-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiliana Więcek: „Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu wsparcia drugiego człowieka”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel34
Biblioteczka
2024-04-07
2024-02-26
[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA]
Są takie historie, które towarzyszą nam od lat, były, są i będą. Trylogia, lub może już seria „Dreadful” jest cząstką mnie i już zawsze będzie. Upływ lat i to, że już dorosłam wcale nie zmienia mojego odbioru wydarzeń, które dzieją się w książce. Chociaż może nie, zmienia je. Wzmacnia i zdecydowanie bardziej to wszystko przeżywam, głównie z tego względu, że wiem co się później wydarzy. Dorastałam z Lukiem i Affie, mówię poważnie, bo po pierwszy tom sięgnęłam, jak na Wattapadzie było opublikowanych tylko kilka pierwszych rozdziałów. Jako świeżak w liceum znalazłam tą opowieść, żeby jako „poważny” dorosły wracać do niej na papierze.
To, że jestem dumna z Darii, to mało powiedziane. Jestem jej przede wszystkim wdzięczna. Wdzięczna za to, że stworzyła te wszystkie momenty i wspomnienia. Inside joke o melisce, herbatki z szatanem i słynne twitterowe poniedziałki. Wszystkim tym, którzy byli wtedy jeszcze za młodzi na takie rozrywki, bardzo współczuję. Nawet nie wiecie ile straciliście. Te wszystkie potyczki między shiperami Affie i Luffie, groźby, prośby i błagania skierowane w stronę autorki, a przede wszystkim wspólne czytanie i zarywanie nocek. (Nie, żebym chciała wywoływać wojnę, ale Affie to jedyny słuszny team).
Trzeci tom „Zemsta jest najważniejsza” zawsze był wyjątkowy, wszystko wyjaśniał i wywoływał wiele emocji. A teraz zyskał jeszcze bardziej. Osobiście się cieszę, że został podzielony na dwie części, przynajmniej mogę odwlec w czasie ból i agonię. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą, to chusteczki i wiadro melisy, tyle mogę Wam zdradzić. Wprowadzenie perspektywy innych bohaterów, a także dodanie nowych rozdziałów było strzałem w dziesiątkę. Mogliśmy ich bardziej zrozumieć, dostrzec i poczuć ich emocję.
W tej części poznacie też pewnego psychopatę albo go pokochacie, albo znienawidzicie, obawiam się, że innego wyjścia nie ma. Rozwiąże się też wiele zagadek, ale postanie na ich miejsce jeszcze więcej niewiadomych. Jedno jest pewne, tam gdzie Effie, tam są kłopoty. Anthony już skacze ze szczęścia. Dosłownie nie może się doczekać kolejnych atrakcji, a ich będzie niemało. Tylko niech nam chłop nie zejdzie na zawał, bo zniszczy tym wiele marzeń.
Całkowicie nieobiektywne i jedyne co mogę wystawić 5/5
PS. Uważajcie komu ufacie, bo możecie tego żałować.
[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA]
Są takie historie, które towarzyszą nam od lat, były, są i będą. Trylogia, lub może już seria „Dreadful” jest cząstką mnie i już zawsze będzie. Upływ lat i to, że już dorosłam wcale nie zmienia mojego odbioru wydarzeń, które dzieją się w książce. Chociaż może nie, zmienia je. Wzmacnia i zdecydowanie bardziej to wszystko przeżywam, głównie z tego...
2023-07-15
Książka, którą nie tak dawno czytałam, jako sekretny projekt mojej przyjaciółki Laury. Książka, o której wiedziałam dużo więcej niż Wy, ale musiałam trzymać buzię na kłódkę. Historia, która wzbudziła we mnie wiele emocji, którą żyłam i będę żyć dalej.
Książka wyjątkowa, bo znam kulisy jest powstania. Za mną setki rozmow z autorką, tysiące wkurzonych komentarzy i parę listów z zażaleniami. "Tamtego Lata" to historia, o którą walczyłam, ponieważ na to bardzo zasługiwała.
Historia piękna, lecz smutna. Pełna nadziei ale też momentów, w których zostaje ona zdeptana. Książka bliska mojemu sercu, podobnie jak jej bohaterowie. Lea, którą rozumiem całym sercem i Flynn, którego chciałam trzepnąć w każdym rozdziale.
Opowieść, która wywołała u mnie łzy, ale wzbudziła też śmiech. Otworzyła oczy. Idealnie oddała problemy osoby, która zmaga się z ADHD. Pozwoliła zrozumieć. Pokazała. Pokochała. Podeptała. Pozostawiła w otchłani. Rozpaczy i radości. Sprawiła, że to lato pozostanie na zawsze w mej pamięci.
