-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać1
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać4
-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać4
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2024-05
2024-05
"Szklarz" Daniel Komorowski
Muszę przyznać, że ta książka zaskoczyła mnie pod wieloma względami, wciągając w wir nie tylko krwawych zbrodni, ale również zagadek, które sprawiły, że od tej lektury ciężko mi było się oderwać.
Bardzo ciekawa fabuła i wątek książki w książce to duży plus, a do tego tajemnicze łamigłówki podrzucane pod drzwi mieszkania głównego bohatera. Autor według mnie mógł jeszcze bardziej zaangażować nas, czytelników, dodając te łamigłówki do książki, żebyśmy poczuli się jak ofiary, ściągane do opustoszałych budynków. Na pewno byłoby to coś co wyróżniałoby książkę spośród innych tego typu kryminałów.
Pojawiające się miejsca zbrodni – stare, opuszczone fabryki, to świetne miejscówki dla lubiących urbex. Autor bardzo dobrze oddał charakter tych miejsc, do których pewnie większość z nas nigdy by nie weszła.
Pierwszoosobowa narracja prowadzona z punktu widzenia i Adama i tajemniczego Szklarza to kolejny plus, bo pozwalała mi wejść do ich umysłów i utożsamić się z nimi. Było to tu potrzebne.
Na początku jednak, gdy Szklarz z sadystycznym dowcipem i lekkością opisywał swoje zbrodnie, wydawało mi się to nieco niepoważne i mnie drażniło. Jednakże z każdą stroną ten beztroski ton nabierał sensu dodając historii specyficznego klimatu. Finał doskonale tłumaczy jego podejście.
To nie pierwsza książka z takim motywem, która wpadła w moje ręce, dlatego zorientowałam się jaki będzie finał. Jednak nie przekreśla to absolutnie tej książki. Jest to powieść, która pochłania i angażuje, a mroczna atmosfera udziela się czytelnikowi.
To pierwszy kryminał autora, czyli debiut w tym gatunku. Oczywiście jestem na tak i z pewnością sięgnę po kolejne jego książki.
Ale mam też ostrzeżenie... jeśli jesteście zbyt wrażliwi na brutalne opisy zbrodni, to możecie nie dotrwać do końca książki. Autor nie jest w tym oszczędny. Ciała są zmasakrowane, pokryte szkłem, a i sam "proces okaleczania" może wywołać ciarki.
"Szklarz" Daniel Komorowski
Muszę przyznać, że ta książka zaskoczyła mnie pod wieloma względami, wciągając w wir nie tylko krwawych zbrodni, ale również zagadek, które sprawiły, że od tej lektury ciężko mi było się oderwać.
Bardzo ciekawa fabuła i wątek książki w książce to duży plus, a do tego tajemnicze łamigłówki podrzucane pod drzwi mieszkania głównego bohatera. Autor...
2024-05
"Zabawa z ogniem" Kerry Wilkinson
Kiedy sięgałam po tę część serii byłam pełna nadziei na kolejną emocjonującą kryminalną podróż, znając już dość dobrze bohaterkę i jej kolegów z posterunku policji w Manchesterze.
l tym razem trochę jestem rozczarowana. Na początku nie mogłam w pełni "poczuć" tej historii, bo tak naprawdę mało się tam działo. W drugiej połowie akcja trochę nabrała tempa, ale nieoczekiwanych zwrotów akcji nie było zbyt dużo. Owszem, kilka spraw mnie zaskoczyło, ale to nie było już to co np. w "Kobiecie w czerni"; wiele elementów było do przewidzenia.
Kilka słów o fabule...
Są dwa wątki, które toczą się równolegle.
Seria podpaleń i śmierć nastolatki. Wątek podpaleń wolno się rozkręca, ale są tego i plusy. Można bliżej przyjrzeć się bohaterom i głębiej wniknąć w ich psychikę. Podobał mi się sposób, w jaki autor przedstawił wewnętrzne konflikty postaci, a każdy z nich na swój sposób był uwikłany i w przeszłość i w teraźniejszość. Pojawił się też świat nastolatków i ta "klamra" spinała oba wątki. To było też ciekawe posunięcie.
Jessica Daniel, tak jak wcześniej, była silna, zdecydowana, ale też pełna wewnętrznych rozterek. Tym razem jednak wydawała mi się zbyt zmęczona, może poddana większej presji, bo zaczynała pokazywać swoje słabości.
Zaznaczam, że są to wyłącznie moje osobiste odczucia, a Wy sprawdźcie na własnej skórze. Sprawdzajcie, czytajcie.
Może to książka nie idealna, ale i tak była dla mnie dobrą rozrywką i z pewnością pozwoliła mi się zrelaksować.
"Zabawa z ogniem" Kerry Wilkinson
Kiedy sięgałam po tę część serii byłam pełna nadziei na kolejną emocjonującą kryminalną podróż, znając już dość dobrze bohaterkę i jej kolegów z posterunku policji w Manchesterze.
l tym razem trochę jestem rozczarowana. Na początku nie mogłam w pełni "poczuć" tej historii, bo tak naprawdę mało się tam działo. W drugiej połowie akcja trochę...
2024-05
"Pistacja" Mateusz Wieczorek
Przeczytałam tę książkę z dużą ciekawością, przyciągnięta obietnicą komedii z nutką fantastyki i nietuzinkowego humoru. I powiem, że było różnie, raz ciekawie a raz trochę absurdalnie. A że ja lubię też takie niezbyt logiczne i niecodzienne sytuacje, to były momenty, że trudno było mi od niej się oderwać.
Główna oś fabuły toczy się wokół pewnej rodziny, w której każda osoba ma w sobie coś wyjątkowego. Mamy tu trzy pokolenia: dziadek - samozwańczy Maharadża, babcia - zielarka, ich syn i synowa, no i wnuczek. Jednym z najciekawszych wątków była relacja między dziadkiem a wnuczkiem, który miał niesamowity talent do tworzenia niezwykłych historii wnoszących sporo świeżości do fabuły.
