Biblioteczka
2013-02-13
2012-10-09
2012-09-17
2012-10-06
2012-10-01
2012-09-29
2012-09-11
2012-09-05
2012-09-01
2012-08-22
Valerie ma 15-lat, kochanego chłopaka, cudownego brata, kłócących się rodziców, wiernych przyjaciół i nie jest lubiana w szkole. W sumie nie jest tak źle, prawda? 60 % (3/5) jest okej. Mimo wszystko dziewczyna nie jest ogromnie szczęśliwa, a żeby poprawić sobie humor wraz z chłopakiem robi listę osób „do ostrzału”. To tylko zabawa- myśli. Okazuje się jednak, że jej partner Nick wcale nie żartuje. Pewnego dnia urządza w szkole masakrę. Ginie dużo osób, ich wrogów. Pod koniec strzelaniny Nick popełnia samobójstwo. Val zostaje sama. „Przyjaciele” się od niej odwracają. Teraz ma tylko 20 % szczęścia (1/5). Czy dziewczyna z pomocą doktora Hieley będzie w stanie wrócić do szkoły i stanąć twarzą w twarz z osobami, które też były umieszczone na liście? Czy zdobędzie się na odwagę, by przeprosić rodziców jej zmarłych kolegów? Czy jej własna matka z ojcem będą ją wspierać?
„Nienawiść” jest powieścią pełną przykrej prawdy . Czytając tę książkę uczymy się jak „pokochać” swoich wrogów. Razem z Val staramy się inaczej (czyt. lepiej) spojrzeć na nieprzyjaciół. Książka uczy nas jak przebaczać, jak zapomnieć o wszystkich przykrych sytuacjach jakie nas dotknęły z czyjejś winy .
Świetnie, że są różne, bogato opisane postacie. Każdy bohater ma inny charakter. Jest buntownicza Valerie, zakochany Nick, kochający choć ciągle niedowierzający w ostatnie wydarzenia rodzice, przesympatyczny doktor Hieler i wreszcie tajemnicza Jessica.
Ważną zaletą tej książki są szczegółowe opisy. Dobrze, że autorka stara się nam pokazać, że nie zawsze wszystko idzie łatwo, sprawnie i po naszej myśli. Powieść uczy nas i przypomina, że „nie ocenia się książki po okładce”. Może nie dosłownie. Stara się wytłumaczyć czytelnikom, że nie należy od razu krytykować i oczerniać innych, jeśli się ich dobrze nie zna, Warto najpierw porozmawiać z kimś zanim wpisze się go do listy („do odstrzału”). :P
Valerie ma 15-lat, kochanego chłopaka, cudownego brata, kłócących się rodziców, wiernych przyjaciół i nie jest lubiana w szkole. W sumie nie jest tak źle, prawda? 60 % (3/5) jest okej. Mimo wszystko dziewczyna nie jest ogromnie szczęśliwa, a żeby poprawić sobie humor wraz z chłopakiem robi listę osób „do ostrzału”. To tylko zabawa- myśli. Okazuje się jednak, że jej partner...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-08-15
Pamiętasz jak w dzieciństwie obiecywałaś/eś coś przyjacielowi/przyjaciółce ? Mówiliście sobie, że jak tylko osiągniecie 18 lat to wyjedziecie w podróż dookoła świata, albo nigdy w życiu nie będziecie mieć dzieci. Przysięgaliście sobie nawzajem, że zawsze już będziecie się przyjaźnić… To całkiem normalne, każdy kiedyś tak robił. Czy wy spełniliście swoją obietnicę ? Przypuszczam, że nie.
Bohater tej książki niejaki Koks w młodości wraz ze swoimi 4 przyjaciółmi przysiągł, że gdy pierwszy z nich osiągnie 35 lat- wszyscy odbiorą sobie życie. Od nieco nietypowej obietnicy minęło już przeszło 16 lat i pewnego dnia Koks otrzymuje zaproszenie na samobójcze party. Mężczyzna nie niepokoi się pewny, że żaden z ze znajomych nie potraktuje tego na poważnie. Ku jego zaskoczeniu okazuje się, że tylko on nie ma ochoty na śmierć. Lecz obietnica- obietnicą. Mężczyzna doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jednak czy zdobędzie się na odwagę, by sprzeciwić się przyjaciołom? Co wybierze: śmierć czy życie?
Zgadzam się z niektórymi recenzjami, że powieść pełna jest humoru i zabawnych scen. Bohater w śmieszny i szczery sposób opisuje perypetie i zwyczaje normalnych ludzi.
