rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Czasem świeża i błyskotliwa, czasem gówniarska i tandetna - jak Polska lat 90-tych. Każdy kto doświadczył tych czasów i spędzał noce przy Baldur's Gate albo Herosach 3, oraz nie oburza się na wulgarność w formie i treści, może śmiało czytać. Albo zamiast czytać książkę niech posłucha sobie audiobooka mówionego przez Sokoła - za to u mnie ocena o szczebel wyżej.

Czasem świeża i błyskotliwa, czasem gówniarska i tandetna - jak Polska lat 90-tych. Każdy kto doświadczył tych czasów i spędzał noce przy Baldur's Gate albo Herosach 3, oraz nie oburza się na wulgarność w formie i treści, może śmiało czytać. Albo zamiast czytać książkę niech posłucha sobie audiobooka mówionego przez Sokoła - za to u mnie ocena o szczebel wyżej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czym byłem zachwycony:
+ Niesamowity klimat na początku. Groza w WOGNie, tajemnice Suchariewskiej.
+ Wiarygodnie i z rozmachem stworzony model życia w metrze, wraz z jego gospodarką i kulturą.
+ Opowieści o odległych zakątkach metra, opowiadane przez mieszkańców.
+ Wartka, trzymająca w napięciu narracja od początku do samego końca, przetykana całkiem sensownymi rozważaniami.

Na co muszę pomarudzić:
- Zdecydowanie zbyt wiele "niespodziewanych" ocaleń głównego bohatera oraz innych równie cudownych zbiegów okoliczności.
- Słabsza, trochę wymuszona fabuła w okolicach środka książki: jakoś tak od Kitaj-Gorodu do Biblioteki.
- Zakończenie, owszem rewolucyjne, ale dość niespójne z tym co działo się wcześniej.
- Radioaktywność okazuje się najlepszą z możliwych odżywką dla flory i fauny na powierzchni: wszystko rośnie kilka razy większe i bez trudu rozszarpuje ludzi. Nie mówiąc już o "czarnych".

Czym byłem zachwycony:
+ Niesamowity klimat na początku. Groza w WOGNie, tajemnice Suchariewskiej.
+ Wiarygodnie i z rozmachem stworzony model życia w metrze, wraz z jego gospodarką i kulturą.
+ Opowieści o odległych zakątkach metra, opowiadane przez mieszkańców.
+ Wartka, trzymająca w napięciu narracja od początku do samego końca, przetykana całkiem sensownymi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Strażnicy, tom 1 Dave Gibbons, Alan Moore
Ocena 8,8
Strażnicy, tom 1 Dave Gibbons, Alan ...

Na półkach:

Nie jestem fanem komiksu. Kiedy byłem mały to czytałem trochę Batmana, Spidermana czy Punishera. Potem Lobo. Mam znajomych, którzy bardziej interesują się tematem, więc niby wiedziałem że na powyższych pozycjach świat komiksu się nie kończy. W końcu kolega NINuś pożyczył mi Strażników. I łał, to było to! Niby komiks, ale oceniany przeze mnie w kategoriach literackich nadal doskonale się obronił. Niebanalna historia, do bólu ludzkie postacie bohaterów, istotne pytania filozoficzne. Bez oprawy graficznej nadal była by to doskonała powieść. Oczywiście forma komiksu potęguje tylko te wrażenia i czyni dzieło unikatowym.

Nie jestem fanem komiksu. Kiedy byłem mały to czytałem trochę Batmana, Spidermana czy Punishera. Potem Lobo. Mam znajomych, którzy bardziej interesują się tematem, więc niby wiedziałem że na powyższych pozycjach świat komiksu się nie kończy. W końcu kolega NINuś pożyczył mi Strażników. I łał, to było to! Niby komiks, ale oceniany przeze mnie w kategoriach literackich nadal...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zacznijmy od tego, że nie czyta się tego łatwo. Narracja jest mulista, fabuły praktycznie nie ma, że zacytuję "trudno nazwać historią takie ciągłe... skupianie się i rozpadanie... elementów...". OK, a więc autor w gruncie rzeczy wie co popełnił. Dlaczego więc jest z tego dumny?

