-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2021-10
2020-09-09
2020-03-24
2018-08-15
2018-05-06
2017-12-29
2010-04-01
2012-06-21
2012-06-24
2011-06-05
2011-05-18
Genialna książka utrzymana w tajemniczym klimacie. Fantastyczny język i styl autorki, nagłe i zupełnie niespodziewane zwroty akcji.
Nie ukrywam, za pierwszym razem nie dokończyłam czytania, chyba rozmiar nieco mnie zniechęcił, ale zrobiłam sobie przerwę i za drugim razem książkę czytało się tak szybko, że nie chciało się wieczorem odkładać na półkę.
Zupełnie niesamowite zakończenie i nierozwiązanie tajemnicy do końca sprawia, że czuję lekki niedosyt... nic jednak nie zmienia faktu, że jest to najlepsze książka, jaką dotychczas przeczytałam. Naprawdę zachęcam do lektury.
Mimo zakończenia trylogii mam nadzieję, że kiedyś wydane zostaną dalsze przygody z życia buntowniczej, odważnej Gemmy i dalszego losu Międzyświata:)
Genialna książka utrzymana w tajemniczym klimacie. Fantastyczny język i styl autorki, nagłe i zupełnie niespodziewane zwroty akcji.
Nie ukrywam, za pierwszym razem nie dokończyłam czytania, chyba rozmiar nieco mnie zniechęcił, ale zrobiłam sobie przerwę i za drugim razem książkę czytało się tak szybko, że nie chciało się wieczorem odkładać na półkę.
Zupełnie niesamowite...
2010-04-01
Wiele książek dla młodzieży przedstawia bohaterów s supermocami, którzy używają swoich niezwykłych zdolności do ratowania świata przed złem. I zawsze im się udaje. Ja uważam, że jeśli bohaterem jest ktoś do bólu niezwykły, to książka jest po prostu nudna, to żadna sztuka zrobić bohatera z kogoś nadzwyczajnego; tutaj postacie nie są superbohaterami, choć mają supermoce. Sztuką jest zrobić z kogoś zwykłego bohatera.
W GONE:ZNIKNĘLI znikają dorośli. Ileż to ja razy zastanawiałam się jak wyglądałby nasz świat bez dorosłych. Wydawało mi się, że byłoby fantastycznie, żadnych reguł, zasad, przymusu. Ale ta książka uświadomiła mnie w bardzo bezpośredni sposób, że chyba wcale nie byłoby tak różowo bez rodziców, lekarzy, kucharzy, strażaków. A dzieciaki latałyby tam i z powrotem wymachując nożami i wprowadzając chaos. Niezbyt ciekawa perspektywa.
Miłą odmianą jest to, że głównym bohaterem nie jest jakaś zakompleksiona nastolatka, jak to ostatnio (za)często bywa.
Język nie zwalił mnie z nóg, ale jest dość prosty i łatwo zrozumieć o co chodzi. Za to postacie mnie zaskoczyły! W pozytywny sposób. Bardzo się cieszę, że bohaterowie mają dwa oblicza, to dobre i złe, nie są przesłodzone, mają problemy, ale w razie potrzeby stają ramię w ramię. Bardzo miła odmiana po kiczowatych "bestsellerach".
Akcja toczy się szybko, momentami nieco zbyt szybko, ale da się za nią nadążyć.
Mogłabym napisać, że książka jest nudna i wiem, co będzie dalej, ale skłamałabym, bo nie mam nawet podejrzeń. Kończąc: polecam książkę, nie tylko na nudne wieczory, bo akurat tę książkę czyta się przyjemnie o każdej porze.
Wiele książek dla młodzieży przedstawia bohaterów s supermocami, którzy używają swoich niezwykłych zdolności do ratowania świata przed złem. I zawsze im się udaje. Ja uważam, że jeśli bohaterem jest ktoś do bólu niezwykły, to książka jest po prostu nudna, to żadna sztuka zrobić bohatera z kogoś nadzwyczajnego; tutaj postacie nie są superbohaterami, choć mają supermoce....
więcej mniej Pokaż mimo to
"Okup za Eraka". Siódma księga serii "Zwiadowcy". Utrzymana w podobnej stylistyce, ale akcja nie toczy się w zalesionej krainie Araluenu tylko na spalonej słońcem pustyni w obcym dla bohaterów kraju.
Szkoda, że ta część została wydana w tym, a nie innym momencie, a właściwie przed "Czarnoksiężnikiem z północy". Bo, mimo wielu nowości i akcji toczącej się daleko od znajomych nam krain, po części wiadomo było, co się stanie, a mam tu na myśli momenty, w których waży się życie bohaterów, lub wszystkie momenty walki. I... od początku wiadomo było, że wszyscy wyjdą z opresji bez szwanku. Poza tym trochę mnie już denerwuje to, że zwiadowcy są tacy nieomylni i niesamowici. Bo chociaż ćwiczą przez większość swojego życia, to są tylko ludźmi i mają prawo do błędów. Brakuje mi trochę ich ludzkiego, niedoskonałego zachowania.
Oczywiście książka napisana łatwym i przystępnym językiem, dzięki czemu przyjemnie i lekko się ją czyta.
Bardzo przypadł mi do gustu rodzaj humoru, którego używa John Flanagan w Swoich książkach.
Zachowania niektórych bohaterów szokują, inne irytują, inne przerażają. A autor tak manipuluje opisami, że niektórzy bohaterowie wydają się być zamieszani w różne intrygi.
Poza tym książka, jak zresztą cała seria jest pełna złotych myśli i mądrych stwierdzeń, przez które autor udowadnia, że nie napisał serii na "odczep się".
Polecam książkę przeczytać przed innymi z serii, w których Will zostaje samodzielnym zwiadowcą i nic nam się potem w łepetynach nie pomiesza. Poza tym jest naprawdę godna polecenia.
"Okup za Eraka". Siódma księga serii "Zwiadowcy". Utrzymana w podobnej stylistyce, ale akcja nie toczy się w zalesionej krainie Araluenu tylko na spalonej słońcem pustyni w obcym dla bohaterów kraju.
więcej Pokaż mimo toSzkoda, że ta część została wydana w tym, a nie innym momencie, a właściwie przed "Czarnoksiężnikiem z północy". Bo, mimo wielu nowości i akcji toczącej się daleko od znajomych...