Dzięki temu pojawił się tu wątek fantastyczny opierający się o postać Pistacji, czarownicy z pradawnych czasów; i to mi bardzo przypasowało. Jej cięty język, złodziejski spryt i dobroć serca idealnie współgrały z głównym nurtem fabuły. Odyseja Pistacji i jej spotkania z przybyszami z przyszłości były dość zabawne, ale również wzruszały, gdy odkrywała prawdziwe cele swojej misji.
Co do języka jakiego użył autor to widziałam różne opinie. Na pewno jest barwny, pełen przewrotnych i oryginalnych zwrotów. Gwara wielkopolska, wpleciona w dialogi, z pewnością dodaje lokalnego kolorytu, ale... nie każdemu przypadnie do gustu. Podobnie jak i humor. Jednak kryje się tu też wiele życiowych prawd i mądrości.
Mimo kilku nieco zbyt absurdalnych lub przerysowanych momentów, całość oceniam pozytywnie. Książka czasem bawi, czasem wzrusza, a czasem zmusza do refleksji.
Polecam ją tym, którzy akurat w danej chwili potrzebują oderwania od codzienności i chcą spędzić czas w towarzystwie barwnych postaci. Nie do końca realnych.
"Pistacja" Mateusz Wieczorek
Przeczytałam tę książkę z dużą ciekawością, przyciągnięta obietnicą komedii z nutką fantastyki i nietuzinkowego humoru. I powiem, że było różnie, raz ciekawie a raz trochę absurdalnie. A że ja lubię też takie niezbyt logiczne i niecodzienne sytuacje, to były momenty, że trudno było mi od niej się oderwać.
Główna oś fabuły toczy się wokół...
2024-05
"Gra pozorów" Kerry Wilkinson
Po trzecim emocjonującym tomie tej serii byłam przygotowana na kolejną intrygującą zagadkę. Zaczęło się tak trochę zwyczajnie. Mglisty poranek w Manchesterze. Wypadek samochodowy. Kierowca ginie na miejscu. Pomyślałam, że wypadki się zdarzają, ale... czy na pewno takie? Nie w każdym bagażniku bowiem policja znajduje owinięte w folię zwłoki, a w samochodzie dziwną mapę. To było dość intrygujące.
Ta zbrodnia mnie zainteresowała, a każda strona przynosiła nowe tajemnice. Ubrania zaginionego przed laty chłopca zakopane w lesie i tajemnicza lista dzieci, to komplikowało śledztwo, a ja jak zawsze wczułam się w rolę detektywa, próbując odkryć, kto za tym wszystkim stoi. Dość wcześnie się tego domyśliłam.
Życie głównej bohaterki toczyło się swoim tempem tak jak w poprzednich częściach. Owszem, Jessica przeżywała też pewne trudności, problemy, a mnie wydawało się, że praca była dla niej wszystkim. Na szczęście autor wciągnął ją w kolejną sprawę.
Były tu elementy zaskoczenia, fałszywe tropy i zwroty akcji, które angażowały zarówno śledczych jak i mnie. Śledztwo nie obfitowało jednak w krwawe opisy i nie znajdziecie tam wymyślnych zbrodni i "flaków". Może ta część nie rzuciła mnie na kolana, ale była świetnym relaksem i dobrze spędziłam z nią czas.
"Gra pozorów" Kerry Wilkinson
Po trzecim emocjonującym tomie tej serii byłam przygotowana na kolejną intrygującą zagadkę. Zaczęło się tak trochę zwyczajnie. Mglisty poranek w Manchesterze. Wypadek samochodowy. Kierowca ginie na miejscu. Pomyślałam, że wypadki się zdarzają, ale... czy na pewno takie? Nie w każdym bagażniku bowiem policja znajduje owinięte w folię zwłoki, a...
2024-05
"Kobieta w czerni" Kerry Wilkinson
Z dużym zaciekawieniem sięgnęłam po trzecią część serii kryminalnej z Jessicą Daniel. Już od pierwszych stron zaskoczyła mnie swoją mroczną atmosferą i skomplikowaną intrygą.
Rozpoczęło się makabrycznie. W centrum Manchesteru została znaleziona odcięta ludzka ręka, pozbawiona palca. Nagranie z monitoringu zarejestrowało kobietę w długim czarnym płaszczu ostrożnie układającą kończynę na ziemi. Ta zagadkowa scena od razu przykuła moją uwagę.
Pomyślałam, że coś tu się dobrego kroi...
Ups...
Jednym z najciekawszych elementów tej książki była właśnie postać tajemniczej kobiety w czerni. Kto to i jakie ma motywy? Chodziło mi wciąż po głowie.
Autor ciągle podsycał moją ciekawość, a gdy Jessica zaczęła dostawać tajemnicze przesyłki to już nie było odwrotu, wiedziałam że muszę rozwiązać tę zagadkę.
Autor, tak niby mimochodem, wrzucił jeszcze jedno śledztwo na plecy policji z Manchesteru, doskonale do tego balansując między wątkami, nie dając mi ani przez chwilę się nudzić.
Jak zwykle główna postać, Jessica Daniel, jest wykreowana znakomicie. Nie wyidealizowana, nieomylna czy nieśmiertelna, jak to często bywa z bohaterami kryminałów. Jest za to zdeterminowana i uparta, a jej osobiste zmagania, w tym relacje z przyjaciółmi i współpracownikami, dodają jej realności i sprawiają, że stała mi się jeszcze bliższa. Wątek obyczajowy, wpleciony w mroczną fabułę, stanowi doskonałe tło, nie przytłaczając głównej historii.
No i zakończenie... Zaskakujące.
Autor wrzucił na sam koniec niespodziankę. Logiczne rozwiązanie zagadki, choć całkowicie nieprzewidywalne – idealne zwieńczenie tej literackiej podróży. Polecam!
"Kobieta w czerni" Kerry Wilkinson
Z dużym zaciekawieniem sięgnęłam po trzecią część serii kryminalnej z Jessicą Daniel. Już od pierwszych stron zaskoczyła mnie swoją mroczną atmosferą i skomplikowaną intrygą.
Rozpoczęło się makabrycznie. W centrum Manchesteru została znaleziona odcięta ludzka ręka, pozbawiona palca. Nagranie z monitoringu zarejestrowało kobietę w długim...
