rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Lekkie i przyjemne science fiction.

Lekkie i przyjemne science fiction.

Pokaż mimo to

Okładka książki Spod zamarzniętych powiek Adam Bielecki, Dominik Szczepański
Ocena 7,9
Spod zamarznię... Adam Bielecki, Domi...

Na półkach:

Kiedy przeczytałem obwolutę tej książki, wiedziałem, że muszę ją przeczytać. Po przeczytaniu stwierdziłem, że jest to dokładnie taka książka, jaką chciałem żeby była - świetna narracja, plastyczne opisy, niesamowite przygody. Pierwszy raz spotkałem się w książce z kodami do zeskanowania w aplikacji, która umożliwia oglądanie filmów nagranych przez autora. Jest to fantastyczna rzecz - można sobie poszerzyć przyjemność czytania i obejrzeć film z części wyprawy, o której się własnie czytało.

Kiedy przeczytałem obwolutę tej książki, wiedziałem, że muszę ją przeczytać. Po przeczytaniu stwierdziłem, że jest to dokładnie taka książka, jaką chciałem żeby była - świetna narracja, plastyczne opisy, niesamowite przygody. Pierwszy raz spotkałem się w książce z kodami do zeskanowania w aplikacji, która umożliwia oglądanie filmów nagranych przez autora. Jest to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skonczylem właśnie ksiazke Pakt Ribbentrop-Beck i jestem pod wielkim wrazeniem. Czytalem juz wczesniej inna ksiazke Zychowicza, Obled 44' w ktorej tak samo jak w tej, autor wywraca nasze utarte historyczne myślenie do gory nogami, choc trzeba przyznać, ze nie sposob podwazyc jego analiz.

Skonczylem właśnie ksiazke Pakt Ribbentrop-Beck i jestem pod wielkim wrazeniem. Czytalem juz wczesniej inna ksiazke Zychowicza, Obled 44' w ktorej tak samo jak w tej, autor wywraca nasze utarte historyczne myślenie do gory nogami, choc trzeba przyznać, ze nie sposob podwazyc jego analiz.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Najsłabsza książka tego autora, z pięciu, które przeczytałem. Fabuła obfitująca w wydarzenia rodem z tanich holywoodzkich filmów grozy. Plusik dla autora za wysoki poziom języka i mnóstwo trafnych porównań. Tyle dobrego, ogólnie lektura tej książki, to strata czasu.

Najsłabsza książka tego autora, z pięciu, które przeczytałem. Fabuła obfitująca w wydarzenia rodem z tanich holywoodzkich filmów grozy. Plusik dla autora za wysoki poziom języka i mnóstwo trafnych porównań. Tyle dobrego, ogólnie lektura tej książki, to strata czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dla mnie książka delikatnie infantylna, jakby pisana głównie dla młodzieży ze starszych klas szkoły podstawowej (chociaż miejscami treść nie nadaje się dla niedorosłych).
Akcja nie porywa, dramaturgii niewiele. Wątek z Rielle to takie spore romansidło.
Obwoluta drugiego tomu pozwala mieć nadzieję, że w następnych tomach powinno być ciekawiej, ale nie wiem czy kiedyś po nie sięgnę.
Plusem tej powieści jest to, że Canavan potrafi ładnie, plastycznie opowiadać, przez co czyta się lekko. Szkoda tylko, że trochę niski poziom jeśli chodzi o treść.

Jak dla mnie książka delikatnie infantylna, jakby pisana głównie dla młodzieży ze starszych klas szkoły podstawowej (chociaż miejscami treść nie nadaje się dla niedorosłych).
Akcja nie porywa, dramaturgii niewiele. Wątek z Rielle to takie spore romansidło.
Obwoluta drugiego tomu pozwala mieć nadzieję, że w następnych tomach powinno być ciekawiej, ale nie wiem czy kiedyś po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co tu dużo mówić... Książka pochłonęła mnie bez reszty. Znowu mogłem poczuć to niesamowite uczucie, które każe Ci tak zaplanować dzień, żeby znalazło się w nim możliwie jak najwięcej czasu na oddanie się lekturze.

