-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2016-12-28
Pomimo, iż zraziłem się dwiema poprzednimi częściami z Saszą postanowiłem sięgnąć po trzeci tom, ponieważ jego akcja rozgrywała się w Łodzi, która jest mi bliska.
Przeczytałem i jestem załamany. Pierwszą rzeczą, która zniechęca jest mnogość wątków. Trzeba być bardzo uważnym i skoncentrowanym, żeby zorientować się o co w całej historii chodzi. Historie, które powymyślała Bonda są po prostu niedorzeczne. Miałem wrażenie, że przy pisaniu książki wspomagała się mefedronem. Jeden wielki nieogar, podobała mi się seria z Hubertem ale na prawdę nie rozumiem, jak można nazywać tą panią królową polskiego kryminału...
Gorąco nie polecam tej książki.
Pomimo, iż zraziłem się dwiema poprzednimi częściami z Saszą postanowiłem sięgnąć po trzeci tom, ponieważ jego akcja rozgrywała się w Łodzi, która jest mi bliska.
Przeczytałem i jestem załamany. Pierwszą rzeczą, która zniechęca jest mnogość wątków. Trzeba być bardzo uważnym i skoncentrowanym, żeby zorientować się o co w całej historii chodzi. Historie, które powymyślała...
przeczytałem i jestem rozczarowany. dla mnie seria z Saszą Załuską jest po prostu słaba, o ile podobały mi się poprzednie książki Bondy (florystka, tylko martwi nie kłamią) to pochłaniacz i okularnik są delikatnie mówiąc przeciętne.
co do samego okularnika - zbyt wiele wątków, opisane bardzo chaotycznie. trzeba mocno się skupić żeby powiązać wszystko w całość. niektóre wątki były ciekawe, inne wręcz przeciwnie, wydawały się mocno naciągane i nierealne.
jednym słowem: przekombinowane.
przeczytałem i jestem rozczarowany. dla mnie seria z Saszą Załuską jest po prostu słaba, o ile podobały mi się poprzednie książki Bondy (florystka, tylko martwi nie kłamią) to pochłaniacz i okularnik są delikatnie mówiąc przeciętne.
co do samego okularnika - zbyt wiele wątków, opisane bardzo chaotycznie. trzeba mocno się skupić żeby powiązać wszystko w całość. niektóre...
bardzo się zawiodłem, wcześniej czytałem kryminały napisane przez Miłoszewskiego i liczyłem na coś więcej. miałem wrażenie, że autor wzorował się trochę na Brownie a trochę na Jamesie Bondzie, w efekcie wyszło coś nierealnego i niedorzecznego. być może spodoba się gimnazjalistom, mocno odradzam czytanie tej książki, zachęcam natomiast do kryminałów napisanych przez pana Zygmunta.
bardzo się zawiodłem, wcześniej czytałem kryminały napisane przez Miłoszewskiego i liczyłem na coś więcej. miałem wrażenie, że autor wzorował się trochę na Brownie a trochę na Jamesie Bondzie, w efekcie wyszło coś nierealnego i niedorzecznego. być może spodoba się gimnazjalistom, mocno odradzam czytanie tej książki, zachęcam natomiast do kryminałów napisanych przez pana...
więcej mniej Pokaż mimo to
dobre, a nawet bardzo dobre. pomimo, że książka straciła już trochę na aktualności (pisane jeszcze za kadencji Leppera i Samoobrony) daje pogląd na to, jak kształtowała się Polska po przejściu z komuny do "demokracji". przy okazji autor ukazuje i opisuje nasze narodowe przywary, które wpływają na to, że nasz kraj wygląda tak, jak wygląda. bardzo dobre wprowadzenie do zawiłego świata polskiej polityki dla osób, które nie mają o niej bladego pojęcia. polecam!
dobre, a nawet bardzo dobre. pomimo, że książka straciła już trochę na aktualności (pisane jeszcze za kadencji Leppera i Samoobrony) daje pogląd na to, jak kształtowała się Polska po przejściu z komuny do "demokracji". przy okazji autor ukazuje i opisuje nasze narodowe przywary, które wpływają na to, że nasz kraj wygląda tak, jak wygląda. bardzo dobre wprowadzenie do...
więcej Pokaż mimo to