Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W książce tej znalazłam to,o co coraz trudniej w aktualnej twórczości. Wampiry z Salem są wampirami z krwi i kości. Nie przypominają ani zabójczo przystojnego Edwarda ze ,,Zmierzchu" ani aroganckiego Damona z ,,Pamiętników(...)". Dreszczyk emocji gwarantowany. Tych krwiopijców naprawdę można się bać.

W książce tej znalazłam to,o co coraz trudniej w aktualnej twórczości. Wampiry z Salem są wampirami z krwi i kości. Nie przypominają ani zabójczo przystojnego Edwarda ze ,,Zmierzchu" ani aroganckiego Damona z ,,Pamiętników(...)". Dreszczyk emocji gwarantowany. Tych krwiopijców naprawdę można się bać.

Miejscami nudzi,ale ogólnie daje radę.

Miejscami nudzi,ale ogólnie daje radę.

Jako pierwszą widziałam ekranizację książki. I muszę stwierdzić, że powieść została idealnie odtworzona. Jak na Kinga czyta się dość,,lekko" :)

Jako pierwszą widziałam ekranizację książki. I muszę stwierdzić, że powieść została idealnie odtworzona. Jak na Kinga czyta się dość,,lekko" :)

Utwór , który jest mi bardzo bliski. Często recytuję go sobie gdy potrzebuję oderwania od rzeczywistości.

Utwór , który jest mi bardzo bliski. Często recytuję go sobie gdy potrzebuję oderwania od rzeczywistości.

Daję przeciętną ze względu na to, że książka mimo ciekawej fabuły do końca się nie rozkręciła. Zakończenie mogłoby być nieco bardziej rozbudowane

Daję przeciętną ze względu na to, że książka mimo ciekawej fabuły do końca się nie rozkręciła. Zakończenie mogłoby być nieco bardziej rozbudowane

Kolejny raz przekonałam się , że książka jest również doskonałym zródłem poznania .
Uzupełniłam swoją wiedzę w temacie, o którym jak dotąd miałam nikłe pojęcie .
Trudno jest mi sobie wyobrazić , że ktoś , nie , nie ktoś ,ale najbliżsi mi ludzie mogliby zmuszać mnie do czegokolwiek. A tu spotykamy się z ustawianymi małżeństwami . I to w imię czego ? ,,Honoru " rodziny.
Horror

Kolejny raz przekonałam się , że książka jest również doskonałym zródłem poznania .
Uzupełniłam swoją wiedzę w temacie, o którym jak dotąd miałam nikłe pojęcie .
Trudno jest mi sobie wyobrazić , że ktoś , nie , nie ktoś ,ale najbliżsi mi ludzie mogliby zmuszać mnie do czegokolwiek. A tu spotykamy się z ustawianymi małżeństwami . I to w imię czego ? ,,Honoru "...

absolutnie fantastyczne

absolutnie fantastyczne

Bestseller ? Nie dla mnie .
Ani przez moment nie poczułam tego co czuć powinnam czytając o walce z chorobą , miłości z góry skazanej na porażkę a w końcu śmierci ukochanej osoby.
I nie chodzi tu o brak wrażliwości zapewniam

Bestseller ? Nie dla mnie .
Ani przez moment nie poczułam tego co czuć powinnam czytając o walce z chorobą , miłości z góry skazanej na porażkę a w końcu śmierci ukochanej osoby.
I nie chodzi tu o brak wrażliwości zapewniam

Historia naprawdę chwytająca za serce . W pewnym momencie zastanawiałam się czy nie przerwać czytania , tak straszne było to co przeżył mały Stuart , ale patrząc na to że wydarzenia te miały miejsce w rzeczywistości , skoro autor miał w sobie siłę , by pozbierać się po tym wszystkim i przelać na karty książki ,to ja powinnam dobrnąć do końca .
Książka uczy. Autor apeluje byśmy nie pozostawali obojętni na krzywdę najmłodszych, abyśmy uświadamiali ich co jest dobre , a co złe .

Historia naprawdę chwytająca za serce . W pewnym momencie zastanawiałam się czy nie przerwać czytania , tak straszne było to co przeżył mały Stuart , ale patrząc na to że wydarzenia te miały miejsce w rzeczywistości , skoro autor miał w sobie siłę , by pozbierać się po tym wszystkim i przelać na karty książki ,to ja powinnam dobrnąć do końca .
Książka uczy. Autor apeluje...

W pewnym momencie zaczynałam wątpić że Don i Rosie będą razem , ale jednak po zawiłych probach autor ,,parę miłosną na ostatek złączył "

W pewnym momencie zaczynałam wątpić że Don i Rosie będą razem , ale jednak po zawiłych probach autor ,,parę miłosną na ostatek złączył "

Troszkę długo się rozkręcała, ale warto było czekać .

Troszkę długo się rozkręcała, ale warto było czekać .

