rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Myślę, że wszystkim znana jest historia Thomasa i pozostałych mieszkańców Strefy. Budzą się w ciemnej windzie, pamiętają jedynie swoje imię, a z czasem próbują nauczyć się żyć w dziwnym i niepokojącym miejscu. Jest też Labirynt - tajemnicze, a przede wszystkim niebezpieczne miejsce, które mimo niezliczonych prób wydaje się nie mieć wyjścia. Jednak mimo tego chłopcom udaje się wypracować pewien schemat życia i podział prac w tym dziwnym miejscu.

Do czasu. Bowiem dzień po przybyciu Thomasa, w Strefie pojawia się pierwsza dziewczyna, a wszyscy wiedzą już, że to czas ogromnych zmian.

Z "Więźniem labiryntu" miałam styczność po raz pierwszy, kiedy natknęłam się na film, który od razu mnie porwał i sprawił, że chciałam dowiedzieć się więcej, a przede wszystkim - przeczytać książkę. Od tego właśnie momentu moja fascynacja tą serią zaczęła rosnąć. Przeczytałam całą trylogię, a na półce czekają na mnie jeszcze dwa dodatki, których nie mogę się doczekać.

Według mnie seria jest świetna. Zresztą sam pomysł stylizacji języka i stworzenia nowych słów potrzebnych mieszkańcom Strefy jest genialny. Dodaje to autentyczności i sprawia, że o wiele łatwiej uwierzyć w ich społeczność. Na dodatek akcji jest mnóstwo, przez co zdecydowanie nie można się nudzić. Co prawda postać żeńska potrafi być ogromnie irytująca, lecz ten minus nie jest w stanie przyćmić wielu zalet książki.

"Jeżeli się nie boisz to znaczy, że nie jesteś człowiekiem."

Paula

Myślę, że wszystkim znana jest historia Thomasa i pozostałych mieszkańców Strefy. Budzą się w ciemnej windzie, pamiętają jedynie swoje imię, a z czasem próbują nauczyć się żyć w dziwnym i niepokojącym miejscu. Jest też Labirynt - tajemnicze, a przede wszystkim niebezpieczne miejsce, które mimo niezliczonych prób wydaje się nie mieć wyjścia. Jednak mimo tego chłopcom udaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tym razem mamy do czynienia z siedemnastoletnim Aleksandrem, który niestety nie wiedzie prostego życia - w domu wciąż brakuje pieniędzy, przez co jego mama nieustannie pracuje, aby utrzymać dom. Na domiar złego Aleksander nie ma przyjaciół, którzy mogliby wesprzeć go w trudnej sytuacji. Wkrótce jednak nawiązuje internetową znajomość z Yuki, która zdaje się być jego bratnią duszą. Niestety, ostatecznie okazuje się, że Yuki nie jest tym, za kogo się podawała.

Jest też Anita - sąsiadka Aleksa, która zmuszona jest do opieki nad czworgiem rodzeństwa, co jest dodatkowo utrudnione przez wiecznie pijanego ojca. I choć dziewczyna wie, że może polegać na swoim sąsiedzie to niekiedy nawet i to nie wystarcza.

"Angst with happy ending" to pozycja dojrzalsza niż debiutancka powieść autorki. Porusza trudniejszą tematykę i rzuca światło na nieco poważniejsze tematy, przez co może dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Mnie podobała się bardziej niż "Hurt/Comfort", które i tak było dobre. Urzekli mnie jeszcze lepiej wykreowani bohaterowie, fakt, iż historia każdego z nich wydawała się dobrze rozwinięta, ale tym, co wysuwało się na pierwszy plan była ukazana siła przyjaźni. Przyjaźni, która potrafi dać człowiekowi naprawdę wiele.

"Ludzie mają więcej niż jedną cechę. Są zbiorem błędów, porażek, prób i starań."

Paula

Tym razem mamy do czynienia z siedemnastoletnim Aleksandrem, który niestety nie wiedzie prostego życia - w domu wciąż brakuje pieniędzy, przez co jego mama nieustannie pracuje, aby utrzymać dom. Na domiar złego Aleksander nie ma przyjaciół, którzy mogliby wesprzeć go w trudnej sytuacji. Wkrótce jednak nawiązuje internetową znajomość z Yuki, która zdaje się być jego bratnią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O Peterze A. Flannerym słyszałam często i wiele dlatego też kiedy zobaczyłam jego nową powieść uznałam, że nie będzie lepszego momentu na rozpoczęcie przygody z tym autorem i skusiłam się na nią.

Pierwsze rozdziały powoli wprowadzają nas w świat powieści i w raczej tajemniczy sposób przedstawiają bohaterów. Decimus Fate to mag okryty złą sławą, którzy jednak wyrzekł się magii, a Opiekun mimo tajemniczego miana, posiada też mroczną przeszłość jako łowca demonów. Ich losy szybko się ze sobą łączą, a od momentu pierwszego spotkania problemy zdają się tylko piętrzyć. To właśnie dlatego bohaterowie zdani się na siebie i choć początkowo wydawałoby się, że współpraca ta nie ma racji bytu to jednak wraz z kolejnymi dniami życia bohaterów splatają się ze sobą coraz ciaśniej.

