Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Cabre pisze literaturę przez wielkie L. Klimat tych krótkich opowieści, styl, przez który się płynie, zaskakujące puenty, zagęszczenie intertekstualnych i interkulturalnych odniesień - Wyprawa Zimowa to opowiadania wybitne, zresztą jak wszystko, co spod jego pióra

Cabre pisze literaturę przez wielkie L. Klimat tych krótkich opowieści, styl, przez który się płynie, zaskakujące puenty, zagęszczenie intertekstualnych i interkulturalnych odniesień - Wyprawa Zimowa to opowiadania wybitne, zresztą jak wszystko, co spod jego pióra

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Całe uniwersum Serii Niefortunnych Zdarzeń jest absolutnie wyjątkowe, a ta książka tylko to potwierdza. Budowanie świata na 5 z plusem, fantastyczna sprawa.

Całe uniwersum Serii Niefortunnych Zdarzeń jest absolutnie wyjątkowe, a ta książka tylko to potwierdza. Budowanie świata na 5 z plusem, fantastyczna sprawa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jest to rzeczywiście ciekawa pozycja, szczególnie w kontekście dzisiejszych czasów i roli, jaką spełniają substancje psychoaktywne. Czuć tu jednak niesamowitą wyższość Witkacego, którą łagodzi sympatyczna ekscentryczność. W ramach eksperymentu - ciekawe. Ogólnie, nic szczególnego.

Jest to rzeczywiście ciekawa pozycja, szczególnie w kontekście dzisiejszych czasów i roli, jaką spełniają substancje psychoaktywne. Czuć tu jednak niesamowitą wyższość Witkacego, którą łagodzi sympatyczna ekscentryczność. W ramach eksperymentu - ciekawe. Ogólnie, nic szczególnego.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pięknie napisana, pełna intertekstualnych i kulturowych odniesień (Bottleman ♥️) opowieść o walce (czy raczej godzeniu się?) z własnymi demonami. Niebanalne postacie, ciekawa konstrukcja narracji. Miejscami nieco nużąca, ale w ogólnym zarysie to wspaniała powieść o życiu, literaturze, samoakceptacji i radzeniu sobie z traumą.

Pięknie napisana, pełna intertekstualnych i kulturowych odniesień (Bottleman ♥️) opowieść o walce (czy raczej godzeniu się?) z własnymi demonami. Niebanalne postacie, ciekawa konstrukcja narracji. Miejscami nieco nużąca, ale w ogólnym zarysie to wspaniała powieść o życiu, literaturze, samoakceptacji i radzeniu sobie z traumą.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wstrząsający reportaż o przedziwnym, hermetycznym (a jednak gigantycznym) kraju pełnym sprzeczności. Poznawanie historii bohaterów przez pryzmat telewizyjnych programów czyni z nich tragikomiczny, gorzki spektakl, skłaniający do refleksji, zwłaszcza teraz.

Wstrząsający reportaż o przedziwnym, hermetycznym (a jednak gigantycznym) kraju pełnym sprzeczności. Poznawanie historii bohaterów przez pryzmat telewizyjnych programów czyni z nich tragikomiczny, gorzki spektakl, skłaniający do refleksji, zwłaszcza teraz.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wspaniale się czyta Italo Calvino, który pisze o pisaniu i czytaniu. Zawiłe refleksje, splątana fabuła, zaskakująca konstrukcja powieści sprawiają, że nie tylko otwiera ona szerokie pole do refleksji, ale daje również - a może nawet przede wszystkim - ogromną radość czytania. Otwieranie pojedynczych szkatułkę z opowieścią, łączenie wątków czy poszukiwanie powtarzających się deseni sprawiają, że książkę tę się odkrywa, delektuje się każdym zdaniem i każdą sztuczką autora. Wybitne.

