rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Pięknie wydana, ale wiersze to, niestety, nic specjalnego. Znalazło się kilka, przy których zatrzymałam się na dłużej. Jednak większość to oczywiste myśli, do których dochodzimy w codziennym życiu- moim zdaniem.

Pięknie wydana, ale wiersze to, niestety, nic specjalnego. Znalazło się kilka, przy których zatrzymałam się na dłużej. Jednak większość to oczywiste myśli, do których dochodzimy w codziennym życiu- moim zdaniem.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Strasznie mnie zirytowała.
Jedną z rad, jaką dostałam jest to, żeby "po prostu się nie martwić" w ciągu dnia, wybrać sobie na to określoną godzinę codziennie, na moje małe zamartwianko. Jeśli nie da rady- spisać na karteczce męczące sprawy i czekać grzecznie na ustaloną godzinę przeznaczoną na rozmyślanie.
Jakiś zalążek porad możliwe, że zostanie mi w głowie, które zostały wspomniane...
Ta książka jest strasznie miałka, wywołała chwilowe zainteresowanie, które szybko zniknęło.

Strasznie mnie zirytowała.
Jedną z rad, jaką dostałam jest to, żeby "po prostu się nie martwić" w ciągu dnia, wybrać sobie na to określoną godzinę codziennie, na moje małe zamartwianko. Jeśli nie da rady- spisać na karteczce męczące sprawy i czekać grzecznie na ustaloną godzinę przeznaczoną na rozmyślanie.
Jakiś zalążek porad możliwe, że zostanie mi w głowie, które zostały...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Stalin. Dyktator ze stali Lucas Hugo Pavetto, Giancarlo Villa
Ocena 4,8
Stalin. Dyktat... Lucas Hugo Pavetto,...

Na półkach: , , ,

Temat mający duży potencjał, całkowicie potraktowany po macoszemu. Forma- zupełnie jakbym czytała Wikipedię... Sylwetka Stalina przybliżona w sposób maksymalnie przyspieszony.
Rozczarowująca.

Temat mający duży potencjał, całkowicie potraktowany po macoszemu. Forma- zupełnie jakbym czytała Wikipedię... Sylwetka Stalina przybliżona w sposób maksymalnie przyspieszony.
Rozczarowująca.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka pokazuje w uroczy sposób historie miłosne postaci, które poznaliśmy w poprzednich częściach. Dowodzi jak wiele oblicz ma uczucie łączące dwoje ludzi. Słodka lektura. Dosyć melancholijna, robi nam się ciepło na sercu, gdy autorka zdradza nam te intymne chwile, czułe słowa, potajemne uśmiechy. Tak jak cała seria- skierowana do młodszej młodzieży, więc byłam już nastawiona na coś lekkiego, dla mnie już infantylnego. Nie uważam, żeby to było jakimś minusem, jednak trzeba to mieć na uwadze. Jedyne czego przeboleć nie mogę to pierwsza opowieść, nie dostrzegam w niej nic nad czym powinniśmy się rozczulać, nic nad czym młode dziewczęta powinny wzdychać. Sądzę, że ukazana jest tam niezdrowa relacja, a już na pewno złe wzorce, uległej kobiety dostosowującej się do życzeń mężczyzny, bez własnego zdania, itd. Cała pozycja, niestety, przez to traci w moich oczach.

Książka pokazuje w uroczy sposób historie miłosne postaci, które poznaliśmy w poprzednich częściach. Dowodzi jak wiele oblicz ma uczucie łączące dwoje ludzi. Słodka lektura. Dosyć melancholijna, robi nam się ciepło na sercu, gdy autorka zdradza nam te intymne chwile, czułe słowa, potajemne uśmiechy. Tak jak cała seria- skierowana do młodszej młodzieży, więc byłam już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie dosyć, że Polska odwraca oczy to czasami patrząc w oczy dopuszcza się najobrzydliwszych rzeczy.
Wstrząsająca lektura.

