-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2023
2023
2023-07-13
2022-08-01
Wiele z tego co chciałam napisać, napisali przedmówcy, ale podsumuje.
Komiks prezentuje wiele emocji, które towarzyszą człowiekowi w procesie twórczym. Nawet koniec ma silny przekaz, który też zagościł mi w umyśle nie raz. Rubin i Honor są do bólu "relatable" (pan malarz też). Do tego wszystko opracowane w świetnym, nie oczywistym świecie, którego odkrywanie nawet w kącikach kadrów bardzo cieszy.
Wiele z tego co chciałam napisać, napisali przedmówcy, ale podsumuje.
Komiks prezentuje wiele emocji, które towarzyszą człowiekowi w procesie twórczym. Nawet koniec ma silny przekaz, który też zagościł mi w umyśle nie raz. Rubin i Honor są do bólu "relatable" (pan malarz też). Do tego wszystko opracowane w świetnym, nie oczywistym świecie, którego odkrywanie nawet w...
2022-06-27
Odejmuje dwie gwiazdki za koniec, gdzie nagle Świetliści się pojawiają jak grzyby po deszczu. O co chodzi z Renarinem? To że Ojciec Burz zgodził się zostać sprenem Dalinara też do mnie nie przemawia...
Odejmuje dwie gwiazdki za koniec, gdzie nagle Świetliści się pojawiają jak grzyby po deszczu. O co chodzi z Renarinem? To że Ojciec Burz zgodził się zostać sprenem Dalinara też do mnie nie przemawia...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
UWAGA!! Mam wydanie z 2019, Wydawnictwo Insignis, korekty pracownia 12A (kupione z powodu piękniejszej okładki). Generalnie przy "Utraconym Tronie" porażka na całej linii (okropne literówki i tłumaczenie - nie, nie jestem po filologii, jestem przeciętną Kowalską). Tutaj już o wiele lepiej, ale czemu uparli się by mroczne pomioty nazywać w liczbie pojedynczej? Rozumiem, że chyba ktoś tu zrozumiał, że tak nazywają zarazę, jako niby pojedynczą nazwę. Tyle, że sami później mogli zauważyć, że nie pykło w odniesieniu do grupy atakujących stworów (ale i tak uporczywie wracali do liczby pojedynczej).
7 z miłości do Dragon Age'a i intrygującego wątku.
UWAGA!! Mam wydanie z 2019, Wydawnictwo Insignis, korekty pracownia 12A (kupione z powodu piękniejszej okładki). Generalnie przy "Utraconym Tronie" porażka na całej linii (okropne literówki i tłumaczenie - nie, nie jestem po filologii, jestem przeciętną Kowalską). Tutaj już o wiele lepiej, ale czemu uparli się by mroczne pomioty nazywać w liczbie pojedynczej? Rozumiem, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-27
Jak zwykle Sanderson dezorientuje na początku totalnie nowym światem z własną mechaniką, ale jak tylko wsiąkniesz... JA CHCE WIĘCEJ!! CO DALEJ!!??
Jak zwykle Sanderson dezorientuje na początku totalnie nowym światem z własną mechaniką, ale jak tylko wsiąkniesz... JA CHCE WIĘCEJ!! CO DALEJ!!??
Pokaż mimo to2021-12-24
UWAGA!! Mam wydanie z 2019, Wydawnictwo Insignis, korekty pracownia 12A - się nie popisało. Masa błędów! Literówek co nie miara. "kerelden" zamiast "Ferelden", no błagam. Pani Małgorzata tłumacząca książkę również ją mocno pokaleczyła. Nienaturalnie zbudowane zdania zbyt dosłownie przetłumaczone z angielskiego. "That's nice" przetłumaczone na "To ładnie" - po polsku wypowiedź postaci totalnie z czapy, wręcz "słyszysz" co było po angielsku i raczej było to sarkastycznym komentarzem, który całkowicie nie zadziałał w dosłownym tłumaczeniu, bo nikt po polsku nie używa takiego wyrażenia.
Nie, nie jestem po filologii i sama robię masę błędów. Tym gorzej - nawet mnie kłuły w oczy błędy w książce. Starałam się brać rozpęd przy czytaniu by nie zauważać rozpraszających błędów.
