rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Nieporozumienie. Ani to o Japonii, ani o podróży pani Pawlikowskiej po Japonii, ot anegdoty i pretensjonalne opinie, które wpadły autorce po drodze do głowy.

Nieporozumienie. Ani to o Japonii, ani o podróży pani Pawlikowskiej po Japonii, ot anegdoty i pretensjonalne opinie, które wpadły autorce po drodze do głowy.

Pokaż mimo to

Okładka książki Harry Potter i Przeklęte Dziecko J.K. Rowling, Jack Thorne, John Tiffany
Ocena 6,2
Harry Potter i... J.K. Rowling, Jack ...

Na półkach: , , , ,

Po premierze angielskiej:
Skończyłam. Zajęło mi to mnóstwo czasu. Czemu? Bo z każdą kolejną stroną chciałam pozostać w tym świecie dłużej, nie kończyć scenariusza, na zawsze mieć historię otwartą. Wiecie, ten moment gdy czytacie coś po raz pierwszy i chcielibyście by trwał wiecznie.

Bez spoilerowania - mimo niektórych zwrotów akcji rodem z fanficka (o których były już zarzuty nie raz) klimat iście potterowski i niczym nie ustępuje książkom. I czyta się równie dobrze, jak książki. Momentami zabawne, momentami wzruszające... Choć może nie jestem obiektywna i wzruszenie brało się z faktu, że znów poczułam się jak dziecko wyczekujące kolejnych części.

Niemniej, nie uważam, by było na co narzekać :)

Po premierze angielskiej:
Skończyłam. Zajęło mi to mnóstwo czasu. Czemu? Bo z każdą kolejną stroną chciałam pozostać w tym świecie dłużej, nie kończyć scenariusza, na zawsze mieć historię otwartą. Wiecie, ten moment gdy czytacie coś po raz pierwszy i chcielibyście by trwał wiecznie.

Bez spoilerowania - mimo niektórych zwrotów akcji rodem z fanficka (o których były już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Po "Norwegian Wood" i "Sputnik Sweetheart" zaskakująco przyjemna i dobra lektura.

Po "Norwegian Wood" i "Sputnik Sweetheart" zaskakująco przyjemna i dobra lektura.

Pokaż mimo to

Okładka książki 44 Scotland Street Alexander McCall Smith, Iain McIntosh
Ocena 6,1
44 Scotland St... Alexander McCall Sm...

Na półkach: , , ,

Książka o niczym, słowo daję. Ale z jaką lekkością napisana! Świetnie się czyta.

Książka o niczym, słowo daję. Ale z jaką lekkością napisana! Świetnie się czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Strasznie ciężko ocenić mi tę książkę, bo mimo swoistego klimatu nakreślonego przez Kawakami, nie byłam w stanie zdzierżyć tłumaczenia. Już dawno nie widziałam tylu kalek ("Aha", "Jeśli o mnie chodzi", "To dosyć trudna sprawa"...), czy też niezgrabności językowych, przestawionego szyku i innych.

Strasznie ciężko ocenić mi tę książkę, bo mimo swoistego klimatu nakreślonego przez Kawakami, nie byłam w stanie zdzierżyć tłumaczenia. Już dawno nie widziałam tylu kalek ("Aha", "Jeśli o mnie chodzi", "To dosyć trudna sprawa"...), czy też niezgrabności językowych, przestawionego szyku i innych.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka napisana jest dobrze i to jej największy plus, jak dla mnie. Czyta się szybko, język przystępny, ale... Pod względem treści, pan Tomański, mam wrażenie, opisuje całe mnóstwo stereotypów, jakie kiedykolwiek istniały i skłaniając się ku pseudo-naukowemu językowi, próbuje udowodnić, że to prawda, nawet jeśli tak nie jest. Tym bardziej to dziwi, kiedy wie się, że jest Japonistą.

Książka napisana jest dobrze i to jej największy plus, jak dla mnie. Czyta się szybko, język przystępny, ale... Pod względem treści, pan Tomański, mam wrażenie, opisuje całe mnóstwo stereotypów, jakie kiedykolwiek istniały i skłaniając się ku pseudo-naukowemu językowi, próbuje udowodnić, że to prawda, nawet jeśli tak nie jest. Tym bardziej to dziwi, kiedy wie się, że jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Hm, sama nie wiem, co sądzić. Mimo elementów, które naprawdę lubię w książkach, ta do mnie aż tak nie przemówiła. Po tych wszystkich pochlebnych recenzjach, tylko mnie rozczarowała. W sumie nie wiem, czego się spodziewałam. Może nieco mniej płytkiego podejścia do romansu, skoro cała reszta skupia się na tematach tabu, czy braku utartych schematów. Niby założenia dobre, ale ostatecznie nie było to napisane tak, by miało dla mnie "to coś".

