rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Autor umiejętnie równoważy perspektywę gryzoni i człowieka, serwując przekonujący obraz króliczej społeczności. Do tego obrazowy język, bijące zamiłowanie do przyrody. Słownictwo spodobało mi się na tyle , że częściowo przeniknęło do mojej codzienności (elile czy hraka). Zdecydowanie warto.

Autor umiejętnie równoważy perspektywę gryzoni i człowieka, serwując przekonujący obraz króliczej społeczności. Do tego obrazowy język, bijące zamiłowanie do przyrody. Słownictwo spodobało mi się na tyle , że częściowo przeniknęło do mojej codzienności (elile czy hraka). Zdecydowanie warto.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam problem z tą książką. Po przeczytaniu zawartości uważam, że Yann Martel wcale nie jest takim dobrym pisarzem. Choć czyta się szybko, i niby wszystko jest w porządku, to brakuje mi tu polotu dla pióra i przemyślanego prowadzenia za nim czytelnika. Jest tu jakaś nieujęta, nieokreślona prostota, która moim zdaniem trochę wszystko psuje.
Ciekawostki zoologiczne akurat uważam, były bardzo trafione, bo miały przełożenie na aktualną sytuację Pi, więc mieliśmy często skalę, porównanie, dopełnienie do jego dramatu na oceanie.

Zwróciłem uwagę, że autor nie kryje się ze swoimi porażkami wydawniczymi w słowie wstępu - mogę więc jedynie powiedzieć, że jest wytrwały w dążeniu do literackiego spełnienia. I to wszystko. Nagrodę Bookera przypisałbym tylko i wyłącznie przytaczanej tu opowieści, bo jeśli chodzi o sposób jej przytoczenia i spisania - mam wątpliwości.

Mam problem z tą książką. Po przeczytaniu zawartości uważam, że Yann Martel wcale nie jest takim dobrym pisarzem. Choć czyta się szybko, i niby wszystko jest w porządku, to brakuje mi tu polotu dla pióra i przemyślanego prowadzenia za nim czytelnika. Jest tu jakaś nieujęta, nieokreślona prostota, która moim zdaniem trochę wszystko psuje.
Ciekawostki zoologiczne akurat...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Na pewno się przy niej nie nudziłem. Przy żadnej kartce nie odpływałem myślami gdzieś indziej (a nie tak łatwo utrzymać moje skupienie), historia była opisana w sposób zajmujący. W zasadzie cały czas zastanawiałem się, jakie czekają mnie rewelacje przy kolejnym i kolejnym spotkaniu Carrawaya i Gatsbiego. Mimo to... wciąż nie rozumiem dlaczego ta książka tak często zajmuje najwyższe pozycje w rankingach tych najlepszych powieści na świecie. Chyba jeszcze nie dojrzałem : ).

Na pewno się przy niej nie nudziłem. Przy żadnej kartce nie odpływałem myślami gdzieś indziej (a nie tak łatwo utrzymać moje skupienie), historia była opisana w sposób zajmujący. W zasadzie cały czas zastanawiałem się, jakie czekają mnie rewelacje przy kolejnym i kolejnym spotkaniu Carrawaya i Gatsbiego. Mimo to... wciąż nie rozumiem dlaczego ta książka tak często zajmuje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wciągająca. Historia, która niesie się jak po dobrze wyfroterowanej podłodze. Mroczna, jak zakamarki wiktoriańskiej posiadłości, skryte ciężkimi storami.

Im dalej w konflikt bohaterów, tym lepiej. Warto czytać uważnie wydarzenia i daty. Dokładnie przyglądać się toczącej zawierusze w życiu postaci, bo będzie okazja oglądać ją z różnych perspektyw. A to duża siła Prestiżu - hasła, które też ujawnia dwa lub więcej znaczeń. Ogólnie moja pozycja obowiązkowa.

Wciągająca. Historia, która niesie się jak po dobrze wyfroterowanej podłodze. Mroczna, jak zakamarki wiktoriańskiej posiadłości, skryte ciężkimi storami.

Im dalej w konflikt bohaterów, tym lepiej. Warto czytać uważnie wydarzenia i daty. Dokładnie przyglądać się toczącej zawierusze w życiu postaci, bo będzie okazja oglądać ją z różnych perspektyw. A to duża siła Prestiżu -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jest książką pozbawioną wad. Parę rzeczy fabularnie mnie do końca nie przekonało, ale totalnie nie przeszkodziły cieszyć się świetnym warsztatem autorki, stawianym pytaniom i wciągającą lekturą.

