-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2024-05-06
2024-04-19
Historię Tomasza Komendy chciałam poznać od pierwszej chwili kiedy dowiedziałam się z telewizji o ty, co go spotkało. Jego sprawa stała się na tyle medialna, że na jakiś czas odpuściłam temat, a później zamiast do książki zasiadłam trzy lata temu przed telewizorem do obejrzenia filmu, który miał mnie popchnąć do przeczytania reportażu Grzegorza Głuszaka. Niestety przeczytanie książki nieco przesunęło się w czasie, ponieważ filmowa historia tak emocjonalnie mnie przeczołgała, że zdecydowałam się jej papierową wersję znacznie mocniejszą odłożyć w czasie. W momencie, kiedy zdecydowałam się nadrobić zaległość, do mediów trafiła informacja o śmierci Tomka Komendy i znowu zdecydowałam się odłożyć czytanie na później. W końcu wzięłam się w garść i zdecydowałam się zmierzyć z tą niesprawiedliwą historią, której odwlekanie w czasie nie ma sensu, wiedząc, że nigdy tak naprawdę nie będzie dobrego momentu, by się z nią zapoznać.
Reportaż Grzegorza Głuszaka ujawnia kulisy procesu Tomasza Komendy, dzięki zebranym dokumentom możemy się dowiedzieć, jak doszło do skazania, czym się kierowano podczas wydawania wyroku, co doprowadziło, że za kratkami znalazł się niewinny człowiek, który odzyskał wolność po 18 latach. Z reportażu można dowiedzieć się, komu zależało na uniewinnieniu Tomka, kto dotarł do prawdy, na jakim etapie znajduje się śledztwo (książka wydana została w 2018 roku, od tego czasu dużo się mogło zmienić).
Książkę czytało mi się trudno. Podeszłam do niej bardzo emocjonalnie, dlatego musiałam dawkować sobie nie tylko poszczególnie rozdziały, ale przede wszystkim strony. Świadomość tego, że ta historia nie powinna się wydarzyć, późniejsza choroba Tomka, która zakończyła się śmiercią. Można to jedynie podsumować słowem niesprawiedliwość. Czy to w pełni oddaje to, co się stało? Ode mnie 9/10 za dobrą wykonaną reporterską pracę.
Historię Tomasza Komendy chciałam poznać od pierwszej chwili kiedy dowiedziałam się z telewizji o ty, co go spotkało. Jego sprawa stała się na tyle medialna, że na jakiś czas odpuściłam temat, a później zamiast do książki zasiadłam trzy lata temu przed telewizorem do obejrzenia filmu, który miał mnie popchnąć do przeczytania reportażu Grzegorza Głuszaka. Niestety...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-15
Herkules Poirot decyduje się rozwiązać sprawę śmierci Lorda Edgware’a, który był mężem słynnej aktorki, która kilka dni przed jego śmiercią poprosiła słynnego detektywa o pomoc w jego zamordowaniu. Poirot ma niezły orzech do zgryzienia. Kto zabił mężczyznę i dlaczego? Czy podejrzewanie jego żony nie jest zbyt oczywiste? Po opowiadaniach zawartych w tytule Tajemniczy pan Quinn, które nie zdobyły mojego serca, postanowiłam sięgnąć po zagadkę kryminalną jednego z najlepszych i najsłynniejszych detektywów w historii literatury, wiedząc, że tym razem się nie zawiodę. I tak też się stało. Bardzo lubię sposób prowadzenia sprawy przez Herkulesa, jego zachowanie podczas jej prowadzenia, jego bezpośredniość i talent. Przy rozwiązaniu sprawy Lorda Edgware’a miałam poczucie, że nastąpiło tutaj tzw. pomieszanie z poplątaniem, ale ja to w takim wydaniu kupuję. Trochę nie rozumiem jednego zabiegu. W dialogach co jakiś czas pojawiały się pojedyncze francuskie słowa, których tłumaczenie znajdowało się w przypisach. Nie rozumiem, dlaczego nie można tego było od razu tłumaczyć. Jeżeli pojedyncze słówka miały coś zaakcentować, usilnie zaznaczać, że mam do czynienia z francuską literaturą, było to zbyteczne. Ode mnie 8/10.
Herkules Poirot decyduje się rozwiązać sprawę śmierci Lorda Edgware’a, który był mężem słynnej aktorki, która kilka dni przed jego śmiercią poprosiła słynnego detektywa o pomoc w jego zamordowaniu. Poirot ma niezły orzech do zgryzienia. Kto zabił mężczyznę i dlaczego? Czy podejrzewanie jego żony nie jest zbyt oczywiste? Po opowiadaniach zawartych w tytule Tajemniczy pan...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-08
,,Alice Pearse myślała, że będzie żyła długo i szczęśliwe… Później uświadomiła sobie, że trafiła do niewłaściwej opowieści’’.
