-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik1
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej, by móc otrzymać książkę Ałbeny Grabowskiej „Odlecieć jak najdalej”LubimyCzytać4
-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
Biblioteczka
2023-11-13
Strasznie nudna książka. Nie wiadomo, czy to dla dzieci, czy dla emerytek, które wzrusza każde zdanie o psach. Ledwo dałam radę dokończyć czytanie. Wielkie rozczarowanie.
Strasznie nudna książka. Nie wiadomo, czy to dla dzieci, czy dla emerytek, które wzrusza każde zdanie o psach. Ledwo dałam radę dokończyć czytanie. Wielkie rozczarowanie.
Pokaż mimo toJęzyk książki trudny do czytania na głos. Dużo wyrazów i zwrotów w ogóle niezrozumiałych dla dziecka i wcale nie mam tu na myśli gwary. Ilustracje wg mnie okropne, do tego wyprzedzające akcję. Nazwy ulic i nazwiska bardzo lokalne, co skłania do myślenia, że książka jest napinana z myślą o równie lokalnym, a nie uniwersalnym odbiorcy. Jesteśmy przy 6tym rozdziale, bo już zaczęłam czytać. Każdy kolejny wieczór z tą książką to mordęga. Do tego błędy ortograficzne i stylistyczne. Ta książka zdecydowanie nie zostanie z nami, pójdzie do rota-regału albo na makulaturę. Są setki ciekawszych i bardziej wartościowych książek dla dzieci.
Język książki trudny do czytania na głos. Dużo wyrazów i zwrotów w ogóle niezrozumiałych dla dziecka i wcale nie mam tu na myśli gwary. Ilustracje wg mnie okropne, do tego wyprzedzające akcję. Nazwy ulic i nazwiska bardzo lokalne, co skłania do myślenia, że książka jest napinana z myślą o równie lokalnym, a nie uniwersalnym odbiorcy. Jesteśmy przy 6tym rozdziale, bo już...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka ładnie wydana, ale bardzo trudna do czytania na głos. Zdania są bardzo długie, opisy nie do końca zrozumiałe dla młodszych dzieci. Jest mało akcji, a na wielu stronach brak ilustracji. Cała opowieść jest po prostu pocięta na krótkie rozdziały, nie stanowią one np. kolejnych dni grudnia, jak to zwykle bywa w książkach adwentowych. Ponad połowę książki stanowią pomysły na prace, przy czym większości nikt nie zrealizuje. Dla mnie duże rozczarowanie.
Książka ładnie wydana, ale bardzo trudna do czytania na głos. Zdania są bardzo długie, opisy nie do końca zrozumiałe dla młodszych dzieci. Jest mało akcji, a na wielu stronach brak ilustracji. Cała opowieść jest po prostu pocięta na krótkie rozdziały, nie stanowią one np. kolejnych dni grudnia, jak to zwykle bywa w książkach adwentowych. Ponad połowę książki stanowią...
więcej mniej Pokaż mimo to
Świetna przygodowa książka dla dzieci od lat 6 do 12, nawet może dla starszych (dzieci po 40tce też czytają z zainteresowaniem i przyjemnością). Pierwsze wydanie fajniejsze, bo ma kolorowe ilustracje, a nie dziwnie zmodyfikowane na jadnokolorowe. Czekamy na kolejne w tym stylu
Świetna przygodowa książka dla dzieci od lat 6 do 12, nawet może dla starszych (dzieci po 40tce też czytają z zainteresowaniem i przyjemnością). Pierwsze wydanie fajniejsze, bo ma kolorowe ilustracje, a nie dziwnie zmodyfikowane na jadnokolorowe. Czekamy na kolejne w tym stylu
Pokaż mimo to