-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński31
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2024-03
Już w pierwszym rozdziale „W umyśle mordercy” John Douglas uprzedza, że „Jeśli ktoś sądzi, że zamierzam zdradzać ściśle strzeżone policyjne sekrety, które wyposażyłyby potencjalnych przestępców w „narzędzia” zbrodni, chciałbym od razu zapewnić, że moim zamiarem jest wyłącznie stworzenie kroniki rozwoju podejścia behawioralnego w opracowywaniu profili psychologicznych przestępców, analizie kryminalistycznej i postępowaniu prokuratorskim.”
Mnie ta historia zafascynowała. Historia człowieka, któremu zawdzięczamy powstanie zawodu profilera, następnie Jednostki Nauk Behawioralnych przekształconej później w Jednostkę Wsparcia Dochodzeń – wielokrotnie łapałam się na chęci notowania kolejnych cytatów.
Polecam recenzję Vitantur, w pełni się pod nią podpisuję.
I jeszcze jedno, czy człowiek opisujący swoje osiągnięcia, w tym wypadku niewątpliwie wybitne, musi być od razu narcyzem?! Moim zdaniem zarzut całkowicie chybiony, a epitet nie na miejscu (to wtręt pod adresem niektórych recenzentów;).
Swoją autobiografię, bo w dużej mierze jest nią ta książka, autor kończy opisem następującego zdarzenia:
„Zostałem niedawno poproszony o wygłoszenie wykładu przed nowojorską filią stowarzyszenia Amerykańskich Pisarzy Kryminalnych. (…) Zacząłem opowiadać o szczegółach co bardziej interesujących i makabrycznych spraw, ale szybko zauważyłem, że wiele osób przestało mnie słuchać albo odwróciło głowę. Sprawy, z którymi moi ludzie mają kontakt na co dzień budziły w pisarzach autentyczne obrzydzenie. Zrozumiałem, że nie interesują ich szczegóły. Oni zapewne uświadomili sobie, że wcale nie mają ochoty opisywać spraw takimi, jakie są naprawdę. Doskonale to rozumiem. każdy z nas celuje w inną grupę klientów.”
Otóż to. :)
Już w pierwszym rozdziale „W umyśle mordercy” John Douglas uprzedza, że „Jeśli ktoś sądzi, że zamierzam zdradzać ściśle strzeżone policyjne sekrety, które wyposażyłyby potencjalnych przestępców w „narzędzia” zbrodni, chciałbym od razu zapewnić, że moim zamiarem jest wyłącznie stworzenie kroniki rozwoju podejścia behawioralnego w opracowywaniu profili psychologicznych...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przeczytałam 31% tego dzieła i nie zamierzam więcej. Śmiertelne nudy - szkoda czasu. Nie zamierzam również sięgać po następne tomy, o ile takowe powstaną.
Teraz czekam na filmową adaptację "Elity zabójców", jednej z najlepszych pozycji Lee Childa. A co jakiś czas sięgam po dawnego, dobrego Reachera i ... ponownie świetnie się bawię.
Przeczytałam 31% tego dzieła i nie zamierzam więcej. Śmiertelne nudy - szkoda czasu. Nie zamierzam również sięgać po następne tomy, o ile takowe powstaną.
Teraz czekam na filmową adaptację "Elity zabójców", jednej z najlepszych pozycji Lee Childa. A co jakiś czas sięgam po dawnego, dobrego Reachera i ... ponownie świetnie się bawię.
2023
Pochłonęłam 12 tomów tej sagi niemal bez odrywania się od książek. 8 gwiazdek za całość, bo za pierwszy tom dałabym 9.
Świetnie napisana, rewelacyjne postaci wszystkich bohaterów (również drugo i trzecioplanowych), bardzo rzetelnie potraktowane tło historyczne (parę razy sprawdzałam informacje w dostępnych materiałach źródłowych), piękny wątek romantyczny, znakomite opisy np. przedmieść ówczesnego Londynu, miast portowych Kornwalii, czy działań wojennych podczas długiej wojny z Napoleonem.
Saga przedstawia dzieje rodziny, przyjaciół i wrogów Rossa Poldarka, zatem krótkie stwierdzenie, że to powieść historyczna jest trochę mylące. Według mnie raczej obyczajowo-romantyczno-historyczna.
Bardzo polecam.
I zdecydowanie najpierw książki, potem serial. Serial zwłaszcza dla rewelacyjnego odtwórcy Rossa, Aidana Turnera. Tylko cztery sezony oparte są na książkach, bo piąty to jakaś kosmiczna, politpoprawna bzdura.