Główna bohaterka Alice jest szczęśliwą matką i żoną, opiekuńczą córką, właścicielką psa, redaktorką pracującą na pół etatu. Nie jest; kucharką, urodzoną opiekunką, główną żywicielką rodziny. Pewnego dnia dochodzi do zmian w jej życiu. Kiedy sytuacja zawodowa jej męża ulega zmianie, Alice postanawia zatrudnić się w nowej firmie, która ma stać się przyszłością dla świata książek, po której sporo sobie obiecuje, bo wierzy, że w końcu będzie wykonywała sensowną pracę i z pewnością uda jej się połączyć pracę z życiem prywatnym. Niestety wszystko idzie nie tak. Kobieta musi zmagać się z chorobą ojca, opieką nad dziećmi, problemami męża oraz wymagającymi szefami.
Nie wiem, jak to napisać, ale dawno nie czytałam książki, która byłaby tak bardzo obyczajowa w swojej obyczajowości. Z główną bohaterką, można się tak bardzo utożsamić, że podążanie za nią nie jest kwestią przypadku. Choć na pozór zdecydowanie dalej jest mi niż bliżej do życia Alice, jej problemów, trosk i spraw, to jednak nasze życiorysy w pewnym momencie się ze sobą stykają. I wtedy dochodzi między nami do takiego porozumienia i zbliżenia, które w realnym życiu mogłoby zacieśnić nasze relacje. Choć nie ze wszystkimi wyborami Alice się zgadzam, nie zawsze podjęłabym takie decyzje, na których podjęcie ona się zdecydowała, to muszę przyznać, że kilka razy telepatycznie przytulałam ją do serducha, chcąc przekazać jej siły, odwagi i otuchy. Ode mnie 8/10. Polecam.
,,Alice Pearse myślała, że będzie żyła długo i szczęśliwe… Później uświadomiła sobie, że trafiła do niewłaściwej opowieści’’.
Główna bohaterka Alice jest szczęśliwą matką i żoną, opiekuńczą córką, właścicielką psa, redaktorką pracującą na pół etatu. Nie jest; kucharką, urodzoną opiekunką, główną żywicielką rodziny. Pewnego dnia dochodzi do zmian w jej życiu. Kiedy sytuacja...
2024-04-02
Poznaj autentyczne historie ludzi, którzy w codziennej pogoni zatracili najważniejsze wartości i wpadli w życiowe zakręty, a których losy splatają się na kartach tej przypowieści. Sprawnie ukryte psychologiczne spojrzenie na dzisiejsze problemy egzystencjalne pozwolą Ci odnaleźć wskazówki, jak świadomie budować swój potencjał:
- jeżeli zatraciłeś najważniejsze wartości w codziennej pogoni;
- jeżeli jest Ci źle w miejscu, w którym dzisiaj się znajdujesz;
- jeżeli potrzebujesz wiedzy, jak świadomie budować swój potencjał;
- jeżeli brakuje Ci czasu, by usiąść w fotelu i wziąć do ręki książkę – ta przypowieść jest dla Ciebie wspaniałą lekturą w idealnej formie, drogi Czytelniku. {opis wydawnictwa}
Gdyby nie to, że otrzymałam tę książkę w prezencie, raczej bym po nią nie sięgnęła. Opis wydawnictwa, który przytoczyłam powyżej, zdecydowanie mnie nie zachęcał. To, co znalazłam w środku, było dla mnie niezrozumiałe i momentami irytujące. Na wyróżnienie zasługują jedynie ilustracje znajdujące się w tej lekturze. Osobiście nie polecam, ale może kogoś ta książka zainteresuje.
Poznaj autentyczne historie ludzi, którzy w codziennej pogoni zatracili najważniejsze wartości i wpadli w życiowe zakręty, a których losy splatają się na kartach tej przypowieści. Sprawnie ukryte psychologiczne spojrzenie na dzisiejsze problemy egzystencjalne pozwolą Ci odnaleźć wskazówki, jak świadomie budować swój potencjał:
- jeżeli zatraciłeś najważniejsze wartości w...
2024-04-02
Bohaterką powieści jest Kya, nazywana Dziewczyną z Bagien. Przez lata była niezauważana, lekceważono ją, niektórzy nawet o niej zapomnieli. Wszystko zmienia się, gdy w okolicy jej miejsca zamieszkania zostaje znaleziony martwy Chase Andrews. Czy dziewczyna jest winna śmierci swojego chłopaka? Czy uprzedzenia względem dziewczyny spowodują, że stanie się winna w oczach wielu, zanim sędzia ogłosi werdykt? Książka chodziła już za mną od pewnego czasu. Jednak skutecznie się jej opierałam. Dopiero na wiadomość o tym, że jej ekranizacja na dniach pojawi się na Netflixie, postanowiłam zmienić zdanie. Muszę przyznać, narażając się fanom tej powieści, że nie do końca kupiła mnie ta historia. Książka zaczyna się od tego, że malutka dziewczyna zostaje opuszczona przez matkę i rodzeństwo, i od teraz żyje na bagnach z ojcem tyranem i alkoholikiem. Dlaczego tak się stało, zostaje wyjaśnione w powieści, ale ja nie kupiłam tego, bo choć nie jestem matką, to mam siostrę, której nie zostawiłabym samej. Moja pierwsza myśl po przeczytaniu początku była taka: co tu się k***a odjaniepawla. Nie akceptuje, ale wiem, że tak emocjonalny początek był przyczynkiem do jeszcze mocniejszych wydarzeń i pasował do ogółu. Autorce bardzo dobrze wychodziły opisy przyrody, podejrzewam, że się na tym bardzo dobrze zna, albo obserwowanie natury jest jej wielką pasją, ponieważ potrafiła przelać na papier energie i tajemniczość miejsca oraz zarazić czytelnika i otworzyć go na nowe, przyrodnicze doznania. Trochę trudniej w moim odczuciu pisało się jej sceny miłosne, ale trochę naokoło wybrnęła tym, jak pięknie opisała dorastanie, rozkwitanie Kyi. Gdzie śpiewają raki to historia, która na pewno wyróżnia się na tle innych powieści, chociażby za sprawą opisów przyrody, delikatnością pióra autorki oraz subtelnością oceny niektórych życiowych momentów. Przykro mi, że jako osoba spod znaku raka nie mogę bardziej docenić tej powieści, oceniając ją 6/10. Mam nadzieję, że ekranizacja trochę bardziej poruszy moje serce.
