-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2020-04-17
Zbliżenie to idealny tytuł. Faktycznie po przeczytaniu człowiek czuje się zdecydowanie bliżej człowieka, jakim był Kieślowski, mimo że pozostaje on wciąż całkiem sporą tajemnicą - tak jak i jego filmy.
Zbliżenie to idealny tytuł. Faktycznie po przeczytaniu człowiek czuje się zdecydowanie bliżej człowieka, jakim był Kieślowski, mimo że pozostaje on wciąż całkiem sporą tajemnicą - tak jak i jego filmy.
Pokaż mimo to2019-03-30
2019-02-23
Akcja dynamiczna, czyta się bardzo sprawnie. Do tego dużo zwrotów akcji i na tym pozytywy się kończą.
Wiele niedopowiedzeń, które nie miały na celu dodania tajemniczości książce, a uniknięcia odpowiedzi na pytania dotyczące fabuły, których nie zna zapewne nawet sam autor. Dużo dziur i nielogiczności, wyjaśnienie sprawy ogólnikowe, bez zagłębiania się w szczegóły, które położyłyby całą intrygę. Do tego autor niezgrabnie unikał opisów sytuacji, które wymagałyby mocnego przemyślenia akcji, aby wypadła wiarygodnie. Wiele newralgicznych momentów zostało unikniętych przez zwykłe przeskoki czasowe ("O nie! Muszę uciekać..." /cięcie/ Bohater jest już w drodze do innego miasta.) czy niedopowiedzenia. Mocno to obniża ocenę, bo w mojej opinii uciekanie się do takich tanich sztuczek pokazuje, że autor nie byłby w stanie (albo musiałby po prostu nie produkować książki w zawrotnym tempie) opisać tego w przekonywujący sposób.
Akcja dynamiczna, czyta się bardzo sprawnie. Do tego dużo zwrotów akcji i na tym pozytywy się kończą.
Wiele niedopowiedzeń, które nie miały na celu dodania tajemniczości książce, a uniknięcia odpowiedzi na pytania dotyczące fabuły, których nie zna zapewne nawet sam autor. Dużo dziur i nielogiczności, wyjaśnienie sprawy ogólnikowe, bez zagłębiania się w szczegóły, które...
2019-02-22
2019-01-15
(bez)senność
Powieść Jakuba Żulczyka to historia kilku przełomowych dni w życiu Jacka, młodego dilera narkotykowego osadzona w ponurej rzeczywistości Warszawy. Na horyzoncie czeka już upragniony urlop, a za plecami czają się niespodziewane problemy. Jesteśmy świadkami wyścigu z czasem bohatera, choć przebiega on w wyjątkowo (bez)sennej atmosferze.
Elementem, który od samego początku przyciąga uwagę jest bardzo dosadny język, jakim operują bohaterowie. Szeroka paleta polskich przekleństw i soczystych inwektyw nie przywodzi na myśl literatury pięknej i może zniechęcić niejednego czytelnika. W tym wypadku zastosowanie takiej stylistyki ma jednak uzasadnienie, odwzorowując charakter postaci. Wychodzi to dużo zgrabniej i naturalniej niż usilna intelektualizacja gangsterskich monologów. Za każdym przydługim wstępem traktującym o problemach egzystencjalnych mieszkańców Warszawy akcja nieznośnie zwalniała. Podobnie sytuacja miała się ze snami i omamami głównego bohatera, które nużyły zamiast intrygować. Zabrakło polotu, który pozwoliłby utrzymać psychologiczną warstwę powieści w podobnej dynamice, co pozostałą część fabuły.
Nie zawiodły z kolei hipnotyzujące opisy pozwalające poczuć gęstą atmosferę stolicy. Niezależnie, czy przenosiliśmy się do jednego z warszawskich klubów, na wykwintną galę, do wilanowskiej posiadłości, mieszkania na Pradze czy apartamentu na Żoliborzu lokacje są namacalne i celnie uchwycone w zwięzłych słowach. Warszawa, za sprawą ludzi, którzy w niej mieszkają, to brudne, ponure, przytłaczające miejsce. Intencje mieszkańców są ukryte jedynie z pozoru - tak naprawdę każdy kieruje się wartościami dalekimi od tych zawartych w dekalogu. Właśnie ta skrajność świata przedstawionego psuje nieco odbiór całości. Brakuje kolorów. Światła majaczą przed oczami głównego bohatera, ale mi nie dane było ich dostrzec.
