rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Porażka!
Nie od końca rozumiem po co powstała ta część. Praktycznie nic się nie działo(z wyjątkiem końcówki). Strasznie męczyłam się podczas czytanie, a niektóre rozdziały były okropnie nudne. Wolałabym, żeby autorka skróciła tą lekturę do kilku rozdziałów i dodała na początek kolejnej części, bądź wydała w formie nowelki.
Główna bohaterka stała się jeszcze bardziej irytująca. Jej decyzje oraz zachowania są fatalne i prowadzą do "nieprzewidzianych" sytuacji.
Bardzo raziło mnie to przedstawienie Mare jako twarzy rewolucji(trochę jak Katniss Everdeen). Co jak co, ale autorka nie do końca udźwignęłą ten temat i wręcz śmieszylo mnie ukazywanie Mare w ten sposób(pominę przezwisko "Dziewczyna/Dziewuszka od błyskawic"). Poza tym Mare ukazana jest jako "Mary Sue". Wiecznie perfekcyjna, wiecznie podejmuje słuszne decyzje oraz wiecznie ratuje wszystkich...
Odnosze wrażenie, że w tej ksiażce jest za dużo nawiązań to innych popularnych serii m.in. Igrzysk Śmierci, Szklanego Tronu czy Mrocznych Umysłów. W mojej ocenie Aveyard zmieszała te powieści i tak powstała seria Czerwonej Królowej.
Całość jest bardzo przewidywalna i nic mnie nie zaskoczyło z wyjątkiem śmierci pewnej postaci.
Nie wiem czy sięgne po nastepne części, bo ta zniechęciła mnie doszczętnie...

Porażka!
Nie od końca rozumiem po co powstała ta część. Praktycznie nic się nie działo(z wyjątkiem końcówki). Strasznie męczyłam się podczas czytanie, a niektóre rozdziały były okropnie nudne. Wolałabym, żeby autorka skróciła tą lekturę do kilku rozdziałów i dodała na początek kolejnej części, bądź wydała w formie nowelki.
Główna bohaterka stała się jeszcze bardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę przeczytałam w jeden dzień i... zakochałam się. Nie wiem nawet sama, dlaczego wywarła na mnie tak ogromne wrażenie. Główny bohater, czyli Simon, jest homoseksualny i ukrywa to przed całym światem. Jedyną osobą, która wie o jego orientacji jest tajemniczy Blue, z którym Simon koresponduje pod pseudonimem. Wszytko komplikuje się, kiedy Simon zapomina wylogować się ze swojej skrzynki pocztowej, ponieważ wtedy jego kolega zaczyna go szantażować ujawnieniem maili między nim a Blue...
Główny bohater książki jest świetnie wykreowaną postacią(z resztą jak każda postać przewijająca się przez tą powieść). Ani razu nie poczułam, iż Simon irytuje mnie swoimi przemyśleniami.
Książkę czyta się bardzo szybko, a styl autorki jest prosty oraz przyjemny. Momentami miałam wrażenie, że nie czytam pozycji p.Albertalli tylko J.Greena, co nie jest minusem, ponieważ uwielbiam lektury Zielonego ;)
To co najbardziej rzuciło mi się w oczy to naturalność tej powieści- bohaterowie uwielbiają ciastka oreo, grają w Assassin's Creeda czy oglądają Doctora Who. Poza tym miałam wrażenie, że cała historia mogłaby się wydarzyć w jakiejkolwiek szkole.
Jedyne co bym zmieniła to zakończenie, a konkretnie to kim okazał się Blue. Byłam trochę zawiedziona, bo miałam swoje dwa typy(wg okazałyby się ciekawszym rozwiązaniem), które niestety okazały się nietrafne(chociaż samego Blue bardzo lubię).
Lektura porusza bardzo ważne aspekty takie jak m.in. przyjaźń, po części rodzina czy orientacja seksualna.
Ogromnie polecam tę książkę! ;)

