Oficjalne recenzje użytkownika
Więcej recenzjiMnóstwo ciekawych anegdotek, historii z życia, masa informacji o dziejach przedmiotów, zjawisk, czasopism, mód; garść nazwisk, sporo polemik, wszystko subiektywnie wyłowione ze współczesności przez rozmiłowanego we wzornictwie oraz architekturze autora i przedstawione w formie krótkich...
Wariacka powieść podmiejska osnuta na kanwie zabawy w głuchy telefon – tak w skrócie można opisać „Psią trawkę” Queneau. Kto mieszkał kiedyś w malutkich miasteczkach albo bywa na wsi, kojarzy być może duszną atmosferę, w której ludzie podsłuchują to, co nie przeznaczone dla nich,...
Opinie użytkownika
JEZUS MARIA. Ten skłot w kościele to jest dokładnie ten sam, w którym mój facet spędził młodość. I w Speeltuin, która nadal radośnie sobie działa.
NIEPRAWDOPODOBNE.
Chomętowską znałam już ze "Stacji Muranów", a że na początku 2018 roku nader dziwnym zbiegiem okoliczności wylądowałam niedaleko Bredy, rozpoczynając całkowicie nowy etap życia, to łapczywie sięgnęłam po...
Coś się stało z tym Sprigerem, czy to ja zaczęłam go inaczej czytać?
Nie zrozumcie mnie źle, większość książki jest bardzo ciekawa, zwłaszcza dla osoby, która łaknie jakichkolwiek informacji z kraju, ale Springer mi się jakoś psuje. Dużo w "Mieście Archipelagu" jest takich uwag niby to filozoficznych, ale w gruncie rzeczy tak prostych, że aż banalnych, tak banalnych, że aż...
Wszystko stoi na głowie. Państwowa dotacja na zakup lokalu dla biedniejszych osób sprawia, że ich potencjalne mieszkania są droższe, niż przedtem, a miłośnik wizji Warszawy jako Paryża Północy dowiaduje się, iż jego mitologię tworzyło... ile to było? 2% mieszkańców? "Nowy Świat, pierwsze piętro, front", jakoś tak. Bardzo trafne i bardzo obrazowe, podobnie zresztą jak bieda...
więcej Pokaż mimo toOpowiadania Munro to, wbrew pozorom, twórczość o wysokiej rozdzielczości. Na pierwszy rzut oka idealnie gładka, prosta, przy bliższym przyjrzeniu się ujawnia zaskakującą strukturę, malutkie elementy, bez których całość nie mogłaby zaistnieć. Cztery słowa pewnego bohatera, czyjś uśmiech, albo drgnięcie palca. To chyba cecha każdej wielkiej sztuki. W literaturze mniejszego...
więcej Pokaż mimo toFascynująca i budząca wściekłość lektura o mężczyznach, którzy zrobiliby wszystko, żeby ocalić swoją wizję społeczności idealnej. Czytałam gdzieś, że skórzane fotele prezesów w korporacjach wypełnione są psychopatami; nie wiem, czy ci kardynałowie to psychopaci, ale ich niektóre wypowiedzi i brak współczucia w kluczowych momentach sprawiają, że zaczynam się zastanawiać....
więcej Pokaż mimo to
Blisko dziesięć lat zajęło mi dokończenie "Gry Endera" od chwili, kiedy zetknęłam się z nią po raz pierwszy. To chyba nie jest zbyt dobre tempo.
Ale do rzeczy. Łączyłam z tą książką Bóg jeden raczy wiedzieć jakie nadzieje, tym większe, im częściej słyszałam: "Przeczytaj ją, przeczytaj, chcę zobaczyć twoją minę." No to przeczytałam. Wykręt fabularny jest naprawdę fajny,...
Antyutopia szczęśliwych ludzi to zdecydowanie mój ulubiony rodzaj. W klasycznej, orwellowskiej wersji świata jak z horroru sytuacja jest nakreślona bardzo wyraźnie - każdy z bohaterów przynajmniej raz w życiu budzi się rano z myślą: "Jestem niewolnikiem". Istnieją ruchy oporu, protest, wspólna sprawa i ogólny wróg. Ukradkowe uśmiechy, które rozumieją ci, dla których są...
więcej Pokaż mimo toNie wymagam, żeby w reportażu wszystko było stuprocentowo autentyczne, jestem zresztą zdania, że to arcydzieła beletrystyki, jako żywo "fiction", mówią najwięcej. Reportażysta może wiele, aby oddać koloryt, od tego bierze tiki mięśniowe, od tamtej językowe - i wszystko gra. Do pewnego momentu. Kiedy takie miksy produkuje Wojciech Jagielski, zazwyczaj nie mam obiekcji,...