Hm, sama nie wiem, co sądzić. Mimo elementów, które naprawdę lubię w książkach, ta do mnie aż tak nie przemówiła. Po tych wszystkich pochlebnych recenzjach, tylko mnie rozczarowała. W sumie nie wiem, czego się spodziewałam. Może nieco mniej płytkiego podejścia do romansu, skoro cała reszta skupia się na tematach tabu, czy braku utartych schematów. Niby założenia dobre, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Już nawet pomijając edycję, która ssała (teksty wychodzące za chmurki, te sprawy), to... jeżeli każdy z klanu umierał w wieku 14 lat, to jakim cudem klan w ogóle trwał dalej...?

Już nawet pomijając edycję, która ssała (teksty wychodzące za chmurki, te sprawy), to... jeżeli każdy z klanu umierał w wieku 14 lat, to jakim cudem klan w ogóle trwał dalej...?

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Wachlarz" był zbiorem opowieści łączących się w jedną historię, podczas gdy "Rekin..." to zbiory niedługich przemyśleń, nietworzących wspólnego obrazu. Kojarzą mi się one z zawartym w "Powrotach" dodatkiem o japońskim kanibalu, który wcześniej był artykułem w - bodajże - Gazecie Wyborczej. W sumie nic dziwnego, gdy zwróci się uwagę na dopisek z tyłu książki, jakoby niektóre teksty były wcześniej zawarte w gazetach.
Nie jest prawdą - moim zdaniem - że jest to książka dla tych, którzy nie interesowali się wcześniej Japonią. Nie jest też to książka dla Japonofili. Sądzę, że większość czytelników zawiodło się głównie dlatego, że co innego zostało opisane przez wydawnictwo, co innego dostaliśmy. Nie jest to znów podróż do Japonii, a eseje kulturoznawcy na temat różnic kulturowych - przez pryzmat różnic i podobieństw Polaków i Japończyków - istniejących w tym dziwnym świecie, w jakim przyszło nam żyć.

"Wachlarz" był zbiorem opowieści łączących się w jedną historię, podczas gdy "Rekin..." to zbiory niedługich przemyśleń, nietworzących wspólnego obrazu. Kojarzą mi się one z zawartym w "Powrotach" dodatkiem o japońskim kanibalu, który wcześniej był artykułem w - bodajże - Gazecie Wyborczej. W sumie nic dziwnego, gdy zwróci się uwagę na dopisek z tyłu książki, jakoby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Z początku przezabawne, ironiczne spojrzenie na Francję, dalej tylko chuć głównego bohatera i coraz mniej humoru. Niemniej całkiem przyjemna, na jeden raz. Szkoda, że autor zboczył z początkowego toru - mogłaby być znacznie lepsza.

Z początku przezabawne, ironiczne spojrzenie na Francję, dalej tylko chuć głównego bohatera i coraz mniej humoru. Niemniej całkiem przyjemna, na jeden raz. Szkoda, że autor zboczył z początkowego toru - mogłaby być znacznie lepsza.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka ze zmarnowanym potencjałem. Strasznie nierówna - raz koszmarna, raz całkiem niezła. Wina słabego warsztatu autorki (brak konsekwencji charakterów czasami, beznadziejnie napisany początek zniechęcający zupełnie, słabe próby psychoanalizy niekiedy, przeplatające się z lepszymi, a nawet nieliczne - ale jednak - BŁĘDY JĘZYKOWE) oraz słabego składu wydawnictwa (różna ilość linijek tekstu na stronach, pełno literówek...). Zakończenie jednak mi się podobało, dlatego ciężko mi było ocenić "Pedagoga". Jak już mówiłam - zmarnowany potencjał, niestety.

Książka ze zmarnowanym potencjałem. Strasznie nierówna - raz koszmarna, raz całkiem niezła. Wina słabego warsztatu autorki (brak konsekwencji charakterów czasami, beznadziejnie napisany początek zniechęcający zupełnie, słabe próby psychoanalizy niekiedy, przeplatające się z lepszymi, a nawet nieliczne - ale jednak - BŁĘDY JĘZYKOWE) oraz słabego składu wydawnictwa (różna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Śmierdzi Potterem i Hogwartem (tak jak wcześniej Titaniciem, Sherlockiem etc.), ale chyba jeden z lepszych tomów.

