-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2015-01-09
2015-11-09
To uczucie, które ogarnia od chłonięcia pierwszych wersów, coś wspaniałego, jakby słowa darzyły nas miłością. Zacząłem czytać w metrze, potem w autobusie i to co wokół mnie, przestało mieć znaczenie. Świetlicki jest gwarantem najwyższej jakości, celnie uderza w codzienną Polskę, niektóre znane osoby i przede wszystkim w nasze serca.
Po głębszym wniknięciu poczułem się jakbym narodził się na nowo bądź do tej pory nie żył pełnią życia. Te wiersze ocalają mnie, wyciągają z najgłębszego lochu. Pełnią funkcję obronną przed schamieniem i dodają skrzydeł.
To uczucie, które ogarnia od chłonięcia pierwszych wersów, coś wspaniałego, jakby słowa darzyły nas miłością. Zacząłem czytać w metrze, potem w autobusie i to co wokół mnie, przestało mieć znaczenie. Świetlicki jest gwarantem najwyższej jakości, celnie uderza w codzienną Polskę, niektóre znane osoby i przede wszystkim w nasze serca.
Po głębszym wniknięciu poczułem się...
2013-01-07
Kapitalna książka. Już po kilku stronach wiedziałem, że nie stracę swojego czasu. Wiele prostych a jednocześnie skutecznych rad na kontakty z ludźmi. Parę zastosowałem i skutek jak najbardziej pozytywny :) Wiele dobrych przykładów, dzięki temu książka jest przystępna w czytaniu. Zdecydowanie polecam. Zamierzam czytać ją co jakiś czas, aby nie wyleciały mi z głowy rady w niej zawarte.
Kapitalna książka. Już po kilku stronach wiedziałem, że nie stracę swojego czasu. Wiele prostych a jednocześnie skutecznych rad na kontakty z ludźmi. Parę zastosowałem i skutek jak najbardziej pozytywny :) Wiele dobrych przykładów, dzięki temu książka jest przystępna w czytaniu. Zdecydowanie polecam. Zamierzam czytać ją co jakiś czas, aby nie wyleciały mi z głowy rady w...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-08-17
Panie i Panowie, a oto przed państwem szanowny pan Pickwick i jego wspaniali kamraci. Zabiorą was w pełną przygód podróż po XIX wiecznej Anglii. Nie zabraknie tutaj historii powodujących napięcie w okolicach kącików ust i wokół oczu. Akcja powieści nie pozwoli wam się nudzić. Niesamowite pościgi, przebiegłe intrygi, siła miłości. A przede wszystkim zaserwowana olbrzymia dawka humoru stokrotnie lepsza niż prozac, powinna być wystarczającą zachętą do zapoznania się z losami bohaterów. Jedynie zmartwienie, może u was nastąpić, gdy niechybnie zbliżycie się do ostatniej strony.
Panie i Panowie, a oto przed państwem szanowny pan Pickwick i jego wspaniali kamraci. Zabiorą was w pełną przygód podróż po XIX wiecznej Anglii. Nie zabraknie tutaj historii powodujących napięcie w okolicach kącików ust i wokół oczu. Akcja powieści nie pozwoli wam się nudzić. Niesamowite pościgi, przebiegłe intrygi, siła miłości. A przede wszystkim zaserwowana olbrzymia...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-02-12
2017-02-19
2016-02-10
2017-01-12
2018-11-10
2017-01-25
2016-11-09
Czy istnieją książki, które czyta się dwa razy przy pierwszym zapoznaniu się z nimi?
Do takiej literatury należą książki Prousta. Wiele razy trzeba się cofnąć, aby nie stracić nic z pięknych opisów, głębokich analiz zachowania bohaterów. Nie znam żadnego innego autora, przy którym trzeba zachować aż takie intensywne skupienie się na każdym zdaniu, żeby nic nie stracić z przepysznej literackiej uczty. I są takie sceny, że wypada tylko zamknąć oczy, i oddać się myślowej swawoli. Jak np. zachwyt nad przypadkowo widzianą dziewczyną z dzbankiem mleka i kawą, którą bohater spotyka w drodze do Balbec. Staje się ona krótką esencją całej radości życia. Po raz kolejny spotykamy się z zatrzęsieniem cudownie brzmiących archaicznych słów. Jednak nie zawsze w trakcie czytania było kolorowo, bywały momenty ciężkiej wspinaczki neuronów ku wyższemu bytowi, aby zrozumieć sens rozważań autora.