Jest to powieść, z którą wiązałam spore nadzieje. Pytanie tylko czy dostałam to, czego oczekiwałam? Myślę, że w pewnym stopniu tak, jednak częściowo pozostaje niedosyt związany z – jak mi się wydaje – bardzo szybkim zakończeniem książki. O ile znaczna część była opisana w sposób wyczerpujący, o tyle mam wrażenie, że na końcu wszystko poszło jakoś szybciej, co niekoniecznie mi się spodobało i chyba nawet trochę ostudziło ekscytację tym tytułem.

Niemniej, na pewno zamierzam sięgnąć po kolejny tom i dowiedzieć się jak dalej będą wyglądały losy Decimusa Fate’a i Opiekuna. Kto wie, może w następnej części będzie jeszcze lepiej?

"Ludzki głos sam w sobie zawiera moc, jeśli tylko wie się jak go używać."

Paula

O Peterze A. Flannerym słyszałam często i wiele dlatego też kiedy zobaczyłam jego nową powieść uznałam, że nie będzie lepszego momentu na rozpoczęcie przygody z tym autorem i skusiłam się na nią.

Pierwsze rozdziały powoli wprowadzają nas w świat powieści i w raczej tajemniczy sposób przedstawiają bohaterów. Decimus Fate to mag okryty złą sławą, którzy jednak wyrzekł się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Choć dzieliło je niemal sto lat, ich życia zdawały się być swoim lustrzanym odbiciem.

Szekiba - dziewczyna pochodząca z małej afgańskiej wioski po śmierci najbliższej rodziny trafia pod dach babki, która wykorzystuje każdą okazję, by upokorzyć wnuczkę. Jednak po kilku latach los się do niej uśmiecha i otrzymuje możliwość przeniesienia się do kabulskiego pałacu, w którym miała pilnować królewskiego Harlemu.

Rahima - córka narkomana, zostaje bacza posz, czyli "dziewczyną przebraną za chłopca". To właśnie dzięki temu może chodzić do szkoły, przebywać z kolegami i bawić się, czego nie mogą robić inne dziewczynki. Niestety, lata swobody i wolności szybko przemijają, a Rahima musi stawić czoła wyzwaniu.

"Afgańską perłę" zdecydowałam się przeczytać przede wszystkim z ciekawości. Dotąd nie czytałam książek, ukazujących życie kobiet w Afganistanie dlatego uznałam, że się skuszę. I zdecydowanie był to dobry wybór.

Książka pełna jest wydarzeń, które łamią serce, ukazuje też przykre realia kobiet z Afganistanu, lecz jednocześnie daje nadzieję na zmianę. Zdecydowanie jest to historia, która porusza do głębi i myślę, że jak najwięcej osób powinno ją przeczytać.

"Czasem trzeba wyjść z tłumu, przekroczyć granicę. Zdobyć się na odwagę i wyciągnąć ręce po szansę, jeśli się czegoś bardzo pragnie."

Paula

Choć dzieliło je niemal sto lat, ich życia zdawały się być swoim lustrzanym odbiciem.

Szekiba - dziewczyna pochodząca z małej afgańskiej wioski po śmierci najbliższej rodziny trafia pod dach babki, która wykorzystuje każdą okazję, by upokorzyć wnuczkę. Jednak po kilku latach los się do niej uśmiecha i otrzymuje możliwość przeniesienia się do kabulskiego pałacu, w którym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem przekonana, że o "Gołębiu i wężu" słyszeliście już nie raz, ale czy mieliście okazję zapoznać się z tym tytułem?

"Gołąb i wąż" opowiada historię Louise, która po ucieczce z sabatu wiedzie życie jako złodziejka, a także o Reidzie Diggorym - łowcy czarownic, szczerze wierzącym w to, że każda wiedźma musi zginąć.

Dość szybko ich drogi przecinają się i choć wydaje się to nieprawdopodobnym Lou i Reid zostają zmuszeni do małżeństwa. I od tego momentu kolejne następstwa wydarzeń obierają coraz bardziej nieoczekiwany kierunek.

Książka jest napisana w sposób przyjemny, przez co niemal przez nią płynęłam. Fabuła również przypadła mi do gustu, jako że lubię czytać o wątkach związanych z czarownicami, a tutaj dodatkowo zostało to zaprezentowane w interesujący sposób. Co prawda, nie jest to może innowacyjne czy odkrywcze, natomiast historia ma w sobie coś, co przyciąga, dlatego warto ją poznać.

"Pewnych rzeczy nie da się zmienić słowami. Pewne rzeczy trzeba zobaczyć. Trzeba je poczuć."

Paula

Jestem przekonana, że o "Gołębiu i wężu" słyszeliście już nie raz, ale czy mieliście okazję zapoznać się z tym tytułem?

"Gołąb i wąż" opowiada historię Louise, która po ucieczce z sabatu wiedzie życie jako złodziejka, a także o Reidzie Diggorym - łowcy czarownic, szczerze wierzącym w to, że każda wiedźma musi zginąć.

Dość szybko ich drogi przecinają się i choć wydaje się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Okres dojrzewania jest czymś niezwykle trudnym. Nieustanne zmiany w ciele, w postrzeganiu świata, pierwsze miłości, życiowe rozterki czy złamane serca. To czas, kiedy człowiek uczy się o sobie najwięcej, poznaje siebie samego i odkrywa to, co lubi. Również w kwestii orientacji seksualnej.

