ? Dlaczego bestie zaatakowały Rubież i kto im przewodzi ? Na te pytania powinniście znaleźć odpowiedź sami a ręczę że nie będziecie rozczarowani. Ilona Andrews ma niesamowity dar przekazywania czytelnikowi fascynujących opowieści , postacie są niesamowite a fabuła nieustannie trzyma w napięciu , nawet się nie spostrzegłam a świat przez nią wykreowany pochłonął mnie bez reszty . Dobrze że zaczęłam czytać ją przed dniem wolnym, bo na bank nie dałabym rady wstać rano do pracy , po prostu nie mogłam sie od niej oderwać. Trzy światy istniejące obok siebie zostały tak przedstawione że ani przez chwile nie wątpiłam w ich istnienie i wcale bym się nie zdziwiła gdyby okazało się że tuż obok nas istnieje ich niewidzialna granica a za nią pasmo Rubieży. Bohaterowie stali mi się bardzo bliscy i szkoda było mi się z nimi rozstawać , zwłaszcza dwaj młodsi bracia Rose zdobyli szturmem moja sympatię . Pomysł aby wprowadzić do fabuły tych dwóch małych łobuziaków był strzałem w dziesiątkę, wnieśli dużo świeżości w tę historię. Tych dwóch nierozłącznych psotników także posiadło moc magii, Jack był zmiennokształtnym a George potrafił ożywiać zmarłych, co powodowało wiele zabawnych ale też i dramatycznych sytuacji.Ich obecność sprawiła że wraz z Rose tworzyli niezwykle zżytą rodzinkę w której nie zabrakło także niezwykłej babci i jeszcze bardziej niezwykłego dziadka. Na krawędzi jest powieścią fantasy z wątkiem romantycznym , dużą dawką humoru i mrożącymi w żyłach krew wydarzeniami. Jako fanka serii o Kate Daniels i tym razem nie zawiodłam się na Ilonie Andrews , stworzyła ona bowiem nowy dynamiczny cykl który uważam za udany i z radością powitam kolejny tom ze świata Na krawędzi . Z tego co wiem każda część ma być osobną opowieścią , luźno powiązaną z poprzednimi a łączącym je pomostem ma być Rubież.
Polecam tą książkę obowiązkowo wszystkim fanom Ilony Andrews oraz tym którzy jeszcze nie mieli okazji zapoznać się z jej twórczością, Na krawędzi jest doskonałą okazją aby to nadrobić. Połączenie fantasy , horroru oraz magii i romansu powinno wystarczyć aby również wszelkiej maści miłośnicy fantasy powinni być z tej lektury zadowoleni . Powieści Ilony Andrews odznaczają się lekkością słowa ,dzięki któremu przejmuje ona magiczną władzę nad czytelnikiem i sprawia że wciąż chce się więcej. Czekam w takim razie z niecierpliwością na kolejne książki jej autorstwa a tą zachowam na długo w pamięci .