Przez cały tom obserwujemy przemianę bohatera, który dojrzewa i życiowo mądrzeje zwłaszcza w relacjach z płcią przeciwną. I miłość tam jest, ma się dobrze, chce się wyrażać w młodych sercach, rozbijać o skały i chłodzić w morzu.
Z ogromną chęcią sięgnę po kolejny tom, aby oszukać upływający czas.
Czy istnieją książki, które czyta się dwa razy przy pierwszym zapoznaniu się z nimi?
Do takiej literatury należą książki Prousta. Wiele razy trzeba się cofnąć, aby nie stracić nic z pięknych opisów, głębokich analiz zachowania bohaterów. Nie znam żadnego innego autora, przy którym trzeba zachować aż takie intensywne skupienie się na każdym zdaniu, żeby nic nie stracić z...
2016-10-11
I właśnie takich książek szukam do czytania, gęstych, trudnych, niosących z sobą wiele mądrości, bogatych w metafory i porównania, napisanych w sposób wymykający się klasyfikacjom. Ta liczba przepięknych słów, nie funkcjonujących już w obiegu jest wprost niewyobrażalna, gryzetka, rajfur, strangret, kokota, feblik, skrewić. Lubię to!
Już od początku na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Niesamowity opis najmniejszych drobnostek, gestu, każdego zachowania, przyrody - genialne. Nawet częste cofanie się w czytaniu nie odstręczało mnie od pochłaniania tej historii pełnej rozważań.
Nie będę ukrywał, że miałem wielkie obawy przed sięgnięciem po Prousta, że zupełnie nic nie zrozumiem, nie będę w stanie przebrnąć i pozostanie zgrzytanie zębami ze sromotą. A tutaj takie wspaniałe uczucie po przeczytaniu.
I kiedy zapytają mnie - czytałeś coś świetnego w życiu? Odpowiedź będzie Pro(u)sta.
I właśnie takich książek szukam do czytania, gęstych, trudnych, niosących z sobą wiele mądrości, bogatych w metafory i porównania, napisanych w sposób wymykający się klasyfikacjom. Ta liczba przepięknych słów, nie funkcjonujących już w obiegu jest wprost niewyobrażalna, gryzetka, rajfur, strangret, kokota, feblik, skrewić. Lubię to!
Już od początku na mojej twarzy pojawił...
2020-05-13
2012-09-30
2016-03-31
2016-05-08
Bez cienia wątpliwości mogę napisać, że Stefan Zweig należy do ścisłej czołówki pisarzy, których twórczość dotychczas poznałem. Zachwyciła mnie "Dziewczyna z poczty", dlatego szukałem jego kolejnych pozycji. Trafiłem na "24 godziny z życia kobiety i inne opowiadania". Już pierwsze strony wskazywały, że to nie będą nijakie opowieści. Przede wszystkim zauważalna jest w nich głęboka analiza psychiki bohaterów. Piękny język wprowadzał mnie w rozkoszną atmosferę, co potęgowało czytanie na świeżym powietrzu. Aż chciałem czytać sobie na głos i delektować się wyszukanymi porównaniami, metaforami. Historie są o czymś, mocno intrygujące, widać w nich większy zamysł. W pierwszych trzech opowiadaniach na pierwszy plan wybija się temat obsesyjnej miłości, z której demonami zmaga się mężczyzna, jak i kobieta w średnim wieku oraz młoda dziewczyna. Co warte odnotowania, widać różnicę w jej przeżywaniu przez poszczególnych bohaterów, naprawdę kapitalna praca autora. Oczywiście są poruszane w nich także inne poboczne problematyki. Czwarte a zarazem ostatnie opowiadanie posiada mocny wydźwięk antyfaszystowski, i jednocześnie może skusić do polubienia szachów.
