-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
-
ArtykułyPyrkon przygotował ogrom atrakcji dla fanów literatury! Co dzieje się w Strefie Literackiej?LubimyCzytać1
-
ArtykułyO matko i córko! O premierze „I dlatego nie masz męża” Teatru Nowego w PoznaniuEwa Cieślik1
-
ArtykułyZapowiedzi książek: gorące premiery czerwca. Część 2LubimyCzytać3
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2013-05-11
Najlepsza książka z całej serii! Choć opowiada o starożytnych zmaganiach Rzymu i Macedonii, to czyta się ją tak dobrze, jakby była to książka sensacyjna. Nie sądziłem, że można tak ciekawie pisać o tych wydarzeniach.
Najlepsza książka z całej serii! Choć opowiada o starożytnych zmaganiach Rzymu i Macedonii, to czyta się ją tak dobrze, jakby była to książka sensacyjna. Nie sądziłem, że można tak ciekawie pisać o tych wydarzeniach.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06-08
Co za pokręcona i absurdalna fabuła, która w niezrozumiały sposób jest poukładana i logiczna!
Szczerek pokazuje świat przyszłości, gdzie USA powróciła do polityki izolacji, Unia Europejska się rozpadła i na jej gruzach państwa germańskie utworzyły Neuropę - państwo fanatycznie kosmpolotityczne i ekologiczne, Rosja upadła, a Europa Wschodnia pogrążyła się w szaleństwie nacjonalizmu i czasem po prostu - szaleństwie.
Wraz z głównym bohaterem odwiedzamy miejsca konflitów: Kosowo, Siedmiogród, Słowację Południową, Śląsk, Kraków, Warszawę, Hałyczynę, a także co jakiś czas dowiadujemy się co nieco na temat reszty państw Europy Wschodniej.
Jednocześnie poznajemy społeczeństwo przyszłości: anarów, myszongów, separów, neoszalchtów, szwoli, czarnowojów, porożców itp. twory społeczne. Poznajemy Rzymską Republikę Polską, neosłowiańską Polskę, Europejską Republikę Śląską, Chłopię i Europejską Republikę Pomorza (o której jest najmniej informacji niestety).
Poznajemy barwne (lub szare), wulgarne (niemal zawsze) i nic nieznaczące (czy rzeczywiście?) postaci.
A w tle zawsze jest tajemniczy Siwy Dym, twór niezrozumiały, wymykający się prawom logiki, którego ani znaczenia ani celu nie zna nikt, a którego obecnośc zdaje się tylko kompilikować sytuację w Europie Wschodniej.
Zdecydowanie warto przeczytać, jest to najlepsza (ale nie najszczęśliwsza, co to to nie) wizja przyszłości jaką zdarzyło mi się czytać.
Edycja: po przeczytaniu wielokrotnie wracałem do tej książki, wertowałem jej strony, wyszukiwałem świetnych cytatów, wgłębiałem się w historię i wciąż myślałem nad tym co przeczytałem. Miałem tak po raz pierwszy w życiu. Myślę, że "Siwy dym" zasłużył na to by dostać moją pierwszą na tym serwisie ocenę 10/10. Jedyny minus jaki widzę w tej historii to to, że główny bohater nie trafił na Pomorze i nie opisał dokładnie co się tam działo, a to mnie najbardziej interesowało. Może (choć w to wątpię) powstanie kontynuacja i wtedy dowiemy się więcej co się działo na Pomorzu, w państwach bałtyckich, w Turcji i w reszcie państw bałkańskich.
Co za pokręcona i absurdalna fabuła, która w niezrozumiały sposób jest poukładana i logiczna!
Szczerek pokazuje świat przyszłości, gdzie USA powróciła do polityki izolacji, Unia Europejska się rozpadła i na jej gruzach państwa germańskie utworzyły Neuropę - państwo fanatycznie kosmpolotityczne i ekologiczne, Rosja upadła, a Europa Wschodnia pogrążyła się w szaleństwie...
2021-10-11
Może przesadzam z tą maksymalną oceną, ale zaraz po przeczytaniu czuję, że jak najbardziej jest ona odpowiednia.