2024-05
"Arsen Lupin. Hrabina Cagliostro" Maurice Leblanc
Ciekawostką jest to, że ta część powinna być pierwszą, bo poznajemy tu początki "zaistnienia" Lupina. Jest jeszcze młody i niedoświadczony, i popełnia błędy, które z pewnością zaskoczą tych którzy już znają serię. Po tych kilku poznanych wcześniej częściach przywykłam do błyskotliwości i nieomylności Lupina, a tutaj zobaczyłam go jako młodzieńca pełnego pasji i emocji, który dopiero kształtował swoje umiejętności. Był czasem zbyt łatwowierny i przez to momentami mnie denerwował.
Ale może teraz trochę o fabule...
Przeniosłam się do Paryża końca XIX wieku, gdzie dwudziestoletni Lupin, występujący pod przybranym nazwiskiem hrabiego Roula d’Andrassy, przypadkowo stał się świadkiem przygotowań do egzekucji pewnej pięknej hrabiny. Zafascynowany jej urodą i tajemniczością, zdecydował się pójść jej na ratunek.
Autor świetnie oddał atmosferę ówczesnego Paryża, tworząc tło, które wręcz tętniło życiem. Połączył ze sobą wątek romantyczny i kryminalny, a relacja między Lupinem a hrabiną była pełna napięcia, wzajemnej fascynacji i zdrady. W tle przewijał się ukryty skarb. Poszukiwania, zagadki i tajemnicze wskazówki to esencja, która sprawiała że trudno mi było oderwać się od słuchania. Każdy zwrot akcji, każda nowa poszlaka, tylko zwiększały moją ciekawość.
Jeśli lubicie kryminały retro i samego Arsène'a Lupina to na pewno ta książka Wam się spodoba. Będzie to relaksująca rozrywka, fascynująca podróż do świata sprytu, inteligencji i niezapomnianych przygód.
To była naprawdę bardzo fajna historia, którą i Wam polecam. Książkę przesłuchałam jako audiobook na Legimi.
"Arsen Lupin. Hrabina Cagliostro" Maurice Leblanc
Ciekawostką jest to, że ta część powinna być pierwszą, bo poznajemy tu początki "zaistnienia" Lupina. Jest jeszcze młody i niedoświadczony, i popełnia błędy, które z pewnością zaskoczą tych którzy już znają serię. Po tych kilku poznanych wcześniej częściach przywykłam do błyskotliwości i nieomylności Lupina, a tutaj...
2024-05
"Czarna lista" Kerry Wilkinson
Myślę że wielu z nas nie miałoby nic przeciwko temu, żeby ktoś "sprawiedliwy" zaczął porządkować świat, usuwając z niego tych którzy mają wiele na sumieniu, a ciężko udowodnić im ich winy.
Właśnie w tej części znajdziecie kogoś takiego - seryjnego zabójcę prowadzącego krwawą krucjatę przeciwko przestępcom. Zdecydowanie wywołuje to w społeczności Manchesteru mieszane uczucia - od ulgi po przerażenie. Do tego sprawa komplikuje się, gdy na miejscu zbrodni znaleziono DNA prowadzące do... więźnia odsiadującego wyrok. W tej skomplikowanej grze moralnej, Jessica Daniel musi poruszać się po cienkiej linii między prawem a sprawiedliwością. Z dużym zainteresowaniem śledziłam kto za tym wszystkim stoi.
Bardzo ciekawie to wyglądało, autor stopniowo budował napięcie, a atmosfera robiła się gęsta. Poza tym bardzo zgrabnie wplatał wątki poboczne, które nie odciągały uwagi od głównego śledztwa, lecz je uzupełniały.
Bardzo podobał mi się wątek obyczajowy kontynuowany z pierwszej części. Oprócz zawodowych spraw coraz bardziej wciągałam się w życiowe rozterki głównej bohaterki i tych, którzy ją otaczali. Ich losy splatały się w przemyślany i naturalny sposób z głównym wątkiem.
Zakończenie może nie było aż tak zaskakujące, ale na pewno mnie usatysfakcjonowało. Pozostawiało przestrzeń do refleksji nad cienką granicą między dobrem a złem, sprawiedliwością a bezprawiem.
Ta seria należy do tych mniej brutalnych, jest taka "angielska", zawiera dużą dawkę obyczajową, co akurat dla mnie jest plusem. Jeśli lubicie nie tylko "krew i flaki", to tę serię kryminalną jak najbardziej polecam.
"Czarna lista" Kerry Wilkinson
Myślę że wielu z nas nie miałoby nic przeciwko temu, żeby ktoś "sprawiedliwy" zaczął porządkować świat, usuwając z niego tych którzy mają wiele na sumieniu, a ciężko udowodnić im ich winy.
Właśnie w tej części znajdziecie kogoś takiego - seryjnego zabójcę prowadzącego krwawą krucjatę przeciwko przestępcom. Zdecydowanie wywołuje to w...
2024-05
"W potrzasku" Kerry Wilkinson
Przyznam się, że wcześniej w ogóle nie słyszałam o tej serii i Wydawnictwo Dragon kojarzyło mi się raczej z literaturą obyczajową. Byłam tym zaskoczona, ale pozytywnie. Nie miałam też żadnych oczekiwań i może dlatego tak łatwo mi poszło z pierwszą częścią i w ogóle się nie zawiodłam.
W seriach kryminalnych podoba mi się też rozbudowane tło obyczajowe, gdzie życie płynie sobie równolegle do prowadzonych śledztw. Tak jest i tutaj, i dla mnie to duży plus. Wiem jednak, że nie wszystkim to się podoba, uważają to za zbyt nudne, przydługie i niepotrzebne. A ja to lubię.
Główna bohaterka, Jessica Daniel, to młoda, pełna determinacji sierżant z wydziału dochodzeniowo-śledczego policji w Manchesterze. Polubiłam ją, bo jest autentyczna, realna, jeździ starym fiatem punto, i jest szczera w tym co robi. W pierwszej części czeka ją rozwiązanie tajemnicy zamkniętych drzwi i złapanie seryjnego mordercy.
Może zagadka nie jest tu zbyt skomplikowana, choć na początku, jak zawsze, zastanawiałam się "kto i po co?". Szybko jednak wydedukowałam kto za tym wszystkim stoi, bo autor dawał mi dużo cennych wskazówek. Zaskakującego zakończenia nie było, bo puzzle ułożyłam dość wcześnie, mimo wszystko myślę, że warto dać szansę tej serii. Ja czytam dalej.
