-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2023-12-28
2022
Mało która pozycja poświęcona historii tak mnie zmęczyła jak ta. Chociaż tematyka jest ciekawa, to autor podszedł do niej w wybitnie odrzucający sposób; postawił na samym początku tezę (chłopi byli niewolnikami, a szlachta, Kościół i władcy ich prześladowali), po czym przystąpił do wymieniania przykładów, starannie omijając wątki nie pasujące do jego wersji. Robi to w sposób wybitnie stronnicy, nawet przez moment nie kryje się ze swoim poglądem na tę kwestię i z nieukrywaną pogardą drwii z osób mających czelność wchodzić z nim w polemikę. Jego prawda jest jednoznaczna i uniwersalna. Gdyby dodać tam parę odniesień do walki klas i cytatów z Marksa i Lenina, bym pomyślał, że książkę napisano w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Dlatego, chociaż porusza ważny temat i zawiera sporo informacji, jest ona dla mnie odrzucająca.
Mało która pozycja poświęcona historii tak mnie zmęczyła jak ta. Chociaż tematyka jest ciekawa, to autor podszedł do niej w wybitnie odrzucający sposób; postawił na samym początku tezę (chłopi byli niewolnikami, a szlachta, Kościół i władcy ich prześladowali), po czym przystąpił do wymieniania przykładów, starannie omijając wątki nie pasujące do jego wersji. Robi to w...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-08-12
Ta książka to w zasadzie zbiór ciekawostek, w tym przypadku z dziedziny oszustw i plotek. Jak to większość takich pozycji, brak w niej jakiejś myśli przewodniej; ot, ludzi oszukują dla korzyści lub z nudów. Jedyne, co mnie w niej zainteresowało, to częste pojawianie się wśród tych żartownisiów znanych osobowości. I daremność starań tych, którzy próbowali wykorzystać mistyfikację jako pretekst do debaty o sprawach bardzo poważnych - i tak ludzie skupiali się zawsze na samym skandalu, nie na całości zagadnienia.
Ta książka to w zasadzie zbiór ciekawostek, w tym przypadku z dziedziny oszustw i plotek. Jak to większość takich pozycji, brak w niej jakiejś myśli przewodniej; ot, ludzi oszukują dla korzyści lub z nudów. Jedyne, co mnie w niej zainteresowało, to częste pojawianie się wśród tych żartownisiów znanych osobowości. I daremność starań tych, którzy próbowali wykorzystać...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-05-16
"Chrystus z karabinem na ramieniu" to zbiór reportaży z kilku krajów niszczonych przez głód i wojnę: Palestyny, Boliwii, Gwatemali, Dominikany i Haiti oraz Mozambiku, uzupełnionych pewnymi refleksjami na temat sposobów działania rewolucji i światowego imperializmu. Początkowo sądziłem, że cała książka została poświęcona Ziemi Świętej, gdyż akcja trzech pierwszych rozdziałów dotyczy właśnie losu Palestyńczyków i ich relacji z sąsiadami – nie tylko Żydami. To zdecydowanie najlepsza i najciekawsza część pracy; wyjaśnia determinację Palestyńczyków w ich walce o niepodległość, różnice pomiędzy nimi a beduińskimi Jordańczykami, skazującą ich w praktyce na osamotnienie oraz relacje palestyńsko-żydowskie. Można się z nich dowiedzieć naprawdę sporo ciekawych rzeczy, o których często mało się mówi. Należą do nich informacje o bardzo dobrych relacjach pomiędzy Palestyńczykami a żydowskimi autochtonami, ludności, która nigdy nie udała się w diasporę i która również ma problemy z nowymi mieszkańcami Palestyny; opowieść o żydowskim terroryzmie z początków XX wieku; wreszcie – o różnicach w mentalności Żydów i Arabów, skazujących tych ostatnich na porażki w konflikcie z mniej licznym, ale bardziej zdeterminowanym sąsiadem.
Kolejne rozdziały, głównie ze względu na mniejszą znajomość realiów, tak mnie nie zainteresowały. Dzieje państwa Ameryki Południowej przebiegają w sumie podobnie, to historia przewrotów wojskowych i powstań komunistycznych. Podczas rozmów z uczestnikami tych walk autor po raz kolejny udowadnia, że najchętniej do boju ruszają wykształceni mieszczanie, podczas gdy ludność wiejska, w szczególności Indianie, skupia się na codziennej egzystencji. Ten fragment pracy nieco mnie irytował, gdyż chociaż nie mogę odmówić Che Guevarze zaangażowania w jego działalność i głębokiego oddania sprawie, to nie potrafię uznać go też za osobę mającą „moralną przewagę” nad przeciwnikiem. Nie da się ukryć, że pan Kapuściński miał inne zdanie na ten temat. Poruszyła mnie natomiast historia Hondurasu. W tym kraju faktyczną władzę sprawowały amerykańskie i niemieckie syndykaty będące właścicielami większości jego gruntów. Ludność miejscowa nie tylko była ich pozbawiona, ale i zmuszono ją do niewolniczej pracy na planacjach firm, które jej ich pozbawiły! Opowieść o nielicznych politykach, próbujących uwolnić swój kraj od tej plagi jest naprawdę przygnębiająca.