Widzę, że niektórzy spodziewali się znaleźć tu tempo rodem z akcyjniaka, więc warto zrewidować poglądy przed lekturą. Środek ciężkości jest przesunięty w totalnie przeciwnym kierunku, przywodzącym na myśl "Rok 1984".

PS. Wkurzająca postać ta cała Julien. Uch!

Nie jest książką pozbawioną wad. Parę rzeczy fabularnie mnie do końca nie przekonało, ale totalnie nie przeszkodziły cieszyć się świetnym warsztatem autorki, stawianym pytaniom i wciągającą lekturą.

Widzę, że niektórzy spodziewali się znaleźć tu tempo rodem z akcyjniaka, więc warto zrewidować poglądy przed lekturą. Środek ciężkości jest przesunięty w totalnie przeciwnym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytana nie pierwszy raz w życiu. Ogólnie wciąga i przez to, jak zgrabnie została napisana, stanowczo za szybko się kończy! Nie uświadczycie dłużyzn, cały czas coś się dzieje, autor zadbał o świadome regulowanie tempa, tak uważam. Do tego rodzina Bowdenów jest po prostu... świetna? Tak, a o takich relacjach, jakie panują między Samem i Carol, chce się po prostu czytać : ). Jak myślę o dobrej książce, to "Przylądek Strachu" jest jedną z nich.

Przeczytana nie pierwszy raz w życiu. Ogólnie wciąga i przez to, jak zgrabnie została napisana, stanowczo za szybko się kończy! Nie uświadczycie dłużyzn, cały czas coś się dzieje, autor zadbał o świadome regulowanie tempa, tak uważam. Do tego rodzina Bowdenów jest po prostu... świetna? Tak, a o takich relacjach, jakie panują między Samem i Carol, chce się po prostu czytać...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie ta książka zawsze była dziwna, rozsławiona trochę na wyrost. Z drugiej strony - w swoich czasach mogła zabierać ludzi na niesamowitą wyprawę, w którą i mnie wciągnęła. Z trzeciej - dualizm tej opowieści, nadający jej głębi. Coś nieokreślonego, czego nie potrafię nazwać, w sobie ma. Jeśli jej nie przeczytacie, warto się z nią na pewno i tak zmierzyć.

Dla mnie ta książka zawsze była dziwna, rozsławiona trochę na wyrost. Z drugiej strony - w swoich czasach mogła zabierać ludzi na niesamowitą wyprawę, w którą i mnie wciągnęła. Z trzeciej - dualizm tej opowieści, nadający jej głębi. Coś nieokreślonego, czego nie potrafię nazwać, w sobie ma. Jeśli jej nie przeczytacie, warto się z nią na pewno i tak zmierzyć.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Beletrystyka krawędzi, niebezpiecznie blisko faktu. Czasem o maszynie, ale przede wszystkim o trybiku. Czyli bardzo o nas samych. Ostatnie rozdziały były dla mnie tak przejmujące, że musiałem robić przerwy, by nieco ochłonąć...

Aha, chwalę sobie ten przekład: ) Panie Tomaszu, bardzo ładnie, piątka z plusem!

Beletrystyka krawędzi, niebezpiecznie blisko faktu. Czasem o maszynie, ale przede wszystkim o trybiku. Czyli bardzo o nas samych. Ostatnie rozdziały były dla mnie tak przejmujące, że musiałem robić przerwy, by nieco ochłonąć...

Aha, chwalę sobie ten przekład: ) Panie Tomaszu, bardzo ładnie, piątka z plusem!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie lubię wystawiać ocen. Niektóre książki się na to nie kwalifikują, bo są takie, hmm, inne? I Rzeźnia dla mnie jest taką książką. Jak ktoś się zastanawia czy po nią sięgnąć, niech tylko pamięta, że jest lekka, toczy się w wielu miejscach, ale zadziwiająco wszystko się spina. Do tego humor, który postawiłbym pomiędzy Douglasem Adamsem, a Terrym Pratchettem.