Nie czytałem "Dziennika", więc nie mogę odnieść do niego "Kosmosu" jak "powieszony patyk odnieść można do wróbla". Może to i dobrze, bo "Kosmos" przetrawiony w izolacji ukazuje właśnie piekło bezsensownego łączenia zjawisk, ciągłej syntezy nic nie znaczących drobiazgów i takiego filtrowania tych drobiazgów by dały się jakoś połączyć, jakkolwiek.

To taka jakby "odwrotność zagadki detektywistycznej", gdzie z najbardziej błahych przesłanek znudzone umysły próbują dopiero stworzyć zagadkę. I co najdziwniejsze - z tego budowania sensu na siłę powstaje w końcu pewna struktura, która choć nadal bezsensowna, posiada pewną "podziemną logikę", swoje motywy, zbrodnicze cele i mroczne żądze. I jest to dość przerażające spojrzenie na świat zatracający zdolność do racjonalnej analizy, świat który kombinuje tak długo aż stworzy coś z niczego.

Po chwili zastanowienia zauważam spore podobieństwo do "Kataru" i "Śledztwa" Lema - poruszają w gruncie rzeczy ten sam problem, choć od strony niezgłębionych praw Natury a nie zakamarków ludzkiej psychiki. Zasadniczą różnicą jednak jest to, że Lem umiał ubrać te rozważania w wartką narrację - i dlatego Gombrowiczowi nie przyznam 5 gwiazdek, lecz 4, a może i 3.

Zacznijmy od tego, że nie czyta się tego łatwo. Narracja jest mulista, fabuły praktycznie nie ma, że zacytuję "trudno nazwać historią takie ciągłe... skupianie się i rozpadanie... elementów...". OK, a więc autor w gruncie rzeczy wie co popełnił. Dlaczego więc jest z tego dumny?

Nie czytałem "Dziennika", więc nie mogę odnieść do niego "Kosmosu" jak "powieszony patyk odnieść...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mogło by się wydawać że książka o samochodach bez obrazków powinna być nudna. Może nawet i w tym przypadku by tak było, gdyby "Doprowadzony do szału" był tylko i wyłącznie o samochodach. Zamiast tego jest tu sporo o polityce, ekologii, emerytach za kółkiem, oraz estetycznych rozterkach autora - a wszystko ocieka błyskotliwym i ironicznym humorem.

Co istotne, książkę tę czytałem w oryginale, więc nie mogę się wypowiedzieć na temat jakości przekładu. Wybrałem takie podejście, bo nawet dobry tłumacz prawdopodobnie nie byłby w stanie przetłumaczyć wszystkich smaczków tej książki. Poza tym czytając po angielsku w uszach brzmi znany z programu Top Gear głos Clarksona, a do tego można zachwycić się przebogatym, czysto brytyjskim, słowotokiem autora. I to jest dla mnie główny atut tej pozycji.

Mogło by się wydawać że książka o samochodach bez obrazków powinna być nudna. Może nawet i w tym przypadku by tak było, gdyby "Doprowadzony do szału" był tylko i wyłącznie o samochodach. Zamiast tego jest tu sporo o polityce, ekologii, emerytach za kółkiem, oraz estetycznych rozterkach autora - a wszystko ocieka błyskotliwym i ironicznym humorem.

Co istotne, książkę tę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie stronię od trudniejszych tytułów, ale... na tą książkę jestem chyba zwyczajnie za głupi, odbiłem się po kilkunastu niezrozumiałych stronach.