Hmm jest to moj pierwszy przeczytany harlequin i mimo początkowej niechęci do tego typu książek , muszę przyznać że czytalo mi się raczej przyjemnie ")

Hmm jest to moj pierwszy przeczytany harlequin i mimo początkowej niechęci do tego typu książek , muszę przyznać że czytalo mi się raczej przyjemnie ")

Tutaj Smith trochę uratowała honor serii, tzn . w porównaniu do 2 poprzednich części wypada całkiem dobrze . Nareszcie czuję się miło zaskoczona :)

Tutaj Smith trochę uratowała honor serii, tzn . w porównaniu do 2 poprzednich części wypada całkiem dobrze . Nareszcie czuję się miło zaskoczona :)

Z książki na książkę ocena staje się coraz niższa... Nie podobają mi się pewne niezgodności zawarte w tej książce , niezgodności względem innych części . W pierwszej księdze stwierdzono że młody wampir , wystawiony na zgubną moc promieni słonecznych , nie rozpada się w pył, lecz zwyczajnie jego dusza porzuca ciało . Ale może to dotyczy tylko jakże wyjątkowej Eleny Gilbert , skoro Chloe , młoda wampirzyca , pozbywszy się lapis-lazuli , chroniącego ją przed światłem słonecznym , zostaje zamieniona właśnie w proch . Smith bardzo chciała zainteresować czytelnika, tak jak to czyniła za pomocą poprzednich (no może z pewnymi wyjątkami ) części , ale osiągnęła zupełnie inny efekt . Za dużo tego. Niedość że Elena w poprzedniej części dowiedziała się że jest Ziemską Strażniczką , to okazuje się że jej krew potrafi unicestwić pierwotnych wampirów. Nie możemy zapomnieć o tym że odkrywa ona iż Katherine, z której rąk doznała tyle cierpienia , jest jej przyrodnią siostrą, a mała Margaret niebawem też ma zostać Strażniczką.
Małe rozczarowanie

Z książki na książkę ocena staje się coraz niższa... Nie podobają mi się pewne niezgodności zawarte w tej książce , niezgodności względem innych części . W pierwszej księdze stwierdzono że młody wampir , wystawiony na zgubną moc promieni słonecznych , nie rozpada się w pył, lecz zwyczajnie jego dusza porzuca ciało . Ale może to dotyczy tylko jakże wyjątkowej Eleny Gilbert ,...

Hmm dałabym wyższą ocenę , ale...
Autorka chyba przedobrzyła . To było aż nazbyt przewidywalne , że w tym całym kampusie będzie miało miejsce coś niezwykłego, no w tym przypadku całe te ataki i ta tajna organizacja Vitale , no i tak bardzo zaskoczyło mnie że to znowu były wampiry ! Stanowczo zbyt dużo tego . Elena , jak się okazuje nigdy nie była zwyczajną dziewczyną , tylko jakąś ,,opiekunką " ... Naprawdę , to akurat Smith mogła sobie darować . Dochodzi jeszcze to całe uwielbianie Eleny ze strony braci Salvatore . Najbardziej przypadł mi do gustu ,bardzo zresztą rozbudowany wątek miłosny z Bonnie w roli głównej

Hmm dałabym wyższą ocenę , ale...
Autorka chyba przedobrzyła . To było aż nazbyt przewidywalne , że w tym całym kampusie będzie miało miejsce coś niezwykłego, no w tym przypadku całe te ataki i ta tajna organizacja Vitale , no i tak bardzo zaskoczyło mnie że to znowu były wampiry ! Stanowczo zbyt dużo tego . Elena , jak się okazuje nigdy nie była zwyczajną dziewczyną ,...

Był jakiś pomysł , ale chyba nie udało się go zrealizować .

Był jakiś pomysł , ale chyba nie udało się go zrealizować .

Jezuu, uzależniam się ! Wampiry, wilkołaki, lisołaki, wiedżmy, malaki i wiele , wiele innych niezwykłych postaci czy zdarzeń tworzą po prostu mieszankę wybuchową ! Możliwe że piszę jak typowa nastolatka zafascynowana czymś głupiutkim , tylko że no literatura w jakiejkolwiek postaci nie może taka być . nołej

Jezuu, uzależniam się ! Wampiry, wilkołaki, lisołaki, wiedżmy, malaki i wiele , wiele innych niezwykłych postaci czy zdarzeń tworzą po prostu mieszankę wybuchową ! Możliwe że piszę jak typowa nastolatka zafascynowana czymś głupiutkim , tylko że no literatura w jakiejkolwiek postaci nie może taka być . nołej

Muszę przyznać , że L.J. Smith wykonała kawał dobrej roboty . Poprzednia część wydawała mi się nieco smętna . Tutaj możemy odnależć o wiele więcej wątków, m.in opętanie, czy motyw świadomego snu .

Muszę przyznać , że L.J. Smith wykonała kawał dobrej roboty . Poprzednia część wydawała mi się nieco smętna . Tutaj możemy odnależć o wiele więcej wątków, m.in opętanie, czy motyw świadomego snu .

Naprawdę pozytywna opowieść o niezwykłej przygodzie zwyczajnej nastolatki. Tyle że czytałam ją może... w 6 klasie ? Teraz raczej bym się nie skusiła , nie dlatego że czegoś książce brakuje , zwyczajnie wyrosłam z tego typu lektur :)

Naprawdę pozytywna opowieść o niezwykłej przygodzie zwyczajnej nastolatki. Tyle że czytałam ją może... w 6 klasie ? Teraz raczej bym się nie skusiła , nie dlatego że czegoś książce brakuje , zwyczajnie wyrosłam z tego typu lektur :)

Książka przybliża codzienne życie w dzielnicach nędzy - slumsach oraz odmienność religijną i kulturową

Książka przybliża codzienne życie w dzielnicach nędzy - slumsach oraz odmienność religijną i kulturową