Wspaniale się czyta Italo Calvino, który pisze o pisaniu i czytaniu. Zawiłe refleksje, splątana fabuła, zaskakująca konstrukcja powieści sprawiają, że nie tylko otwiera ona szerokie pole do refleksji, ale daje również - a może nawet przede wszystkim - ogromną radość czytania. Otwieranie pojedynczych szkatułkę z opowieścią, łączenie wątków czy poszukiwanie powtarzających się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Powieść napisana jest bardzo prosto, lakonicznie i zwięźle, co właściwie nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę dobór tematu. Czuć, że to debiut, choć na pewno nie ujmuje to ogromnemu zrozumieniu i niezwykłej sprawności, z jaką autor podejmuje temat osób nieneurotypowych i znajdujących się w spektrum autyzmu. Trudno nie docenić tutaj realizmu, dużej konsekwencji w opisywaniu zarówno Johannesa, jak i jego rodziców, a także tego, jak podejmowane przez bohaterów decyzje wpływają na nieuchronnie destrukcyjny ciąg wydarzeń. Niemniej, literacko nie jest to powieść wybitna.

Powieść napisana jest bardzo prosto, lakonicznie i zwięźle, co właściwie nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę dobór tematu. Czuć, że to debiut, choć na pewno nie ujmuje to ogromnemu zrozumieniu i niezwykłej sprawności, z jaką autor podejmuje temat osób nieneurotypowych i znajdujących się w spektrum autyzmu. Trudno nie docenić tutaj realizmu, dużej konsekwencji w opisywaniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Czuć po tej powieści, że jest debiutem. I to debiutem stosunkowo młodego człowieka, zafascynowanego popkulturą. I właściwie to mnie chyba w tej powieści drażni najmocniej - bardzo dosłowne, cytowane odniesienia do gier, piosenek, filmów czy książek, które moim zdaniem o wiele lepiej wypadłyby w formie bardziej zawoalowanych follow-upów lub ukrytych nieco elementów budujących tło. Czasami sprawia to wrażenie dziwnej nieco listy tytułów, świadczących o obeznaniu autora z rozmaitymi zjawiskami kultury. No i druga kwestia - ważniejsza znacznie niż pierwsza. Ten cały nabokowski klimat rodem z Lolity nie broni się tu wcale. Główny bohater nie jest postacią negatywną, sam ma zresztą wątpliwości dotyczące tej zdecydowanie nieodpowiedniej relacji. Nie ma tu jednak właściwie żadnej moralnej oceny tego, co robi (co dziś wielu określiłoby groomingiem), a jeśli się pojawia, to w ustach postaci, które są jednoznacznie negatywne lub po prostu śmieszne, nie rozumiejące przecież ogromnego uczucia łączącego dwójkę bohaterów. Oczywiście nie uważam, żeby różnica roku czy dwóch mogłaby wprowadzić kolosalną zmianę. Ale czy bohaterka faktycznie musiała mieć 15 lat, zamiast - chociażby - 18? Moim zdaniem nie musiała. I wyszłoby to zdecydowanie na plus. Poza tym, to sprawnie napisana, przyjemna powieść, miejscami zabawna, bardzo - jak to zwykle u Żulczyka - zaskakująca. I w sumie dobrze, że nie jest wybitna, bo dzięki temu widać, jak autor się jako pisarz rozwinął.

Czuć po tej powieści, że jest debiutem. I to debiutem stosunkowo młodego człowieka, zafascynowanego popkulturą. I właściwie to mnie chyba w tej powieści drażni najmocniej - bardzo dosłowne, cytowane odniesienia do gier, piosenek, filmów czy książek, które moim zdaniem o wiele lepiej wypadłyby w formie bardziej zawoalowanych follow-upów lub ukrytych nieco elementów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Trudno mi się pozbyć wrażenia, że Agnieszka Szpila pisała tę powieść pod tezę. A właściwie tezy. I to nie tezy polityczne czy światopoglądowe, do który jako autorka ma pełne prawo i które niejednokrotnie są zresztą słuszne. Tezy XX-wiecznej krytyki feministycznej i wielu jej nurtów. To właściwie modelowa pozycja do analizy pod kątem feminizmu biologicznego, ekofeminizmu, arachnologii. Czy to źle? Niekoniecznie. Ale jednocześnie trochę sztucznie, zbyt świadomie, może zbyt erudycyjnie. Pytanie czy zostaje czytelnikowi jakaś radość z analizy, jeśli wszystko jest podane na tacy.

