-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2023-09-15
2017-07-17
2019-03-31
"Kirke - czarownica mieszkająca na wyspie Ajaja, córka Heliosa i nimfy Perseidy. Jej imię prawdopodobnie pochodzi od słowa znaczącego "jastrząb" lub "sokół". W Odysei zamienia w świnie załogę Odyseusza, ale gdy ten stawia jej czoła, bierze go do łoża, po czym pozwala jemu i jego ludziom zamieszkać na wyspie i pomaga im, gdy znów wyruszają w morze. (...)"
Kirke... Kirke... Kirke... mitologia grecka nie jest tematem, gdzie jestem znawczynią, specjalistką, ale ta powieść na długo pozostanie w moich myślach i sercu. A to powoduje, że zaczynam twierdzić, że mitologiczne klimaty są moimi klimatami, bo cokolwiek czytam w tej tematyce sprawia, że jestem zachwycona. Z pewnością w dużej mierze jest to spowodowane tym, że głównie czytuję inny gatunek, aleeee... to co przeczytałam w tematach mitologii sprawia, że naprawdę pragnę sięgnąć po więcej!
Nie wiem czego spodziewałam się po historii Kirke, była mi ona totalnie obca, nieznana, ale ta powieść sprawiła, że chciałabym więcej i więcej... Losy tej bogini, ten tytanki, były wyboiste. Kirke była kimś nieoczywistym. Poznawaliśmy jej postać razem z nią. Kiedy ona zaskakiwała siebie, zaskakiwała również mnie. Była dla mnie fascynująca, totalnie fascynująca, do takiego stopnia, że nie chciałam kończyć ten książki, więc czytałam ją bardzo długo.
Zauroczyłam się również w stylu Autorki Madeline Miller, która według mnie niesamowicie umiejętnie wplotła w mitologię fabułę, która stworzyła nam spójną całość. To jest Autorka, którą zdecydowanie będę miała na oku, bo jest zdolna i interesująca. Mega opcja ujęcia mitologii w innym świetle.
Szkoda, że na polskim runku dostępny jest jeszcze tylko jeden tytuł autorstwa tej Pani.
Ja osobiście gorąco polecam.
#wyzwanieLC2019 - "Przeczytam książkę, którą otrzymałam w prezencie."
"Kirke - czarownica mieszkająca na wyspie Ajaja, córka Heliosa i nimfy Perseidy. Jej imię prawdopodobnie pochodzi od słowa znaczącego "jastrząb" lub "sokół". W Odysei zamienia w świnie załogę Odyseusza, ale gdy ten stawia jej czoła, bierze go do łoża, po czym pozwala jemu i jego ludziom zamieszkać na wyspie i pomaga im, gdy znów wyruszają w morze. (...)"
Kirke... Kirke......
Szczerze i bez bicia powiem, że ostatni raz z mitami miałam styczność w liceum, a to było... kupę lat temu. Ale kiedy rzuciła mi się w oko "Mitologia nordycka" autorstwa Neila Gaimana z tą totalnie klimatyczną okładką od wydawnictwa Mag, która mnie w sobie rozkochała, postanowiłam zobaczyć jak będę czuła się w takich klimatach, kiedy nie zmuszają mnie do tego nauczyciele :D.
Ile do tej pory wiedziałam o mitologii nordyckiej? W sumie to nic prócz mini skrawków informacji z filmów o Thorze od Marvela...
Na początku potrzebowałam chwili, aby wczytać się w styl i klimat tego jakże innego świata... ale po kilku stronach przepadłam.
"Mity nordyckie" Neila Gaimana były dla mnie wspaniałą przygodą, która przeciągnęła mnie przez Asgard i doprowadziła do spotkania z całą masą bogów, olbrzymów, elfów i innych istot.
Bohaterowie mitów i ich historie były zabawą, przygodą, spowodowały mój uśmiech, ale także doprowadziły czasem do smutku. Można w nich znaleźć cały wachlarz zdarzeń i emocji, które każdy z nas może zinterpretować inaczej i odnieść do rzeczywistego świata :).
I teraz już nigdy nie spojrzę tak samo na ekran, kiedy będę oglądała kolejne ekranizacje o Thorze, Lokim i Odynie... moja wyobraźnia wszystko sobie teraz inaczej rozwinie :D.
I uważam, że Autor świetnie poradził sobie z opowiedzeniem mitów, które fascynowały go od dzieciństwa. Naprawdę, ja zostałam wciągnięta w ten świat totalnie i aż żałowałam, że ten zbiór mitów jest tak króóóóótki.
Zdecydowanie polecam :)
Szczerze i bez bicia powiem, że ostatni raz z mitami miałam styczność w liceum, a to było... kupę lat temu. Ale kiedy rzuciła mi się w oko "Mitologia nordycka" autorstwa Neila Gaimana z tą totalnie klimatyczną okładką od wydawnictwa Mag, która mnie w sobie rozkochała, postanowiłam zobaczyć jak będę czuła się w takich klimatach, kiedy nie zmuszają mnie do tego nauczyciele...
więcej Pokaż mimo to