-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2023-05-26
2023-07-14
"Ten poradnik to otwarta, szczera, a chwilami również szalenie zabawna analiza wszystkich aspektów kobiecej seksualności. Autorki nie boją się żadnych tematów, przekomarzają się, żartują i uczą, jak bez uprzedzeń podchodzić do seksu. To otwierająca oczy lektura, oddająca głos kobietom. Z nią zaczniesz zdobywać szczyty… przyjemności. Orgazm za orgazmem."
Dla kogo jest ona dedykowana?
Dla wszystkich kobiet, ale szczególnie tych, które chcą poznać swoje ciało, dowiedzieć się jak czerpać większą przyjemność z seksu oraz… zrozumieć bardziej orgazm. To doskonała lektura szczególnie na początek soloedukacji.
Jest lekka i ma prosty przekaz, nie jest napisana w trudnym do zrozumienia języku, co pozwala zrozumieć wszystko. Niektórzy mogą poczuć zażenowanie, że książka tłumaczy ”jak krowie na rowie”. Dla mnie to duży plus 😉 Jeśli wiesz już dużo na temat seksu to i tak proponuję Ci ja przeczytać. Pozwoli ci to odświeżyć wiedzę, a i może jednak czymś zaskoczy.
Autorki zachęcają także wspólne czytanie parom. Może nie w stylu ,,poczytaj mi mamo” ale podzielenie się jakąś informacją pozwoli wam na dłuższą dyskusję i wymienienie poglądów. To naprawdę dobry pomysł 😉
Sama gdy czytam i znajduję fragment, który wydaje mi się ciekawy czy inspirujący, a mój mężczyzna jest w pobliżu, to po prostu podchodzę do niego i mu go pokazuje, by przeczytał. Jeśli oddaję się lekturze, a jego nie ma obok to robię zdjęcie i przesyłam je, a później dyskutujemy wspólnie na ten temat. Warto dzielić się takimi rzeczami, by móc dowiadywać się o sobie więcej jak i o swoich poglądach. To ważne, by nie przestawać się wzajemnie poznawać.
Co znajdziemy w środku?
Rozdział o fantazjowaniu, fakty i porady dotyczące seksu, informacje o tym co to w ogóle jest orgazm. Znajdują się tu również odpowiedzi kobiet z różnych ankiet, ich opisy, odczucia i przeżycia – to pozwala na pewną analizę i dostrzeżenie podobieństw pewnych rzeczy u siebie. Wszystkie jesteśmy różne, ale także wiele nas łączy.
Przeczytaj całą recenzję na moim blogu:
https://rozkoszna.pl/duzo-orgazmow-prosze-the-hotbedcollective-recenzja/
"Ten poradnik to otwarta, szczera, a chwilami również szalenie zabawna analiza wszystkich aspektów kobiecej seksualności. Autorki nie boją się żadnych tematów, przekomarzają się, żartują i uczą, jak bez uprzedzeń podchodzić do seksu. To otwierająca oczy lektura, oddająca głos kobietom. Z nią zaczniesz zdobywać szczyty… przyjemności. Orgazm za orgazmem."
Dla kogo jest ona...
2022-03-25
Kiedy dowiedziałam się o premierze 6 już tomu serii Camorra Chronicles bardzo się ucieszyłam! Jest to jedna z tych książek, na które czeka się z niecierpliwością i już wcześniej robi się miejsce na regale…
Włoski Gangster…
Głównym bohaterem jest Adamo, najmłodszy z braci Falcone, którego nie da się nie zapamiętać z poprzednich odsłon serii. Poznajemy go jako buntownika, który zawsze był inny niż pozostali bracia. Nie chciał iść tą samą drogą – wybrukowaną przemocą, śmiercią i złem. To wszystko i jeszcze więcej przyczyniło się do tego, że uciekł w narkotyki, które miały być lekarstwem na rzeczywistość. Kiedy dorósł jego życie się zmieniło…
Mafijne sprawy schodzą na drugi plan, a na pierwszym pojawiają się wyścigi samochodowe, którymi żyje Adamo – one także należą do jednych z szemranych biznesów Camorry. Do dziś jest to źródłem jego problemów. Oprócz wyścigów górują także sprawy damsko-męskie między najmłodszym z braci Falcone a innym mafijnym oddziałem.
Wpływowe nazwisko, pieniądze oraz aura niegrzecznego chłopca połączone z niezaprzeczalnym faktem, że Adamo miał ciało, którym tylko nieliczne by pogardziły, przyciągały kobiety niczym płomień ćmy.
… i Księżniczka Braci
Główną bohaterką jest także Dinara Michajłow i należy do Braci – czyli jednego oddziałów mafijnych. Trafia na teren Camorry nie bez powodu, co więcej, ma zezwolenie samego Remo czyli najstarszego z rodziny Falcone. Jej przeszłość jest okrutna i straszna, jako mała dziewczynka doświadczyła rzeczy, które czytając powodują niesmak.
Całą recenzję przeczytasz na moim blogu :)
https://rozkoszna.pl/zlamane-pragnienia-cora-reilly-recenzja/
Kiedy dowiedziałam się o premierze 6 już tomu serii Camorra Chronicles bardzo się ucieszyłam! Jest to jedna z tych książek, na które czeka się z niecierpliwością i już wcześniej robi się miejsce na regale…
Włoski Gangster…
Głównym bohaterem jest Adamo, najmłodszy z braci Falcone, którego nie da się nie zapamiętać z poprzednich odsłon serii. Poznajemy go jako buntownika,...
2021-12-10
To już 5 tom serii Camorra Chronicles, której autorką niezmiennie jest Cora Reilly. Tym razem mafijna historia opowiada o Savio – kolejnym z braci Falcone, oraz dziewczynie – Gemmie Bazzoli, która zakochana jest w nim po uszy odkąd go tylko poznała. Czy fakt, że Gemma jest siostrą jego najlepszego przyjaciela będzie jakimkolwiek problemem? Czy konserwatywna rodzina będzie potrafiła uszanować wybory córki?
Szczenięca miłość i zwierzęce pożądanie
Książka rozpoczyna się od momentu, w którym oboje głównych bohaterów jest w nastoletnim wieku, czyli okresie kiedy hormony szaleją najbardziej. Savio oczarował Gemme swoim wyglądem już przy pierwszym spotkaniu. Wtedy to młoda dziewczyna uznała, że ten chłopak w przyszłości będzie jej mężem. Jednak jak to w mafijnym świecie bywa – nie ma tak prostego wyboru. Decyzje o ślubie i o mężu nie podejmuje kobieta, a jej ojciec. Dodatkowo, rodzina bohaterki jest bardzo religijna i konserwatywna, co przekłada się na jej dobre wychowanie. Jednak jak wiadomo – zakazany owoc kusi najbardziej, i kiedy pojawia się okazja, wszelkie maniery mogą zniknąć w oka mgnieniu…
W książce bardzo jasno rozrysowane jest to co wolno dziewczynkom a co wolno chłopcom. Dziewczynki muszą wyglądać ładnie i schludnie się ubierać. Nosić sukienki – oczywiście nie za krótkie – i być posłuszne na każdym kroku oraz się nie sprzeciwiać. Broń Boże przebywać w towarzystwie mężczyzn bez obstawy brata lub kogoś zaufanego z oddziału. Tak właśnie wygląda życie w mafijnej rodzinie. Gemma nie chcę taka być, więc gdy tylko może daje sobie „wolne” od takich reguł…
Końskie zaloty
Niemal pół lektury młoda Gemma mizdrzy się i próbuje przykuć uwagę Savio, który nie jest nią szczególnie zainteresowany – bynajmniej jeśli chodzi o ślub i zostanie jej mężem. To mężczyzna który lubi kobiety, aż za bardzo. Lubi z nimi chodzić do łóżka (i nie tylko tam) – by zaspokoić swoje potrzeby. To uparty i zawzięty kobieciarz, który jak się na coś uprze, to to dostanie. Savio Falcone postrzega Gemmę jako seksowną kobietę, aczkolwiek jedynie do seksu bez zobowiązań. Czy da się usidlić kogoś takiego jak on?