Pochłonęłam 12 tomów tej sagi niemal bez odrywania się od książek. 8 gwiazdek za całość, bo za pierwszy tom dałabym 9.
Świetnie napisana, rewelacyjne postaci wszystkich bohaterów (również drugo i trzecioplanowych), bardzo rzetelnie potraktowane tło historyczne (parę razy sprawdzałam informacje w dostępnych materiałach źródłowych), piękny wątek romantyczny, znakomite...
Duże rozczarowanie.
Więcej ciekawych informacji znajduję w starym Atlasie Ptaków niż w tym dziele. W którym na dodatek "po drodze" autor karmi nas jedynie słuszną proekologiczną, czy też raczej "proekologiczną" ideologią.
Duże rozczarowanie.
Więcej ciekawych informacji znajduję w starym Atlasie Ptaków niż w tym dziele. W którym na dodatek "po drodze" autor karmi nas jedynie słuszną proekologiczną, czy też raczej "proekologiczną" ideologią.
Mam tę, wydaną w 1991 r, książkę na półce. Co kilka lat po nią sięgam i z przyjemnością czytam. Zatem nie mogę dać mniej niż 8 gwiazdek :)
Mam tę, wydaną w 1991 r, książkę na półce. Co kilka lat po nią sięgam i z przyjemnością czytam. Zatem nie mogę dać mniej niż 8 gwiazdek :)
Pokaż mimo to
Płakałam (ze śmiechu, oczywiście) kilka razy. Chyba najbardziej podczas opisu sposobu klejenia przez Szwagra łańcucha na choinkę:))
Marek Stelar ma świetne pióro i cieszę się, że na chwilę „wyszedł ze swego grajdołka” (cytat z wywiadu z autorem) i popełnił lekką komedię, którą z przyjemnością przeczytałam. Poproszę o następną za jakiś czas…
Płakałam (ze śmiechu, oczywiście) kilka razy. Chyba najbardziej podczas opisu sposobu klejenia przez Szwagra łańcucha na choinkę:))
Marek Stelar ma świetne pióro i cieszę się, że na chwilę „wyszedł ze swego grajdołka” (cytat z wywiadu z autorem) i popełnił lekką komedię, którą z przyjemnością przeczytałam. Poproszę o następną za jakiś czas…
2021-12-13
Piotr Górski ponownie w znakomitej formie.
Zalety serii opisałam w recenzji pierwszego tomie, nie będę ich powtarzać.
W tym tomie trochę mnie zmartwiły ciężkie przeżycia, jakie autor funduje swoim bohaterom.
Mam nadzieję, że w następnym, na który bardzo liczę, trzech policjantów - przyjaciół nadal będzie się wspierać i stanowić jednolity front. Bez zakłóceń.
Piotr Górski ponownie w znakomitej formie.
Zalety serii opisałam w recenzji pierwszego tomie, nie będę ich powtarzać.
W tym tomie trochę mnie zmartwiły ciężkie przeżycia, jakie autor funduje swoim bohaterom.
Mam nadzieję, że w następnym, na który bardzo liczę, trzech policjantów - przyjaciół nadal będzie się wspierać i stanowić jednolity front. Bez zakłóceń.
2021-12-13
Rzuciłam po czterech czy pięciu rozdziałach, bo ilość głupot na jeden akapit przekroczyła moją odporność.
delkakom (odsyłam do jego opinii) świetnie wypunktował chyba wszystkie, na które natknęłam się już na początku dzieła. Wolałam nie doczytywać następnych.
Rzuciłam po czterech czy pięciu rozdziałach, bo ilość głupot na jeden akapit przekroczyła moją odporność.
delkakom (odsyłam do jego opinii) świetnie wypunktował chyba wszystkie, na które natknęłam się już na początku dzieła. Wolałam nie doczytywać następnych.
Świetne połączenie dwóch wyrazistych osobowości - młodej detektyw Ballard i nadal aktywnego emeryta Boscha. Czytałam z dużą przyjemnością i zainteresowaniem. Polecam!
Czekam na tłumaczenie cyklu o Ballard.
Świetne połączenie dwóch wyrazistych osobowości - młodej detektyw Ballard i nadal aktywnego emeryta Boscha. Czytałam z dużą przyjemnością i zainteresowaniem. Polecam!
Pokaż mimo toCzekam na tłumaczenie cyklu o Ballard.