„Klimat w naszym kraju wymyślił ktoś, kto nie lubi Polaków. Jak mawiali najstarsi górale, w Polsce są cztery pory roku, które jak czterech królów, nazywają się: za ciepło, za zimno, za sucho, za mokro”
Nie jestem jednak do końca przekonana co do świetnego opisania historii Wrocławia oraz przeszłości Koksa. Moim zdaniem oba te wątki są niepotrzebne i tylko obniżają wartość tej książki.
Pamiętasz jak w dzieciństwie obiecywałaś/eś coś przyjacielowi/przyjaciółce ? Mówiliście sobie, że jak tylko osiągniecie 18 lat to wyjedziecie w podróż dookoła świata, albo nigdy w życiu nie będziecie mieć dzieci. Przysięgaliście sobie nawzajem, że zawsze już będziecie się przyjaźnić… To całkiem normalne, każdy kiedyś tak robił. Czy wy spełniliście swoją obietnicę ?...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-08-20
Harry Potter- chłopiec, który przeżył. Jeszcze nigdy nie czytałam serii opowiadającej o tym „szczęściarzu”. Myślę, że nie muszę pisać o czym, a raczej o kim jest ta książka. Zrobię to jednak dla formalności.
Harry Potter został wychowany przez swoją ciotkę (siostrę mamy) i wujka. Rodzice osierocili go gdy był jeszcze bardzo mały, więc nic nie pamięta z tajemniczej nocy, w której to mama z tatą „zginęli w wypadku”. Odkąd Dursleyowie przyjęli do domu chłopca mają „gdzieś” uczucia Harrego i traktują chłopaka jak „piąte koło u wozu”. Mają przecież własnego syna, którego nad życie kochają. Harry Potter jest dla nich tylko nędznym sierotą.
Gdy poznajemy chłopaka, ten ma już 11-lat i ciągle żyje w cieniu jego nieznośnego kuzyna. Wszystko zmienia się, gdy do ich domu przychodzi Hagrid- strażnik kluczy i zarazem gajowy w Hogwardzie- szkole magii. Olbrzym opowiada Harry’emu prawdziwą historię śmierci jego rodziców. Okazuje się bowiem, że Potterowie (podobnie zresztą jak ich syn) byli czarodziejami i zginęli z rąk różczki czarnego i złego magika- Voldemorta. Ogromny Hagrid zaprasza zaskoczonego Harry’ego do Hogwardu, gdzie tam będzie mógł uczyć się magii, czarów i zaklęć. Chłopiec zgadza się(oczywiście wbrew sprzeciwom Dursley’ów) i od początku września zaczyna już kształcić się w tej niesamowitej szkole. Przez 320 stron ciągłych emocji i wrażeń będziemy towarzyszyć Harry’emu w poznawaniu jego nowego życia i świata. Staniemy oko w oko z potworami, o jakich nikt z ludzi (mugoli) jeszcze nie słyszał.
Książka jest jedną z najbardziej znanych powieści na świecie (dlatego dziwię się, dlaczego tak późno po nią sięgnęłam :O). Słynie z doskonałych akcji, ciągle trzymających czytelnika w napięciu. Wszystko świetnie dopracowane, każdy szczegół i element ma jakieś znaczenie. Książka też poniekąd poucza nas, że miłość i przyjaźń są najważniejsze. Przypomina nam o tym, iż sprawiedliwość zawsze wyjdzie na wierzch, a prawda na jaw.
Na zakończenie chciałabym również podkreślić, że wszystkie sytuacje są świetnie opisywane oczami nastolatka, dziecka. To bardzo podwyższa moją ocenę tej powieści.
Polecam stuprocentowo, a nawet dwieście.
Zastanawiam się jednak nad oceną tej książki. Niestety film, który został zrobiony na podstawie powieści obejrzałam już niejednokrotnie. Dlatego też, miałam nieco ułatwione (a może utrudnione?) zadanie co do wyobrażania sobie każdej postaci. Czytając, znałam już bohaterów i momentalnie przypominałam sobie ich wygląd i zachowanie w ekranizacji. Nie jestem pewna, czy gdybym w pierwszej kolejności sięgnęła po książkę, czy zrobiłaby na mnie takie samo ogromne wrażenie. No cóż, pozostało mi tylko gdybać. Mimo moich wątpliwości daję 10.