PS. Czy tylko mi Kya czasami przypominała Tarzana?
Bohaterką powieści jest Kya, nazywana Dziewczyną z Bagien. Przez lata była niezauważana, lekceważono ją, niektórzy nawet o niej zapomnieli. Wszystko zmienia się, gdy w okolicy jej miejsca zamieszkania zostaje znaleziony martwy Chase Andrews. Czy dziewczyna jest winna śmierci swojego chłopaka? Czy uprzedzenia względem dziewczyny spowodują, że stanie się winna w oczach wielu,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-17
Cała prawda o miłości to historia pewnego zeszytu, który połączy nieznajomych ludzi. Wszystko zaczyna się od Juliana, który zostawia swój zeszyt z prywatnym zapiskiem w jednej z kawiarń. Monika, właścicielka tego miejsca, która znajduje zeszyt, dodaje w nim coś od siebie i podrzuca go do winiarni naprzeciwko. Zeszyt trafia do kolejnych osób, które dzielą się w nim swoimi myślami, problemami, rozterkami, a to wszystko odbywa się za sprawą Projektu Autentyczność. Po książkę sięgnęłam, ponieważ opis przeniósł mnie trochę do czasów dzieciństwa, kiedy to w szkole krążyło coś, co nazywało się zeszytem ze Złotymi Myślami. Żałuję, że nie zachowałam tych zeszytów, bo teraz miałabym co wspominać. Cała prawda o miłości to właśnie taki zbiór złotych myśli tylko dla dorosłych. Do połowy książkę czytało mi się bardzo dobrze, bo byłam ciekawa, w jakim kierunku zmierza fabuła. Niestety im bliżej końca, tym cała magia tej opowieści gdzieś ulatywała. Nie do końca potrafię określić dlaczego, ale po przeczytaniu tej książki czułam się trochę oszukana, czytelniczo niezaspokojona. Chyba miałam inne wyobrażenie tej powieści, które nie pokryło się z rzeczywistością. Ode mnie 6/10.
Cała prawda o miłości to historia pewnego zeszytu, który połączy nieznajomych ludzi. Wszystko zaczyna się od Juliana, który zostawia swój zeszyt z prywatnym zapiskiem w jednej z kawiarń. Monika, właścicielka tego miejsca, która znajduje zeszyt, dodaje w nim coś od siebie i podrzuca go do winiarni naprzeciwko. Zeszyt trafia do kolejnych osób, które dzielą się w nim swoimi...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-17
Nie należę do okładkowych srok, ale tę książkę zakupiłam przede wszystkim ze względu na okładkę, którą jestem oczarowana. Nie trzeba gołej klaty i gołego tyłka, by wzbudzić pożądanie. A chyba o to chodzi w romansach? Riley i Hudson poznają się na Barbadosie, gdzie oboje spędzają urlop. Choć na początku oboje podchodzą do swojej relacji jak do wakacyjnego, przelotnego romansu, z czasem zaczynają czuć coś więcej. Kiedy Riley decyduje się zrobić pierwszy krok, mężczyzna znika. Ona ze złamanym sercem, postanawia odmienić swoje życie. Po kilka latach poznaje starszego od siebie mężczyznę, przy którym w końcu czuje się bezpieczna i kochana. Kiedy i ona odwzajemnia uczucia swojego partnera, w jej życiu pojawia się Hudson. Co zrobi Riley? Kogo wybierze? Początek książki trochę mnie przytłoczył. Wiem, że romans rządzi się swoimi prawami i bez scen seksu się nie obejdzie, ale nie sądziłam, że w początkowej fazie, będę miała do czynienia z tak dużą intensywnością scen miłosnych. Doceniam to, że były dobrze napisane, bo pobudzały moją wyobraźnię, ale co za dużo to nie zdrowo. Powtarzalność pewnego zachowania po czasie męczy. Akcja nabrała tempa w momencie pojawienia się drugiego mężczyzny. I choć aktualnie nie sięgam po romanse i erotyki za często, to 15 lat wstecz namiętnie czytałam romanse, przez to bardzo szybko zorientowałam się, o co w tej historii chodzi. Trudniej było mi rozgryźć zakończenie, którego fanką nie jestem, ponieważ ja dokonałabym innego wyboru. Ode mnie 5/10.