Pełna recenzja na moim blogu - zapraszam :)
https://rozkoszna.pl/zlamane-serca-cora-reilly-recenzja/
To już 5 tom serii Camorra Chronicles, której autorką niezmiennie jest Cora Reilly. Tym razem mafijna historia opowiada o Savio – kolejnym z braci Falcone, oraz dziewczynie – Gemmie Bazzoli, która zakochana jest w nim po uszy odkąd go tylko poznała. Czy fakt, że Gemma jest siostrą jego najlepszego przyjaciela będzie jakimkolwiek problemem? Czy konserwatywna rodzina będzie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-11-19
To już ostatnia część z serii VIP, po którą przecież nie tak dawno sięgnęłam. Poprzednie dwa tomy, o niegrzecznym Idolu i Managerze, wspominam dobrze – zatem do przeczytania tej ostatniej siadałam pełna optymizmu, że autorka utrzyma swój poziom. Historia tym razem opowiada o Johnie, inaczej nazywanym także „Jax”, oraz Stelli, jego „tymczasowej” sąsiadce.
Zła sława
John Blackwood jest zarówno gitarzystą jak i drugim wokalistą w zespole Kill John. Mogliśmy go już trochę poznać w poprzednich częściach. Chociaż ma swoją mroczną stronę to jest barwną postacią. Ma za sobą próbę samobójczą, która wiele zmieniła w jego życiu. Jax to osoba, która zmaga się z depresją, uczęszcza na terapie lecz nadal boryka się ze stanami lękowymi. Często dzieje się tak, że ‘’wielcy’’ ludzie nie radzą sobie ze sławą – tak było w przypadku głównego bohatera. Jak sama autorka powiedziała: ,,Ta książka jest dla mnie wyjątkowa, bo jak John ja również zmagałam się z depresją i stanami lękowymi”.
Uważam, że podeszła do tematu jak należy. Przedstawiła postać Johna tak, by pokazać czytelnikom, że nie wszyscy cierpiąc z tego powodu myślą i czują to samo, a wręcz przeciwnie. Są to osoby właśnie jak John. Po przeczytaniu z pewnością zrozumiesz o czym mówię. Szanuję Kristen Callihan za poruszenie tej kwestii jak i poprowadzenie wątku tak, aby czytelnik mógł poczuć te same emocje co bohater książki (a co za tym idzie emocje samej autorki).
Przyjaciółka do wynajęcia
Stella Grey to kobieta, która zajmuje się uszczęśliwianiem wszystkich dookoła, a dopiero na końcu siebie – można powiedzieć, że jest przyjaciółką do wynajęcia. Do momentu poznania Johna, bohaterka zapewnia swój czas i towarzystwo ludziom, którzy z jakiegoś powodu tego potrzebują. Nie jest nudną postacią, przeciwnie, to kobieta którą lubi się od samego początku właśnie za jej osobowość.
Zapraszam do przeczytania pełnej recenzji na bloga :)
https://rozkoszna.pl/niegrzeczny-rockman-kristen-callihan-recenzja/
To już ostatnia część z serii VIP, po którą przecież nie tak dawno sięgnęłam. Poprzednie dwa tomy, o niegrzecznym Idolu i Managerze, wspominam dobrze – zatem do przeczytania tej ostatniej siadałam pełna optymizmu, że autorka utrzyma swój poziom. Historia tym razem opowiada o Johnie, inaczej nazywanym także „Jax”, oraz Stelli, jego „tymczasowej” sąsiadce.
Zła sława
John...
2021-11-16
Corinne Michaels – autorka, która potrafi tworzyć historie zapadające w pamięć na bardzo, bardzo długo. Do tego emocje, które towarzyszą czytaniu, są zawsze… jakieś. Smutek, wzruszenie, radość – to wszystko można znaleźć w jej dziełach. Autorka należy do moich ulubionych pisarek, dlatego od razu wyraziłam zainteresowanie egzemplarzem recenzenckim, od Wydawnictwa Muza, któremu serdecznie dziękuję.
Jak Corinne poradziła sobie w krótkiej formie?
Złamane serce w prezencie
Głównymi bohaterami lektury są Holly Brickman oraz Dean Pritchard. Kobieta nie lubi Świąt. Ma oczywiście swoje powody, przez które te dni nie są dla niej czymś przyjemnym i wartym uwagi. Jednym z nich jest na przykład to, że jest… sama. Przed dwoma laty jej chłopak postanowił zerwać zaręczyny. Od tego czasu Holly nie lubi Świąt i nawet Bogu ducha winnego Świętego Mikołaja. Została ze złamanym sercem, które jest w stanie skleić tylko prawdziwe uczucie.
Dean jest kolegą z pracy Holly. Pewny siebie, choć nie arogancki. Stara się robić wszystko jak najlepiej. I jeśli chodzi o relacje tych dwojga… Zgadza się – zrobili to – przespali się ze sobą i był to najlepszy seks w ich dotychczasowym życiu. Ich obecna sytuacja jest dość zabawna. Ona się w nim podkochuje ale wolałaby tego nie wchodzić w nowy związek. On natomiast nie wie jaki krok w ich relacji postawić dalej (lub może kompletnie się wycofać). Tą relację można skwitować krótko: „to skomplikowane”.
(zepsutą) Windą do nieba
Los chciał, że oboje utknęli w windzie i są skazani na swoje towarzystw. Czy ta awaria będzie punktem zapalnym do totalnego rozpadu tego, co mogło ich łączyć? A może to dobry czas żeby wyjaśnić wszystkie sprawy i zagrać w otwarte karty? Zepsuta winda okazuje się ich sprzymierzeńcem.