"W potrzasku" Kerry Wilkinson
Przyznam się, że wcześniej w ogóle nie słyszałam o tej serii i Wydawnictwo Dragon kojarzyło mi się raczej z literaturą obyczajową. Byłam tym zaskoczona, ale pozytywnie. Nie miałam też żadnych oczekiwań i może dlatego tak łatwo mi poszło z pierwszą częścią i w ogóle się nie zawiodłam.
W seriach kryminalnych podoba mi się też rozbudowane tło...
2024-05
"Marionetka" Sylwia Bies
Nie jestem zbytnią znawczynią twórczości autorki, ale za każdym razem gdy sięgam po jej książkę od razu przenoszę się w mroczny i zawiły świat, w którym nic nie jest takie, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Kolejny raz zostałam wciągnięta w nieprzewidywalną historię i już od pierwszych stron trwałam w nieustannym napięciu aż do samego końca.
Historia zaczęła się całkiem "normalnie" jak na thriller. Makabryczne odkrycie zwłok młodej kobiety i zaginięcie jej synka rozpoczęły całą serię zdarzeń, a wstępny trop i podejrzenia same się narzucały, no... może były zbyt oczywiste, żeby były prawdziwe. Autorka przyzwyczaiła mnie bowiem do tego, że w nieoczekiwanym momencie mnie zaskakuje, prowadzi krętymi ścieżkami, a potem i tak wywraca wszystko do góry nogami.
Myślę, że siłą tej książki jest rys psychologiczny postaci. A są to postacie wielowymiarowe, pełne sprzeczności, i tak naprawdę niełatwo je zaszufladkować i ocenić kto jest dobry a kto zły. Bardzo precyzyjnie ukazane zostały tu wewnętrzne demony bohaterów, ich lęki i pragnienia.
Podobało mi się jak wątki z przeszłości i teraźniejszości mistrzowsko się przeplatały, ukazywały nie tylko dramatyczne wydarzenia tu i teraz, ale też mroczne tajemnice sprzed lat. Ważnym elementem był tu sekret jaki połączył dwie przyjaciółki z dzieciństwa - Julię i Agnieszkę. Ich relacja, pełna napięcia i niewypowiedzianych prawd, to fundament całej opowieści.
Wczułam się bardzo w tą duszną, klaustrofobiczną atmosferę. Byłam jakby w pułapce, z której nie ma wyjścia, a każdy krok bohaterów prowadził mnie coraz głębiej w mroczny labirynt ich życia. Ta granica między ofiarą a oprawcą była cieniutka, a prawda przerażająca.
To był naprawdę świetny thriller psychologiczny, ale też głęboka refleksja nad ludzką naturą, nad tym, jak przeszłość kształtuje nasze życie i jak trudno się od niej uwolnić.
Polecam.
"Marionetka" Sylwia Bies
Nie jestem zbytnią znawczynią twórczości autorki, ale za każdym razem gdy sięgam po jej książkę od razu przenoszę się w mroczny i zawiły świat, w którym nic nie jest takie, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Kolejny raz zostałam wciągnięta w nieprzewidywalną historię i już od pierwszych stron trwałam w nieustannym napięciu aż do samego...
2024-05
"Życie za bestseller" Adam Kopacki
Historia od razu mnie wciągnęła, a że fabuła kręciła się wokół świata pisarsko-bookstagramowego to świetnie się przy niej zrelaksowałam.
Autor bardzo ciekawie poprowadził mnie przez zakamarki literackiego świata. Nakreślił realistyczny obraz branży, pokazał jej jasne i ciemne strony w zawoalowany sposób, a do tego dołożył wątek kryminalny, który może nie jest krwawy, brutalny i mroczny, ale mimo wszystko i tak interesujący.
Główna bohaterka, Iga Mróz, popełniała masę błędów, ale niezależnie od porażek ciągle walczyła o swoje marzenia. Fajna była ta jej determinacja i zacięcie detektywistyczne. Dużo było intryg, trochę przemocy, a wątki rodzinne i osobiste konflikty dodawały smaczku i realizmu całej historii. Zakończenie może trochę za szybkie i mnie nie przekonało. Mam jednak nadzieję, że to się rozkręci i powstanie cały cykl z detektywką Igą. Zobaczymy.
Dla miłośników krwawych i mrocznych kryminałów nie będzie to nic odkrywczego, ale warto sobie popatrzeć z przymrużeniem oka na kulisy literackiego i bookstagramowego świata. Zachęcam. Od razu inaczej spojrzycie na tę społeczność.
"Życie za bestseller" Adam Kopacki
Historia od razu mnie wciągnęła, a że fabuła kręciła się wokół świata pisarsko-bookstagramowego to świetnie się przy niej zrelaksowałam.
Autor bardzo ciekawie poprowadził mnie przez zakamarki literackiego świata. Nakreślił realistyczny obraz branży, pokazał jej jasne i ciemne strony w zawoalowany sposób, a do tego dołożył wątek...
2024-04
"Różnia i inne opowieści ze wsi obok" Mirosław Miniszewski
Na pierwszą część tej książki trafiłam zupełnym przypadkiem. Miałam wielką ochotę na drugą część, która znów mnie ubawiła, a audiobook w interpretacji Macieja Stuhra jest po prostu genialny.
Dzięki głosowi Macieja Stuhra opowieści te nabierają jeszcze większej mocy i intensywności. To nie tylko czytanie - to prawdziwe aktorstwo, które potęguje zawarty tam absurd i groteskową atmosferę.
I tym razem uśmiech nie schodził mi z ust. Bawiło mnie to wszystko okrutnie. Opowiadania są dość lekkie, poszło mi bardzo szybko. Książka dobra na relaks, na chwilowe oderwanie się od prozy życia codziennego i "nicnierobienie".
Podlaska rzeczywistość znów była pełna absurdów pomieszanych z fantazją i miejscowymi zabobonami. Dopatrzyłam się jeszcze więcej magicznych zdolności Baby Chwałpa Bantu i Małej Chechły - strażniczek lasów i moczar, broniących okolicznych mieszkańców przed niegodziwcami.
