-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant22
-
ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz3
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Wiadomość o śmierci Ani Przybylskiej kilka lat temu wstrząsnęła Polską. Nie dziwię się więc, że powstała ta książka. Nie dziwią mnie również informacje o tym, że ma powstać o aktorce film. Ania Przybylska, to jedna z tych gwiazd, o której ludzie chcą pamiętać i którą chcą wspominać.
Ania była ucieleśnieniem zwyczajnej dziewczyny z sąsiedztwa, która swoim talentem, determinacją i nieziemsko pięknymi oczami wypracowała ogromny sukces. Polska widownia pokochała ją za rolę Marylki ze Złotopolskich. To z nią w niedzielne popołudnia jadało się rodzinne obiady :). Rozpierała ją energia, wzbudzała sympatię i ogólną wesołość wszędzie tam gdzie się pojawiała. Zagrała kilka niezwykle ciekawych ról, była twarzą światowych kampanii reklamowych. Była gwiazdą, ale dla rodziny usunęła się w cień. Była niepokorna, ale nade wszystko kochała życie.
Biografia napisana przez Macieja Drzewickiego oraz Grzegorza Kubickiego przedstawia skrócony zapis życia aktorki. Znajdziemy w niej wspomnienia rodziny, przyjaciół, reżyserów, aktorów. Poznamy dzięki nim wiele ciekawych faktów z jej dzieciństwa, początków kariery w modelingu, początkach aktorstwa. Zgłębimy kulisy pierwszych wielkich miłości Ani, jej małżeństwa z Jarkiem Bieniukiem oraz kulisy macierzyństwa, które było dla niej najważniejszą rolą. Mogłoby się wydawać, że aktorka miała wszystko - rodzinę, ukochaną pracę, niezwykłą urodę. Niestety życie Ani to również walka z paparazzi, którzy na wielką skalę utrudniali jej życie i nękali ją i jej rodzinę. Życie Ani, to także jej śmierć, okrutna, bolesna, zbyt szybka. Śmierć, która jak zawsze przychodzi zbyt wcześnie i w niewłaściwym momencie.
Książkę mimo jej trudnego zakończenia, czyta się niezwykle szybko i przyjemnie. Nie brakuje w niej wzruszeń, mimo to są to bardzo pozytywne i ciepłe wzruszenia, przepełnione serdecznością i delikatnością.
W publikacji znajdziemy wiele fotografii aktorki, w tym również te z prywatnego archiwum.
Zdecydowanie polecam.
Wiadomość o śmierci Ani Przybylskiej kilka lat temu wstrząsnęła Polską. Nie dziwię się więc, że powstała ta książka. Nie dziwią mnie również informacje o tym, że ma powstać o aktorce film. Ania Przybylska, to jedna z tych gwiazd, o której ludzie chcą pamiętać i którą chcą wspominać.
Ania była ucieleśnieniem zwyczajnej dziewczyny z sąsiedztwa, która swoim talentem,...
To zdecydowanie moja ukochana lektura. Opowieść o niepokornej Ani, stała mi się na tyle bliska, że na jej cześć nadałam imię swojej córce :)Również niepokornej i z dobrym sercem. Niestety ona nie przepada za tą książką w przeciwieństwie do mnie. Ale która z dziewcząt nie uwielbiała Ani i nie podkochiwała się w Gilbercie i nie kibicowała tej dwójce?
To zdecydowanie moja ukochana lektura. Opowieść o niepokornej Ani, stała mi się na tyle bliska, że na jej cześć nadałam imię swojej córce :)Również niepokornej i z dobrym sercem. Niestety ona nie przepada za tą książką w przeciwieństwie do mnie. Ale która z dziewcząt nie uwielbiała Ani i nie podkochiwała się w Gilbercie i nie kibicowała tej dwójce?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo zdecydowanie moja ukochana lektura. Opowieść o niepokornej Ani, stała mi się na tyle bliska, że na jej cześć nadałam imię swojej córce :)Również niepokornej i z dobrym sercem. Niestety ona nie przepada za tą książką w przeciwieństwie do mnie. Ale która z dziewcząt nie uwielbiała Ani i nie podkochiwała się w Gilbercie i nie kibicowała tej dwójce?
