rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

W dzisiejszych czasach, kiedy gonitwa za „więcej, szybciej, dłużej” osiągnęła niewyobrażalne rozmiary, pojawiają się ludzie, którzy na przekór temu chcą żyć według zupełnie innej filozofii. Ajurweda jest właśnie takim „pełniej, spokojniej, w zgodzie ze sobą”, gdzie nie ma miejsca na półśrodki. Ta wiedza dąży do zachowania równowagi pomiędzy ciałem, umysłem, duchem i zmysłami. A ta książka bardzo kompleksowo podchodzi do tematu. Czuć w niej, że autorka żyje tą filozofią i zebrała ją w spójną całość. Już podczas jej czytania można się wyciszyć i przenieść do innego świata, na pewno nie jest to książka do czytania w przerwie albo czekając na coś. Niemniej warto zacząć zgłębiać się w to zagadnienie, traktując je jako podroż w głąb siebie, wsłuchanie się w to czego naprawdę potrzebujemy, co jest nam bliskie.
W książce znajdziemy zarówno przepisy kulinarne, jak również ćwiczenia jogi, a wszystko to podzielone na pory roku. Całość jest uzupełnione pięknymi zdjęciami. Bardzo polecam, jako antidotum na bolączki dzisiejszego świata oraz życie w zgodzie ze sobą, jak sam tytuł wskazuje.

W dzisiejszych czasach, kiedy gonitwa za „więcej, szybciej, dłużej” osiągnęła niewyobrażalne rozmiary, pojawiają się ludzie, którzy na przekór temu chcą żyć według zupełnie innej filozofii. Ajurweda jest właśnie takim „pełniej, spokojniej, w zgodzie ze sobą”, gdzie nie ma miejsca na półśrodki. Ta wiedza dąży do zachowania równowagi pomiędzy ciałem, umysłem, duchem i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Druga część serii o Baletnicach ponownie nas zachwyciła. Skupia się głównie na Constance, perfekcjonistce, która każdy szczegół swojego tańca ma dopracowany do perfekcji. Niestety nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, grunt to umieć sobie z tym poradzić. Niestety małe dzieci porażki przeżywają inaczej niż dorośli i tak ważne w odbudowaniu poczucia własnej wartości jest wsparcie innych. Niesamowite jest to, że poza przyjaciółmi, którymi otacza się dziewczynka, pomoc oferują także nauczyciele ze szkoły. To tak inna postawa niż znamy z polskiego podwórka. Bardzo wartościowa książka z przesłaniem.

Druga część serii o Baletnicach ponownie nas zachwyciła. Skupia się głównie na Constance, perfekcjonistce, która każdy szczegół swojego tańca ma dopracowany do perfekcji. Niestety nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, grunt to umieć sobie z tym poradzić. Niestety małe dzieci porażki przeżywają inaczej niż dorośli i tak ważne w odbudowaniu poczucia własnej wartości...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

14 października ukaże się książka “Zdarzyło się w Watykanie” Magdaleny Wolińskiej – Riedi, dziennikarki, która spędziła w Watykanie 16 lat. Swoją historię opisała w książce „Kobieta w Watykanie”, która tam wyszła za mąż i której tam wychowały się dzieci. Jeszcze przed wydaniem tamtej książki byłam jej wielką fanką, bo bardzo sobie cenię jej reportaże z Watykanu. Ponad 40 lat Papieżem został Polak i ta książka przybliża nam jego postać z punktu widzenia osób, które były z nimi na co dzień.
Ta książka to rozmowy z kilkoma osobami, które związały swoje życie z tym wyjątkowym miejscem, w które trwa w subtelnie zmienionej formie od setek lat. Są to opowieści pracowników, którzy skrupulatnie i dyskretnie wypełniali swoje obowiązki, mając świadomość gdzie i dla kogo pracują. Zresztą z tych opowieści wynika, że swoich obowiązków nie traktowali jako pracy, a jednocześnie czuli się wyróżnieni, że tam są. Ich wspomnienia są nierozerwalnie związane z życiem i śmiercią Jana Pawła II. Większość z nas zna biografię Ojca Świętego, a tutaj mamy ją ukazaną z nieznanej perspektywy najbliższych współpracowników. Na pewno też każdy z nas pamięta moment odejścia Jana Pawła II, tutaj każdy z bohaterów również odnosi się do tej chwili, wspominając ją ze zrozumiałym wzruszeniem i tęsknotą.
Te historie pokazują, że każdy człowiek pracujący w Watykanie był równie ważny i szanowany. Dlatego każdy z bohaterów z sentymentem wspomina czas tam spędzony, często nie mieszczący się w granicach roboczogodzin. Uchylają aurę tajemniczości jaka spowija mury Watykanu i pozwalają zajrzeć do tego niedostępnego świata.

14 października ukaże się książka “Zdarzyło się w Watykanie” Magdaleny Wolińskiej – Riedi, dziennikarki, która spędziła w Watykanie 16 lat. Swoją historię opisała w książce „Kobieta w Watykanie”, która tam wyszła za mąż i której tam wychowały się dzieci. Jeszcze przed wydaniem tamtej książki byłam jej wielką fanką, bo bardzo sobie cenię jej reportaże z Watykanu. Ponad 40...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Poruszająca książka opisująca historie kilkunastu zgromadzeń zakonnych w czasie Powstania Warszawskiego. Historie o których trzeba pamiętać, które przedstawiają bohaterskie, niekiedy wręcz niemożliwe do wykonania zadania stawiane przed zakonnicami. W tym militarnym zrywie siostry musiały często wykazać się nie tylko odwagą, ale tez sprytem. Dla każdej z nich był to sprawdzian z powołania, kiedy musiały zapomnieć o sobie, swoich ludzkich lękach, a przede wszystkim, za wszelką cenę ratować drugiego człowieka. Autorka nie tylko opisuje wydarzenia, ale, co bardzo mi się podobało, cytuje siostry, dzięki czemu historie są żywsze. Bardzo ciekawa książka, ukazująca Powstanie z nieco innej perspektywy. Trochę brakowało mi przypisów na dole stron, szkoda, że były dopiero na samym końcu, co nieco wybija czytelnika z rytmu. Bardzo potrzebna książka, rzetelnie przedstawiona. Polecam!