Nie lubię wystawiać ocen. Niektóre książki się na to nie kwalifikują, bo są takie, hmm, inne? I Rzeźnia dla mnie jest taką książką. Jak ktoś się zastanawia czy po nią sięgnąć, niech tylko pamięta, że jest lekka, toczy się w wielu miejscach, ale zadziwiająco wszystko się spina. Do tego humor, który postawiłbym pomiędzy Douglasem Adamsem, a Terrym Pratchettem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dzisiaj skończyłem "Okręt". I mogę powiedzieć z pełną stanowczością, że to książka do przeczytania więcej niż raz. Nie jest najlżejsza, ale też jest bardzo zgrabnie napisana, przełożona, i ma dużo fajnych wątków, które nie tyczą się jedynie flotylli, wojny, czy spraw pokładowych, ale korespondent, im w gorszej sytuacji, tym więcej sięga do swojego życia prywatnego czy dzieli się obserwacjami o innych. Moją ulubioną postacią jest kapitan, tzw. "Stary". No gość jest świetnym aktorem, jakby czasem odgrywał sztukę na pokładzie swoimi jestestwem. Tym bardziej to rusza, że był prawdziwym, żywym, z krwii i kości kapitanem. Łał, dobra książka, rozbudza zainteresowania militariami. Przeglądałem już sporo niszczycieli, korwet, statków podwodnych, dozorowców i ich historii, więc wiecie...

Dzisiaj skończyłem "Okręt". I mogę powiedzieć z pełną stanowczością, że to książka do przeczytania więcej niż raz. Nie jest najlżejsza, ale też jest bardzo zgrabnie napisana, przełożona, i ma dużo fajnych wątków, które nie tyczą się jedynie flotylli, wojny, czy spraw pokładowych, ale korespondent, im w gorszej sytuacji, tym więcej sięga do swojego życia prywatnego czy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wcale nie adresowana do dzieci. Wciągająca, dynamiczna, uniwersalna.. dla każdego. Pozbawiona rozbudowanych opisów (co nie dla wszystkich będzie zaletą), szybko zmierzająca z akcją do przodu. Pomimo tego pośpiechu zostawia furtkę dla czytelnika na poznanie wyjątkowego lądu.

Wcale nie adresowana do dzieci. Wciągająca, dynamiczna, uniwersalna.. dla każdego. Pozbawiona rozbudowanych opisów (co nie dla wszystkich będzie zaletą), szybko zmierzająca z akcją do przodu. Pomimo tego pośpiechu zostawia furtkę dla czytelnika na poznanie wyjątkowego lądu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Widzę, że brakuje choćby strzępka słów na temat tej książki. Chętnie się na jej temat wypowiem - przeczytałem ją kilka lat temu i znów do niej wróciłem całkiem niedawno.

Przede wszystkim - jest napisana bardzo przystępnie i zainteresuje każdego. Autor przedstawia najważniejsze zagadnienia ze świata zwierząt na przykładach - często z różnych zakątków ziemi, ale ukazujących tę samą istotę. Porusza tak naprawdę wiele tematów, które dotyczą także nas, ludzi. Na uwagę zasługują też świetnej jakości zdjęcia - czy to tropikalnych płazów, czy też całkiem swojskiej kukułki.

Na Ścieżkach Życia to lektura przyrodnicza, ale sposób poprowadzenia jej sprawia, że jest naprawdę lekka w odbiorze. Jeśli chwycicie tę książkę, a do tej pory nie interesował Was specjalnie świat przyrody; możliwe, że właśnie rozpoczniecie pierwszą i nie ostatnią podróż w jego głąb.

Widzę, że brakuje choćby strzępka słów na temat tej książki. Chętnie się na jej temat wypowiem - przeczytałem ją kilka lat temu i znów do niej wróciłem całkiem niedawno.

Przede wszystkim - jest napisana bardzo przystępnie i zainteresuje każdego. Autor przedstawia najważniejsze zagadnienia ze świata zwierząt na przykładach - często z różnych zakątków ziemi, ale ukazujących...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wielu opiewa Wiedźmina. Ze zrozumiałych powodów. Ale ja wole Narrenturm. Może bluźnie i grożą mi anatemy i banicje. Nie dbam o to! Chcę tylko powiedzieć, że zwykle potrzebuje do książki absolutnej ciszy. Tutaj można było wiercić mi nad głową. Dlaczego? Otóż tak bardzo porwało mnie uniwersum, dialogi, bohaterowie, akcja i wartki, bogaty język; pełen udanych porównań i określeń. Warto dać szanse tej książce, jest naprawdę niesamowita.

