Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Czterdzieści lat temu musiała być emocjonująca i na czasie. Dzisiaj trąci już archaizmem ale nadal tworzy ciekawy klimat. Poza tym prezentuje ciekawe miejsce i czasy w sensie historycznym: Grecja, rządy "czarnych pułkowników", walka z ruchem komunistycznym, zasady konspiracji..

Czterdzieści lat temu musiała być emocjonująca i na czasie. Dzisiaj trąci już archaizmem ale nadal tworzy ciekawy klimat. Poza tym prezentuje ciekawe miejsce i czasy w sensie historycznym: Grecja, rządy "czarnych pułkowników", walka z ruchem komunistycznym, zasady konspiracji..

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przez większość stron książka jest dość przeciętna i nużąca. Ale sama końcówka jest ciekawa ze względu na dobitniejsze i jakby realistyczne ukazanie mechanizmów polityki Rzymu. Brutalnych zasad rządzących koteriami, frakcjami i porozumieniami. Ten klimat daje się naprawdę odczuć. Sam epilog to także ciekawe, 'osobiste' wspomnienia.

Przez większość stron książka jest dość przeciętna i nużąca. Ale sama końcówka jest ciekawa ze względu na dobitniejsze i jakby realistyczne ukazanie mechanizmów polityki Rzymu. Brutalnych zasad rządzących koteriami, frakcjami i porozumieniami. Ten klimat daje się naprawdę odczuć. Sam epilog to także ciekawe, 'osobiste' wspomnienia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

6,5. Formalnie OK ale klimatu przedwojnia wcale tu nie czuć tak bardzo jak miałem nadzieję. Sama fabuła jest też szarpana, przeskakuje tematycznie. Odrobinę irytuje tez powierzchowność prowadzenia akcji i momentami swoista nieporadność działania gł. bohatera.

6,5. Formalnie OK ale klimatu przedwojnia wcale tu nie czuć tak bardzo jak miałem nadzieję. Sama fabuła jest też szarpana, przeskakuje tematycznie. Odrobinę irytuje tez powierzchowność prowadzenia akcji i momentami swoista nieporadność działania gł. bohatera.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fabuła pozostawia momentami wiele do życzenia. Razi też niekonsekwencją a nawet brakiem racjonalności (zwłaszcza zabawy w kotka i myszkę) ale jest to książka, która potrafi przykuć :) Akcja pędzi, gna i wciąga..

Fabuła pozostawia momentami wiele do życzenia. Razi też niekonsekwencją a nawet brakiem racjonalności (zwłaszcza zabawy w kotka i myszkę) ale jest to książka, która potrafi przykuć :) Akcja pędzi, gna i wciąga..

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zabawny, awanturniczy, momentami brawurowy. Po prostu sympatyczna proza.

Zabawny, awanturniczy, momentami brawurowy. Po prostu sympatyczna proza.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo emocjonująca. Interesująca i atrakcyjna w warstwie wizji polityczno-militarnej.
Ale mam wrażenie zbytniej pośpieszności przy jej tworzeniu. Sporo luk i uproszczeń w fabule.

Bardzo emocjonująca. Interesująca i atrakcyjna w warstwie wizji polityczno-militarnej.
Ale mam wrażenie zbytniej pośpieszności przy jej tworzeniu. Sporo luk i uproszczeń w fabule.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Podobnie jak większość poprzednich Przechrzt - wciągnąłem jednym tchem i z wypiekami na twarzy :)

Ale co dziwne ta powieść wcale nie jest tak komfortowa jak wiele poprzednich. W przeciwieństwie do Pierwszego kroku, całości Demonów czy Chorągwi/Białych Nocy bohater tutaj to wcale nie superbohater ani osoba, która szybko i łatwo ewoluuje w tym kierunku. Co więcej, rodzą się nawet pewne wątpliwości, która właściwie postać jest/będzie głównym bohaterem (Rudnicki czy Samarin) Również relacje pomiędzy nimi nie są jednoznaczne. Raczej chłodne, szorstkie i ciekawi jak dalej potoczy się ta historia.