Trudno mi się pozbyć wrażenia, że Agnieszka Szpila pisała tę powieść pod tezę. A właściwie tezy. I to nie tezy polityczne czy światopoglądowe, do który jako autorka ma pełne prawo i które niejednokrotnie są zresztą słuszne. Tezy XX-wiecznej krytyki feministycznej i wielu jej nurtów. To właściwie modelowa pozycja do analizy pod kątem feminizmu biologicznego, ekofeminizmu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Rokita snuje fascynującą opowieść o pełnym sprzeczności Śląsku. Śląsku, które nie jest Polską, a raczej odrębnym bytem, zawieszonym poiędzy istnieniem a nieistieniem, rzeczywistością a fikcją. Śląska tożsamość budowana na mitach, legendach, na ratowaniu kultury, której niemal nikt nie chce uznać. Świetny reportaż o poszukiwaniu prywatnej i zbiorowej tożsamości.

Rokita snuje fascynującą opowieść o pełnym sprzeczności Śląsku. Śląsku, które nie jest Polską, a raczej odrębnym bytem, zawieszonym poiędzy istnieniem a nieistieniem, rzeczywistością a fikcją. Śląska tożsamość budowana na mitach, legendach, na ratowaniu kultury, której niemal nikt nie chce uznać. Świetny reportaż o poszukiwaniu prywatnej i zbiorowej tożsamości.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie jest to z pewnością wybitna pozycja. Opowiadania są bardzo nierówne, mało co je ze sobą łączy. Owszem, jest tu jakiś wspólny trop tożsamości, pochodzenia, może poszukiwania siebie - ale wydaje się on bardzo nikły i znaleziony właściwie na siłę. Zbiór, jak to często ze zbiorami bywa, przypomina trochę szufladę, do której autorka wrzuciła, to, co akurat się napatoczyło. Są tu teksty dobre, są gorsze, ale żaden tak naprawdę nie zostaje w głowie na dłużej.

Nie jest to z pewnością wybitna pozycja. Opowiadania są bardzo nierówne, mało co je ze sobą łączy. Owszem, jest tu jakiś wspólny trop tożsamości, pochodzenia, może poszukiwania siebie - ale wydaje się on bardzo nikły i znaleziony właściwie na siłę. Zbiór, jak to często ze zbiorami bywa, przypomina trochę szufladę, do której autorka wrzuciła, to, co akurat się napatoczyło....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ohler w ciekawy i sugestywny sposób przedstawia powiązanie historii III Rzeszy z powszechną politoksykomanią - zarówno wśród obywateli, jak i w najwyższych szeregach wojska. Nie będąc historyczką, nie mogę ocenić, czy rola substancji psychoaktywnych w losach II wojny światowej przypisywana im przez autora, jest faktycznie tak istotna. Niemniej jest niezwykle ciekawa i podparta solidnym reaserchem.

Ohler w ciekawy i sugestywny sposób przedstawia powiązanie historii III Rzeszy z powszechną politoksykomanią - zarówno wśród obywateli, jak i w najwyższych szeregach wojska. Nie będąc historyczką, nie mogę ocenić, czy rola substancji psychoaktywnych w losach II wojny światowej przypisywana im przez autora, jest faktycznie tak istotna. Niemniej jest niezwykle ciekawa i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tempo i dynamika "Kosogłosa" są zdecydowanie różne od pozostałych części z serii. Znacznie bardziej widać też rozwój bohaterów, ich dylematy moralne i wagę decyzji, które zmuszeni są podejmować.
Wiele do życzenia pozostawia natomiast zakończenie, które wydaje się być dosyć banalne i pośpieszne. Nie wpływa to jednak jakoś szczególnie na całościowy obraz lektury, która w dalszym ciągu pozostaje świetną książka o wielu płaszczyznach.

