Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Zastanawialiście się kiedyś jak bardzo rozwinęłaby się Polska, gdyby żelazną kurtynę zamiast pośrodku Niemiec postawiono odrobinę dalej na wschód? np. na naszej wschodniej granicy? Gdybyśmy jakimś dziwnym zrządzeniem losu po konferencji w Jałcie zostali przydzieleni do strefy wpływów zachodniej Europy a nie zostali siłą zapakowani pod skrzydła wujaszka Stalina?
Taaaak... gdyby nie tylko ten przeklęty pech, który ciągle prześladuje nasz kraj.. moglibyśmy być drugą Francją, albo może nasza potęga gospodarcza aspirowała by do miana "Stanów Europy"...!!! No właśnie, każdy Polak jest przekonany, że nasz naród stworzony jest do wielkich czynów. Mniej więcej o tym właśnie dywaguje Miłoszewski.
Zasłaniając się trochę romantyczną opowieścią o wiecznej miłości przedstawia nam alternatywną historię Polski. Miał być rozwój gospodarczy, miało być szczęśliwe społeczeństwo ponad podziałami, miała być tolerancja i równe szanse dla wszystkich, a wyszło "Jak zawsze".. ;)

Zastanawialiście się kiedyś jak bardzo rozwinęłaby się Polska, gdyby żelazną kurtynę zamiast pośrodku Niemiec postawiono odrobinę dalej na wschód? np. na naszej wschodniej granicy? Gdybyśmy jakimś dziwnym zrządzeniem losu po konferencji w Jałcie zostali przydzieleni do strefy wpływów zachodniej Europy a nie zostali siłą zapakowani pod skrzydła wujaszka Stalina?
Taaaak......

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Od tej książki rozpoczęła się moja przygoda z Mrozem i Chyłką. Jako recenzje zapytam tylko czy ktoś ma numer do Chyłki, tak wiecie... w razie kłopotów z prawem ;)

Od tej książki rozpoczęła się moja przygoda z Mrozem i Chyłką. Jako recenzje zapytam tylko czy ktoś ma numer do Chyłki, tak wiecie... w razie kłopotów z prawem ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czyta się szybko (ze względu na bardzo prosty żeby nie powiedzieć prostacki styl). Czy wciąga? trudno powiedzieć, przeczytałam ja w jedno popołudnie więc raczej wciąga, ale nie było to czytanie z zapartym tchem.
Nie będę oceniać historii bo to czyjeś prawdziwe wybory życiowe. (pokusiłabym się o parę zdań gdyby to była fikcja literacka, ale nie jest).
Pierwowzorem książki był dziennik publikowany na instagramie. I teraz co najbardziej mnie wkurzało... Jeśli decydujemy się wydać swój instagramowy dziennik w formie książki powinniśmy pamiętać ze powinno być to spójne. Zabrakło mi przeredagowania treści. Wygląda to tak, jakby po prostu wydrukowano wszystkie odcinki instagramowego serialu i oprawiono je w okładkę. W związku z tym, że rozdziały są krótkie, zadawanie wielu pytań retorycznych na końcu każdego rozdziału mających zachęcić do dalszego czytania naprawdę mija się z celem i mnie osobiście bardzo drażniło.
Na pewno nie sięgnę po drugą część.

Czyta się szybko (ze względu na bardzo prosty żeby nie powiedzieć prostacki styl). Czy wciąga? trudno powiedzieć, przeczytałam ja w jedno popołudnie więc raczej wciąga, ale nie było to czytanie z zapartym tchem.
Nie będę oceniać historii bo to czyjeś prawdziwe wybory życiowe. (pokusiłabym się o parę zdań gdyby to była fikcja literacka, ale nie jest).
Pierwowzorem książki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Prawdziwa w swej prawdziwości. Pośród wielu górnolotnych frazesów jakie mogą się cisnąc na usta podczas recenzowaniu tej książki mogę śmiało i najtrafniej stwierdzić, że Miśka Grzesiak uczy dostrzegać miłość w zwykłym szarym życiu. Co z tego że przed chwilą chcieli się pozabijać, co z tego że przed chwilą latały talerze i patyk z kupą. Po lekturze człowiek uczy się patrzeć dalej i dostrzegać te iskierki na które do tej pory w całym swoim egoizmie w ogóle nie zwracaliśmy uwagi. Bo udany związek to nie taki którym ludzi się nie kłócą, czy patrzą na siebie maślanodebilnym wyrazem twarzy. Udany związek to taki, w którym nawet po roztrzaskaniu pół zastawy stołowej, oni daliby się za siebie pokroić.

