Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo lekka i płynnie się czytająca książka o podejściu do pieniędzy z naciskiem na inwestowanie.

Może większość koncepcji nie była dla mnie przełomowa, bo byłam z nimi zaznajomiona i znałam pozycje książkowe do których odnosi się autor, to było kilka aspektów, które były dla mnie nowe.

Uważam, że sama książka nie wnosi zbyt wiele nowego, jest raczej dobrym podsumowaniem wielu aspektów, które mają finansowe znaczenie. Bardzo dobrze jednak się ją czyta, porusza ciekawe historie i anegdoty. Jest dobrym zebraniem tego, co najważniejsze.

Bardzo lekka i płynnie się czytająca książka o podejściu do pieniędzy z naciskiem na inwestowanie.

Może większość koncepcji nie była dla mnie przełomowa, bo byłam z nimi zaznajomiona i znałam pozycje książkowe do których odnosi się autor, to było kilka aspektów, które były dla mnie nowe.

Uważam, że sama książka nie wnosi zbyt wiele nowego, jest raczej dobrym podsumowaniem...

Chociaż nie byłam zbytnio zainteresowana tematem to sięgnęłam po książkę i czytało mi się ją świetnie. Można wręcz powiedzieć, że książka obudziła we mnie chęć poznania tej krainy.

Mimo wszystko, są minusy tej książki. Główny minus to brak chronologii, który powodował, że BARDZO się gubiłam w historii. Skakanie między różnymi okresami całkowicie wybijało mnie z rytmu i ciężko mi było zrozumieć to co czytam, a po przeczytaniu powieści mało w mojej głowie zostało. W dodatku 95% książki skupia się na relacji Tybet-Chiny - brakowało mi codzienności, kultury, poznania życia zwykłych Tybetańczyków. Kolejnym moim zarzutem jest zbyt dużo powtarzających się informacji. Przeczytając 3/4 powieści zaczęłam mieć wrażenie, że już kręcimy się w kółko i niczego nowego się nie dowiaduje.

Podsumowując, dobrze mi się czytało, ale jest kilka znaczących minusów powieści, które powodują ogólną ocenę na poziomie 6/10.

Chociaż nie byłam zbytnio zainteresowana tematem to sięgnęłam po książkę i czytało mi się ją świetnie. Można wręcz powiedzieć, że książka obudziła we mnie chęć poznania tej krainy.

Mimo wszystko, są minusy tej książki. Główny minus to brak chronologii, który powodował, że BARDZO się gubiłam w historii. Skakanie między różnymi okresami całkowicie wybijało mnie z rytmu i...

Książka przedstawia koncept skalowalnej pracy, która automatycznie genuruje zyski kiedy my nic nie robimy. Praca ma służyć zarabianiu pieniędzy, a nie ma być celem samym w sobie. Autor zachęca do korzystania życia w pełni, a nie wiecznej pogoni za pieniędzmi, karierą czy czekaniem aż się w końcu dorobimy. Sam koncept jest przełomowy i mimo wieku książki wciąż innowacyjny, ponieważ przekonanie "teraz będę zapieprzać, by potem odpoczywać" jest wiecznie żywe. Próba wytłumaczenia konceptu i dlaczego nie warto się zapracowywać na śmierć jest główną zaletą tej książki i według mnie warto po nią sięgnąć tylko z tego powodu.

Książka ma dużo minusów. Wielu osobom nie będzie odpowiadał styl bycia autora, pewnie oceniany w polskich realiach za zbyt pewny siebie. Jest też coraz mniej aktualna ze względu na zmieniający się świat, biznes i dostępne narzędzia. Zawiera mnóstwo narzędzi dostosowanych do realiów amerykańskich, prawdopodobnie większość z nich nie jest nawet aktualnych. Pod koniec też już mnie męczył mainsplaining autora, który wie najlepiej, że jedyna słuszna droga w życiu to podróże.

Mimo wielu minusów uważam za wartą zapoznania się, przede wszystkim ze względu na główny koncept.

