Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Druga część jakże uroczej historii o Larze Jean Cove i Peterze Kavinskim również skradła moje serce! Ta książka jest wszystkim tym, co każda nastolatka chciałaby doświadczyć w swojej młodości. Zawiera romantyczne uniesienia dwójki młodych ludzi, konkurencję prowadzącą do zazdrości, w konsekwencji rozstanie, ale przede wszystkim walkę o uczucie. Poza wątkami romantycznymi znajdziemy tu też ciepły dom, kochającego ojca, wspomnienia o mamie, siostrzane intrygi oraz osobiste problemy, z którymi zmagają się nastolatki.

Bohaterowie po raz kolejny udowadniają, że są warci uwagi. Nie można odmówić im barwnych osobowości. Każdy z nich coś sobą reprezentuje. Łatwo można się postawić w ich sytuacji. Są bardzo ludzcy i nie zawsze podejmują właściwe decyzje, co niekiedy irytuje, ale czy nie tak postępują autentyczni ludzie.

Powieść nieco odbiega fabułą od filmu, co akurat uważam za plus, bo sięgając po książkę czytelnik nie raz się zaskoczy.

Druga część jakże uroczej historii o Larze Jean Cove i Peterze Kavinskim również skradła moje serce! Ta książka jest wszystkim tym, co każda nastolatka chciałaby doświadczyć w swojej młodości. Zawiera romantyczne uniesienia dwójki młodych ludzi, konkurencję prowadzącą do zazdrości, w konsekwencji rozstanie, ale przede wszystkim walkę o uczucie. Poza wątkami romantycznymi...

Historia rozgrywa się na dwóch płaszczyznach: w teraźniejszości oraz w jeszcze przed wojną. Wspólnym elementem łączącym te dwie rzeczywistości jest zabytkowy dworek, który główna bohaterka - Zosia dostaje w spadku od pani Stefani. Choć dworek z początku wydaje się niewiele wartą ruiną, urzeka Zosię, która postanawia przywrócić temu miejscu dawną świetność. Tajemnice z przeszłości, historia domu oraz wspomnienia pani Stefanii poprzeplatane są aktualnymi problemami głównej bohaterki.

Przyjemnie się czytało tę książkę. Bohaterów da się lubić, choć nie powiem, żebym jakoś szczególnie utożsamiła się z Zosią. Niekiedy wkurzały mnie jej decyzje, innym razem byłam z niej dumna, że postąpiła tak, a nie inaczej. Bardzo ciekawa i intrygująca historia domu oraz tajemnice z przeszłości - lubię taki klimaty!

Historia rozgrywa się na dwóch płaszczyznach: w teraźniejszości oraz w jeszcze przed wojną. Wspólnym elementem łączącym te dwie rzeczywistości jest zabytkowy dworek, który główna bohaterka - Zosia dostaje w spadku od pani Stefani. Choć dworek z początku wydaje się niewiele wartą ruiną, urzeka Zosię, która postanawia przywrócić temu miejscu dawną świetność. Tajemnice z...

Sięgnęłam po tę książkę po obejrzeniu filmu na Netflix, ale nie żałuję, że odbyło się to w tej kolejności. Jak to bywa w ekranizacjach: spora część fabuły została obcięta lub całkowicie zmieniona, więc książka była świetnym uzupełnieniem całej historii.

Co do samych wydarzeń są one raczej banalne, ale zostały opisane w tak czarujący sposób, że nie sposób odmówić książce uroku. Bohaterowie zostali dobrze wykreowani. Nie są płascy ani tym bardziej nudni. W trakcie czytania, sporo się o nich dowiadujemy. Są oni do tego stopnia ludzcy, że można się z nimi zaprzyjaźnić lub nawet utożsamić. Historia zawiera także wątki poboczne, jak: przyjaźń damsko-męska; rozłąka z siostrą; śmierć/rozwód rodziców; koreańska kultura, więc nie jest to romansidło skupione tylko i wyłącznie na miłosnych uniesieniach dwójki nastolatków. Chociaż kiedy już faktycznie się na nich koncentruje, nie można się oderwać od czytania.

Sam sposób pisania autorki też bardzo przypadł mi do gustu. Han ma lekkie pióro i bardzo swobodnie przechodzi z punktu A do punktu B. Osobiście ponad połowę tej książki połknęłam na raz. Już dawno nie czytałam tak przyjemnej młodzieżówki!