Poruszająca książka opisująca historie kilkunastu zgromadzeń zakonnych w czasie Powstania Warszawskiego. Historie o których trzeba pamiętać, które przedstawiają bohaterskie, niekiedy wręcz niemożliwe do wykonania zadania stawiane przed zakonnicami. W tym militarnym zrywie siostry musiały często wykazać się nie tylko odwagą, ale tez sprytem. Dla każdej z nich był to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo nieoczywista powieść, o tym jak wszystko jest piękne, kiedy miłość trwa i obie osoby chcą tego samego. Problem zaczyna się, gdy jedna strona się odkochuje, a wtedy dla drugiej to oznacza niemalże koniec świata.
Tak było też tutaj, po śmierci żony Patrick dość szybko związał się z Saskią, z którą przez kilka lat wychowywali wspólnie jego synka. Mimo braku "papierka" dla obojga było jasne, że stanowią rodzinę.
Jednak przyszedł dzień, w którym Patrick postanowił rozstać się z Saskią, nie dając jej choćby najmniejszej szansy na naprawę ich relacji. W tym momencie kobieta przestała żyć własnym życiem, a zajęła się stalkowaniem byłego partnera.
Wiedziała, gdzie jest, co robi, z kim się spotyka, obserwowała także jego synka.
I kiedy Patrick poznaje hipnotyzerkę Ellen postanawia niemalże od razu przedstawić położenie, w jakim się znajduje. O dziwo, kobiety to prawie nie ruszyło, a wręcz zaintrygowało. Im mocniej angażowała się w związek z Patrickiem tym częściej rozumiała Saskię,
jednocześnie zauważając jak często Patrick wspomina zmarłą żonę.
Przyznam, że na początku książka bardzo mnie zaciekawiła, jednak jakoś w połowie trochę zaczęła przynudzać. Jest też kilka zwrotów akcji, które bardzo mi się spodobały. Co do bohaterów to uważam, że nie ma tutaj jednoznacznego podziału na czarną Saskię i krystalicznego Patricka. Każde z nich zachowuje się dwuznacznie i tylko czasami Ellen sama nie wie którą stronę trzyma. Jak już odłożyłam tę książkę to sobie pomyślałam, że w gruncie rzeczy była ona o absolutnie samotnej i smutnej kobiecie, która całą swoją miłość ulokowała w niewłaściwym facecie, albo może takim, który nie był jej pisany.
Polecam tę książkę, nawet można dowiedzieć się trochę o hipnozie.

Bardzo nieoczywista powieść, o tym jak wszystko jest piękne, kiedy miłość trwa i obie osoby chcą tego samego. Problem zaczyna się, gdy jedna strona się odkochuje, a wtedy dla drugiej to oznacza niemalże koniec świata.
Tak było też tutaj, po śmierci żony Patrick dość szybko związał się z Saskią, z którą przez kilka lat wychowywali wspólnie jego synka. Mimo braku "papierka"...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kobiety przełomu Katarzyna Jurkowska, Katarzyna Kościelak
Ocena 7,6
Kobiety przełomu Katarzyna Jurkowska...

Na półkach:

W tym dziwnym czasie wracam myślami do mojego dzieciństwa, które było tak różne od dzieciństwa moich dzieci. I ta książka zabiera mnie w tę sentymentalną podróż. Poza inspirującymi życiorysami znów widzę te wydarzenia, teraz już oczywiście z czasowego i życiowego dystansu.
Historie tych kobiet pokazują, że warto marzyć, ale też robić wszystko, żeby te marzenia stały się rzeczywistością. Transformacja dała im tę szansę, otwierając mnóstwo możliwości, i tylko od nich samych, ich determinacji i wiary w siebie, zależał ich sukces.
Fantastyczny powrót do przełomu w każdej dziedzinie, kiedy patrzyliśmy na Zachód jak na eldorado, a wreszcie przyszedł do nas. Czytając jak odnalazły się bohaterki tej książki w nowej rzeczywistości, myślami wracałam do kolorowych, młodzieńczych lat, bo teraz jakby to wszystko spowszedniało i straciło swój dawny blask.

W tym dziwnym czasie wracam myślami do mojego dzieciństwa, które było tak różne od dzieciństwa moich dzieci. I ta książka zabiera mnie w tę sentymentalną podróż. Poza inspirującymi życiorysami znów widzę te wydarzenia, teraz już oczywiście z czasowego i życiowego dystansu.
Historie tych kobiet pokazują, że warto marzyć, ale też robić wszystko, żeby te marzenia stały się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Leah Stevens, młoda kobieta, do niedawna dziennikarka, nagle musi zmienić w swoim życiu niemalże wszystko. Jako czytelnicy dopiero później dowiadujemy się co się takiego stało, natomiast na pewno było to dla niej coś tak dramatycznego, że postanowiła wyprowadzić się z miasta wraz ze starą znajomą, kiedyś współlokatorką i zacząć wszystko od nowa jako nauczycielka w prowincjonalnym miasteczku, gdzie przed wszystkimi ukrywa swoje poprzednie życie i powód dla którego tu się przeprowadziła.
Leah odzyskuje względny spokój u boku Emmy, życie zaczyna płynąć monotonnym rytmem, do momentu, kiedy nad brzegiem jeziora zostaje znaleziona kobieta znajdująca się w stanie krytycznym, łudząco do niej podobna. Dziewczyna nieoczekiwanie zwraca swoją uwagę miejscowych, kiedy zatrzymany do wyjaśnienia tego przestępstwa zostaje jeden z nauczycieli, który starał się o względy Leah. Ta sytuacja zbiega się z tym, że kobieta w żaden sposób nie może skontaktować się ze swoją współlokatorką. Dotychczas nie przywiązywała do tego wagi, ale nagle okazuje się, że tak naprawdę nic o niej nie wie, a to, co uznawała za pewnik było tylko jej dopowiedzeniem.
Muszę przyznać, że miałam duże oczekiwania względem tej książki, bo bardzo zaintrygował mnie opis. I na pewno się nie zawiodłam. Chociaż początkowo główna bohaterka trochę mnie irytowała to później dużo się wyjaśniło i jej śledztwo kim jest osoba z którą dzieliła mieszkanie, bardzo mnie wciągnęło. Przyznam także, że do końca podejrzewałam praktycznie wszystkich, nawet policjanta, który został wciągnięty w wątek miłosny, zresztą bardzo subtelny i taki w sam raz.
Polecam tę książkę. Były momenty, że naprawdę się bałam, zwłaszcza domu i jego otoczenia - obok lasu. Przerażało mnie także okno w salonie, gdzie można było wszystkich obserwować. Nie jest to książka wybitna, ale bardzo interesująca.