Wielu opiewa Wiedźmina. Ze zrozumiałych powodów. Ale ja wole Narrenturm. Może bluźnie i grożą mi anatemy i banicje. Nie dbam o to! Chcę tylko powiedzieć, że zwykle potrzebuje do książki absolutnej ciszy. Tutaj można było wiercić mi nad głową. Dlaczego? Otóż tak bardzo porwało mnie uniwersum, dialogi, bohaterowie, akcja i wartki, bogaty język; pełen udanych porównań i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Spędziłem naprawdę fajne chwile przy Marsjaninie. To, że autor miał do czynienia z Nasą dodaje niemało realizmu. Tym bardziej kibicowałem Markowi porzuconemu na czerwonej planecie. Wszystkie naukowe przypisy zupełnie mi nie przeszkadzały, były z wyczuciem dozowane, więc wszelkie obawy były bezpodstawne. Czyta się szybko, dynamicznie, autor potrafi przedstawić nam sytuacje w praktyce mozolne, żmudne i nudne takimi, żeby czytelnik przypadkiem nie zasnął. To czego mi brakowało to trochę więcej rozterek wewnętrznych bohatera. Czasem miałem wrażenie, że może życie na marsie nie byłoby dla niego takie złe. Zachowywał niesamowity spokój, ale może i tacy są właśnie astronauci. Polecam.

Spędziłem naprawdę fajne chwile przy Marsjaninie. To, że autor miał do czynienia z Nasą dodaje niemało realizmu. Tym bardziej kibicowałem Markowi porzuconemu na czerwonej planecie. Wszystkie naukowe przypisy zupełnie mi nie przeszkadzały, były z wyczuciem dozowane, więc wszelkie obawy były bezpodstawne. Czyta się szybko, dynamicznie, autor potrafi przedstawić nam sytuacje w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naprawdę już chyba wszystko napisano o tej książce. Aż głupio powielać wypowiedzi. Chcę zwrócić tylko uwagę na fakt, jak prostym, gładkim i trafiającym w sedno językiem historia została nam przedstawiona. Każdy, chyba niezależnie od wieku może ją przeczytać. Jeśli chodzi o zrozumienie istoty - przyjdzie z czasem, podobnie jak wzruszenie. Osobiście najchętniej zaimplementowałbym tę pozycję w poczet lektur obowiązkowych w naszych szkołach. Byłaby z tego świetna lekcja uwrażliwiania młodego człowieka tych wypłycających pewne wartości czasów..

Naprawdę już chyba wszystko napisano o tej książce. Aż głupio powielać wypowiedzi. Chcę zwrócić tylko uwagę na fakt, jak prostym, gładkim i trafiającym w sedno językiem historia została nam przedstawiona. Każdy, chyba niezależnie od wieku może ją przeczytać. Jeśli chodzi o zrozumienie istoty - przyjdzie z czasem, podobnie jak wzruszenie. Osobiście najchętniej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak można było kiedyś napisać taką książkę? Dzisiaj mamy wszystko podane na tacy, efekty w filmach coraz bardziej zacierają granicę pomiędzy rzeczywistością, a światem wirtualnym. Setki ebooków, dostęp do ksiąg na już, setki stymulantów i bodźców na ekranie komputera. I weź tu napisz taką książkę w "tamtych" czasach! Miej taką wyobraźnię, zaparcie i konsekwencję. Wyspa absolutnie nic się nie zestarzała. Jest ciągle aktualna i dla każdego z nas może być sycącą strawą duchową. W całej literackiej fikcji zawarta jest szczera, brutalna prawda o nas samych.

Jak można było kiedyś napisać taką książkę? Dzisiaj mamy wszystko podane na tacy, efekty w filmach coraz bardziej zacierają granicę pomiędzy rzeczywistością, a światem wirtualnym. Setki ebooków, dostęp do ksiąg na już, setki stymulantów i bodźców na ekranie komputera. I weź tu napisz taką książkę w "tamtych" czasach! Miej taką wyobraźnię, zaparcie i konsekwencję. Wyspa...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ja tej książki nie czytałem. Ja po prostu biegałem po stepach Rohanu, przemierzałem kopalnie Morii, czułem wyczerpanie razem z Gimlim, kiedy próbowaliśmy odbić niziołków. Czułem ciepło wstępujące we mnie, kiedy Theoden odpowiedział na wezwanie Gondoru. Miewałem wiele do przemyślenia niemal za każdym razem, kiedy Mithrandir dzielił się swoją wiedzą. Zachwycałem się z chłopakami pięknem Rivendell. Wzruszałem gdy widziałem zaprawioną drużynę w boju po sam kres tej historii, oddanie wielkich ludzi Środziemia i niesamowity ród hobbitów. Każdy musi to przeżyć!