Jeżeli ktoś jeszcze nie zaznajomił się z prozą Zweiga, a lubi książki psychologiczne z silnie zarysowanymi postaciami oraz lubuje się w wykwintnym języku, nie pozostaje nic innego niż przystąpić do czytania.
Bez cienia wątpliwości mogę napisać, że Stefan Zweig należy do ścisłej czołówki pisarzy, których twórczość dotychczas poznałem. Zachwyciła mnie "Dziewczyna z poczty", dlatego szukałem jego kolejnych pozycji. Trafiłem na "24 godziny z życia kobiety i inne opowiadania". Już pierwsze strony wskazywały, że to nie będą nijakie opowieści. Przede wszystkim zauważalna jest w nich...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-11-15
2017-06-13
2017-10-27
2015-06-16
Książka w przystępny sposób przybliża nam historię Rumunii, Bukaresztu. Zachwycający jest dla mnie jej język, który czasami wznosi się na niebotyczne wyżyny, to zdecydowanie coś więcej niż suchy reportaż. Jak mniemam, temat Rumunii nie jest zbyt bogato opisany w polskiej literaturze. Dlatego wielki plus dla autorki za podjęcie się akurat tej tematyki i przedstawienie jej w dogłębny sposób. Czymś szalenie strasznym było czytanie o czasach komunizmu i rządach Ceausescu. Przytaczane opowieści, zwłaszcza o aborcji, karach z niej wynikających i metodach jej przeprowadzania mogą na długo utkwić w pamięci(Sama autorka stwierdza w wywiadzie, że musiała długo przetrawiać temat podziemia aborcyjnego). Obraz, który się wyłania, po przebrnięciu przez rozdział o okresie komunizmu - wstrząsający - piekło na ziemi.
Dom Ludu... miło się dowiedzieć, że coś tak koszmarnego sobie istnieje w środku Bukaresztu.
Pewnym minusem książki jest brak zdjęć, czasami aż prosi się, aby pokazać opisywaną ulicę, budynek itp. Jednak, więcej minusów nie dostrzegłem. Całość wywiera ogromne wrażenie, zwłaszcza w przypadku, gdy nie miało się żadnej styczności z historią nieco pomijanej, będącej na obrzeżach Europy, Rumunii.
Książka w przystępny sposób przybliża nam historię Rumunii, Bukaresztu. Zachwycający jest dla mnie jej język, który czasami wznosi się na niebotyczne wyżyny, to zdecydowanie coś więcej niż suchy reportaż. Jak mniemam, temat Rumunii nie jest zbyt bogato opisany w polskiej literaturze. Dlatego wielki plus dla autorki za podjęcie się akurat tej tematyki i przedstawienie jej w...
więcej mniej Pokaż mimo to
O tym, że był ktoś taki jak Roland Topor dowiedziałem się dopiero około półtora roku temu. Jego surrealistyczne rysunki zrobiły na mnie wrażenie. Styl powyższych opowiadań wprawił moją osobę w zachwyt. Nieprzebrane pokłady nieuporządkowanej wyobraźni autora sprawiają, że szybko się odnalazłem wśród takich czarnych, niekiedy makabrycznych opowiadań. Często pojawia się motyw zagubienia, jakiejś obawy przed samotnością, co nie jest nietypowe, bo czego się spodziewać po kimś, kto w dzieciństwie całymi dniami robił zabawkowe trumny z pudełek po butach? Teksty mają idealną długość, zaplanowane co do słowa, aby znalazły się w nich wszystkie potrzebne wyrażenia do ekscytacji u czytającego. Zapewne, nie zakończę swojej znajomości z twórczością autora na tych opowiadaniach.
O tym, że był ktoś taki jak Roland Topor dowiedziałem się dopiero około półtora roku temu. Jego surrealistyczne rysunki zrobiły na mnie wrażenie. Styl powyższych opowiadań wprawił moją osobę w zachwyt. Nieprzebrane pokłady nieuporządkowanej wyobraźni autora sprawiają, że szybko się odnalazłem wśród takich czarnych, niekiedy makabrycznych opowiadań. Często pojawia się motyw...
więcej Pokaż mimo to