-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2020-09-16
2022-01-24
2022-02-27
2022-03-19
2022-04-09
2022-04-17
2022-08-10
2022-08-11
2021-10-21
2021-05-23
2020-03-18
2021-02-24
2021-02-19
2020-06-25
2019-04-13
"Magiczne lata" są niezwykłe! Dałam się im porwać bez reszty, przyznaję. Na początku nie mogłam wkręcić się w tę historię, czytałam tak lekko z przymusem, żeby zobaczyć co takiego ciekawego jest w tej książce, że zebrała takie pochlebne opinie. I tak czytałam, czytałam i w końcu przepadłam. Niesamowite jest to, że świat jest opisywany niby z perspektywy dziecka, jednak widać tu dojrzałe podejście kogoś znacznie starszego. Widać bogactwo myśli wrzuconych w treść, nieraz zatrzymywałam się nad niektórymi zdaniami, żeby poczuć głębię zawartą w nich. Ta książka porusza, sprawia, że niekiedy łzy pojawiają się w oczach. Ta książka bawi, zaciekawia, wywołuje dreszczyk strachu... Nie można jej sklasyfikować, wymyka się schematom gatunkowym. Jest jedną z ważniejszych powieści mojego życia.
"Magiczne lata" są niezwykłe! Dałam się im porwać bez reszty, przyznaję. Na początku nie mogłam wkręcić się w tę historię, czytałam tak lekko z przymusem, żeby zobaczyć co takiego ciekawego jest w tej książce, że zebrała takie pochlebne opinie. I tak czytałam, czytałam i w końcu przepadłam. Niesamowite jest to, że świat jest opisywany niby z perspektywy dziecka, jednak...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-24
2021-02-14
2021-01-22
Nie ukrywam, że jestem z siebie dumna, że udało mi się przeczytać książkę Jodi Picoult. Od dawna próbuję przebrnąć przez "Bez mojej zgody", ale chyba nie będzie mi to dane. Za to "Kruchą jak lód" czytało się o wiele lepiej, nie było tutaj bezsensownego ględzenia i przedłużania na siłę.
Charlotte ma córeczkę, która jest chora na rzadką chorobę niezwykłej łamliwości kości. Willow wymaga wzmożonej opieki, gdyż każdy najmniejszy upadek może spowodować złamanie. Charlotte, pod wpływem impulsu, decyduje się na czyn, który zmieni życie całej jej rodziny i nie tylko. Czy jej miłość do chorej córeczki będzie w stanie usprawiedliwić krzywdy, które ów czyn wyrządzi innym? Oprócz Willow, Charlotte ma także drugą córkę, Amelię, która wchodzi w wiek nastoletni i potrzebuje uwagi. Ale czy matka, która całkowicie poświęca się dla jednego, chorego dziecka, jest w stanie dać uwagę drugiemu? I czy to "zdrowsze" dziecko nie jest przypadkiem bardziej potrzebujące?
"Krucha jak lód" to książka o pewnej kontrowersyjnej decyzji, która na zawsze zmienia życie całej rodziny. O wyborach, których konsekwencje będą się ciągnęły za ludźmi całe życie. O rodzicach, którzy nie poświęcają swoim dzieciom wystarczającej uwagi i o dzieciach, które tej uwagi desperacko potrzebują, bo bez niej sobie nie radzą. O zawiedzionej przyjaźni i miłości, którą ludzie usprawiedliwiają sobie własne pogubienie. To książka z świetnym zakończeniem, będącym swego rodzaju chichotem losu.
Cieszę się, że zdecydowałam się dać pani Picoult jeszcze jedną szansę, warto było przeczytać tę kontrowersyjną powieść. Na pewno wrócę do książek tej autorki.
Nie ukrywam, że jestem z siebie dumna, że udało mi się przeczytać książkę Jodi Picoult. Od dawna próbuję przebrnąć przez "Bez mojej zgody", ale chyba nie będzie mi to dane. Za to "Kruchą jak lód" czytało się o wiele lepiej, nie było tutaj bezsensownego ględzenia i przedłużania na siłę.
Charlotte ma córeczkę, która jest chora na rzadką chorobę niezwykłej łamliwości kości....