Nie dosyć, że Polska odwraca oczy to czasami patrząc w oczy dopuszcza się najobrzydliwszych rzeczy.
Wstrząsająca lektura.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jak okrutnie to nie zabrzmi- końcówka uratowała tę książkę. Maltretowałam ją chyba z dwa miesiące, nie mogąc przejść przez połowę. Nie będę się tutaj zachwycać, 3/4 książki jest nudnawa (przynajmniej dla mnie), irytowało mnie jak idealna jest bohaterka, no proszę, mnie wyidealizowani ludzie nie zachwycają. Od pierwszych stron wiadomo do czego dąży autorka i jaki będzie tego koniec. Przez większość czasu spędzonego na czytaniu, raczej wszystko było mi obojętne. Może istotną rolę pełni fakt, iż nie jestem fanką osobowości, które tak usilnie chcą wszystkim pomóc, nigdy nie są zmęczone, ani nigdy nie mają gorszego dnia. Wydaje mi się to nierealne. Gdy zaczęło robić się smutnawo, zaczęłam doceniać ową pozycję, jestem w stanie zrozumieć zachwyt nad bohaterką. Powiedzmy, że zaczęłam rozumieć jej postępowanie.
Czasami nawet zapłakałam.
Muszę wspomnieć, że znajdziemy tu wiele życiowych porad, wspaniałe cytaty, które wniosą do naszego życia trochę optymizmu. Obserwujemy wspaniałą przyjaźń między dwójką ludzi.
Myślę, że najważniejsze co uświadamia ta lektura, jest świadomość kruchości naszego życia. Nawet najbardziej dobrych, cudownych ludzi może dosięgnąć cierpienie. Jednak nastawienie bohaterki napawa nas optymizmem- nie musimy się załamywać. Po prostu musimy korzystać z czasu jaki mamy jak najlepiej. :)
Podsumowując książka jest dobra, jednak gdyby bohaterka nie była ucieleśnieniem perfekcyjności, a wstęp nie rozwlekał się przez połowę objętości tej cegiełki, określiłabym ją mianem cudownej ( ależ jestem czepiającą się paskudą hah). Mimo wszystko napawa dobrymi emocjami- nadzieją i radością. Czytajcie tę książkę bo warto, ale nie widzę w niej arcydzieła jakim jest określana.

Jak okrutnie to nie zabrzmi- końcówka uratowała tę książkę. Maltretowałam ją chyba z dwa miesiące, nie mogąc przejść przez połowę. Nie będę się tutaj zachwycać, 3/4 książki jest nudnawa (przynajmniej dla mnie), irytowało mnie jak idealna jest bohaterka, no proszę, mnie wyidealizowani ludzie nie zachwycają. Od pierwszych stron wiadomo do czego dąży autorka i jaki będzie tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

To naprawdę dobra książka, sama nie wiem z czego wynikały moje obawy, iż może być inaczej.
Polubiłam bohaterkę jak i jej anielskiego towarzysza, będę bardzo miło wspominać humor zawarty w tej pozycji. Wątek miłosny jest dobrze poprowadzony, a to lubię i doceniam. Nie dostajemy wszystkiego od razu na tacy. Minusem jest akcja, która nie pędzi na łeb na szyje, końcówka się dłużyła. Pod koniec zaczyna się robić słabiej, co obniża moją ocenę, lecz jest warta uwagi. Planuję zabrać się za kolejny tom.