Co tu dużo mówić... Książka pochłonęła mnie bez reszty. Znowu mogłem poczuć to niesamowite uczucie, które każe Ci tak zaplanować dzień, żeby znalazło się w nim możliwie jak najwięcej czasu na oddanie się lekturze.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra książka.
Terlikowski podchodzi do sprawy bardzo rozsądnie i odpowiedzialnie. Ukazuje błędne kierunki myślowe a czasem także zjawiska, jakie występują w Kościele na skutek powoływania się na tzw. "ducha soboru", który w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z literą Soboru Watykańskiego II-go.
Całą swoją analizę opiera na wnioskach i prognozach wybitnego teologa (mojego ulubionego teologa współczesnego) Dietricha von Hildebranda.
Na uznanie zasługuje fakt, że książka nie jest piętnowaniem błędów czy osób odpowiedzialnych za szerzenie zgubnych idei dla samego piętnowania. Autorowi zależy na dobru Kościoła i w takim też tonie rozprawia się z tym, co Kościołowi szkodzi.
Dodatkowym atutem jest przystępny język, który będzie zrozumiały nawet dla średnio zorientowanych w teologii czytelników.

Książka zawiera także wiele cennych myśli i cytatów. Czytając ją praktycznie nie rozstawałem się z podkreślaczem...

Serdecznie polecam!

Bardzo dobra książka.
Terlikowski podchodzi do sprawy bardzo rozsądnie i odpowiedzialnie. Ukazuje błędne kierunki myślowe a czasem także zjawiska, jakie występują w Kościele na skutek powoływania się na tzw. "ducha soboru", który w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z literą Soboru Watykańskiego II-go.
Całą swoją analizę opiera na wnioskach i prognozach wybitnego teologa...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Micro Michael Crichton, Richard Preston
Ocena 6,3
Micro Michael Crichton, R...

Na półkach:

Kiepścizna.
Typowa popkulturowa papka z tanim scenariuszem, niskim poziomem dialogów i banalnym romansem.
Książka niby na wpoły naukowa, a zawiera jawne błędy (w polskim wydaniu jest nawet przypis w którymś momencie, że wbrew temu, co napisane w tej książce, ptaki posiadają dwa żołądki. Tymczasem autor rozpisuje się o połknięciu jednego z doktorantów przez ptaka, którego ratuje to, że ptaki nie mają żołądka...).

Kiepścizna.
Typowa popkulturowa papka z tanim scenariuszem, niskim poziomem dialogów i banalnym romansem.
Książka niby na wpoły naukowa, a zawiera jawne błędy (w polskim wydaniu jest nawet przypis w którymś momencie, że wbrew temu, co napisane w tej książce, ptaki posiadają dwa żołądki. Tymczasem autor rozpisuje się o połknięciu jednego z doktorantów przez ptaka, którego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, która między innymi przestawia losy dwóch lesbijek, z których na dodatek jedna nosi dziecko poczęte metodą in vitro nie może się spotkać u mnie z inną oceną niż 1.
Promocja tej obrzydliwej degrengolady, jaka ma miejsce w świecie zachodnim od kilkunastu lat przekreśla dla mnie tę książkę w zupełności.
I tyle.
Niech żyje NORMALNOŚĆ.
Niech żyje MORALNOŚĆ.
Niech żyje PRAWDA!

Książka, która między innymi przestawia losy dwóch lesbijek, z których na dodatek jedna nosi dziecko poczęte metodą in vitro nie może się spotkać u mnie z inną oceną niż 1.
Promocja tej obrzydliwej degrengolady, jaka ma miejsce w świecie zachodnim od kilkunastu lat przekreśla dla mnie tę książkę w zupełności.
I tyle.
Niech żyje NORMALNOŚĆ.
Niech żyje MORALNOŚĆ.
Niech żyje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wypowiadam się o tej książce jako laik w dziedzinie historii Polski, którego wiedza oscyluje zapewne (wstyd się przyznać) na równi lub tylko ciut wyżej od średniej krajowej... Stąd też lektura Bożego Igrzyska - żeby lepiej poznać historię swojej ziemskiej Ojczyzny.