Książka przedstawia koncept skalowalnej pracy, która automatycznie genuruje zyski kiedy my nic nie robimy. Praca ma służyć zarabianiu pieniędzy, a nie ma być celem samym w sobie. Autor zachęca do korzystania życia w pełni, a nie wiecznej pogoni za pieniędzmi, karierą czy czekaniem aż się w końcu dorobimy. Sam koncept jest przełomowy i mimo wieku książki wciąż innowacyjny,...

Rewelacyjna książka pokazująca moc drobnych nawyków. Przekaz niby prosty, przez niektórych określany nawet wręcz jako banalny, ale na tym polega siła tej książki i siła atomowych nawyków. Wszystko podane w bardzo przystępnej formie i poparte realnymi przykładami.

Obowiązkowa lektura dla każdego!

Rewelacyjna książka pokazująca moc drobnych nawyków. Przekaz niby prosty, przez niektórych określany nawet wręcz jako banalny, ale na tym polega siła tej książki i siła atomowych nawyków. Wszystko podane w bardzo przystępnej formie i poparte realnymi przykładami.

Obowiązkowa lektura dla każdego!

Książka krótka, zwięzła, przedstawiająca bardzo mało informacji. Po miesiącu od przeczytania nawet nie wiem czy cokolwiek z niej zapamiętałam.

Książka krótka, zwięzła, przedstawiająca bardzo mało informacji. Po miesiącu od przeczytania nawet nie wiem czy cokolwiek z niej zapamiętałam.

Sięgałam po lekturę z wiedzą, że nie jest to typowy poradnik pisania, co zresztą nie leży w centrum moich zainteresowań. Zdecydowałam się na nią bo uwielbiam Kinga, a mistrza zawsze warto posłuchać (czy też poczytać).

Nie zawiodłam się. Idealne wyważenie autobiografii, anegdot, historii i sztuki pisania. Jednak autor jest na tyle interesującą osobą znającą się na swoim fachu, że czytanie tej lektury to była czysta przyjemność.

Sięgałam po lekturę z wiedzą, że nie jest to typowy poradnik pisania, co zresztą nie leży w centrum moich zainteresowań. Zdecydowałam się na nią bo uwielbiam Kinga, a mistrza zawsze warto posłuchać (czy też poczytać).

Nie zawiodłam się. Idealne wyważenie autobiografii, anegdot, historii i sztuki pisania. Jednak autor jest na tyle interesującą osobą znającą się na swoim...

O ile fanką twórczości Lema jestem, o tyle fanką samego Lema po tej lekturze nie zostanę.

Zaczynamy od cześci autobiograficznej i tak jak wielu wspomina w opiniach, jest to najlepsza część książki, chociaż mnie i tak nie porwała. Za dużo w niej wyrwanych z kontekstu anegdot czy pojedynczych historii, brakuje jej głębi typowej biografii i kompletnego poprowadzenia chronologicznego.

Potem jest tylko gorzej, aż zastanawiałam się czy dam radę kontynuować. Opinie Lema o polityce, Lepperze, internecie i o praktycznie wszystkim można sprowadzić do: nie da się, nieważne, nie ma znaczenia, wszyscy są debilami. Takiej ilości pesymizmu, marudzenia i narzekania się nie spodziewałam, a jak już ktoś to robi to oczekuję alternatyw. Narzekać każdy potrafi, trochę trudniej zaproponować coś w zamian.

O ile wiedza Lema z zakresu biologii jest imponująca i jak wchodzimy w szczegóły najnowszych możliwości biotechnologicznych to zaczyna się robić ciekawiej, to nic ta część książki nie wprowadziła do mojego życia. Nie po to sięgałam po lekturę by zgłębiać się w tych tematach, a opinia Lema za dużo nie wnosi do tych zagadnień.

O ile fanką twórczości Lema jestem, o tyle fanką samego Lema po tej lekturze nie zostanę.

Zaczynamy od cześci autobiograficznej i tak jak wielu wspomina w opiniach, jest to najlepsza część książki, chociaż mnie i tak nie porwała. Za dużo w niej wyrwanych z kontekstu anegdot czy pojedynczych historii, brakuje jej głębi typowej biografii i kompletnego poprowadzenia...