To naprawdę dobra książka, sama nie wiem z czego wynikały moje obawy, iż może być inaczej.
Polubiłam bohaterkę jak i jej anielskiego towarzysza, będę bardzo miło wspominać humor zawarty w tej pozycji. Wątek miłosny jest dobrze poprowadzony, a to lubię i doceniam. Nie dostajemy wszystkiego od razu na tacy. Minusem jest akcja, która nie pędzi na łeb na szyje, końcówka się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Do tej książki zabierałam się przez dłuższy czas. Rozbawiona zawsze przy niej przystawałam i czytałam zdanie na okładce i ciekawiło mnie co takiego się w niej dzieje, iż nie będę chciała dostawać więcej kwiatów?
Przeczytałam, dowiedziałam się, ale kwiaty nadal dostawać chcę! :D Przykro mi, książka jest infantylna, irytująca i nudna. Nie jest tragedią, ale lepiej żebyście nie oczekiwali zbyt dużo. Przewidywalność boli. Jestem w stanie zrozumieć co kierowało autorkę przy tworzeniu niektórych scen retrospekcyjnych, ukazanie tego całego kontrastu, itd. Jednak czułam się zażenowana słownictwem i tym wszystkim. Bohaterowie w jednej scenie zachowują się jak dwunastolatkowie, których śmieszy przezywanie się od zboczeńców, a za chwile czytam o dziewiętnastolatku, który jest dojrzałym, wytrwałym, mężczyzną, który z rozpaczy rzuca się na dorosłego mężczyznę i okłada go pięściami. Później jest posiadaczem szóstego zmysłu i rozwiązuje zagadkę, robiąc przy tym niesamowite rzeczy. Główna bohaterka również pełna jest sprzeczności.
Polecam jednak osobą, które bardzo mało oczekują od książki, szukającym lekkiego dreszczyku. Ja sama chyba zacznę unikać książek, które miały swój początek na Wattpadzie- zbyt często mnie zawodzą.

Do tej książki zabierałam się przez dłuższy czas. Rozbawiona zawsze przy niej przystawałam i czytałam zdanie na okładce i ciekawiło mnie co takiego się w niej dzieje, iż nie będę chciała dostawać więcej kwiatów?
Przeczytałam, dowiedziałam się, ale kwiaty nadal dostawać chcę! :D Przykro mi, książka jest infantylna, irytująca i nudna. Nie jest tragedią, ale lepiej żebyście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Naprawdę ta pozycja zapowiadała się rewelacyjnie, lecz niestety okropnie mnie rozczarowała.
Historia jest płytka(boli mnie, jak tak poważny temat został zbagatelizowany), bohaterka irytująca, a Victor... no, on po prostu jest i tyle. Bez szału. Liczyłam na mrok, dostałam coś dziwnego, ale na pewno nie mrocznego. Chciałam dreszczyku strachu, a tu zaoferowano mi jakiś dziwaczny rodzaj uczucia, które nie wiem kiedy i jak się pojawiło. Właściwie, to już zbliżając się do połowy czułam, iż pomysł na historię się skończył i nastąpiło wymyślanie czegoś, na szybko. Bolący zabieg- przynajmniej dla mnie.
Ta pozycja nie jest najgorsza, czyta się szybko, jeśli nie będziemy się skupiać na tym co nam się nie podoba.
Sugeruję, by postrzegać tą książkę jako średni romans, bo w kategorii ,,thriller" wypada bardzo słabo. Miejscami wręcz tragicznie. ;)

Naprawdę ta pozycja zapowiadała się rewelacyjnie, lecz niestety okropnie mnie rozczarowała.
Historia jest płytka(boli mnie, jak tak poważny temat został zbagatelizowany), bohaterka irytująca, a Victor... no, on po prostu jest i tyle. Bez szału. Liczyłam na mrok, dostałam coś dziwnego, ale na pewno nie mrocznego. Chciałam dreszczyku strachu, a tu zaoferowano mi jakiś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książki, których okładki przedstawiają boskie męskie ciała, w moim odczuciu obiecują jedno- szybą i nawet czasami przyjemną lekturę.
Dostając w swoje łapki ,,Kinga" byłam podekscytowana. Tyle pozytywnych słów nasłuchałam się o tej pozycji. Opis z tyłu również dawał nadzieję, że jest tu szansa na coś szałowego.
No cóż, nie ma tragedii, ale szału również. Początek rozbudził we mnie nadzieje, później czułam się wrzucona w losową akcje, najbardziej przeciętnej książki.Kilka razy aż sprawdzałam czy ze względu na prędkość czytania nie ominęłam jakiegoś fragmentu (tak nie rozumiałam zachowania bohaterów).
Nie będę ukrywać, nie porwała mnie (mimo, że tak bardzo chciałam), przeczytałam ją bez większych emocji. Owszem, na koniec zaczyna się dziać, ale ten chwyt nie ratuje tej historii w moich oczach.

