Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , ,

Chyba nigdy nie przeczytałam tak przekombinowanej książki. A zapowiadało się całkiem nieźle. Język przystępny, postaci, którym mniej czy więcej się kibicuje, a przynajmniej współodczuwa się ich smutek i żal. Autorka poruszyła przykry i bolesny temat - zdrady. Laurie będąca główną bohaterką wraz ze swoją matką próbują zrozumieć dlaczego mężczyźni, których pokochały, postanowili szczęścia szukać w ramionach innej kobiety. Każda z nich odbywa podróż w nowe miejsce, do obcego kraju, miasta. Nowe okoliczności mają im pomóc wejrzeć wgłęb siebie i podbudować nadszarpnięte poczucie własnej wartości. Obie kobiety reprezentują inny system wartości, jednak odbyta wyprawa, pomaga córce zrozumieć często niezrozumiałe dla niej zachowanie matki i tym samym, zaczyna doceniać jej obecność w swoim życiu. W historię matki jestem w stanie uwierzyć, tak losy Laurie to istna bujda. Tak porąbanego plot twistu nie spodziewałam się...nie mówiąc o odrazie wobec masy postaci, które nie znają pojęcia moralności, jak i ostateczne postanowienie Laurie co chce zrobić ze swoim zyciem. Wcześniej byłam zdecydowana ocenić ją na 6, ale po zwieńczającym zabiegu autorki daję 4 lub 5. Sama ze sobą wciąż się gryzę.

Chyba nigdy nie przeczytałam tak przekombinowanej książki. A zapowiadało się całkiem nieźle. Język przystępny, postaci, którym mniej czy więcej się kibicuje, a przynajmniej współodczuwa się ich smutek i żal. Autorka poruszyła przykry i bolesny temat - zdrady. Laurie będąca główną bohaterką wraz ze swoją matką próbują zrozumieć dlaczego mężczyźni, których pokochały,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

"-Jeszcze jedno misterium natury(...) To, że ścinasz gałązkę szlachetnej odmiany jabłoni i trzymasz ją rok w piasku gdzieś w piwnicy, a kiedy ruszą soki we wszystkich drzewach, to w rozszczepiony pień dzikiej jabłoni wsadzisz swoją gałązkę i ta przyjmie się, zakwitnie, okaże się silniejsza niż źródło jej życia, niż jej pień! Wyrośnie nie dzika, ale szlachetna jabłoń odporna na mrozy..."
Powyższy fragment pokazuje hart ducha Sybiraków, którzy nie tylko potrafili przetrwać, ale i zaaklimatyzować się na obczyźnie. Piękna i sroga Syberia okazuje się nie tylko więzieniem, ale i drugim, pełnym błogosławieństw domem dla głównego bohatera - Bronisława Najdarowskiego. W tej niezwykłej i groźnej scenerii, obserwujemy jak Bronisław próbuje zapomnieć o wcześniejszym życiu w Polsce pod zaborami, równocześnie stara się ułożyć swój los na nowo. Jest to podróż przez majestatyczną faunę i florę, obce kultury, wierzenia, plemiona. Ta ogromna różnorodność współistnieje w jednej przestrzeni tworząc symbiotyczny organizm. Mimo politycznej banicji, Bronisław jak wielu Sybiraków, nie potrafi rozróżnić Rosji od Polski. Na Syberii nie jest u siebie, równocześnie już nie należy do Polski. Emocjonalna, od razu widać, jak ogromną wrażliwość posiadał jej autor. Przed przeczytaniem tej książki nie znałam Igora Newerly. Teraz już wiem, że chętnie poznam jego pozostałe twory.