Szata graficzna książki mnie zabiła, czułam się jak dziecko, które nie jest w stanie podtrzymać uwagi dłużej niż przez 2 minuty czytania. Moim zdaniem jest ona celowym zabiegiem pozwalającym na wydanie pełnowartościowej książki, która realnie ma 3-4x mniej tekstu niż wskazują na to jej gabaryty.

Pod względem merytorycznym jest ok, chociaż jak dla mnie przekazu było za mało, zdecydowanie nie wyczerpała ona tematu i muszę sięgać po kolejne źródła.

Szata graficzna książki mnie zabiła, czułam się jak dziecko, które nie jest w stanie podtrzymać uwagi dłużej niż przez 2 minuty czytania. Moim zdaniem jest ona celowym zabiegiem pozwalającym na wydanie pełnowartościowej książki, która realnie ma 3-4x mniej tekstu niż wskazują na to jej gabaryty.

Pod względem merytorycznym jest ok, chociaż jak dla mnie przekazu było za...

Przeczytałam książkę mimo iż sama nie zajmuję się biznesem, ale interesują mnie takie tematy. Uważam, że książka ma zarówno plusy jak i minusy.

Zaczyna się od definicji specjalisty, czyli osoby wyspecjalizowanej w danym fachu, która ma dość robienia "na kogoś". Autor przekazuje dlaczego taka osoba ma problem z rozwinięciem swojej działalności, w jakie pułapki wpada i jak sobie z nimi poradzić. Początek fajny, ale gdzieś później traci ten rytm, zaczyna się mniej treści, a więcej amerykańskiego coachowania pt. "to działa" chociażby na podstawie rozmowy z właścicielką cukierni, która moim zdaniem wnosi mało treści.

Książka ma dużo założeń, które w dzisiejszym świecie nie mają już racji bytu - chociażby że firma się musi powiększać i zatrudniać coraz więcej osób, na co wiele przedsiębiorczych osób świadomie się nie decyduje w dobie marek osobistych, skalowalności produktów cyfrowych i wirtualnych asystentek. Z czasem zaczyna męczyć też ten amerykański punkt widzenia jak to wszystko się zmieni i będzie pięknie tylko jak zrobisz co każe autor.

Przeczytałam książkę mimo iż sama nie zajmuję się biznesem, ale interesują mnie takie tematy. Uważam, że książka ma zarówno plusy jak i minusy.

Zaczyna się od definicji specjalisty, czyli osoby wyspecjalizowanej w danym fachu, która ma dość robienia "na kogoś". Autor przekazuje dlaczego taka osoba ma problem z rozwinięciem swojej działalności, w jakie pułapki wpada i jak...

Bardzo dobra pozycja, myślę, że obowiązkowa aby zrozumieć millenialsów, osoby wychowane w latach 80 i 90 czy po prostu polskie realia. Niech was nie zmyli tytuł, autorka dość szybko wyjaśnia czemu dysfunkcyjna rodzina odnosi się do prawie wszystkich rodzin z tamtych lat, nie tylko tych z stereotypowej patologii. Druga część książki to wywiady, w mojej opinii słabsza połowa, niektóre wywiady ciekawe, inne zbyt banalne.

Bardzo dobra pozycja, myślę, że obowiązkowa aby zrozumieć millenialsów, osoby wychowane w latach 80 i 90 czy po prostu polskie realia. Niech was nie zmyli tytuł, autorka dość szybko wyjaśnia czemu dysfunkcyjna rodzina odnosi się do prawie wszystkich rodzin z tamtych lat, nie tylko tych z stereotypowej patologii. Druga część książki to wywiady, w mojej opinii słabsza połowa,...

To moja pierwsza książka o dzieciach, którą przeczytałam będąc w pierwszej książki.
Uważam, że jako wprowadzenie w świat niemowląt jest dobra, zaczyna od absolutnych podstaw typu szacunek dla małego człowieka. Nie wyciągnęłam z niej za dużo szczegółów jak postępować, bardziej jak nie postępować i były to raczej skrajności, ale był to poziom wiedzy w sam raz na początek.