Książki, których okładki przedstawiają boskie męskie ciała, w moim odczuciu obiecują jedno- szybą i nawet czasami przyjemną lekturę.
Dostając w swoje łapki ,,Kinga" byłam podekscytowana. Tyle pozytywnych słów nasłuchałam się o tej pozycji. Opis z tyłu również dawał nadzieję, że jest tu szansa na coś szałowego.
No cóż, nie ma tragedii, ale szału również. Początek rozbudził...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dla czytelników, którzy spodziewają się czegoś równie dobrego jak "trzynaście powodów", stanowczo odradzam. Wielkie rozczarowanie.
Dostajemy coś strasznie przewidującego, owiniętego w ładny papierek Świąt, co zresztą mozolnie się czyta.

Dla czytelników, którzy spodziewają się czegoś równie dobrego jak "trzynaście powodów", stanowczo odradzam. Wielkie rozczarowanie.
Dostajemy coś strasznie przewidującego, owiniętego w ładny papierek Świąt, co zresztą mozolnie się czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Naprawdę zaczyna mnie irytować pewien schemat w takich książkach- głupiutka nastolatka, nieasertywna, szalenie zakochana i okłamująca wszystkich wokół.
Dlaczego młodzieży nie można tego morału przekazać przez silną dziewczynę?
Książka przeciętna, jest takich wiele, jednak autorka naprawdę pięknie przedstawiła przyjaźń między dziewczynami, ten aspekt podniósł moją ocenę.

Naprawdę zaczyna mnie irytować pewien schemat w takich książkach- głupiutka nastolatka, nieasertywna, szalenie zakochana i okłamująca wszystkich wokół.
Dlaczego młodzieży nie można tego morału przekazać przez silną dziewczynę?
Książka przeciętna, jest takich wiele, jednak autorka naprawdę pięknie przedstawiła przyjaźń między dziewczynami, ten aspekt podniósł moją ocenę.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Końcówka książki zostawiła w moim umyśle spustoszenie, więc przepraszam, iż będę pisać chaotycznie.
Po pierwsze, ten tom był lepszy od poprzedniego, wahałam się czy w ogóle chcę go zaczynać. Nie oszukujmy pierwszy tom nie był rewelacyjny, drugi no, nie jest arcydziełem, ale o wiele bliżej mu do pozycji bardzo dobrej.
Podczas czytania jest dreszczyk, wyważony idealnie, nie boję się tak, by odłożyć pozycje, jednak po plecach przebiega mi dreszcz i rozglądam się niespokojnie po pokoju w poszukiwaniu odpowiedzi na problemy bohaterki.
Jejku, jak cudownie opisana jest miłość w tej pozycji! Naprawdę, uczucie między dwójką ludzi jest tak wspaniale przedstawione. Przede wszystkim bardzo realnie, to się ceni. Kłótnie, ciche dni, zgrzyty, jak i długie rozmowy, wsparcie, oddanie oraz pocałunki. O takiej miłości lubię czytać. Od razu zapragnęłam takiego chłopaka w moim życiu,jednak jeśli można, bez takich przygód, jakie dzieją się w owej pozycji. ;)
Jeśli chodzi o tą tajemnice z Jude'm (?) mój przebiegły umysł dosyć szybko wychwycił co, po co i dlaczego oraz kto z kim. Dosyć przewidywalne.
Podsumowując "Przemiana" jest o bardzo dobrą książką, czytającą się w zastraszającym tempie, ciekawą, jednak dosyć przewidywalną. Mimo wszystko polecam, dla dreszczyku i realnego uczucia między dwójką ludzi. :)

Końcówka książki zostawiła w moim umyśle spustoszenie, więc przepraszam, iż będę pisać chaotycznie.
Po pierwsze, ten tom był lepszy od poprzedniego, wahałam się czy w ogóle chcę go zaczynać. Nie oszukujmy pierwszy tom nie był rewelacyjny, drugi no, nie jest arcydziełem, ale o wiele bliżej mu do pozycji bardzo dobrej.
Podczas czytania jest dreszczyk, wyważony idealnie, nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Twórczość Pani Miszczuk darzę szczególną sympatią. Coś w tych pozycjach jest, że od pierwszych stron myślę "tak, to będzie fajne".