http://dalia-hobby.blogspot.com/2012/12/na-krawedzi.html
Ilona Andrews jest pseudonimem artystycznym za którym kryje się zespół pisarski, złożony z Gordona i Ilony Andrews- pary niezwykle twórczych małżonków specjalizujących się w gatunku urban fantasy. Ilona urodziła się w Rosji , do USA wyemigrowała będąc nastolatką . Uczęszczała do Western Carolina Univesity , gdzie uzyskała tytuł magistra biochemii. Podczas studiów poznała...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-09-13
Tametown to małe amerykańskie miasteczko znane z wzorowych gospodyń domowych rodem ze Stepford . Na jego przedmieściach króluje elita rodzin podtrzymujących tradycję z lat pięćdziesiątych . Wzorowe ,zadbane i gospodarne żony których jedynym zmartwieniem jest sterylna czystość, idealny wygląd i smaczny posiłek ,rywalizują ze sobą o miano najlepszej gospodyni domowej . Jedną z tych kobiet jest Stacy Robertson, żyjąca pod ciągłą presją aby być najdoskonalszą ze wszystkich żon , z zawiścią patrzy ona na wyimaginowane zalety swych konkurentek i popada w przygnębienie z powodu błahostek które zakłócają jej wyobrażenie o idealnej gospodyni. Jej życie towarzyskie ogranicza się jedynie do wymiany plotek w pobliskim sklepiku lub spotkań z sąsiadkami gdzie wymieniają się zasłyszanymi nowościami dotyczącymi mieszkańców Tametown. Podczas jednego z sąsiedzkich grillowych spotkań organizowanych w domu państwa Robertson , dochodzi do niespodziewanych spięć pomiędzy sąsiadami , odsłaniając tym samym wstydliwe niedoskonałości kryjące się pod fasadą wzajemnych uprzejmości. Od tej pory Stacy stopniowo traci kontrolę nad swym uporządkowanym życiem, do którego coraz częściej wdzierają się skrzętnie ukryte w podświadomości wspomnienia o brutalnym morderstwie, którego była świadkiem jako mała dziewczynka. Coroczny Dzień Smacznego Placka staje się przełomem który na zawsze odmieni jej życie, wygrana w tym konkursie staje się jej obsesją a ostateczne rozczarowanie powodem krwawych wydarzeń które będą szaleńczą kulminacją gwałtownych zmian - zarówno w życiu bohaterki jak i mieszkańców miasteczka.
"Krwawe nadzienie" ukazało się nakładem wydawnictwa Novae Res które powstało z myślą o wyróżnieniu polskiej literatury " dla dobra polskiej książki i polskiego czytelnictwa" jak możemy przeczytać na stronie wydawnictwa. W myśl przysłowia " cudze chwalicie , swego nie znacie" Novae Res skupia się głównie na promowaniu utalentowanych polskich debiutantów, którzy nie mieli jeszcze okazji zaistnieć na wydawniczym rynku. Właśnie takim nowym talentem jest niechybnie Bartosz Kaiser , autor omawianej powieści - niestety mimo iż poświęciłam na to sporo czasu nigdzie nie znalazłam żadnej informacji na jego temat. W tej sytuacji mamy " autora widmo " znanego jedynie z nazwiska które równie dobrze może być pseudonimem. Mam nadzieję ze wydawnictwo nadrobi gafę i ujawni informacje dotyczące tego autora, który na pewno zasługuje na uwagę.
Pan Kaiser , zgrabnie manewrując pomiędzy perfekcyjnymi żonami przedstawił wizję pozornie idealnych amerykańskich rodzin zamkniętych w swoim sterylnym świecie, gdzie jakakolwiek odmienność jest niemile widziana. W tym życzliwym wydawałoby się społeczeństwie , tłumione na co dzień emocje w krytycznym momencie wybuchają niczym wulkan, tak jak miało to miejsce w przypadku Stacy . Prowadzą do zerwania masek, i na krótką chwilę zanim wszystko wróci do normy możemy oglądać prawdziwe oblicze " idealnej rodziny " . Autor umiejętnie ukazuje stopniowy rozkład psychiczny jakiemu ulega nasza bohaterka po takim właśnie wstrząsającym wydarzeniu. Budując napięcie,niepostrzeżenie wprowadza element zaskoczenia sygnalizujący że coś jest nie tak, kiedy to nagle nikt nie potępia zbrodniczego czynu bohaterki a wręcz ją za to chwali. Czyżby autor poszedł na łatwiznę i tak płytko potraktował tą sytuację ? Nic bardziej mylnego w ten sposób z wątku kryminalnego zgrabnie przechodzi w psychologiczny który prowadzi....no właśnie , tego nie zdradzę aby nie psuć zakończenia.Podpowiem tylko że mroczne strony naszego umysłu odgrywają tu dużą rolę. Początkowo jak już wspomniałam na początku ,autor nawiązuje do małomiasteczkowego klimatu "Żon ze Stepford ", czego nie sposób nie zauważyć ale jest to celowe i późniejsze szalone wydarzenia mają z tym ścisły związek. Podsumowując -książkę czytało mi się bardzo dobrze, szybko , napisana jest prostym przejrzystym stylem - momentami miałam wrażenie że autor robi mi "wodę z mózgu" ale zapewniam że w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Ale żeby nie było tak słodko - byłam rozczarowana zakończeniem, moim zdaniem było zbyt krótkie i niedopowiedziane tak jakby autor nie do końca wiedział jak to zrobić lecz może się mylę i zrobił to celowo licząc na wyobraźnię czytelników . Ja oczekiwałam szerszego wyjaśnienia niektórych wątków i to w zasadzie jest jedyne moje zastrzeżenie do tej powieści .. .Ach i wspomnę tylko że w trakcie czytania miałam diabelską ochotę na ciasto czekoladowe , które całkiem nieświadomie sporo namieszało w fabule.