Sięgnęłam po tę książkę po obejrzeniu filmu na Netflix, ale nie żałuję, że odbyło się to w tej kolejności. Jak to bywa w ekranizacjach: spora część fabuły została obcięta lub całkowicie zmieniona, więc książka była świetnym uzupełnieniem całej historii.

Co do samych wydarzeń są one raczej banalne, ale zostały opisane w tak czarujący sposób, że nie sposób odmówić książce...

Należę do osób, które nawet jeśli bardzo lubią jakiegoś muzyka/aktora/osobę publiczną, to nie interesują się ich życiem prywatnym. Z tego też względu nie sięgam zbyt często po biografie, jednak obok tej książki nie potrafiłam przejść obojętnie.

Freddie zawsze był dla mnie owiany aurą tajemniczości, tym bardziej, że zmarł zanim się w ogóle urodziłam, a ja odkryłam jego twórczość dopiero wiele lat później, kiedy moda na Queen już przeminęła.
Sama postać Freddiego Mercurego budzi we mnie wielki podziw i respekt. Muzyka, którą tworzył wraz z zespołem jest dla mnie bardzo ważna i choć nie jest to stricte książka o Queen, a o samym wokaliście stwierdziłam - przeczytam ją!

Co mi się tutaj bardzo podoba to zwięzła treść i ilustracje! Nie jest to bowiem biografia, gdzie czytelnik zostaje zasypany datami i najmniejszymi szczegółami z życia sławnej postaci, ale w zamian za to dostaje esencję z życia i twórczości gwiazdy! Język, jakim posługuje się autor jest bardzo prosty i przystępny nawet dla młodego czytelnika. Wiele treści przedstawiono graficznie, np. za pomocą osi czasu bądź krótkiego komiksu. Tak naprawdę ilustracje te zasługują na szczególną uwagę! Są przepiękne i nierzadko nie mogłam oderwać od nich wzroku. Niekiedy przypatrywałam im się znacznie dłużej, niżeli zeszło mi z przyswojeniem tekstu. Idealnie uzupełniają tekst i cieszą oko, a nawet wywołują emocje. W moim przypadku, kiedy czytałam o Live Aid a później patrzyłam na ilustrację, nie byłam w stanie opisać towarzyszących mi emocji.
Legenda i jego niesamowita historia zamknięte w niepozornej książce.

Należę do osób, które nawet jeśli bardzo lubią jakiegoś muzyka/aktora/osobę publiczną, to nie interesują się ich życiem prywatnym. Z tego też względu nie sięgam zbyt często po biografie, jednak obok tej książki nie potrafiłam przejść obojętnie.

Freddie zawsze był dla mnie owiany aurą tajemniczości, tym bardziej, że zmarł zanim się w ogóle urodziłam, a ja odkryłam jego...

Dziennikarz ateista postanawia udowodnić swojej żonie, że Bóg nie istnieje, Jezus Chrystus był zwyczajnym Żydem, a całe chrześcijaństwo to tylko legendy. By poprzeć swoją tezę, wyrusza na poszukiwanie rzetelnych dowodów naukowych. Przeprowadza wywiady z naukowcami i uczonymi, którzy od lat przyglądali się Pismu Świętemu i badali jego wiarygodność.

Do przeczytania książki zachęcił mnie film o tym samym tytule. Powieść jest pisana w formie wywiadu. Jak się spodziewałam, niemal wszystkie wątki zostały tutaj bardzo szczegółowo rozbudowane, a argumenty rozmówców poparte konkretnymi odkryciami naukowymi. Fantastyczna lektura poznawczo-naukowa.

Dziennikarz ateista postanawia udowodnić swojej żonie, że Bóg nie istnieje, Jezus Chrystus był zwyczajnym Żydem, a całe chrześcijaństwo to tylko legendy. By poprzeć swoją tezę, wyrusza na poszukiwanie rzetelnych dowodów naukowych. Przeprowadza wywiady z naukowcami i uczonymi, którzy od lat przyglądali się Pismu Świętemu i badali jego wiarygodność.

Do przeczytania książki...

Trzecia część serii i moim zdaniem najlepsza, jakby bardziej dojrzalsza. Horror to oczywiście marny, choć tym razem główna bohaterka faktycznie ma się czegoś bać. Fabuła jednak czytelnika raczej nie przerazi. Są duchy, są rodzinne zawikłania, jest wątek romantyczny. Przyjemna młodzieżówka, z elementami paranormalnymi.