Książkę pomimo jej naukowego charakteru czyta się dosyć przyjemnie. Zwłaszcza początki wszystkich rozdziałów w świetny, narracyjny sposób wprowadzają czytelnika w dany okres historyczny. W wielu jednak miejscach czułem się zagubiony mnogością informacji i niejednokrotnie odnosiłem wrażenie, że Davies skupia się na rzeczach mało istotnych, na swojego rodzaju "szczegółach", zaniedbując przy tym wydarzenia wielkiej wagi. I tak np. byłem zszokowany lakonicznym opisem przyjęcia chrztu przez Mieszka I...

Dużym atutem książki jest mnogość wykresów, map, schematów etc., dzięki którym łatwiej i szybciej można przyswajać dużą ilość informacji.

Jedna rzecz w tej książce mnie zbulwersowała. Chodzi mianowicie o sprawę mordu Żydów w Jedwabnem. Autor opisuje to wydarzenie dwukrotnie w dwóch różnych rozdziałach, a jedynym źródłem na które się powołuje w przypisach jest książka pana Grossa "Sąsiedzi" - której zorientowanym nie trzeba przedstawiać, nie trzeba także tłumaczyć jak wiele niezgodnych z prawdą informacji zawiera ta pozycja (dowodzi tego chociażby śledztwo przeprowadzone przez IPN).

Choć w wielu miejscach książki życzyłbym sobie bądź to szerszego ujęcia poszczególnych wydarzeń, bądź skrócenia opisów innych oraz większej ilości jak najbardziej aktualnych źródeł historycznych, to jednak uważam Boże Igrzysko za pozycję godną uwagi, przystępną nawet dla kiepsko zorientowanych w dziedzinie a co najważniejsze, sądzę że jest to książka, po lekturze której każdy Polak i Polka z dumą będzie myślał o bogatym dziedzictwie swojego narodu.

Wypowiadam się o tej książce jako laik w dziedzinie historii Polski, którego wiedza oscyluje zapewne (wstyd się przyznać) na równi lub tylko ciut wyżej od średniej krajowej... Stąd też lektura Bożego Igrzyska - żeby lepiej poznać historię swojej ziemskiej Ojczyzny.

Książkę pomimo jej naukowego charakteru czyta się dosyć przyjemnie. Zwłaszcza początki wszystkich rozdziałów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to książka, dzięki której zaszły we mnie pozytywne zmiany. A zatem śmiem twierdzić, że spełniła ona swoje zadanie.
Tego typu książki nie są bowiem po to, żeby je czytać dla przyjemności bądź dla zdobycia wiedzy. Nieświęci święci to skarbiec duchowej mądrości oraz niezliczonej liczby świadectw zwykłych i niezwykłych ludzi, których życie i czyny nie mogą nie inspirować, ponieważ ludzie ci wyrzekając się świata, takiego jaki poznajemy naszymi zmysłami, całkowicie oddali się Bogu.
W książce jest także wiele przykładów nawróceń rosyjskich obywateli, którzy dzięki spotkaniu z mnichami prawosławnymi odkryli w swoim życiu nowe wartości, dla których postanowili zmienić swoje dotychczasowe życie i to niejednokrotnie w sposób zupełny.
Serdecznie polecam.

Jest to książka, dzięki której zaszły we mnie pozytywne zmiany. A zatem śmiem twierdzić, że spełniła ona swoje zadanie.
Tego typu książki nie są bowiem po to, żeby je czytać dla przyjemności bądź dla zdobycia wiedzy. Nieświęci święci to skarbiec duchowej mądrości oraz niezliczonej liczby świadectw zwykłych i niezwykłych ludzi, których życie i czyny nie mogą nie inspirować,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawy, klimatyczny początek. Dobre opisy wylęgania się węgorzy.
Poza tym jednak nic szczególnego. Ani jakichś głębszych przemyśleń, ani bardziej złożonych związków między światem widzialnym a niewidzialnym - ot walka z diabłem w dodatku w imieniu jakiegoś konglomeratu religii istniejących i fikcyjnych. Beznadziejne opisy walk z siłami ciemności w odwiedzanych snach.
Książka, co najwyżej, klasy B.