Nie stronię od trudniejszych tytułów, ale... na tą książkę jestem chyba zwyczajnie za głupi, odbiłem się po kilkunastu niezrozumiałych stronach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Pieśń" przeczytałem w szkole jako jedną z wielu lektur i jakoś nie wywarła na mnie wrażenia. Przypomniałem ją sobie po latach, świeżo po lekturze "Wywyższenia Horusa" z uniwersum Warhammera 40k - i wtedy od razu mnie urzekła! Kiedy spojrzeć na "Pieśń" bez uwarunkowań historyczno-politycznych, otrzymujemy "czystą formę" pełną fantazji, przesady i absurdu płynącego ze szczerej naiwności - zupełnie nie do podrobienia! Do tego narracja, w której wiele scen jest w przezabawny sposób powtarzane kilkakrotnie w nieco innych słowach, jak co ważniejsze ciosy w starych filmach karate. Polecam ponowne odkrycie tego dzieła, na zachętę parę kwiatków:

"Roland czuje, że śmierć jest blisko. Uszami mózg mu się wylewa."

"Bitwa jest cudowna i wielka. Francuzi walą ciemnymi kopiami. Gdybyście widzieli tyle cierpień, tyle ludzi nieżywych, rannych, okrwawionych! Leżą kupami, twarzą ku niebu, twarzą ku ziemi. Saraceni nie mogą strzymać dłużej, po woli czy po niewoli opuszczają pole."

"Przez litość nad Rolandem Francuzi płaczą. Cesarz szarpie białą brodę, dwiema rękami wydziera włosy z głowy. Sto tysięcy Francuzów pada w omdleniu na ziemię."

"Pinabel z Sorencji bardzo jest silny. Wali Tierego w hełm prowancki, ogień tryska, trawa płonie. "

"Wszyscy zgodzili się, a Frankowie pierwsi, że Ganelon musi umrzeć w osobliwych mękach. [...] Kiedy człowiek jeden zdradzi drugiego, nie jest słuszna, aby się tym mógł chełpić."

"Pieśń" przeczytałem w szkole jako jedną z wielu lektur i jakoś nie wywarła na mnie wrażenia. Przypomniałem ją sobie po latach, świeżo po lekturze "Wywyższenia Horusa" z uniwersum Warhammera 40k - i wtedy od razu mnie urzekła! Kiedy spojrzeć na "Pieśń" bez uwarunkowań historyczno-politycznych, otrzymujemy "czystą formę" pełną fantazji, przesady i absurdu płynącego ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Właściwie wszystkie horrory Mastertona są takie same, więc ciężko wybrać "lepsze" i "gorsze", wszystko zależy od którego się zaczęło:
1-2: Kawał dobrego horroru, jest super!
3-4: Może być, ale robi się nudnawo.
5-6: Czy ta sympatyczka babka z którą kręci bohater zawsze musi umrzeć dokładnie w środku książki?!
7-8: O nie! Ileż można męczyć ten schemat?! Kolejny paranormalny potwór z przeszłości staje się istotą fizyczną, zabija w wymyślny sposób losowo wybranych ludzi dopóki dzielny bohater nie pozna jego natury i nie zatłucze go w zupełnie ordynarny sposób.

Pewną charakterystyczną cechą Mastertona jest też to, że pisze również poradniki seksualne i to w jego prozie widać.

"Wyklęty" był pierwszym z horrorów Grahama jakie przeczytałem, więc spokojnie mógłbym dać nawet 4, ale uśredniam ocenę po 7 pozostałych ;)

Właściwie wszystkie horrory Mastertona są takie same, więc ciężko wybrać "lepsze" i "gorsze", wszystko zależy od którego się zaczęło:
1-2: Kawał dobrego horroru, jest super!
3-4: Może być, ale robi się nudnawo.
5-6: Czy ta sympatyczka babka z którą kręci bohater zawsze musi umrzeć dokładnie w środku książki?!
7-8: O nie! Ileż można męczyć ten schemat?! Kolejny paranormalny...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawie napisana biografia, urozmaicona opisami praktyk medycznych wczesnego renesansu oraz nastrojów społecznych towarzyszących pracom Paracelsusa.