"-Jeszcze jedno misterium natury(...) To, że ścinasz gałązkę szlachetnej odmiany jabłoni i trzymasz ją rok w piasku gdzieś w piwnicy, a kiedy ruszą soki we wszystkich drzewach, to w rozszczepiony pień dzikiej jabłoni wsadzisz swoją gałązkę i ta przyjmie się, zakwitnie, okaże się silniejsza niż źródło jej życia, niż jej pień! Wyrośnie nie dzika, ale szlachetna jabłoń odporna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Jednym z najbardziej zachwycających elementów tej serii jest sposób, w jaki Lewis wykorzystuje Narnię jako alegoryczną reprezentację biblijnego świata. Od stworzenia Narnii przez Aslana, który przypomina stworzenie świata przez Boga, po walkę dobra ze złem, odnajdujemy liczne paralele z biblijnymi opowieściami - dzieci Adama i Ewy, pokusy, syn marnotrawny, odkupienie winy przez niewinną ofiarę, zmartwychwstanie, innowierstwo, demoniczne byty, antychryst, apokalipsa etc. Przez całą serię, Lewis subtelnie wplata moralne przesłanie, ukazując siłę wiary, odwagi, miłości i przebaczenia.
Choć "Opowieści z Narnii" mogą być odczytywane jako alegoria chrześcijańska, są również pięknymi i uniwersalnymi opowieściami, które mogą przemawiać do czytelników o różnych przekonaniach. Opisane w nich emocje, przygody i wyzwania dotykają serca każdego czytelnika, niezależnie od jego wiary.
Wszystkie siedem książek w serii oferuje czytelnikom niezwykłą podróż przez lądy, wyspy i morze Narnii, zaskakującą różnorodność postaci oraz pełne napięcia przygody. Każda kolejna część dodaje nowe aspekty do świata stworzonego przez Lewisa, rozwijając historię i wprowadzając nowe wyzwania dla bohaterów.
Jednakże, seria "Opowieści z Narnii" nie jest pozbawiona mrocznych momentów, które mogą przestraszyć niektórych czytelników, przede wszystkim tych młodszych. Lewis zręcznie balansuje między pobożnym lękiem a zatrważającą trwogą.
Żałuję, że nie przeczytałam całości cyklu jako dziecko. Zastanawia mnie, czy zakończenie tej historii wybrzmiałoby tak samo gorzko jak odczuwam to teraz.

Jednym z najbardziej zachwycających elementów tej serii jest sposób, w jaki Lewis wykorzystuje Narnię jako alegoryczną reprezentację biblijnego świata. Od stworzenia Narnii przez Aslana, który przypomina stworzenie świata przez Boga, po walkę dobra ze złem, odnajdujemy liczne paralele z biblijnymi opowieściami - dzieci Adama i Ewy, pokusy, syn marnotrawny, odkupienie winy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Jednym z najbardziej zachwycających elementów tej serii jest sposób, w jaki Lewis wykorzystuje Narnię jako alegoryczną reprezentację biblijnego świata. Od stworzenia Narnii przez Aslana, który przypomina stworzenie świata przez Boga, po walkę dobra ze złem, odnajdujemy liczne paralele z biblijnymi opowieściami - dzieci Adama i Ewy, pokusy, syn marnotrawny, odkupienie winy przez niewinną ofiarę, zmartwychwstanie, innowierstwo, demoniczne byty, antychryst, apokalipsa etc. Przez całą serię, Lewis subtelnie wplata moralne przesłanie, ukazując siłę wiary, odwagi, miłości i przebaczenia.
Choć "Opowieści z Narnii" mogą być odczytywane jako alegoria chrześcijańska, są również pięknymi i uniwersalnymi opowieściami, które mogą przemawiać do czytelników o różnych przekonaniach. Opisane w nich emocje, przygody i wyzwania dotykają serca każdego czytelnika, niezależnie od jego wiary.
Wszystkie siedem książek w serii oferuje czytelnikom niezwykłą podróż przez lądy, wyspy i morze Narnii, zaskakującą różnorodność postaci oraz pełne napięcia przygody. Każda kolejna część dodaje nowe aspekty do świata stworzonego przez Lewisa, rozwijając historię i wprowadzając nowe wyzwania dla bohaterów.
Jednakże, seria "Opowieści z Narnii" nie jest pozbawiona mrocznych momentów, które mogą przestraszyć niektórych czytelników, przede wszystkim tych młodszych. Lewis zręcznie balansuje między pobożnym lękiem a zatrważającą trwogą.
Żałuję, że nie przeczytałam całości cyklu jako dziecko. Zastanawia mnie, czy zakończenie tej historii wybrzmiałoby tak samo gorzko jak odczuwam to teraz.