Kontekst historyczno-patriotyczny też nie jest tu oczywisty w przeciwieństwie do fenomenalnego Wilczego Legionu. Patriotyzm, polskość, lojalność, porządek, przyjaźń – gryzą się te pojęcia wzajemnie..
Jeszcze gardeł sobie nie przegryzają – ale gryzą.
Czekam na więcej.. :)

Podobnie jak większość poprzednich Przechrzt - wciągnąłem jednym tchem i z wypiekami na twarzy :)

Ale co dziwne ta powieść wcale nie jest tak komfortowa jak wiele poprzednich. W przeciwieństwie do Pierwszego kroku, całości Demonów czy Chorągwi/Białych Nocy bohater tutaj to wcale nie superbohater ani osoba, która szybko i łatwo ewoluuje w tym kierunku. Co więcej, rodzą się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Inkwizycyjny świat Piekary uwielbiam właściwie od samego początku ale po tej lekturze mam wyjątkowo mieszane uczucia.. Z jednej strony to zawsze miły, pożądany i wyczekiwany powrót oraz zanurzenie się w świecie Mordimera Madderdina. Z drugiej strony przez całą lekturę miałem wrażenie, że akcja dzieje się na siłę. Bez dawniejszego polotu, wewnętrznej energii, fascynacji niezwykłym czy nawet bez naprawdę ciekawych pomysłów. Co więcej, już ex post, mam odczucie, że to jest w rzeczywistości opowiadanie, które powinno mieć góra 150 stron a zostało rozdęte do prawie 600 stron! Generalnie szkoda choć oczywiście dla wyznawców Świętego Officjum to nadal jest klimatyczna potrawa. Osobiście mam nadzieję, że autor wyciągnie wnioski z rozmaitych opinii o tym dziele i wróci nie tylko do dawnej formy ale przede wszystkim do idei, filozofii i poziomu, które stały za tą serią.

Inkwizycyjny świat Piekary uwielbiam właściwie od samego początku ale po tej lekturze mam wyjątkowo mieszane uczucia.. Z jednej strony to zawsze miły, pożądany i wyczekiwany powrót oraz zanurzenie się w świecie Mordimera Madderdina. Z drugiej strony przez całą lekturę miałem wrażenie, że akcja dzieje się na siłę. Bez dawniejszego polotu, wewnętrznej energii, fascynacji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo lubię Łukjanienkę i z radością czekam na kolejne odsłony cyklu ale w przypadku tej powieści odczuwam lekkie rozczarowanie. W pewnym sensie akcja całości cyklu zabuksowała w miejscu. Właściwie nie do końca wiem jaki był fabułowy cel tej powieści. Sporo rozważań filozoficznych o istocie zmroku i dysput egzystencjonalnych. Może nie jest to i złe ale musiałbym zmienić swoje nastawienie i oczekiwania względem kreowanego przez autora świata i formuły akcji cyklu. Być może Łukjanienko postanowił przeprowadzić eksperyment czy próbę przesunięcia tej prozy w rewiry literatury pięknej albo lekkiego ale klasycznego SF? Trudno prorokować (nomen omen) ;)

Bardzo lubię Łukjanienkę i z radością czekam na kolejne odsłony cyklu ale w przypadku tej powieści odczuwam lekkie rozczarowanie. W pewnym sensie akcja całości cyklu zabuksowała w miejscu. Właściwie nie do końca wiem jaki był fabułowy cel tej powieści. Sporo rozważań filozoficznych o istocie zmroku i dysput egzystencjonalnych. Może nie jest to i złe ale musiałbym zmienić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść nadal interesująca do przeczytania ale jednak rozczarowująca. "Wołanie kukułki" było pewną nowością, oczekiwaniem jak poradzi sobie autorka z czymś nowym po HP. Nowy bohater, nowa konwencja - wszystko to otrzymało pewien czytelniczy kredyt zaufania i wyższe oceny.

Jednak druga powieść z Cormoranem już tego nie ma i proza okazuje się momentami przeciętna a nawet nużąca. Nawet sam bohater jest specyficzny bo pozbawiony uroku nowości jednak nie wzbudza pełnej 1000% sympatii co już jest ewenementem.

