-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać110
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik2
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-05-08
2024-05-03
Ufff... pan Marcin Mortka jak zwykle narzucił zawrotne tempo w swojej najnowszej książce o przygodach karczmarza Kociołka i jego bandy przyjaciół. Złe rozpanoszyło się na dobre w Dolinie, ma asy w rękawie i nie zawaha się rozpanoszyć dalej i dalej. Książce można zarzucić pewną schematyczność, ale dla mnie nie jest to jakimś wielkim minusem, zważywszy na to jak dobrze za każdym razem się bawię wczytując się w przygody tej oryginalnej skądinąd bandy.
Spodobał mi się wpleciony w historię motyw Sary i tego, że ona także będzie musiała zmierzyć się ze Złem, które zagrozi jej domowi i rodzinie. Brawa za nowe postaci i nowe wątki z nimi związane. Nie spojlerując dodam tylko, że ulepienie bałwanka nie zawsze jest mądre szczególnie, gdy zauważy go Gramm. I mam wielką ochotę ułożyć jakiś wierszyk o śniegu :) bo ten w książce to majstersztyk normalnie!!!
Ufff... pan Marcin Mortka jak zwykle narzucił zawrotne tempo w swojej najnowszej książce o przygodach karczmarza Kociołka i jego bandy przyjaciół. Złe rozpanoszyło się na dobre w Dolinie, ma asy w rękawie i nie zawaha się rozpanoszyć dalej i dalej. Książce można zarzucić pewną schematyczność, ale dla mnie nie jest to jakimś wielkim minusem, zważywszy na to jak dobrze za...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-24
Koniasz to jeden z moich ulubionych bohaterów. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że nie jest idealny. To nie jest typ szarmanckiego szpiega z drogim Rolexem, któremu zawsze wszystko się udaje (nawet jak go zakatrupią to otrzepie się i świat uratuje). No nie, Koniasz taki na pewno nie jest. To, owszem, honorowy gość i w gruncie rzeczy dobry człowiek, ale jednocześnie najemnik do wynajęcia o twarzy poznaczonej bliznami i tajemniczej przeszłości. Reasumując, Koniasz to bohater skomplikowany, ale łatwo go polubić. Co do samej książki, to oceniam ją trochę niżej niż jej poprzedniczkę. Chyba bardziej podobała mi się forma jednej długiej powieści niż zbiór opowiadań o przygodach Koniasza. Opowiadania nie były złe, wręcz przeciwnie, podobały mi się, ale czuję jakiś niedosyt związany z formą. Mimo tych małych mankamentów wynikających tylko z mojej subiektywnej tolerancji na taką a nie inną formę jaką są opowiadania to muszę oddać im jedno: jest tego naprawdę niewiele, ale pomiędzy zdaniami można co nieco dowiedzieć się o przeszłości Koniasza. I tylko tyle, by bardziej podkręcić moją ciekawość na dalsze tomy.
Koniasz to jeden z moich ulubionych bohaterów. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że nie jest idealny. To nie jest typ szarmanckiego szpiega z drogim Rolexem, któremu zawsze wszystko się udaje (nawet jak go zakatrupią to otrzepie się i świat uratuje). No nie, Koniasz taki na pewno nie jest. To, owszem, honorowy gość i w gruncie rzeczy dobry człowiek, ale jednocześnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-21
Smutna sienkiewiczowska nowelka o beznadziei życia idealnie wpisująca się w pozytywistyczny(!) nurt. Ja, jako dorosła osoba czytam i może gdzieś tam doceniam. Ot, książka przecież nie zawsze musi kończyć się happy endem i jako człowiek w wieku dojrzałym wiem, że nie zawsze ktoś doceni nasz talent, raczej go zgasi. Ale co innego, gdy jest to lektura mojego 12-letniego syna, który dość mocno się nią przejął. Tym bardziej, że nasz kanon lektur obfituje w takie "dobrze" kończące się historie. No i jaki morał płynie z tej książki dla takiej młodej osoby? Pewnie taki, żeby nie próbować podążać za marzeniami, bo nam spuszczą manto. Dzieciom nie polecam a dorośli czytają na własne ryzyko jeśli lubią się dołować.
Smutna sienkiewiczowska nowelka o beznadziei życia idealnie wpisująca się w pozytywistyczny(!) nurt. Ja, jako dorosła osoba czytam i może gdzieś tam doceniam. Ot, książka przecież nie zawsze musi kończyć się happy endem i jako człowiek w wieku dojrzałym wiem, że nie zawsze ktoś doceni nasz talent, raczej go zgasi. Ale co innego, gdy jest to lektura mojego 12-letniego syna,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Za mną ponad 900 stron czystej rozrywki z udziałem mieszkańców Chester"s Mill i tajemniczej kopuły, która niczym całunem okryła całe miasteczko i jego tajemnice. A tajemnic jest sporo, szczególnie tych serwowanych przez lokalnego ambitnego (za bardzo) polityka Dużego Jima i jego syna, którzy istnienie bądź co bądź groźnej kopuły chcą wykorzystać do politycznych zagrywek.
W tej sytuacji właściwie tylko były żołnierz Dale Barbara i kilku mieszkańców chcą wydostać się spod śmiercionośnej kopuły, która powoli, ale nieubłaganie zabija wszystkich zgromadzonych pod nią.
Dobry pomysł, wciągająca fabuła, wartka akcja, przyjemni bohaterowie. Mi nie trzeba nic więcej, ale daję 7 a nie 8, bo znam lepsze książki Kinga.
Za mną ponad 900 stron czystej rozrywki z udziałem mieszkańców Chester"s Mill i tajemniczej kopuły, która niczym całunem okryła całe miasteczko i jego tajemnice. A tajemnic jest sporo, szczególnie tych serwowanych przez lokalnego ambitnego (za bardzo) polityka Dużego Jima i jego syna, którzy istnienie bądź co bądź groźnej kopuły chcą wykorzystać do politycznych zagrywek.
więcej Pokaż mimo toW...