Bardzo ciekawy, klimatyczny początek. Dobre opisy wylęgania się węgorzy.
Poza tym jednak nic szczególnego. Ani jakichś głębszych przemyśleń, ani bardziej złożonych związków między światem widzialnym a niewidzialnym - ot walka z diabłem w dodatku w imieniu jakiegoś konglomeratu religii istniejących i fikcyjnych. Beznadziejne opisy walk z siłami ciemności w odwiedzanych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W muzyce po wielekroć można zaobserwować zjawisko, w którym stary dobry zespół, grający dobrą muzykę, w swoim wypracowanym przez lata stylu, który kochają jego fani, nagle wypuszcza płytę eksperymentalną, inną niż wszystkie dotychczasowe - niby po to, żeby wnieść świeżość w życie zespołu. Niestety, najczęściej takowy zabieg, wbrew deklarowanym zamierzeniom jest początkiem rozkładu danej grupy i skutkuje utratą sporej części dotychczasowej publiczności.
Moim zdaniem - pisze to z wielkim ubolewaniem - podobnie ma się rzecz z pisaniem Jo Nesbo, czego przykładem jest jego najnowsza książka...

W muzyce po wielekroć można zaobserwować zjawisko, w którym stary dobry zespół, grający dobrą muzykę, w swoim wypracowanym przez lata stylu, który kochają jego fani, nagle wypuszcza płytę eksperymentalną, inną niż wszystkie dotychczasowe - niby po to, żeby wnieść świeżość w życie zespołu. Niestety, najczęściej takowy zabieg, wbrew deklarowanym zamierzeniom jest początkiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dotąd, jest to najlepsza książka autorki, jaką przeczytałem.
Pewnie temu, że w tym tomie wyjątkowo dużo jest z kryminału a nie tylko z obyczajowej opowieści o mieszkańcach Fjalbacki...
Przyznam, że ten tom wchłonąłem bardzo szybko, trudno się było rozstać z książką.
Duży plus za ciekawą postać Morgana z zespołem Aspergera!
Sporym minusem natomiast jest szablonowa konstrukcja książki znana z poprzednich tomów i trochę banalne zakończenie - mam na myśli moment, w którym Patrik ogląda Crime Night i doznaje cudownego oświecenia, dzięki któremu potrafi wskazać mordercę. A tak w ogóle to mógłby czasem ktoś inny rozwiązać jakąś zagadkę...

Jak dotąd, jest to najlepsza książka autorki, jaką przeczytałem.
Pewnie temu, że w tym tomie wyjątkowo dużo jest z kryminału a nie tylko z obyczajowej opowieści o mieszkańcach Fjalbacki...
Przyznam, że ten tom wchłonąłem bardzo szybko, trudno się było rozstać z książką.
Duży plus za ciekawą postać Morgana z zespołem Aspergera!
Sporym minusem natomiast jest szablonowa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Persson jest bardzo specyficznym pisarzem. Albo się jego prozę pokocha albo się ją znienawidzi. Nie ma trzeciego wyjścia. Plusem samym w sobie jest to, że autor ma swój własny, niepowtarzalny styl - czytając kilka dowolnych stron z którejś z jego książek łatwo można wywnioskować, kto jest autorem. I to jest piękne.
Umierający detektyw to dla mnie majstersztyk. Tutaj Persson przeszedł samego siebie.
W genialny sposób wykreował postać głównego bohatera, znanego mi już wcześniej z trylogii policyjnej. Świetnie poprowadził fabułę, powoli ją rozkręcając w charakterystyczny dla siebie sposób. Do tego kapitalne przedstawienie pobocznych postaci (wyrazy uznania za postać rosyjskiego parobka) no i oczywiście drobiazgowa analiza śledztwa sprzed ponad 25 lat!
Kryminał, że palce lizać!
A do tego naprawdę spora dawka dobrego humoru. Teksty dialogów jak w bardzo dobrej polskiej komedii :)
Polecam!