Śmierdzi Potterem i Hogwartem (tak jak wcześniej Titaniciem, Sherlockiem etc.), ale chyba jeden z lepszych tomów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książkę czytało się bardzo dobrze, nie jest to jednak to, czego oczekiwałam. Po zapewnieniach, że będzie to historia z dreszczykiem, nomen omen thriller, dostałam młodzieżową historię o tym, że siła nie zawsze jest dobra i o dążeniu "złych" do zdobycia nieograniczonej mocy, bądź nieśmiertelności (czyli dość typowe przesłanie). Nie znaczy to jednak, że książka jest zła. Ma swój urok, jest całkiem dobrze napisana, a zdjęcia niesamowicie uzupełniają historię. Ani razu jednak nie dostałam dreszczy...

Książkę czytało się bardzo dobrze, nie jest to jednak to, czego oczekiwałam. Po zapewnieniach, że będzie to historia z dreszczykiem, nomen omen thriller, dostałam młodzieżową historię o tym, że siła nie zawsze jest dobra i o dążeniu "złych" do zdobycia nieograniczonej mocy, bądź nieśmiertelności (czyli dość typowe przesłanie). Nie znaczy to jednak, że książka jest zła. Ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mimo niewielkiej objętości czas się przy niej dłuży (choć czyta się szybko). Nieporywająca, lecz przedstawiająca wartościowe treści. Ciężko ją ocenić.

Mimo niewielkiej objętości czas się przy niej dłuży (choć czyta się szybko). Nieporywająca, lecz przedstawiająca wartościowe treści. Ciężko ją ocenić.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Gejowski harlequin, przyjemnie napisany. Nic więcej nie można od tego oczekiwać - wtedy można się przejechać.

Gejowski harlequin, przyjemnie napisany. Nic więcej nie można od tego oczekiwać - wtedy można się przejechać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moim zdaniem nie jest to opowieść o Mimi, dziewczynie która sypiała z prezydentem, a jej opowieść o tym, jak z wykorzystywanej i zniewolonej psychicznie 19-latki stała się kobietą z własnym zdaniem i poczuciem wartości, co niejako ukształtował jej romans z Kennedym.

Moim zdaniem nie jest to opowieść o Mimi, dziewczynie która sypiała z prezydentem, a jej opowieść o tym, jak z wykorzystywanej i zniewolonej psychicznie 19-latki stała się kobietą z własnym zdaniem i poczuciem wartości, co niejako ukształtował jej romans z Kennedym.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo, bardzo słabe. Nie wiem, jak ktoś zgodził się wypuścić to na rynek. Nie, wiem - próba zbicia pieniędzy na wartościowym filmie. Niestety pisanie książek na podstawie filmu nie może być dosłownym spisaniem każdej sceny, bez uprzedniego przemyślenia. Tu kulał i język, i forma. Niech lepiej pani Kleinbaum nie rzuca się na przepisywanie scenariuszy.

Bardzo, bardzo słabe. Nie wiem, jak ktoś zgodził się wypuścić to na rynek. Nie, wiem - próba zbicia pieniędzy na wartościowym filmie. Niestety pisanie książek na podstawie filmu nie może być dosłownym spisaniem każdej sceny, bez uprzedniego przemyślenia. Tu kulał i język, i forma. Niech lepiej pani Kleinbaum nie rzuca się na przepisywanie scenariuszy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moim zdaniem najsłabsza książka Meg Cabot, choć założenie ciekawe.

Moim zdaniem najsłabsza książka Meg Cabot, choć założenie ciekawe.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Schizujące... Średnia historia, kreska też, ale schiza pozostaje.

Schizujące... Średnia historia, kreska też, ale schiza pozostaje.

Pokaż mimo to

Okładka książki Wakacje z piekła Libba Bray, Cassandra Clare, Claudia Gray, Maureen Johnson, Sarah Mlynowski
Ocena 5,9
Wakacje z piekła Libba Bray, Cassand...

Na półkach: , , ,

Opowiadanie Libby Bray zasługuje na uwagę. Reszta taka sobie.

Opowiadanie Libby Bray zasługuje na uwagę. Reszta taka sobie.

Pokaż mimo to