Weronika Łodyga w "Hurt/Comfort" zabiera nas w podróż po urywku z żyć dwóch osiemnastoletnich chłopaków - Artura, który jest zamknięty w sobie i stroni od kontaktu z ludźmi, a także Janka, który pewnego razu zaczepia Artura w autobusie. Ten oczywiście go zbywa, udając osobę głuchą, lecz Janek nie zamierza tak łatwo się poddać. Szczególnie, że chodzą do tego samego liceum.

Fabuła, choć wydaje się stosunkowo prosta, zyskuje na głębi dzięki poruszeniu trudnych tematów, o których jednak powinno mówić się głośno. Pojawiają się tutaj strach przed brakiem akceptacji, trudne relacje rodzinne, pierwsze związki czy złamane serca. Ważnym wątkiem jest też wątek LGBT+ i sposób w jaki autorka go ukazała - postacie mają świetnie zarysowane charaktery, dzięki czemu można się z nimi utożsamić. Jest to na pewno dobra powieść dla młodzieży, szukającej samych siebie i chcących siebie poznać w tym trudnym i burzliwym okresie.

"Czasami ludzie po prostu nie chcą nas w swoim życiu i to boli. Ale to ich wybór. Trzeba go uszanować, choć niekoniecznie się z nim zgadzać. A już na pewno nie oceniać siebie na jego podstawie."

Paula

Okres dojrzewania jest czymś niezwykle trudnym. Nieustanne zmiany w ciele, w postrzeganiu świata, pierwsze miłości, życiowe rozterki czy złamane serca. To czas, kiedy człowiek uczy się o sobie najwięcej, poznaje siebie samego i odkrywa to, co lubi. Również w kwestii orientacji seksualnej.

Weronika Łodyga w "Hurt/Comfort" zabiera nas w podróż po urywku z żyć dwóch...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zachwycałam się już pierwszym tomem, który zwalił mnie z nóg, a tom drugi jedynie upewnił mnie w tym, że Trylogia Licaniusa jest moją ulubioną serią. Z niecierpliwością czekam na kolejną część, bo jestem przekonana, że będzie cudownie. Być może nawet jeszcze lepiej niż do tej pory.

Bohaterowie nieustannie mnie w sobie rozkochują, zwrotów akcji jest więcej niż można zliczyć, a historia opowiedziana w książce z pewnością należy do najbardziej oryginalnych, jakie znam.

Złożoność fabuły jest czymś, co na początku mnie nieco przerażało, jednak z każdą kolejną stroną przemawiała do mnie coraz bardziej (chociaż wszelkie moje wnioski po tomie drugim legły w gruzach przez to jak zaskoczyło mnie zakończenie 😅). Chylę czoła autorowi, który potrafi się w tym połapać i ogromnie liczę, że w trzecim tomie wszystkie tajemnice zostaną przed nami odkryte.

„Nie wiedziałem, co było mi cięższym brzemieniem: echo jego ostatniego oddechu czy przeciągła cisza, jaka nastąpiła po nim.”

Paula

Zachwycałam się już pierwszym tomem, który zwalił mnie z nóg, a tom drugi jedynie upewnił mnie w tym, że Trylogia Licaniusa jest moją ulubioną serią. Z niecierpliwością czekam na kolejną część, bo jestem przekonana, że będzie cudownie. Być może nawet jeszcze lepiej niż do tej pory.

Bohaterowie nieustannie mnie w sobie rozkochują, zwrotów akcji jest więcej niż można...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Rebeliant" autorstwa Marie Lu to powieść, której akcja rozgrywa się w mrocznej przyszłości.

Świat przeszedł wiele zmian wywołanych ocieplającym się klimatem czy rządzącymi, którzy pragnęli władzy za wszelką cenę. I to właśnie w takim świecie przyszło żyć June i Dayowi. Jedno z nich - June - to dziewczyna, szczycąca się niezwykłym geniuszem militarnym. Day natomiast pochodzi ze slumsów. To nieuchwytny przestępca, który walczy o dobro ludzi zapomnianych przez Republikę.

Wkrótce ich drogi krzyżują się. Day zostaje oskarżony o morderstwo brata June, a dziewczyna wyrusza za nim, aby pomścić śmierć Metiasa. Rozpoczyna się pogoń, niebezpieczny wyścig na śmierć i życie, ponieważ nic nie jest takim, na jakie wygląda.

Powieść ta stała na mojej półce od długiego czasu. Z jakiegoś powodu nie mogłam się za nią zabrać, aż w końcu nadeszła chwila, w której zabrałam się za "Rebelianta" i pochłonęłam tę historię niesamowicie szybko. Muszę przyznać, że było naprawdę dobrze. Co prawda w książce zdarza się wiele literówek, jednak historia - mimo tego, że to powieść młodzieżowa - jest bardzo wciągająca i ciekawa. Jest tutaj też mnóstwo zwrotów akcji, które uwielbiam! Dlatego też zdecydowanie warto do niej zajrzeć, choć z tego co widziałam książka niestety jest trudno dostępna.

"Każdy dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny.
Z każdym kolejnym dniem wszystko na nowo staje się możliwe.
Obojętnie, czy żyjesz, czy giniesz, możesz mieć tylko jeden dzień naraz."

Paula

"Rebeliant" autorstwa Marie Lu to powieść, której akcja rozgrywa się w mrocznej przyszłości.