Harry Potter- chłopiec, który przeżył. Jeszcze nigdy nie czytałam serii opowiadającej o tym „szczęściarzu”. Myślę, że nie muszę pisać o czym, a raczej o kim jest ta książka. Zrobię to jednak dla formalności.
Harry Potter został wychowany przez swoją ciotkę (siostrę mamy) i wujka. Rodzice osierocili go gdy był jeszcze bardzo mały, więc nic nie pamięta z tajemniczej nocy, w...
2012-08-15
A więc, wyobraź sobie, że jesteś 16 latką, której życie wiele się zmieniło w ciągu zaledwie tygodnia. Jesteś szczęśliwa, lubiana i masz chłopaka, który zna Cię na wylot, a Ty jego również. I tu nagle BUM!. Do twojej klasy dołącza cudowna dziewczyna, która właśnie przyjechała z zagranicy. Jak reagujesz ? Normalnie. Ale w momencie gdy Twój chłopak przedstawia Cię jej jako zwykłą znajomą1 coś w tobie zaczyna wrzeć. Niepokoi Cię to. Jak on mógł tak postąpić? - zastanawiasz się. Czy nadal jesteś szczęśliwa i czujesz się doceniana? Raczej nie, prawda? Więc gdy kolega częstuje Cię tabletką, której nigdy w życiu nie widziałaś na oczy i mówi Ci, że po zażyciu tej małej zielonej kuleczki poczujesz się lepiej2, czy skusisz się na nią ? Oczywiście. Przecież nie chcesz stchórzyć.
A więc bierzesz tę „magiczną” tabletkę i nagle wszystko się zmienia. Chcesz tańczyć, śmiać się, chcesz żyć. Wszystko wydaje Ci się takie cudowne. Ale zapominasz o najważniejszym fakcie, że to tylko krótkotrwały efekt. Wracasz do rzeczywistości. Świat już nie jest taki różowy, jak przed paroma minutami. Zastanawiasz się co dalej. Masz trzy wyjścia. Zapomnieć o wszystkim (co jest mało prawdopodobne, gdy twoja pierwsza miłość chodzi z Tb do klasy), możesz też dołować się całe życie (ale to mało szczęśliwe), Ty jednak wybierasz trzecią opcję i zażywasz kolejne tabletki, by czuć się dobrze i radośnie, choć przez chwilę mieć u stóp cały świat.
Możemy się teraz zastanawiać, co by było gdyby. Może gdyby niepewna Marie szybciej określiła swoje uczucia wobec Leona, może nadal byliby razem, a chłopak to ją wybrałby, a nie Friederike ? Co gdyby Mister Allen nie uciekł wtedy Marie 3, a ona nie napotkała w parku- swoich kolegów z klasy ? Czy wtedy tak potoczyłby się jej los? Czy byłoby zupełnie inaczej? Może Marie nigdy nie wzięłaby do ust ecstasów? Może byłoby okej? Może…
Ale nie było. Biedna i smutna dziewczyna coraz częściej zażywa „tabletki szczęścia”, na początku jest okej, jest świetnie, ale gdy pigułki stają się dla niej codziennym rytuałem- Marie przestaje kontrolować swoje emocje. Jest coraz gorzej.
Czy dziewczyna poradzi sobie z problemami miłosnymi i da radę przeciwstawić się swojemu nałogowi? Czy będzie szczęśliwa ? Czy rodzice dają jej wsparcie, jakiego tak bardzo potrzebuje? Czy jej przyjaciółka pomoże Marie przejść przez te trudne chwile? Tego wam nie powiem, niestety. Ja znam zakończenie. Wy- nie. Jedyny sposób by się tego dowiedzieć to przeczytanie książki. Zachęcam was do tego.
Książka ta jest na pewno godna naszej uwagi, lecz na mnie nie zrobiła ogromnego wrażenia. Warto ją przeczytać choćby z tego powodu, że jest formą ostrzeżenia przed narkotykami. Jednak myślę, że powieść nie zostanie na długo w mojej pamięci. Sądzę, że są lepsze powieści o podobnej tematyce. Czegoś mi w niej brakowało, tylko czego ? Chyba chodzi o zbyt krótkie opisanie niektórych rzeczy. Fajnie opisywane są sytuacje, gdy dziewczyna już nie panuje nad sobą. Ale początek książki jakiś taki mdły. Uważam, że za słabo i za rzadko są opisywane zachowania drugorzędnych bohaterów. Tak naprawdę nie znamy w zupełności Malte. Nie znamy jego typowych zachowań. Nie znamy jego uczuć wobec Marie. Może ją kochał. Ale jak wytłumaczyć niektóre sytuacje, gdy jego miłość i oddanie nie było w pełni ukazane? Był wtedy pod wpływem narkotyków? A może to ta dziewczyna nie potrafiła otworzyć oczu i ujrzeć prawdy. Jest wiele pytań, które nasuwają się nam po przeczytaniu powieści. Nie odpowiemy sobie na nie. Możemy jedynie się domyślać, a to niestety nie jest zaleta tej książki. Każda powieść powinna być jasna i dokładnie opisana. Jak już mówiłam- tu tak nie jest.