To zdecydowanie moja ukochana lektura. Opowieść o niepokornej Ani, stała mi się na tyle bliska, że na jej cześć nadałam imię swojej córce :)Również niepokornej i z dobrym sercem. Niestety ona nie przepada za tą książką w przeciwieństwie do mnie. Ale która z dziewcząt nie uwielbiała Ani i nie podkochiwała się w Gilbercie i nie kibicowała tej dwójce?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo zdecydowanie moja ukochana lektura. Opowieść o niepokornej Ani, stała mi się na tyle bliska, że na jej cześć nadałam imię swojej córce :)Również niepokornej i z dobrym sercem. Niestety ona nie przepada za tą książką w przeciwieństwie do mnie. Ale która z dziewcząt nie uwielbiała Ani i nie podkochiwała się w Gilbercie i nie kibicowała tej dwójce?
To zdecydowanie moja ukochana lektura. Opowieść o niepokornej Ani, stała mi się na tyle bliska, że na jej cześć nadałam imię swojej córce :)Również niepokornej i z dobrym sercem. Niestety ona nie przepada za tą książką w przeciwieństwie do mnie. Ale która z dziewcząt nie uwielbiała Ani i nie podkochiwała się w Gilbercie i nie kibicowała tej dwójce?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo zdecydowanie moja ukochana lektura. Opowieść o niepokornej Ani, stała mi się na tyle bliska, że na jej cześć nadałam imię swojej córce :)Również niepokornej i z dobrym sercem. Niestety ona nie przepada za tą książką w przeciwieństwie do mnie. Ale która z dziewcząt nie uwielbiała Ani i nie podkochiwała się w Gilbercie i nie kibicowała tej dwójce?
To zdecydowanie moja ukochana lektura. Opowieść o niepokornej Ani, stała mi się na tyle bliska, że na jej cześć nadałam imię swojej córce :)Również niepokornej i z dobrym sercem. Niestety ona nie przepada za tą książką w przeciwieństwie do mnie. Ale która z dziewcząt nie uwielbiała Ani i nie podkochiwała się w Gilbercie i nie kibicowała tej dwójce?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Anna Karenina" To jedna z nielicznych książek do których powracam i które kocham gorąco i całym sercem. To ponadczasowa, wielka historia do której nadal nie wiem do końca jak się odnieść. Nie wiem nadal jakie stanowisko przyjąć, co czuć do głównej bohaterki. Więc nie przyjmuje żadnej postawy. Choć zdecydowanie nie jestem obojętna...
Rozmach, brawura, tło, postacie, wszystko w tej książce fascynuje, również jej bohaterowie.. Jakże bliski, choć daleki jest to świat. Jakże niesamowity. Zawsze gdy mam do czynienia z ta historią odzywa się u mnie ta najbardziej słowiańska, nieokiełznana cześć duszy, smutna, niespełniona...
Jeśli jeszcze ktoś nie czytał, gorąco polecam. Ci, którzy czytali pewnie jeszcze do tej książki powrócą...
"Anna Karenina" To jedna z nielicznych książek do których powracam i które kocham gorąco i całym sercem. To ponadczasowa, wielka historia do której nadal nie wiem do końca jak się odnieść. Nie wiem nadal jakie stanowisko przyjąć, co czuć do głównej bohaterki. Więc nie przyjmuje żadnej postawy. Choć zdecydowanie nie jestem obojętna...
Rozmach, brawura, tło, postacie,...
Cała recenzja na stronie: http://kochamciemojezycie.blogspot.com/
"Arka Czasu" to zdecydowany faworyt wśród przeczytanych przeze mnie lektur, zarówno w tym roku, ale i tak zwanych "życiówek".
Narratorem powieści jest dziewięcioletni Rafał, chłopiec opisuje nam, trudną codzienność za murami getta: głód, strach, niezrozumienie. Opisuje też swoją wielką pasję, jaką jest czytanie. I to za jej sprawą chłopiec pozyskuje książkę "Wehikuł czasu", która odmieni jego życie.
