-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
Trzeci tom niestety znacząco słabszy, ale ogólnie spoko książka. Wbrew obiegowym opiniom nie składa się w całości z opisów przyrody (a te są w istocie malownicze).
Trzeci tom niestety znacząco słabszy, ale ogólnie spoko książka. Wbrew obiegowym opiniom nie składa się w całości z opisów przyrody (a te są w istocie malownicze).
Pokaż mimo toZabawne, irytujące i niedorzeczne, że co kilka strof autor opracowania wtrąca przypis potępiający jakość tłumaczenia Tuwima
Zabawne, irytujące i niedorzeczne, że co kilka strof autor opracowania wtrąca przypis potępiający jakość tłumaczenia Tuwima
Pokaż mimo toŻarty z pierdzenia i "wiejskich" pseudoarchaizmów, no, owszem, tak się pisze w Polsce fantasy po Sapkowskim. Kontekst/koloryt lokalny (rekonstrukcja epoki) powierzchowne, jakby co chwila ktoś do mnie ostentacyjnie zaciskał jedną powiekę w POROZUMIEWAWCZYM mrugnięciu. Może później jest lepiej, ale nie mam czasu sprawdzać - odłożyłam po pierwszym rozdziale.
Żarty z pierdzenia i "wiejskich" pseudoarchaizmów, no, owszem, tak się pisze w Polsce fantasy po Sapkowskim. Kontekst/koloryt lokalny (rekonstrukcja epoki) powierzchowne, jakby co chwila ktoś do mnie ostentacyjnie zaciskał jedną powiekę w POROZUMIEWAWCZYM mrugnięciu. Może później jest lepiej, ale nie mam czasu sprawdzać - odłożyłam po pierwszym rozdziale.
Pokaż mimo to
Wściekłość, wstręt i pogarda, jakie wzbudzał we mnie główny bohater zaniżają mi ocenę - choć to przecież nie wina książki i autora. Można wręcz powiedzieć, że to zaleta! Jednak na tym etapie czytelniczym oczekuję od lektury minimum przyjemności płynącej z możliwości sympatyzowania z bohaterem.
Wściekłość, wstręt i pogarda, jakie wzbudzał we mnie główny bohater zaniżają mi ocenę - choć to przecież nie wina książki i autora. Można wręcz powiedzieć, że to zaleta! Jednak na tym etapie czytelniczym oczekuję od lektury minimum przyjemności płynącej z możliwości sympatyzowania z bohaterem.
Pokaż mimo to