-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-06-11
2015-06-11
2015-06-06
Mam wrażenie, że "Igrzyska Śmierci" były po prostu czymś w rodzaju wprowadzenia czytelnika w brutalny świat Kapitolu i dystryktów. Za to tutaj, "W pierścieniu ognia" zaczyna się prawdziwa historia. Nie chodzi mi o historię Katniss, ale o historię rebelii i powstań. O możliwość (w zasadzie cień szansy) prowadzenia godnego życia.
Brutalność bardziej straszna, a także obrzydliwa (nie mogę wyobrazić sobie rozrywania na strzępy, czy biczowania Gale'a).
Och, biedny Gale...
Ale takie są właśnie Głodowe Igrzyska. Takie jest Panem. Więc nie polecam książki tym, którzy mdleją na widok krwi albo tragiczna śmierć ludzi wzbudza u nich długi żal.
Mam wrażenie, że "Igrzyska Śmierci" były po prostu czymś w rodzaju wprowadzenia czytelnika w brutalny świat Kapitolu i dystryktów. Za to tutaj, "W pierścieniu ognia" zaczyna się prawdziwa historia. Nie chodzi mi o historię Katniss, ale o historię rebelii i powstań. O możliwość (w zasadzie cień szansy) prowadzenia godnego życia.
Brutalność bardziej straszna, a także...
2015-05-29
Nie spodziewałam sie takiego "A"! Tylko o czym w takim razie ma być następna część? Przecież wszystko się wyjaśniło, a taki koniec byłby idealny. Nowy "A" nie bardzo pasuje do fabuły.
Nie spodziewałam sie takiego "A"! Tylko o czym w takim razie ma być następna część? Przecież wszystko się wyjaśniło, a taki koniec byłby idealny. Nowy "A" nie bardzo pasuje do fabuły.
Pokaż mimo to2015-05-29
Tak bardzo chciałam to przeczytać i... po prostu rozczarowałam się.
Tak bardzo chciałam to przeczytać i... po prostu rozczarowałam się.
Pokaż mimo to2015-05-14
Rozwój wydarzeń zupełnie nieprzewidywalny (i za to 6 gwiazdek), a koniec zupełnie do dupy (przepraszam za wyrażenie, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy).
Nie podoba mi się ani zakończenie, ani to, co stało się z miastem, ani to, że dotarli do Stanów Zjednoczonych. Spodziewałam się wielu rzeczy, ale nie USA! Wszystko, co się tam działo było oparte na relacjach Tobias - Tris. Dopiero sam koniec zachęcał czytelnika (w tym przypadku mnie). Szkoda, bo naprawdę pozytywnie się nastawiłam. Przez cały ciąg zdarzeń wszystko było monotonne i dosyć trudne do zrozumienia.
Rozwój wydarzeń zupełnie nieprzewidywalny (i za to 6 gwiazdek), a koniec zupełnie do dupy (przepraszam za wyrażenie, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy).
Nie podoba mi się ani zakończenie, ani to, co stało się z miastem, ani to, że dotarli do Stanów Zjednoczonych. Spodziewałam się wielu rzeczy, ale nie USA! Wszystko, co się tam działo było oparte na relacjach Tobias...
2015-05-10
Tytuł "Zbuntowana" chyba nie oddaje sensu książki. Bo niby, kiedy Tris zbuntowałą się? Może doszło do małych skandali z jej udziałem, ale nigdy nie wzbudzała powszechynch sensacji...
Nie może inaczej - nigdy jej charakter nie wzbudzał powszechnych sensacji, za to niezgodność tak.
Uważam, że powieść nie jest jakimś wielce wspaniałym dziełem, ale zdecydowanie warto przeczytać kolejną część. Bo jeśli ktoś już zaczął to myślę, że powinien skończyć.
Ważne jest jednak to, że Tris uczy się na własnych błędach i za każdym razem stara się ich nie powtarzać. Czytając książkę to trochę tak, jakbyśmy sami popełniali te błędy i sami mogli wyciągnąć wnioski.
Tytuł "Zbuntowana" chyba nie oddaje sensu książki. Bo niby, kiedy Tris zbuntowałą się? Może doszło do małych skandali z jej udziałem, ale nigdy nie wzbudzała powszechynch sensacji...