Na pierwszych stronach poznajemy... dziewczynę, która straciła wszystko, również pamięć. Nie pamięta kim jest, gdzie jest i co tu właściwie robi. Nie poznaje swojego odpicia, jej ciało jest dla niej obce. Jednak z pomocą przychodzi jej sympatyczna, pełna życzliwości Pani Zofia Morulska-psychiatra, a właściwie Zofia, nasza przyjaciółka i powiernica naszych problemów, która jest przede wszystkim dla nas. ;)
Dowiadujemy się z naszą bohaterką, iż nazywa się Julia Stefaniak, co wiele jej nie mówi. Zofia próbuje na sesjach terapeutycznych przywrócić jej pamięć, wręcz narzucając jej fakty z życia. Julka jest naprawdę podłamana swoją sytuacją, jednak poznaje trójkę ludzi, którzy sprawiają, iż jej pobyt w ośrodku wydaje się znośny, szczególnie pewien osobnik o przezwisku Kruk, dokłada starań by było naprawdę miło. ;)
Naszej bohaterce jednak nie mogą dać spokoju koszmary, które wydają się przerażająco rzeczywiste, do tego ma wrażenie jakby jej małe przebłyski pamięci przeczyły podawanym przez psychiatrę informacją. Dziewczyna zaczyna nabierać podejrzeń, drąży temat, wypytuje Morulską i nowych znajomych o nurtujące ją sprawy. Czy dążenie do poznania prawdy okaże się bezpieczne? Czy wątpliwości Julii są słuszne, czy to tylko urojenia schizofreniczki?
Zostawiam Was z tymi pytaniami, zachęcając do przeczytania ,,Drugiej Szansy".



Niestety, domyśliłam się zakończenia, jednak to nie odebrało mi przyjemności z czytanej pozycji. :)

Twórczość Pani Miszczuk darzę szczególną sympatią. Coś w tych pozycjach jest, że od pierwszych stron myślę "tak, to będzie fajne".

Na pierwszych stronach poznajemy... dziewczynę, która straciła wszystko, również pamięć. Nie pamięta kim jest, gdzie jest i co tu właściwie robi. Nie poznaje swojego odpicia, jej ciało jest dla niej obce. Jednak z pomocą przychodzi jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Naprawdę, książka jest wybitna...ale do połowy. Później zaczyna się psuć, niby jest fajnie, lecz poziom lektury drastycznie spada.

Naprawdę, książka jest wybitna...ale do połowy. Później zaczyna się psuć, niby jest fajnie, lecz poziom lektury drastycznie spada.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Czy tylko ja nie rozumiem fenomenu tej serii ? Czy tylko dla mnie ta historia jest mdła, przesłodzona i dziecinna? Widocznie tak.
Nie mam pojęcia, czy to dlatego, że najzwyczajniej w świecie nie lubię takiego słodzenia w związku, podcierania sobie nawzajem tyłka, że książka mi się tak bardzo nie podoba. Ewentualnie, istnieje możliwość, dlatego iż po prostu nie lubię Bradina.
Rozmowy między Ali, a Bradinem, to istna porażka. Zachowują się jak dwunastoletnie dzieci. Ich plany na przyszłość są śmieszne.
Starałam się zrozumieć tą wielką miłość, cud, przeznaczenie, ale chyba nie jestem na tyle wyrozumiała.
Koleją wadę jaką zamierzam poruszyć, jest to, że autorka bardzo, by chciała opisać najintymniejsze chwile zakochanych, jednak w ogóle jej to nie wychodzi. Przerywniki w postaci kropek i słówek typu "hmm", są dość irytujące. Nie lepiej byłoby, gdyby w ogóle nie próbowała ich opisywać?
Dramy w książce są tak przewidywalne, że aż boli.
Osoba Christophera magicznym sposobem znika, by nasze dwie gwiazdeczki mogły sobie słodzić. Urocze...
I jedyny plus tej serii- Tom, choć jego też zaczyna pochłaniać mrok tej miłości. Owszem, to jemu kibicuje od pierwszej części. Humor i fakt, że nie biega za Ali jak piesek działa u niego na plus. Jednak, główna bohaterka działa mi tak na nerwy, iż chyba nie chcę, żeby byli razem.
Podsumowując książka dla mnie jest przesłodzona i dziecinna, główna bohaterka irytująca, a cała fabuła śmieszna. Z bólem serca patrzę na trzeci tom ,,Ostatniej spowiedzi", który niestety posiadam i, o zgrozo, zamierzam go przeczytać, by dowiedzieć się jak ta istna komedia się potoczy...