Po pierwsze, wspaniale narysowane (ten komiks mocno wpłynął na autorkę "Persepolis", więc o czymś to świadczy).
Po drugie, te trzy historie są tak cudownie przerysowane, absurdalne i baśniowe, że nie mogę wyjść z podziwu, że ktoś ma tak porąbany umysł, żeby to wymyślić. Idealnie trafiły w mój gust!
Krótko jeszcze napiszę co to za historie, krótko bo napisane cokolwiek więcej to byłoby spoilerowanie:
- Zamaskowany prorok - historia człowieka, który za sprawą dziwnej tkaniny staje się prorokiem oraz jego spotkania z kalifem Harunem ar-Raszidem.
- Uzbrojony ogród - historia o tym jak adamici pod wodzą kowala Rohana próbowali dotrzeć do Raju.
- Zakochany bęben - historia pewnego bębna stworzonego ze skóry Jan Žižki.
Może przesadzam z tą maksymalną oceną, ale zaraz po przeczytaniu czuję, że jak najbardziej jest ona odpowiednia.
Po pierwsze, wspaniale narysowane (ten komiks mocno wpłynął na autorkę "Persepolis", więc o czymś to świadczy).
Po drugie, te trzy historie są tak cudownie przerysowane, absurdalne i baśniowe, że nie mogę wyjść z podziwu, że ktoś ma tak porąbany umysł, żeby to...
2023-05-17
Nigdy specjalnie nie interesowałem się walkami morskimi czy powietrznymi. Uważałem je za nieciekawe, mało efektywne, przereklamowane. W grach komputerowych, gdzie toczyło się wojny, zawsze ignorowałem marynarkę oraz siły lotnicze, szkoda mi było na nie czasu i uwagi.
Po przeczytaniu "Aleutów 1942-1943" pierwsze co zrobiłem było odpalenie gry gdzie mogłem osobiście kierując japońskim okrętem zatapiać jankeskie statki.
A to tylko początek zalet tej książki!
Generalnie "habeki", czyli książki z serii Historyczne Bitwy, są książkami popularnonaukowymi. Czasem są one bardziej popularne niż naukowe, rzadziej bardziej naukowe niż popularne. Ta książka to doskonały przykład tej drugiej formy. Ilość pracy włożonej przez autora w przeglądanie japońskich raportów i źródeł w oryginale, szczegółowych informacji dotyczących każdego okrętu czy nalotu, jaki miał miejsce podczas walk, bogate i liczne tabele, szczegółowe i profesjonalne mapy, nowatorskie wnioski autora bazowane na solidnych źródłach sprawdzonych osobiście i porównanych ze sobą, to wszystko sprawia, że "Aleuty" stoją o kilka poziomów wyżej niż reszta "habeków". Akademicy mogą spokojnie korzystać z informacji zawartych w książce, tak profesjonalnie jest napisana.
Ale po kolei.
Największą zaletą "Aleutów" jest połączenie solidnej porcji sprawdzonych informacji opartych na bogatych źródłach z przystępnością ich przekazywania. Jakim sposobem autor potrafił przez 30 stron pisać o powtarzających się nalotach bombowych na dwie aleuckie wyspy, które nie wyrządziły specjalnie dużych strat, a mimo to interesować tym czytelnika? Mimo, że sam jestem tym czytelnikiem, to nie mam pojęcia jak się autorowi tego udało dokonać.
Kolejnym olbrzymim plusem są dla mnie mapy. "Habeki" szczególnie często cierpią na brak map pokazujących bitwy opisywane w nich. Tutaj map jest dużo, więc można śledzić cały czas miejsca opisywane w książce.
Kolejny olbrzymi plus miał być paradoksalnie minusem dla mnie. Otóż, czytając o różnych rodzajach samolotów japońskich oraz japońskich określeniach denerwowałem się, że nie znam tych japońskich słów ani nie jestem zaznajomiony z japońskim językiem ani awiatyką. Jednak szukając mapy natknąłem się z tyłu na załączniki, gdzie ku mojemu zdziwieniu było opisane wszystko to czego szukam - opisy jednostek powietrznych i tłumaczenie japońskich terminów wojskowych. Świetna sprawa! Gdy zaś brakowało mi podobnych tabeli dla okrętów, okazało się że były one szczegółowo opisane lub przedstawione w tabelach chwilę później. Wszystko czego trzeba dla laika takiego jak ja - było!