Całą recenzję znajdziesz na moim blogu, gdzie cię serdecznie zapraszam :)
https://rozkoszna.pl/winda-do-nieba-corinne-michaels-recenzja/
Corinne Michaels – autorka, która potrafi tworzyć historie zapadające w pamięć na bardzo, bardzo długo. Do tego emocje, które towarzyszą czytaniu, są zawsze… jakieś. Smutek, wzruszenie, radość – to wszystko można znaleźć w jej dziełach. Autorka należy do moich ulubionych pisarek, dlatego od razu wyraziłam zainteresowanie egzemplarzem recenzenckim, od Wydawnictwa Muza,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-08-13
Od premiery pierwszego tomu tej serii minął już ponad rok – w końcu zmobilizowałam się aby ją dokończyć. Tak też właśnie pan listonosz dostarczył mi tę niegrzeczną lekturę o niegrzecznym managerze by ucieszyć moje niegrzeczne wnętrze. Czy tak jak w przypadku pierwszej części, pomimo upływającego czasu, będę wspominać ją dobrze?
Poznajmy naszych bohaterów! Oto…
…Gabriel Scott oraz Sophie Darling. Historia niebanalna: oboje spotykają się cudownym przypadkiem w samolocie podróżując pierwszą klasą, do której kobieta została przeniesiona bez jej wiedzy. Dla niej to było jak wygrany los na loterii, a dla niego niczym katastrofa lotnicza.
Scottie jest managerem kapeli rockowej (oczywiście największej na świecie!). Brakuje mu kultury i empatii. Ma dużeEgo. Nie, nie dużego – duże EGO, co pokazuje na każdym kroku. Zamknięty w sobie, nie lubi dzielić z nikim swojej przestrzeni – a szczególnie gdy jest w przestrzeni… lotniczej.
Sophie Darling jest fotografką, która ma (nie)przyjemność dzielić miejsce z tym jakże przystojnym i zdystansowanym mężczyzną. Kobiecie wyraźnie brakuje umiejętności szybszego myślenia zanim cokolwiek powie – stąd ta podniebna podróż zapadnie w ich pamięci na długo.
Biegunka słowna & zaparcie społeczne
Tak, te określenia doskonale pasują do bohaterów: gburowatego i niedostępnego faceta oraz nieprzebierającej w kąśliwościach i szyderczych słowach kobiety. Potyczki słowne sprawiają, że mają z tego zabawę jak para dzieciaków i co najlepsze – zaczyna im się to podobać.
Co się dzieje gdy spotyka się dwoje osób którzy maja się ku sobie, ale nie chcą tego pokazać? Męczarnia. Po prostu męczarnia dla jednej osoby jak i drugiej (i czasem dla czytającego, ale akurat nie w przypadku tej książki). Oboje będąc ze sobą w różnych sytuacjach nie dostrzegają tego jak dobrze czują się w swoim towarzystwie. Czują pragnienie bliskości, pożądanie… jednak żadne z nich nie robi pierwszego kroku.
Zapraszam do przeczytania pełnej recenzji na mój blog :)
https://rozkoszna.pl/niegrzeczny-manager-kristen-callihan-recenzja/
Od premiery pierwszego tomu tej serii minął już ponad rok – w końcu zmobilizowałam się aby ją dokończyć. Tak też właśnie pan listonosz dostarczył mi tę niegrzeczną lekturę o niegrzecznym managerze by ucieszyć moje niegrzeczne wnętrze. Czy tak jak w przypadku pierwszej części, pomimo upływającego czasu, będę wspominać ją dobrze?
Poznajmy naszych bohaterów! Oto…
…Gabriel...
2021-07-23
Powracam do kolejnego tomu z cyklu Bishop Brothers, która, jak sama nazwa wskazuje, opowiada o losach braci. Głównym bohaterem drugiej części jest John Bishop. To seria, w której autorka pokazuje nie tylko rozterki bohaterów ale również ciepło rodzinne, miłość i wspaniałą przyjaźń. Jest to miła i sympatyczna lektura, którą… no właśnie czy polecam? O tym w recenzji 😉
Niespodzianka jedyna w swoim rodzaju
John, ach John. Mężczyzna, który lubi kobiety aż za bardzo. Pracując w rodzinnym pensjonacie znajduje świetne okazje by flirtować i lądować w łóżku z kobietami, którym ciężko oprzeć się jego urokowi. Można powiedzieć, że od nauki jazdy konnej do łóżka bliska droga, tam też można poćwiczyć pozycje na jeźdźca… Facet nie musi się aż nad to starać by kobiety wręcz galopowały do niego 😉
Teraz jednak, kiedy na progu domu znajduje niemowlę – które ponoć jest jego – całe życie diametralnie się zmienia. Wychowywanie dziecka przez samotnego mężczyznę, który nie ma zielonego pojęcia co i jak, jest nie lada wyzwaniem. Na szczęście ma kochającą rodzinę, która pomaga mu jak może. Jest oczywiście także ONA – ukochana mama, która idealną nianie rozpozna z daleka.
Niania potrzebna od zaraz
Jego mama przypadkiem trafia na Milę, której składa ofertę pracy jako niania. Tak młoda dziewczyna trafia pod dach Johna Bishopa. Mężczyzna szybko docenia jej pomoc.
Mila, to dziewczyna która kocha dzieci i lubi przebywać w ich otoczeniu – sama wychowała się w wielodzietnej rodzinie. Dzieci również za nią przepadają. Przyznaje szczerze, jak dzieckiem nie jestem tak również polubiłam ją od razu. Dziewczyna miała spędzić tylko trochę czasu w Teksasie, do którego przyjechała by odetchnąć, a okazało się, że spędzi go znacznie więcej...
Pełna recenzja na moim blogu - zajrzyj i sprawdź również inne ciekawe wpisy ;)
https://rozkoszna.pl/ten-ktorego-szukam-kennedy-fox-recenzja/
Powracam do kolejnego tomu z cyklu Bishop Brothers, która, jak sama nazwa wskazuje, opowiada o losach braci. Głównym bohaterem drugiej części jest John Bishop. To seria, w której autorka pokazuje nie tylko rozterki bohaterów ale również ciepło rodzinne, miłość i wspaniałą przyjaźń. Jest to miła i sympatyczna lektura, którą… no właśnie czy polecam? O tym w recenzji...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06-11
On jest dla mnie to już trzeci tom serii The Arrowood Brothers, której autorką (tu chyba nie powinno być zaskoczenia) jest Corinne Michaels. To kobieta, która swoimi lekturami potrafi wycisnąć ze mnie wszystkie łzy – ale bez obaw, w trakcie czytania jej książek potrafi pojawić się także nie jeden uśmiech. Jaką historię przygotowała nam teraz?
Ona od zawsze miała być moja…
Główny bohater to Sean Arrowood, trzeci z braci (trzeci, którego poznajemy, bo razem jest ich czworo), który musi zmierzyć się z przeszłością by na spokojnie mógł budować swoją przyszłość. Od dzieciaka przyjaźni się z Devney Maxwell, nigdy jednak nie powiedział jej całej prawdy o swoich uczuciach. Sprawy nie ułatwia fakt, że przez jego sportowe życie, kontakt z nią jest ograniczony do minimum. Jednak, po kolei.
Po śmierci ojca Sean wraca do Sugatloaf – tak jak każdy z jego braci musiał wypełnić jego ostatnią wolę. Ten powrót wiązał się również z powrotem do przeszłości, która nadal tkwiła w jego głowię jak niechciana drzazga w palcu. Sean jest zawodowym graczem w baseballu. Baseball wypełnia jego życie, w którym, jak uważa nie ma czasu na nic… tym bardziej na miłość. Czyżby?