Znalazłam tu masę czarnego humoru, ale też odrobinę BDSM i LGBT. Faszyści, geje i politycy też się pojawiali, bo to chyba już cechy charakterystyczne dla wsi obok. Mimo wszystko jednak można się tu doszukać "drugiego dna" i pewnej refleksji nad naszym społeczeństwem.
Nie będzie to idealna rozrywka dla każdego, ale zdecydowanie dla tych, którzy cenią sobie nietuzinkowy humor i mają dystans do siebie.
Zaczęłam też słuchać podcastów na stronie autora i choć nie czyta ich Maciej Stuhr to i tak jest zabawnie. Ja ze swojej strony polecam. Słuchajcie audiobooka!
"Różnia i inne opowieści ze wsi obok" Mirosław Miniszewski
Na pierwszą część tej książki trafiłam zupełnym przypadkiem. Miałam wielką ochotę na drugą część, która znów mnie ubawiła, a audiobook w interpretacji Macieja Stuhra jest po prostu genialny.
Dzięki głosowi Macieja Stuhra opowieści te nabierają jeszcze większej mocy i intensywności. To nie tylko czytanie - to...
2024-04
"Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji" Piotr Milewski
Od czasu do czasu sięgam po książki japońskich autorów, które przybliżają mi kulturę tego kraju, jednak nigdy nie trafiłam na książkę o typowym japońskim korporacyjnym ładzie. W życiu nie wyobrażałam sobie, że praca w japońskiej firmie może wyglądać tak jak pokazał autor tego minipamiętnika.
Muszę tu zaznaczyć, że książka powstała przed 2020 r. i mogło się coś w tym temacie zmienić.
Było to dla mnie coś niecodziennego i w życiu nie podejrzewałabym, że tak wygląda praca w Kraju Kwitnącej Wiśni. Owszem, często słyszałam że Japończycy są bardzo pracowitym narodem, pracują do późnej starości, są dokładni, ale nie sądziłam że aż tak restrykcyjnie traktowani są członkowie korporacyjnej braci. Chociaż reportaż obejmuje tylko ówczesne miejsce pracy autora, czyli dział handlowy, to przewijają się tu też inne miejsca w fabryce K., której nazwa nigdy się nie pojawia.
Bardzo poruszający jest opis relacji wewnątrz korporacji, która jest traktowana jak rodzina. Początkowo niektóre sytuacje były nawet zabawne, ale później zaczęło mnie to już przerażać. Zupełnie nie nadawałbym się do takiej pracy, bo cenię sobie prywatność. W życiu nie dałabym rady się do tego dostosować, a te tradycje i zasady firmowej hierarchii momentami były dla mnie szokujące.
Relacje przełożony-podwładny, wnikanie głęboko w życie prywatne i sposób spędzania "wolnego" czasu, znacznie wpływały na codzienną atmosferę w pracy i psychikę pracowników, a niektóre sytuacje były naprawdę przejmujące.
Podobało mi się, że autor prowadził bardzo luźny styl wypowiedzi, dzięki czemu była to dla mnie wyśmienita podróż przez biurowe labirynty, liczne narady (z których tak naprawdę nic nie wynikało), wyjazdy (nie tylko) służbowe i nocne spotkania z kolegami z pracy.
Książka jest napisana bardzo przystępnie i momentami z przymrużeniem oka, co sprawiało, że czytało się ją bardzo szybko. Z łatwością przeniosłam się do serca japońskiej korporacyjnej rzeczywistości. Myślę, że ten model zarządzania w Polsce by się nie przyjął. Warto go jednak poznać. Książkę bardzo Wam polecam!
"Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji" Piotr Milewski
Od czasu do czasu sięgam po książki japońskich autorów, które przybliżają mi kulturę tego kraju, jednak nigdy nie trafiłam na książkę o typowym japońskim korporacyjnym ładzie. W życiu nie wyobrażałam sobie, że praca w japońskiej firmie może wyglądać tak jak pokazał autor tego minipamiętnika.
Muszę tu zaznaczyć,...
2024-04
"Czas śmierci" Max Czornyj
Zauważyłam, że ta książka rozpoczyna nowy cykl. Nie znam serii z Erykiem Deryło (bardzo długiej tak na marginesie) i chyba dlatego wolałam przeczytać coś co dopiero się zaczyna.
Początek może nie za bardzo mnie wciągnął, bo nie przepadam za wątkami religijnymi, ale z biegiem kolejnych stron było już ciekawiej. Postacie były dosyć złożone, a wątki ze sobą powiązane, jednak mnogość tych wątków czasem przytłaczała, bo są i te kryminalne, i religijne, i polityczne. Myślałam, że bardziej wyeksponowane będzie tu śledztwo związane z Jubileuszowym Mordercą, który co roku składał ciekawą ofiarę, ale to raczej było takie tło dla tej historii.
Gdy do "ekipy" bohaterów dołączyła policjantka Sara Adam zaczęły się już konkrety. Jej duet z bratem Hektorem jest naprawdę wart zapamiętania. A sam brat Hektor to bardzo intrygująca postać z mroczną przeszłością, którą poznajemy w trakcie czytania. No i na pewno jest bardzo oddany swojej misji, i ma pewne zdolności...
Zapowiada się ciekawa seria kryminalna. Z pewnością autor stworzył tu pełen napięcia obraz zbrodniczej działalności i walki o sprawiedliwość. No i zgrabnie poruszone zostały trudne tematy, stawiające pytania o naturę zła i dobroci oraz granice je oddzielające.
Miłośnikom kryminałów, tajemniczych historii i twórczości autora nie muszę chyba do tej książki przekonywać, bo Wam na pewno przypadnie do gustu. Choć czytałam opinie że Deryło lepszy. Ja czekam na kolejną część serii i liczę że ciekawie się ona rozwinie.
"Czas śmierci" Max Czornyj
Zauważyłam, że ta książka rozpoczyna nowy cykl. Nie znam serii z Erykiem Deryło (bardzo długiej tak na marginesie) i chyba dlatego wolałam przeczytać coś co dopiero się zaczyna.
Początek może nie za bardzo mnie wciągnął, bo nie przepadam za wątkami religijnymi, ale z biegiem kolejnych stron było już ciekawiej. Postacie były dosyć złożone, a...