Świat przeszedł wiele zmian wywołanych ocieplającym się klimatem czy rządzącymi, którzy pragnęli władzy za wszelką cenę. I to właśnie w takim świecie przyszło żyć June i Dayowi. Jedno z nich - June - to dziewczyna, szczycąca się niezwykłym geniuszem militarnym. Day natomiast...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Czerwona Królowa” to kontynuacja „Alicji” autorstwa Christiny Henry. Opowiada dalsze losy tytułowej bohaterki i Topornika, którzy w poprzednim tomie w końcu zdołali uciec ze Starego Miasta, a jednocześnie (co już nikogo nie zaskoczy) zachwyca swoim wyglądem. Podobnie zresztą jak wszystkie książki od @wydawnictwo_vesper .

Alicja pragnęła pomóc swojemu ukochanemu odnaleźć Jenny – jego dawno zaginioną córkę, a później wreszcie odpocząć nie musząc się już dłużej obawiać ani Królika, ani Cheshire’a, ani Dżaberłaka. Nie było jej to jednak dane, ponieważ kolejne niebezpieczne przygody czaiły się już za rogiem.

Historia płynęła wartko porywając swoim nurtem i nie pozwalając od niej uciec. Na każdej stronie coś się działo, choć było jednak nieco mniej brutalnie czy krwawo, a to właśnie na to nastawiałam się przede wszystkim. Szczególnie po tym, co autorka zafundowała nam w „Alicji”.

Nie mogę jednak powiedzieć, że powieść ta była zła. Przekazywała raczej nieco inne wartości, podchodziła do tematu również zgoła inaczej, lecz nadal utrzymywała całkiem wysoki poziom. Tutaj Christina Henry skupiła się raczej na relacji tytułowych bohaterów, a szczególnie na uczuciach Alicji, które rozkwitły jeszcze bardziej i zarazem stały się dojrzalsze. Portret psychologiczny Topornika (z czego ogromnie się ucieszyłam) też został nieco poszerzony, dzięki czemu mogliśmy poznać go od innej strony, szczególnie pod koniec powieści.

Podsumowując, sądzę, że „Czerwona Królowa” jest kontynuacją dobrą, jednak czegoś mi w niej zabrakło, abym mogła powiedzieć, że idealną. Mimo to książka zdecydowanie warta jest uwagi i z całą pewnością sięgnę po tom trzeci, kiedy już się ukaże.

Paula

„Czerwona Królowa” to kontynuacja „Alicji” autorstwa Christiny Henry. Opowiada dalsze losy tytułowej bohaterki i Topornika, którzy w poprzednim tomie w końcu zdołali uciec ze Starego Miasta, a jednocześnie (co już nikogo nie zaskoczy) zachwyca swoim wyglądem. Podobnie zresztą jak wszystkie książki od @wydawnictwo_vesper .

Alicja pragnęła pomóc swojemu ukochanemu odnaleźć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Carrie" autorstwa Stephena Kinga opowiada historię nastoletniej dziewczyny, która jest zupełnie inna od swoich rówieśników - nie chodzi na imprezy, nie ma wielu znajomych, a także nie interesuje się chłopcami. Jest osobą małomówną, zamkniętą w sobie, a także stłamszoną przez swoją matkę, która usilnie próbuje wpoić jej wiarę. To wszystko sprawia, że dziewczyna jest regularnie wyśmiewana przez znajomych z klasy, którzy kompletnie jej nie rozumieją.

Jednakże wkrótce Carrie wbrew wszystkiemu zamierza wybrać się na bal, po którym już nic nie będzie takie samo.

Muszę przyznać, że na początku trudno było mi wciągnąć się w historię, a także przyzwyczaić do sposobu w jaki została napisana ta książka. Szybko jednak uległo to zmianie, "Carrie" zaczęła podobać mi się coraz bardziej, a efekt ten dodatkowo wzmocniły fragmenty niczym z gazet bądź pism naukowych, które dodawały powieści autentyczności.

Jest to zdecydowanie pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów Stephena Kinga, ale i nie tylko. Myślę, że może to być również powieść, która sprawi, że zakochacie się w tym autorze, jeśli jeszcze go nie uwielbiacie. Tak, jak było to w moim przypadku.

"Ludzie z wiekiem nie stają się lepsi, stają się tylko sprytniejsi. Kiedy jesteś starszy i mądrzejszy, to wcale nie przestajesz obrywać skrzydełek muchom, po prostu potrafisz wymyślić lepsze powody, żeby to usprawiedliwić."

Paula

"Carrie" autorstwa Stephena Kinga opowiada historię nastoletniej dziewczyny, która jest zupełnie inna od swoich rówieśników - nie chodzi na imprezy, nie ma wielu znajomych, a także nie interesuje się chłopcami. Jest osobą małomówną, zamkniętą w sobie, a także stłamszoną przez swoją matkę, która usilnie próbuje wpoić jej wiarę. To wszystko sprawia, że dziewczyna jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cześć! 🧐

Przyszedł czas na ostatni tom trylogii "Legenda". Zakończenie historii ogromnie przypadło mi do gustu, a autorka wybrała wyjście, które bardzo mnie zaskoczyło (mimo tego, że rozważałam naprawdę wiele opcji), choć po namyśle była to najlepsza decyzja.

Uważam, że książka jest idealna dla osób lubiących młodzieżówki, w których dzieje się naprawdę wiele, a zwrotów akcji jest jeszcze więcej. To była niezwykła przygoda, którą przeżyłam wraz z June i Dayem. Z pewnością zapamiętam ją na długo!

"Czy jest sens nadal być człowiekiem, gdy pozbędziesz się uczuć?"