Czy tylko ja nie rozumiem fenomenu tej serii ? Czy tylko dla mnie ta historia jest mdła, przesłodzona i dziecinna? Widocznie tak.
Nie mam pojęcia, czy to dlatego, że najzwyczajniej w świecie nie lubię takiego słodzenia w związku, podcierania sobie nawzajem tyłka, że książka mi się tak bardzo nie podoba. Ewentualnie, istnieje możliwość, dlatego iż po prostu nie lubię...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Takie pozycje uświadamiają mi, dlaczego właściwie czytam.
Nie mam wątpliwości, iż Pani Jojo Moyes napisała arcydzieło.

Takie pozycje uświadamiają mi, dlaczego właściwie czytam.
Nie mam wątpliwości, iż Pani Jojo Moyes napisała arcydzieło.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka przesycona humorem, prostym humorem i mocnym przesłaniem. Wydająca się niemądrą lekturą, nic niewnoszącą do naszego życia, jednak z biegiem czytania nabiera ona wielkiego sensu i pokazuje inteligencje autora. Polecam!

Książka przesycona humorem, prostym humorem i mocnym przesłaniem. Wydająca się niemądrą lekturą, nic niewnoszącą do naszego życia, jednak z biegiem czytania nabiera ona wielkiego sensu i pokazuje inteligencje autora. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Książkę czytałam plus, minus dwa lata temu. Została mi pożyczona z liścikiem, że na pewno się nie zawiodę i była to prawda. Czytając ją po raz drugi wciąż tego nie zrobiła. Jednak ciągle nie dorobiłam się swojego egzemplarza. Muszę to w końcu zmienić!

Na pierwszych kartach poznajemy Kaylie Galen, szesnastoletnią dziewczynę, której rodzice się rozwodzą. Ukochany ojciec, powiernik nastoletnich problemów, nie chce zabrać ją ze sobą, zostawiając z Królową Śniegu- nieczułą matką.

Do tego rzucił ją chłopak, umarła ukochana babcia, a na domiar złego chyba zwariowała! Ma niespokojne sny, budzi się z krzykiem niepamiętająć co jej się śnło oraz nawiedza ją tajmniczy żołnierz, którego widzi tylko ona. Jednak stara się o nim nie mówić, nie chce dawać powodów matce do zamknięcia jej w zakładzie psychiatrycznym. Stanowczo wystarczą jej wizyty u jej "świrologa".
Dziewczyna, by się odciąć się od wspomnianych problemów, postanawia iść na imprezę z jej najlepszą przyjaciółką- Sarą. Jednak jej plany zostają zburzone, gdy widzi Treya- byłego chłopaka i jego nową dziewczynę, która sądząc po jej zachowaniu i ubiorze, jest chętna dać mu to czego ona nie chciała- seksu. Totalna porażka.

Po chwili przyjeżdża policja i kończy imprezę. Wszyscy zostają przewiezieni na komisariat. Szczesnastolatka jest jednak trzeźwa, a w jej krwi nie ma śladów obecności narkotyków. Dzwoni po ojca, by ją odebrał. Gdy przyjeżdża po nią Królowa Śniegu, jest jednym słowem wkurzona. Jeszcze do tego oświadcza, że jest nią zawiedzona i razem z jej panią psycholog postanowilły wysłać ją na obóz dla trudnej młodzieży. Śmiech na sali, przecież ona nic nie zrobiła!
Od pierwszych sekund na terenie obozu miała świadomość, iż trafiła tu z młodocianymi przestępcami. Spotkała tam od dziewczyny trzymającej w dłoni ropuchę po chłopaka, którego oczy zmieniają co chwilę kolor i wele innych dziwnych osobników.