To moja pierwsza książka o dzieciach, którą przeczytałam będąc w pierwszej książki.
Uważam, że jako wprowadzenie w świat niemowląt jest dobra, zaczyna od absolutnych podstaw typu szacunek dla małego człowieka. Nie wyciągnęłam z niej za dużo szczegółów jak postępować, bardziej jak nie postępować i były to raczej skrajności, ale był to poziom wiedzy w sam raz na początek.

Książka to zbiór reportaży z wielu miejsc świata, między innymi z krajów Afryki i Ameryki Południowej.

Była to moja pierwsza przeczytana książka tego autora, ale od początku zachwycił mnie jego język i umiejętność przekazywania historii. Był to właściwy człowiek na właściwym stanowisku, pełen pasji i zapału, który nie dość, że przeżył niesamowite historie, to potrafił je w obłędny sposób przelać na papier. Szczękę zbierałam z podłogi przez niektóre opowieści, a w dodatku w zwięzłej formie był w stanie nakreślić sytuacje geopolityczną i nauczyć mnie nowego spostrzeżenia chociażby o kolonialiźmie.

Jedyne co mnie nie urzekło, a jest dla mnie dość istotnym aspektem reportaży to brak głębszego wejścia w temat i ciągłe skakanie z jednej opowieści na drugą. Książkę możemy traktować jako zbiór ciekawostek, przygód, krótkiego nakreślenia sytuacji gospodarczej, nie jako głęboka analiza sytuacji w danym kraju. Każda historia powodała u mnie niedosyt. Nie jest to sposób poznawania świata, jaki lubię, przez co książka zaczęła mnie wręcz męczyć.

Książka to zbiór reportaży z wielu miejsc świata, między innymi z krajów Afryki i Ameryki Południowej.

Była to moja pierwsza przeczytana książka tego autora, ale od początku zachwycił mnie jego język i umiejętność przekazywania historii. Był to właściwy człowiek na właściwym stanowisku, pełen pasji i zapału, który nie dość, że przeżył niesamowite historie, to potrafił je w...

Reportaż opowiada o życiu na północy Norwegii. Potrafi przenieść w klimat najdalszych zakątków na północy, przedstawić tamtejsze problemy, klimat, ludzi.

Książkę oceniłabym jako dobrą, ponieważ mimo iż podobała mi się jej historia, to momentami mnie nudziła. Potrafi przenieść w tamtejszy klimat, ale mam wrażenie, że mało z niej wyciągnęłam jakiejkolwiek wiedzy, przez co ciężko mi ją polecić innym. Jest po prostu poprawna, brakowało mi w niej czegokolwiek "ekstra", co powodowałoby, że nie mogę się doczekać kontynuacji jej czytania lub zachęcam znajomych do przeczytania tej lektury.

Reportaż opowiada o życiu na północy Norwegii. Potrafi przenieść w klimat najdalszych zakątków na północy, przedstawić tamtejsze problemy, klimat, ludzi.

Książkę oceniłabym jako dobrą, ponieważ mimo iż podobała mi się jej historia, to momentami mnie nudziła. Potrafi przenieść w tamtejszy klimat, ale mam wrażenie, że mało z niej wyciągnęłam jakiejkolwiek wiedzy, przez co...

Książka zaczyna się dość dobrze, bo na początku bierze za cel zrozumienie przyczyny wielu konfliktów. Teoria, którą przedstawia autor była mi znana, aczkolwiek podobało mi się jej przedstawienie oraz przykłady przytaczane przez autora.

Jednak później moim zdaniem jest coraz gorzej. Mam wrażenie, że książka skupia się na strukturyzowaniu całej wiedzy. Zabrakło mi przykładów, konkretów, wszystko zaczęło mi się zlewać przez co czytanie tej książki stało się dla mnie wręcz nudne.

Podsumowując treść w zawarta w książce jest naprawdę wartościowa, ale sposób przekazania mógłby być lepszy.