Paula

Cześć! 🧐

Przyszedł czas na ostatni tom trylogii "Legenda". Zakończenie historii ogromnie przypadło mi do gustu, a autorka wybrała wyjście, które bardzo mnie zaskoczyło (mimo tego, że rozważałam naprawdę wiele opcji), choć po namyśle była to najlepsza decyzja.

Uważam, że książka jest idealna dla osób lubiących młodzieżówki, w których dzieje się naprawdę wiele, a zwrotów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zbrodnie, intrygi, królewskie dwory, elfy i magiczny, leśny klimat. Brzmi intrygująco, prawda? Właśnie to Holly Black przygotowała dla nas w "Okrutnym księciu".

Fabuła opowiada o trzech siostrach, które zostają porwane do bajkowego Elysium - królestwa elfów i innych magicznych stworzeń. Od tego zdarzenia mija 10 lat, a historia skupia się nieco bardziej na Jude, która chce odnaleźć się w tym świecie, choć sama jest człowiekiem. Odkrywa wtedy do jakich rzeczy jest zdolna, dowiaduje się, że potrafi być o wiele bardziej brutalna, niż sądziła, a także że gotowa jest narazić własne życie dla dobra swojej rodziny i Królestwa.

Muszę przyznać, że książka podobała mi się, jednak widząc jak wiele osób się nią zachwyca spodziewałam się czegoś więcej. Oczywiście nie oznacza to, że było źle, bo było całkiem dobrze. Planuję nawet przeczytać tę trylogię do końca, jako że mam już wszystkie części i ciekawa jestem co będzie działo się dalej. Mam również nadzieję, że kolejny tom zaskoczy mnie jeszcze bardziej. A już szczególnie czekam na rozwinięcie wątku Cardana po tym jak zakończył się w pierwszej części 🤫

"Jeśli mnie zranisz, nie będę płakać. Zranię cię tak samo albo gorzej."

Paula

Zbrodnie, intrygi, królewskie dwory, elfy i magiczny, leśny klimat. Brzmi intrygująco, prawda? Właśnie to Holly Black przygotowała dla nas w "Okrutnym księciu".

Fabuła opowiada o trzech siostrach, które zostają porwane do bajkowego Elysium - królestwa elfów i innych magicznych stworzeń. Od tego zdarzenia mija 10 lat, a historia skupia się nieco bardziej na Jude, która chce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwszy rzut oka... piękna okładka przyciąga moją uwagę.
Drugi... widzę autora i już wiem, że będzie to coś świetnego.
Nie myliłam się.

Dla tej książki rzuciłam wszystkie, które akurat wtedy czytałam i kompletnie nie żałuję. Tym razem Victoria Schwab przygotowała dla czytelnika coś jeszcze bardziej oryginalnego niż w "Niewidzialnym życiu Addie LaRue". Bowiem "Mroczna Krypta" to opowieść o ludziach, których ciała, skrywające ich duszę i wspomnienia z całego życia przechowywane są w Archiwum, a także o Strażnikach, których zadaniem jest chronienie tego niezwykłego miejsca.

Taką Strażniczką jest Mackenzie, która po wyszkoleniu przez dziadka, podążyła jego śladami w bardzo młodym wieku. Dbanie o to, aby Historie przechowywane w Archiwum się nie obudziły i nie powróciły do świata żywych jest zadaniem trudnym. Główna bohaterka musi nieustannie okłamywać nie tylko bliskich, ale i każdego dookoła niej, by zachować swoją pracę w tajemnicy. Niestety, zadanie to wkrótce komplikuje się jeszcze bardziej, ponieważ ktoś naumyślnie zaczyna budzić zmarłych, realizując swój niepokojący plan. W wyniku tego trudnego dochodzenia i demonów przeszłości, Mackenzie powoli przestaje dostrzegać kruchą granicę między życiem, śmiercią a snem.

Victoria Schwab po raz kolejny mnie zachwyciła. Wykreowała bohaterów, których pokochałam, historię, w której się zatraciłam i świat, jakiego jeszcze nie znałam. Wszystko to stworzyło pięknie współgrającą całość, od której nie mogłam się oderwać. Niestety, koniec nastąpił zbyt szybko, co mogę uznać za jedyny minus powieści i nad czym ubolewam do tej pory, chociaż zwieńczenie historii bardzo przypadło mi do gustu i usatysfakcjonowało mnie. Z pewnością będę też chciała zapoznać się z pozostałymi książkami autorki, której twórczość stała się jedną z moich ulubionych.

"Staruszek mawiał również, że kłamstwa przychodzą łatwo, ale trudno jest zdobyć czyjeś zaufanie. Zaufanie jest jak wiara: ludzie mogą uwierzyć, jednak za każdym razem kiedy ktoś je straci, coraz trudniej i trudniej mu je odzyskać."

Paula

Pierwszy rzut oka... piękna okładka przyciąga moją uwagę.
Drugi... widzę autora i już wiem, że będzie to coś świetnego.
Nie myliłam się.

Dla tej książki rzuciłam wszystkie, które akurat wtedy czytałam i kompletnie nie żałuję. Tym razem Victoria Schwab przygotowała dla czytelnika coś jeszcze bardziej oryginalnego niż w "Niewidzialnym życiu Addie LaRue". Bowiem "Mroczna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

O "Rebece" autorstwa Daphne du Maurier trudno byłoby nie usłyszeć, jako że powieść ta cieszy się ogromną popularnością, a ponadto ma wielu fanów. Czy ja do nich należę? Trudno powiedzieć.