"Aleuty" to też książka dla osób, które lubią konkrety. "Habeki" często zapełniają swoje strony opisami tła historycznego lub politycznego, w ekstremalnych sytuacjach cofając się setki lat wstecz. Tutaj nie ma tego niemal w ogóle. Jest tylko i wyłącznie to co trzeba. W tym wypadku - nakreślenie czemu Japończycy zdecydowali się na inwazję na Aleuty. Tyle. Nie ma więc żadnego "lania wody", są same konkrety ściśle związane z tematem książki.
Choć przyznaję, że lubię te wstępy obejmujące tło historyczne, zabieg autora oceniam zdecydowanie jako plus. Dzięki temu miał więcej miejsca na sążniste opisy okrętów i mnóstwo świetnych tabeli.
Nie mogę też nie wspomnieć raz jeszcze o tytanicznej pracy włożonej przez autora w szukanie informacji w archiwach japońskich po japońsku. Dziś wielu autorów pisząc książki korzysta ze źródeł głównie polskich i angielskich, rzadziej ze źródeł w popularnych językach europejskich. Dlatego bardzo mocno doceniam ogrom pracy włożony w przeszukiwanie japońskich raportów z czasów wojny i konfrontowanie tych raportów z raportami amerykańskimi by oddać jak najpełniej zmagania japońsko-amerykańskie o Aleuty.
Absolutnie fantastyczny jest wątek utraconego przez Japończyków samolotu Zero, który odnaleziony później przez Amerykanów, dał im przewagę w późniejszym etapie wojny.
Cały czas zachwalam "Aleuty", że ktoś może się zastanawiać, czy ta książka ma jakieś wady. Oczywiście, że ma. Nie jest ich wiele i nie są tak poważne, ale uczciwość nakazuje by też o nich napisać.
Największą wadą dla mnie jest za szybkie zakończenie książki. Opis odzyskania wysp Kiska i Attu przez Amerykanów zajmuje w książce zaledwie 10 stron, połowę rozdziału podsumowującego. Mam przez to wielki niedosyt, tym bardziej że odzyskanie wyspy Kiska to był według mnie jeden z najciekawszych epizodów całej II wojny światowej. Autor wspomniał już na samym wstępie (dosłownie, na pierwszej stronie wstępu) że "ze względu na specyficzny charakter kampanii na Aleutach praca w większości koncentruje się na jej aspektach morskich i powietrznych". Wyjaśnienie to jest dla mnie niewystarczające, a biorąc pod uwagę to, że w książce są szczegółowe mapy przedstawiające desant amerykański na Attu i Kiska mam wrażenie, że brak szczegółowego opisu działań po bitwie koło wysp komandorskich wynika albo z wymagań redakcji co do długości tekstu albo z braku czasu na szczegółowe zbadanie tego okresu.
Jakikolwiek jest tego powód, mam nadzieję że w przyszłości albo we wznowionym wydaniu albo w osobnej pracy autor opisze ten pominięty tutaj etap zmagań.
Innym zarzutem, tym razem mniejszym, jest dość skrótowe opisanie amerykańskiej reakcji na zajęcie zachodnich Aleutów przez Japończyków. Podrozdział o amerykańskiej reakcji zajmuje zaledwie 7 stron, a wydaje mi się, że mógłby być dużo dłuższy biorąc pod uwagę doniosłość faktu, że to był pierwszy raz od wojny 1815 roku gdy obce wojska okupowały terytorium amerykańskie.
Chętnie przeczytałbym też coś więcej o konflikcie na linii gen. Buckner i kontradmirał Theobald - ten wątek wydawał mi się szalenie ciekawy i chciałem dowiedzieć się jeszcze więcej.