Do rzeczy, o samej fabule: fajna :) Nie ma szału, ale lektura lekka i przyjemna. Raz, trochę rażąco nierozważne "skracanie" drogi przez postacie, których postępowanie w innych przypadkach prezentują jako bardzo mądre choć ryzykowne. Miałam w głowie takie "Poważnie? I nawet ty Loghainie przytaknąłeś na ten pomysł bez kłótni?". Ich decyzja doprowadziła jednak do wprowadzenia dodatkowych postaci i odwiedzenia dodatkowego miejsca, ale znaleźli się tam w dość głupkowaty sposób.
Dragon Age zaskarbił jednak miejsce w moim sercu i jeden punkcik w górę na pewno dostaje za sam fakt, że to Dragon Age!
UWAGA!! Mam wydanie z 2019, Wydawnictwo Insignis, korekty pracownia 12A - się nie popisało. Masa błędów! Literówek co nie miara. "kerelden" zamiast "Ferelden", no błagam. Pani Małgorzata tłumacząca książkę również ją mocno pokaleczyła. Nienaturalnie zbudowane zdania zbyt dosłownie przetłumaczone z angielskiego. "That's nice" przetłumaczone na "To ładnie" - po polsku...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-12-14
Wymęczyłam. Najsłabsza ze wszystkich, a najbardziej rozciągnięta. Chaotyczne, mam wrażenie, że autor wplata nagle wątki z nikąd (jak i nowe moce), bo mu tak pasuje i co zrobisz. Jak dla mnie hyszmysz bez głębszego przemyślenia.
Wymęczyłam. Najsłabsza ze wszystkich, a najbardziej rozciągnięta. Chaotyczne, mam wrażenie, że autor wplata nagle wątki z nikąd (jak i nowe moce), bo mu tak pasuje i co zrobisz. Jak dla mnie hyszmysz bez głębszego przemyślenia.
Pokaż mimo to
Wciągający, całkowicie inny świat. Na początku nie ogarniasz, bo jakbyś miał ogarniać totalnie inną planetę.
Książka powoli przedstawia ci zupełnie inny świat, a ty początkowo błądzisz po omacku, a później chłoniesz wszystko jak gąbka oczarowany. Musisz tylko przebrnąć przez 1/3 początku i powinieneś już łapać. Dla mnie na plus, że autor nie tłumaczy wszystkiego czytelnikowi jak debilowi tylko ładnie prowadzi do momentu, w którym w końcu wszystko zakliknie.
Wciągający, całkowicie inny świat. Na początku nie ogarniasz, bo jakbyś miał ogarniać totalnie inną planetę.
Książka powoli przedstawia ci zupełnie inny świat, a ty początkowo błądzisz po omacku, a później chłoniesz wszystko jak gąbka oczarowany. Musisz tylko przebrnąć przez 1/3 początku i powinieneś już łapać. Dla mnie na plus, że autor nie tłumaczy wszystkiego...
No nie. Za małolata nie ruszały mnie romansidła. Teraz na starość... Wpierw dumą i uprzedzenie (i podobne), a teraz to... Uderza idealnie we wszystkie moje babskie wrażliwe struny. A to zakończenie... No nie...
─=≡Σ(╯°□°)╯︵┻┻
Chce więcej!
No nie. Za małolata nie ruszały mnie romansidła. Teraz na starość... Wpierw dumą i uprzedzenie (i podobne), a teraz to... Uderza idealnie we wszystkie moje babskie wrażliwe struny. A to zakończenie... No nie...
─=≡Σ(╯°□°)╯︵┻┻
Chce więcej!
Polski Lovecraft. Fajnie. Kreska czasem za brudna i musiałam się zastanowić co się dzieje. Troszkę szkoda, że nie wykorzystano drugiego planu na przemycenie jakiś tajemniczych smaczków.
Czekam na kolejne historie o/z Paszczewa.
(Posłowie dziwną wstawką, jakbym czytała recenzje komiksu w komiksie, ale ja to się nie znam)
Polski Lovecraft. Fajnie. Kreska czasem za brudna i musiałam się zastanowić co się dzieje. Troszkę szkoda, że nie wykorzystano drugiego planu na przemycenie jakiś tajemniczych smaczków.
Pokaż mimo toCzekam na kolejne historie o/z Paszczewa.
(Posłowie dziwną wstawką, jakbym czytała recenzje komiksu w komiksie, ale ja to się nie znam)