Tak samo jak reszta jego braci mężczyzna broni się przed uczuciami i związkiem z kobietą, w której jest zakochany. Uważa, że nie jest w stanie dać jej tego co powinien – być przy niej i poświęcać jej czas. Dla niego jednym poświeceniem jest gra, to jej podporządkował całe swoje życie.
Ukrywana miłość
Drugim, a właściwie drugą bohaterką książki jest Devney. Co prawda skończyła studia architektoniczne, ale jej życie zmieniło tor na tyle, że nie pracuje w swoim wymarzonym zawodzie. Kiedy powoli zaczęło jej się układać z mężczyzną, który wydawał się kandydatem na idealnego męża i ojca – w zasięgu jej wzroku znów pojawia się dawna miłość i jest na wyciągnięcie ręki. Tak jak Sean, również ona nigdy nie wypowiedziała tego, co miała na końcu języka...
Zapraszam na blog, gdzie znajduje się pełna recenzja ksiażki (oraz wiele innych ciekawych) ;)
https://rozkoszna.pl/on-jest-dla-mnie-corinne-michaels-recenzja/
On jest dla mnie to już trzeci tom serii The Arrowood Brothers, której autorką (tu chyba nie powinno być zaskoczenia) jest Corinne Michaels. To kobieta, która swoimi lekturami potrafi wycisnąć ze mnie wszystkie łzy – ale bez obaw, w trakcie czytania jej książek potrafi pojawić się także nie jeden uśmiech. Jaką historię przygotowała nam teraz?
Ona od zawsze miała być...
2021-06-04
Złamane emocje to drugi tom z serii Camorra Chronicles, której autorką jest Cora Reilly. Tak jak w przypadku serii Złączonych, którą nadal jestem zafascynowana, już po przeczytaniu pierwszego tomu wiedziałam, że będzie to kolejny cykl, który zostanie ze mną na dłużej.
Inna historia, inni bohaterowie
Do tego jestem już chyba przyzwyczajona – kolejny tom zwiastuje nowych bohaterów. Tym razem przyjdzie poznać nam bliżej Nino Falcone, członka mafii Camorry oraz Kiare Vitiello, kuzynka Luki, którego można kojarzyć z wyżej wspomnianej serii.
Sytuacja bez wyjścia?
Kiara nie ma wyboru – zostaje wybrana na żonę Nino, dzięki czemu ma uzyskać gwarancją pokoju między dwoma rodami. Zarówno jej rodzina jak i ona sama zmuszona jest wierzyć w to, że aby odzyskać honor musi wyjść za mąż za człowieka, który pozbawiony jest wszelkich uczuć. Tak jak prawie każdy członek mafijnego półświatka Nino jest bezwzględny i potrafi tylko zabijać.
Kiedy dziewczyna odnajduje w Internecie filmik z walki swojego przyszłego męża jest przerażona. Nie dość, że od paru lat dręczą ją demony przeszłości, które nie pozwalają zapomnieć tego co przeżyła, to jeszcze musi wejść w związek z mężczyzną, który na sam widok powoduje u niej strach i lęk. Kiara nie miała usłanego różami dzieciństwa, wręcz przeciwnie – przeszła piekło, które zgotowali jej najbliżsi.
Czuła się gorsza, niczym wybrakowany towar, miała zaburzone poczucie własnej wartości. Można powiedzieć, że była obojętna na los który ją spotka. Kobiety w mafii traktowane są jak przedmioty: aranżowane małżeństwa dla korzyści, brak wolności – po ślubie stają się własnością z ograniczonymi możliwościami. Żyją w klatce, która nawet nie jest ze złota…
Małżeństwo jako gwarancja pokoju – czy aby na pewno?
W mafii tak jest (no, przynajmniej w książkach poświęconym mafii): chcesz pokoju? Zaaranżuj małżeństwo. Nie we wszystkich przypadkach jednak to się sprawdza. Podczas ślubu jak i nocy poślubnej Nino wcale nie okazał się takim barbarzyńcą jakim Kiara go sobie wyobrażała. Jednak tajemnica, którą mu wyjawia budzi w nim żądze zemsty. Jako świeżo upieczona żona wydała wyrok śmierci na swojego wuja, za wyrządzoną lata temu krzywdę. Jaki to będzie miało wpływ na relacje interesy i relacje miedzy mafiami?
Zapraszam na mój blog, gdzie przeczytasz pełną recenzję oraz wiele innych ;)
https://rozkoszna.pl/zlamane-emocje-cora-reilly-recenzja/
Złamane emocje to drugi tom z serii Camorra Chronicles, której autorką jest Cora Reilly. Tak jak w przypadku serii Złączonych, którą nadal jestem zafascynowana, już po przeczytaniu pierwszego tomu wiedziałam, że będzie to kolejny cykl, który zostanie ze mną na dłużej.
Inna historia, inni bohaterowie
Do tego jestem już chyba przyzwyczajona – kolejny tom zwiastuje nowych...
2020-11-17
Kiedy zaczynają się dla was Święta Bożego Narodzenia? Wieczorem 23 grudnia przy wigilijnym stole czy rankiem 24 gdy papier z prezentów zaczyna fruwać wszędzie dookoła? Być może święta zaczynacie czuć tuż po pierwszym śniegu w połowie grudnia, lub pod koniec listopada, gdy sklepowe półki zaczynają przypominać pracownie Świętego Mikołaja? Ja osobiście wiem, że zbliża się ten czas, gdy na ekranie w telewizji pojawia się reklama Coca-Coli 🙂
Mam wtedy ochotę na przygotowywanie świątecznych potraw, dekorowanie domu, pakowanie prezentów oraz puszczanie świątecznych przebojów. Często wtedy sięgam po świąteczne filmy czy książki, które powoli nastrajają mnie na ten wyjątkowy okres w roku. Tym razem w moje dłonie wpadł zbiór opowiadań polskich autorek pod tytułem: PS I życzę Ci dużo miłości. Choć nie byłam nigdy fanką krótkich opowieści postanowiłam dać im szansę. Czy osiem krótkich historii przybliżyło mi magię świąt?
8 zagubionych kartek
Opowiadania ze zbioru mają jedną cechę wspólną: zagubione kartki świąteczne zostają odnalezione, czy trafiają umyślnie, do odbiorców po kilku czy nawet kilkunastu latach. Magia świąt? Być może. Przypadek? Jak najbardziej, i to w ilości hurtowej. Przyznam wam szczerze, że mimo okładki i poczucia, że to świąteczna książka nie potrafiłam we wszystkich znaleźć tego świątecznego pierwiastka.