2024-04
"Puste miejsce" Paulina Cedlerska
Na początku trochę nie mogłam wgryźć się w fabułę, która kluczyła między dwoma zaginięciami (teraźniejszym i sprzed dziesięciu lat), gdzie wspólnym mianownikiem była ta sama okolica w Puszczy Piskiej.
Podobało mi się, że akcja została przeniesiona w leśną głuszę, gdzie rosły fioletowe i różowe naparstnice, a para bohaterów (wraz z pieskiem) podróżowała kamperem śladem nieistniejących już wiosek. Niestety motywacja tej "wycieczki" mnie nie przekonała, choć autorka długo chowała ją w tajemnicy zmuszając mnie do nieustannego zastanawiania się nad losem bohaterów i prawdziwymi motywami ich działań.
Dwa zagadkowe zaginięcia, które wydarzyły się w tej samej okolicy, stwarzały atmosferę niepokoju i przyznam, że towarzyszyło mi napięcie i ciekawość co za tym wszystkim się kryje i czy coś je łączy. Do tego druga strona medalu i dziennikarskie śledztwo prowadzone przez siostrę zaginionego wcześniej chłopca i nieprzychylność miejscowej policji dodawały tu smaczku i dawały do myślenia. To mi się podobało.
Czytało się szybko, wszystkie wątki pod koniec posklejały się w jedną całość, choć powiązania między bohaterami tak średnio mnie przekonały. Zakończenie mnie niestety rozczarowało i pozostawiło niedosyt. Oczekiwałam czegoś bardziej spektakularnego i już myślałam, że tak będzie, ale autorka była według mnie za bardzo powściągliwa i nie uderzyła tu z całą siłą. Liczę, że kolejna książka będzie dla mnie większym zaskoczeniem. Ale polecam Wam sprawdzić i jeśli lubicie wolniejsze tempo, mało krwi i mniej mroczne historie to powinno się Wam spodobać.
"Puste miejsce" Paulina Cedlerska
Na początku trochę nie mogłam wgryźć się w fabułę, która kluczyła między dwoma zaginięciami (teraźniejszym i sprzed dziesięciu lat), gdzie wspólnym mianownikiem była ta sama okolica w Puszczy Piskiej.
Podobało mi się, że akcja została przeniesiona w leśną głuszę, gdzie rosły fioletowe i różowe naparstnice, a para bohaterów (wraz z...
2024-04
"Polana" Marcel Moss
Zaciekawiła mnie okładka, która w ogóle nie przypomina tych wcześniejszych. Początkowo zupełnie nie skojarzyłam jej z tym nazwiskiem.
Początkowo czułam się jakbym wkroczyła w powieść obyczajową okraszoną ludzkimi dramatami. Brnęłam przez życie głównego bohatera, Sambora, za bardzo nie przypuszczając do czego to może prowadzić. Były policjant z traumami z dzieciństwa, przekładającymi się na jego późniejsze życie. Siostra wydająca się być niespełna rozumu, zakręcona na punkcie lasu i tajemniczej polany, którą odwiedza leśny "stwór" - Borowy.
Od momentu, gdy do opowieści "wkroczyła" Lilia, siostra bliźniaczka głównego bohatera, zaczęło się robić ciekawie. Rozkręciło się. Tajemnica goniła tajemnicę i finalnie stało się coś czego w ogóle się nie spodziewałam. Przez całą opowieść przewijały się motywy lokalnych legend i folkloru. I było to bardzo ekscytujące.
Rozwiązanie zagadki usatysfakcjonowało mnie. Mimo trochę przydługiego początku jestem zadowolona z tej lektury.
Mogę Was tylko zachęcić do czytania.
Podróż przez gęste lasy pełne tajemnic, zawiłe relacje rodzinne i ukryte mroczne zakamarki ludzkiej psychiki, z pewnością rozpalą płomień niepewności. Autor powoli odsłania kolejne karty kłamstw, przeszłościowych dramatów i zakazanych relacji. Postaci są bardzo realistyczne, a ich słabości i błędy sprawiają, że stają się one bliskie i zrozumiałe.
Autor stworzył tu ciekawy klimat, historia jest bardzo realistyczna, a bohaterowie nie są wzięci z kosmosu.
Ja jestem na tak i Wam też polecam.
"Polana" Marcel Moss
Zaciekawiła mnie okładka, która w ogóle nie przypomina tych wcześniejszych. Początkowo zupełnie nie skojarzyłam jej z tym nazwiskiem.
Początkowo czułam się jakbym wkroczyła w powieść obyczajową okraszoną ludzkimi dramatami. Brnęłam przez życie głównego bohatera, Sambora, za bardzo nie przypuszczając do czego to może prowadzić. Były policjant z...
2024-04
"Arsene Lupin kontra Herlock Sholmes" Maurice Leblanc
Druga część serii z Arsenem Lupin.
Tym razem książkę przesłuchałam na Legimi. Trafiłam na wersję audiobooka, którego tytuł nie jest już używany, z uwagi na konflikt z twórcą postaci Sherlocka Holmesa.
Byłam bardzo zainteresowana kolejną częścią przygód Arsena Lupina po ciekawym wstępie, jakim był "Dżentelmen Włamywacz".
W drugiej części znalazłam konfrontację dwóch literackich postaci - francuskiego Lupina i angielskiego Holmesa (który został później "przekształcony" w Herlocka Sholmesa). Nawiązanie do Sherlocka Holmesa Arthura Conan Doyle'a było zbyt wyraźne i ze względu na prawa autorskie twórca Lupina był zmuszony je zmienić.
Podobało mi się, że mogłam się przenieść w czasie i podróżować przez tajemnicze francuskie uliczki, gdzie inteligentny włamywacz z dużym wdziękiem stawał do starcia z nieugiętym detektywem. Były tu dwie historie - "Jasnowłosa dama" i "Żydowska lampka". Znów miałam okazję śledzić niewyjaśnione kradzieże, interesujące intrygi i nieoczekiwane zwroty akcji.