Mam też wrażenie, że podobnie jak przy późniejszych HP, autorka dosłownie tłoczy tekst, "pompuje" objętość książki - ilość niestety pokonuje jakość.

Żal mi też stosunkowo słabo pokazanego świata pisarzy i świata wydawnictw od kuchni skoro akcja opiera się o tę branżę. Zagadnienie tematyki prozy Quine'a też jest mocno ryzykowne i w efekcie częściowo zgrafomanizowane.

Nadal ciekawie prowadzony był natomiast wątek poprzedniej miłości i relacji z Robin oraz budzący nadzieję wątek więzów rodzinnych Strike'a.

Powieść nadal interesująca do przeczytania ale jednak rozczarowująca. "Wołanie kukułki" było pewną nowością, oczekiwaniem jak poradzi sobie autorka z czymś nowym po HP. Nowy bohater, nowa konwencja - wszystko to otrzymało pewien czytelniczy kredyt zaufania i wyższe oceny.

Jednak druga powieść z Cormoranem już tego nie ma i proza okazuje się momentami przeciętna a nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejna porcja bardzo porządnych przygód Reachera.

Kolejna porcja bardzo porządnych przygód Reachera.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ciekawy odcień Matrixu w literaturze a zarazem bardzo innowacyjna koncepcja literatury sensacyjnej. W takich czasach jak dzisiejsze tego typu książki czyta się ze szczególnym zainteresowaniem tym bardziej, że przedmiotowym "bohaterem" nie są niezrozumiałe programy przemysłowe ale najbliższe ludziom i powszechnie używane wyszukiwarki internetowe. Ciekawy konflikt mocarstw i poczucie smaku techno wojny. Ciekawa kompozycja światów internetu, wielkiej finansjery, aukcji i polityki międzynarodowej. Kilka dużych zaskoczeń i wolt fabuły. Bardzo specyficzne rozdziały dot. życia i istnienia bytów wirtualnych.. Ogólnie - dobra, ciekawa i innowacyjna proza sensacyjna!

Ciekawy odcień Matrixu w literaturze a zarazem bardzo innowacyjna koncepcja literatury sensacyjnej. W takich czasach jak dzisiejsze tego typu książki czyta się ze szczególnym zainteresowaniem tym bardziej, że przedmiotowym "bohaterem" nie są niezrozumiałe programy przemysłowe ale najbliższe ludziom i powszechnie używane wyszukiwarki internetowe. Ciekawy konflikt mocarstw i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejna odsłona projektu Metro 2033 Uniwersum. Tym razem szeroko rozumiany Kaliningrad.

Niezła, może się podobać, szybka. Ale jak dla mnie zagubiła częściowo klimat klasycznego Metra. Za dużo styczności z powierzchnią i sama fabuła jednak jest trochę antyrealistyczna - nawet w zakresie konwencji Metra.

Kolejna odsłona projektu Metro 2033 Uniwersum. Tym razem szeroko rozumiany Kaliningrad.

Niezła, może się podobać, szybka. Ale jak dla mnie zagubiła częściowo klimat klasycznego Metra. Za dużo styczności z powierzchnią i sama fabuła jednak jest trochę antyrealistyczna - nawet w zakresie konwencji Metra.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gruba cegła (ponad 500 stron) ale z wartką i interesującą akcją. Napisana przez byłego pułkownika MWD.

Zasadniczo jest to powieść o świecie przestępczym w pojedynczym, dużym przykładowym mieście, nieistniejącym Tichodońsku, którego pierwowzorem podobno był Rostów nad Donem. Ale pewnie odnosi się do wielu innych miast i regionów. Niesamowitą ciekawostką tej fabuły jest oparcie jej nie o mityczną mafię ale pokazanie pewnej rozbudowanej i rozbuchanej struktury przestępczo-kryminalnej w nowej Rosji. Począwszy od grupek osiedlowych i band bazarowych poprzez większe gangi i dopiero wreszcie struktury mafijne. Co więcej, w tej powieści fabuła jest tak skonstruowana, że właściwie mamy do czynienia z wątkami dotyczącymi poszczególnych przedstawicieli tych rozmaitych band na różnym poziomie statusu i organizacji. Czyli jednym z "bohaterów" jest dresiarz Rynda, innym szef średniej bandy - Barkas itd. po szczeblach do góry..