Nie należę do okładkowych srok, ale tę książkę zakupiłam przede wszystkim ze względu na okładkę, którą jestem oczarowana. Nie trzeba gołej klaty i gołego tyłka, by wzbudzić pożądanie. A chyba o to chodzi w romansach? Riley i Hudson poznają się na Barbadosie, gdzie oboje spędzają urlop. Choć na początku oboje podchodzą do swojej relacji jak do wakacyjnego, przelotnego...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-12
Przyznaję się bez bicia, zaniedbałam twórczość Agathy Christie. Zdecydowałam się sięgnąć po powieść o tytule Tajemniczy Pan Quin, ponieważ zaintrygował mnie tytuł. Szkoda tylko, że nie doczytałam wcześniej, że to zbiór opowiadań, bo jak wiadomo, ja się z opowiadaniami nie lubię i dlatego nie do końca mogłam czerpać przyjemność z czytania tej książki.
Pozycja składa się z 12 opowiadań:
1. Nadchodzi pan Quin.
2. Cień na szybie.
3. W gospodzie Pod Dzwonkami i Błazeńskim Strojem.
4. Znak na niebie.
5. Dusza krupiera.
6. Człowiek z morza.
7. Głos w ciemnościach.
8. Twarz Heleny.
9. Martwy arlekin.
10. Ptak ze złamanym skrzydłem.
11. Na końcu świata.
12. Aleja Arlekina. Bohaterami tych opowiadań są Harley Quin oraz Pan Satterthwait, którzy rozwiązują zagadki kryminalne.
Choć kocham klimat, jaki charakteryzuje powieści pani Agathy, bardzo trudno było mi się odnaleźć w tym zbiorze opowiadań. Jeżeli chodzi o duety, które rozwiązują sprawy kryminalne, bliżej mi do Sherlocka i Watsona. Ode mnie 5/10.
Przyznaję się bez bicia, zaniedbałam twórczość Agathy Christie. Zdecydowałam się sięgnąć po powieść o tytule Tajemniczy Pan Quin, ponieważ zaintrygował mnie tytuł. Szkoda tylko, że nie doczytałam wcześniej, że to zbiór opowiadań, bo jak wiadomo, ja się z opowiadaniami nie lubię i dlatego nie do końca mogłam czerpać przyjemność z czytania tej książki.
Pozycja składa się z 12...
2024-02-12
Bohaterami powieści ,,Trzecia’’ są trzy osoby. Eliza 28-letnia psychoterapeutka, którą ktoś śledzi, Liliana kobieta po czterdziestce, która szuka swojego kochanka i Anton trzydziestoletni mężczyzna, który ucieka przez złymi ludźmi. Choć tej trójki poza Krakowem nic nie łączy, ich losy przetną się ze sobą w najmniej oczekiwanym momencie. Idealna, W pułapce i Oszukana to trzy książki autorki, które mam już za sobą, i które bardzo, bardzo lubię. ,,Trzecia’’ jest czwartą powieścią, z którą miałam przyjemność się zaznajomić i niestety ona najmniej przypadła mi do gustu. Nie można odmówić autorce dobrego pióra, tworzenia ciekawych portretów psychologicznych bohaterów, interesującego prowadzenia fabuły, zaskakujących zwrotów akcji. To wszystko w tej powieści się znalazło, ale mnie akurat tym razem nie porwało, tak jakbym tego chciała. Czasem tak bywa, że między czytelnikiem a książką brakuje pozytywnej wibracji. Jestem przekonana, że jeżeli chodzi o twórczość pani Magdy, zdarzyło mi się to po raz pierwszy i ostatni. Ode mnie 6/10.
Bohaterami powieści ,,Trzecia’’ są trzy osoby. Eliza 28-letnia psychoterapeutka, którą ktoś śledzi, Liliana kobieta po czterdziestce, która szuka swojego kochanka i Anton trzydziestoletni mężczyzna, który ucieka przez złymi ludźmi. Choć tej trójki poza Krakowem nic nie łączy, ich losy przetną się ze sobą w najmniej oczekiwanym momencie. Idealna, W pułapce i Oszukana to trzy...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-01
Po książkę Zaginiona wiolonczelistka sięgnęłam z dwóch powodów. Po pierwsze przekonał mnie opis. Po drugie umiejscowienie części akcji w Hiszpanii a dokładnie w Walencji, którą chciałabym kiedyś odwiedzić, było spełnieniem moich marzeń.
Maja decyduje się wyjechać do Walencji na kurs językowy. Kiedy dociera na miejsce, okazuje się, że przyleciała do miasta ze swoich snów. Przypadkowo trafia na historię Blanki, która przed laty zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Czy Maja zdecyduje się rozwiązać zagadkę sprzed lat, podążając za swoimi snami?