Leah Stevens, młoda kobieta, do niedawna dziennikarka, nagle musi zmienić w swoim życiu niemalże wszystko. Jako czytelnicy dopiero później dowiadujemy się co się takiego stało, natomiast na pewno było to dla niej coś tak dramatycznego, że postanowiła wyprowadzić się z miasta wraz ze starą znajomą, kiedyś współlokatorką i zacząć wszystko od nowa jako nauczycielka w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W tym miesiącu swoją premierę miała debiutancka powieść autorki ukrywającej się pod pseudonimem K.A. Figaro. O autorce nie wiemy nic, można jedynie wywnioskować, że pochodzi z Warszawy, bo to własnie tutaj dzieje się cała historia.
Z opisu wynika, że będziemy mieli do czynienia z cały czas popularną literaturą erotyczną. Główną bohaterką jest studentka Łucja, przez przyjaciół i rodziców nazywana Łuki lub Fibi (co akurat bardzo mi się spodobało, fajnie i naturalnie brzmiało w dialogach). Pewnego dnia, odpoczywając po egzaminach u rodziców pod Warszawą, poznaje w barze Dymitra, przystojnego szefa nowego chłopaka swojej przyjaciółki (to nie jest tak skomplikowane:)). Ich pierwsze spotkanie nie należy do najbardziej udanych, dziewczyna czuje się urażona zachowaniem nieco aroganckiego mężczyzny. Od tego momentu zaczynają się ich podchody w stosunku do siebie. Ona niby chce, ale jednak nie do końca. Później znów nie chce, bo dowie się jaki z niego bawidamek, ale jak tylko czuje jego zapach to nie potrafi mu się oprzeć. Natomiast Dymitr cały czas czegoś od niej chce, natomiast dopiero w połowie książki przedstawia swoją propozycję. Do tego czasu Łucja zdąży już chyba coś do niego poczuć, chociaż na horyzoncie pojawia się ktoś trzeci.



Powieść kończy się żadnym niezakończonym wątkiem. Muszę przyznać, że czytając tę książkę miałam wrażenie, jakby autorka przed chwilą skończyła czytać Greya, stwierdziła, że to świetny pomysł na książkę i napisze podobnie tylko, że przeniesie to na warszawski grunt. Niektóre momenty czy w ogóle kreacje bohaterów były łudząco podobne (pomijając oczywistości w stylu studentka i bogaty biznesmen), np. zagryzanie wargi.

Rozumiem, że Greya można lubić lub nie, ale myślę, że nie ma czytelnika, który przeszedł obok niego obojętnie. Natomiast ta książka jest tak schematyczna i mam wrażenie, niekompletna, że bardzo szybko można o niej zapomnieć. W ogóle mam wrażenie, że autorka na początku chciała coś innego przedstawić, niż to później wyszło. Np. to, że Łucja ma w Błoniu przyjaciółkę, Gabi. Podobno dzwonią do siebie non stop, zwierzają się ze wszystkiego, są bratnimi duszami, a dziewczyna w książce pojawia się raptem dwukrotnie. Nie do końca także uwierzyłam w jakiekolwiek rodzące się uczucie u Dymitra. Wygląda to po prostu jakby kosa trafiła na kamień, ponieważ wszystkie poprzednie dziewczyny były na każde jego skinienie, a nawet same się wpraszały (delikatnie mówiąc).
Trochę się zawiodłam na tej książce, wiedziałam jaki to ma być rodzaj literatury, ale myślałam, że czymś mnie zaskoczy. Niestety głębszych emocji i ciar nie było.

W tym miesiącu swoją premierę miała debiutancka powieść autorki ukrywającej się pod pseudonimem K.A. Figaro. O autorce nie wiemy nic, można jedynie wywnioskować, że pochodzi z Warszawy, bo to własnie tutaj dzieje się cała historia.
Z opisu wynika, że będziemy mieli do czynienia z cały czas popularną literaturą erotyczną. Główną bohaterką jest studentka Łucja, przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W ubiegłym tygodniu premierę miała nowa książka Andrew Mayne'a, autora bardzo chwalonego "Naturalisty". Jest to niejako kontynuacja poprzedniej historii, jednak łączy je wyłącznie postać głównego bohatera, naukowca Theo Craya.

Pierwszej części nie czytałam. Z opisu wydawała mi się zbyt pogmatwana, ale na tę się zdecydowałam. I muszę przyznać, że w tej drugiej części Theo Cray ciągle nawiązuje do poprzedniej. Trochę miałam poczucie, że autor chcąc wypełnić puste strony nowej powieści wraca ciągle do pierwszej. Nie wiem po co te wspomnienia, może żeby pokazać jak wcześniejsze wydarzenia mocno odcisnęły się na naukowcu - detektywie? Niemniej przez to, że wiem jak wyglądała pierwsza część z opowieści Craya to kompletnie nie chcę jej poznać. Oczywiście wiadomo także jak się zakończyła, a to już zupełnie przekreśla moje czytelnicze zamiary co do niej.


Wracając jednak do aktualnej fabuły - do Theo Craya, naukowca pasjonaty, który stał się sławny po ostatniej historii z ujarzmieniem mordercy, zgłasza się ojciec chłopca, który zaginął kilka lat temu. Cray początkowo nie zamierza zając się sprawą, chcąc aby jego życie wróciło na dawne, uniwersyteckie tory, jednak ta historia nie daje mu spokoju. Zagłębiając się w tę sprawę dochodzi do wniosku, że nierzetelna praca policji, miejscowe legendy i wierzenia spowodowały, że chłopiec nie odnalazł się od kilku lat, a zaginionych dzieci może być znacznie więcej.

Cray do odnalezienia sprawcy, niejako nierzeczywistego Zabaweczki, używa swoich naukowych sposobów. I ten wątek podobał mi się najbardziej. Oczywiście jakiekolwiek algorytmy czy naukowe wywody były dla mnie nieco skomplikowane i rzeczywiście trzeba było się skupić, aby nadążyć za naukowym rozumowaniem Craya, ale jako dla laika w tym temacie było to bardzo ciekawe.