Z pewnością docenić trzeba klimat, jaki udało się stworzyć autorce. Zdecydowanie mi się to podobało. Ogólnie historia również była ciekawa, jednak niektóre zachowania głównej bohaterki mnie dziwiły. Jeśli dobrze pamiętam (bo książkę czytałam już jakiś czas temu) to jej zafascynowanie panem de Winterem, a następnie późniejsze uczucie do niego, rozwinęło się dla mnie nieco zbyt szybko, jednakże tajemnica okrywająca to, co stało się z Rebeką nieco odwracała moją uwagę od minusów powieści.

Myślę, że książkę warto przeczytać, szczególnie jeśli lubicie klasykę. Ja z pewnością sięgnę też po inne powieści tej autorki w nadziei, że znajdę jakąś, która zachwyci mnie nieco bardziej. Dwa posty wcześniej pojawiła się recenzja "Oberży na pustkowiu" księgary Eweliny i to pewnie na nią skuszę się w najbliższym czasie 👀 A Wy? Co myślicie o tej książce? Macie podobne zdanie do mnie czy może Wam podobała się o wiele bardziej?

"Jakby to było dobrze - powiedziałam impulsywnie - żeby wynaleziono sposób na przechowywanie wspomnień podobnie jak perfum. Tak, żeby się nie ulatniały i nigdy nie spowszedniały i żeby w dowolnej chwili można było odkorkować butelkę i przeżywać ten moment na nowo."

Paula

O "Rebece" autorstwa Daphne du Maurier trudno byłoby nie usłyszeć, jako że powieść ta cieszy się ogromną popularnością, a ponadto ma wielu fanów. Czy ja do nich należę? Trudno powiedzieć.

Z pewnością docenić trzeba klimat, jaki udało się stworzyć autorce. Zdecydowanie mi się to podobało. Ogólnie historia również była ciekawa, jednak niektóre zachowania głównej bohaterki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Madeline Miller w „Pieśni o Achillesie” a tak właściwie w „Achilles. W pułapce przeznaczenia”, bo tę wersję czytałam, zabrała mnie w niezwykłą, niemal baśniową podróż.

Grecką tematykę pokochałam już w gimnazjum, kiedy na lekcjach historii uczyliśmy się o tym kraju, a na polskim omawialiśmy mitologię grecką. Klimat ten był i nadal jest dla mnie niepowtarzalny, dlatego kiedy tylko przeczytałam o tej książce na Twitterze wiedziałam, że muszę ją mieć. Pierwsze wydanie Achillesa czekało na półce naprawdę długo, ponieważ obawiałam się litrów wylanych łez, lecz kiedy w końcu się przekonałam i zaczęłam czytać to przepadłam na dobre.

Powieść ta opowiada przede wszystkim historię człowieka, nad którego życiem ciąży straszliwa przepowiednia. Achilles pragnie jednak życia, w którym nie będzie widma przeznaczenia. Zdaje sobie sprawę ze swoich niezwykłych zdolności, piękna i siły, a także tego, że pisana jest mu sława i bohaterskie czyny, dlatego nie chce myśleć o śmierci.

Poznajemy też Patroklosa, który jest wygnańcem i choć jest o wiele słabszy i gorszy od Achillesa to nic nie staje na przeszkodzie ich przyjaźni, która jest ponad wszelkie różnice.

Niestety, po wielu latach spokojnego życia, Grecję obiega informacja o tym, że piękna Helena została porwana do Troi. Wizja nieśmiertelnej sławy, o której Achilles od zawsze marzył sprawia, że decyduje się wyruszyć do walki. Wraz z nim wyrusza też Patroklos. Obydwaj jednak zapominają, że przepowiednie muszą się spełnić. Niezależnie od tego, jak bardzo próbowaliby tego uniknąć.

Język, którym Madeline Miller się posługuje jest wprost zachwycający. Książkę czyta się fenomenalnie, ponieważ nie dość, że można rozpływać się nad tym, jak została napisana, to historia również jest cudowna. Wzrusza, przejmuje i nie daje o sobie zapomnieć, choć czytałam ją już jakiś czas temu. Niedługo planuję nawet zrobić reread, tym razem w pięknym wydaniu od Albatrosa i wybrać się wraz z bohaterami w podróż do starożytnej Grecji. Kto zabiera się ze mną?

Paula

Madeline Miller w „Pieśni o Achillesie” a tak właściwie w „Achilles. W pułapce przeznaczenia”, bo tę wersję czytałam, zabrała mnie w niezwykłą, niemal baśniową podróż.

Grecką tematykę pokochałam już w gimnazjum, kiedy na lekcjach historii uczyliśmy się o tym kraju, a na polskim omawialiśmy mitologię grecką. Klimat ten był i nadal jest dla mnie niepowtarzalny, dlatego kiedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Ja cię kocham, a ty miau" autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk przyciągnęła mnie przede wszystkim cudowną okładką. Natomiast fabuła, świetny humor i fenomenalny lektor sprawili, że bawiłam się naprawdę dobrze.