Fajnie, że książka jest pisana z humorem, choć to poważny i smutny temat, to czytając tę powieść momentami naprawdę można się uśmiać. Np.:
„ Narkotyk! Jak to brzmi- żachnęła się Lilly. – Gadasz zupełnie jak moja matka ! Dla niej też wszystko, co nie pochodzi ze sklepu ze zdrową żywnością, to narkotyki! Boi się nawet zwykłej sałaty z supermarketu! I za żadne skarby nie tknie holenderskiego pomidora! Bo wszystkie są napromieniowane jak Czarnobyl, a ci, którzy to jedzą, oczywiście zaraz zejdą na raka…”
Ocena jest dość niska w porównaniu do mojej opinii na jej temat. Obniżyło ją wiele czynników, ale chyba największą wadą tej książki jest to, że nie ma w niej szczegółowego opisu zachowań Marie i innych ludzi, którzy zażywają narkotyki. A szkoda. Chyba jedna z najgorszych powieści jakie czytałam z serii Ossolineum.
Lecz mimo wszystko polecam
A więc, wyobraź sobie, że jesteś 16 latką, której życie wiele się zmieniło w ciągu zaledwie tygodnia. Jesteś szczęśliwa, lubiana i masz chłopaka, który zna Cię na wylot, a Ty jego również. I tu nagle BUM!. Do twojej klasy dołącza cudowna dziewczyna, która właśnie przyjechała z zagranicy. Jak reagujesz ? Normalnie. Ale w momencie gdy Twój chłopak przedstawia Cię jej jako...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-02-05
Co tu napisać? Może od czego zacząć ? Jak na 133 stronnicową książkę to jest naprawdę dużo do napisania. 14 letnia Lilli to dziewczyna wychowywana samotnie przez matkę. Ojca nigdy nie widziała, wie Tylko tyle, że ma teraz szczęśliwą rodzinę. No, a zresztą co on ją obchodzi? Nawet alimentów nie płaci. No, ale pomimo tego dziewczyna odwiedza ojca, a ten obiecuje, że w najbliższym czasie ją odwiedzi . Lilly przed wyjściem kradnie mu aparat. Ten postanawia jej go podarować. Dziewczyna ambitnie fotografuje każdy napotkany obiekt. Pewnego dnia poznaje starszego chłopaka- Dawida. Lilli zakochuje się w nim i wkrótce lądują razem w łóżku. No oczywiście nastolatka zachodzi w ciąże. I tu pojawia się problem, każdy członek jej rodziny proponuje aborcję, lecz wiadomo- decyzja należy do Lilli. Co wybierze dziewczyna i czy przy ewentualnym wyborze porodu zdoła zadaniu opieki nad dzieckiem? Książka idealna na długie jesienne wieczory. Zdecydowanie powieść połyka się jednym tchem i po około 2 godzinach jest przeczytana. Lektura odpowiednia dla wszystkich nastolatek jako przestroga, no bo w końcu, która z nas chciałaby całymi dniami siedzieć przy pieluchach zamiast wyjść z chłopakiem na miasto ? Chyba żadna nie? No, a więc powieść pouczająca o zaletach młodości i przyjaźni, gdyż w lekturze pojawia się również i taki wątek. Trochę zaskakujące zakończenie, no ale cóż, kto powiedział, że „prosta” książka dla nastolatek musi być przewidywalna? No, a więc gorąco polecam i oceniam na myślę odpowiednią ocenę . :
Co tu napisać? Może od czego zacząć ? Jak na 133 stronnicową książkę to jest naprawdę dużo do napisania. 14 letnia Lilli to dziewczyna wychowywana samotnie przez matkę. Ojca nigdy nie widziała, wie Tylko tyle, że ma teraz szczęśliwą rodzinę. No, a zresztą co on ją obchodzi? Nawet alimentów nie płaci. No, ale pomimo tego dziewczyna odwiedza ojca, a ten obiecuje, że w...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-08-01
Książka jest jedną z tych o niezwykle ciężkim dzieciństwie niektórych osób. Opowiada o małej Halszce- smutnej dziewczynce wykorzystywanej seksualnie przez wszystkich mężczyzn wokoło, a w szczególności przez własnego ojca.