(bez)senność
Powieść Jakuba Żulczyka to historia kilku przełomowych dni w życiu Jacka, młodego dilera narkotykowego osadzona w ponurej rzeczywistości Warszawy. Na horyzoncie czeka już upragniony urlop, a za plecami czają się niespodziewane problemy. Jesteśmy świadkami wyścigu z czasem bohatera, choć przebiega on w wyjątkowo (bez)sennej atmosferze.
Elementem, który od...
2019-01-02
Bardzo powtarzalna i nieporywająca, a przecież traktująca o niezwykle inspirującym zagadnieniu oraz fascynujących historiach. Zbyt dużo wyciągniętych wniosków było do siebie podobnych i ogólnikowych. Wniosły temat też powinien zawierać konkrety.
Bardzo powtarzalna i nieporywająca, a przecież traktująca o niezwykle inspirującym zagadnieniu oraz fascynujących historiach. Zbyt dużo wyciągniętych wniosków było do siebie podobnych i ogólnikowych. Wniosły temat też powinien zawierać konkrety.
Pokaż mimo to2016-02-08
Magiczna. Intrygująca. Tajemnicza historia, piękne lokacje Barcelony, gęsty, "mglisty", klimat i burzliwe losy przepełnionego emocjami bohatera. Największą zaletą "Cienia Wiatru" jest jednak język, malowniczy styl pisania nie szczędził barwnych, wyrafinowanych opisów, jak i prostego słownictwa w użyciu niektórych postaci, co dało idealny balans i autentyczność formie.
Lekki zarzut to jednak trochę zbyt łatwe rozwiązanie zagadki, choć niemal do końca książki przybywało więcej pytań niż odpowiedzi.
Magiczna. Intrygująca. Tajemnicza historia, piękne lokacje Barcelony, gęsty, "mglisty", klimat i burzliwe losy przepełnionego emocjami bohatera. Największą zaletą "Cienia Wiatru" jest jednak język, malowniczy styl pisania nie szczędził barwnych, wyrafinowanych opisów, jak i prostego słownictwa w użyciu niektórych postaci, co dało idealny balans i autentyczność formie....
więcej mniej Pokaż mimo to2015-10-16
Mocny temat, ciekawa sytuacja, ale... z thrillera nie było w tym nic. Zero strachu, zaskoczena, wyszła obyczajówka, opisująca wstrząsające tajemnice małego miasteczka.
Do tego strasznie irytująca Lena. Kobieta przeszła w życiu chyba wszystkie możliwe tragedie, a jakoś ciężko jej współczuć, gdy jest wiecznie zła, obrażona, opryskliwa.
Mocny temat, ciekawa sytuacja, ale... z thrillera nie było w tym nic. Zero strachu, zaskoczena, wyszła obyczajówka, opisująca wstrząsające tajemnice małego miasteczka.
Do tego strasznie irytująca Lena. Kobieta przeszła w życiu chyba wszystkie możliwe tragedie, a jakoś ciężko jej współczuć, gdy jest wiecznie zła, obrażona, opryskliwa.
2015-10-05
2015-10-01
2015-10-01
2014-07-03
2015-07-01
2012-12-26
Bez owijania w bawełnę, bez upiększeń. Wyznanie najbarwniejszego sportowca, jakiego dane mi było obserwować i jednego z idoli dzieciństwa. Książka tak fascynująca jak jego życiorys. Polecam!
Bez owijania w bawełnę, bez upiększeń. Wyznanie najbarwniejszego sportowca, jakiego dane mi było obserwować i jednego z idoli dzieciństwa. Książka tak fascynująca jak jego życiorys. Polecam!
Pokaż mimo to
Uznanie za łączenie konwencji i słowotwórstwo
Uznanie za łączenie konwencji i słowotwórstwo
Pokaż mimo to