Rafałowi ukojenie w trudnych chwilach, ale i na zawsze odmieniła jego
"Arka czasu" to wspaniała historia, opowiadająca o najtrudniejszych do zrozumienia momentach w dziejach świata, do jakich należał Holocaust.
Zdecydowanie polecam, nie tylko dzieciom...
Cała recenzja na stronie: http://kochamciemojezycie.blogspot.com/
"Arka Czasu" to zdecydowany faworyt wśród przeczytanych przeze mnie lektur, zarówno w tym roku, ale i tak zwanych "życiówek".
Narratorem powieści jest dziewięcioletni Rafał, chłopiec opisuje nam, trudną codzienność za murami getta: głód, strach, niezrozumienie. Opisuje też swoją wielką pasję, jaką jest...
Wstrząsająca opowieść dziewczynki urodzonej po to by być dawcą, trząsająca walka o to by móc decydować o sobie, wstrząsająca walka o normalność w niecodziennej sytuacji
Wstrząsająca opowieść dziewczynki urodzonej po to by być dawcą, trząsająca walka o to by móc decydować o sobie, wstrząsająca walka o normalność w niecodziennej sytuacji
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toIdealna pozycja dla wielbicieli Jeźdźca miedzianego i Dziewczyny komendanta. Czyli połączenie romansu i zawirowań wojennych. Gorąco polecam.
Idealna pozycja dla wielbicieli Jeźdźca miedzianego i Dziewczyny komendanta. Czyli połączenie romansu i zawirowań wojennych. Gorąco polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPiękna, wzruszająca książka. "Znajomość" z Chustką zaczęłam od bloga, gdy ukazała się książka sięgnęłam po nią z odnowioną ciekawością. Zbiegło się to w czasie z moim najszczęśliwszym okresem w życiu (ślub). Tym bardziej odczułam to zderzenie jej rzeczywistości (której już nie ma) ze swoją (która przede mną). Książka nie jest o śmierci i odchodzeniu (no może tylko trochę), jest o życiu, o trwaniu, o nadziei, miłości i walce. O tym jak ważny jest każdy (KAŻDY) dzień i wszystko to co mamy wokół, każdy drobiazg, każdy dobry gest.
Piękna, wzruszająca książka. "Znajomość" z Chustką zaczęłam od bloga, gdy ukazała się książka sięgnęłam po nią z odnowioną ciekawością. Zbiegło się to w czasie z moim najszczęśliwszym okresem w życiu (ślub). Tym bardziej odczułam to zderzenie jej rzeczywistości (której już nie ma) ze swoją (która przede mną). Książka nie jest o śmierci i odchodzeniu (no może tylko trochę),...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWstrząsająca książka. Od początku trzyma w napięciu pomieszanym ze wzruszeniem... dramat dwóch rodzin, dwóch chłopców, dramat milionów.
Wstrząsająca książka. Od początku trzyma w napięciu pomieszanym ze wzruszeniem... dramat dwóch rodzin, dwóch chłopców, dramat milionów.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"No cóż, własną śmierć, trzeba przeżyć". Tak mawiał Ks. Jan Kaczkowski, w swoich rozmowach. Mam wrażenie, że to jedna z tych osób, które swoją śmierć, przeżyły w niesamowity, bardzo godny sposób, dając przykład wielkiej siły i wielkiej wiary. Pomijając oczywiście fakt, że rak i ciężka choroba raczej z godnością i siłą się nie kojarzą. Ks. Jan kochał ludzi, był w stanie poświęcić dla nich wiele, poświęcił znaczną cześć swojego życia, by walczyć dla innych osób o zachowanie godności właśnie, człowieczeństwa, bezpieczeństwa i spokoju. Uczył innych z jaką czułością, poświęceniem i oddaniem powinni opiekować się osobami umierającymi. Założył hospicjum w Pucku, które miało być wzorem dla innych. Wyznaczył wysokie standardy opieki paliatywnej, które dla niego były zdecydowanie niezbędne, a niestety brakowało ich w publicznych placówkach. Organizował zajęcia dla studentów medycyny, podczas których nauczono młodych lekarzy, jak rozmawiać z pacjentami, chorymi na śmiertelne choroby, jak traktować ich podmiotowo, a nie przedmiotowo. Gdy sam, dwukrotnie zachował na raka, nie tylko walczył o swoje życie i zdrowie, ale również podnosił na duchu zarówno chorych jak i ich rodziny.