„Mogłam krzyczeć – nie krzyczałam” to właśnie tak zaczyna się ta przepiękna, choć i niezwykle dołująca powieść. Nie rozumiana i tym samym nie wspierana przez bliskich (matkę, brata, siostrę, wychowawcę…), Halszka musi nosić na swoich barkach upokorzenie i wstyd. Do molestowania i niezrozumienia dochodzi również bieda, spowodowana pijaństwem ojca… i o tym właśnie jest ta książka.
Powinnam wspomnieć o bardzo istotnym fakcie, iż (śmiem mówić) dzieło to jest formą pamiętnika Halszki Opfer, jej autobiografią. To właśnie ona przez wiele lat była gnębiona, poniżana i niezrozumiana przez wszystkich. To ją paraliżował strach w najgorszych momentach, to właśnie dlatego dziewczyna nie krzyczała, nie rozmawiała z nikim o swoich problemach, zwyczajnie się bała.
Powieść jest dla pisarki w pewnym sensie sposobem na rzucenie wspomnień dzieciństwa w niepamięć. Dla nas czytelników- na pewno niezmarnowanymi 2-3 godzinami czytania, ale pewnie i jakąś przestrogą, nie, nie… raczej… informacją. Nie stójmy obojętnie! Pomóżmy smutnym i płaczącym dzieciom. Niech nie myślą podobnie jak autorka, że to jest normalne. Nie, tak się nie robi!
Książka opowiadająca o tak trudnych tematach, niesamowicie prostym i zrozumiałym językiem. W pewnych momentach (pfff… co ja mówię- „w pewnych momentach?”). Cała książka pełna obrzydliwości. Opisy przyprawiające o mdłości sprawiają, że momentami czujemy się jakby to nam właśnie teraz robił takie okrutne rzeczy. Brutalność. Przyznam nawet, że bałam się czytać tą powieść przy rodzicach, pewna że wyczują mojego grymasu na twarzy i zaczerwienionych policzków, o czym ona jest. A jest na pewno o życiu brutalnym, niesprawiedliwym i okrutnym.
Cóż jeszcze mogę dodać? Na stoo procent polecam. Chyba jedynym minusem tej książki, jest to, że się tak szybko kończy. Choć dla autorki pisanie tego było udręką, dziękuję jej, że napisała tak cudowną powieść.
Książka jest jedną z tych o niezwykle ciężkim dzieciństwie niektórych osób. Opowiada o małej Halszce- smutnej dziewczynce wykorzystywanej seksualnie przez wszystkich mężczyzn wokoło, a w szczególności przez własnego ojca.
„Mogłam krzyczeć – nie krzyczałam” to właśnie tak zaczyna się ta przepiękna, choć i niezwykle dołująca powieść. Nie rozumiana i tym samym nie...
2012-07-28
Wiele razy musiałam być przekonywana do tej serii by wreszcie sięgnąć, po pierwszą powieść z cyklu pt. „Jutro”. Książka została już zekranizowana, ma wiele pozytywnych recenzji, miliony czytelników. Ja także odważyłam się spróbować. Jakie wrażenia? Myślę, że dobre, choć nie bardzo dobre. Czegoś mi brakowało. Ale może zacznijmy od początku.
„Jutro” to książka opowiadająca o bodajże ósemce przyjaciół mieszkających na co dzień w małym miasteczku Wirrawee, w Australii. Jedna z głównych bohaterek powieści- Ellie opisuje nam niesamowite wydarzenie, które jeszcze nie tak dawno miało miejsce. Dziewczyna wraz ze znajomymi wyjeżdża na wycieczkę do samego Piekła, czyli miejsca odludnionego, w którym ponoć jeszcze nie tak dawno mieszkał pustelnik. Mężczyzna odseparował się od innych, gdyż jak podają legendy i miejscowe plotkary, zabił własną żonę z dzieckiem. Otóż 7 śmiałków wyjeżdża do Piekła, by tam móc w radości spędzić ze sobą parę dni. Gdy jednak szczęśliwi wracają do rodzinnego miasteczka, odkrywają, że ich zwierzęta nie żyją, a rodzice w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęli. Okazuje się bowiem, że właśnie rozpoczęła się III Wojna Światowa. Nastolatkowie za wszelką cenę starają się pomóc bliskim, lecz czy im się to uda? Czy w tak trudnych chwilach ich przyjaźń pokona wszystko ?