Książkę przeczytałam w jeden dzień i... zakochałam się. Nie wiem nawet sama, dlaczego wywarła na mnie tak ogromne wrażenie. Główny bohater, czyli Simon, jest homoseksualny i ukrywa to przed całym światem. Jedyną osobą, która wie o jego orientacji jest tajemniczy Blue, z którym Simon koresponduje pod pseudonimem. Wszytko komplikuje się, kiedy Simon zapomina wylogować się ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po motywie z listami do zmarłych piosenkarzy, aktorów itd. sądziłam, że będzie to ciekawa książka. Niestety myliłam się. Główna bohaterka od początku strasznie mnie irytowała(reszta bohaterów też pozostawia wiele do życzenia). Książka pisana jest bardzo prostym językiem, co akurat nie do końca mi się podobało.
Największy minus jakiego się dopatrzyłam to ciągłe nawiązywanie do zmarłej siostry naszej bohaterki. Nie zauważyłam, aby nie było rozdziału, gdzie nie jest ona wspomniana.
Szczerze? Ledwo dotrwałam do końca. W połowie wywiesiłam białą flagę, a jedynym powodem, dla którego ukończyłam tą powieść to fakt, iż nie lubię nieskończonych książek. Porażka

Po motywie z listami do zmarłych piosenkarzy, aktorów itd. sądziłam, że będzie to ciekawa książka. Niestety myliłam się. Główna bohaterka od początku strasznie mnie irytowała(reszta bohaterów też pozostawia wiele do życzenia). Książka pisana jest bardzo prostym językiem, co akurat nie do końca mi się podobało.
Największy minus jakiego się dopatrzyłam to ciągłe nawiązywanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Leonard to ja tylko w męskiej wersji. Oboje mamy podobne problemy i to chyba czyni mnie tak bardzo przywiązaną to tej lektury. Wybacz mi Leonardzie pozostawiło mocny ślad we mnie. To chyba najlepsza książka jaką kiedykolwiek przeczytałam! <3

Leonard to ja tylko w męskiej wersji. Oboje mamy podobne problemy i to chyba czyni mnie tak bardzo przywiązaną to tej lektury. Wybacz mi Leonardzie pozostawiło mocny ślad we mnie. To chyba najlepsza książka jaką kiedykolwiek przeczytałam! <3

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po tej książce stwierdzam, że John Green wie bardzo dużo o życiu. Szukając Alaski to, według mnie, jego najlepsza powieść- słodko-gorzka z cudownym bohaterami. Sama Alaska, jest chyba największym atutem tej opowieści, bo jeszcze nigdy nie spotkałam tak ciekawej oraz tajemniczej postaci! <3

Po tej książce stwierdzam, że John Green wie bardzo dużo o życiu. Szukając Alaski to, według mnie, jego najlepsza powieść- słodko-gorzka z cudownym bohaterami. Sama Alaska, jest chyba największym atutem tej opowieści, bo jeszcze nigdy nie spotkałam tak ciekawej oraz tajemniczej postaci! <3

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Starter jest ciekawą lekturą, jednak mam wrażenie, że autorka za mocno inspirowała się detalami z Igrzysk śmierci, bo zauważyłam m.in.
-w obu przypadkach główna bohaterka, chce zapewnić rodzeństwu jak najlepsze życie(jednak jest to dosyć popularny wątek w książkach YA)
- w Igrzyskach mam stylistę Cinnę, którego znakiem rozpoznawczym są złote kreski na oczach, a w Starterze mamy Terry'ego, który ma czarne kreski na oczach
-symbol "głównego wroga"(w IŚ róża, a tutaj podajże orchidea).
Niestety dla fana serii Suzanne Collins takie rzeczy strasznie rzucają się w oczy, a szkoda, bo sądziłam, że będzie to coś oryginalnego... :)

Starter jest ciekawą lekturą, jednak mam wrażenie, że autorka za mocno inspirowała się detalami z Igrzysk śmierci, bo zauważyłam m.in.
-w obu przypadkach główna bohaterka, chce zapewnić rodzeństwu jak najlepsze życie(jednak jest to dosyć popularny wątek w książkach YA)
- w Igrzyskach mam stylistę Cinnę, którego znakiem rozpoznawczym są złote kreski na oczach, a w Starterze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaczęłam czytać Mroczne Umysły i stanęłam w miejscu. Wróciłam do tej książki po ok.2 miesiącach i zakochałam się. Świat, który wykreowała A.Bracken jest jednym z lepszych, ponieważ pomimo elementów science fiction(mocy głównych bohaterów) od początku do końca miałam wrażenie, że całość mogłaby się wydarzyć w przyszłości. Chyba największym plusem są bohaterowie, których nie sposób jest nie polubić. Jedyny minus to zakończenie, bo to co zrobiła główna bohaterka złamało mi serce! ;)