2021-01-13
Ciężko mi pisać o powieściach wybitnych, bo co ja mogę napisać, skoro tyle słów już padło? Zatem rozpisywać się nie będę. Jest to dla mnie lektura, z której wyziera smutek. Od początku do końca. Powieść ta osacza, wciąga, poraża okrucieństwem, jednak jest w niej światełko nadziei - powoli rozkwitająca kobieca przyjaźń, gotowa do największych poświęceń. To wszystko, ubarwione niezwykłym stylem autora, składa się na piękno "Tysiąca wspaniałych słońc", trzeba po prostu samemu przeczytać.
Ciężko mi pisać o powieściach wybitnych, bo co ja mogę napisać, skoro tyle słów już padło? Zatem rozpisywać się nie będę. Jest to dla mnie lektura, z której wyziera smutek. Od początku do końca. Powieść ta osacza, wciąga, poraża okrucieństwem, jednak jest w niej światełko nadziei - powoli rozkwitająca kobieca przyjaźń, gotowa do największych poświęceń. To wszystko,...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-31
Zastanawiałam się czy czytać tę książkę. Oczywiście czytałam opinie użytkowników, były one różne, więc miałam wątpliwości czy warto czy też nie, na szczęście postanowiłam wyrobić sobie własne zdanie.
Małe miasteczko Barkley Cove w Karolinie Północnej. To tam znaleziono ciało Chase'a Andrewsa,miejscowego bawidamka. Wiele wskazuje na to, że Chase został zamordowany. Od wielu lat w miasteczku krążą plotki o Kyi Clark, dziewczynie z bagien, która własnymi siłami, odrzucona przez rodzine próbowała przeżyć jedynie mając za towarzyszkę dziką przyrodę. Mieszkańcy zaczynają ją podejrzewać, uprzedzenia ukazują się w pełnej krasie, a nic nie jest takie, jakim się wydawało...
"Gdzie śpiewają raki" czytało mi się niesamowicie lekko. To książka wciągająca, napisana pięknym językiem, trafiającym w moją wrażliwość. Opisy przyrody, którymi uraczyła mnie pani Owens kompletnie nie nurzą, wręcz ukazują dobitnie klimat książki. Obserwujemy wydarzenia z dwóch płaszczyzn czasowych - dzieciństwo Kyi i ślectwo w sprawie morderstwa, które w pewnym momencie zaczynają się z sobą przeplatać. Dla mnie szczerze mówiąc ciekawszy był wątek życia Kyi, która jest nietuzinkową postacią. Jako mała dziewczynka porzucona przez matkę, później resztę rodziny starała się przeżyć na bagnach samodzielnie. Byłam pod wrażeniem jej inteligencji i sprytu, dzięki którym udawało jej się wiązać koniec z końcem w tak trudnych życiowych warunkach. Kya to postać silna, zaradna, ale i wrażliwa.
Powieść Delii Owens jest przejmująca, niesie nadzieję, ale i wbija czytelnikowi nóż w plecy. To powieść o samotności, która wylewa się z kart tej książki i zostaje w czytelniku, o odrzuceniu, które tak silnie można odczuć na własnej skórze i które przenika do szpiku kości, o uprzedzeniach, które ludzie żywią do siebie latami i które wyrządzają ogromne szkody. Jednak jest to też powieść o miłości pełnej tak typowych dla niej uniesień, ale i błędów, za które płaci się wysoką cenę, o przyjaźni, w imię której ludzie pomagają, wspierają i po prostu są dla siebie w potrzebie.
Jestem oczarowana tą książką, nie spodziewałam się, że tak bardzo trafi ona w moje gusta czytelnicze. Z całego serducha polecam.
Zastanawiałam się czy czytać tę książkę. Oczywiście czytałam opinie użytkowników, były one różne, więc miałam wątpliwości czy warto czy też nie, na szczęście postanowiłam wyrobić sobie własne zdanie.
więcej Pokaż mimo toMałe miasteczko Barkley Cove w Karolinie Północnej. To tam znaleziono ciało Chase'a Andrewsa,miejscowego bawidamka. Wiele wskazuje na to, że Chase został zamordowany. Od...