Łatwo zauważyć, że książka ta nie dotyczy dziejów konkretnych państw. Poza Palestyną, której sytuacja jest wyjątkowa, każdy z opisanych w niej krajów mógłby zostać zastąpiony jakimś innym. Lektura tej książki nastroiła mnie niestety czarnymi myślami, gdyż czasy i kraje się zmieniają, ale imperia, reżimy i korporacje nie – gdyż i my sami wciąż popełniamy te same błędy.
"Chrystus z karabinem na ramieniu" to zbiór reportaży z kilku krajów niszczonych przez głód i wojnę: Palestyny, Boliwii, Gwatemali, Dominikany i Haiti oraz Mozambiku, uzupełnionych pewnymi refleksjami na temat sposobów działania rewolucji i światowego imperializmu. Początkowo sądziłem, że cała książka została poświęcona Ziemi Świętej, gdyż akcja trzech pierwszych rozdziałów...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-05-29
Każdy, kto przeczytał ,,Poczet cesarzy rzymskich", którego książka ta jest bezpośrednią kontynuacją, wie czego się spodziewać. Dla tych którzy jednak do tamtej książki nie sięgneli: ,,Poczet cesarzy bizantyjskich" to zbiór biografii władców zasiadających na cesarskim tronie w Konstantynopolu od 390 do 710 roku (przynajmniej, takie wydanie jest w moim posiadaniu; podobno późniejsze wydania zawierają biografie cesarzy do 1080 r.). Jest więc nieco mylący - w końcu, VII i VIII wiek, to okres kiedy imperium przestało być ocalałym fragmentem cesarstwa rzymskiego i stało się właśnie Bizancjum. Podobnie jak poprzedni tom pocztu, jest literacki esej bez przypisów i odwołań do źródeł. Pisząc go, autor nie skupiał się na wydarzaniach uważanych za najważniejsze przez współczesnych. Starał się on ukazać historię jako proces, cały czas konfrontując ze światem współczesnym. Wszystkie oceny dokonane przez autora są bardzo subiektywne i emocnionalne; A. Krawczuk chciał przede wszystkim ocenić, czy dany władca był dobrym człowiekiem, stąd w książce jest mnóstwo filozoficzno-moralizatorskich wniosków. Główną różnicą, w stosunku do poprzedniczki jest jej objętość - z czasów Bizancjum mamy znacznie mniej źródeł, niż ze starożytności, dlatego kilka razy 20 letnie panowanie zmieściło się na kilku stronach tekstu. Ma to swoje zalety, gdyż dzięki temu styl ,,Pocztu cesarzy bizantyjskich" jest lżejszy niż w przypadku poprzednika, i znacznie łatwiej się go czyta.
Każdy, kto przeczytał ,,Poczet cesarzy rzymskich", którego książka ta jest bezpośrednią kontynuacją, wie czego się spodziewać. Dla tych którzy jednak do tamtej książki nie sięgneli: ,,Poczet cesarzy bizantyjskich" to zbiór biografii władców zasiadających na cesarskim tronie w Konstantynopolu od 390 do 710 roku (przynajmniej, takie wydanie jest w moim posiadaniu; podobno...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-07-28
Jak sam tytuł wskazuje, ,,Senatorowie i dygnitarze koronni" to książka bardzo wąskiej tematyce i z pewnością trafi do wąskiego kręgu odbiorców, jakim są pasjonaci historii I Rzeczypospolitej. Trochę szkoda, gdyż jak na tak wyspecjalizowaną i szczegółową pozycję, została ona napisana dosyć lekkim językiem i nie trzeba być wybitnym specjalistą żeby ją zrozumieć. Jej tematem jest szeroko pojęty senat za panowania Jana Kazimierza, Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Jana III Sobieskiego. Autor przeanalizował tam schemat kariery najwyższych urzędników państwowych, uwzględniając wpływ ich pochodzenia, koneksji rodzinnych, współpracy z monarchą (co wśród polskich urzędników tamtego okresu wcale nie było oczywiste) oraz posiadanego majątku. To również studium ekonomiczne i majątkowe tego okresu, gdyż doskonale pokazuje w jaki sposób budowano kariery w okresie kryzysu monarchii Wazów. Jak się okazuje, nie było to łatwe, gdyż senat był bardzo konserwatywnym środowiskiem, które niechętnie przyjmowało do swego grona zwykłych ,,szaraczków". Sporą zaletą książki są również liczne tabele (przydatne również w pracach z dziedziny ekonomii, np. porównanie dochodów z różnych województw) i tablice genealogiczne. Przy każdym zestawieniu autor porównuje jego wyniki z czasami saskimi, a czasem (to jest nieco trudniejsze, gdyż opracowanie na ten temat jeszcze nie powstało) również z okresem panowania Zygmunta III i Władysława IV. Nie oznacza to bynajmniej, że praca ta jest idealna - autor nie wyjaśnia nawet najczęściej pojawiających się pojęć, przez co w trakcie lektury nieraz musiałem sięgać do innych pozycji.