To jednak bardzo dobrze świadczy o autorze, gdy jedyne zarzuty jakie się ma są takie, że napisał o czymś za mało. Jeśli ktoś chciałby doszukać się błędów merytorycznych, pisania pod tezę, korzystania z niskiej jakości źródeł itp. - tego tutaj absolutnie nie znajdzie.
Jest kilka błędów językowych, które jednak można policzyć na palcach jednej ręki, więc nie warto o tym wspominać.
Podsumowując, książka Michała A. Piegzika to pozycja absolutnie obowiązkowa dla fana bitew morskich i wojny na Pacyfiku oraz pozycja szczerze polecana dla fanów ogólnie II wojny światowej i historii Japonii. To też przykład tego jak powinno się pisać książki popularnonaukowe.
A teraz wybaczcie, wracam do dowodzenia okrętem klasy Takao na mroźnych wodach północnego Pacyfiku.
Nigdy specjalnie nie interesowałem się walkami morskimi czy powietrznymi. Uważałem je za nieciekawe, mało efektywne, przereklamowane. W grach komputerowych, gdzie toczyło się wojny, zawsze ignorowałem marynarkę oraz siły lotnicze, szkoda mi było na nie czasu i uwagi.
Po przeczytaniu "Aleutów 1942-1943" pierwsze co zrobiłem było odpalenie gry gdzie mogłem osobiście kierując...
Kto by pomyślał, że takie rzeczy działy się w Kanadzie? Po tej książce zupełnie inaczej zacząłem patrzeć na Indian.
Kto by pomyślał, że takie rzeczy działy się w Kanadzie? Po tej książce zupełnie inaczej zacząłem patrzeć na Indian.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Wojna 13-letnia to absolutna perła w polskiej historii! To co się tam odwalało, jak absurdalne były wydarzenia i bitwy na tej wojnie, to wszystko istne złoto nadające się do zekranizowania w stylu Monty Pythona!
Oczywiście ta książka jest jak najbardziej poważna i korzysta z poważnych źródeł, ale nie naśmiewa się ani nic z tych rzeczy, to po prostu moje wrażenia po dowiedzeniu się jak ta wojna wyglądała daje mi poczucie, że ta wojna była absolutnie randomowa.
W każdym razie, skupiając się na książce zamiast na samej wojnie...
Z czystym sercem polecam każdemu kto chce się zapoznać z wojną 13-letnią tą pozycję. Nie jest długa, ma zwięzłe ale i ciekawe opisy bitew i kampanii oparte na ówczesnych kronikach oraz ciężko teraz dostępnej książce "Trzynastoletnia wojna z Zakonem Krzyżackim 1454-1466" Mariana Biskupa, ma mapy bitew z kolejnymi fazami, co jest naprawdę bardzo pomocne w zrozumieniu co się odjaniepawliło pod Chojnicami i Świeciem.
Od razu informuję, że książka traktuje tylko o działaniach na lądzie, osoby zainteresowane działaniami na morzu odsyła do innej książki z tej serii, która nosi tytuł "Zatoka Świeża 1463".
Zawsze staram się wskazać jakieś minusy, ale tutaj ich za bardzo nie widzę. Jeśli już muszę coś wskazać na siłę to brakowało mi dwóch rzeczy - wyjaśnienia czemu Litwa nie wsparła Polski w tej wojnie oraz informacji z czego wynikała sympatia Kaszubów do strony krzyżackiej.
Wojna 13-letnia to absolutna perła w polskiej historii! To co się tam odwalało, jak absurdalne były wydarzenia i bitwy na tej wojnie, to wszystko istne złoto nadające się do zekranizowania w stylu Monty Pythona!
Oczywiście ta książka jest jak najbardziej poważna i korzysta z poważnych źródeł, ale nie naśmiewa się ani nic z tych rzeczy, to po prostu moje wrażenia po...
2008-08-26
To chyba najlepsza pozycja jeśli chodzi o opis quasi-państwa jakim była założona przez Jezuitów, ale zarządzana przez Guaranów Republika.
Tytuł jest nieco przewrotny, no bo jak to komunizm w XVII-XVIII wieku, jak to chrześcijański komunizm? I to jeszcze taki tytuł wybrany przez autora, który jest księdzem?