Trzecia część serii i moim zdaniem najlepsza, jakby bardziej dojrzalsza. Horror to oczywiście marny, choć tym razem główna bohaterka faktycznie ma się czegoś bać. Fabuła jednak czytelnika raczej nie przerazi. Są duchy, są rodzinne zawikłania, jest wątek romantyczny. Przyjemna młodzieżówka, z elementami paranormalnymi.

Intryga tym razem rozwija się wokół klubu piękności, w którym to członkinie dążą do samodoskonalenia. Pomaga im w tym demon zaklęty w książce. Jak mało przerażająco to brzmi, podczas czytania wcale nie prezentuje się to jakoś lepiej. Siostry niczego nie wyniosły z ostatniej lekcji o spotkaniu z duchami. Kasey balansuje pomiędzy chęcią uratowania koleżanki, a wplątania się w niezłe kłopoty, oczywiście przy tym nie mówiąc nikomu prawdy. Alexis nadal jest wszechwiedząca i zakraja o głupotę, wplątując w intrygę także przyjaciółkę. W klubie jest pełno niedopowiedzeń. Jedna chce ratować drugą, druga trzecią i tak, jak domino wpadają w sidła czarnej magii.

Fabularnie trochę wieje nudą. Akcja nabiera tempa dopiero pod koniec, kiedy to dziewczyny przystępują do jakichś morderczych rytuałów.

Intryga tym razem rozwija się wokół klubu piękności, w którym to członkinie dążą do samodoskonalenia. Pomaga im w tym demon zaklęty w książce. Jak mało przerażająco to brzmi, podczas czytania wcale nie prezentuje się to jakoś lepiej. Siostry niczego nie wyniosły z ostatniej lekcji o spotkaniu z duchami. Kasey balansuje pomiędzy chęcią uratowania koleżanki, a wplątania się w...

Coś zaczyna być nie tak z siostrą Alexis. Kasey robi się tajemnicza, a przy tym zachowuje się dziwnie: chodzi nocą po domu, zbiera podejrzane informacje. Alexis boi się o siostrę, kiedy tymczasem ta snuje mordercze plany.

Fabuła miałaby potencjał, bo nie na co dzień spotyka się horrory młodzieżowe, ale czyta się to po prostu źle. Jest drętwo, pióro autorki nie powala... Miejscami jesteśmy zasypani masą informacji (szczególnie na początku), miejscami wieje nudą. Bohaterowie jacyś tacy bez wyrazu. Szczególnie trudno było mi zwizualizować sobie główne bohaterki, które przecież odgrywały tutaj bardzo ważną rolę. Z czasem fabuła nabiera tempa. Coś zaczyna się dziać, ale generalnie nie jest to na tyle wciągające, żeby nie można się było od tego oderwać. Jest parę elementów grozy - to na plus, ale zakładam, że wielbiciele tego gatunku nie będą zwaleni z kolan.

Coś zaczyna być nie tak z siostrą Alexis. Kasey robi się tajemnicza, a przy tym zachowuje się dziwnie: chodzi nocą po domu, zbiera podejrzane informacje. Alexis boi się o siostrę, kiedy tymczasem ta snuje mordercze plany.

Fabuła miałaby potencjał, bo nie na co dzień spotyka się horrory młodzieżowe, ale czyta się to po prostu źle. Jest drętwo, pióro autorki nie powala......

Najlepszy kalendarz, jaki miałam! Służył mi jako dziennik, zapisywałam w nim każdy swój dzień, niekiedy myśli i inspirujące cytaty. Autorka niezawodnie wplatała między wiersze trafne anegdoty i podnoszące na duchu słowa. Jeśli ktoś lubi książki Reginy Brett, kalendarz bez wątpienia też będzie mu się podobał.

Najlepszy kalendarz, jaki miałam! Służył mi jako dziennik, zapisywałam w nim każdy swój dzień, niekiedy myśli i inspirujące cytaty. Autorka niezawodnie wplatała między wiersze trafne anegdoty i podnoszące na duchu słowa. Jeśli ktoś lubi książki Reginy Brett, kalendarz bez wątpienia też będzie mu się podobał.

