Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński26
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Pieter Bart Korthuis
1
6,9/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Pieter Bart Korthuis ukończył holenderską Akademię Filmu i Telewizji. Kontynuował edukację w Mexico City w Centro de Capacitación Cinematográfica. Pisywał utwory dla telewizji, jednym z nich jest Krew z krwi, koncentrujący się na tematyce mafijnej. Obraz otrzymał nominację do LIRY, najbardziej prestiżowej nagrody w Holandii, w kategorii „najlepszy scenariusz”. Jego film The Strongest Man in Holland był z kolei nominowany do nagrody Emmy, wygrał też Prix de Europe jako najlepszy serial telewizyjny.
6,9/10średnia ocena książek autora
35 przeczytało książki autora
31 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Krew z krwi Pieter Bart Korthuis
6,9
Majstersztyk. Historia, w której nie ma słabego punktu. A przy okazji kamień węgielny zalewającej nas od kilku lat fali chic noir i manifest dojrzałego, konserwatywnego feminizmu. Na dodatek manifest, który powinien stać na półce pomiędzy „Ojcem Chrzestnym” a „Rodziną Soprano”. Oczywiście po uprzednim przeczytaniu, bo niewiele jest tak perfekcyjnie skonstruowanych, od początku do końca trzymających w napięciu historii. Przy okazji jest też „Krew z krwi”, choć to przeróbka scenariusza, kawałkiem znakomitej prozy użytkowej, wzorcowym wręcz przykładem na to, jak powinno się pisać dobry pop. Pieter Bart Korthuis operuje obrazami, maluje słowami sceny. Nie ma tu pustych przelotów, niepotrzebnych opisów i zbędnych słów. Bohaterowie mówią niewiele – i to nie tylko dlatego, że w prozie sensacyjnej, zwłaszcza tej o świecie gangsterskim zbyt wiele słów oznacza nieprawdę – ci ludzie mówią niewiele, bo wiedzą, iż istnieje ryzyko, że są podsłuchiwani, że jedno słowo za dużo i mogą zostać zabici. Korthuis nie stosuje też opisów mając świadomość, że o bohaterach więcej mówią gesty i czyny. Taka charakterystyka pośrednia sprawia jednocześnie, że bohaterowie stają się ludźmi a nie szeleszczącymi papierem, spasionymi literami postaciami literackimi. I stają się nam bliżsi, na kilka godzin wkraczamy do ich świata, przenosimy się do zamieszkałej przez bogaczy malej nadmorskiej miejscowości w Holandii, gdzie przypadkowy splot dwóch okoliczności sprawia, że pewna zamożna rodzina popada w poważne tarapaty, a trup zaczyna słać się gęsto.
„Krew z krwi” to emocjonujący thriller. Ale to tylko jeden poziom interpretacyjny książki Korthuis. Drugi, w sumie chyba ciekawszy, to dramat mieszczański. Korthuis po mistrzowsku portretuje środowisko wyższej klasy średniej – z jej ambicjami, nadziejami, fobiami i kompleksami, z jej emocjonalną pustką i egzystencjalną rozpaczą, zgodą na zbyt głębokie kompromisy i zaślepieniem rzeczami. Dzięki wątkom sensacyjnym widać to wszystko z dużo większą ostrością – jej dylematy są bardziej wyraziste, a wybory – dramatyczne.
Jest też „Krew z krwi” (choć pomysł uczynienia głównym bohaterem tej sensacyjnej powieści kobiety miał pewnie podtekst marketingowy – wiadomo, panie czytają i oglądają więcej) wielkim hołdem dla kobiet i kobiecości. Nic dziwnego. Dziś to one, choćby przez to, że potrafią dzielić rolę matki z karierą zawodową. Faceci w tej historii, podobnie jak i prawdziwym życiu to ciepłe kluchy i fatalni aktorzy, specjaliści od pustych, często zbyt egzaltowanych, gestów. Gatunek na wymarciu.
Krew z krwi Pieter Bart Korthuis
6,9
Jej mąż był przestępcą. Teraz ona musi wejść w tę rolę, aby ochronić swoją rodzinę. Choć doskonale orientuje się w środowisku amsterdamskiej mafii, to pragnie, aby przyszłość jej dzieci wyglądała inaczej. Kiedy Carmen van Walraven-de Rue odkrywa, że jej mąż odgrywa w tym półświatku większą rolę, niż odważała się przyznać przed samą sobą, zmusza go, aby z nim zerwał. W chwili, gdy wydaje się, że ich życie zaczyna wychodzić na prostą, mąż Carmen zostaje zamordowany na oczach ich najmłodszego syna. Jakby tego było mało, wszędzie pojawiają się dłużnicy, ktoś szantażuje Carmen, a wymiar sprawiedliwości przypiera ją do muru. Carmen decyduje się stawić im czoła, tak aby nikt więcej nie odważył się atakować ani jej, ani dzieci.
Kobieta nie wie już, komu może zaufać, a granice między dobrem i złem ulegają zatarciu. Przenikliwy obraz świata holenderskiej mafii, gdzie podejmuje się bezkompromisowe wybory między rodziną, lojalnością a pieniędzmi spotkał się z na tyle dużym odzewem widzów, by historią Carmen zainteresowali się również twórcy amerykańscy i polscy. Stworzony w Polsce serial przez dwie serie cieszył się bardzo dużą popularnością, a na ekranie mogliśmy podziwiać czołowych polskich aktorów.
Książkę oceniam na 4