Podejrzewam, że tytuł miał głównie za zadanie zwrócić uwagę i udało mu się to. Ale czy chodziło tylko o to?
Republika Guaranów była tworem tak niezwykłym, funkcjonującym w tak oryginalny sposób, że rzeczywiście można tu dojrzeć coś na wzór utopii komunistycznej - właśnie, utopii!
Mamy tu opis tego jak to "państwo" powstało, jak funkcjonowało, ze szczegółami dotyczącymi gospodarki, ekonomii, systemu sprawiedliwości, wojska, polityki, administracji i oczywiście religii.
Można się tutaj dowiedzieć, że wspomniana republika była w rzeczywistości konfederacją współpracujących ze sobą misji, czyli osiedli guarańskich, z których każde osiedle było zarządzane demokratycznie przez wybieranych w wyborach Guaranów, jezuici stanowili tam jedynie posługę duszpasterską (Hiszpanie, Portugalczycy i papież nie pozwalali na kształcenie się Indian w seminariach) oraz okno na świat (który wszak był wtedy bardzo wrogi ludom rdzennym). Osiedla te były właściwie miastami i to takimi, które znacznie przewyższały liczebnością miasta La Platy, Peru czy Brazylii. Republika Guarani była także bardzo bogata w surowce naturalne, jak yerba mate, herbata czy bydło, jednak pomimo tego bogactwa, Guarani żyli skromnie, nie posiadali nic poza domem i kilkoma prywatnymi rzeczami, a i to wracało do wspólnoty po ich śmierci. Żyli bowiem w demokratycznym kolektywie i co najciekawsze - robili to z własnej woli. Gdy Hiszpanie zmusili Jezuitów by nadali Guaranom ziemię uprawną na własność, okazało się że Guaranowie nie dbali o swoje pole i je zapuszczali, gdyż woleli pracować wspólnie na wspólnych polach misji. Nie istniała tam waluta, wszystkie tranzakcje odbywały się barterem.
A armia?
Pomimo niechęci Hiszpanów do tego by dawać Indianom broń, w warunkach ciągłego zagrożenia portugalskimi najazdami, angielskimi desantami i buntami kolonistów (np. buntem w Asuncion), Hiszpania zdecydowała się pozwolić Guaranom na nowoczesne uzbrojenie i wyszukolenie. Dało to królom Hiszpanii potężną broń w postaci karnej, dobrze wyszkolonej i dobrze wyposażonej siły, która nie raz uratowała ich posiadłości kolonialne.
Dlaczego ten projekt upadł? Dlaczego Hiszpania zdecydowała się oddać część tak dochodowej i ważnej dla nich Republiki Portugalii, co spowodowało wojnę siedmiu misji? Dlaczego Hiszpania zdecydowała się ostatecznie zlikwidować republikę oraz co się stało z Guaranami po likwidacji republiki?
Tego już wam nie zaspoileruję, polecam bardzo mocno przeczytać tę niesamowitą książkę i dowiedzieć się co się musi stać by komunizm działał ;)
To chyba najlepsza pozycja jeśli chodzi o opis quasi-państwa jakim była założona przez Jezuitów, ale zarządzana przez Guaranów Republika.
Tytuł jest nieco przewrotny, no bo jak to komunizm w XVII-XVIII wieku, jak to chrześcijański komunizm? I to jeszcze taki tytuł wybrany przez autora, który jest księdzem?
Podejrzewam, że tytuł miał głównie za zadanie zwrócić uwagę i...
2012
Książka Jarosława Wojtczaka jest, jak zwykle, świetnie napisana. Gdyby nie to, że autor potrafi opisywać historię tak przystępnie, nie wiem jak bym przebrnął przez tą dramatyczną i smutną historię powstań jakobickich. Bo w książce opisane jest nie tylko powstanie z 1745 roku, ale także dwa poprzednie powstania z 1715 i 1719 roku(choć to z 1745 jest oczywiście dużo rozleglej rozpisane).