Książka zaczyna się dość dobrze, bo na początku bierze za cel zrozumienie przyczyny wielu konfliktów. Teoria, którą przedstawia autor była mi znana, aczkolwiek podobało mi się jej przedstawienie oraz przykłady przytaczane przez autora.

Jednak później moim zdaniem jest coraz gorzej. Mam wrażenie, że książka skupia się na strukturyzowaniu całej wiedzy. Zabrakło mi...

Dla mnie książka była ok. Nie jestem jakąś wielką pasjonatką lego, ale byłam ciekawa historii tych klocków i firmy i powieść zapewniła mi tą ciekawość. Rzeczywiście nie była jakaś ultraciekawa, nie zmieniła także mojego życia, ale doczytałam do końca i nie żałuję.

Dla mnie książka była ok. Nie jestem jakąś wielką pasjonatką lego, ale byłam ciekawa historii tych klocków i firmy i powieść zapewniła mi tą ciekawość. Rzeczywiście nie była jakaś ultraciekawa, nie zmieniła także mojego życia, ale doczytałam do końca i nie żałuję.

Książka opowiada o trudnościach dorastania osoby homoseksualnej w skrajnie patologicznym otoczeniu pełnego niezrozumienia, alkoholizmu i biedy.

Mimo że temartyka wydaje się być podobna do "Shuggie Bain", czyli jedną z najlepszych książek, jakie przeczytałam, to tej książki w ogóle nie polecam.

Narracja bohatera została tak zbudowana, że... ciężko było mi się z nim utożsamić czy nawet mu współczuć, był mi wręcz obojętny. Scena po scenie było pokazane jak wszyscy są źli, wszyscy mają problem i... w sumie tyle. Nic innego się w tej książce nie działo. Kolejne przypowieści były wręcz nudne bo i tak nic nowego nie wnosiły. Nawet się gubiłam w rozumieniu o jakiej postaci właśnie czytałam.

Niektóre sceny mocne - takie, które na pewno zapamiętam, jednak poza nimi nic z książki nie wyciągnęłam. Wręcz ucieszyłam się, że się skończyła. Materiał wydawał się samograjem, jednak na dla mnie został on po prostu źle napisany.

Książka opowiada o trudnościach dorastania osoby homoseksualnej w skrajnie patologicznym otoczeniu pełnego niezrozumienia, alkoholizmu i biedy.

Mimo że temartyka wydaje się być podobna do "Shuggie Bain", czyli jedną z najlepszych książek, jakie przeczytałam, to tej książki w ogóle nie polecam.

Narracja bohatera została tak zbudowana, że... ciężko było mi się z nim...

Książka pokazuje rzeczywistość weterana wojny, który nie jest w stanie odnaleźć się w normalnym świecie. Opis jego przypadku robi wrażenie - z jednej strony odczuwa on silne emocje, z drugiej niesamowitą obojętność na zwykłą rzeczywistość. Tragizm wojny opowiedziany przez odczucia weterana robi niesamowite wrażenie - książka dosłownie zapiera oddech i ma większą siłę przebicia niż niejedna opowieść z lini frontu.

Jednak najmocniejszy jest dla mnie początek książki. Z czasem narracja zostaje skierowana na historię jego sąsiadki, która w porównaniu z emocjami głównego bohatera była dla mnie... nudna. Powieść była dla mnie dużo ciekawsza na początku i nawet punkt kuliminacyjny nie zrobił na mnie większego wrażenia.

Początek to arcydzieło, reszta książki przeciętna.

Książka pokazuje rzeczywistość weterana wojny, który nie jest w stanie odnaleźć się w normalnym świecie. Opis jego przypadku robi wrażenie - z jednej strony odczuwa on silne emocje, z drugiej niesamowitą obojętność na zwykłą rzeczywistość. Tragizm wojny opowiedziany przez odczucia weterana robi niesamowite wrażenie - książka dosłownie zapiera oddech i ma większą siłę...