Tak naprawdę znając pierwszą część o Lupinie nie oczekiwałam żadnych mrożących krew w żyłach zbrodni, a inteligentnych kradzieży, szalonych ucieczek i podstępów. Przyznam się jednak, że trochę to było zbyt monotonne i nie porwało mnie tak jak pierwsza część serii, gdzie dodatkowo było dużo humoru.
Arsen Lupin jak zawsze był miły i uprzejmy, Herlock Sholmes za to był sztywny, logicznie myślący i dość okrojony z emocji.
To klasyka gatunku, po którą każdy miłośnik kryminałów choć raz powinien sięgnąć. Mam nadzieję, że kolejna część bardziej mnie wciągnie.
"Arsene Lupin kontra Herlock Sholmes" Maurice Leblanc
Druga część serii z Arsenem Lupin.
Tym razem książkę przesłuchałam na Legimi. Trafiłam na wersję audiobooka, którego tytuł nie jest już używany, z uwagi na konflikt z twórcą postaci Sherlocka Holmesa.
Byłam bardzo zainteresowana kolejną częścią przygód Arsena Lupina po ciekawym wstępie, jakim był "Dżentelmen...
2024-04
"Arsène Lupin. Dżentelmen Włamywacz" Maurice Leblanc
Przyznam, że postać ta jest mi znana z serialu, który oglądałam lata temu, ale z żadną książką o tej personie nie miałam jeszcze do czynienia. Przeszukałam więc Legimi i pierwsza część przygód Lupina jest już za mną.
Jak sam tytuł wskazuje mamy tu do czynienia z wybitnym włamywaczem, inteligentnym, błyskotliwym i bardzo pomysłowym, a do tego dżentelmenem w pełnym tego słowa znaczeniu. Szkoda, że nie znalazłam w tym zbiorze opowiadań początków Arsena Lupin, bo przyznam że trochę na to liczyłam, ale i tak była to świetna odskocznia od krwawych kryminałów, wśród których ostatnio "przebywam".
Wracając do przygód Lupina to są to bardzo zabawne opowieści i nie raz uśmiechnęłam się podczas czytania, wyobrażając sobie miny tych wszystkich okradzionych i zdezorientowanych właścicieli dzieł sztuki czy biżuterii. W tym zbiorze znalazły się wątki związane z aresztowaniem Lupina, ucieczką z więzienia, atakiem w pociągu, czy spotkaniem ze słynnym Herlockiem Sholmesem (o nie, to nie pomyłka w nazwisku). Spodobały mi się wszelkiego typu "przebieranki" Lupina i to, że nikt nie wiedział jak naprawdę wygląda i jak się nazywa. Był to człowiek tysiąca twarzy.
Spodobał mi się też klasyczny styl tych opowiadań, i choć książka była napisana w pierwszych latach XX wieku to bardzo szybko mi się ją czytało i już wiem, że był to dobrze spędzony czas w towarzystwie tego niesamowicie inteligentnego włamywacza.
Była to dla mnie fajna rozrywka.
"Arsène Lupin. Dżentelmen Włamywacz" Maurice Leblanc
Przyznam, że postać ta jest mi znana z serialu, który oglądałam lata temu, ale z żadną książką o tej personie nie miałam jeszcze do czynienia. Przeszukałam więc Legimi i pierwsza część przygód Lupina jest już za mną.
Jak sam tytuł wskazuje mamy tu do czynienia z wybitnym włamywaczem, inteligentnym, błyskotliwym i bardzo...
2024-04
"Wody czerwone" Agata Kunderman
Zazwyczaj "idę za ciosem" i od razu po debiutanckiej książce sięgam po kolejną tego autora/autorki. Tym razem też tak zrobiłam i byłam zaskoczona tym jak ta książka pobudziła moją wyobraźnię. W dodatku ta historia jest bardzo "na czasie", bo składowanie niebezpiecznych odpadów, co sugeruje tytuł książki, to ostatnio częsty lokalny problem.
Po świetnym debiucie oczekiwałam tu czegoś jeszcze lepszego i to dostałam. Toksyczne odpady i ludzki szkielet odkryty w jednej z beczek w lesie, ciekawa intryga kryminalna i umiejętnie wplecione istotne wątki społeczne przyciągały moją uwagę.
Mobbing w pracy czy problem nielegalnego pozbywania się śmieci - te tematy dodały tej historii realizmu i pokazały obraz współczesnego społeczeństwa. Do tego naturalne dialogi i malownicze opisy pozwoliły mi łatwo wczuć się w atmosferę opisywanego przygranicznego miasteczka i jego okolic.
Prócz ciekawej fabuły autorka zbudowała też głębokie i wielowymiarowe postacie.
Po pierwsze, młoda policjantka, Anita Starska, walcząca z męskim szowinizmem (na komendzie i nie tylko), wzbudziła moją dużą sympatię. Wniosła do śledztwa nie tylko świeże spojrzenie, ale również silną więź z lokalną społecznością. Podobała mi się jej pasja do gór i oddanie "sprawie".
Po drugie, zesłany na banicję prokurator, Feliks Niemiłko, z zewnątrz twardy i ambitny, skrywający w sobie różne tajemnice, był wyjątkowo interesującą postacią.
Mam nadzieję, że jeszcze spotkam ten duet w kolejnych książkach autorki.
Świetnie spędziłam czas z tym kryminałem. Była to ciekawa mieszanka zagadek, emocji i refleksji, a poruszone tu ważne tematy społeczne dopełniały całość.
To lektura, którą serdecznie polecam każdemu poszukującemu nie tylko emocji, ale i wartościowych treści umieszczonych "między wierszami".
"Wody czerwone" Agata Kunderman
Zazwyczaj "idę za ciosem" i od razu po debiutanckiej książce sięgam po kolejną tego autora/autorki. Tym razem też tak zrobiłam i byłam zaskoczona tym jak ta książka pobudziła moją wyobraźnię. W dodatku ta historia jest bardzo "na czasie", bo składowanie niebezpiecznych odpadów, co sugeruje tytuł książki, to ostatnio częsty lokalny...
2024-04
"Wróżda" Agata Kunderman
Kolejny debiut, który zapoczątkował przygodę z twórczością zupełnie nowej dla mnie autorki.
Zaginięcie i śmierć dziecka to ostatnio dość często spotykane przeze mnie wątki w literaturze i tutaj też je znalazłam. Niby nic odkrywczego, ale przyznam że ta opowieść mnie wciągnęła.
