-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-05-19
Fabuła ogólnie spoko, choć jej dynamika mnie specjalnie nie powaliła. Na plus troska o przedstawienie realistycznego obrazu polskiej prokuratury, wraz z jej niektórymi problemami. Narrator co jakiś czas popada w pretensjonalność, pewnych zdań nie powstydziłby się Wychowany na Trójce czy niektórzy napuszeni fejsbukowi gwiazdorzy z poważnymi opiniami na każdy temat.
Fabuła ogólnie spoko, choć jej dynamika mnie specjalnie nie powaliła. Na plus troska o przedstawienie realistycznego obrazu polskiej prokuratury, wraz z jej niektórymi problemami. Narrator co jakiś czas popada w pretensjonalność, pewnych zdań nie powstydziłby się Wychowany na Trójce czy niektórzy napuszeni fejsbukowi gwiazdorzy z poważnymi opiniami na każdy temat.
Pokaż mimo to2020-05-19
Tłumaczenie zasadniczo ok, ale było parę dziwnych decyzji lub przeoczeń tłumaczki/redaktorki, które wybijały mnie z rytmu (choć to pewnie kwestia terminów i stawek, a nie wina tych osób).
Tłumaczenie zasadniczo ok, ale było parę dziwnych decyzji lub przeoczeń tłumaczki/redaktorki, które wybijały mnie z rytmu (choć to pewnie kwestia terminów i stawek, a nie wina tych osób).
Pokaż mimo to
Przydałoby się tą książką rzucać w polityków, gdyby to mogło zwiększyć szansę, że ją przeczytają. Rzucałabym nią też w neoliberalnych ekonomistów, w prezesów dużych firm, w finansistów, przemądrzałych celebrytów i dziennikarzy.
Autorka wykonała świetną pracę, i nawet jeśli zna się pewne aspekty sytuacji znacznej części Polaków po 1989 r. z historii własnych czy życiorysów bliskich i znajomych, to przy lekturze zdarza się sporo szokujących momentów. I choć w centrum książki znajdują się właśnie historie osobiste, to zostały tak dobrane i ułożone, że pozwalają zobaczyć szeroki obraz, dostrzec złożoność poruszanych problemów. To świetny pomysł, by każdą z indywidualnych opowieści mocno osadzić w polityczno-historycznym kontekście przez zapytanie poszczególnych osób o ich konkretne wybory przy urnie, o to, jak oceniają miniony i obecny system i do kogo mają żal za to, jak potoczyły się ich losy. Ich odpowiedzi, różnorodne, choć z powtarzającymi się istotnymi motywami, pomagają w zrozumieniu wielu aspektów naszej teraźniejszości.
(Na koniec uwaga niemerytoryczna, choć najprawdopodobniej pod pewnym względem powiązana z poruszanymi problemami. Książce ewidentnie zabrakło (jeszcze) jednej korekty i trochę uważniejszej redakcji. Jestem bardzo ciekawa, czy wydawnictwo ma jakichś własnych korektorów i redaktorów na etatach, przy tym z taką ilością obowiązków i wynagrodzeniem, które pozwalają im na rzetelne wykonywanie pracy...)
Przydałoby się tą książką rzucać w polityków, gdyby to mogło zwiększyć szansę, że ją przeczytają. Rzucałabym nią też w neoliberalnych ekonomistów, w prezesów dużych firm, w finansistów, przemądrzałych celebrytów i dziennikarzy.
Autorka wykonała świetną pracę, i nawet jeśli zna się pewne aspekty sytuacji znacznej części Polaków po 1989 r. z historii własnych czy życiorysów...
Od pewnego czasu już podejrzewałam, że MalcolmXD jest jednym z najwspanialszych współczesnych polskich pisarzy, teraz wiem, że podejrzewałam słusznie.
Nie chodzi tylko o umiejętność opowiadaniania historii i ten flow, który w dużym stopniu stanowi o pastowatości tekstu i sprawia, że nie ma że tl;dr - ani w necie, ani tym bardziej przy książce. Jeśli chodzi o książkę, to dla mnie jak najbardziej tu szort; łont mor!
