-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2019-09-09
2019-09-09
2019-07-17
2017-02-13
2016-12-07
Podobnie jak większość poprzednich Przechrzt - wciągnąłem jednym tchem i z wypiekami na twarzy :)
Ale co dziwne ta powieść wcale nie jest tak komfortowa jak wiele poprzednich. W przeciwieństwie do Pierwszego kroku, całości Demonów czy Chorągwi/Białych Nocy bohater tutaj to wcale nie superbohater ani osoba, która szybko i łatwo ewoluuje w tym kierunku. Co więcej, rodzą się nawet pewne wątpliwości, która właściwie postać jest/będzie głównym bohaterem (Rudnicki czy Samarin) Również relacje pomiędzy nimi nie są jednoznaczne. Raczej chłodne, szorstkie i ciekawi jak dalej potoczy się ta historia.
Kontekst historyczno-patriotyczny też nie jest tu oczywisty w przeciwieństwie do fenomenalnego Wilczego Legionu. Patriotyzm, polskość, lojalność, porządek, przyjaźń – gryzą się te pojęcia wzajemnie..
Jeszcze gardeł sobie nie przegryzają – ale gryzą.
Czekam na więcej.. :)
Podobnie jak większość poprzednich Przechrzt - wciągnąłem jednym tchem i z wypiekami na twarzy :)
Ale co dziwne ta powieść wcale nie jest tak komfortowa jak wiele poprzednich. W przeciwieństwie do Pierwszego kroku, całości Demonów czy Chorągwi/Białych Nocy bohater tutaj to wcale nie superbohater ani osoba, która szybko i łatwo ewoluuje w tym kierunku. Co więcej, rodzą się...
2015-12-14
2015-05-17
Bardzo lubię Łukjanienkę i z radością czekam na kolejne odsłony cyklu ale w przypadku tej powieści odczuwam lekkie rozczarowanie. W pewnym sensie akcja całości cyklu zabuksowała w miejscu. Właściwie nie do końca wiem jaki był fabułowy cel tej powieści. Sporo rozważań filozoficznych o istocie zmroku i dysput egzystencjonalnych. Może nie jest to i złe ale musiałbym zmienić swoje nastawienie i oczekiwania względem kreowanego przez autora świata i formuły akcji cyklu. Być może Łukjanienko postanowił przeprowadzić eksperyment czy próbę przesunięcia tej prozy w rewiry literatury pięknej albo lekkiego ale klasycznego SF? Trudno prorokować (nomen omen) ;)
Bardzo lubię Łukjanienkę i z radością czekam na kolejne odsłony cyklu ale w przypadku tej powieści odczuwam lekkie rozczarowanie. W pewnym sensie akcja całości cyklu zabuksowała w miejscu. Właściwie nie do końca wiem jaki był fabułowy cel tej powieści. Sporo rozważań filozoficznych o istocie zmroku i dysput egzystencjonalnych. Może nie jest to i złe ale musiałbym zmienić...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-14
2015-01-18
2014-05-27
Gruba cegła (ponad 500 stron) ale z wartką i interesującą akcją. Napisana przez byłego pułkownika MWD.
Zasadniczo jest to powieść o świecie przestępczym w pojedynczym, dużym przykładowym mieście, nieistniejącym Tichodońsku, którego pierwowzorem podobno był Rostów nad Donem. Ale pewnie odnosi się do wielu innych miast i regionów. Niesamowitą ciekawostką tej fabuły jest oparcie jej nie o mityczną mafię ale pokazanie pewnej rozbudowanej i rozbuchanej struktury przestępczo-kryminalnej w nowej Rosji. Począwszy od grupek osiedlowych i band bazarowych poprzez większe gangi i dopiero wreszcie struktury mafijne. Co więcej, w tej powieści fabuła jest tak skonstruowana, że właściwie mamy do czynienia z wątkami dotyczącymi poszczególnych przedstawicieli tych rozmaitych band na różnym poziomie statusu i organizacji. Czyli jednym z "bohaterów" jest dresiarz Rynda, innym szef średniej bandy - Barkas itd. po szczeblach do góry..
Książka nadal robi wrażenie, chociaż dzisiaj wiele się już wie o "worach w zakonie" itp. W 2013r. roku została wydana w Polsce ale jak przyjąć, że została napisana w 1995r. to na tamte czasy musiało to być trzęsienie ziemi.
Gruba cegła (ponad 500 stron) ale z wartką i interesującą akcją. Napisana przez byłego pułkownika MWD.
Zasadniczo jest to powieść o świecie przestępczym w pojedynczym, dużym przykładowym mieście, nieistniejącym Tichodońsku, którego pierwowzorem podobno był Rostów nad Donem. Ale pewnie odnosi się do wielu innych miast i regionów. Niesamowitą ciekawostką tej fabuły jest...
2014-12-26
Jeżeli kogoś interesuje hermetyczny świat urków, błatnych, 'ludzi' itp. to jest to lektura wręcz obowiązkowa.
Wielkim walorem książki ale zarazem utrudnieniem w odbiorze jest jej "faktograficzny" i niepowieściowy charakter. Autor pisze o tym co pamięta ze swojego dzieciństwa i dojrzewania w Naddniestrzu - w przesiedlonej, sybirackiej, ogromnej społeczności "przestępczej". Pisze niezwykle prosto i prozaicznie o rzeczach strasznych a tam po prostu zwykłych, zwyczajnych..
Dodatkowo na szczególną uwagę zasługuje bardzo ciekawy rozdział poświęcony znaczeniowej mowie tatuaży. Natomiast osobom wrażliwym nie polecam czytania wstrząsającego rozdziału o pobycie w zakładzie dla nieletnich.. (bestialstwo, gwałty)
Jeżeli kogoś interesuje hermetyczny świat urków, błatnych, 'ludzi' itp. to jest to lektura wręcz obowiązkowa.
Wielkim walorem książki ale zarazem utrudnieniem w odbiorze jest jej "faktograficzny" i niepowieściowy charakter. Autor pisze o tym co pamięta ze swojego dzieciństwa i dojrzewania w Naddniestrzu - w przesiedlonej, sybirackiej, ogromnej społeczności...
2015-03-05
2015-03-20
2015-03-25
Zabawny, awanturniczy, momentami brawurowy. Po prostu sympatyczna proza.
Zabawny, awanturniczy, momentami brawurowy. Po prostu sympatyczna proza.
Pokaż mimo to