Autorka zbudowała emocjonującą historię, która pozwoliła mi wczuć się w przeżycia głównej bohaterki. Szłam wraz z nią krok w krok, czułam jej desperację, nadzieję i determinację.
Napięcie narastało w zasadzie od pierwszych stron. Utrata dziecka, walka z depresją i pragnienie odkrycia prawdy za wszelką cenę to główne elementy tego debiutu. Główna bohaterka może działała trochę chaotycznie, bez planu i nierozsądnie narażając i siebie i innych na niebezpieczeństwo, ale w jej sytuacji jestem skłonna to zrozumieć. Będąc matką sama mogłabym się zdobyć na takie prywatne śledztwo wbrew wszelkim dowodom i rozsądkowi. Jeśli tylko byłaby nadzieja.
A tutaj była.
Bohaterów tak naprawdę nie rozgryzłam. Niektórzy wydają się być autentyczni, a niektórzy zupełnie nierealni. Wszystkie postaci są jednak wyraziste i na pewno mają swoje własne tajemnice, które stopniowo ujawniają się wraz z rozwojem historii.
Autorka poruszyła tu wiele istotnych tematów, takich jak miłość, przyjaźń, poświęcenie, ale także manipulacja, kłamstwa i ludzkie zło.
Niektóre elementy fabuły wydają się być nieco naciągane, przesadzone opisy, ale widać że autorka zaangażowała się w tworzenie tej powieści.
Według mnie to bardzo dobry debiut i z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom gatunku.
"Wróżda" Agata Kunderman
Kolejny debiut, który zapoczątkował przygodę z twórczością zupełnie nowej dla mnie autorki.
Zaginięcie i śmierć dziecka to ostatnio dość często spotykane przeze mnie wątki w literaturze i tutaj też je znalazłam. Niby nic odkrywczego, ale przyznam że ta opowieść mnie wciągnęła.
Autorka zbudowała emocjonującą historię, która pozwoliła mi wczuć się...
"Kos" Anastazja Drabot
Jako "stary wyjadacz" zawsze szukam w książkach czegoś, co wyróżnia je na tle innych. Debiut Anastazji Drabot ma w sobie to coś, co mnie zaskoczyło i wciągnęło. Nie było odwrotu.
Od początku lektury snuła się za mną tajemnica, bo wszystko tu było nią owiane. Zagadkowa śmierć warszawskiego architekta (czyżby samobójstwo?), dziwne powiązania ze starym walącym się domem na podlaskiej wsi i niekonwencjonalne zachowanie mieszkających tam ludzi, gdy wspominało się pewne wydarzenia. To z pewnością zamieszało mi w głowie.
Fabuła była bardzo interesująca, może momentami trochę zagmatwana, a jednak trzymała mnie wciąż przy tej książce. Kryło się tu wiele sekretów składających się na sieć skomplikowanych relacji, tajemnic i emocji. Ponadto zauważyłam, że autorka ma umiejętność tworzenia odpowiedniej atmosfery, a wszystkie opisy, szczególnie te związane z miejscami zbrodni i przesłuchań, są tak plastyczne, że można niemal poczuć to co tam się dzieje. To właśnie buduje ten klimat pełen niepokoju i tajemnicy.
Muszę wspomnieć też o głównych bohaterach, bo spełniają oni ważną rolę w tej historii.
Wydawałoby się, że policjant prowadzący śledztwo będzie tu grał pierwsze skrzypce, a jednak według mnie rolę tę przejęła jego nieoficjalna asystentka. Tutaj przyznam, że trochę zdziwiło mnie, że policjant w tak łatwy sposób wprowadza w sprawy śledztwa zupełnie obcą sobie osobę. Ale... może tak się w życiu zdarza... Nie znam tego środowiska od środka, choć w kryminałach często spotykam się właśnie z takim zachowaniem policjantów czy prokuratorów. Jeśli tak się dzieje naprawdę to budzi to mój niepokój.
Autorka stworzyła naprawdę intrygujący duet. Bruno Kosowski to postać pełna sprzeczności – z jednej strony zmagający się z przeszłością, z drugiej próbujący rozwikłać zagadkę śmierci architekta. Kalina, jego "asystentka" o egzotycznych rysach, choć wciągnięta w śledztwo w nieco nieprawdopodobny sposób, dodaje świeżości i dynamiki narracji. Relacja między nimi jest niejednoznaczna, co dodatkowo podsyca napięcie.
Jak to w przypadku debiutu bywa zauważyłam też pewne zgrzyty. Fabuła momentami sprawiała wrażenie nieco zbyt skomplikowanej, a liczne zwroty akcji mogą niektórych przytłaczać. Wątek obyczajowy, choć ciekawy, czasami dominuje nad kryminalną intrygą. Mnie to nie przeszkadzało, ale może nie przypaść do gustu miłośnikom czystego kryminału.
Autorka za to zgrabnie splotła wszystkie wątki, może co nieco wydawało się być trochę naciągane, ale finał i tak był zaskakujący i pozostawił mnie z poczuciem satysfakcji.
I na koniec pewna ciekawostka.
Po przeczytaniu książki przejrzałam sobie profil autorki na instagramie, bo zaciekawiła mnie oprawa graficzna książki. Okazało się, że ilustracje wewnątrz książki wykonane są przez samą autorkę, bo jest ona też ilustratorką. Z pewnością wyróżnia to książkę wśród innych kryminałów i dodaje jej unikalnego uroku.
Polecam Wam ten intrygujący debiut, który łączy kryminał z wątkami obyczajowymi w sposób oryginalny i niekonwencjonalny. Autorka ma potencjał, a jej debiut z pewnością zapowiada ciekawą literacką przyszłość.
"Kos" Anastazja Drabot
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJako "stary wyjadacz" zawsze szukam w książkach czegoś, co wyróżnia je na tle innych. Debiut Anastazji Drabot ma w sobie to coś, co mnie zaskoczyło i wciągnęło. Nie było odwrotu.
Od początku lektury snuła się za mną tajemnica, bo wszystko tu było nią owiane. Zagadkowa śmierć warszawskiego architekta (czyżby samobójstwo?), dziwne powiązania ze starym...