A poza tym flow jest wyjątkowa umiejętność obserwacji rzeczywistości, przede wszystkim ludzi, i celnego syntetyzowania tych obserwacji w opisie. I choć jednym z istotnych środków, którymi Malcolm się posługuje, jest ironia, nie jest to ironia złośliwa, chamskie protekcjonalne podśmiechujki, bo przebija spod niej duża wrażliwość na ludzi stających się bohaterami historii (często takich, którzy standardowo nie mieliby szansy na stanie się bohaterami), zrozumienie dla nich i wręcz pewnego rodzaju czułość w traktowaniu ich przez narratora. W tych tekstach można rozpoznać spory kawałek otaczającej nas rzeczywistości, czegoś więcej się o niej dowiedzieć, trochę lepiej ją zrozumieć lub przynajmniej nauczyć się patrzyć na nią trochę bardziej pobłażliwie i empatycznie.
Jak dla mnie autor mógłby spokojnie już ujawnić wizerunek i nazwisko i zbijać hajsy, reklamując mercedesy (albo chociaż passaty po liftingu z niskim przebiegiem).
Od pewnego czasu już podejrzewałam, że MalcolmXD jest jednym z najwspanialszych współczesnych polskich pisarzy, teraz wiem, że podejrzewałam słusznie.
Nie chodzi tylko o umiejętność opowiadaniania historii i ten flow, który w dużym stopniu stanowi o pastowatości tekstu i sprawia, że nie ma że tl;dr - ani w necie, ani tym bardziej przy książce. Jeśli chodzi o książkę, to...
Wspaniale, że ta historia została opowiedziana i to właśnie tak! Naprawdę trzeba przeczytać. Autorka wykonała świetną pracę, wyraźnie wyodrębniła istotne, naprawdę fascynujące wątki (teraz już pamiętam, że używam tu włókniarskiej metafory!), choć szkoda, że niektóre z nich nie został bardziej rozbudowane w częściach poświęconych końcówce XX wieku. W początkowych rozdziałach brakowało mi też nieco poszerzenia kontekstu o dane dotyczące rozkładu zarobków na produkcji włókienniczej (tj. ile gromadzili i jak żyli fabrykanci, podczas gdy włókniarki harowały w nędzy). Tak czy inaczej autorka zebrała pokaźne materiały, a na pewne tematy, które można by potraktować szerzej, da się zapewne napisać osobne książki (pewnym dopełnieniem obrazu może być poświęcona Zagłębiu „Ziemia jałowa” Magdaleny Okraski).
Dziękuję za możliwość odmiennego zobaczenia i zrozumienia historii mojego miasta (historii Polek, historii Polski...)!
Wspaniale, że ta historia została opowiedziana i to właśnie tak! Naprawdę trzeba przeczytać. Autorka wykonała świetną pracę, wyraźnie wyodrębniła istotne, naprawdę fascynujące wątki (teraz już pamiętam, że używam tu włókniarskiej metafory!), choć szkoda, że niektóre z nich nie został bardziej rozbudowane w częściach poświęconych końcówce XX wieku. W początkowych...
więcej mniej Pokaż mimo toDruga część chyba najlepsza z cyklu, ale czytanie Szymiczkowej to wciąż czysta przyjemność.
Druga część chyba najlepsza z cyklu, ale czytanie Szymiczkowej to wciąż czysta przyjemność.
Pokaż mimo toJaka to świetna książka jest (jeśli zignorować mocno antysemickie fragmenty)! Jak to dobrze, że była ta cała akcja z idiotycznym wykreślaniem przymiotników i trudnych słów i skusiła mnie do przeczytania. Jednak to nieporozumienie, żeby była lekturą szkolną, liceum to wciąż trochę za wcześnie, mało kto będzie miał ochotę później wrócić, żeby faktycznie docenić.
Jaka to świetna książka jest (jeśli zignorować mocno antysemickie fragmenty)! Jak to dobrze, że była ta cała akcja z idiotycznym wykreślaniem przymiotników i trudnych słów i skusiła mnie do przeczytania. Jednak to nieporozumienie, żeby była lekturą szkolną, liceum to wciąż trochę za wcześnie, mało kto będzie miał ochotę później wrócić, żeby faktycznie docenić.
Pokaż mimo to
Wciągająca, zabawna, poruszająca, pozwalająca odkryć inny świat, choć równocześnie bliska, została że mną jeszcze na wiele dni po przeczytaniu.
Wciągająca, zabawna, poruszająca, pozwalająca odkryć inny świat, choć równocześnie bliska, została że mną jeszcze na wiele dni po przeczytaniu.
Pokaż mimo to