Dlaczego tak jest i gdzie trafiła Kylie Galen zostawię do odkrycia Wam.
Wspomnę również, że w książce pojawia się przystojny Derek i równie pociągający Lucas. Jest obecny "trójkąt miłosny", więc dla tych którzy tego nie trawią, odradzam tę pozycję.

Lektura porusza tematy od znalezieniu swojej tożsamości i zaakceptowania jej, po uczucia, które towarzyszą dziecku, którego rodzice się rozwodzą. Od książki nie można się oderwać oraz od myśli o przystojnych chłopakach. Gorąco polecam!

Książkę czytałam plus, minus dwa lata temu. Została mi pożyczona z liścikiem, że na pewno się nie zawiodę i była to prawda. Czytając ją po raz drugi wciąż tego nie zrobiła. Jednak ciągle nie dorobiłam się swojego egzemplarza. Muszę to w końcu zmienić!

Na pierwszych kartach poznajemy Kaylie Galen, szesnastoletnią dziewczynę, której rodzice się rozwodzą. Ukochany ojciec,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

”Aby przetrwać, musisz podjąć wyzwanie!”
Skup się.
Wyobraź sobie grę, całkiem niepozorną, taką jak inne, ale niezupełnie. Dostajesz wyzwanie, którego wykonanie masz sfilmować. Proste jak budowa cepa! A ile korzyści! Sława, pieniądze, spełnione marzenia i co najważniejsze, przestajesz być tą szarą osóbką, ginącą w blasku innych.
Chcesz przyglądać się sławie, czy w niej uczestniczyć ?
Odpowiedź jest chyba oczywista.

Gra Nerve wzbudza lęk swoją rzeczywistością, ile brakuje do jej urzeczywistnienia ? Niewiele. To przerażające.

Główna bohaterka była.. znośna, aż do rozpoczęcia finału gry. Gdy kolejna kartka była przepełniona jej histerią, krzykami, płaczem, itp., miałam ochotę urwać jej łeb. Wcale się nie dziwie, że chcieli ją zabić, ja nie miałabym tyle cierpliwości, żeby nie strzelić. Jeśli chodzi o postacie, to były średnie, trochę nijakie, z chęcią poznałabym je trochę lepiej.

Książka zaskoczyła mnie ukazaniem reali przyjaźni w XXI wieku, gdzie jesteś lubiany tylko gdy:
-płyną z tego korzyści,
-nie jesteś lepszy od drugiej osoby,
jeśli nie spełniamy tych wymogów, możemy zapomnieć o BFF.

Niestety, wątek miłosny nie podobał mi się, nie kupiłam tej miłości po dwóch spotkaniach. Nie wierzę to szczere uczucie, zaufanie i oddanie. Uważam, że bardziej/lepiej byłoby gdyby ten wątek potoczył się zupełnie inaczej. Według wcześniej wypomnianych reali dzisiejszych czasów.
I zwróćmy uwagę, iż przez kilkanaście stron poznajemy Matthew, miłość głównej bohaterki. Jednak, gdy widzi kolesia, z którym ma wykonać zadanie, uczucie znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różki, a my zostajemy zaatakowani przez ideał Iana.

Podsumowując pomysł gry i tego co z nami robi chęć sławy, zauważenia, był bardzo dobry, jednak reszta, uważam, że już niekoniecznie.

”Aby przetrwać, musisz podjąć wyzwanie!”
Skup się.
Wyobraź sobie grę, całkiem niepozorną, taką jak inne, ale niezupełnie. Dostajesz wyzwanie, którego wykonanie masz sfilmować. Proste jak budowa cepa! A ile korzyści! Sława, pieniądze, spełnione marzenia i co najważniejsze, przestajesz być tą szarą osóbką, ginącą w blasku innych.
Chcesz przyglądać się sławie, czy w niej...

więcej Pokaż mimo to