-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2020-12-04
2020-12-28
"Straty stanowią część życia- są powszechne, nieuniknione, nieubłagane. Są konieczne(...)."
Przez całe życie musimy sobie radzić z różnymi stratami. Ta książka jest ich drobiazgowym przeglądem. Jest to wartościowa, ale dość stara pozycja. Dałabym więcej gwiazdek, gdyby nie była tak strasznie zanurzona w psychoanalizie z lat osiemdziesiątych.
"Straty stanowią część życia- są powszechne, nieuniknione, nieubłagane. Są konieczne(...)."
Przez całe życie musimy sobie radzić z różnymi stratami. Ta książka jest ich drobiazgowym przeglądem. Jest to wartościowa, ale dość stara pozycja. Dałabym więcej gwiazdek, gdyby nie była tak strasznie zanurzona w psychoanalizie z lat osiemdziesiątych.
2020-12-31
"Ale czy Ty czytujesz moje listy? Czy doczytujesz do końca? Czy je chowasz? Pamiętaj, że za parę (skreślone i poprawione) kilkadziesiąt lat Piotruś będzie je mógł sprzedać po dobrej cenie."
Iwaszkiewicz był pisarzem i nie wątpię w to, że te listy też były jakąś jego kreacją artystyczną. Takim trochę studium obsesji na punkcie swojego utrzymanka. Jakby jednocześnie dopuszczał do głosu emocje i rozum. W efekcie powstał dość ciekawy portret psychologiczny człowieka o dziwnej moralności "Ty masz taki talent, jesteś jak wampir, wysysasz z nas nasze siły życiowe i podporządkowujesz Twoich przyjaciół swoim zadaniom i celom. Gombrowicz to nazywa zdolnością zapupiania". Przy okazji Iwaszkiewicz rysuje swój autoportret "... mogę Ci tylko zazdrościć, bo całym nieszczęściem mojego życia jest to, że nie lubię kobiet, (...). " Ciekawie było wniknąć do jego świata. Nie mam wyrzutów sumienia, mam za to teraz dużo większą wiedzę o ówczesnych realiach.
"Ale czy Ty czytujesz moje listy? Czy doczytujesz do końca? Czy je chowasz? Pamiętaj, że za parę (skreślone i poprawione) kilkadziesiąt lat Piotruś będzie je mógł sprzedać po dobrej cenie."
Iwaszkiewicz był pisarzem i nie wątpię w to, że te listy też były jakąś jego kreacją artystyczną. Takim trochę studium obsesji na punkcie swojego utrzymanka. Jakby jednocześnie...
2020-12-31
Bardzo ciekawy sposób na przekazanie dzieciom wiedzy o zwyczajach i budowie zwierząt. I nie tylko dzieciom. Warto.
Bardzo ciekawy sposób na przekazanie dzieciom wiedzy o zwyczajach i budowie zwierząt. I nie tylko dzieciom. Warto.
Pokaż mimo to2020-12-28
2020-05-31
O rany! Ilość informacji zawartych w tej ksiażce potrafi przytłoczyć! Jest to naprawdę rzetelna pozycja i cenne źródło informacji na temat tych niepozornych owadów. Do tego książka jest pieknie wydana i pięknie zilustrowana. Minusem jest bardzo mała czcionka, która znacząco zmniejsza komfort czytania, zwłaszcza dziecku na dobranoc. Testowałam na sześciolatku- słuchał z uwagą.
O rany! Ilość informacji zawartych w tej ksiażce potrafi przytłoczyć! Jest to naprawdę rzetelna pozycja i cenne źródło informacji na temat tych niepozornych owadów. Do tego książka jest pieknie wydana i pięknie zilustrowana. Minusem jest bardzo mała czcionka, która znacząco zmniejsza komfort czytania, zwłaszcza dziecku na dobranoc. Testowałam na sześciolatku- słuchał z uwagą.