Jakie wrażenie wywarło na mnie te 270 stron pełne zwrotów akcji ? No może nie koniecznie pioronujące, ale dość mocne. Było parę niedociągnięć , np. sam fakt iż przed wybuchem wojny, młodzież rozmawia o tym, że właśnie teraz jest idealny moment, aby do niej doprowadzić. WTF?!?
A jakie plusy ?Ważne, że powieść jest pisana prostym językiem, który każdy bez problemu zrozumie. Jest na pewno napięcie i wystarczy dzień, by przeczytać całą książkę.
Zastanówcie się proszę, co byście zrobili, gdybyście po powrocie z wycieczki zastali samą pustkę? Brak rodziców, martwe zwierzęta? Byłby strach? Tak myślę… Co jeszcze? Niedowierzanie ? Nie wątpię. Może myślelibyście, że cała wieś robi sobie z was żarty? Zapewne. Ale kiedy dotarłoby już do was, że jest fatalnie. Co byście zrobili ? Poddalibyście się bez walki by być z rodziną? Czy może byście walczyli ? Przekonajcie się co zrobili przyjaciele Ellie i jak wiele kosztowała ich ta decyzja.
Wiele razy musiałam być przekonywana do tej serii by wreszcie sięgnąć, po pierwszą powieść z cyklu pt. „Jutro”. Książka została już zekranizowana, ma wiele pozytywnych recenzji, miliony czytelników. Ja także odważyłam się spróbować. Jakie wrażenia? Myślę, że dobre, choć nie bardzo dobre. Czegoś mi brakowało. Ale może zacznijmy od początku.
„Jutro” to książka opowiadająca...
2012-07-10
Cóż, na początku zacznę od pewnego bardzo istotnego faktu, że książka ta jest trzecią częścią cyklu Akademia Wampirów. Myślę, że warto też podkreślić, że pierwszej i drugiej nie czytałam. Pożyczyłam bowiem tą powieść od koleżanki na koloniach, gdyż moje już przeczytałam, a ogromnie się nudziłam. Ale jak się pewnie domyślacie, że nawet jeśli nie czytałam początkowych części cyklu, to i tak szybko zorientowałam się w sytuacji i bez problemu zrozumiałam o co chodzi.
Książka opowiada o przygodach przyjaciół, którzy nieco różnią się od zwykłych ludzi. Czym? A mianowicie- są wampirami. Lissa jest morojem, ale innym niż większość. Większość bowiem, pracuje z żywiołami takimi jak woda, powietrze, ogień czy ziemia. Ona z żywiołem ducha. Od momentu, gdy ożywia Rose z wypadku, ta nosi pocałunek cienia. Oznacza to, że do końca życia Rose jest teraz opiekunką Lissy i pilnuje by tej nic się nie stało. Nie uważacie że to trudne zadanie ? No ale cóż, czego się nie robi dla przyjaźni… ? Dziewczyny żyją sobie spokojnie, gdy nagle główna bohaterka, narrator spotyka ducha chłopaka, którego śmiercią była świadkiem tak jeszcze nie dawno. Trochę dziwne nie ? Cóż, powieść pełna zwrotów akcji, miłosnych wątków i nieoczekiwanych zdarzeń.
Muszę przyznać, że mimo iż nie przepadam za książkami o wampirach, duchach itd to ta wyjątkowo przypadła mi do gustu. Czyta się ją niesamowicie szybko i nim się orientujemy już jesteśmy na końcu powieści.
Nie wiem co jeszcze napisać, bo czytałam ją 2 tygodnie temu i szczegółów nie pamiętam. Wiem tylko tyle że bardzo mi się spodobała i chętnie sięgnę po następną książkę serii. Polecam.!
Cóż, na początku zacznę od pewnego bardzo istotnego faktu, że książka ta jest trzecią częścią cyklu Akademia Wampirów. Myślę, że warto też podkreślić, że pierwszej i drugiej nie czytałam. Pożyczyłam bowiem tą powieść od koleżanki na koloniach, gdyż moje już przeczytałam, a ogromnie się nudziłam. Ale jak się pewnie domyślacie, że nawet jeśli nie czytałam początkowych części...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jak można to przeczytać i nie płakać ? ;o
Jak można to przeczytać i nie płakać ? ;o
Pokaż mimo to