Tempo i dynamika "Kosogłosa" są zdecydowanie różne od pozostałych części z serii. Znacznie bardziej widać też rozwój bohaterów, ich dylematy moralne i wagę decyzji, które zmuszeni są podejmować.
Wiele do życzenia pozostawia natomiast zakończenie, które wydaje się być dosyć banalne i pośpieszne. Nie wpływa to jednak jakoś szczególnie na całościowy obraz lektury, która w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W drugim tomie "Igrzysk Śmierci", Suzanne Collins eksploruje temat rodzącej się rewolucji. Właściwie nie przypominam sobie, żeby przy pierwszej lekturze tak bardzo uderzyło mnie to, że Katniss została w zasadzie wbrew swojej woli wmanewrowana w bycie twarzą rebelii. Collins prezentuje tutaj bardzo ciekawy dylemat moralny - co (i czy w ogóle cokolwiek) można poświęcić w imię "wyższego dobra"? Kto ma w ogóle prawo o tym decydować?
Sposób pisania Collins pasuje zresztą bardzo do wydarzeń, które opisuje. Choć zdarzają sie tutaj pewne językowe niezgrabności (wynikające również być może z tłumaczenia), porwane zdania i niepotrzebne wtrącenia, przez jej powieści naprawdę się płynie. A właściwie nawet więcej - pędzi z zapartym tchem przez lecącą na łeb na szyję akcję. Znać w pisaniu Collins pewien pośpiech i często przypomina ono bardziej scenopis niż faktyczną powieść, na czym być może cierpi nieco budowanie świata. Nie wpływa to jednak na ogólną satysfakcję z lektury, do której powrót naprawde uświadamia mi, skąd wziął się fenomen Suzanne Collins.

W drugim tomie "Igrzysk Śmierci", Suzanne Collins eksploruje temat rodzącej się rewolucji. Właściwie nie przypominam sobie, żeby przy pierwszej lekturze tak bardzo uderzyło mnie to, że Katniss została w zasadzie wbrew swojej woli wmanewrowana w bycie twarzą rebelii. Collins prezentuje tutaj bardzo ciekawy dylemat moralny - co (i czy w ogóle cokolwiek) można poświęcić w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ponowna lektura "Igrzysk Śmierci" Suzanne Collins utwierdza mnie w przekonaniu, że to świetna, trzymająca w napięciu lektura pełna dwuznaczności. Akcja wydaje się być może nieco pospieszona, niektórzy bohaterowie naszkicowani trochę naprędce, ale to wciąż bardzo dobra, rozrywkowa a niegłupia, literatura.

Ponowna lektura "Igrzysk Śmierci" Suzanne Collins utwierdza mnie w przekonaniu, że to świetna, trzymająca w napięciu lektura pełna dwuznaczności. Akcja wydaje się być może nieco pospieszona, niektórzy bohaterowie naszkicowani trochę naprędce, ale to wciąż bardzo dobra, rozrywkowa a niegłupia, literatura.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zaskakująco dobrą pisarką okazuje się być Suzanne Collins, nawet po tylu latach, które dzielą mnie od przeczytania pierwszej części "Igrzysk Śmierci". Seria niewątpliwie wyewoluowała wraz z czytelnikami - zniuansowana moralnie, brutalna, choć nie przesadnie, z ciekawymi postaciami i historią ubogacającą całe uniwersum. "Ballada ptaków i węży" wydaje się być integralną częścią całej serii i zupełnie nie sprawia wrażenia dopisanego w celach komercyjnych tomu. Nawet jeśli tak było, Collins fantastycznie to masuje i tworzy - po raz kolejny - naprawdę dobrą powieść.