Nie może inaczej - nigdy jej charakter nie wzbudzał powszechnych sensacji, za to niezgodność tak.
Uważam, że powieść nie jest jakimś wielce wspaniałym dziełem, ale zdecydowanie warto...
2015-05-05
Wszystkie opinie o tym, że "Niezgodna" to plakiat dla mnie nie są prawdziwe. Owszem, może Peeta także chciał zabić Katniss (podobnie "zaczarowany"), ale Tris uzdrowiła Tobiasa w zupełnie inny sposób. Tutaj ludzie są podzieleni na frakcje według ich upodobań, a nie na dystrykty (to świetny pomysł, jak dla mnie). I może też jedna "grupa" chce obalić rząd i przyporządkować sobie innych ludzi. Tylko...
Czy ktoś, kto przeczytał "Niezgodną" uznał książkę za beznadziejną? Ja nikogo takiego nie spotkałam, więc jestem za tym, aby darować sobie opinie o prawach autorskich Suzanne Collins. Przecież nikt nie zabroni Veronice Roth wzorować się na innych powieściach. Zresztą nie ona pierwsza to robi. Po ewolucji Harry'ego Pottera w księgarniach zaczęło pojawiać się mnóstwo książek o magii i nieznanych szkołach. Albo "Szeptem" - od razu rzuca się w oczy, że Becca F. wzorowała się na sadze "Zmierzch".
Wszystkie opinie o tym, że "Niezgodna" to plakiat dla mnie nie są prawdziwe. Owszem, może Peeta także chciał zabić Katniss (podobnie "zaczarowany"), ale Tris uzdrowiła Tobiasa w zupełnie inny sposób. Tutaj ludzie są podzieleni na frakcje według ich upodobań, a nie na dystrykty (to świetny pomysł, jak dla mnie). I może też jedna "grupa" chce obalić rząd i przyporządkować...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-04-03
Dobrze było odstawić na bok "Century", aby przeczytać to.
Jestem pewna, że tytuł "Kłamczuchy" trafia w samo sedno. Nic dodać nic ująć.
Emily, Aria, Spencer i Hanna rozeszły się i złączyły z powrotem i to najbardziej mi się podobało. A przecież każda jest inna, każda ma swój inny problem, który powoli wymyka się im spod kontroli. Do tego dochodzi sprawa A... Naprawdę im współczułam, kiedy traciły grunt pod stopami...
Dobrze było odstawić na bok "Century", aby przeczytać to.
Jestem pewna, że tytuł "Kłamczuchy" trafia w samo sedno. Nic dodać nic ująć.
Emily, Aria, Spencer i Hanna rozeszły się i złączyły z powrotem i to najbardziej mi się podobało. A przecież każda jest inna, każda ma swój inny problem, który powoli wymyka się im spod kontroli. Do tego dochodzi sprawa A... Naprawdę im...
Trzynastka...
Kapitol...
Prezydent Snow...
Prezydent Coin...
Katniss Everdeen...
Osaczony, torturowany Peeta Mellark...
Nienawistny Gale...
Biedna, mała Prim...
Haymitch...
Każdy kij ma dwa końce.
Koniec zaparł mi dech w piersiach i, choć niby wszystko dobrze się ułożyło, żal mi tych, którzy przeżyli tak samo jak tych, którzy umarli. Powieść jednak wnosi bardzo dużo refleksji do życia czytelnika. A między "Igrzyskami" a "Kosogłosem" w bohaterach zachodzi tak wielka zmiana (według mnie bardziej na gorsze).
I choć świat stał się dobry, szczęśliwy, pełen nadziei, zmian i pozytywnej energii to postacie wręcz przeciwnie.
Na próżno można szukać happy end-u.
Trzynastka...
więcej Pokaż mimo toKapitol...
Prezydent Snow...
Prezydent Coin...
Katniss Everdeen...
Osaczony, torturowany Peeta Mellark...
Nienawistny Gale...
Biedna, mała Prim...
Haymitch...
Każdy kij ma dwa końce.
Koniec zaparł mi dech w piersiach i, choć niby wszystko dobrze się ułożyło, żal mi tych, którzy przeżyli tak samo jak tych, którzy umarli. Powieść jednak wnosi bardzo dużo...