Na początku trudno mi było czytać tą książkę, a wszystko przez to że Szkoci wciąż przegrywali. Jednak potem po prostu zatopiłem się w tej książce! Dlatego całe szczęście, że pan J. Wojtczak wziął się za tą historię, bo nie wiem czy inaczej mógłbym dobrnąć do końca tej tragicznej ale też niezwykłej historii, gdzie największym przegranym był nie Jakub czy Karol, pretendenci, lecz Szkoci, którzy utracili coś więcej niż szanse na niepodległość... Utracili język, tożsamość, swoją własną kulturę... To co dziś widzimy to komercja, a ostatni prawdziwi Szkoci w dzisiejszej Szkocji, to ci którzy wiernopoddańczo służyli Anglikom i dlatego zostali oszczędzeni. Nic dziwnego, że Szkoci nie mogą teraz nawet w referendum wywalczyć niepodległości...
Książka Jarosława Wojtczaka jest, jak zwykle, świetnie napisana. Gdyby nie to, że autor potrafi opisywać historię tak przystępnie, nie wiem jak bym przebrnął przez tą dramatyczną i smutną historię powstań jakobickich. Bo w książce opisane jest nie tylko powstanie z 1745 roku, ale także dwa poprzednie powstania z 1715 i 1719 roku(choć to z 1745 jest oczywiście dużo rozleglej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2008-08-26
Moim zdaniem najlepsza część cyklu wiedźmińskiego. Najlepsza drużyna fantasy w historii!
Moim zdaniem najlepsza część cyklu wiedźmińskiego. Najlepsza drużyna fantasy w historii!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo fajna książka, niezwykle mi się spodobała, a najbardziej podobało mi się przedstawienie jako głównych bohaterów kobiet-wojowniczek oraz to zróżnicowanie etniczne i rasowe, tak powszechne w Imperium Rzymskim.
Bardzo fajna książka, niezwykle mi się spodobała, a najbardziej podobało mi się przedstawienie jako głównych bohaterów kobiet-wojowniczek oraz to zróżnicowanie etniczne i rasowe, tak powszechne w Imperium Rzymskim.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwietna książka, nawet nie miałem pojęcia, że nasz kraj i jego wasal mieli jakiś wkład w kolonizację świata, a nasi rodacy tak znacząco zapisali się na karcie historii nowożytnej Afryki i nie tylko.
Świetna książka, nawet nie miałem pojęcia, że nasz kraj i jego wasal mieli jakiś wkład w kolonizację świata, a nasi rodacy tak znacząco zapisali się na karcie historii nowożytnej Afryki i nie tylko.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Niezwykle pięknie narysowana opowieść, po brzegi wypełniona islamskimi symbolami. Można godzinami wertować strony, napawać się każdą z nich i zachwycać jak ktoś mógł to narysować, tak kunsztownie narysowana jest ta opowieść! Jeśli chodzi o samą fabułę to jest to historia arabskiej dziewczynki i murzyńskiego chłopca, których historię życia poznajemy od momentu gdy byli mali i walczyli o przeżycie na pustyni, po moment gdy są dorosłymi doświadczonymi przez dramatycznie życie. W międzyczasie zostają rozdzieleni, każdy przeżywa swoje własne tragedie mając cały czas nadzieję na odnalezienie się. Wszystko to dzieje się w scenerii postapokaliptycznego arabskiego dieselpunku, w świecie gdzie "Baśnie z Tysiąca i Jednej Nocy" łączą się z "Mad Maxem". Pełno tu mistycyzmu, tajemnic, brutalnego świata, nagości, mieszanki orientalnych kultur od Egiptu po Indie, a przede wszystkim - wspaniałego, dojrzałego uczucia. Po prostu arcydzieło!
Niezwykle pięknie narysowana opowieść, po brzegi wypełniona islamskimi symbolami. Można godzinami wertować strony, napawać się każdą z nich i zachwycać jak ktoś mógł to narysować, tak kunsztownie narysowana jest ta opowieść! Jeśli chodzi o samą fabułę to jest to historia arabskiej dziewczynki i murzyńskiego chłopca, których historię życia poznajemy od momentu gdy byli mali...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to