Ja tej książki nie czytałem. Ja po prostu biegałem po stepach Rohanu, przemierzałem kopalnie Morii, czułem wyczerpanie razem z Gimlim, kiedy próbowaliśmy odbić niziołków. Czułem ciepło wstępujące we mnie, kiedy Theoden odpowiedział na wezwanie Gondoru. Miewałem wiele do przemyślenia niemal za każdym razem, kiedy Mithrandir dzielił się swoją wiedzą. Zachwycałem się z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam prostą zasadę; jeżeli do książki wracam, to znaczy, że była dobra. Na tyle dobra, że zawsze znajdę w niej coś nowego, jakiś niuans, który odczytam ponownie, może w innym miejscu, o innym czasie, ale mając z tego nietajoną satysfakcję. Siewcę przerobiłem już trzy razy. Zastępy anielskie to motyw przewijający się bardzo często, więc ta powieść nie miała lekko od samego poczęcia. Sęk w tym, że można jeden temat opisać na dziesiątki sposobów. Dlatego wgłębiając się w "Siewcę Wiatru" nie miałem żadnych problemów z treścią, wyszukiwaniem odniesień itp., pomimo znajomości "Kłamcy", cyklu inkwizytorskiego i całej reszty zza anielskiej miedzy. Być może za bardzo skupiłem się nad wyjątkowo kunsztownie tkanym słowem przez autorkę na każdej jednej stronie.

Mam prostą zasadę; jeżeli do książki wracam, to znaczy, że była dobra. Na tyle dobra, że zawsze znajdę w niej coś nowego, jakiś niuans, który odczytam ponownie, może w innym miejscu, o innym czasie, ale mając z tego nietajoną satysfakcję. Siewcę przerobiłem już trzy razy. Zastępy anielskie to motyw przewijający się bardzo często, więc ta powieść nie miała lekko od samego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Autostopem przez galaktykę" jest po prostu obłędną lekturą. Taką pisze się raz na 200 lat (albo i lepiej). Powstanie takich książek powinno być anonsowane w mediach nie mniej jak erupcje wulkaniczne albo trąby powietrzne. Bo ze mną ta książka zrobiła wszystko. To co mnie przede wszystkim w niej urzekło to humor. Porywający na wyżyny absurdu a stamtąd już niedaleka droga do krain obłędu. I to działa. Naprawdę parsknąłem śmiechem nie raz i nie dwa przed czytanką. Tak naprawdę nie potrafię nawet niczego sensownego powiedzieć o tej książce. Po prostu jest i chwała za to niebiosom. Może ona po prostu została napisana przez kosmitę?

"Autostopem przez galaktykę" jest po prostu obłędną lekturą. Taką pisze się raz na 200 lat (albo i lepiej). Powstanie takich książek powinno być anonsowane w mediach nie mniej jak erupcje wulkaniczne albo trąby powietrzne. Bo ze mną ta książka zrobiła wszystko. To co mnie przede wszystkim w niej urzekło to humor. Porywający na wyżyny absurdu a stamtąd już niedaleka droga do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opowieści tego faceta otaczają mnie za każdym razem literackim puchem niepewności. Subtelną mgiełką tajemnicy. Był czas że wyzwalały myśli, które nie pozwalały zasnąć bez obfitych przemyśleń na dobranoc. Czułem się jakbym czytał jakiś nikczemny tom z indeksu ksiąg zakazanych. Zbiór przeklętych przez czas historii, których nie tylko nikt nie powinien przeglądać, ale i po prostu znać. Aż chciało się wyszukiwać na polach korzenie mandragory, testować alchemiczne odczynniki w opuszczonej szopie w środku lasu. Szukało kruka i czarnego kota do mieszkania. Tak kusiły, nie pozwalały oderwać wzroku i myśli. Polecam!

Opowieści tego faceta otaczają mnie za każdym razem literackim puchem niepewności. Subtelną mgiełką tajemnicy. Był czas że wyzwalały myśli, które nie pozwalały zasnąć bez obfitych przemyśleń na dobranoc. Czułem się jakbym czytał jakiś nikczemny tom z indeksu ksiąg zakazanych. Zbiór przeklętych przez czas historii, których nie tylko nikt nie powinien przeglądać, ale i po...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to