Pokaż mimo to2020-07-30
Portret trzech kobiet, które zgodziły się opowiedzieć o swoim pożądaniu. Autorka chciała dać kobietom prezent, jakim jest umiejętność zakwestionowania tego, kim jesteśmy we własnym życiu i znormalizować kobiecą seksualność (temat trochę jednak ciągle tabu).
Mam problem z umiejscowieniem tej książki w swojej głowie. Jeśli to jest reportaż, to po co aż tak szczegółowe sceny seksu? Po co dorabiać 50 twarzy tak w sumie potrzebnej książce? I szczerze mówiąc, nie są to jakoś szczególnie pogłębione portrety psychologiczne.
Portret trzech kobiet, które zgodziły się opowiedzieć o swoim pożądaniu. Autorka chciała dać kobietom prezent, jakim jest umiejętność zakwestionowania tego, kim jesteśmy we własnym życiu i znormalizować kobiecą seksualność (temat trochę jednak ciągle tabu).
Mam problem z umiejscowieniem tej książki w swojej głowie. Jeśli to jest reportaż, to po co aż tak szczegółowe sceny...
2020-09-13
Warto było kupić dla radości w oczach młodego ;).
Co do treści... hmm :"To dziwne połączenie kurczaka i zombie dziecka jest bardzo szybkie. Stanowi jednak bardziej utrapienie niż prawdziwe niebezpieczeństwo", ale rozumiem, że ktoś, kto gra w grę może skorzystać ;).
Warto było kupić dla radości w oczach młodego ;).
Co do treści... hmm :"To dziwne połączenie kurczaka i zombie dziecka jest bardzo szybkie. Stanowi jednak bardziej utrapienie niż prawdziwe niebezpieczeństwo", ale rozumiem, że ktoś, kto gra w grę może skorzystać ;).
2020-12-27
Najlepszą rekomendacją książki dla dzieci jest fakt, że dziecko domaga się czytania jej wielokrotnie. Ja dałam radę 4 razy, od kolejnych ocalił mnie Wiktor Zborowski (audiobook). Świetny sposób na przemycenie sporej dawki wiedzy o zwyczajach zwierząt. Książka napisana lekko i z humorem.
Mój siedmiolatek:
"Jest to jest książka, która daje dużo informacji o pupach natury. "
Najlepszą rekomendacją książki dla dzieci jest fakt, że dziecko domaga się czytania jej wielokrotnie. Ja dałam radę 4 razy, od kolejnych ocalił mnie Wiktor Zborowski (audiobook). Świetny sposób na przemycenie sporej dawki wiedzy o zwyczajach zwierząt. Książka napisana lekko i z humorem.
Mój siedmiolatek:
"Jest to jest książka, która daje dużo informacji o pupach natury....
2020-12-27
Nie wiedziałam, że nieświszczuk, to inna nazwa dla pieska preriowego. Lubię dowiadywać się nowych rzeczy z książek dla dzieci. Pięknie wydana i zilustrowana.
Mój siedmiolatek:
"Fajna, żeby wiedzieć, których kawałków natury nie niszczyć i żeby obserwować domy zwierząt ."
Nie wiedziałam, że nieświszczuk, to inna nazwa dla pieska preriowego. Lubię dowiadywać się nowych rzeczy z książek dla dzieci. Pięknie wydana i zilustrowana.
Mój siedmiolatek:
"Fajna, żeby wiedzieć, których kawałków natury nie niszczyć i żeby obserwować domy zwierząt ."
2020-12-18
2020-12-04
Książka bardziej dla nastolatków i młodych dorosłych. Bardzo długo rozkręca się akcja i jakoś trudno jest się wczuć w klimat. Mniej więcej w połowie zaczyna wciągać. W zasadzie pod koniec czyta się już całkiem gładko. Chyba nie sięgnę po kolejne tomy. Zdecydowanie bardziej wciągneła mnie "Nibynoc".
Książka bardziej dla nastolatków i młodych dorosłych. Bardzo długo rozkręca się akcja i jakoś trudno jest się wczuć w klimat. Mniej więcej w połowie zaczyna wciągać. W zasadzie pod koniec czyta się już całkiem gładko. Chyba nie sięgnę po kolejne tomy. Zdecydowanie bardziej wciągneła mnie "Nibynoc".