Mam wrażenie, że autorka nie wykorzystała potencjału tej historii. Nie jest ona nudna, ale też nie porwała mnie jakoś szczególnie, a mogłaby! Generalnie fajnie, że Hoover porusza cięższe tematy, gdzieś pomiędzy wpisuje młodzieńcze zauroczenie, ale mam wrażenie, że jest to zbyt przerysowane. Dwójka nastolatków, a zachowują się jakby wcale nastolatkami nie byli. Nie mam tu na myśli scen dla dorosłych, ale wszystko jest takie poważne... Zero beztroski, jakiegoś takiego młodzieńczego chodzenia głową w chmurach... Tutaj bohaterowie twardo stąpają po ziemi i odnoszę wrażenie, że traktują tą relację jakby na śmierć i życie. Nastolatki, tak nie robią! A tym bardziej jak się dopiero poznają. Druga sprawa to dzieciństwo Sky. Była ona na tyle duża, że ojciec był w stanie ją molestować, ale jednocześnie nic nie pamięta? Mało realnie to brzmi...
Podsumowując... Bohaterowie jak na mój gust słabo wykreowani. Historia też ma trochę niedociągnięć. 5/10

Mam wrażenie, że autorka nie wykorzystała potencjału tej historii. Nie jest ona nudna, ale też nie porwała mnie jakoś szczególnie, a mogłaby! Generalnie fajnie, że Hoover porusza cięższe tematy, gdzieś pomiędzy wpisuje młodzieńcze zauroczenie, ale mam wrażenie, że jest to zbyt przerysowane. Dwójka nastolatków, a zachowują się jakby wcale nastolatkami nie byli. Nie mam tu na...

Czytałam tę książkę niemal z zapartym tchem! Pierwsza część, kiedy losy rozgrywały się w okupowanej Francji, całkowicie mnie pochłonęła. Inny świat, inne realia, a jakbym tam była! Jednocześnie poruszająca i przerażająca, ale też piękna i zachwycająca historia Sophie i jej obrazu! Tylko Jojo tak potrafi! Opisy miejsc i zdarzeń we wspomnieniach bohaterki były tak żywe, że jest to nie do opisania!

Druga cześć książki, która miała już miejsce w czasach współczesnych podobała mi się nieco mniej, ale fajnie, że wspólnym mianownikiem była historia obrazu, dzięki której mogliśmy poodkrywać jeszcze trochę tajemnic Sophie i pogrzebać w historii.

Czytałam tę książkę niemal z zapartym tchem! Pierwsza część, kiedy losy rozgrywały się w okupowanej Francji, całkowicie mnie pochłonęła. Inny świat, inne realia, a jakbym tam była! Jednocześnie poruszająca i przerażająca, ale też piękna i zachwycająca historia Sophie i jej obrazu! Tylko Jojo tak potrafi! Opisy miejsc i zdarzeń we wspomnieniach bohaterki były tak żywe, że...

Jeden dzień, to romantyczna historia, którą równie dobrze można nazwać życiową przygodą. Dexter i Emma kończą studia. Są piękni, młodzi i szaleni, a świat stoi przed nimi otworem! Mają wygórowane ambicje, a ich aspiracje sięgają nieba. On chce zostać gwiazdą telewizji, kimś sławnym i rozpoznawalnym. Ona marzy o zawodzie dziennikarki, by propagować swoje polityczne poglądy i zamiłowanie do sztuki dramatu. Z pozoru nic ich nie łączy, jednak przelotne spojrzenia i nieśmiałe uśmiechy sprowadzają ich do łóżka. Zanim wkroczą w dorosłe życie i wyjadą w najdalsze zakątki świata, ten ostatni raz chcą poczuć się studentami. Dexter - odwieczny podrywacz kocha Emmę, lecz bardziej woli ją w roli przyjaciółki. Obydwojgu pasuje taki układ, lecz to trzyma ich na dystans i skłania do złożenia sobie obietnicy, iż dzień 15 lipca będzie należał do nich. Akcja toczy się przez dziewiętnaście lat, lecz opisuje tylko i wyłącznie konkretny dzień. Czasem jest to dzień nic nie znaczący, innym razem smutny, lub wyjątkowy. Przez cały ten czas Dex i Em utrzymują kontakt. Krótki telefon, niedługi list, kilka romantycznych kolacji, a nawet wspólne wakacje. Wszystkie te wydarzenia ich zbliżają, lecz oni nie dopuszczają do siebie uczucia. On wspina się po kolejnych szczeblach kariery, by w końcu z impetem stoczyć się na samo dno. Kluby, alkohol, tani seks. Dopiero śmierć matki sprowadza go na ziemię. Chłopak postanawia się zmienić i żyć dobrze, dlatego zakłada rodzinę. Ona, będąc skromną kelnerką, ledwo wiąże koniec z końcem, lecz w końcu zostaje nauczycielką i wydaje książkę. Międzyczasie w życiu Emmy pojawiają się przelotni mężczyźni, którymi zagłusza niespełnioną miłość do przyjaciela. Dziewczyna cieszy się jego szczęściem, lecz jej życie prywatne nie wygląda najlepiej. Dalsze wydarzenia zmuszają dwojga przyjaciół do stanięcia twarzą w twarz i przyznania się do głęboko ukrywanego głęboko w sercu uczucia, które zakiełkowało 15 lipca 19 lat temu.