więcej Pokaż mimo toCzytało się przyjemnie, ale to nie jest mój ulubiony pisarz; nie mówi mi niczego, czego sama bym nie wiedziała, jego totalitaryzm jest zły i monstrualny, jednak jest też prosty, dobrze znany i, co najważniejsze, doskonale widoczny, a ten, kto z nim walczy, daje się łatwo sklasyfikować jako bohater. Orwell to przyzwoity twórca kultury oczywistych opresji, lecz wydaje mi...
więcej Pokaż mimo toWyobraź sobie że masz znajomego, którego cechuje świetne poczucie humoru. Uwielbiasz się z nim spotykać i zawsze dobrze się bawisz. Ponieważ to taki pewniak, zaczynacie wynajmować razem pokój. Albo wchodzicie w związek. I nagle słyszysz te dowcipy cały czas. Bez przerwy (to jest naprawdę kawał śmieszka, a ty lubisz takich śmieszków). Trochę zaczyna cię to nużyć. Potem...
więcej Pokaż mimo to
Ktoś nazwał "Głód" 'pamfletem politycznym' i jest w tym trochę racji, Caparrós lubi ciskać gromy na kapitalizm oraz własność prywatną, ale wydaje mi się, że to po prostu taki niespokojny duch, który nie lubi chyba, kiedy sprawy zbyt długo stoją w miejscu (zresztą na końcu się do tego przyznaje).
Co do reszty... Cóż. Jeśli kogoś wiadomości z książki zaskoczyły, to mu...
Ugh, jesteśmy rakiem tego świata.
To tyle, jeżeli chodzi o pierwsze wrażenie po skończeniu czytania. A bardziej szczegółowo:
Książka jest dość ciekawa, jednak mało zaskakująca, ujęcie problemu nie jest zbyt pogłębione. Tak, północna półkula (w dużym uproszczeniu) zachowuje się jak wyłączny dziedzic placu zabaw, tak, europejscy mieszczanie nie chcą ruszać tyłków poza...
Jestem fartownym człowiekiem. Mam gdzie spać, mam co jeść, mam przed kim się otwierać i mogłam to przeczytać.
Co nie znaczy, że Wallace był świętym. Wręcz przeciwnie i to sprawia, że ten tekst jest jeszcze lepszy.
Nie do końca się zgodzę z tym, co tu przeczytałam, jakoby z "Chciwości" wyciągnąć można było jeden wniosek, wiadomo jaki: no co za złe banki. Myślę, że dokładniej podsumowuje wszystko ostatnia rozmowa Reszki, z tym facetem od Dzieci Hossy, a konkretnie to, co Reszka mówi: że to książka o ludziach bardziej, niż o bankowości. Że niektórzy sprzedawcy to łachy, owszem, ale i...
więcej Pokaż mimo toPrzeraźliwie smutna książka. "Panika wśród Józefów", "Dysforia" i "Bohaterowie wojen psychologicznych" to moi faworyci. Ciekawe (chociaż jakby się tak zastanowić nieciekawe i zwykłe, za to doskonale uwidocznione) u Kołodziejczyka jest to, że każdy z jego narratorów ma prywatną grupę pogardy, ale i sam znajduje się w grupie pogardy. Autoironiczny Zbawixowy alkoholik z...
więcej Pokaż mimo toKiedy poznasz motywy i historię tych ludzi, i zrozumiesz ich, nie możesz już tak po prostu czuć do nich niechęci. To zagrożenie, jakie niesie ze sobą dobra literatura. I psychoterapia.
Pokaż mimo toCzęsto zabawna, refleksje na temat projektowania w czasach transformacji i w ogóle są ciekawe, lecz całość jakoś szybko wypada z głowy. W pamięci pozostanie mi pewnie przede wszystkim obraz ortodoksyjnego architekta tupiącego chodakami po PRL-owskim mieszkaniu. Chodaki. W mieszkaniu. A że ktoś niżej nie może spać... Kto by się przejmował takimi drobiazgami, kiedy na stopy...
więcej Pokaż mimo toCzysta przyjemność: błyskotliwe teksty napisane przez inteligentnego, mądrego i wrażliwego człowieka. Mogą wydawać się lekkie, ale tematyka, którą poruszają nie zawsze taka jest: trzeba mieć jaja, żeby w naszych czasach stwierdzić, iż "Najważniejsze byś zawsze był wierny samemu sobie" to nie mądrość Hamleta, a pustosłowie Poloniusza, żeby w ogóle próbować przyjrzeć się temu...
więcej Pokaż mimo toCzytam po raz drugi i podwyższam ocenę. Nie spotkałam dotychczas drugiej tak wnikliwej książki o szeroko pojętej Afryce, która równie zgrabne burzyłaby różne neokolonialne dogmaty quasi-religijne na temat ludzi z tego kontynentu (wyłączając opracowania naukowe). Esej o Conradzie jest doskonały. Wychowanym na bełkocie celebryckich podróżników czytelnikom może wydać się...
więcej Pokaż mimo to