Nawet nie wiecie, jak bardzo chciałabym się zachwycić tą historią. I połowicznie za sprawą języka i stylu tak się stało. Niestety fabularnie coś nie pykło. Początek historii był obiecujący, intrygujący. Im więcej kartek przekładałam, tym częściej zastanawiałam się, z jakim gatunkiem będę miała do czynienia, bo czułam, że jest to powieść na granicy obyczajówki i thrillera. Tym, co mnie wytrącało z uwagi to nakładające się życiorysy głównych postaci. Musiałam się bardzo skupić, zwłaszcza pod koniec, bo w mojej głowie zacierała się granica, między Mają a Blanką. Być może taki był zabieg autorki i mi jako czytelnikowi przyszło się z tym zmierzyć i to zaakceptować. Mam nadzieję, że druga powieści pani Ani fabularnie bardziej przypadnie mi do gustu, mimo iż motyw ze snami się powtórzy, bo o resztę nie muszę się martwić. Ode mnie 6/10.
Po książkę Zaginiona wiolonczelistka sięgnęłam z dwóch powodów. Po pierwsze przekonał mnie opis. Po drugie umiejscowienie części akcji w Hiszpanii a dokładnie w Walencji, którą chciałabym kiedyś odwiedzić, było spełnieniem moich marzeń.
Maja decyduje się wyjechać do Walencji na kurs językowy. Kiedy dociera na miejsce, okazuje się, że przyleciała do miasta ze swoich snów....
2024-01-25
Nell Palicki jest owianą sławą panią inspektor, która schwytała seryjnego mordercę nazwanego przez media Rzeźnikiem z Greenwich. Właśnie została przydzielona do śledztwa, które dotyczy kobiety o imieniu Faith, którą znalezioną nagą na peryferiach Londynu w wieczór gigantycznej awarii prądu. Kobieta nie pamięta, kim jest, a ani skąd pochodzi. Wie tylko, że ma 48 na realizację zabójczego planu. Kilka godzin później w zamachu ginie jeden z bossów mafii, która zapoczątkowuje serię zbrodni wstrząsających miastem. W trakcie śledztwa okazuje się, że zabójca może posiadać nadnaturalne zdolności. Kim jest morderca?
Selekcjoner to moje pierwsze i na pewno nie ostatnie spotkanie z twórczością pana Doriana. Niestety przygoda z jego piórem nie zaczęła się najlepiej, ponieważ książka nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia pod względem fabularnym. Kocham kryminały i dopuszczam wszystkie miksy od obyczajówki po erotyki, ale nie lubię kiedy ten gatunek łączy się z fantastyką (dlatego tak rzadko czytam Kinga). Postać Nell zarysowana była moim zdaniem bardzo dobrze, klimat Londynu z 1985 został oddany idealnie, podczas czytania miałam dwa skojarzenia: Sherlock Holmes i Peaky Blinders. Bardzo żałuję, że mimo tych dwóch pozytywnych aspektów, które wyróżniają tę powieść, ja się w niej nie odnalazłam. Ode mnie 5/10.
Nell Palicki jest owianą sławą panią inspektor, która schwytała seryjnego mordercę nazwanego przez media Rzeźnikiem z Greenwich. Właśnie została przydzielona do śledztwa, które dotyczy kobiety o imieniu Faith, którą znalezioną nagą na peryferiach Londynu w wieczór gigantycznej awarii prądu. Kobieta nie pamięta, kim jest, a ani skąd pochodzi. Wie tylko, że ma 48 na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-22
Claire Dellamare przyjeżdża do hotelu Tourmaline na wyspie Folly Shoals w stanie Maine na spotkanie biznesowe z ojcem, by dopiąć fuzję. Pobyt w tym miejscu przywołuje wspomnienia. Okazuje się, że zaginęła w dniu swoich czwartych urodzin, by rok później pojawić się w tym samym miejscu. Nikt nie wiedział, gdzie Claire znajdowała się przez cały ten rok, a ona sama nie pamięta, że kiedykolwiek zaginęła. W tym samym czasie, kiedy porwano Claire, Luke Rocco w niewyjaśnionych okolicznościach stracił matkę. Przypadkowe spotkanie tej pary ujawnia powiązanie między nimi, które skłania ich do odkrycia prawdy na temat tamtych wydarzeń. Książka pani Colleen przypadła mi do gustu. Sprawa kryminalna, niewyjaśniona tajemnica sprzed lat, to rzeczy, które potrafią zadziałać na wyobraźnię czytelnika. Na moją zadziałały. Z każdym kolejnym rozdziałem, kiedy akcja nabierała tempa, coraz bardziej angażowałam się w tę historię. Mam tylko jeden problem, który dotyczy scen z Claire i inną kobiecą postacią. Nie mogę napisać, o co chodzi, bo to dość duży spojler, ale kiedy sekret wychodzi na jaw, parsknęłam śmiechem, bo trudno jest mi uwierzyć, że te dwie postaci patrząc w to samo miejsce, nie zauważyły czegoś tak oczywistego. Ode mnie 7/10.