Główny bohater jest tu rzeczywiście głównym bohaterem, bo jako jedyny przewija się przez całą książkę, po drodze gubiąc pozostałych. Początkowo pojawiają się jego aktualni współpracownicy, z jednym z nich Cray zaczyna mieć na pieńku, niestety później nie wiem jak ta historia się zakończyła. Postać ojca zaginionego chłopca także nie występuje przez większość książki, pojawiając się jedynie na samym końcu, na jednej stronie. Policjanci, którzy starają się na własną rękę obronić swój honor, odnaleźć sprawcę i uciszyć Craya nagle przestają się interesować jego pracą kiedy wyjeżdża do innego miasta w poszukiwaniu podobnych przypadków. Autor próbował chyba wprowadzić wątek damsko - męski, ale trochę też nieudolnie. Jest przedstawiony w zupełnym zarysie w formie dwóch czy trzech rozmów telefonicznych, z osobą, którą Cray darzy uczuciem, ale możemy wywnioskować, że jest zbyt nieśmiały czy niepewny siebie żeby to wyznać.

W książce autor zawarł sporo informacji o prawdziwych mordercach, ich kryjówkach, sposobach ukrywania zwłok czy metodach pracy policji. To też było interesujące, chociaż dość często się pojawiało.

Ogólnie książkę przeczytałam bez większego zapału, fajnie, że są takie krótkie rozdziały, więc akcja dość szybko się zmieniała. Postać głównego bohatera jest na pewno ciekawa, ale coś mnie w nim irytowało, może takie przekonanie o własnej nieomylności, może pewność siebie po schwytaniu poprzedniego mordercy. O ile sama fabuła była dla mnie bardzo smutna i przygnębiająca, w końcu chodziło o zabójstwa kilkunastu chłopców, często pochodzących z rodzin, w których nie znajdowali większego zainteresowania, to tutaj autor nie umiał oddać tej atmosfery, nie było zapłakanych rodziców czy nawet jakiejś refleksji policji albo urzędników. Po prostu znalazły się kości, które kiedyś należały do dzieci, których nikt tak naprawdę nie szukał.

Dla mnie książka była średnio wciągająca.

W ubiegłym tygodniu premierę miała nowa książka Andrew Mayne'a, autora bardzo chwalonego "Naturalisty". Jest to niejako kontynuacja poprzedniej historii, jednak łączy je wyłącznie postać głównego bohatera, naukowca Theo Craya.

Pierwszej części nie czytałam. Z opisu wydawała mi się zbyt pogmatwana, ale na tę się zdecydowałam. I muszę przyznać, że w tej drugiej części...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Inna kobieta Karolina Głogowska, Katarzyna Troszczyńska
Ocena 6,8
Inna kobieta Karolina Głogowska,...

Na półkach:

One dwie i on jeden. Szczęśliwa rodzina, a z drugiej strony wielka niewiadoma, oboje po przejściach. Mogłoby się wydawać, że to książka jakich wiele, jednak autorki tak nakreśliły historie obu bohaterek, że trudno stanąć po stronie tylko jednej z nich.
Piotr jest mężem Joanny, psychoterapeutki i ojcem dwóch chłopców. Wydawać by się mogło, że wiodą szczęśliwe życie w żoliborskim mieszkaniu, jednak coś sprawia, że nawiązuje romans z jedną ze znajomych z pracy, rozwódką Adą. Obie kobiety są tak różne, że mogłyby się nigdy nie spotkać. Jednak jak stare przysłowie mówi – świat jest mały…
Ta historia to opowieść o klasycznej zdradzie – w domu czegoś mu zabrakło, żona przestała go doceniać, w codzienności zaczęli wszystko robić automatycznie, więc przy nowej partnerce chciał znów poczuć się wyjątkowy, doceniany, wielbiony. Jednak po pewnym czasie sam już nie wie czego tak naprawdę chce. A może nawet wie czego chce – chciałby mieć ciastko i zjeść ciastko. Niestety w życiu to nie jest możliwe. Piotr jest egoistą, nie liczy się z uczuciami ani Joanny ani Ady. Obie skrzywdził i nie można tego naprawić.

Historie obu kobiet są napisane bardzo spójnie, choć jedno co mnie zastanowiło, to to, czy ich dorastanie w takich a nie innych domach nie spowodowało, że tak kurczowo chciały zatrzymać Piotra u swojego boku. Joanna, wychowana w sumie przez matkę, bo ojciec odszedł do innej kobiety. Teraz zresztą czasami się z nim widuje na sztywnych obiadach w restauracji. I Ada, która była bita przez ojca, która widziała go z kochanką i która cały czas ma pretensje do matki, że od niego nie odeszła. Pośród tego jest Piotr, jednak tylko pobieżnie dowiadujemy się, że pochodził z idealnej rodziny. Obie bohaterki są bardzo prawdziwe, dzielne, odważne, muszą stawić czoła wszelkim przeciwnościom, a także zmierzyć się z osądem swoich (a czasami też takich na które nie mamy wpływu) wyborów wśród rodziny. Po raz kolejny okazuje się, że niezbędne w takich ciężkich sytuacjach są przyjaciółki. I zarówno u Joanny jak i u Ady mamy tego bardzo dobry przykład.
Do końca nie wiadomo jak zakończy się ta historia. Po początkowej euforii Piotra coś zaczyna się w nim zmieniać, coś zaczyna do niego docierać. Jednak czy można znów wrócić do tego co było? Czy można wybaczyć zdradę? Na pewno odbiór tej książki będzie zależał od naszych osobistych doświadczeń i etapu życia w którym jesteśmy. Inaczej odbierze go mężatka z kilkuletnim stażem i dziećmi, a inaczej młoda niezamężna kobieta, która ma jeszcze w głowie obraz idealnego małżeństwa.
Bardzo polecam tę książkę, bo czytam się przyjemnie, a pewne sprawy, które mogłyby nam się wydawać czarno – białe i proste w rzeczywistości mogą mieć różne odcienie szarości.

One dwie i on jeden. Szczęśliwa rodzina, a z drugiej strony wielka niewiadoma, oboje po przejściach. Mogłoby się wydawać, że to książka jakich wiele, jednak autorki tak nakreśliły historie obu bohaterek, że trudno stanąć po stronie tylko jednej z nich.
Piotr jest mężem Joanny, psychoterapeutki i ojcem dwóch chłopców. Wydawać by się mogło, że wiodą szczęśliwe życie w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Paul i Mia wiodą szczęśliwe życie w amerykańskim miasteczku wraz z dwoma uroczymi synkami. Wszystko wygląda idealnie, ale w miarę poznawania ich historii okazuje się jednak, że to wszystko ułuda.