Zaskakująco dobrą pisarką okazuje się być Suzanne Collins, nawet po tylu latach, które dzielą mnie od przeczytania pierwszej części "Igrzysk Śmierci". Seria niewątpliwie wyewoluowała wraz z czytelnikami - zniuansowana moralnie, brutalna, choć nie przesadnie, z ciekawymi postaciami i historią ubogacającą całe uniwersum. "Ballada ptaków i węży" wydaje się być integralną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo przeciętna i zaskakująco trywialna jest książka Watteau. Pomysł jest, owszem, ciekawy, nietypowy, na docenienie zasługują fantastyczne opisy natury i budowany przez autorkę suspens. Karygodna jest natomiast egzotyzacja i seksualizacja (w niepokojący sposób połączona z infantylizacją) głównej bohaterki. Porównania do "małego zwierzątka", "dziecka", "uczennicy" w trakcie opisów erotycznych zbliżeń między bohaterami sprawiają, że trudno mi uwierzyć, że książka ta wyszła spod pióra kobiety. Nawet okres lat 50., kiedy książka powstała nie usprawiedliwia tak dziwnych i obrzydliwych porównań.

Bardzo przeciętna i zaskakująco trywialna jest książka Watteau. Pomysł jest, owszem, ciekawy, nietypowy, na docenienie zasługują fantastyczne opisy natury i budowany przez autorkę suspens. Karygodna jest natomiast egzotyzacja i seksualizacja (w niepokojący sposób połączona z infantylizacją) głównej bohaterki. Porównania do "małego zwierzątka", "dziecka", "uczennicy" w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Choć "Upadek" zrobił na mnie mniejsze wrażenie niż "Obcy" - mimo że wielu teoretyków uważa go za najwybitniejsze dzieło Camusa - fascynująca jest klarowność wywodu narratora i łatwość, z jaką autor prezentuje egzystencjalne idee. Pomimo trwającej polemiki, czy główny bohater jest alter-ego autora, niewątpliwie jest on alter-ego człowieka po prostu. Człowieka, który w świecie bez boga sam poddaje się sądowi. I to właściwie po to, aby sam mógł sądzić. "Upadek" to ciekawa lektura i na pewno nie jednorazowa.

Choć "Upadek" zrobił na mnie mniejsze wrażenie niż "Obcy" - mimo że wielu teoretyków uważa go za najwybitniejsze dzieło Camusa - fascynująca jest klarowność wywodu narratora i łatwość, z jaką autor prezentuje egzystencjalne idee. Pomimo trwającej polemiki, czy główny bohater jest alter-ego autora, niewątpliwie jest on alter-ego człowieka po prostu. Człowieka, który w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nick Bolton nie napisał reportażu, a trzymający w napięciu kryminał. Jednocześnie trudno nie docenić ogromu pracy, który włożył w zebranie i opracowanie materiałów. Niesamowita historia, bardzo ciekawa sprawa dla wszystkich, których interesuje polityka narkotykowa. Zresztą nie tylko.

Nick Bolton nie napisał reportażu, a trzymający w napięciu kryminał. Jednocześnie trudno nie docenić ogromu pracy, który włożył w zebranie i opracowanie materiałów. Niesamowita historia, bardzo ciekawa sprawa dla wszystkich, których interesuje polityka narkotykowa. Zresztą nie tylko.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wbrew stosunkowo niepochlebnym opiniom o tnę książce, uważam powieść Karpowicza za bardzo udaną. To niezwykle ciekawa, wzruszająca postmodernistyczna podróż po rozmaitych gatunkach, intertekstach i inspiracjach. Narrator pięknie opisuje niespełnione uczucia swoich bohaterów, sprawnie przeplata między sobą historie łącząc je ze sobą w nietypowych momentach w trochę - moim zdaniem- Calvinowski sposób. Lubię wrażliwość Karpowicza, jego (czasem nieco pretensjonalne) spojrzenie na świat.

Wbrew stosunkowo niepochlebnym opiniom o tnę książce, uważam powieść Karpowicza za bardzo udaną. To niezwykle ciekawa, wzruszająca postmodernistyczna podróż po rozmaitych gatunkach, intertekstach i inspiracjach. Narrator pięknie opisuje niespełnione uczucia swoich bohaterów, sprawnie przeplata między sobą historie łącząc je ze sobą w nietypowych momentach w trochę - moim...

więcej Pokaż mimo to