Mimo iż byłam mniej więcej świadoma jak sytuacja wygląda w Chinach to zebranie tego wszystkiego w jednej książce, poparcie statystykami oraz zestawienie z doświadczeniem autora i tak zrobiło na mnie ogromne wrażenie.

Wielkim plusem było przygotowanie autora do tematu - jego opinia nie jest wynikiem pojedynczych anegdotek, ale ogromie wiedzy popartej rzetelną pracą dziennikarską. Podobało mi się również osadzenie tematu w historii, zarówno tej dalszej jak i młodszej przed wprowadzeniem reżimu.

Warto przeczytać reportaż w celach edukacyjnych. Mam teraz całkiem inne spojrzenie na sytuacje w Chinach.

Mimo iż byłam mniej więcej świadoma jak sytuacja wygląda w Chinach to zebranie tego wszystkiego w jednej książce, poparcie statystykami oraz zestawienie z doświadczeniem autora i tak zrobiło na mnie ogromne wrażenie.

Wielkim plusem było przygotowanie autora do tematu - jego opinia nie jest wynikiem pojedynczych anegdotek, ale ogromie wiedzy popartej rzetelną pracą...

Wybitny reportaż.

Tak przerażający na początku, że ciężko mi było zmusić się, aby kontynuować. Ale na szczęście dałam radę, a kolejna część była trochę lżejsza ponieważ przeplatana historią i faktami. Zresztą z niesamowitym wyważeniem równowagi właśnie między faktami a opowiadaniem o cierpieniu pojedynczych ludzi.

Niezwykły poziom emocjonalny autorki i zdolność do zwracania uwagi na szczegóły, które potrafią zrobić większe wrażenie niż główna historia.

A fakt, że autorka opowiada z punktu widzenia Polki było tylko wisienką na torcie, ponieważ kilkukrotnie odnosiła się do przekonań, które prawdopodobnie rezonują z naszymi.

Jeden z lepszych reportaży jakie kiedykolwiek czytałam.

Wybitny reportaż.

Tak przerażający na początku, że ciężko mi było zmusić się, aby kontynuować. Ale na szczęście dałam radę, a kolejna część była trochę lżejsza ponieważ przeplatana historią i faktami. Zresztą z niesamowitym wyważeniem równowagi właśnie między faktami a opowiadaniem o cierpieniu pojedynczych ludzi.

Niezwykły poziom emocjonalny autorki i zdolność do...

Autora znam głównie z wywiadów, które zawsze są niesamowitym źródłem inspiracji. Zresztą słuchałam nawet wywiadu, którego udzielał w ramach promocji tej książki i dowiedziałam się z niego masę informacji o zaufaniu. Pomyślałam, że skoro to dopiero początek i z książki dowiem się jeszcze więcej to będzie to super zakup.

To pierwsza książka Brzezińskiego, którą przeczytałam i prawdopodobnie ostatnia. O zaufaniu nie dowiedziałam się nic. Książka to zbiór żalów autora do otaczającego świata.
Skacze po jakiś dziwnych tematach, o których nie miałam ochoty czytać i wręcz nie jest w stanie ich odpuścić. Na przykład przekonuje ludzi, żeby nie wierzyli we wróżki. Srsly? Co mnie to interesuje? I nie używa tych tematów jako pomocy do wytłumaczenia zaufania ludzkiego, po prostu wypluwa swoje żale bez jakiejkolwiek korzyści dla czytającego. Cały czas miałam myśli w stylu "kogo to obchodzi", "po co o tym piszesz", "kiedy skończysz ten temat".

Kilka razy musiałam sprawdzić okładkę czy czytam na pewno tę książkę o której myślę.

Autora znam głównie z wywiadów, które zawsze są niesamowitym źródłem inspiracji. Zresztą słuchałam nawet wywiadu, którego udzielał w ramach promocji tej książki i dowiedziałam się z niego masę informacji o zaufaniu. Pomyślałam, że skoro to dopiero początek i z książki dowiem się jeszcze więcej to będzie to super zakup.

To pierwsza książka Brzezińskiego, którą przeczytałam...