Claire Dellamare przyjeżdża do hotelu Tourmaline na wyspie Folly Shoals w stanie Maine na spotkanie biznesowe z ojcem, by dopiąć fuzję. Pobyt w tym miejscu przywołuje wspomnienia. Okazuje się, że zaginęła w dniu swoich czwartych urodzin, by rok później pojawić się w tym samym miejscu. Nikt nie wiedział, gdzie Claire znajdowała się przez cały ten rok, a ona sama nie pamięta,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-17
Annabell Moretti jest córką bosa nowojorskiej mafii, świat, w którym pierwsze skrzypce gra przemoc i pieniądze nie jest jej obcy. Jako młoda dziewczyna marzy o znalezieniu prawdziwej miłości i założeniu rodziny. Niestety jej plany ulegają zmianie. Jej ojciec aranżuje jej małżeństwo z Matteo Costello, aby zawrzeć sojusz dwóch potężnych rodzin Cosa Nostry. Annabell jest zdecydowana zrobić wszystko by ochronić swoją rodzinę przed zemstą braci Costello. Jej punkt widzenia zmienia się, kiedy dociera do niej, że zakochuje się w mężczyźnie, który do tej pory budził w niej niechęć i strach. Jak wiele Annabell będzie musiała poświęcić i jakich wyborów dokonać, by być szczęśliwa?
Był taki czas, że chętnie sięgałam po mafijne romanse, bo wiedziałam, że w tym gatunku nie można narzekać na nudę. Jestem też ciekawa wyobrażenia danego autora/autorki na temat mafii. Założenia pani December mnie do siebie przekonały. Mam wrażenie, że dość asekuracyjnie podeszła do tematu mafii, ale mi to akurat pasuje, bo nie lubię wyolbrzymiania w tej kwestii. Lepiej napisać coś, co wydaje się „normalne”, niż kupować czytelnika opowieściami znikąd, tłumacząc to nieznającą granic fantazją. Ode mnie 7/10. Coś czuję, że kolejne dwie części będą jeszcze lepsze.
Annabell Moretti jest córką bosa nowojorskiej mafii, świat, w którym pierwsze skrzypce gra przemoc i pieniądze nie jest jej obcy. Jako młoda dziewczyna marzy o znalezieniu prawdziwej miłości i założeniu rodziny. Niestety jej plany ulegają zmianie. Jej ojciec aranżuje jej małżeństwo z Matteo Costello, aby zawrzeć sojusz dwóch potężnych rodzin Cosa Nostry. Annabell jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-12
Krew z krwi to serial TVP, w którym główną rolę zagrała Agata Kulesza. Widziałam tę produkcję 5 lat temu, nie mając pojęcia, że powstała na bazie holenderskiej powieści napisanej przez holenderskiego pisarza. Wyczaiłam ją niedawno na jakimś outlecie i postanowiłam się przekonać, jak bardzo książka różni się od serialu.
Główna bohaterka powieści Carmen, jest córką mafijnego bossa i żoną przemytnika papierosów. Mimo to kobieta stara się wieść normalne życie, z dala od kryminalnego półświatka. Nie interesują jej wielkie pieniądze, blichtr ani ekscytujące przeżycia. Koncentruje się na wychowywaniu trójki dzieci i prowadzeniu domu. Przez lata żywi nadzieję, że jej mąż zerwie z przestępczym światem. Oficjalnie Marek utrzymuje rodzinę, prowadząc prywatną przystań dla jachtów. W rzeczywistości pracuje z bratem Carmen — Wiktorem i jego przyjacielem z lat szkolnych, Stefanem, organizując przemyt papierosów i tytoniu. Kiedy Marek ginie w zamachu, Carmen musi wcielić się w rolę twardej kobiety interesów i stanąć na czele rodzinnego biznesu, by chronić siebie i dzieci.
Z książką Krew z krwi mam to samo co w przypadku pozycji Odwróceni – gdybym wcześniej nie widziała serialu, który zrobił na mnie mega wrażenie, książka sprawiłaby mi więcej satysfakcji, bo na to zasługuje. Jest naprawdę ciekawie napisana i prowadzona. Tylko ja nie jestem w stanie tego docenić w pełni, bo zafascynowana jestem ekranizacją. Jeżeli ktoś jeszcze nie widział serialu, niech sięgnie po książkę. Bo myślę, że właśnie taka kolejność nikogo nie rozczaruje. Ode mnie 7/10.
Krew z krwi to serial TVP, w którym główną rolę zagrała Agata Kulesza. Widziałam tę produkcję 5 lat temu, nie mając pojęcia, że powstała na bazie holenderskiej powieści napisanej przez holenderskiego pisarza. Wyczaiłam ją niedawno na jakimś outlecie i postanowiłam się przekonać, jak bardzo książka różni się od serialu.
Główna bohaterka powieści Carmen, jest córką mafijnego...
2024-01-12
Po raz pierwszy z serialem Odwróceni zetknęłam się 6 lat temu i automatycznie stał się to jeden z moich ulubionych seriali. Rok później w tv pojawił się drugi sezon serialu Odwróceni. Ojcowie i córki, który również lubię, ale jedynka bardziej mi siedzi. W 2019 roku miała swoją premierę książka Odwróceni, która napisana została na podstawie serialu TVN. Jako fan gangsterskich klimatów od razu ją zakupiłam, ale z przeczytaniem jej wstrzymałam się na lata.