Jednym z najbardziej zachwycających elementów tej serii jest sposób, w jaki Lewis wykorzystuje Narnię jako alegoryczną reprezentację biblijnego świata. Od stworzenia Narnii przez Aslana, który przypomina stworzenie świata przez Boga, po walkę dobra ze złem, odnajdujemy liczne paralele z biblijnymi opowieściami - dzieci Adama i Ewy, pokusy, syn marnotrawny, odkupienie winy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Nie wiem ile razy sięgnęłam po Silmarillion, jednak za każdym razem jestem ujęta niezwykłą kreacją J.R.R. Tolkiena. To niezwykłe dzieło wypełnione jest bogactwem postaci, wątkami pełnymi pasji, poświęceń, triumfów i tragedii. Tolkien wykreował bogaty i skomplikowany świat, w którym walka dobra ze złem, zazdrość, nienawiść, zaborczość, poświęcenie, miłość i lojalność splatają się w niezwykłą opowieść. Język użyty przez Tolkiena jest bogaty, poetycki i przesiąknięty archaicznym stylem, co nadaje tej książce epicką aurę i głębię. Czytelnik, który zanurza się w "Silmarillionie", odkrywa świat pełen tajemnic i magii, a także wytrwałości i heroizmu. Jednakże, "Silmarillion" to także wyzwanie dla czytelnika. Jego rozbudowana fabuła, liczne postaci i zawiłe wątki mogą sprawić, że niektórzy poczują się zagubieni w gąszczu mitów i legend. Ci, którzy podejmą to wyzwanie, wynagrodzeni będą podróżą przez jedno z najbardziej fascynujących literackich uniwersów stworzonych przez człowieka.
Podsumowując, "Silmarillion" to arcydzieło literatury fantasy, które zachwyca swoją głębią i bogactwem. Dla fanów Tolkiena i miłośników epickich opowieści jest to lektura obowiązkowa, która pozostawi niezatarte wrażenie na długo po jej zakończeniu. ∞/10

Nie wiem ile razy sięgnęłam po Silmarillion, jednak za każdym razem jestem ujęta niezwykłą kreacją J.R.R. Tolkiena. To niezwykłe dzieło wypełnione jest bogactwem postaci, wątkami pełnymi pasji, poświęceń, triumfów i tragedii. Tolkien wykreował bogaty i skomplikowany świat, w którym walka dobra ze złem, zazdrość, nienawiść, zaborczość, poświęcenie, miłość i lojalność...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jeśli ktoś nie lubuje się w literaturze obyczajowej, którą Pani Stanisława drobiazgowo i pieczołowicie tworzyła, to nie ma czego w tej pozycji szukać. Zdecydowanie tło społeczne jest atutem tej książki - począwszy od opisu codziennego życia, obyczajów społecznych, relacji międzyludzkich i moralnych dylematów i strapień leśniczych, gospodyń, myśliwych, duchownego, młodego inwalidę, kończąc na kontraście między ludźmi ze wsi a miasta w XX wieku. Jednak głównym wątkiem fabularnym jest więź romantyczna, która zaczyna się kształtować między poważanym leśniczym a kobietą z miasta, po wielu przejściach. Nie można odmówić autorce kunsztu literackiego. Tym bardziej żal mi tak świetnie napisanej książki, której bogactwo językowe wciąga, ale fabuła odtrąca. :( Spodziewałam się romansu, nastawiłam się na porywy serca a tu...niczego takiego nie odnotowałam między rzekomo zakochaną w sobie parą. Nie tylko do siebie nie pasowali, nie widzę nawet powodu, dla którego mieliby się sobą zainteresować(poza atrakcyjną aparycją). Z tego powodu, nie mogłam im kibicować a fragmenty między nimi były wydrążone niczym wydmuszka. Ujęte pięknym językiem, ale bez znaczenia, bez głębi.

Jeśli ktoś nie lubuje się w literaturze obyczajowej, którą Pani Stanisława drobiazgowo i pieczołowicie tworzyła, to nie ma czego w tej pozycji szukać. Zdecydowanie tło społeczne jest atutem tej książki - począwszy od opisu codziennego życia, obyczajów społecznych, relacji międzyludzkich i moralnych dylematów i strapień leśniczych, gospodyń, myśliwych, duchownego, młodego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Alexandre Dumas już po raz kolejny ujął mnie swoją historią, wprawdzie prostą, jednowymiarową, ale jak pięknie napisaną. Akcja powieści toczy się w drugiej połowie XVII wieku, na terenie Niderlandów. Pisarz oferuje intrygę, romanse, przygody i polityczne konflikty. Nie są one tak mroczne i przygnębiające jak u Hrabi Monte Christo, choć główny bohater - Korneliusz - niczym Edmund, zostaje niesłusznie oskarżony o zdradę stanu. W przeciwieństwie jednak do Dantèsa, nie jest on zdany na pastwę losu i własny pomyślunek, bowiem odsiadkę w więzieniu osładza mu ukochana Róża. Oczywiście, jest ona wzorem wszelkich cnót niewieścich, choć jak na damskie, pozytywne bohaterki Dumasa, miewa drobny przejaw własnej autonomii. Wyidealizowanie postaci pozytywnych i obrzydzenie aparycji postaci negatywnych jest częstą cechą Alexandra Dumasa, jednak w przypadku jego tworów, nie stanowi to dla mnie aż tak sporej przywary, abym nie mogła cieszyć się prezentowaną historią. Co więcej, jego mniej znane i lubiane historie, stanowią dla mnie przyjemną i niewymagającą odskocznie od złożonej literatury. Wciąż podtrzymuję zdanie, że to pisarz, który zgrabnym dowcipem i pięknym słownictwem, jest w stanie sprzedać każdą historię, nawet jeśli ma cechy kiczu.