Pewnego dnia Paul zabiera swoją żonę do ich domku nad jeziorem, gdzie mają spędzić romantyczny weekend tylko we dwoje. Ta podróż trwa do około setnej strony i muszę przyznać, że nieco mi się dłużyła. W powietrzu czuć zbliżające się jakieś wydarzenie, ale w sumie nie wiadomo czy się bać czy czuć ekscytację. To, że główny bohater jest narratorem pozwala poznać jego myśli, sekrety i to, czym się kieruje. A jest to bohater wyjątkowo antypatyczny, skoncentrowany wyłącznie na sobie i swoich potrzebach. Wszystko kalkulujący, dążący do celu za wszelką cenę. Przy tym jest to osoba nie uznająca porażek, a jeśli taka mu się przydarza obraca ją w impuls do działania.

Jego żona wygląda na jego ofiarę – pochodząca z bogatej rodziny, piękna, inteligentna, urocza. Wymarzona partnerka dla psychopaty, który chce stwarzać pozory perfekcyjnej rodziny.

Po przyjechaniu do domku akcja nieco nabiera tempa, pojawia się też trzeci bohater, sąsiad Buck, który zaprzyjaźnił się już wcześniej z Mią. Wprowadza to nieco komplikacji, zwłaszcza dla Paula, ale też rodzi się w czytelniku myśl, że może Mia nie jest do końca szczera ze swoim mężem?

Koniec jest zaskakujący i to mi się w tej książce podobało. Poza tym główny bohater wywołuje emocje, bardzo negatywne, w pewnym momencie nie można już czytać jego rozmyślań, natomiast istotne, że nie jest on mdły ani nijaki.

Bardzo ciekawa książka. Warto przebrnąć przez podróż do domku, bo nad jeziorem akcja bardzo ciekawie się rozkręca. Polecam!

Paul i Mia wiodą szczęśliwe życie w amerykańskim miasteczku wraz z dwoma uroczymi synkami. Wszystko wygląda idealnie, ale w miarę poznawania ich historii okazuje się jednak, że to wszystko ułuda.

Pewnego dnia Paul zabiera swoją żonę do ich domku nad jeziorem, gdzie mają spędzić romantyczny weekend tylko we dwoje. Ta podróż trwa do około setnej strony i muszę przyznać, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Główną bohaterką jest Dorota, trzydziestokilkuletnia współwłaścicielka galerii, mieszkająca z nastoletnią córką i partnerem, bogatym prawnikiem, Mikołajem, w uroczym miasteczku nad morzem. Prowadzi dość spokojne życie, mimo, że los jej nie oszczędzał – matka alkoholiczka, brak ojca, niechciana ciąża. Jednak w końcu udało jej się osiągnąć względny spokój, mimo, że ciągną się za nią koszmary i tajemnice z przeszłości. Ten idylliczny obraz zostaje zakłócony z chwilą pojawienia się dawnej przyjaciółki, Nataszy, z którą kiedyś były nierozłączne, ale w pewnym momencie kontakt się urwał, a Dorota nie miała od niej znaku życia przez wiele lat.
Kobieta z impetem wkracza w życie starej przyjaciółki, niejako chcąc zyskać jej szczęśliwe życie. Dorota coraz bardziej czuje, że Natasza próbuje być nią, jednak nie potrafi jej wyrzucić ze swojego życia przez wzgląd na dawne czasy, które zresztą obie pamiętają nieco inaczej, a także dlatego, że dawna przyjaciółka zna jej sekrety, które mogłyby zburzyć jej dotychczasowe życie.
Książkę przeczytałam w jeden wieczór i myślę, że to świadczy o dość wciągającej fabule i lekkim stylu pisania. Czyta się ją z wielką ciekawością, co wydarzy się dalej, do czego jeszcze posunie się Natasza i kiedy Dorota wreszcie powie stop. Uważam też, że ten temat mógł zostać bardziej zgłębiony tzn. mogło być jeszcze więcej przykładów manipulowania czy grania na uczuciach. Trochę wątpliwości wzbudził we mnie już pierwszy kontakt kobiet – Natasza zadzwoniła do Doroty na komórkę – biorąc pod uwagę, że nie widziały się kilkanaście lat, na pewno nadal miałaby jej numer albo Dorota go nie zmieniła? Trochę po macoszemu zostały potraktowane także poboczne bohaterki książki – wcześniej nie ma żadnych informacji o przyjaciółkach Doroty, a jak już spotyka jakąś kobietę w mieście to bez ceregieli rozmawia z nią o przeszłości swojej i Nataszy. Także kłamstwo, które skrywa Dorota, po tym jak wychodzi na jaw, uważam, że za szybko zostaje wybaczone. Trochę nie podobała mi się także okładka książki – początkowo myślałam, że to jakiś poradnik.

Główną bohaterką jest Dorota, trzydziestokilkuletnia współwłaścicielka galerii, mieszkająca z nastoletnią córką i partnerem, bogatym prawnikiem, Mikołajem, w uroczym miasteczku nad morzem. Prowadzi dość spokojne życie, mimo, że los jej nie oszczędzał – matka alkoholiczka, brak ojca, niechciana ciąża. Jednak w końcu udało jej się osiągnąć względny spokój, mimo, że ciągną się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Główna bohaterka, Amber Reynolds jest dziennikarką i pracuje w stacji radiowej. Historia zaczyna się w momencie jej powrotu świadomości w szpitalu (pozostaje w śpiączce), jednak czytelnik dość szybko dowiaduje się co się stało i co się działo na przełomie kilku dni przed świętami Bożego Narodzenia w 2016 roku. Jednocześnie źródłem informacji o przeszłości bohaterki są osobiste pamiętniki sprzed kilkudziesięciu lat.

