-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2015-07-02
"Tron z czaszek"- czwarty tom cyklu demonicznego, podobnie jak w poprzednich tomach podzielony na 2 księgi. Przyznaje, ze z wielkim zniecierpliwieniem oczekiwałem na ta książkę. Zapierająca dech w piersiach końcówka poprzedniego tomu, nie dawała o sobie zapomnieć przez cale 2 lata, dlatego kupiłem ta część, już w pierwszym dniu jej sprzedaży. Cała akcja toczy się powoli lecz z każda przeczytana strona napiera tempa co kolei pozwala czytelnikowi dogłębnie zapoznanie się z nowymi bohaterami oraz przypomnienie sobie charakteru i zachowań starych. Autor tym razem z kolej odsunął główny watek Arlena i Ahmana Jardira nieco na bok lecz nie zgadzam się z opiniami, ze przez to książka stała się nudna. Wprawdzie książka zdecydowanie bardziej skupia się na rozbudowie świata Thesy, niemniej działania pozostałych bohaterów Inevery, Abbana, Leeshy i Rojera są równie interesujące. Poznajemy historie kolejnych osób, autor rozbudowuje watki dotyczące starych lub tych dotąd mało znaczących. Bardzo ochoczo czyta się o planach, działaniach, wyborach i decyzjach każdego bohatera. Watki związane z Naznaczonym i Shar'Dama Ka są bardzo dynamiczne, lecz w zadnym stopniu nie odznaczają się większym lub mniejszym zainteresowaniem od pozostałych. Po prostu autor musiał się nieco bardziej skupić na postaciach, które dopiero teraz "urosły". Fabuła dotycząca bohaterów przeplata się a przede wszystkim wpływa na siebie nawzajem. Szczerze zachęcam każdego do przeczytania kolejnego tomu. Nieważne czy jesteś zagorzałym fanem serii czy kimś, kto po raz pierwszy styka się z dziełami tego autora, jest to książka warta uwagi. Moja ocena 9/10 bezapelacyjnie, lecz twoja, to już inevera.
"Tron z czaszek"- czwarty tom cyklu demonicznego, podobnie jak w poprzednich tomach podzielony na 2 księgi. Przyznaje, ze z wielkim zniecierpliwieniem oczekiwałem na ta książkę. Zapierająca dech w piersiach końcówka poprzedniego tomu, nie dawała o sobie zapomnieć przez cale 2 lata, dlatego kupiłem ta część, już w pierwszym dniu jej sprzedaży. Cała akcja toczy się powoli...
więcej mniej Pokaż mimo to
Więc...drugi tom książki Tron z Czaszek całkowicie mnie zaskoczył. Było to przyjemne uczucie aczkolwiek spodziewałem się po autorze mniej radykalnych zmian. W poprzedniej recenzji podkreśliłem, że autor odszedł nieco od spraw i przygód związanych z Arlenem i Jardirem (co nie jest aż tak wielką ujmą dla całego cyklu - chociaż też chętnie bym o nich więcej poczytał), lecz teraz autor jedynie się do nich odnosi, a cała fabuła skupia się na wydarzeniach zwiazanych z zielarką Leeshą, minstrelem Rojerem, Garedem Rębaczem i wielu wielu innych. Autor ciągle rozwija i tworzy ten świat, nowe miejsca nowi bohaterowie, lecz niekiedy można odnieść wrażenie, że autorowi nie chce się skończyć serii i poniekąd na siłę przeciąga całą akcje. Z drugiej strony takie odchodzenie od głównego wątku i tworzenie pobocznych historii jest zadowalające. Szczerze powiedziawszy nie spodziewałem się po autorze tak ekstremalnej zmiany, która wpływa na wszystko. W ostatnich rozdziałach książki akcja dzieje się tak szybko, że w moim przypadku straciłem rachubę czasu i skończyłem książkę grubo po północy. Autor potrafi zaciekawić czytelnika, wciągnąć go, a książka doszczętnie pochłonąć. Polecam ją każdemu zagorzałemu fanowi fantastyki, wielbiciela serii jak i nowym ludziom oczekujących mocnych wrażeń. Moja ocena 9/10
Więc...drugi tom książki Tron z Czaszek całkowicie mnie zaskoczył. Było to przyjemne uczucie aczkolwiek spodziewałem się po autorze mniej radykalnych zmian. W poprzedniej recenzji podkreśliłem, że autor odszedł nieco od spraw i przygód związanych z Arlenem i Jardirem (co nie jest aż tak wielką ujmą dla całego cyklu - chociaż też chętnie bym o nich więcej poczytał), lecz...
więcej Pokaż mimo to