Bardzo wartościowa, polecam ludziom z dystansem do świata.

Prawdziwa w swej prawdziwości. Pośród wielu górnolotnych frazesów jakie mogą się cisnąc na usta podczas recenzowaniu tej książki mogę śmiało i najtrafniej stwierdzić, że Miśka Grzesiak uczy dostrzegać miłość w zwykłym szarym życiu. Co z tego że przed chwilą chcieli się pozabijać, co z tego że przed chwilą latały talerze i patyk z kupą. Po lekturze człowiek uczy się patrzeć...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie zawiodłam się. Książkę wciągnęłam nosem, o co pretensje miała głównie moja rodzina bo przez cały dzień nie było ze mną kontaktu.
Zgrabnie przemycane ciekawostki o antropologii sądowej dodawały historii autentyczności. Bohaterowie nie przezroczyści i wielowymiarowi, co sprawiało, że moje typowania w zasadzie ciągle się zmieniały, a i tak rozwiązanie zagadki stanowiło pewne zaskoczenie.
W tym wszystkim brakowało mi tylko większej roli węgorzy w procesie rozkładu, czekałam na jakieś rewelacyjne i nowatorskie porównania z muchami plujkami, no ale to dlatego że Beckett przyzwyczaja do szukania nieoczywistych poszlak ;)

Nie zawiodłam się. Książkę wciągnęłam nosem, o co pretensje miała głównie moja rodzina bo przez cały dzień nie było ze mną kontaktu.
Zgrabnie przemycane ciekawostki o antropologii sądowej dodawały historii autentyczności. Bohaterowie nie przezroczyści i wielowymiarowi, co sprawiało, że moje typowania w zasadzie ciągle się zmieniały, a i tak rozwiązanie zagadki stanowiło...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardziej harlequin, niż kryminał. Jak to w romansach bywa milioner, zwykła, szara myszka, która zawraca mu w głowie,(swoją droga kto jeszcze wierzy w to że potentaci i milionerzy zwracają uwagę na szare myszki?)zbrodnia i wyklęty członek rodziny.
Szybko się czyta ale proszę nie spodziewajcie się wzlotów literackich.

Bardziej harlequin, niż kryminał. Jak to w romansach bywa milioner, zwykła, szara myszka, która zawraca mu w głowie,(swoją droga kto jeszcze wierzy w to że potentaci i milionerzy zwracają uwagę na szare myszki?)zbrodnia i wyklęty członek rodziny.
Szybko się czyta ale proszę nie spodziewajcie się wzlotów literackich.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No klasyk sam w sobie. Są książki, które przeczytać po prostu wypada jak na przykład "Pana Tadeusza" czy właśnie "Mistrza i Małgorzatę". Różnica jest taka, że Pana Tadeusza czyta się z musu, z trudem i mozołem docierając do ostatnich wersów (tak, przemawia przeze mnie niepatriotyczna ignorancja) a czytanie Mistrza i Małgorzaty po prostu sprawia przyjemność.

No klasyk sam w sobie. Są książki, które przeczytać po prostu wypada jak na przykład "Pana Tadeusza" czy właśnie "Mistrza i Małgorzatę". Różnica jest taka, że Pana Tadeusza czyta się z musu, z trudem i mozołem docierając do ostatnich wersów (tak, przemawia przeze mnie niepatriotyczna ignorancja) a czytanie Mistrza i Małgorzaty po prostu sprawia przyjemność.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwszy raz czytałam ją mając 10 lat, nie za wiele zrozumiałam ale zapamiętałam cytat "Stajesz się na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś".

Rzadko na jakiś temat wypowiadam się aż tak górnolotnie, ale w przypadku tej książki nie potrafię napisać nic racjonalnego, merytorycznego czy obojętnego w odbiorze.
Zawiera wiele pięknych mądrości życiowych i jakby tak każdy kto ją przeczyta kierował się w życiu choć jedną z nich, świat byłby lepszy. Książka warta tego by do niej wracać.

Pierwszy raz czytałam ją mając 10 lat, nie za wiele zrozumiałam ale zapamiętałam cytat "Stajesz się na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś".

Rzadko na jakiś temat wypowiadam się aż tak górnolotnie, ale w przypadku tej książki nie potrafię napisać nic racjonalnego, merytorycznego czy obojętnego w odbiorze.
Zawiera wiele pięknych mądrości życiowych i jakby tak każdy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia wydaje się być nieprawdopodobna sama w sobie. Świetny scenariusz na kasowy thriler, ale moment... To wydarzyło się naprawdę... i gdy tylko to sobie uświadamiasz historia zaczyna być przerażająca i już tylko chwila dzieli Cię od popadania w paranoje i montowania nadajnika GPS swojemu dziecku.