Persson jest bardzo specyficznym pisarzem. Albo się jego prozę pokocha albo się ją znienawidzi. Nie ma trzeciego wyjścia. Plusem samym w sobie jest to, że autor ma swój własny, niepowtarzalny styl - czytając kilka dowolnych stron z którejś z jego książek łatwo można wywnioskować, kto jest autorem. I to jest piękne.
Umierający detektyw to dla mnie majstersztyk. Tutaj Persson...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po trzecim tomie serii obraz Camilli Lackberg jawi mi się tak: pisarka prozy obyczajowej, typowo kobiecej z domieszką kryminału.
Dlatego ogólnie trochę jestem rozczarowany jej książkami, bo nastawiłem się na rasowe kryminały.
W trzecim tomie pojawia się dużo postaci. KAŻDA postać ma nienormalny życiorys - albo sierota, albo z przeszłością przestępczą, albo z potwornymi ranami z dzieciństwa, albo rodzice to mordercy etc... Chodzi także o postaci, które pojawiają się w każdym tomie, jak policjanci z Tanumshede. Trochę to, moim zdaniem, przesadzone - aż mi brakowało jakiejkolwiek postaci z normalnego domu i normalnie funkcjonującej w społeczeństwie...
Fabuła kryminalna bardzo krótka. Gdyby wywalić z książki wszystkie smutne historie z życia protagonistów, a także opisy licznych odwiedzin w domu Eriki i zostawić tylko wątek kryminalny - książka liczyłaby max 10 proc. finalnej objętości...
Niemniej jednak Ofiara losu jest książką ciekawą, wciągającą, intrygującą. Zasługującą na mocne 7/10, ale jeden punkt odejmuję za promowanie homoseksualizmu.

Po trzecim tomie serii obraz Camilli Lackberg jawi mi się tak: pisarka prozy obyczajowej, typowo kobiecej z domieszką kryminału.
Dlatego ogólnie trochę jestem rozczarowany jej książkami, bo nastawiłem się na rasowe kryminały.
W trzecim tomie pojawia się dużo postaci. KAŻDA postać ma nienormalny życiorys - albo sierota, albo z przeszłością przestępczą, albo z potwornymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po pierwszej książce z serii wystawiłem autorce żółtą kartkę. Drugi tom się obronił i zachęcił mnie do sięgnięcia po kolejny od razu.
"Kaznodzieję" czytało mi się bardzo przyjemnie, można nawet powiedzieć, ze z zapartym tchem. Wielowątkowa akcja, bardzo ciekawe studium postaci, kawałek po kawałku odkrywana tajemnica aż do ostatnich stron - czyli wszystko to, co lubię w kryminałach. Rozwiązanie dosyć zagmatwane, ale w jakimś stopniu realne, więc nie ma się co czepiać.

Po pierwszej książce z serii wystawiłem autorce żółtą kartkę. Drugi tom się obronił i zachęcił mnie do sięgnięcia po kolejny od razu.
"Kaznodzieję" czytało mi się bardzo przyjemnie, można nawet powiedzieć, ze z zapartym tchem. Wielowątkowa akcja, bardzo ciekawe studium postaci, kawałek po kawałku odkrywana tajemnica aż do ostatnich stron - czyli wszystko to, co lubię w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tę książkę Mastertona oceniam jako dość udaną. Dużo elementów zaskoczenia, oryginalne pomysły fabularne, dobry klimat strachu a zarazem całkiem niezłe wstawki pół żartem, pół serio. Przebieg dwóch wątków fabuły krzyżuje się na końcu, przez co fajnie się tę książkę czyta, choć z drugiej strony trąci to naiwnością rzekomego przypadku. No ale, żeby książka trzymała się kupy, trzeba ją jakoś ładnie opowiedzieć. Zresztą w przypadku tego gatunku mogę przymknąć oko na niektóre niedoskonałości, jeśli w zamian za to dostaję spory dreszczyk emocji oraz nieodpartą chęć odłożenia w czasie niektórych obowiązków, na rzecz przeczytania choćby jeszcze paru stron.