"Hej koleżanko" stało się ikonicznym tekstem. Swego rodzaju elementem rozpoznawczym tej książki tych wakacji. Lata, w którym Lea chciała odpocząć od problemów, ale spojrzała w te niebieskie oczy. Wiatr podwiał jej spódniczkę, przyniósł radość i nadziej, ale pozostawił pustkę. Przepaść, pełną mroku i rozpaczy. Jej serce się roztrzaskało.
"Tamtego Lata" i Laura zasługują na wszystko co najlepsze. Jest to książka, od której nie sposób się oderwać. Historia, przez którą przepadniecie, ale nie będziecie szukać ratunki.
Laura wiem, jak ciężko Ci było, kiedy pisałaś tą książkę. Jestem bardziej niż wdzięczna, że się nie poddałaś, że pozwoliłaś sobie towarzyszyć w tej podróży. Dziękuję, że mogłam się poczuć częścią tej książki, że zdradzałaś mi niektóre tajemnice. Jestem z Ciebie ogromnie dumna i wiem, że ta historia osiagnie sam szczyt.
5/5 ⭐️
Książka, którą nie tak dawno czytałam, jako sekretny projekt mojej przyjaciółki Laury. Książka, o której wiedziałam dużo więcej niż Wy, ale musiałam trzymać buzię na kłódkę. Historia, która wzbudziła we mnie wiele emocji, którą żyłam i będę żyć dalej.
Książka wyjątkowa, bo znam kulisy jest powstania. Za mną setki rozmow z autorką, tysiące wkurzonych komentarzy i parę...
2023-03-01
Długo czekałam, żeby podzielić się z Wami, moim zdaniem o "Dreadful". Ale jeszcze dłużej, żeby z Wattpada przeniosła się na papier. Na wstępie bardzo, ale to bardzo gratuluję autorce i dziękuję za te 9 lat. Bo właśnie od tak dawna,ta historia jest ze mną. Dziękuję też wydawnictwu, że dali mi możliwość współpracy, wiele to dla mnie znaczy.
Musicie mi wybaczyć, ale recenzja ta nie będzie obiektywna. Nie potrafię takiej stworzyć, ponieważ tą książką jest dla mnie zbyt ważna. Wiąże z nią masę wspomnień, wewnętrznych żartów i emocji. Przez te kilka lat, kiedy historia Luke'a i Effie powstawała, każdy poniedziałek był najważniejszym dniem tygodnia. Najważniejszy, a czasami także najtragiczniejszy, kiedy Daria za długo posiedziała u szatana na herbatce. I te wszystkie kłótnie i shipy, zazdroszczę Wam, że możecie to przeżyć poraz pierwszy. Cieszcie się tą historią i czerpcie z niej energię.
Czytając tę książkę miałam łzy w oczach, a moje serce rozpadało się na kawałki. Bo falami do mnie wracały emocje i wspomnienia. Najtrudniejsze w tyn wszystkim, była dla mnie świadomość dalszych zdarzeń.
Książka, mimo że wywodzi się z Wattpada, jest bardzo wyjątkowa. Jeśli twierdzicie, że motyw gangu, zbrodnie i wątek kryminalny są powszechne, to ja zgłaszam liberum veto. Rozumiem, aktualnie jest to dosyć popularny motyw, ale 9 lat temu było inaczej, była to swego rodzaju świeżość. Nie można odebrać też Darii kunsztu i talentu, bo książka prezentuje sobą wysoki poziom.
Historia Effie i Luke'a, to niej jest historią gangów i nielegalnych wyścigów. Jest to opowieść o problemach, zaufaniu, przyjaźni i rodzinie. Pełna tajemnic, wszak nie wszystko może ujrzeć światło dzienne. Każdy z bohaterów ma tajemnice, każdy ma przeszłość i absolutnie nikogo nie można lekceważyć. Bezpieczeństwo bliskich jest najważniejsze, a cena nie gra roli. Uczucia, których nie można okazać, przebijają się przez szczelny mur wokół serca. Okropna przyszłość znowu dogania bohaterów. Uciekają, aż brakuje im oddechu, ale czy uciekną i uratują siebie?
Sami musicie się przekonać, ja całą sobą polecam Wam tą pozycję. 5/5⭐️
P.S. Polecam zorganizować wiadro z meliską.
Długo czekałam, żeby podzielić się z Wami, moim zdaniem o "Dreadful". Ale jeszcze dłużej, żeby z Wattpada przeniosła się na papier. Na wstępie bardzo, ale to bardzo gratuluję autorce i dziękuję za te 9 lat. Bo właśnie od tak dawna,ta historia jest ze mną. Dziękuję też wydawnictwu, że dali mi możliwość współpracy, wiele to dla mnie znaczy.
