-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
Jedna z niewielu książek, przy których naprawdę się męczyłem. Nie wiem dlaczego, ale nie trafiła do mnie w ogóle.
Jedna z niewielu książek, przy których naprawdę się męczyłem. Nie wiem dlaczego, ale nie trafiła do mnie w ogóle.
Pokaż mimo toPodszedłem do tytułu nieco sceptycznie, przeczytałem kilkanaście stron i… Przyszła do mnie paczka z zamówionymi wcześniej książkami, na które bardzo mocno czytałem, więc „Uczeń skrytobójcy” poszedł w odstawkę. Przeczytałem co miałem i bardziej z obowiązku żeby być konsekwentnym wróciłem do tej pozycji. Rozwijało się powoli, ale jak już się rozwinęło… Masakra. Nie rozstawałem się z książką nawet przez chwilę. Jadłem czytając, jadąc czy wracając z pracy i do pracy pociągiem cały czas z książką, dopóki nie skończyłem całości i nie zacząłem kolejnego tomu. Świetnie napisana, nie odrzuca przesadnością, bo główny bohater nie jest napompowanym sztucznie herosem, a wykreowany jest na zwykłego chłopca ze specyficznym zawodem… mordercy, który kocha zwierzęta i ma usposobienie pacyfisty.
Podszedłem do tytułu nieco sceptycznie, przeczytałem kilkanaście stron i… Przyszła do mnie paczka z zamówionymi wcześniej książkami, na które bardzo mocno czytałem, więc „Uczeń skrytobójcy” poszedł w odstawkę. Przeczytałem co miałem i bardziej z obowiązku żeby być konsekwentnym wróciłem do tej pozycji. Rozwijało się powoli, ale jak już się rozwinęło… Masakra. Nie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Tym tytułem zachwycało się wiele portali i czasopism. Okrzyknięta przełomem w czytelnictwie itd. Jak zawsze w takim wypadku musiałem przekonać się ile w tym prawdy a ile marketingu.
Od pierwszych stron wsiąkłem w książkę po same uszy. Dostępność materiałów poprzez specjalną aplikację i uczucie, że ogląda się dokładnie to samo co bohater dodaje książce niesamowitej realności, zaciera tę granicę między książką a rzeczywistością, którą przekraczamy odrywając głowę od tekstu. Poza tym, książka jest świetnie wpisana w prawdziwe wydarzenia, co jeszcze potęguje to uczucie.
Co do samej fabuły - akurat jeśli chodzi o thrillery nie jestem zbyt oczytany, ale książkę czytało się dosłownie jednym tchem. Akcja rozwija się naprawdę nieźle i nim się obejrzałem, uderzyła mnie już tylna okładka książki. Nie ma tutaj może rozmachu porównywalnego z książkami Dan’a Brown’a, ale powieść osadzona jest w Polsce i właśnie przez ten brak rozmachu, wydaje się jeszcze bardziej autentyczna, realistyczna.
Po przeczytaniu książki chciałem się dowiedzieć nieco więcej o samym autorze, o którym dotąd nie słyszałem. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, jak osobiste rzeczy znalazły w niej odzwierciedlenie, w cechach i historii samego bohatera jak i u innych postaci. Tłumaczy to ponadto szczegółowość opisywanych przez autora wydarzeń.
Podsumowując, książkę polecam każdemu, kto lubi dobrą akcję i chce utonąć w „kryminalnych zagadkach Piotrkowa”. Mam też nadzieję, że to nie ostatnia taka pozycja w wykonaniu pana Tomasza.
Tym tytułem zachwycało się wiele portali i czasopism. Okrzyknięta przełomem w czytelnictwie itd. Jak zawsze w takim wypadku musiałem przekonać się ile w tym prawdy a ile marketingu.
Od pierwszych stron wsiąkłem w książkę po same uszy. Dostępność materiałów poprzez specjalną aplikację i uczucie, że ogląda się dokładnie to samo co bohater dodaje książce niesamowitej...
Genialna książka! Napisana z niesamowitym poczuciem humoru i uzeleżniająca od pierwszych stron.
Genialna książka! Napisana z niesamowitym poczuciem humoru i uzeleżniająca od pierwszych stron.
Pokaż mimo to