"Krwawe nadzienie" polecam osobom preferującym polską literaturę , ciekawych nowych rodzimych talentów . Jest to powieść o ukrytym szaleństwie, zdradzie, więzach rodzinnych , przyjaźni, i zagadkach ludzkiego umysłu . Myślę że w tej wielowarstwowej fabule zarówno miłośnicy kryminału jak i powieści psychologicznej znajdą coś dla siebie.
Tametown to małe amerykańskie miasteczko znane z wzorowych gospodyń domowych rodem ze Stepford . Na jego przedmieściach króluje elita rodzin podtrzymujących tradycję z lat pięćdziesiątych . Wzorowe ,zadbane i gospodarne żony których jedynym zmartwieniem jest sterylna czystość, idealny wygląd i smaczny posiłek ,rywalizują ze sobą o miano najlepszej gospodyni domowej ....
więcej mniej Pokaż mimo to
Rzymianom nie kreślę granic w czasie i przestrzeni , dałem im królestwo , które nie ma końca / Wergilusz, Eneida
Robert Silverberg należy do grona uznanych i nagradzanych pisarzy , otrzymał m.in nagrody Nebula i Hugo są to jedne z najbardziej prestiżowych odznaczeń dla utworów z gatunku science-fiction i fantasy. Spoglądając na dorobek tego autora , czuje się respekt - urodzony w 1935r Robert Silverberg ma bardzo bogatą bibliografię , od powieści historycznej po twórczość erotyczną.Jednak największe uznanie przyniosły mu opowiadania i powieści science-fiction, za które został wielokrotnie nagradzany.
Roma Eterna należy właśnie do tego gatunku, przedstawia alternatywną wizję świata w którym Imperium Rzymskie nie upadło , lecz panuje niezmiennie od tysięcy lat. Niejeden miłośnik historii zastanawiał się zapewne nad tą kwestią, jak potoczyłby się losy świata gdyby Rzym nadal był dominującą siłą ? Zawsze lubiłam historię związaną z Imperium Romanum dlatego z wielką chęcią sięgnęłam po tę powieść. Rzym w wersji alternatywnej - to bardzo obiecujący i fascynujący temat, w dodatku okładka książki przedstawia rakietę startującą z Koloseum - czyż nie jest to intrygujące ? Byłam niezmiernie ciekawa wizji przedstawiającej ten nowy rzymski świat i z wielkim zaciekawieniem usiadłam do lektury. Przyznam ze wiele sobie po niej obiecywałam , czy słusznie ?