Kilka z opowiadań mogło by równie dobrze dziać się w marcu czy sierpniu. Owszem, pojawiają się nieśmiałe opisy choinki czy świątecznych dekoracji – niestety często się też na tym kończy. Brakowało mi skrzypienia śniegu, potłuczonych bombek czy nawet opisu Mikołaja (był on wspomniany chyba tylko raz, w jednym opowiadaniu). Może dwa czy trzy opowiadania sprawiły, że poczułam to coś. A, no i najważniejsze – w żadnej nie było mandarynek, które przecież muszą zagościć w naszych domach przed Bożym Narodzeniem 😛
Pełną recenzję przeczytasz na moim blogu, zapraszam!
https://rozkoszna.pl/ps-i-zycze-ci-duzo-milosci-recenzja/
Kiedy zaczynają się dla was Święta Bożego Narodzenia? Wieczorem 23 grudnia przy wigilijnym stole czy rankiem 24 gdy papier z prezentów zaczyna fruwać wszędzie dookoła? Być może święta zaczynacie czuć tuż po pierwszym śniegu w połowie grudnia, lub pod koniec listopada, gdy sklepowe półki zaczynają przypominać pracownie Świętego Mikołaja? Ja osobiście wiem, że zbliża się ten...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-09
Początek grudnia. Za oknem klimatu Świąt ani widu ani słychu. Zgadza się – niektóre domy obwieszone lampkami święcą się już z dobrego kilometra. U znajomych widzę stosy piętrzących się prezentów. W sklepie standard – stado czekoladowych Mikołajów (mam wrażenie, że one stoją tam cały rok) przygląda się moim pozostałym zakupom zastanawiając się czy jeden albo dwa nie znajdą miejsca w moim koszyku. Kevin po raz setny sam w telewizji. A mi nadal czegoś brakuje.
Jeśli miałabym określić za czym tęsknie i czego wyczekuję od tego grudniowego miesiąca to są to dwie rzeczy. Śnieg i magia. Chciałabym w końcu wstać skoro świt, wyjrzeć przez okno i ujrzeć przelatującego nad moim domem Mikołaja (nie z czekolady), który strąca biały puch z pobliskich drzew. Dziecięce marzenia? Pewnie tak. Ale kto ich nie ma 🙂 Jako, że w klimat świąt trzeba się nastroić są ku temu dwie sztuczki. Dobre wino albo dobra książka. A najlepiej w pakiecie. Tym razem w moje dłonie wpadła książka, która pomogła mi zrozumieć jedno. Magia Świat istnieje, wystarczy chcieć ją ujrzeć 🙂
Wigilijna wieczerza inna niż wszystkie
Tradycja mówi jedno: zostawmy jedno miejsce dla niespodziewanego gościa. Obyczaj ładny, choć u mnie nie praktykowany – nikt nigdy do drzwi się nie dobijał. Czy jednak bym takiego gościa przyjęła? Pewnie tak. Ale co w sytuacji gdy do waszych drzwi zapukałoby na raz 12 osób? I bez obaw o jedzenie – oni przynoszą własne. W dodatku z własną historią. I chcą się jednym i drugim z wami podzielić. Zainteresowani?
Tematem głównym "Wigilijnych opowieści" są dania, które w mniejszym bądź większym stopniu, przypominają nam o Świętach Bożego Narodzenia. Na początek sceptycznie podchodziłam zabiegu, gdzie motyw jest z góry nakreślony - tak jak było to w przypadku PS I życzę Ci dużo miłości. Jednak ciekawość wzięła górę i zaryzykowałam. Sięgnęłam najpierw po jedno, potem po drugie, po piąte "danie" i następne aż do końca, które sprezentowali nam polscy autorzy. Z różnych zakamarków gatunków literackich: kryminał, romans a nawet fantastyka. Czyli każdy znajdzie coś dla siebie, prawda?
"Życie jest jak torebka foliowa. Wierzysz, że będzie trwać wiecznie, ale może się rozerwać w najmniej spodziewanym momencie."
Do przeczytania pełnej recenzji zapraszam na mój blog :)
https://rozkoszna.pl/wigilijne-opowiesci-recenzja/
Początek grudnia. Za oknem klimatu Świąt ani widu ani słychu. Zgadza się – niektóre domy obwieszone lampkami święcą się już z dobrego kilometra. U znajomych widzę stosy piętrzących się prezentów. W sklepie standard – stado czekoladowych Mikołajów (mam wrażenie, że one stoją tam cały rok) przygląda się moim pozostałym zakupom zastanawiając się czy jeden albo dwa nie znajdą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-03-02
Każdy z nas popełnia błędy. W pewnych sytuacjach postępujemy zbyt pochopnie – na przykład po to aby, choć przez chwilę, poczuć się lepiej. Często też po prostu chcemy stłumić dręczące myśli w głowie robiąc coś, co w danej chwili pozwoli zapomnieć o bożym świecie. Choć na chwilę odciągnąć problemy i zmartwienia. Wróć do mnie to historia pełna emocji. Już wcześniej miałam styczność z twórczością Corinne Michaels, więc wiedziałam czego mogę się spodziewać. Podejrzewałam też, że tak jak poprzednie lektury, ta również przypadnie mi do gustu.
Jedna wspólna noc raz i tysiące kolejnych we wspomnieniach
Głównymi bohaterami książki są Connor i Ellie, których drogi przecięły się 8 lat temu. Zdaje się, że wtedy nie był to odpowiedni dla nich czas, by mogli spróbować razem stworzyć bardziej trwały związek. Ta jedna noc była po prostu ucieczką od rzeczywistości, pozwoliła im choć trochę się w sobie zatracić.. Poranek przyniósł kubeł zimnej wody – czar prysł, ich drogi się rozeszły i oboje musieli stawić czoła życiu bez oglądania się za siebie. Jedyne co im zostało, to wspomnienia, które po blisko dekadzie, postanowiły wrócić z podwójną siłą.
Connor służył w siłach specjalnych marynarki wojennej SEAL. Śmierć ojca spowodowała, że on, jak i jego trzej bracia, wracają w rodzinne strony. Do domu, którego po stracie matki, kojarzą im się tylko z lękiem, bólem i strachem. Piekło jakie zafundował im ojciec po śmierci żony, wyryło się w ich pamięci na tyle, że nie wiązali przyszłości z posiadłością. Jedyne czego chcieli to się jej jak najszybciej pozbyć. Testament jaki jednak zostawił dla nich ojciec zmusza ich do powrotu i zmierzenia się z przeszłością. Dla Connora okazuje się to szczęściem w nieszczęściu. To właśnie wtedy po raz drugi spotyka swojego anioła ze snów.
Całą recenzję przeczytasz na moim blogu :)
https://rozkoszna.pl/wroc-do-mnie-corinne-michaels-recenzja/
Każdy z nas popełnia błędy. W pewnych sytuacjach postępujemy zbyt pochopnie – na przykład po to aby, choć przez chwilę, poczuć się lepiej. Często też po prostu chcemy stłumić dręczące myśli w głowie robiąc coś, co w danej chwili pozwoli zapomnieć o bożym świecie. Choć na chwilę odciągnąć problemy i zmartwienia. Wróć do mnie to historia pełna emocji. Już wcześniej miałam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-03-12
Jak najłatwiej rozpalić zmysły? Sposobów jest kilka. Umówmy się jednak, że nie uwzględniamy własnego partnera. Jesteśmy zatem zdane na siebie a możliwości są zawężone. Długa i zmysłowa kąpiel przy świecach czy niegrzeczny film tuż przed… zaśnięciem? A może lampka wina i dobra książka, która pobudzi nasze fantazje?