Moim zdaniem: Książka lekkim piórem pisana, przez co szybko się czyta. Wydarzenia są życiowe, lecz oprawione w nutkę sarkazmu. Dialogi zaskakują humorem i kreatywnością, co dodaje smaku całej powieści. Polecam jak najbardziej fanom romansów i książek obyczajowych.

Jeden dzień, to romantyczna historia, którą równie dobrze można nazwać życiową przygodą. Dexter i Emma kończą studia. Są piękni, młodzi i szaleni, a świat stoi przed nimi otworem! Mają wygórowane ambicje, a ich aspiracje sięgają nieba. On chce zostać gwiazdą telewizji, kimś sławnym i rozpoznawalnym. Ona marzy o zawodzie dziennikarki, by propagować swoje polityczne poglądy i...

Margo to wielka buntowniczka. Szalona marzycielka z genami spiskowca. Niezłomna i niepokorna z milionem pomysłów na minutę. Dziewczyna wolna i niezależna, która niczego się nie boi. Taką opinię wyrobiła sobie u przyjaciół, taką widzieli ją rodzice. Często się sprzeciwiała, chodziła własnymi drogami, nikomu o niczym nie mówiła. Obserwowała, planowała i realizowała swoje marzenia. Chciała odkryć tajemnice rządzące światem. Była mistrzem w tym, co robiła. Była jedyna w swoim rodzaju. Była silna i nieuchwytna. Taka była, dopóki nie zniknęła...
Quentin - cichy, spokojny nastolatek z dobrej rodziny, zawsze trzymający się swojej paczki. Odwiecznie zakochany w Margo, marzący o jej przelotnym uśmiechu, czy krótkiej rozmowie. Pewnego dnia jego pragnienia się spełniają. Margo postanawia wtajemniczyć go w swój szatański plan zemsty nad fałszywymi przyjaciółmi, a przy okazji wykrzesać ze sztywniaka odrobinę szaleństwa. Quentin, z początku przeciwny z pewnością nigdy nie zapomni nocy spędzonej w towarzystwie dziewczyny z sąsiedztwa. Margo rozpala w nim iskierkę wariactwa, która pomału przeradza się w płomień. Ustatkowany chłopak, którego życie potajemnie kręci się wokół niej, zaczyna pragnąć więcej przygód! Chce by Margo przewróciła jego życie do góry nogami, lecz nie spodziewa się, że wkrótce dziewczyna całkowicie zniknie mu z oczu, pozostawiając jedynie niejasne wytyczne.
Nikt nie wie, gdzie się podziała, ani czy żyje. Quentin jednak ma nadzieje, a w jego głowie pomału kwitnie plan ratunkowy. Do zagadki, do zagadki, od wskazówki, do wskazówki, chłopakowi udaje się wpaść na właściwy trop, ale czy Margo zostawiła te instrukcje specjalnie dla niego? Czy w ogóle chce zostać odnaleziona?

Margo to wielka buntowniczka. Szalona marzycielka z genami spiskowca. Niezłomna i niepokorna z milionem pomysłów na minutę. Dziewczyna wolna i niezależna, która niczego się nie boi. Taką opinię wyrobiła sobie u przyjaciół, taką widzieli ją rodzice. Często się sprzeciwiała, chodziła własnymi drogami, nikomu o niczym nie mówiła. Obserwowała, planowała i realizowała swoje...