Jak sam tytuł wskazuje, ,,Senatorowie i dygnitarze koronni" to książka bardzo wąskiej tematyce i z pewnością trafi do wąskiego kręgu odbiorców, jakim są pasjonaci historii I Rzeczypospolitej. Trochę szkoda, gdyż jak na tak wyspecjalizowaną i szczegółową pozycję, została ona napisana dosyć lekkim językiem i nie trzeba być wybitnym specjalistą żeby ją zrozumieć. Jej tematem...
więcej mniej Pokaż mimo to2009
Osobiście jestem tą książką rozczarowany, jednak wynika to głównie z moich zainteresowań. Pozycja ta skupia się na momentach największej chwały Mongołów, a więc życiu Czyngis - Chana i jego następców, natomiast okres po rozpadzie imperium, a więc także losy Chanatu krymskiego, został przedstawiony mniej dokładnie. Sporo informacji zawiera również historia XIX i XX wieku, a więc czas kiedy Tatarzy, podobnie jak Polacy, musieli radzić sobie bez własnej państwowości (dla mieszkańców Krymu trudno było by nazywać ojczyzną odległą Mongolię). Ogólnie pozycja ta nie rzuciła mnie na kolana, chociaż osoby zaczynające przygodę z historią Mongołów i Tatarów z pewnością znajdą w niej coś dla siebie.
Osobiście jestem tą książką rozczarowany, jednak wynika to głównie z moich zainteresowań. Pozycja ta skupia się na momentach największej chwały Mongołów, a więc życiu Czyngis - Chana i jego następców, natomiast okres po rozpadzie imperium, a więc także losy Chanatu krymskiego, został przedstawiony mniej dokładnie. Sporo informacji zawiera również historia XIX i XX wieku, a...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05
Tytuł ,,Rycerstwo w średniowiecznej Francji" jest nieco zwodniczy, gdyż książka ta opisuje dzieje stanu rycerskiego nie tylko we Francji, ale w całej Europie. Autor skupił się na kulturowym i społecznym aspekcie rycerstwa, mniejszą uwagę poświęcając sprawom militarnym, jednak i one zostały w tej książce poruszone. Jean Fiori dokładnie opisał skomplikowany i długi proces, w wyniku którego zbrojne bandy konnych wojowników przekształciły się w ,,miles Christi", obrońców wiary, strażników wdów, dziewic i sierot - przynajmniej teoretycznie. Spora część książki opisuje etos rycerstwa i jego ewolucję, jednak są również rozdziały poświęcone działalności politycznej, wojennej i życiu codziennym rycerstwa. Polecam tą książkę, gdyż drugiego takiego opracowania na temat rycerskiego etosu nie ma i prędko nie będzie.
Tytuł ,,Rycerstwo w średniowiecznej Francji" jest nieco zwodniczy, gdyż książka ta opisuje dzieje stanu rycerskiego nie tylko we Francji, ale w całej Europie. Autor skupił się na kulturowym i społecznym aspekcie rycerstwa, mniejszą uwagę poświęcając sprawom militarnym, jednak i one zostały w tej książce poruszone. Jean Fiori dokładnie opisał skomplikowany i długi proces, w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Całkiem sympatyczna praca poświęcona pierwszym wiekom państwa polskiego. Autora dosyć zwięźle i bardzo ostrożnie (w przypadku najbardziej kontrowersyjnych tez dotyczących epoki raczej zachowuje neutralność) omawia to, co wiemy o życiu codziennym ludzi z tamtej epoki, dosyć wyraźnie podkreślając różnice pomiędzy okresem przed przyjęciem chrześcijaństwa i po nim. Poza kwestiami dotyczącymi prostych ludzi, znajdują się również aspekty dotyczące wielkiej polityki, a więc architektury, spraw dynastii, sztuki wojennej, itd., ale nie wybijają się na pierwszy plan, co uznaję za wyraźną zaletę. Warto przeczytać.
Całkiem sympatyczna praca poświęcona pierwszym wiekom państwa polskiego. Autora dosyć zwięźle i bardzo ostrożnie (w przypadku najbardziej kontrowersyjnych tez dotyczących epoki raczej zachowuje neutralność) omawia to, co wiemy o życiu codziennym ludzi z tamtej epoki, dosyć wyraźnie podkreślając różnice pomiędzy okresem przed przyjęciem chrześcijaństwa i po nim. Poza...
więcej Pokaż mimo to