Rozpalone zmysły to zbiór siedmiu opowiadań, w których nie brakuje pikantnych opisów, zmysłowych scen i sytuacji, o których być może fantazjowałaś. Teraz możesz poczuć się jak jedna z bohaterek i z wypiekami na policzkach wyobrażać sobie, co by było gdyby…
W tej recenzji poświęciłam każdemu opowiadaniu kilka osobnych zdań. Uważam, że pozwoli to bliżej poznać poszczególne autorki i w przyszłości śledzić ich sylwetki autorskie z większą uwagą. Gotowe aby rozpalić wyobraźnie?
Sherry, Agnieszka Lingas-Łoniewska
Striptiz kojarzy nam się najczęściej z seksownym pokazem rodem z wieczorów panieńskich. Striptizera jednak można zamówić również na inne okazje jak np. urodziny, na których bawi się 12 kobiet. Sherry jest tancerzem, a także studentem, a kobieta która miała go na chwilę, na wyłączność jest… profesorem na jego uczelni. Ich spotkanie wcale nie jest przypadkowe…
Historia nie jest mdła, jest wręcz zabawna – oczywiście w pozytywnym sensie. Autorka zadbała o to, by było gorąco, nie tylko podczas niegrzecznego tańca. Pierwsza historia rozpoczynająca książkę i od razu taka, która przypadła mi do gustu.
Jesteś serca biciem, Melissa Darwood
Bohaterka wprowadza nas do swojego życia zaczynając od młodych lat, kiedy to poznała miłość swojego życia – Krzyśka. Sielanka skończyła się po ślubie, kiedy pojawiło się dziecko. Wtedy czar idealnego związku prysnął niczym bańka mydlana. Pojawiła się rutyna i kłopoty z seksem, co przełożyło się na większy dystans między nimi. Szczęśliwe chwile zostały jedynie we wspomnieniach. Pewnego dnia poznaje tajemniczego mężczyznę, który trafia do jej gabinetu lekarskiego z wysypką. I tak od fachowej lekarskiej porady wszystko się zaczyna.
Autorka w tym opowiadaniu zadbała o prawdziwy zwrot akcji, którego nie idzie się spodziewać i który faktycznie – bynajmniej mnie – zaskoczył. Mężczyzna którego poznała nie jest tym za kogo się pododaje – jedyne co jest prawdziwe to jego uczucia do niej. Jak jego tajemnica wpłynie na ich relacje?
W moim odczuciu to jedno z ciekawszych opowiadań, na którym potrafiłam się odłączyć od rzeczywistości podczas czytania.
Pełną recenzję przeczytasz na moim blogu - zapraszam ;)
https://rozkoszna.pl/rozpalone-zmysly-recenzja/
Jak najłatwiej rozpalić zmysły? Sposobów jest kilka. Umówmy się jednak, że nie uwzględniamy własnego partnera. Jesteśmy zatem zdane na siebie a możliwości są zawężone. Długa i zmysłowa kąpiel przy świecach czy niegrzeczny film tuż przed… zaśnięciem? A może lampka wina i dobra książka, która pobudzi nasze fantazje?
Rozpalone zmysły to zbiór siedmiu opowiadań, w których nie...
2021-04-02
Przyznam szczerze, że do książek polskich autorek zawsze podchodzę z rezerwą. Mam do nich jakiś uraz, którego nabawiłam się na początku mojej przygody z literaturą kobiecą – głównie w kategorii romansów i erotyki. Aczkolwiek staram się zacierać złe wspomnienia i czasem na coś się pokuszę. Do ostatniej kropli krwi od Wydawnictwa Amare to książka, która przyciągnęła mnie standardowo – opisem na tylnej okładce, czyli tzw. blurbem. Czy potem było już tylko lepiej? Zapraszam do recenzji 🙂
Piękno, przykryte brudem
Leo to główny bohater. Jego historia? Z lekka typowa dla takiego rodzaju książek. Pochodzi z patologicznej rodziny przez co zawsze musiał walczyć o swoje. To do czego doszedł widzimy na okładce książki. Nielegalne walki wpędziły go do więzienia, w którym miał wystarczająco dużo czasu, by przemyśleć co będzie robił po jego opuszczeniu.
Jak trafił przed obiektyw aparatu? Po 18 miesiącach, kiedy opuszcza areszt postanawia pozbierać swoje życie. Zaczyna szukać pracy i własnego lokum. Nie chce wracać do ludzi, którzy dali mu dach nad głowa i traktowali jak własnego syna, bo wie że ich zawiódł. Leo natrafia na ogłoszenie, w którym widzi dla siebie szanse – poszukiwany jest wysportowany mężczyzna do sesji zdjęciowej. Postanawia spróbować swoich sił jako model.
Wrażliwość otoczona szaleństwem
Nastka, czyli Nasturcja, to fotografka, do której trafia Leo. Szuka kogoś, by móc wziąć udział w konkursie. Kilka zdjęć, nic więcej. Nie wszystko jest jednak tak jak by się chciało, prawda? Przyznam, że przez pierwszą połowę książki kobieta była dość irytująca przez swoją lekkomyślność i nie zrozumiałe wybory.
Do przeczytania pełnej recenzji zapraszam na bloga ;)
https://rozkoszna.pl/do-ostatniej-kropli-krwi-monika-cieluch-recenzja/
Przyznam szczerze, że do książek polskich autorek zawsze podchodzę z rezerwą. Mam do nich jakiś uraz, którego nabawiłam się na początku mojej przygody z literaturą kobiecą – głównie w kategorii romansów i erotyki. Aczkolwiek staram się zacierać złe wspomnienia i czasem na coś się pokuszę. Do ostatniej kropli krwi od Wydawnictwa Amare to książka, która przyciągnęła mnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-04-25
Zawalcz o mnie to historia pewnej, trudnej miłości, która ma do pokonania więcej niż mogłoby się na początku wydawać. Nieustający lęk i obawy dotyczące związku oraz rodzinnych obowiązków będą towarzyszyć nam i bohaterom przez całą lekturę. Declan, główny bohater, jest właśnie tym, który z wszystkimi problemami będzie musiał poradzić sobie sam. Czy starczy mu sił i odzyska miłość ze szkolnych lat?
To już drugi tom serii o Braciach Arrowood, który trafił na mój regał. Po poznaniu Connora i jego problemów, mamy teraz przyjemność przyjrzeć się bliżej Declanowi. W pierwszej części, mieliśmy już okazję trochę go poznać, co daje świetny początek, by wkroczyć w drugi tom ze świadomością, że wiemy o kim mowa.
Stara miłość nie rdzewieje
Declan był (i nadal jest!) zakochany w Sydney, z która był w związku przez 7 lat. Wiele osób ich podziwiało za to jak do siebie pasowali oraz to, jak się ze sobą dogadywali. Nie zawsze jednak może być tak pięknie jak byśmy chcieli. Jedna chwila, jedno wydarzenie zmienia wszystko i wywraca wózek zwany szczęściem do góry nogami. To zmusza Declana do podjęcia decyzji, która wtedy była najtrudniejszą w jego życiu.