Zaczęłam czytać Mroczne Umysły i stanęłam w miejscu. Wróciłam do tej książki po ok.2 miesiącach i zakochałam się. Świat, który wykreowała A.Bracken jest jednym z lepszych, ponieważ pomimo elementów science fiction(mocy głównych bohaterów) od początku do końca miałam wrażenie, że całość mogłaby się wydarzyć w przyszłości. Chyba największym plusem są bohaterowie, których nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomimo 500 stron, książkę przeczytałam w jeden dzień. Strasznie mnie wciągnęła. Love, Rosie to lekka i przyjemna opowieść pisana w formie wiadomości/listów, która bardzo mi się spodobała. Polecam :)

Pomimo 500 stron, książkę przeczytałam w jeden dzień. Strasznie mnie wciągnęła. Love, Rosie to lekka i przyjemna opowieść pisana w formie wiadomości/listów, która bardzo mi się spodobała. Polecam :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To chyba jedna z nielicznych książek, na których się zawiodłam. Po wielu pozytywnych opiniach, mianach "najlepszej książki Johna Greena" wreszcie po nią siegnęłam i... totalny niewypał. GNW to książka, która niczym mnie nie zaskoczyła, bo już od pierwszych stron wiedziałam, że ktoś umrze(chociaż bardziej obstawiałam Hazel niż Augustusa). Cała historia jest zbyt słodka oraz idealna, chociaż odniosłam wrażenie, że J Green od drugiej połowy tą "idealizację" próbował przełamać m.in.nawrotem choroby Gusa. Jedyne co podobało mi się w tej książce to cytat:
"Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje."
oraz postać Gusa, który stał się moim kolejnym książkowym mężem ;)

To chyba jedna z nielicznych książek, na których się zawiodłam. Po wielu pozytywnych opiniach, mianach "najlepszej książki Johna Greena" wreszcie po nią siegnęłam i... totalny niewypał. GNW to książka, która niczym mnie nie zaskoczyła, bo już od pierwszych stron wiedziałam, że ktoś umrze(chociaż bardziej obstawiałam Hazel niż Augustusa). Cała historia jest zbyt słodka oraz...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wreszcie doczekałam się książki oraz bohaterki, z którą w 100% się utożsamiam. Fangirl może nie jest powieścią, która w jakiś sposób zmieniła moje podejście do życia, lecz jednak jest w niej coś co sprawiło, że przeczytałam ją 2 razy. Zdecydowanie polecam <3

Wreszcie doczekałam się książki oraz bohaterki, z którą w 100% się utożsamiam. Fangirl może nie jest powieścią, która w jakiś sposób zmieniła moje podejście do życia, lecz jednak jest w niej coś co sprawiło, że przeczytałam ją 2 razy. Zdecydowanie polecam <3

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam mieszane odczucia co do tej książki. Z jednej strony wykreowany świat przez autorkę spodobał mi się, a z drugiej Czerwona Królowa za mocno przypomina mi inne historie, które zdążyłam już poznać. No i główna bohaterka, która od początku mnie irytowałą... ehhh ;)

Mam mieszane odczucia co do tej książki. Z jednej strony wykreowany świat przez autorkę spodobał mi się, a z drugiej Czerwona Królowa za mocno przypomina mi inne historie, które zdążyłam już poznać. No i główna bohaterka, która od początku mnie irytowałą... ehhh ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomimo mieszany opinii, uważam że to jedna z lepszych książek Johna Green. Postacie, zabawne rozmowy czy wykreowany świat, idealnie wpasowały się w moje gusta czytelnicze.
Jedyny minus, którego się dopatrzyłam to wykresy Colina oraz cała matematyka, która przewinęła się przez tą historię ;)

Pomimo mieszany opinii, uważam że to jedna z lepszych książek Johna Green. Postacie, zabawne rozmowy czy wykreowany świat, idealnie wpasowały się w moje gusta czytelnicze.
Jedyny minus, którego się dopatrzyłam to wykresy Colina oraz cała matematyka, która przewinęła się przez tą historię ;)

Pokaż mimo to