Książka podzielona jest na jedenaście części spisanych w formie opowiadań od prologu zaczynającego się AUC 1203 ( AUC - Ab urbe condita - od założenia miasta ) po zakończenie w AUC 2723. Od panowania Maximilianusa Wielkiego w AUC 1203 gdy Rzym jest u szczytu swej potęgi, niezwyciężony , niezłomny i arogancki a żadna siła na Ziemi nie jest w stanie się mu oprzeć, poprzez umacnianie swej potęgi w kolejnych częściach opowiadań gdy Armie Imperium miażdżą wszystkich którzy chcą się mu przeciwstawić w misji całkowitej dominacji na światem. Jedenaście opowiadań w których możemy obserwować rozwój wydarzeń rozgrywających się na przestrzeni wielu lat. Od wstępnej dekadenckiej potęgi Imperium w różnych przedziałach czasowych widzimy m.in konflikt pomiędzy dwoma braterskimi potęgami , Cesarstwem Rzymskim zachodnim i Cesarstwem wschodnim Bizantyjskim, dominacje jednego z nich, chwile terroru, umacnianie gospodarki w krajach Kitaju i Indii , podbój Nowego świata i pierwsze spotkanie z kulturą Majów w Meksyku, zduszenie zaczątków religii muzułmańskiej i proroka Mahometa , powrót Rebubliki , po końcowy wielki gwiezdny Exodus narodu Izraelskiego . Tak w skrócie przedstawia się fabuła alternatywnej wersji świata .
Brzmi zachęcająco ? Dla mnie tak , niestety do czasu - już przy pierwszym opowiadaniu spotkała mnie nieprzyjemna niespodzianka i rozczarowanie. Ze zdumieniem i irytacją przedzierałam się przez poszczególne rozdziały alternatywnej historii. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam tak nużącą i ciężkostrawną lekturę. Przeczytałam tą książkę w całości tylko dlatego że miałam ciągle nadzieję ze jednak coś drgnie i autor jednak czymś mnie zaskoczy. Nic z tego, zamiast porywającej fabuły oraz zapowiadanej w opisie intelektualnej zabawy , dostałam nudną i niezwykle rozwlekłą historię. Te dłużyzny były dla mnie najgorsze, tak jakbym czytała nudną kronikę napisaną monotonnym językiem. A przecież nawet kroniki mogą być zajmujące , wiele mógłby się autor nauczyć od naszego Aleksandra Krawczuka i jego "Pocztu Cesarzy Rzymskich" napisanego barwnym i żywym językiem bez śladu naukowej sztywności. Tego w tej książce zabrakło, zajmującego plastycznego przekazu i wyrazistej fabuły , tętniące życiem Cesarstwo Rzymskie zostało przedstawione zupełnie bez wyrazu, nijako . Na przestrzeni wieków rozwój technologii w Cesarstwie Rzymskim został praktycznie pominięty - miałam wrażenie że czas pod tym względem w Imperium się zatrzymał a później ni z gruszki ni z pietruszki w końcowym opowiadaniu wyrasta nam niespodziewanie rakieta i wątek podróży kosmos .W zasadzie po za pomysłem i okładką nic mi się w tej powieści nie podobało,czuję się wręcz oszukana , gdyż po renomie autora oczekiwałam czegoś znacznie lepszego.Po lekturze tej książki pozostał mi niesmak i żal za zmarnowanym tematem. Było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem i nie wiem czy nie ostatnie, gdyż srodze się na nim i jego wizji Imperium Romanum zawiodłam .Oczywiście jest to tylko i wyłącznie moja opinia , gdyby ktoś chciał się z Roma Eterna zapoznać osobiście to proszę bardzo, nie polecam ale i nie odradzam , zawsze istnieje możliwość że ktoś może mieć inne zdanie. Dla mnie Roma Eterna stała się wielkim rozczarowaniem roku 2012 i tak ją niestety zapamiętam .
Rzymianom nie kreślę granic w czasie i przestrzeni , dałem im królestwo , które nie ma końca / Wergilusz, Eneida
więcej Pokaż mimo toRobert Silverberg należy do grona uznanych i nagradzanych pisarzy , otrzymał m.in nagrody Nebula i Hugo są to jedne z najbardziej prestiżowych odznaczeń dla utworów z gatunku science-fiction i fantasy. Spoglądając na dorobek tego autora , czuje się respekt -...