Czasem trzeba wybrać mniejsze zło. Tak właśnie zrobił – zostawił kobietę, bo uznał, że tak będzie lepiej. Nie chciał obciążać jej barków swoim problemem, który wystarczająco go przygniatał i uniemożliwiał normalne funkcjonowanie. Mówi się, że nawet najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo. Czasem jednak z trudem przychodzi zmierzenie się z rzeczywistością.
Pełną recenzję znajdziesz na moim blogu, na który cię serdecznie zapraszam ♥
https://rozkoszna.pl/zawalcz-o-mnie-corinne-michaels-recenzja/
Zawalcz o mnie to historia pewnej, trudnej miłości, która ma do pokonania więcej niż mogłoby się na początku wydawać. Nieustający lęk i obawy dotyczące związku oraz rodzinnych obowiązków będą towarzyszyć nam i bohaterom przez całą lekturę. Declan, główny bohater, jest właśnie tym, który z wszystkimi problemami będzie musiał poradzić sobie sam. Czy starczy mu sił i odzyska...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-05-12
Mówi się, że za mundurem panny sznurem. I ja się pod tym podpisuję. Jednak jest jeszcze jeden ubiór, w którym mężczyźni potrafią przyprawić o omdlenie… A już szczególnie wtedy, gdy w ich dłoniach widzi się igłę. Seksowni lekarze czy pracownicy służby zdrowia aż sami się proszą, by odwiedzać ich częściej niż jest to wskazane, prawda? Nie dziwi mnie zatem fakt, że bohaterka książki Ten, którego pragnę autorstwa Kennedy Fox, ku swojemu postanowieniu, zaczęła robić coś czego obiecała sobie więcej nie robić. Zacznijmy jednak od początku.
Wyleczyć się z miłości
Emily Bell to pierwsza główna bohaterka książki. Od dziecka marzyła o jednym – chciała zostać lekarzem. Kiedy dorosła, nic nie stanęło jej na przeszkodzie by to marzenie spełnić. Można powiedzieć, że poszła w ślady rodziny – jej ojciec jest lekarzem, który cieszy się dobrą renomą, siostra ginekolog-położnik, a brat studiuje medycynę. Jak widać cała rodzina wybrała zawód z powołaniem, by nieść pomoc ludziom. Oprócz życia zawodowego, Emily, ma także jakiś skrawek życia osobistego – a konkretnie miłosnego. Jest w związku z chłopakiem, Justinem, który… też jest lekarzem. Czas dla siebie? Nie ma mowy. Czas na randki? Nic z tych rzeczy. No chyba że na wspólnej stołówce, bo ich spotkania zdarzają się głównie w pracy.
Młodzi lekarze są pochłonięci pracą. Zdawało by się, że poza nią nie można mieć już siły na nic. Aczkolwiek Justin ma rezerwy energii na to, by „dokładnie badać” w dyżurce jedną ze swoich pacjentek. Co można zrobić w sytuacji, kiedy przyłapuje się ukochanego na gorącym uczynku? Nic więcej niż tylko rzucić kąśliwy komentarz: „– Mam nadzieję, że nałożyłeś prezerwatywę (…) Nie chciałabym, żebyś złapał jakąś chorobę weneryczną.” Co natomiast można usłyszeć od mężczyzny? Standard. „– To nie tak myślisz.” Oczywiście troska swoją drogą, zemsta zdradzonej Emily jest słodka…
Koniec ze związkami
Kobieta przenosi się do nowego miejsca i definitywnie stawia nową pracę na piedestale. Związki? To coś przereklamowanego i powodującego niepotrzebny chaos w życiu. Postanowiła z nich zrezygnować. Wszystko przez występek jej byłego faceta. Kiedy idzie na wesele jako osoba towarzysząca swojej przyjaciółki poznaje pewnego blondyna. Mają tylko jedną noc, bez wnikania kto jest kim. Zero miłosnej chemia, zero uczuć – tylko dziki i namiętny seks.
Zapraszam na mój blog - tam przeczytasz pełną recenzję oraz wiele innych ciekawych wpisów ;)
https://rozkoszna.pl/ten-ktorego-pragne-kennedy-fox-recenzja/
Mówi się, że za mundurem panny sznurem. I ja się pod tym podpisuję. Jednak jest jeszcze jeden ubiór, w którym mężczyźni potrafią przyprawić o omdlenie… A już szczególnie wtedy, gdy w ich dłoniach widzi się igłę. Seksowni lekarze czy pracownicy służby zdrowia aż sami się proszą, by odwiedzać ich częściej niż jest to wskazane, prawda? Nie dziwi mnie zatem fakt, że bohaterka...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-24
Chyba każdy z nas będąc w okresie dojrzewania dostrzegł, że zakazy owoc smakuje najlepiej. Dlaczego starsi zakazywali nam pewnych rzeczy, skoro sami brali z tego pełnymi garściami? Dorośniesz to zrozumiesz – mówili. A my i tak chcieliśmy wszystkiego próbować… Alkohol, papierosy i oczywiście filmy dla dorosłych.
Robert Ziębiński, autor książki, w kwestii tego ostatniego postanowił zrobić coś innego. Nie wydał opinii, że ten owoc jest zły – lecz także nie napisał, że jest dobry. Przedstawił go w jak najszerszym spektrum, abyśmy sami wyrobili sobie zdanie na ten temat.
Skutek zabraniania? Odwrotny do zamierzonego
Im bardziej czegoś się nam zakazuje, tym bardziej tego chcemy. Sam autor jest tego najlepszym przykładem. Gdy wbrew zakazom i odwodzeniu rodziców dotarł potajemnie do swojego pierwszego porno. U mnie wyglądało to trochę inaczej, lecz pewnie podobnie do większości. Pierwsze spojrzenia na gazety w kiosku, pierwsze wyszukiwania filmów podczas nieobecności rodziców lub oglądanie pewnej stacji po23:00, gdy wszyscy domownicy smacznie spali.
„Bo porno to nie życie. To fikcja, bajka. Możemy je oglądać, możemy czerpać z niego przyjemność, ale musimy być na tyle emocjonalnie dojrzali, by odróżnić fikcję od prawdy.”
Czym jest porno?
Jeśli chodzi o etymologię – słowo pornografia pochodzi z greki. Nie będę wnikała w pisownie i wymowę, bo z greką nie mam za wiele do czynienia. Na pewno jest to połączenie słów „nierządnica” i „rejestrować”. Zatem jak widzicie, pokazywanie scen z zamiarem pobudzenia seksualnego nie jest czymś nowym. Pokazywanie pornografii ewoluowało na przestrzeni lat. Dziś to praca i biznes, która przynosi nie małe korzyści – jeśli tylko potrafimy się w niej odnaleźć.
Wróćmy jednak do głównego pytania: czym jest porno, oprócz pracy? Dla każdego czymś innym. Możliwością pobudzenia seksualnego, grzechem, okazją do odprężenia czy możliwością znalezienia nowej fantazji, którą potem można spełnić. Osobiście uważam porno jako urozmaicenie, bo lubię oglądać je razem z moim mężczyzną, gdzie najczęściej szukamy w kategorii amature, ze względu na to, że najbardziej cenimy w nich naturalność.