Musicie mi wybaczyć, ale recenzja...
2016-03-02
WOW... Książka, po której nie mogę się pozbierać, mimo najszczerszych chęci. Wywołała we mnie ogrom emocji, a moje reakcje były komentowane dziwnym wzrokiem mamy. Według mnie, jedna z najlepszych książek jakie do tej pory czytałam i najlepsza z tej serii. Długo nie będę mogła się zabrać za coś innego, oprócz "Zbrodni i kary", którą muszę przeczytać... Jeżeli nie przeczytałaś/eś, to musisz to zrobić jak najszybciej. Dla tych emocji, bohaterów i opisywanych zdarzeń watro to zrobić. :D
WOW... Książka, po której nie mogę się pozbierać, mimo najszczerszych chęci. Wywołała we mnie ogrom emocji, a moje reakcje były komentowane dziwnym wzrokiem mamy. Według mnie, jedna z najlepszych książek jakie do tej pory czytałam i najlepsza z tej serii. Długo nie będę mogła się zabrać za coś innego, oprócz "Zbrodni i kary", którą muszę przeczytać... Jeżeli nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02-04
Książka świetna, bardzo dobrze mi się ją czytało, a końcówka... co tu dużo mówić, zmiażdżyła mnie.
Książka świetna, bardzo dobrze mi się ją czytało, a końcówka... co tu dużo mówić, zmiażdżyła mnie.
Pokaż mimo to2016-02-24
2014-12
2014-12
2014-12
2018-01-20
2014-10-24
2014-01-06
2014-01-04
2013-12-29
2013-12-27
2013-12-25
2014-09
2014-09
2014-08
[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA]
To była wspaniała przygoda i cieszę się, że mogłam być jej częścią. Całą sobą gratuluję Darii, że wydała tę serię, bo doskonale pamiętam początki i pierwsze próby. Nie jestem też w stanie spojrzeć na tę historię obiektywnie, gdyż zajmuje ona dużą część mojego serca. Związane z nią są wspomnienia i wiele smutnych i szczęśliwych chwil. A ile ja łez wylałam… cóż, było ich dużo. Zarówno za pierwszym razem, lata temu, jak i teraz.
Mam wrażenie, że czytanie tej historii, mając wiedzę jak się kończy, jest dużo boleśniejsze niż wtedy. Nikogo nie straszę, żeby nie było. I chociaż dalej przeżywam zakończenie, i będę przeżywać już zawsze, to było ono epickie. Dopełniło tę historię i pokazało ją jako całość. Cieszę się też bardzo, że powstał ten czwarty tom, „Niebo pełne gwiazd”, bo dzięki temu mogliśmy bardziej poznać bohaterów. Spojrzeć na niektóre wydarzenia ich oczyma. Dowiedzieć się co wtedy czuli i co nimi kierowało.
Jeden z moich ulubionych bohaterów, czyli Curtis dostał w końcu więcej scen i miał pole do popisu. Nie bierzcie jednak z niego przykładu, tak tylko Wam radzę. Mój ship miał w końcu prawo bytu, dużo stron musiałam na to czekać. Dzięki Daria. Affie dostała swoje pięć minut, więc ogólnie nie powinnam narzekać. Szczególnie na żadne autorki, które piją herbatę z szatanem, a później traumatyzują swoich czytelników. Radzę zrobić sobie kubek meliski przed lekturą, no może dwa… Albo najlepiej całe wiadro. Max aprobuje ten pomysł, w końcu meliska jest dobra na wszystko.
Uwierzcie mi na słowo, nie przewidzicie niektórych wydarzeń. Ba, nawet nie przyjdą Wam takie rozwiązania do głowy. Ale dla Effie nie ma rzeczy niemożliwych, każdą beznadziejną sytuację da się jakoś naprawić. Sztylet w serce i wiśta wio. (Tylko żartowałam). Przyszykujcie się na nieoczywiste rozwiązania i dużą ilość tajemnic, które wreszcie wyjdą na jaw.
Precyzując team Affie zawsze i wszędzie, Tony ma całe moje serce, Max śmiech, a do Luke,a ciągle mam żal. Rozumiem, przez te wszystkie lata także rozumiałam, ale żal pozostał.
5/5
PS. Do tej meliski, to naszykujcie sobie chusteczki.
[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA]
więcej Pokaż mimo toTo była wspaniała przygoda i cieszę się, że mogłam być jej częścią. Całą sobą gratuluję Darii, że wydała tę serię, bo doskonale pamiętam początki i pierwsze próby. Nie jestem też w stanie spojrzeć na tę historię obiektywnie, gdyż zajmuje ona dużą część mojego serca. Związane z nią są wspomnienia i wiele smutnych i szczęśliwych chwil. A ile ja łez...