Niefortunne zdarzenia doprowadziły do sytuacji, w której główna bohaterka znajduje się w szpitalu i wraca do rzeczywistości, przynajmniej w swojej głowie. Nie do końca przypomina sobie, co doprowadziło do tego momentu, pamięć wraca fragmentarycznie, jednak w końcu udaje jej się połączyć poszczególne elementy. Nie zmienia to faktu, że pozostaje zamknięta we własnym ciele, nie może w żaden sposób poinformować innych, że wszystko słyszy i rozumie. Obok niej czuwa mąż, siostra, jakiś mężczyzna, który u Amber wywołuje lęk, ale nie może sobie przypomnieć z jakiego powodu. Nie wie także komu może zaufać – czy mężowi, który możliwe, że ją zdradza? Czy siostrze, która dziwnie odnosi się do szwagra? Ta niemoc, zagubienie, strach, a wszystko zamknięte w ciele, przy coraz odważniej pracującym umyśle, są przerażające.
Przyznam, że każdą perspektywę życia głównej bohaterki czytało się tak samo dobrze. Czy to było życie przed wypadkiem, gdzie bardzo ważna była pogoń za karierą; czy powrót świadomości w szpitalu po wypadku, ale także pamiętniki małej 10-letniej dziewczynki, która opisuje swoje relacje z rodzicami, trudne zwłaszcza z matką.

Już dawno nie czytałam tak nieoczywistego thrillera. Wciągająca atmosfera pełna napięcia, snucia domysłów. Kiedy czytelnik ma już pomysł na zakończenie, wszystko nagle się zmienia. Autorka świetnie to wymyśliła. Czytaniu ciągle towarzyszy gęsty nastrój niepewności i lęku. Bardzo polecam.

Główna bohaterka, Amber Reynolds jest dziennikarką i pracuje w stacji radiowej. Historia zaczyna się w momencie jej powrotu świadomości w szpitalu (pozostaje w śpiączce), jednak czytelnik dość szybko dowiaduje się co się stało i co się działo na przełomie kilku dni przed świętami Bożego Narodzenia w 2016 roku. Jednocześnie źródłem informacji o przeszłości bohaterki są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaczynając czytać tę książkę zastanawiałam się jak autorka zdołała zmieścić życiorysy tylu kobiet na 160 stronach. Moja ciekawość została zaspokojona już po pierwszym rozdziale – nie są to typowe biografie mniej czy bardziej znanych Polek. Przewodnikiem po ich historiach jest Henryka Pustowójtówna, uczestniczka powstania styczniowego, niezła zawadiaka, bardziej chłopaczara, jak sama o sobie pisze „żywe srebro”. Mamy więc przedstawioną zarówno Świętosławę, Izabelę Czartoryską, Krystynę Krahelską czy Wandę Rutkiewicz.

Jestem bardzo mile zaskoczona doborem bohaterek, bo o ile o Marii Skłodowskiej – Curie słyszał każdy, to już o Marii Komornickiej czy Magdalenie Bendzisławskiej tylko zainteresowani dziedzinami, w których się specjalizowały. Książka została także pięknie zilustrowana przez Joannę Rusinek.
Bardzo przystępny język i biografie w formie anegdot powodują, że książka powinna być czytana już przez dzieci w podstawówce. Autorka ma bardzo lekkie pióro, które powoduje, że czyta się z przyjemnością, a ilość faktów nie jest przesadzona. Poza tym po każdym rozdziale są wyjaśnienia nieco bardziej skomplikowanych zagadnień.

Naprawdę serdecznie polecam. W jesienny wieczór można przenieść się w minione lata i zobaczyć, że te bohaterki były bardzo podobne do nas.

Zaczynając czytać tę książkę zastanawiałam się jak autorka zdołała zmieścić życiorysy tylu kobiet na 160 stronach. Moja ciekawość została zaspokojona już po pierwszym rozdziale – nie są to typowe biografie mniej czy bardziej znanych Polek. Przewodnikiem po ich historiach jest Henryka Pustowójtówna, uczestniczka powstania styczniowego, niezła zawadiaka, bardziej chłopaczara,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatni tom trylogii „Leśne sny”. Nie da się tej części przeczytać bez poprzednich, więc nakreślę tylko, że historia zaczyna się w szpitalu, gdzie trafiają Majka z Marcinem, po akcji policji w mieszkaniu jej ojca. Ich stan jest bardzo poważny, a czuwają przy nich pozostali bohaterowie, czyli bracia Marcina – Wiktor i Patryk oraz przyjaciółki Majki – Julia i Gabriela. Tego, jak się kończy cała historia nie będę zdradzać, natomiast wyrażę swoją opinię, a myślę, że zawrę w niej nieco fabuły.
Prawie cała historia kręci się wokół szpitala, zwłaszcza sala Majki jest bardzo przez wszystkich oblegana. Czytelnik do końca nie wie co się dzieje z Marcinem, chyba, że któremuś bohaterowi się przypomniało coś wspomnieć na jego temat. O ile pamiętam z poprzedniej części, relacje Majki i Patryka były, mówiąc delikatnie, dość trudne, a tu mamy wielką przyjaźń i przesiadywanie przy niej godzinami. Łącznie z przytulaniem, głaskaniem, pocieszaniem i cmokaniem w policzek. Doprawdy nieprawdopodobne.

Mam wrażenie, że znowu autorka zamiast się skupić na kilku ważniejszych wątkach tworzy coraz to bardziej nieprawdopodobne historie. A to podrzucone dziecko, a to ciąża, której nikt by się nie spodziewał, zwłaszcza główna zainteresowana, która była pewna (nie dowiadywała się – to już zupełnie śmieszne), że nie może mieć dzieci. Ukrywający swoje chore serce jeden z braci (po co?!). Wyjazd do Niemiec, aby zobaczyć na własne oczy swoją matkę – prostytutkę (w tę i z powrotem), zamiast pomóc swojej dziewczynie zająć się obcym dzieckiem. Nagromadzenie tych wszystkich spraw powoduje, że książka jest po prostu śmieszna, stanowi niejako przejaw niepohamowanej wyobraźni autorki, która mogła je rozłożyć na kilka powieści. Wystarczyłoby się skupić na czymś najważniejszym dla tej.
A już zupełnie nie rozumiem po co autorka używa słowa „li”? Ma to ją wyróżniać? Pokazać, że książka jest dla wybrańców, którzy to zrozumieją?

Mnie ta część, zresztą jak cała trylogia, nie porwała. Może spodoba się romantyczkom bujającym w obłokach – w dobrym znaczeniu. Koniec jest tak słodki, że prawie mnie zemdliło.