W książce poznajemy historię ilustratorki Ali i jej kota Lorda, który jest jednocześnie narratorem opowieści. To kot, który wie czego chce, jest dumny i pewny siebie, a niektóre jego teksty rozkładają na łopatki. W dodatku nie lubi chłopaka Ali i aby ocalić swoją ukochaną, Lord postanawia wziąć sprawy w swoje łapki. Wskutek jego pomyślnych działań Ala bierze udział w konkursie dla artystów, w którym główną nagrodą jest spadek pewnego bogatego mężczyzny. I o ile z początku zaciętość uczestników jest tym, na co trzeba uważać, to z chwilą, w której odnalezione zostaje ciało jednego z artystów, sprawy komplikują się jeszcze bardziej.

Z pewnością na mój bardzo pozytywny odbiór całej historii i zawartego w niej humoru miał Leszek Filipowicz. Jego głos i sposób, w jaki wcielał się w Lorda były genialne, a ja nie mogłam się doczekać, aż znajdę choć krótką chwilę, żeby posłuchać tej książki. Księgara Ewelina może nawet potwierdzić, że ciągle o niej mówiłam 😂 fabuła również była naprawdę dobra, dzięki czemu wszystko to stworzyło wartą uwagi całość. A Wy? Lubicie takie ciekawe zabiegi, kiedy to zwierzę jest narratorem? Czytaliście już kiedyś coś podobnego?

"Włożył eleganckie, zamszowe półbuty i od razu skrzywił się z niesmakiem. W jednym był kłaczek w śmietanie, a w drugim zawartość mojego pęcherza. Niestety kłaczka nie starczyło na oba buty. Musiałem improwizować."

Paula

"Ja cię kocham, a ty miau" autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk przyciągnęła mnie przede wszystkim cudowną okładką. Natomiast fabuła, świetny humor i fenomenalny lektor sprawili, że bawiłam się naprawdę dobrze.

W książce poznajemy historię ilustratorki Ali i jej kota Lorda, który jest jednocześnie narratorem opowieści. To kot, który wie czego chce, jest dumny i pewny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zastanawialiście się kiedyś jak wielką siłę ma wiara? Wiara we własne umiejętności, w drugiego człowieka, a przede wszystkim wiara w Boga? Dla Gabriela de Leon wiara była wszystkim, dopóki nie pozostał z niczym.

Jay Kristoff zabiera czytelnika w podróż po brutalnym świecie, w którym rządzą wampiry. Są to istoty przebiegłe, żądne krwi i pozbawione skrupułów. Gabriel natomiast jest srebroświętym. Człowiekiem, który poprzysiągł bronić cesarstwa i Kościoła przed istotami nocy wraz z pozostałymi braćmi.

Jest to powieść bardzo oryginalna, w której losy bohatera przedstawione są w trzech ramach czasowych. W teraźniejszości Gabriel opowiada o swoim życiu potworowi, który go uwięził. Mamy również retrospekcje z zakonu San Michon, a także z pogoni za Świętym Graalem. Te trzy narracje przeplatają się w sposób, który wywołuje ciągły niedosyt. Przez to też z niecierpliwością pochłaniałam kolejne karty książki, by jak najszybciej poznać ciąg dalszy przygód ostatniego srebroświętego.

Czytając „Wampirze Cesarstwo” całkowicie przepadłam. Kupiły mnie zarówno opisy, dialogi, jak i bieg wydarzeń, a wszystko to stworzyło całość idealną, której lektura na długo zapadnie mi w pamięć. Możliwe nawet, że książka pojawi się na liście najlepszych, które przeczytam w tym roku. Szczególnie, że trudno jest znaleźć coś tak dobrego i niepowtarzalnego. Przez to też jeszcze bardziej cieszy mnie, że wraz z księgarą Eweliną zaczęłyśmy ten rok bardzo pozytywnie. Dajcie znać czy Wasz 2022 również jest tak dobry pod względem czytelniczym. Jesteśmy tego ogromnie ciekawe!

„Dopiero w ciszy możemy się naprawdę poznać, dopiero milcząc słyszymy pytania naprawdę ważne. […] Zamknij człowieka na sto lat w pokoju z tysiącem książek, a pozna milion prawd. Zamknij go na rok w ciszy a pozna siebie.”

Paula

Zastanawialiście się kiedyś jak wielką siłę ma wiara? Wiara we własne umiejętności, w drugiego człowieka, a przede wszystkim wiara w Boga? Dla Gabriela de Leon wiara była wszystkim, dopóki nie pozostał z niczym.

Jay Kristoff zabiera czytelnika w podróż po brutalnym świecie, w którym rządzą wampiry. Są to istoty przebiegłe, żądne krwi i pozbawione skrupułów. Gabriel...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Podczas lektury "Bezgwiezdnego morza" Erin Morgenstern zabrała mnie w podróż inspirującą i niezapomnianą. Dzisiaj również i ja pragnę uchylić Wam choć rąbka tego cudownego świata.

Zachary Ezra Rowlins to 25-letni student, który szuka siebie i pewnych drzwi, choć nie jest tego świadomy. Odnajduje natomiast tajemniczą książkę. Na jej kartach spisane są historie o zakochanych więźniach, zaginionych miastach i bezimiennych akolitach, którym daje się porwać bez reszty. Na końcu jednak natrafia na historię o samym sobie, choć książka ta jest o wiele starsza niż sam Zachary.

Powieść ta jest ucztą, przyjemnością samą w sobie, czymś, czego nigdy nie zapomnę, bo wrócę do niej jeszcze nie raz. Klimat, który stworzyła autorka jest niepowtarzalny, bohaterowie fenomenalni, a historie, które przeplatają się z wydarzeniami rzeczywistymi zabierają czytelnika w niemal baśniowy świat. Jest to niejako opowieść w opowieści, przez co wszystko staje się jeszcze bardziej niezwykłe i bez chwili wahania muszę przyznać, że książka ta jest moją ulubioną.