Historia wydaje się być nieprawdopodobna sama w sobie. Świetny scenariusz na kasowy thriler, ale moment... To wydarzyło się naprawdę... i gdy tylko to sobie uświadamiasz historia zaczyna być przerażająca i już tylko chwila dzieli Cię od popadania w paranoje i montowania nadajnika GPS swojemu dziecku.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No cóż, "Pani od seksu" w ogóle nie była tym kim mogłaby się wydawać. Nie była rozpustnicą, a jej początkowa niechęć do sexu zbija czytelnika z tropu. Jej skomplikowane życie (pamiętajmy że jej młodość przypada na lata wojenne i powojenne)nawet dziś wydaje się być nieprawdopodobne. Bardzo ciekawa i nieoczywista biografia.

No cóż, "Pani od seksu" w ogóle nie była tym kim mogłaby się wydawać. Nie była rozpustnicą, a jej początkowa niechęć do sexu zbija czytelnika z tropu. Jej skomplikowane życie (pamiętajmy że jej młodość przypada na lata wojenne i powojenne)nawet dziś wydaje się być nieprawdopodobne. Bardzo ciekawa i nieoczywista biografia.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie spodziewaj się opisu zbrodni, nie spodziewaj się relacji naocznych świadków, spodziewaj się dziwnej fascynacji autora dychotomią Irmy Grese, i co najważniejsze, mimo że autor we wstępie próbuje się od tego odciąć, spodziewaj się prób usprawiedliwiania i szukania powodów dla których ta piękna (podobno, ja tam jakiegoś porażającego piękna na zdjęciach nie odnalazłam) była sadystką. Typowy historyczny reportaż działalności Irmy Grese, raczej obojętny w odbiorze.

Nie spodziewaj się opisu zbrodni, nie spodziewaj się relacji naocznych świadków, spodziewaj się dziwnej fascynacji autora dychotomią Irmy Grese, i co najważniejsze, mimo że autor we wstępie próbuje się od tego odciąć, spodziewaj się prób usprawiedliwiania i szukania powodów dla których ta piękna (podobno, ja tam jakiegoś porażającego piękna na zdjęciach nie odnalazłam) była...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mogę ją skomentować jedynie krótkim "jak dobrze że żyję w XXI wieku!" Historyczne przedstawienie rozwoju światowej ginekologii, a raczej czołgania się w gęstej mgle i szukania czegoś co na miano "ginekologia" nawet nie zasługiwało... Dobrym opisem rozwoju tej dziedziny będą słowa autora w których to opisywał jak jeden z najważniejszych ojców ginekologii długo wzbraniał się przed zajęciem się tą nauką tylko dlatego że wzbudzała w nim odrazę i uważał ją za niepoważną....

Mogę ją skomentować jedynie krótkim "jak dobrze że żyję w XXI wieku!" Historyczne przedstawienie rozwoju światowej ginekologii, a raczej czołgania się w gęstej mgle i szukania czegoś co na miano "ginekologia" nawet nie zasługiwało... Dobrym opisem rozwoju tej dziedziny będą słowa autora w których to opisywał jak jeden z najważniejszych ojców ginekologii długo wzbraniał się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Trupia Farma. Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie Bill Bass, Jon Jefferson
Ocena 7,8
Trupia Farma. ... Bill Bass, Jon Jeff...

Na półkach:

Za dużo spodziewałam się po tej książce. Co prawda przeczytamy tu o wielu nieoczywistych rzeczach związanych z losem ciała po śmierci, jednak wszystko to wkomponowane jest w przechwałki autora typu "dzięki mnie", "wymyśliłem" "gdyby nie ja to..." "zrobiłem" "założyłem" itp. Autor niewątpliwie miał ogromny wpływ na rozwój antropologii sądowej na świecie, ale sięgając po tą książkę wolałabym czytać o zagadkach procesu rozkładu, a nie o historii i stopniach kariery Williama Bassa.

Za dużo spodziewałam się po tej książce. Co prawda przeczytamy tu o wielu nieoczywistych rzeczach związanych z losem ciała po śmierci, jednak wszystko to wkomponowane jest w przechwałki autora typu "dzięki mnie", "wymyśliłem" "gdyby nie ja to..." "zrobiłem" "założyłem" itp. Autor niewątpliwie miał ogromny wpływ na rozwój antropologii sądowej na świecie, ale sięgając po tą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to