-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2019-12-03
2017-06-09
2016-01-26
2014-06
Błądzenie w trawie przypomina sen. Coś na zasadzie biegu w miejscu. I dało się odczuć takie wrażenie niepokoju i niemocy. Ale właściwie to tylko początek. Pierwsza połowa opowiadania podobała mi się zdecydowanie bardziej, niż zakończenie i dążenie do niego. Ale poprzez to że, opowiadanie krótkie to, można szybko łyknąć i nie mieć poczucia zmarnowanego czasu.
Błądzenie w trawie przypomina sen. Coś na zasadzie biegu w miejscu. I dało się odczuć takie wrażenie niepokoju i niemocy. Ale właściwie to tylko początek. Pierwsza połowa opowiadania podobała mi się zdecydowanie bardziej, niż zakończenie i dążenie do niego. Ale poprzez to że, opowiadanie krótkie to, można szybko łyknąć i nie mieć poczucia zmarnowanego czasu.
Pokaż mimo to2015-05-18
Mam duży problem ze sklasyfikowaniem tego jaki to gatunek. Książka przez większość czasu wydaje się być obyczajowa. W pewnym momencie dochodzą wątki kryminalne. Ale w dosyć subtelny sposób. Rozwiązywanie zagadki przypominało mi trochę poczynania Harrego Pottera, Hermiony i Rona :) Nie żeby to miał być minus. Ale z pewnością wielkim kryminałem nazwać tego też nie można. W całość wpleciony jest wątek paranormalny. Ale jest tak delikatny że, nigdy w życiu nie nazwałbym tej książki horrorem. Zakończenie bardzo fajne. Wrażliwsze osoby mogą się pewnie nawet wzruszyć. Polecam!
Mam duży problem ze sklasyfikowaniem tego jaki to gatunek. Książka przez większość czasu wydaje się być obyczajowa. W pewnym momencie dochodzą wątki kryminalne. Ale w dosyć subtelny sposób. Rozwiązywanie zagadki przypominało mi trochę poczynania Harrego Pottera, Hermiony i Rona :) Nie żeby to miał być minus. Ale z pewnością wielkim kryminałem nazwać tego też nie można. W...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-07-15
Opowiadanie bardzo krótkie i melancholijne. Nie potrafiłem się może za bardzo wczuć, poprzez dyscyplinę sportową która w naszym kraju nie jest dosyć popularna. Mimo wszystko czuć tu rękę mistrza i na zabicie chwili czasu, opowiadanie jak najbardziej się nadaje. Dostępna też jest w formie audiobooka, który bardzo serdecznie polecam, jako alternatywę do jakiegokolwiek filmu.
Opowiadanie bardzo krótkie i melancholijne. Nie potrafiłem się może za bardzo wczuć, poprzez dyscyplinę sportową która w naszym kraju nie jest dosyć popularna. Mimo wszystko czuć tu rękę mistrza i na zabicie chwili czasu, opowiadanie jak najbardziej się nadaje. Dostępna też jest w formie audiobooka, który bardzo serdecznie polecam, jako alternatywę do jakiegokolwiek filmu.
Pokaż mimo to
Bardzo długo zwlekałem z sięgnięciem za te pozycję. Temat zabójczych telefonów komórkowych wydawał mi się trochę błahy i kojarzyłem go z tanimi horrorami klasy B. No ale w końcu przyszedł ten moment. Czytam. Ogólnie wszystko jest okay. "Zabójcze komórki" wraz z postępem w książce, coraz mniej wydawały się tandetne. Zrozumiałem że, przecież to nie jest wcale takie nierealne żeby jakiś impuls czy częstotliwość działała negatywnie na nasz mózg. Wątek skierowany jak najbardziej do fanów teorii spiskowych. Opowieść jednak staje się po pewnym (niedługim) czasie kolejną historią o zombie i marszu w poszukiwaniu bezpiecznego miejsca. Może jestem już trochę przesycony tym tematem i dlatego powieść za bardzo mnie nie porwała.
Bardzo długo zwlekałem z sięgnięciem za te pozycję. Temat zabójczych telefonów komórkowych wydawał mi się trochę błahy i kojarzyłem go z tanimi horrorami klasy B. No ale w końcu przyszedł ten moment. Czytam. Ogólnie wszystko jest okay. "Zabójcze komórki" wraz z postępem w książce, coraz mniej wydawały się tandetne. Zrozumiałem że, przecież to nie jest wcale takie nierealne...
więcej Pokaż mimo to