Książkę pana Artura i Piotr zdecydowanie trzeba przeczytać przed obejrzeniem serialu. Dla kogoś, kto tak jak na zna ekranowy pierwowzór, papierowa wersja będzie jedynie powtórką z rozrywki. Jeżeli ktoś lubi sobie robić takie powtórki, to myślę, że ta książka jest dla niego. Ja się podczas czytania bawiłam nieźle, mając już w głowie obrazy z poszczególnych scen i twarzy postaci z ekranu, jednak wolałabym najpierw zapoznać się z książką, a później ten obraz zapełnić ekranizacją. Ode mnie 6/10, bo mimo wszystko jest to przyzwoicie napisana powieść.
Po raz pierwszy z serialem Odwróceni zetknęłam się 6 lat temu i automatycznie stał się to jeden z moich ulubionych seriali. Rok później w tv pojawił się drugi sezon serialu Odwróceni. Ojcowie i córki, który również lubię, ale jedynka bardziej mi siedzi. W 2019 roku miała swoją premierę książka Odwróceni, która napisana została na podstawie serialu TVN. Jako fan...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-12
Josephine, dwunastoletnia dziewczynka, córka słynnego psychiatry Victora Larenza cierpi na tajemniczą chorobę. Podczas jednej z kontroli, znika bez śladu z gabinetu lekarskiego. Po czterech latach bezskutecznych poszukiwań Victor postanawia zaszyć się na samotnej wyspie. Tam odwiedza go nieznajoma pisarka – Anna Spiegel, która cierpi na rzadką odmianę schizofrenii: tworzone przez nią postaci w napisanych powieściach stają się dla niej rzeczywiste. A tak się składa, że w jej ostatniej książce pojawia się dziewczynka, która cierpi na tajemniczą chorobę i znika. Czy to przypadek?
Ostatnio zaniedbałam twórczość Fitzka. Postanowiłam to zmienić, sięgając po Terapię ze względu na ekranizację książki, którą można oglądać na Amazon, by móc się w przyszłości przekonać co bardziej mnie do siebie przekonało. Książkę Fitzka przeczytałam w 3 godziny. Jest to nie tylko tegoroczny rekord, myślę, że trzeba wybiegnąć w przeszłość co najmniej o 2 -3 lata, bo nie pamiętam kiedy ostatnio tak szybko pochłonęłam książkę, której nie odsłuchiwałam w audio. Dałam się porwać fabule od samego początku, ciekawa dalszych wydarzeń, które miały mnie zaprowadzić do końca. Zakończenie usatysfakcjonowało mnie połowicznie. Nie wiem, chyba liczyłam na inny rozwój sytuacji. Mimo mojego niedosytu nikt nie odbierze autorowi tak dobrego prowadzenia fabuły, które powoduje, że czytelnik zatraca się w historii. Ode mnie 7/10
PS. Ciekawa jestem, jak akcenty rozłożą się w serialu i czy jest to wierna adaptacja książki.
Josephine, dwunastoletnia dziewczynka, córka słynnego psychiatry Victora Larenza cierpi na tajemniczą chorobę. Podczas jednej z kontroli, znika bez śladu z gabinetu lekarskiego. Po czterech latach bezskutecznych poszukiwań Victor postanawia zaszyć się na samotnej wyspie. Tam odwiedza go nieznajoma pisarka – Anna Spiegel, która cierpi na rzadką odmianę schizofrenii: tworzone...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-02
Harriet poprosiła swoją przyjaciółkę Charlotte, by ta zaopiekowała się jej córeczką. Niestety podczas zabawy z innymi dziećmi dziewczynka zniknęła. Harriet obarcza winą za to Charlotte. Czy słusznie? Dwa tygodnie później, obie kobiety spotykają się na komisariacie, by złożyć zeznania w sprawie morderstwa. Sytuacja zaczyna się komplikować, ponieważ na jaw wychodzą liczne sekrety. Czy Harriet i Charlotte zdecydują się sobie wzajemnie pomóc? Przecież są przyjaciółkami, prawda?
Thrillery psychologiczne mają to do siebie, że bez względu na to jak słabe będą miały zakończenie, nie można im odmówić braku trzymania w napięciu. Historia pani Heidi była tak prowadzona, że chciałam za wszelką cenę jak najszybciej doczytać do końca, by dowiedzieć się, o co tak naprawdę chodziło. Po skończeniu tej książki niestety nie opuszczało mnie wrażenie, że mimo tego dreszczyku emocji, jaki starała się wywołać autorka, historia sama w sobie wydała mi się nudna. Ode mnie 5/10.
Harriet poprosiła swoją przyjaciółkę Charlotte, by ta zaopiekowała się jej córeczką. Niestety podczas zabawy z innymi dziećmi dziewczynka zniknęła. Harriet obarcza winą za to Charlotte. Czy słusznie? Dwa tygodnie później, obie kobiety spotykają się na komisariacie, by złożyć zeznania w sprawie morderstwa. Sytuacja zaczyna się komplikować, ponieważ na jaw wychodzą liczne...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-11
Po książkę pani Agnieszki sięgnęłam ze względu na opis, po przeczytaniu którego zaczęłam się identyfikować z historią dwójki bohaterów.