Ostatni tom trylogii „Leśne sny”. Nie da się tej części przeczytać bez poprzednich, więc nakreślę tylko, że historia zaczyna się w szpitalu, gdzie trafiają Majka z Marcinem, po akcji policji w mieszkaniu jej ojca. Ich stan jest bardzo poważny, a czuwają przy nich pozostali bohaterowie, czyli bracia Marcina – Wiktor i Patryk oraz przyjaciółki Majki – Julia i Gabriela. Tego,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część trylogii trzech braci Prado oraz trzech przyjaciółek, które związują z nimi swoje losy.
Zaczynając czytać tę książkę miałam nadzieję, że jest to ciepła, romantyczno – obyczajowa opowieść na letni wieczór. Jednak nie do końca tak jest – głównym motywem jest ciągła ucieczka i strach przed ojczymem braci, który w przeszłości znęcał się nad nimi. W ostatniej części są drastyczne opisy jego zbrodniczej przeszłości, na co czytelnik może nie być gotowy zabierając się za tę książkę.
Mam wrażenie, że autorka chciała wprowadzić trochę pazura do literatury typowo kobiecej – stąd opisy zbrodni, znęcania się, więzienia, pobicia, jednak nie do końca wyszło dobrze – nie usatysfakcjonuje to ani czytelnika, który szuka lekkiej literatury ani wielbiciela sensacji.

Druga część trylogii trzech braci Prado oraz trzech przyjaciółek, które związują z nimi swoje losy.
Zaczynając czytać tę książkę miałam nadzieję, że jest to ciepła, romantyczno – obyczajowa opowieść na letni wieczór. Jednak nie do końca tak jest – głównym motywem jest ciągła ucieczka i strach przed ojczymem braci, który w przeszłości znęcał się nad nimi. W ostatniej części...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka zaczyna się, przynajmniej dla mnie, lekko zniechęcająco. Mamy popularny w ostatnim czasie motyw rozwodu i rozpoczęcie nowego sielskiego życia na Mazurach. Jednak skoro ma to być kryminał to zaczęłam czytać dalej i na szczęście szybko zapomniałam o pierwszym wrażeniu.
W zimowy, mroźny poranek na jednej z ulic Lipowa zostaje znaleziona martwa zakonnica. Początkowo wszystko wygląda na nieszczęśliwy wypadek, jednak analiza stwierdza, że było to morderstwo. Wykryciem zabójcy mają zająć się miejscowi policjanci, z Danielem Podgórskim na czele, którzy dotychczas nie mieli do czynienia z takim przestępstwem.
Kiedy jednak po pewnym czasie ginie kolejna osoba do rozwiązania zagadki zostaje przydzielona doświadczona komisarz Klementyna Kopp. Poza wątkiem kryminałem, który naturalnie jest głównym tematem książki, autorka świetnie wprowadziła elementy obyczajowe – życie prywatne policjantów czy atmosferę małej miejscowości, gdzie wszyscy wszystko wiedzą.

Uważam, że to świetny debiut Katarzyny Puzyńskiej. Do końca nie wiedziałam kim jest morderca, a w pewnym momencie podejrzewałam dosłownie wszystkich. Autorka wprowadziła także połączenie teraźniejszości z przeszłością, za co dodatkowy plus. Muzę jednak przyznać, że nie lubię kiedy mordercą okazuje się osoba o zmienionym nazwisku. Trochę przez to mnie rozczarowała, ale ogólnie uważam, że debiut naprawdę udany. Książka stanowi pierwszy tom cyklu „Lipowo” i na pewno niedługo sięgnę po kolejną część.

Książka zaczyna się, przynajmniej dla mnie, lekko zniechęcająco. Mamy popularny w ostatnim czasie motyw rozwodu i rozpoczęcie nowego sielskiego życia na Mazurach. Jednak skoro ma to być kryminał to zaczęłam czytać dalej i na szczęście szybko zapomniałam o pierwszym wrażeniu.
W zimowy, mroźny poranek na jednej z ulic Lipowa zostaje znaleziona martwa zakonnica. Początkowo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu „Collide” nie mogłam się doczekać kontynuacji, jak chyba większość czytelniczek. Kiedy jednak się pojawiła zwlekałam z rozpoczęciem czytania, żeby za szybko się nie skończyło. Jednak w końcu nadszedł ten, jakże wyczekiwany, moment.
Poprzednia część kończy się w momencie, kiedy Emily postanawia podjąć zdecydowaną decyzję zerwania z Dillonem i w przeddzień ślubu odwołuje całą uroczystość. Jedzie do mieszkania Gavina, jednak nie zastaje go tam - przerażona i zrozpaczona myśli, że to zupełny koniec także ich miłości. Nie wie natomiast, że Gavin chcąc odciąć się od wszystkiego i zapomnieć o Emily wyjechał z kraju. Emily dowiaduje się o tym dopiero po kilku dniach, wtedy postanawia go odszukać i wszystko wyjaśnić. Ich spotkanie nie jest najłatwiejsze, ale oboje zdają sobie sprawę z tego, że łączy ich coś zupełnie wyjątkowego, siła przyciągania jest niesamowita i nie mogą bez siebie żyć. Jednak ich miłość napotka nowe przeciwności z którymi będą mogli zmierzyć się już razem.
Po przeczytaniu tej części pozostał we mnie pewien niedosyt. O ile w „Collide” miłość Emily i Gavina była skomplikowana to jednocześnie wspaniale było czuć tę chemię między nimi. Do tego Gavin miał w sobie pewien rodzaj ikry, charyzmy, zadziorności, która potrafiła czarować. Tutaj tego nie wyczułam. Jak dla mnie to już klasyczne romansidło. Akcja nieco wolniej płynie, bo nie ma już niezdecydowanej Emily, która nie była w stanie wybrać między dwoma mężczyznami. Jest za to związek pełen absolutnej miłości, gdzie oboje są siebie pewni. Żeby oczywiście nie było za spokojnie to autorka funduje bohaterom niespodziewane przeżycia, jednak wszystko zmierza do szczęśliwego zakończenia. Pierwsza część podobała mi się bardziej, a może po prostu o zakazanej miłości ciekawiej się czyta.