Historii Charliego nie poznajemy od razu. Na początku widzimy zwyczajnego nastolatka z problemami, który rozpoczyna naukę w nowej szkole. Właśnie wtedy zaczyna pisać pamiętnik, za pomocą którego kreuje swój świat. Jego rodzina nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale tylko z pozoru dzieje się w niej dobrze. Na pierwszy rzut Charlie wydaje się być normalny, przeciętny. Po pewnym czasie dochodzi do nas, że ma nierówno pod sufitem, a dopiero na końcu dowiadujemy się o jego problemach. Chłopak idzie do liceum. Nie zna nikogo i trochę się boi, to normalne. Normalne jest również jego zachowanie. Charlie jest aż do bólu szczery. Nie kryje swoich uczuć. Kiedy jest smutny - płacze, kiedy jest wesoły - śmieje się, jednak jak do tej pory wesołych chwil w jego życiu nie było za wiele. Nosi on w sobie coś, co dręczy go, od kiedy pamięta. Jeszcze jako dziecko był szczęśliwy, miał przy sobie osobę, którą kochał najbardziej na świecie - ciocię. Jednak po jej tragicznym wypadku, za który obwiniał sam siebie, wszystko się zmieniło. Rodzina zaczęła wmawiać mu depresję, bo zamknął się w sobie, ale tak naprawdę nosił w podświadomości straszliwą prawdę. Ukochana ciocia molestowała go jako dziecko. W liceum wcale nie jest tak strasznie. Już na samym początku Charlie zyskuje przyjaciół na śmierć i życie. Generalnie są oni uważani za dziwaków. Nie należą do szkolnej elity, gardzą wyższością, wszystkich traktują równo, lubią się zabawić, są szczerzy przez co dogadują się z Charliem, są sobą, przez co gardzeni i wyśmiewani. Tworzą jednak swoją paczkę i trzymają się razem. Mimo że każdy z nich jest inny, ma inne hobby, zainteresowania i pasje, robi coś innego, wszyscy się tolerują. Działają razem, tworzą i nie wstydzą się być sobą. Szaleją, korzystają z życia, ale dbają o siebie nawzajem. Jednak każdy z nich ma swoje małe tajemnice. Wszystko to wydaje się przytłaczać Charliego, który w pewnym momencie czuje się zagubiony i niekochany. Chłopak swoją miłość do cioci przerzuca na Sam. Dziewczyna ma chłopaka, ale mimo to on traktuje ją jakby należała do niego. Nadrabia wszystkie zaległości rywala. Jest przy niej zawsze, kiedy ona tego potrzebuje, daje jej więcej niż w rzeczywistości posiada. Odnajduje w niej prawdziwe piękno, ale mimo wszystko dziewczyna traktuje go tylko jako przyjaciela. Do czasu... Do czasu, kiedy muszą się rozstać. Wszyscy przyjaciele Charliego kończą szkołę, wyjeżdżają na studia, a on pozostaje sam. Jego życie znowu legnie w gruzach i właśnie wtedy ukochana przyjaciółka w końcu rozumie co do niego czuje.

Projekt ten nie miał jednego autora, przez co był moim zdaniem zbyt dopracowany. Nie było tam miejsca na żadne gdybanie. Książka opowiada o życiu, uczuciach, frustracjach i rozterkach Charliego, który jako nastolatek szeroko poznaje świat. Znajomi i rodzina wciągają go na nieznane tory życia, a on musi sobie z tym radzić i to sam.

Moim zdaniem można by tą "nastoletność" opisać dużo ciekawiej. Autorzy nie wykorzystali potencjału tematu, który jest przecież tak bardzo obszerny. Z reguły napomknęli o jakimś wydarzeniu, a po chwili całkowicie zmieniał się temat. Ciekawie jednak zostało to napisane od strony psychologicznej. Czytając książkę, jesteśmy zmuszeni popatrzeć na swoje życie oczami Charliego i zastanowić się na chwilę...

Historii Charliego nie poznajemy od razu. Na początku widzimy zwyczajnego nastolatka z problemami, który rozpoczyna naukę w nowej szkole. Właśnie wtedy zaczyna pisać pamiętnik, za pomocą którego kreuje swój świat. Jego rodzina nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale tylko z pozoru dzieje się w niej dobrze. Na pierwszy rzut Charlie wydaje się być normalny, przeciętny. Po...