Pokaż mimo to2020-11-20
Nie było tej dzikiej mocy, której spodziewałam się po Allende. Jednocześnie książka nie jest banalna i porusza wiele, wciąż istotnych, problemów społecznych. No może jednak troszkę ociera się o banał... na końcu...
Nie było tej dzikiej mocy, której spodziewałam się po Allende. Jednocześnie książka nie jest banalna i porusza wiele, wciąż istotnych, problemów społecznych. No może jednak troszkę ociera się o banał... na końcu...
Pokaż mimo to2020-09-13
Żyjemy w czasach, w których rodzice bardzo starają się wspierać zainteresowania swoich dzieci. I kiedy nadchodzi ten etap w rozwoju (chyba każdego?) chłopca, że dziecko zaczyna interesować się kupą, to co robią rodzice?
Trochę interesujące (dla mnie również), ale też trochę przekombinowane.
Ulubione zdanie młodego z książki to: "Siadaj na tronie i ciśnij!".
Żyjemy w czasach, w których rodzice bardzo starają się wspierać zainteresowania swoich dzieci. I kiedy nadchodzi ten etap w rozwoju (chyba każdego?) chłopca, że dziecko zaczyna interesować się kupą, to co robią rodzice?
Trochę interesujące (dla mnie również), ale też trochę przekombinowane.
Ulubione zdanie młodego z książki to: "Siadaj na tronie i ciśnij!".
2020-09-13
To jest sztuka, żeby wyjaśnić trudne rzeczy w tak przystępny sposób. Czytałam małemu a sama miałam wewnętrzne wielkie WOW (Ja też to wreszcie rozumiem!). Oni nawet poruszyli kwestie etyczne i "trzy prawa robotyki" Isaaca Asimova! A to wszystko w formie komiksu zrozumiałego dla siedmiolatka.
To jest sztuka, żeby wyjaśnić trudne rzeczy w tak przystępny sposób. Czytałam małemu a sama miałam wewnętrzne wielkie WOW (Ja też to wreszcie rozumiem!). Oni nawet poruszyli kwestie etyczne i "trzy prawa robotyki" Isaaca Asimova! A to wszystko w formie komiksu zrozumiałego dla siedmiolatka.
Pokaż mimo to2020-09-09
Podobała mi się ta zabawa z czytelnikiem w kotka i Eklipsę ;)
Podobała mi się ta zabawa z czytelnikiem w kotka i Eklipsę ;)
Pokaż mimo to2020-08-22
2020-08-16
2020-08-16
2020-08-16
Pierwsza rekomendacja: właśnie czytam ją mojemu siedmiolatkowi po raz czwarty. I bardzo dobrze mi się ją czyta. Jeśli chodzi o względy "techniczne": zdania są zgrabne a postacie na tyle różnorodne, że łatwo jest każdą czytać innym głosem.
Druga rekomendacja: książka bardzo na czasie, porusza wiele istotnych kwestii społecznych. Między innymi te, jak łatwo jest manipulować tłumem, jak skłócić i podzielić społeczeństwo, jak jeden troll może namieszać, jak łatwo "grać" lękiem przed zarażeniem się chorobą. A najważniejsze jest to, że pokazane są sposoby radzenia sobie: zaufaj swojemu osądowi, zweryfikuj posiadane informacje i współpracuj z innymi.
Mądra, dobrze napisana i pięknie zilustrowana książka.
Pierwsza rekomendacja: właśnie czytam ją mojemu siedmiolatkowi po raz czwarty. I bardzo dobrze mi się ją czyta. Jeśli chodzi o względy "techniczne": zdania są zgrabne a postacie na tyle różnorodne, że łatwo jest każdą czytać innym głosem.
więcej Pokaż mimo toDruga rekomendacja: książka bardzo na czasie, porusza wiele istotnych kwestii społecznych. Między innymi te, jak łatwo jest manipulować...