-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1127
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać347
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2018-08-25
2018-08-12
2018-07-25
2018-04
2018-08-05
2018-07-31
Mróz staje się coraz bardziej schematyczny, a najgorszym schematem jest to, że zawsze na ostatniej stronie dzieje się coś, że nawet jeśli książka wydaje się dość średnia, człowieka krew zaleje jak nie sięgnie po następną część.
Mróz staje się coraz bardziej schematyczny, a najgorszym schematem jest to, że zawsze na ostatniej stronie dzieje się coś, że nawet jeśli książka wydaje się dość średnia, człowieka krew zaleje jak nie sięgnie po następną część.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-07-26
2018-07-22
Dawno nie czytałam nic równie przewidywalnego...
Dawno nie czytałam nic równie przewidywalnego...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-07-15
2018-07-06
2018-06-09
2018-04-23
2018-04-13
2018-04-02
2018-03-30
2018-03-15
2018-03-21
2018-03-04
2018-02-01
Wiele osób wyobrażających sobie świat wypełniony magią ma przed sobą bardzo kolorowe obrazy. Machnięciem różdżki można zmienić kogoś w żabę. Spomiędzy drzew wyglądają leśne nimfy, dookoła latają wróżki zostawiając za sobą szlak z magicznego pyłu, a my możemy zmieniać świat do woli, jedynie za pomocą myśli czy skinienia ręką. Nie w tym świecie. Tutaj magia ma niszczycielskie działanie na współczesne zdobycze technologiczne. Nawet najdroższe i pozornie najlepsze sprzęty padają przy kolejnych magicznych uderzeniach. Samochody stają na środku ulic, a samoloty? Lepiej pozostawić je grzecznie w hangarach. Wszystko musi się diametralnie zmienić i właśnie tutaj pojawia się Kate Daniels.
Kate pracuje jako namiestnik i lubi swoją pracę, nie przejmując się tym, co mają inni do powiedzenia na jej temat. Wszystko się zmienia w dniu, w którym zostaje zamordowany jej przyjaciel i mentor. Jedyny człowiek, którego mogła uznać za członka swojej rodziny. Postanawia sama odnaleźć zabójcę i wymierzyć mu odpowiednią karę. Szybko się jednak okazuje, że sprawa nie jest taka prosta jakby się wydawało. Przy okazji wpada w sam środek konfliktu między Rodem (klanem posługującym się wampirami) i Gromadą (klanem zmiennokształtnych). To dwie osobne grupy, które muszą ze sobą współpracować, co nie zawsze dobrze im wychodzi. A w mieście sytuacja robi się coraz poważniejsza. Jeśli Kate zależy na rozwiązaniu sprawy tajemniczych zabójstw i zaginięć, musi zwrócić się o pomoc do przywódcy Gromady – aroganckiego, dumnego i pewnego siebie Władcy Bestii... Co z tego wyniknie?
To typowa powieść Urban Fantasy w stylu książek Patricii Briggs. Jest to jeden z moich ulubionych gatunków literackich i nie wahałam się długo przed jej sięgnięciem. I nie jestem zawiedziona. Nie sposób się z nią nudzić. Wszędzie czuć kuszący posmak tajemnic. Zastanawiające morderstwo i seria porwań, które pozornie nie mają żadnego wspólnego sensu. Charyzmatyczna bohaterka z nieco zbyt długim językiem i gubiącą pewnością siebie, o której nawet czytelnik nie wie wszystkiego. Potężny Władca Bestii, który nie znosi, gdy ktoś próbuje dyrygować nim lub jego Gromadą, nawet jeśli to jest jego sojusznik. I oczywiście dodatek z mitologii słowiańskiej, która nadała jeszcze smaku tej powieści... Miejscami co prawda trochę za dużo było pyskowania Kate, zwłaszcza, gdy raczej by jej to nie pomogło, oraz wyciągania jej magicznego miecza. To jednak nie zmazało dobrego wrażenia, jakie na mnie wywarła to opowieść. I na pewno przyjrzę się bliżej następnym tomom.
Wiele osób wyobrażających sobie świat wypełniony magią ma przed sobą bardzo kolorowe obrazy. Machnięciem różdżki można zmienić kogoś w żabę. Spomiędzy drzew wyglądają leśne nimfy, dookoła latają wróżki zostawiając za sobą szlak z magicznego pyłu, a my możemy zmieniać świat do woli, jedynie za pomocą myśli czy skinienia ręką. Nie w tym świecie. Tutaj magia ma niszczycielskie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-02-16
Sama nie wiem czy zmiany narracji i wszystkie zabiegi stylistyczne były zamysłem autora, czy po prostu tłumacza, który siedział ze słownikiem w dłoni (nie, angielskiego niestety), ale dawno nie czytałam czegoś co tak bardzo mnie nie irytowało i to nie ze względu na fabułę, ale na sam sposób jej przedstawienia. naprawdę zapowiadało się dobrze. Do ostatnich kilku rozdziałów, bo później miałam ochotę wyrzucić tę książkę przez okno (i to nie z dobrych powodów). Nie polecam.
Sama nie wiem czy zmiany narracji i wszystkie zabiegi stylistyczne były zamysłem autora, czy po prostu tłumacza, który siedział ze słownikiem w dłoni (nie, angielskiego niestety), ale dawno nie czytałam czegoś co tak bardzo mnie nie irytowało i to nie ze względu na fabułę, ale na sam sposób jej przedstawienia. naprawdę zapowiadało się dobrze. Do ostatnich kilku rozdziałów,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to