Dużo w tym opisie wyszło umierania, ale ta książka nie jest o nim, jest o życiu i o jego smakowaniu, bowiem Ks. Jan był wielkim smakoszem życia i .... potraw. Zapytany o to, co robić, by życie smakowało, odpowiadał:
" Przede wszystkim jej jeść. I mieć na nie apetyt. Nie zapychać się byle czym. Szukać smaku w wielu wymiarach, tym podstawowym - smaku pysznych potraw, ale i w smaku intelektualnym, duchowym... Nie zalewać sobie głowy, duszy i sumienia byle czym. Rozsmakować się w rozmowach, poznawaniu nowych ludzi i tym, co nas inspiruje."
Tak właśnie pragnę żyć ja. Tak właśnie żył i nauczał o życiu Ks. Jan.
Izabela Bartosz, była naczelna czasopisma "Gala", przeprowadziła wywiad z Kapsydą Kobro-Okołowicz, współpracownicą, przyjaciółką, byłą prezeską Fundacji Rak and Roll. Dzięki niej poznajemy bliżej sylwetkę tego niesamowitego człowieka, skromnego, pozbawionego patosu, gotowego do ostatnich swoich dni poświęcać się dla wspierania innych, w ich walce z chorobą. Kapsyda również jest osobą nietuzinkową, mimo tego że nie jest osobą wierzącą, stworzyła z księdzem jedną z silniejszych relacji w jego życiu. Razem przełamywali stereotypy, walczyli o chorych, nie poddawali się. Mimo różnic religijnych udowodnili, że w życiu tak naprawdę najważniejsza jest miłość do bliźniego i czynienie dobra. Książka zawiera również wspomnienia najbliższych Ks. Jana: jego ojca, siostry, bratowej, współpracowników i przyjaciół.
Myślę, że bardzo brakuje takich księży w Polskim Kościele, a jeśli są, to bardzo brakuje ich w publicznym życiu. Niezmiernie mało jest też też, takich książek, pełnych pozytywnego przekazu, dobra i wiary w drugiego człowieka.
Bardzo gorąco polecam.
kochamciemojezycie.blogspot.com
"No cóż, własną śmierć, trzeba przeżyć". Tak mawiał Ks. Jan Kaczkowski, w swoich rozmowach. Mam wrażenie, że to jedna z tych osób, które swoją śmierć, przeżyły w niesamowity, bardzo godny sposób, dając przykład wielkiej siły i wielkiej wiary. Pomijając oczywiście fakt, że rak i ciężka choroba raczej z godnością i siłą się nie kojarzą. Ks. Jan kochał ludzi, był w stanie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Może nie jestem obiektywna w swojej ocenie tej książki, jednak całym sercem zakochana jestem w Agnieszce Osieckiej. W tym co napisała, w tym jaka była, w tym jak żyła. I piszę to z całą powagą i mimo tych wszystkich cierpień i walk z życiem które przeszła. Może właśnie dlatego ją kocham, bo była / jest prawdziwa. Nadal.
Jeśli chodzi o książkę, jest to pięknie wydany album z listami Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory. Jest to album zawierający pocztówki, zdjęcia i co najważniejsze słowa. Wiele pięknych, ale i tych zwyczajnie magicznych słów. Zdecydowanie Polecam. Nie tylko dla tych co tak jak ja kochają Agnieszkę Osiecką, cenią twórczość Jeremiego Przybory, ale i dla tych co tęsknią za tamtymi czasami.
Może nie jestem obiektywna w swojej ocenie tej książki, jednak całym sercem zakochana jestem w Agnieszce Osieckiej. W tym co napisała, w tym jaka była, w tym jak żyła. I piszę to z całą powagą i mimo tych wszystkich cierpień i walk z życiem które przeszła. Może właśnie dlatego ją kocham, bo była / jest prawdziwa. Nadal.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJeśli chodzi o książkę, jest to pięknie wydany...