Książka nadal robi wrażenie, chociaż dzisiaj wiele się już wie o "worach w zakonie" itp. W 2013r. roku została wydana w Polsce ale jak przyjąć, że została napisana w 1995r. to na tamte czasy musiało to być trzęsienie ziemi.

Gruba cegła (ponad 500 stron) ale z wartką i interesującą akcją. Napisana przez byłego pułkownika MWD.

Zasadniczo jest to powieść o świecie przestępczym w pojedynczym, dużym przykładowym mieście, nieistniejącym Tichodońsku, którego pierwowzorem podobno był Rostów nad Donem. Ale pewnie odnosi się do wielu innych miast i regionów. Niesamowitą ciekawostką tej fabuły jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Teoretycznie część projektu Uniwersum Metro 2033 czyli powrotu z przytupem gatunku science fiction ale w przeciwieństwie do innych książek z serii nazwałbym to nie tyle kontynuacją co wręcz osobnym gatunkiem.

Niezwykłe jest połączenie nurtu akcji i science fiction z nurtem teologicznym i zupełnie od niego odrębnym jeszcze nurtem metafizycznym.

Książka trochę ciężka i "niekomfortowa". Przedstawia społeczeństwo postapokaliptyczne tak jak go nie lubimy oglądać. To już nie szlachetna walka o przetrwanie ale okrucieństwo, bestialstwo, egzystencjonalny bezsens czy dewiacje.

Teoretycznie część projektu Uniwersum Metro 2033 czyli powrotu z przytupem gatunku science fiction ale w przeciwieństwie do innych książek z serii nazwałbym to nie tyle kontynuacją co wręcz osobnym gatunkiem.

Niezwykłe jest połączenie nurtu akcji i science fiction z nurtem teologicznym i zupełnie od niego odrębnym jeszcze nurtem metafizycznym.

Książka trochę ciężka i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna powieść tego autora na wysokim poziomie. Rusofilskie klimaty w otoczeniu wojennoj razwiedki, NKWD Berii i II WW.

Tym razem akcja dzieje się w ostatnich dniach Festung Breslau co dla mnie osobiście trochę jednak zaburza radziecki klimat tej sagi. Gaspadin Razumowski jak zwykle w dobrej formie - ale też mocno rozwinięta warstwa obyczajowa. Praktycznie wszystkie dodatkowe wątki - rodzinny, uczuciowy a nawet braterstwa broni - na interesującym poziomie.

Kolejna powieść tego autora na wysokim poziomie. Rusofilskie klimaty w otoczeniu wojennoj razwiedki, NKWD Berii i II WW.

Tym razem akcja dzieje się w ostatnich dniach Festung Breslau co dla mnie osobiście trochę jednak zaburza radziecki klimat tej sagi. Gaspadin Razumowski jak zwykle w dobrej formie - ale też mocno rozwinięta warstwa obyczajowa. Praktycznie wszystkie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co tu dużo mówić - ŚWIETNA książka!
Bezpretensjonalna, gawędziarska, ciepła, pozytywna!
Praktycznie do góry nogami w odniesieniu do dzisiejszego stylu i tempa życia (choć sama akcja powieści też jest do góry nogami)

Dawno też nie czytałem książki, przy której człowiek śmieje się na głos. Jak dojdziecie do "egzegezy Biblii" - uwaga - można dostać kolki ze śmiechu :) Dowiecie się też co myślą słonie w temacie wyboru brzegów akwenu wodnego, jak się robi biznes na Bali czy też wytwarza bomby atomowe w Los Alamos..

A przy tym to nie jest książka błaha - wbrew pozorom można stamtąd wiele czerpać w zakresie przemyśleń.

Co ciekawe - jest to też jedna z niewielu powieści, które będąc "przeplatanką" rozdziałów czasu teraźniejszego i przeszłego, nie nuży. To z kolei świadczy o dobrej warsztatowości autora.