Po przeczytaniu „Collide” nie mogłam się doczekać kontynuacji, jak chyba większość czytelniczek. Kiedy jednak się pojawiła zwlekałam z rozpoczęciem czytania, żeby za szybko się nie skończyło. Jednak w końcu nadszedł ten, jakże wyczekiwany, moment.
Poprzednia część kończy się w momencie, kiedy Emily postanawia podjąć zdecydowaną decyzję zerwania z Dillonem i w przeddzień...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia o niewiarygodnie bogatych mieszkańcach Azji może być świetnym antidotum na jesienną chandrę. Podobno pieniądze szczęścia nie dają, ale myślę, że większość uważa, że jednak warto je mieć. Tutaj mamy sytuację niesamowicie skrajną – życie bohaterów kręci się wyłącznie wokół pieniędzy, a co za tym idzie – odpowiedniej edukacji, pozycji, znajomości, przyjaciół. Jednak czy rzeczywiście za pieniądze można mieć wszystko?
Wkrótce przekona się o tym Rachel Chu, która wraz ze swoim chłopakiem Nickiem Youngiem mieszka w Nowym Jorku i wykłada na uniwersytecie. Wiodą spokojne, uporządkowane życie, jak tysiące zwyczajnychpar, dopóki Nick nie proponuje jej wyjazdu do swojego rodzinnego Singapuru, gdzie ma być drużbą na ślubie swojego przyjaciela. Dziewczyna nie zna rodziny ani znajomych swojego chłopaka z Azji, więc nie wie, że już sama zapowiedź jej przyjazdu uruchomiła w matce Nicka i jej przyjaciółkach poszukiwania wszystkich informacji na jej temat. Eleanor Young nie wyobraża sobie, że jej syn mógłby poważnie myśleć o dziewczynie, która nie spełniałaby odpowiednich wymogów co do majątku, pochodzenia czy pozycji. Po przylocie na miejsce (oczywiście w luksusowych warunkach, co bardzo zdumiało Rachel) Rachel poznaje przyszłych nowożeńców, a nawet zostaje zaproszona na wieczór panieński. Jak się okazuje – na miejsce dziewczyny docierają prywatnym samolotem, a sama impreza odbywa się na ekskluzywnej wyspie. Wieczór kawalerski też nie ma w sobie nić zwykłego - chłopaki bawią się na całego także poza granicami Azji.
Dla Rachel całe otoczenie Nicka jest ogromnym szokiem. Babcia, która mieszka w pałacu, którego nie ma na Google maps, jego potwornie bogaci znajomi i rodzina. Zwracanie uwagi na to kto się w co ubrał, kto kogo zna, kim jest, gdzie pracuje, co posiada , a także ile ma na koncie. Nick jej kompletnie na to nie przygotował, bo dla niego to było czymś normalnym.
Można uznać, że jest to uwspółcześniona wersja Kopciuszka, motyw, który zawsze dobrze się czyta. Świetnie skrojeni bohaterowie, wartka akcja, odpowiednia doza humoru, ironii, zabawne dialogi powodują, że świetnie się czyta. Jak zachować dystans w świecie wszechobecnych pozorów, obłudy, fałszywych przyjaźni? Nickowi chyba się udało, ale zapłacił za to sporą cenę.
Autor wtrąca wiele azjatyckich słówek, co sprawia, że czytelnik jeszcze głębiej zanurza się w tamten świat.Oczywiście nasuwa się także porównanie do „Dynastii”, popularnego w latach 90. serialu, który śledziły miliony. Nie wiem czy rzeczywiście tak to wygląda w Azji, ale Carringtonowie zdecydowanie pozostają w tyle. Serdecznie polecam!

Historia o niewiarygodnie bogatych mieszkańcach Azji może być świetnym antidotum na jesienną chandrę. Podobno pieniądze szczęścia nie dają, ale myślę, że większość uważa, że jednak warto je mieć. Tutaj mamy sytuację niesamowicie skrajną – życie bohaterów kręci się wyłącznie wokół pieniędzy, a co za tym idzie – odpowiedniej edukacji, pozycji, znajomości, przyjaciół. Jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta pozycja mnie nie zaskoczyła, a można nawet powiedzieć, że rozczarowała. Myślałam, że poczytam o wielkim świecie mody, karierze modelki, wielkiej miłości, a może nawet o ciemnych interesach. Nic z tego.
Główną bohaterką i jednocześnie narratorką jest znana modelka, Patricia, która bardzo obawia się zbliżającego się końca kariery. Walczy o każdy kontrakt, udział w pokazach, dba o swoje zawodowe kontakty. Pewnego dnia jej uporządkowane z pozoru życie zmienia się w pasmo dziwnych zbiegów okoliczności. Podczas powrotnej podróży poznaje nieco ekscentryczną kobietę, Vivianę, która twierdzi, że komuś bardzo zależy na tym, aby ją skrzywdzić.
Początkowo Patricia nie bierze sobie tego do serca, jednak kolejne nie dające się wyjaśnić sytuacje powodują, że zaczyna się zastanawiać nad słowami Viviany i baczniej przyglądać się osobom w swoim otoczeniu. Czy chce ją skrzywdzić jej ukochany (czy kochający to już temat do przemyślenia) mąż, a może rodzice, dla których jest istotną pomocą finansową? Jest jeszcze zazdrosna o sukcesy siostra, konkurentki modelki, szefowie. W pewnym momencie podejrzewa wszystkich, a ufa jedynie Vivianie. W końcu odkrywa prawdę, jednak jej życie już nie będzie wyglądało tak jak wcześniej.
Myśląc o tej książce mam wrażenie, że jest metaforą czegoś, czego akurat ja nie odkryłam. Gdyby traktować życie głównej bohaterki dosłownie, można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z nieco infantylną młodą kobietą, dla której liczy się tylko kariera i mąż. Bezgranicznie mu wierzy - to artysta, który zamiast zarabiać pieniądze mydli oczy Patricii twierdząc, że szuka natchnienia. Inne postacie są mniej wyraziste. Oczywiście ważna jest osoba Viviany, która także skrywa pewną tajemnicę. Książka otrzymała nagrodę Premio Planeta, jednak nie jestem przekonana, czy jest rzeczywiście aż tak dobra. Dla mnie wiało nudą, a książce zabrakło pewnej iskry.

Ta pozycja mnie nie zaskoczyła, a można nawet powiedzieć, że rozczarowała. Myślałam, że poczytam o wielkim świecie mody, karierze modelki, wielkiej miłości, a może nawet o ciemnych interesach. Nic z tego.
Główną bohaterką i jednocześnie narratorką jest znana modelka, Patricia, która bardzo obawia się zbliżającego się końca kariery. Walczy o każdy kontrakt, udział w...

więcej Pokaż mimo to