-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać385
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2020-06-05
Zacznę od tego, że bardzo lubię i cenię autora. Niestety przy tej pozycji nie "kliknęło". Technicznie - autor pisze świetnie, robi potężny research. Natomiast emocjonalnie było drętwo. Był Stanisław Krzeptowski, ale jakby go nie było. Reszta bohaterów to tylko tło. Wydarzenia biegną w zawrotnym tempie, akcja dzieje się równocześnie w kilku miejscach, mamy plot twist na koniec - a i tak wynudziłam się niemożebnie. Nie złapałam z żadnym z bohaterów więzi, nikomu nie kibicowałam. Nie podobał mi się pomysł uczynienia z prezydenta Zełeńskiego jednego z bohaterów, ponieważ sam autor zapewnia że jest to fikcja literacka, nie reportaż z wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą.
Moja refleksja po przeczytaniu: wolę jednak starsze książki autora, w których być może warsztatowo było słabiej, ale za to bardziej wciągająco.
Zacznę od tego, że bardzo lubię i cenię autora. Niestety przy tej pozycji nie "kliknęło". Technicznie - autor pisze świetnie, robi potężny research. Natomiast emocjonalnie było drętwo. Był Stanisław Krzeptowski, ale jakby go nie było. Reszta bohaterów to tylko tło. Wydarzenia biegną w zawrotnym tempie, akcja dzieje się równocześnie w kilku miejscach, mamy plot twist na...
więcej mniej Pokaż mimo toLicho nie śpi a Krakers nie daje znaku życia. Za to pojawia się nadęty anioł Tsadkiel, nieprzypadkowo zwany Zadkielem. Powrót do mieszkańców Lichotki, teraz już bez Lichotki, świetny :)
Licho nie śpi a Krakers nie daje znaku życia. Za to pojawia się nadęty anioł Tsadkiel, nieprzypadkowo zwany Zadkielem. Powrót do mieszkańców Lichotki, teraz już bez Lichotki, świetny :)
Pokaż mimo toPłakałam ze śmiechu podczas czytania. W sumie nic nowego w przypadku Marty Kisiel, albo ma się dreszcze na kręgosłupie (jak w przypadku serii o siostrach Bolesnych) albo spazmy ze śmiechu. Kocham jej kwiecisty język, fikołki składniowe, absurdalne pomysły. Główny wątek nie jest może nowy - mamy trupa w miejscu pracy, wszyscy pracownicy są podejrzani (kłania się choćby "Wszyscy jesteśmy podejrzani" Joanny Chmielewskiej) natomiast paleta osobowości jest bardzo różnorodna i barwna. Areczek trochę przypominał mi Turu Brząszczyka, co jest na plus, bo jak tu nie kochać Turu?
Płakałam ze śmiechu podczas czytania. W sumie nic nowego w przypadku Marty Kisiel, albo ma się dreszcze na kręgosłupie (jak w przypadku serii o siostrach Bolesnych) albo spazmy ze śmiechu. Kocham jej kwiecisty język, fikołki składniowe, absurdalne pomysły. Główny wątek nie jest może nowy - mamy trupa w miejscu pracy, wszyscy pracownicy są podejrzani (kłania się choćby...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-14
Autor wykonał ogromną pracę, przeprowadzając wiele rozmów z parlamentarzystami i innymi osobami związanymi z PIS. Obraz jaki wyłania się z tych rozmów jest bardzo smutny - niekompetentni, chciwi, nieudolni ludzie kręcący się wokół prezesa partii, od którego zależy wszystko. A sam prezes, człowiek starszy i schorowany, oderwany od rzeczywistości i mściwy, ciągnie cały kraj na dno.
Autor wykonał ogromną pracę, przeprowadzając wiele rozmów z parlamentarzystami i innymi osobami związanymi z PIS. Obraz jaki wyłania się z tych rozmów jest bardzo smutny - niekompetentni, chciwi, nieudolni ludzie kręcący się wokół prezesa partii, od którego zależy wszystko. A sam prezes, człowiek starszy i schorowany, oderwany od rzeczywistości i mściwy, ciągnie cały kraj...
więcej mniej Pokaż mimo tow trakcie czytania ponownie miałam okazję odetchnąć z ulgą, że sama zrezygnowałam z robienia wesela :D i dzięki temu ominęły mnie takie akcje, jakie opisuje zabawnie i z wdziękiem autorka :)
w trakcie czytania ponownie miałam okazję odetchnąć z ulgą, że sama zrezygnowałam z robienia wesela :D i dzięki temu ominęły mnie takie akcje, jakie opisuje zabawnie i z wdziękiem autorka :)
Pokaż mimo to
niezwykła historia, poruszająca i elektryzująca... co znamienne, komu bym tej książki nie pożyczyła - wszyscy bez wyjątku się w niej zakochują :)
niezwykła historia, poruszająca i elektryzująca... co znamienne, komu bym tej książki nie pożyczyła - wszyscy bez wyjątku się w niej zakochują :)
Pokaż mimo to