Tę książkę Mastertona oceniam jako dość udaną. Dużo elementów zaskoczenia, oryginalne pomysły fabularne, dobry klimat strachu a zarazem całkiem niezłe wstawki pół żartem, pół serio. Przebieg dwóch wątków fabuły krzyżuje się na końcu, przez co fajnie się tę książkę czyta, choć z drugiej strony trąci to naiwnością rzekomego przypadku. No ale, żeby książka trzymała się kupy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wydaje mi się, że w każdej książce obojętnie jakiego rosyjskiego autora, jaką przeczytałem, wyraźnie odczuwam pewne charakterystyczne cechy: poczucie ciężaru egzystencji, duży ładunek emocji, filozoficzne podejście do wszystkich składowych życia, głębokie analizy etc. Nie inaczej jest z Metro 2033.
Ta książka jest dla mnie typowo rosyjska i przez to bardzo przypadła mi do gustu.
Jeśli miałbym oceniać ją tylko jako thriller/horror, ocena byłaby niższa. Co prawda, w całej książce jest fantastyczny mroczny klimat i spore napięcie, niemniej jednak był dość długi fragment, gdzie książka zaczynała mnie lekko nużyć...
Ale ponieważ traktuję ją jako ROSYJSKI thriller/horror - noty idą w górę. Dodatkowy punkt za świetne zakończenie!

Wydaje mi się, że w każdej książce obojętnie jakiego rosyjskiego autora, jaką przeczytałem, wyraźnie odczuwam pewne charakterystyczne cechy: poczucie ciężaru egzystencji, duży ładunek emocji, filozoficzne podejście do wszystkich składowych życia, głębokie analizy etc. Nie inaczej jest z Metro 2033.
Ta książka jest dla mnie typowo rosyjska i przez to bardzo przypadła mi do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Waldemara Łysiaka poznałem (w sensie intelektualnym) późno - czytając jego felietony na łamach "Uważam rze" a potem w "Do rzeczy". W pewnym sensie autor zaimponował mi wtedy swoją erudycją i inteligencją, zaciekawił swoimi ocenami bieżących wydarzeń polityczno-społecznych oraz prognozami, które czas weryfikował pozytywnie. Dlatego też sięgnąłem po "Cenę".
Niestety książka mnie rozczarowała. Casus, który autor prezentuje jest moim zdaniem mało ciekawy i dla uformowanego katolika nie stanowi on większego wyzwania. Oczywiście, w książce mamy różnych bohaterów ze skrajnie różnymi poglądami, co chyba w zamiarze autora ma odzwierciedlać ogólnoludzkie społeczeństwo, jednak ich dyskusja z mojego punktu widzenia jest mało ciekawa i mało płodna.
Nie wiem do końca jaki cel przyświecał Łysiakowi w napisaniu takiej książki. Pokazanie, że większość ludzi to tchórze i obłudnicy nie wyznający żadnych wartości przekraczających ich spokojne, dostatnie, przyziemne życie? Jeśli tak, to szkoda papieru i szkoda tak mądrej głowy pisarza, wszak fakt ten jest chyba wszystkim od dawna dobrze znany...

Waldemara Łysiaka poznałem (w sensie intelektualnym) późno - czytając jego felietony na łamach "Uważam rze" a potem w "Do rzeczy". W pewnym sensie autor zaimponował mi wtedy swoją erudycją i inteligencją, zaciekawił swoimi ocenami bieżących wydarzeń polityczno-społecznych oraz prognozami, które czas weryfikował pozytywnie. Dlatego też sięgnąłem po "Cenę".
Niestety książka...

więcej Pokaż mimo to