-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać370
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
Jako fanka mrocznych skandynawskich kryminałów muszę przyznać tej książce spory plus za adekwatny do gatunku klimat, ale też duży minus za niewybaczalną przewidywalność. Właściwie od niemal samego początku można było domyśleć się zakończenia, a przecież największą radością z czytania kryminałów jest zaskoczenie niesamowitym, zaskakującym rozwiązaniem zagadki (które oczywiście, pomimo swojej nieprzewidywalności, musi być logicznie spójne). Dlatego też czuję spore rozczarowanie po przeczytaniu tej pozycji.
Jako fanka mrocznych skandynawskich kryminałów muszę przyznać tej książce spory plus za adekwatny do gatunku klimat, ale też duży minus za niewybaczalną przewidywalność. Właściwie od niemal samego początku można było domyśleć się zakończenia, a przecież największą radością z czytania kryminałów jest zaskoczenie niesamowitym, zaskakującym rozwiązaniem zagadki (które...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka bardzo wciągająca z zaskakującym zaskoczeniem, naprawdę w połowie już trochę się zasmuciłam, ze chyba skończy w taki oczywisty sposób, ale jednak nie! Ma niestety też i wady. Np. strasznie denerwuje mnie to ciągłe powtarzanie pełnych imion, nazwisk, stopni, zawodów i miejsc pracy każdego z bohaterów. Po paru stronach myślałam, że jak jeszcze raz przeczytam słowa "starszy aspirant Daniel Podgórski", to oszaleję. I tak o każdej postaci występującej w tej książce, nawet w dialogach. Przecież to jest aż nienaturalne. Nikt rozmawiając np. z mężem o wspólnej znajomej nie podaje jej pełnych personalnych, tylko używa tylko jej imienia.
No i widać bardzo, że autorka bardzo wzoruje się na Camilli Läckberg. Posterunek policji jest niemal przekalkowany z tego w Fjällbace. Wiadomo, że kilka postaci się różni, ale ogólny zamysł jest ten sam: nasz główny bohater - porządny i uczynny, jeden starszy i znudzony życiem policjant, jeden młody i ambitny, oraz jeden wulgarny leń. Nawet Weronika, to istna Erika, która próbuje rozwiązywać śledztwa na własną rękę.
Książka bardzo wciągająca z zaskakującym zaskoczeniem, naprawdę w połowie już trochę się zasmuciłam, ze chyba skończy w taki oczywisty sposób, ale jednak nie! Ma niestety też i wady. Np. strasznie denerwuje mnie to ciągłe powtarzanie pełnych imion, nazwisk, stopni, zawodów i miejsc pracy każdego z bohaterów. Po paru stronach myślałam, że jak jeszcze raz przeczytam słowa...
więcej Pokaż mimo to