Co tu dużo mówić - ŚWIETNA książka!
Bezpretensjonalna, gawędziarska, ciepła, pozytywna!
Praktycznie do góry nogami w odniesieniu do dzisiejszego stylu i tempa życia (choć sama akcja powieści też jest do góry nogami)

Dawno też nie czytałem książki, przy której człowiek śmieje się na głos. Jak dojdziecie do "egzegezy Biblii" - uwaga - można dostać kolki ze śmiechu :)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałem chociaż długo się naczekała u mnie w biblioteczce. Trzymał mnie od niej z daleka przede wszystkim tytuł, który wydawał się być nonsensowny i zarazem marketingowy (wspomagany "marką" Klossa)
Jednakże w czytaniu okazało się to zgrabnym, miłym i konsumowalnym połączeniem powieści sensacyjnej, kryminału oraz literatury obyczajowej. Nie jest to wielka literatura ale ma swój klimat i fragmenty mocno powyżej średniej (np. pobyt jednego z bohaterów u rodziny zajmującej się zbieractwem węgla z szyn kolejowych). Ma też fragmenty słabe jak chociażby początek rodem z powieści akcji klasy B.

Dodatkowym bonusem jest umieszczenie akcji na moim rodzinnym Śląsku i dobrze oddane poczucie "małych heimatów" ponieważ akcja dzieje się m.in. w kilku ciekawie sportretowanych śląskich miastach (chyba, że to tylko mój sentyment..)

Przeczytałem chociaż długo się naczekała u mnie w biblioteczce. Trzymał mnie od niej z daleka przede wszystkim tytuł, który wydawał się być nonsensowny i zarazem marketingowy (wspomagany "marką" Klossa)
Jednakże w czytaniu okazało się to zgrabnym, miłym i konsumowalnym połączeniem powieści sensacyjnej, kryminału oraz literatury obyczajowej. Nie jest to wielka literatura ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeżeli kogoś interesuje hermetyczny świat urków, błatnych, 'ludzi' itp. to jest to lektura wręcz obowiązkowa.

Wielkim walorem książki ale zarazem utrudnieniem w odbiorze jest jej "faktograficzny" i niepowieściowy charakter. Autor pisze o tym co pamięta ze swojego dzieciństwa i dojrzewania w Naddniestrzu - w przesiedlonej, sybirackiej, ogromnej społeczności "przestępczej". Pisze niezwykle prosto i prozaicznie o rzeczach strasznych a tam po prostu zwykłych, zwyczajnych..

Dodatkowo na szczególną uwagę zasługuje bardzo ciekawy rozdział poświęcony znaczeniowej mowie tatuaży. Natomiast osobom wrażliwym nie polecam czytania wstrząsającego rozdziału o pobycie w zakładzie dla nieletnich.. (bestialstwo, gwałty)

Jeżeli kogoś interesuje hermetyczny świat urków, błatnych, 'ludzi' itp. to jest to lektura wręcz obowiązkowa.

Wielkim walorem książki ale zarazem utrudnieniem w odbiorze jest jej "faktograficzny" i niepowieściowy charakter. Autor pisze o tym co pamięta ze swojego dzieciństwa i dojrzewania w Naddniestrzu - w przesiedlonej, sybirackiej, ogromnej społeczności...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miła, ciepła opowieść o mieszkańcach górskiego miasteczka we Francji. Tytułową oberżę kupuje małżeństwo Anglików ale wbrew pozorom to nie książka o zderzeniu nacji ale raczej okazja oddania atmosfery małej społeczności w małym francuskim miasteczku. Trochę lokalnej polityki i intryg, trochę codziennych, życiowych problemów, trochę uczuć. Klimat malutkiego épicerie będącego sercem wioski i "władczego" merostwa..

Na uwagę zasługuje też geograficzno-pogodowy klimat książki - miłośnicy zimy i gór poczują tą atmosferę..

Miła, ciepła opowieść o mieszkańcach górskiego miasteczka we Francji. Tytułową oberżę kupuje małżeństwo Anglików ale wbrew pozorom to nie książka o zderzeniu nacji ale raczej okazja oddania atmosfery małej społeczności w małym francuskim miasteczku. Trochę lokalnej polityki i intryg, trochę codziennych, życiowych problemów, trochę uczuć. Klimat malutkiego épicerie będącego...

więcej Pokaż mimo to