Ja sam odrobinę się zawiodłem, gdyż liczyłem na wprowadzenie do jego prac alchemicznych, podczas gdy szybko stało się jasne, że książka napisana jest z perspektywy racjonalisty nie mającego pojęcia o alchemii, a odnoszącego się do tych prac z pewnym pobłażaniem i sympatią o ile były krokiem w stronę współczesnej chemii i medycyny.

Generalnie polecam każdemu zainteresowanemu niezwykle barwną postacią Paracelsusa oraz początkami medycyny, w których dyskusje toczyły się częściej na wyzwiska niż na argumenty, a lekarze myli ręce po operacji a nie przed.

Bardzo ciekawie napisana biografia, urozmaicona opisami praktyk medycznych wczesnego renesansu oraz nastrojów społecznych towarzyszących pracom Paracelsusa.

Ja sam odrobinę się zawiodłem, gdyż liczyłem na wprowadzenie do jego prac alchemicznych, podczas gdy szybko stało się jasne, że książka napisana jest z perspektywy racjonalisty nie mającego pojęcia o alchemii, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Popłuczyny po Pratchett'cie - i to bardzo niskich lotów. Co chwilę natrafiałem na pomysły, a nawet dialogi dosłownie zerżnięte ze Świata Dysku, wplecione w absolutnie nieciekawą jednotorową fabułę, w dodatku okraszone beznadziejnie kiepską narracją. Wiem że wielu ludzi lubi humor Kedrigerna i darzy go pewną sympatią, ale do mnie ta książka zdecydowanie nie trafiła (a czytałem ją dawno temu, kiedy jeszcze nie miałem zbyt wysokich wymagań i np. horrory Mastertona uznawałem za kawał dobrej literatury.)

Popłuczyny po Pratchett'cie - i to bardzo niskich lotów. Co chwilę natrafiałem na pomysły, a nawet dialogi dosłownie zerżnięte ze Świata Dysku, wplecione w absolutnie nieciekawą jednotorową fabułę, w dodatku okraszone beznadziejnie kiepską narracją. Wiem że wielu ludzi lubi humor Kedrigerna i darzy go pewną sympatią, ale do mnie ta książka zdecydowanie nie trafiła (a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść rozważa dość naiwne przekonanie że jak się facet otoczy młodymi dupami, to trochę mniej go będzie bolała nieuchronność śmierci. Cóż, Charles jakoś mnie do tego stanowiska nie przekonał, choć dyskusja nawet przyjemna.

Trzeba jasno stwierdzić, że książka jest nudna i powtarzalna tak samo jak opisy jego podbojów łóżkowych. Pewną pociechą w tym wszystkim jest swego rodzaju zapewnienie autora, że szeroko rozumiany charakter i inteligencja mogą zapewnić mężczyźnie powodzenie u kobiet - od biedy można czytać to jak podręcznik ;)

Powieść rozważa dość naiwne przekonanie że jak się facet otoczy młodymi dupami, to trochę mniej go będzie bolała nieuchronność śmierci. Cóż, Charles jakoś mnie do tego stanowiska nie przekonał, choć dyskusja nawet przyjemna.

Trzeba jasno stwierdzić, że książka jest nudna i powtarzalna tak samo jak opisy jego podbojów łóżkowych. Pewną pociechą w tym wszystkim jest swego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mimo że książka napisana została w roku 1969, jej treść jest nadal zdumiewająco aktualna (może nawet bardziej niż wtedy). Autor opisuje jak rewolucja seksualna oraz inne zmiany społeczne utrudniają współczesnym ludziom przeżywanie prawdziwej głębokiej Miłości oraz nabywanie indywidualnej Woli, a także rolę połączenia tych dwóch czynników w rozwoju świadomości. Można tu znaleźć rozważania na temat seksualności, krytykę Freuda, wprowadzenie pojęć Erosa i Daimoniona oraz parę ciekawych przypadków klinicznych. Wszystko napisane błyskotliwie i przystępnie - polecam!