Porno to przyjemność
Slutty Foxie wyznała w wywiadzie – kręci amatorskie porno wtedy, gdy najdzie ją ochota. Nie robi tego pod presją, nie z myślą o fanach. Do łóżka zabiera kamerę tylko dla własnej przyjemności. Tak jak my dla przyjemności to oglądamy. Szukamy czegoś, co pobudzi nasze fantazje. Nawet według seksuologów nie ma w tym nic złego. Rozładowanie napięcia jest jak sięgnięcie po kolejny kawałek czekolady – w jednym jak i w drugim przypadku jeśli mamy ochotę to po prostu to robimy. Ważne, by wiedzieć kiedy powiedzieć sobie stop, i wyczuć moment, kiedy bierze to nad nami górę.
Porno to biznes…
…na który osoby decydują się z pełną świadomością. Podoba mi się w tej książce, że autor nie chce narzucać nam własnego zdania, po prostu mówi jak jest – że wszystko w nadmiarze wpływa na nas źle. Z czym w pełni się zgadzam. Każdy ma prawo do swojego zdania i opinii, nie powinno się przymuszać do myślenia w taki sposób jak nasz – dobrze by było gdyby jednak wyrabiać je na podstawie rzetelnych informacji.
Do przeczytania pełnej recenzji zapraszam na mojego bloga :)
https://rozkoszna.pl/porno-jak-oni-to-robia-robert-ziebinski-recenzja/
Chyba każdy z nas będąc w okresie dojrzewania dostrzegł, że zakazy owoc smakuje najlepiej. Dlaczego starsi zakazywali nam pewnych rzeczy, skoro sami brali z tego pełnymi garściami? Dorośniesz to zrozumiesz – mówili. A my i tak chcieliśmy wszystkiego próbować… Alkohol, papierosy i oczywiście filmy dla dorosłych.
Robert Ziębiński, autor książki, w kwestii tego ostatniego...
2021-02-17
Ostatnio jestem strasznie zaczytana. Skaczę z jednej wciągającej historii w drugą. Brnę przez kartki i kolejne strony zapominając o bożym świecie. Raz jestem w Los Angeles wśród mafijnych porachunków, by zaraz znaleźć się w Lawendowej Willi i być świadkiem dziwnego testamentu… Gorąca oferta to kolejna książka, którą ciężko odłożyć po jednym rozdziale. Syndrom „jeszcze jeden rozdział i spać” dał mi się we znaki, ale wy też to dobrze znacie, prawda?
Propozycje nie do odrzucenia
Emily Carson to młoda dziewczyna, która tuż po studiach znalazła wymarzoną pracę w redakcji popularnej gazety. Przy okazji, całkowicie przypadkiem, znalazła coś jeszcze – jego. A może to on znalazł ją? Jak ten banknot porwany przez wiatr, który był doskonałym pretekstem pierwszego poznania. Potem zarysowanie samochodu by znów zamienić choć jedno zdanie. Tak oto zaczyna się ich historia. Od serii niefortunnych wypadków i ciekawych propozycji.
Pieniądze szczęścia nie dają, ale…
Marcus Frost – to właśnie on jest odpowiedzialny za wszelkie gorące oferty, które składa u stóp Emily. Dziewczyna na początku przyjmuje je przez chęć niesienia pomocy swojemu bratu, który wpakował się w nie – o ironio – właśnie przez Marcusa. Zastanawiam się tylko, czy to aby nie jest dobra wymówka, by ratować tyłek bratu i jednocześnie traktować oferty jako przepustkę do świata mężczyzny, który zawrócił jej w głowie. Przygotowanie dwóch pieczeni przy jednym ogniu zawsze wydaje się dobrym pomysłem.
Oferty wcale nie są tylko czczą formalnością… Każda kolejna oferta staje się lepsza od poprzedniej, a było ich kilka. Mężczyzna na początku sprawiał wrażenie bogatego dupka, który gania za kobietami. Wiecie, jak mawiały nasze mamy i babcie „To dobry chłopak tylko się w życiu trochę pogubił” 😉
Zapraszam na bloga, gdzie znajduje się pełna recenzja książki - oraz wiele innych ciekawych wpisów :)
https://rozkoszna.pl/goraca-oferta-charlotte-mils-recenzja/
Ostatnio jestem strasznie zaczytana. Skaczę z jednej wciągającej historii w drugą. Brnę przez kartki i kolejne strony zapominając o bożym świecie. Raz jestem w Los Angeles wśród mafijnych porachunków, by zaraz znaleźć się w Lawendowej Willi i być świadkiem dziwnego testamentu… Gorąca oferta to kolejna książka, którą ciężko odłożyć po jednym rozdziale. Syndrom „jeszcze jeden...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książka Emily Nagoski to lektura, którą – niezależnie od wieku, orientacji, statusu czy spojrzenia na świat – pokochały kobiety. Swego czasu na naszym rynku była tak rozchwytywana, że ciężko było z jej dostępnością nawet w księgarniach internetowych. Wiedza, którą autorka chce przekazać jest warta i potrzebna społeczeństwu – szczególnie w kraju, w którym edukacja seksualna i rozmowy związane z tematyką seksualną są na niskim poziomie.
Znaleźć tutaj można rzetelne informacje przekazany w zrozumiały i prosty sposób. Ona ma siłę to książka, która ma pokazać, że każda z nas… ma siłę.
Tak, jesteś normalna
Ten nagłówek na wstępie ma na celu uświadomienie każdej kobiecie, że jest normalna. Niezależnie od tego jak wiele różni ją od innej kobiety. Autorka od pierwszych stron książki zapewnia, ze każda z nas jest normalna: nie ważne czy szczytuje podczas seksu czy nie, czy podczas podniecenia pojawia się u niej uczucie wilgotności czy też nie. Każda z nas ma inną cipkę, inne piersi, inaczej rozmawia o uczuciach i inaczej odbiera bodźce. Mówi o tym jak bardzo może różnić się jedna osoba od drugiej i że to zupełnie w porządku! Autorka podkreśla również, że treść książki odnosi się głównie do kobiet cis-seksualnych – jednak zarówno cis-mężczyźni także mogą wyciągnąć z niej wartościowe informacje.
Czy zachęcam do przeczytania książki również panów? Tak. Uważam, że im również przyda się wiedza zawarta na stronach tej lektury.
Pełną recenzję znajdziesz tutaj:
https://rozkoszna.pl/ona-ma-sile-emily-nagoski-recenzja/
Książka Emily Nagoski to lektura, którą – niezależnie od wieku, orientacji, statusu czy spojrzenia na świat – pokochały kobiety. Swego czasu na naszym rynku była tak rozchwytywana, że ciężko było z jej dostępnością nawet w księgarniach internetowych. Wiedza, którą autorka chce przekazać jest warta i potrzebna społeczeństwu – szczególnie w kraju, w którym edukacja seksualna...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to