Anika jest dziewczyną z dobrego, bogatego domu. Bruno wręcz przeciwnie, dla niego liczy się każdy grosz, który odkłada na rehabilitację matki, która samotnie go wychowuje. Po raz pierwszy spotkali się w liceum, gdzie rozkwitło ich uczucie. Niestety miłość nie przetrwała próby czasu. Mija kilka lat, dziewczyna wraca w rodzinne strony, by zadać swojej pierwszej i jedynej miłości pytanie: Bruno wybaczysz mi?
Jestem zauroczona opowieścią pani Agnieszki. Bardzo dobrze mi się ją czytało, od samego początku do końca kibicowałam głównym bohaterom. Szkoda tylko, że wszędzie powiela się jeden i ten sam temat – ludzie ze sobą nie rozmawiają, przez to nie mogą sobie niczego wyjaśnić, a to powoduje, że przez lata żyją w mylnym przekonaniu co do zaistniałej sytuacji, pielęgnując w sobie żal, smutek i złość. Ale gdyby nie te porozumienia, nie powstałaby tak piękna, delikatna opowieść o wybaczaniu.
Jest to moje pierwsze, ale na pewno nie ostatnie spotkanie z twórczością autorki. Ode mnie 8/10.
Po książkę pani Agnieszki sięgnęłam ze względu na opis, po przeczytaniu którego zaczęłam się identyfikować z historią dwójki bohaterów.
Anika jest dziewczyną z dobrego, bogatego domu. Bruno wręcz przeciwnie, dla niego liczy się każdy grosz, który odkłada na rehabilitację matki, która samotnie go wychowuje. Po raz pierwszy spotkali się w liceum, gdzie rozkwitło ich uczucie....
2023-12-01
Książka składa się z codziennych rozważań i modlitw, dlatego też zaczęłam ją czytać od 1 stycznia. Pokładałam w niej spore nadzieje, ponieważ w tym czasie mierzyłam się z trudnym, najtrudniejszym dla mnie okresem w życiu. Miałam czytanie tej książki zakończyć 31 grudnia, ale nie dałam rady. Tak jak jeszcze na początku czytania, przesłanie w środku do mnie trafiało, tak niestety z każdym kolejnym miesiącem to w co wierzyłam, lub starałam się wierzyć, już do mnie nie przemawiało w takim stopniu, w jakim bym sobie tego życzyła. Jako że nie zdołałam ukończyć tej powieści, zostawiam ją bez oceny. Mam jednak nadzieję, że przyniesie ona komuś ukojenie i ten, kto po nią sięgnę, znajdzie tam wszystko, czego szuka.
Książka składa się z codziennych rozważań i modlitw, dlatego też zaczęłam ją czytać od 1 stycznia. Pokładałam w niej spore nadzieje, ponieważ w tym czasie mierzyłam się z trudnym, najtrudniejszym dla mnie okresem w życiu. Miałam czytanie tej książki zakończyć 31 grudnia, ale nie dałam rady. Tak jak jeszcze na początku czytania, przesłanie w środku do mnie trafiało, tak...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bohaterem powieści jest były pięściarz Ernest Wilmański, który stracił wszystko, co miał do stracenia. W poszukiwaniu nowego życia zawitał do Warszawy. Tam został wciągnięty w świat Banników, sukcesywnie wspinając się po gangsterskiej drabinie. Nie spodziewa się jednak, że na jego drodze stanie dziewczyna, która może pokrzyżować jego plany.
Bardzo lubię twórczość Mroza, jest to jeden z moich ulubionych autorów. Nie wiem, jak to się stało, ale akurat tę powieść przeoczyłam. Na szczęście nadrobiłam swoje niedopatrzenie. Świt, który nie nadejdzie to bardzo dobrze napisana książka, z klimatem przedwojennej Warszawy w tle. Autorowi idealnie udało się oddać klimat nie tylko Warszawy, ale również świata gangsterskiego, który był ciekawie przestawiony. Trochę jestem może nie tyle zawiedziona, ile odczuwam niedosyt dotyczący zakończenia. Rozumiem argumentacje autora, ale nie jestem w pełni usatysfakcjonowana takim obrotem spraw. Fajnie jest czasem samemu dopowiedzieć sobie dalsze losy bohaterów, ale w tym przypadku wolałabym, aby to autor postawił kropkę nad i. No, chyba że po latach jest szansa na kontynuacje. Ode mnie 7/10.
Bohaterem powieści jest były pięściarz Ernest Wilmański, który stracił wszystko, co miał do stracenia. W poszukiwaniu nowego życia zawitał do Warszawy. Tam został wciągnięty w świat Banników, sukcesywnie wspinając się po gangsterskiej drabinie. Nie spodziewa się jednak, że na jego drodze stanie dziewczyna, która może pokrzyżować jego plany.
więcej Pokaż mimo toBardzo lubię twórczość Mroza,...