I mogłabym się nią zachwycać jeszcze długo, lecz sądzę, że warto byłoby, abyście sami przekonali się, jakie cudowności kryją się na jej kartkach. A zapewniam, że naprawdę warto!

"(...) żadna historia się tak naprawdę nie kończy, dopóki ktoś ją opowiada."

Paula

Podczas lektury "Bezgwiezdnego morza" Erin Morgenstern zabrała mnie w podróż inspirującą i niezapomnianą. Dzisiaj również i ja pragnę uchylić Wam choć rąbka tego cudownego świata.

Zachary Ezra Rowlins to 25-letni student, który szuka siebie i pewnych drzwi, choć nie jest tego świadomy. Odnajduje natomiast tajemniczą książkę. Na jej kartach spisane są historie o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Wyborny trup” to bez wątpienia najbardziej wstrząsająca książka, jaką do tej pory przeczytałam. Pozwoliła mi ona spojrzeć na pewne aspekty mojego życia z kompletnie innej perspektywy, a ponadto nieustanne o niej myślałam przez kolejne tygodnie po zakończeniu lektury.

Jest to opowieść o świecie, w którym nie ma zwierząt, a ludzie dzielą się na tych, którzy jedzą bądź są zjadani. Ci drudzy nazywani są „sztukami”, a ich traktowanie do złudzenia przypomina to, które znane nam jest z istniejących w naszych czasach ubojni.

Marcos pracuje w lokalnym zakładzie przetwórczym i zajmuje się ubojem ludzi. Jest człowiekiem samotnym, który próbuje nie dopuścić do siebie myśli o tym, w jaki sposób zarabia na życie. Jednakże pewnego dnia dostaje prezent – egzemplarz, sztukę najwyższej jakości, którą z czasem, choć z całych sił się przed tym wzbraniał, zaczyna traktować jak człowieka. Jest to czyn ściśle zabroniony, a występek Marcosa musi spotkać się z konsekwencjami.

Nie ma takiej drugiej książki jak „Wyborny trup”. Historia ta przede wszystkim szokuje, daje do myślenia, a także wzrusza, co sprawia, że pozostaje ona z czytelnikiem na dłużej. Natomiast świat przedstawiony w powieści jest wizją przyszłości, która przeraża i której zdecydowanie nikt z nas nie chciałby doświadczyć. Mimo to mogę jednak bez wątpienia polecić Wam tę lekturę.

„Ostatecznie jak świat światem zjadamy się nawzajem. Jeżeli nie w sposób symboliczny, pożeramy się i wchłaniamy dosłownie. Przemiana otworzyła przed nami możliwości odejścia od hipokryzji.”

Paula

„Wyborny trup” to bez wątpienia najbardziej wstrząsająca książka, jaką do tej pory przeczytałam. Pozwoliła mi ona spojrzeć na pewne aspekty mojego życia z kompletnie innej perspektywy, a ponadto nieustanne o niej myślałam przez kolejne tygodnie po zakończeniu lektury.

Jest to opowieść o świecie, w którym nie ma zwierząt, a ludzie dzielą się na tych, którzy jedzą bądź są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak na okładkową srokę przystało, również i tym razem to właśnie wygląd "Nocturny" przyciągnął mnie do niej. Przyznam również, że jest to prawdopodobnie jedna z piękniejszych książek, które posiadam, a skoro już przy tym jesteśmy - pochwalcie się w komentarzach Waszymi okładkowymi faworytami!

Alfie, młody następca tronu królestwa Catallan, pasjonuje się czarną magią, a także chce odkryć tajemnicę zaginięcia swojego starszego brata. Jednakże nikt już nie wierzy, że ratunek Deza jest w jakikolwiek sposób możliwy, wobec czego oczekuje się od Alfiego zaprzestania starań i skupienia się na przygotowaniach do objęcia tronu. Młody książę oczywiście nie jest z tego powodu zadowolony. Dodatkowo w wyniku pewnego wypadku, Alfie uwalnia czarną magię, którą przejmuje Kol - ojciec utalentowanej złodziejki Finn. Dziewczyna wie, że moc w rękach tego człowieka sprowadzi brutalne konsekwencje na wszystkich i to właśnie wtedy Alfie wraz Finn łączą swoje siły, aby zapobiec katastrofie.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie, a fabuła wciąga na tyle, że trudno jest się od niej oderwać i nieustannie chce się więcej. Ponadto humor w powieści powala, a relacja dwóch głównych bohaterów skradła moje serce, przez co jestem niezmiernie ciekawa tego, co autorka przygotowała dla nas w tomie drugim.

Zdecydowanie polecam tę powieść każdemu, kto chciałby odpocząć od high fantasy i przeczytać coś nieco lżejszego, ale nadal świetnego.

Paula

Jak na okładkową srokę przystało, również i tym razem to właśnie wygląd "Nocturny" przyciągnął mnie do niej. Przyznam również, że jest to prawdopodobnie jedna z piękniejszych książek, które posiadam, a skoro już przy tym jesteśmy - pochwalcie się w komentarzach Waszymi okładkowymi faworytami!

Alfie, młody następca tronu królestwa Catallan, pasjonuje się czarną magią, a...

więcej Pokaż mimo to