Mimo że książka napisana została w roku 1969, jej treść jest nadal zdumiewająco aktualna (może nawet bardziej niż wtedy). Autor opisuje jak rewolucja seksualna oraz inne zmiany społeczne utrudniają współczesnym ludziom przeżywanie prawdziwej głębokiej Miłości oraz nabywanie indywidualnej Woli, a także rolę połączenia tych dwóch czynników w rozwoju świadomości. Można tu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ja również "jestem pełen uznania dla ogromnego wysiłku Jacka Sieradzana, jego wielkiego talentu oraz jego nowatorskich i oryginalnych dokonań, czego rezultatem jest ta książka."

Polecam nie tylko kulturoznawcom i religioznawcom, ale także "normalnym ludziom", których zainteresowania i osobowość wykraczają poza "normę" i w związku z tym zastanawiają się nad tym czy to oni zwariowali czy też reszta świata. To jeden z lepszych przewodników po mistycyzmie i duchowości na jakie się natknąłem w ogóle.

Ja również "jestem pełen uznania dla ogromnego wysiłku Jacka Sieradzana, jego wielkiego talentu oraz jego nowatorskich i oryginalnych dokonań, czego rezultatem jest ta książka."

Polecam nie tylko kulturoznawcom i religioznawcom, ale także "normalnym ludziom", których zainteresowania i osobowość wykraczają poza "normę" i w związku z tym zastanawiają się nad tym czy to oni...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna powieść, nie tylko dla fanów (Dan Abnett znany jest z tego że A: jest świetnym pisarzem, B: dość luźno traktuje realia W40k). Jeśli choć przez chwilę dopuścisz do siebie myśl, że może Cię kręcić kiedy wielkie zakute w pancerze Pudziany lądują statkami kosmicznymi na obcych planetach żeby bić się na miecze łańcuchowe z mechanicznymi pająkami ku chwale Imperatora (Bóg Ojciec, Duch Święty i Syn Boży w jednym), a przy tym całkiem sensownie filozofować, to znaczy że ziarna herezji istotnie zostały zasiane i pobiegniesz po tę książkę do księgarni wkrótce ;)

Świetna powieść, nie tylko dla fanów (Dan Abnett znany jest z tego że A: jest świetnym pisarzem, B: dość luźno traktuje realia W40k). Jeśli choć przez chwilę dopuścisz do siebie myśl, że może Cię kręcić kiedy wielkie zakute w pancerze Pudziany lądują statkami kosmicznymi na obcych planetach żeby bić się na miecze łańcuchowe z mechanicznymi pająkami ku chwale Imperatora (Bóg...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę wygrzebałem z biblioteczki dziadka. Jako dość zaawansowany już student informatyki postanowiłem się trochę odchamić i przypomnieć sobie czego to się uczyłem o literaturze polskiej w liceum. Był to strzał w dziesiątkę, ponieważ "Zarys dziejów..." nie tylko zawiera szczegółowe informacje o tym o czym powinien, wraz z obszernymi cytatami omawianych dzieł, ale przede wszystkim zniewala erudycją i lekkością pióra prof. Kleinera. Polecam wszystkim, którzy pragną ciekawego i rzetelnie napisanego przeglądu literatury (nie tylko polskiej z resztą), z którego nierzadko można wynieść więcej niż z całej edukacji szkolnej.

Książkę wygrzebałem z biblioteczki dziadka. Jako dość zaawansowany już student informatyki postanowiłem się trochę odchamić i przypomnieć sobie czego to się uczyłem o literaturze polskiej w liceum. Był to strzał w dziesiątkę, ponieważ "Zarys dziejów..." nie tylko zawiera szczegółowe informacje o tym o czym powinien, wraz z obszernymi cytatami omawianych dzieł, ale przede...

więcej Pokaż mimo to