Alexandre Dumas już po raz kolejny ujął mnie swoją historią, wprawdzie prostą, jednowymiarową, ale jak pięknie napisaną. Akcja powieści toczy się w drugiej połowie XVII wieku, na terenie Niderlandów. Pisarz oferuje intrygę, romanse, przygody i polityczne konflikty. Nie są one tak mroczne i przygnębiające jak u Hrabi Monte Christo, choć główny bohater - Korneliusz - niczym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

(Opinia dla całej serii)
To dobra opowieść o odkrywaniu własnej tożsamości i to nie tylko kontekście związków LGBTQ+. Poza nieprzepracowaną żałobą i nałożeniem na siebie bierzma odpowiedzialności oraz roli, mamy bohaterów, którzy są aseksualni, aromantyczni jak i takich, którzy chcą poczuć się jak rówieśnicy, ale są zagubieni i niepewni we własnych emocjach. Zarówno Yuu, jak i Touko, są przedstawione jako kompleksowe postacie z bogatymi wewnętrznymi konfliktami i uczuciami. Ich rozwój i ewolucja są istotnymi elementami historii. Pod sam koniec uroniłam kilka łez, choć zakończenie jest słodkie, zawiera jednak element goryczy. Chętnie dowiem się co jeszcze dzieje się u dziewcząt, a mamy ku temu sposobność dzięki wydanej przez STUDIO JG dwutomowej Antologii.

(Opinia dla całej serii)
To dobra opowieść o odkrywaniu własnej tożsamości i to nie tylko kontekście związków LGBTQ+. Poza nieprzepracowaną żałobą i nałożeniem na siebie bierzma odpowiedzialności oraz roli, mamy bohaterów, którzy są aseksualni, aromantyczni jak i takich, którzy chcą poczuć się jak rówieśnicy, ale są zagubieni i niepewni we własnych emocjach. Zarówno Yuu,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Z trudem doczołgałam się do zakończenia. Już rozważałam porzucenie tej serii, a ostatnie dwa tomy na tyle mnie zaciekawiły, że po Re sięgnę. Potrzeba mi jednak przerwy od tego uniwersum. Przez większość lektury czytelnik jest zanurzony w atmosferze mroku, tajemnic i konfliktów moralnych. Z reguły ten rodzaj tematyki jest tym, który mnie ciekawi. Nie jestem pewna, czemu aż tak Tokyo Ghoul mnie wymęczył. Prawdopodobnie zerojedynkowością Inspektorów, którzy postrzegali Ghouli jako potwory, ale nie zauważali, że sami chcąc przetrwać, mordują i konsumują zwierzęta. Cieszę się jednak, że podołałam wyzwaniu, bowiem zakończenie serii zaduśuczyniło wcześniejszą mordegę, a inspektorzy nieco mniej mi zaczeli działać na nerwy. Na plus było ukazanie przenikania żywotów ghouli i ludzi - historia Amona i Juuzou wychowywanych przez ghouli, rodzące się uczucie przyjaźni, przywiązania a może czegoś więcej między Amonem a Akirą, miłość i przyjaźń mimo gatunku - Kaneki/Hide, Touka/Yoriko, obsesja Tsukiyamy, rodzicielstwo wśród ghouli, chęć dbania o bliskie relacji i dążenie do stania się silniejszym przez Kanekiego. Zwłaszcza ostatni motyw jest istotny dla rozwoju fabuły, przy czym zadaje niełatwe i nieprzyjemne w odpowiedzi pytanie:
Czy dobro, które dajemy rzeczywiście jest bezwarunkowe i niepodszyte chęcią zyskania czegoś w zamian?
Na pewno manga broni się lepiej od anime, choć graficznie tytuł nie powala.

Z trudem doczołgałam się do zakończenia. Już rozważałam porzucenie tej serii, a ostatnie dwa tomy na tyle mnie zaciekawiły, że po Re sięgnę. Potrzeba mi jednak przerwy od tego uniwersum. Przez większość lektury czytelnik jest zanurzony w atmosferze mroku, tajemnic i konfliktów moralnych. Z reguły ten rodzaj tematyki jest tym, który mnie ciekawi. Nie jestem pewna, czemu aż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Długo mi zajęło zmierzenie się z tą ośmiotomową historią. Nie żałuje jednak czasu, który jej poświęciłam. Jest to jedno z niewielu polskich bl, które mają rys historyczny i przybliżają nam okres Edo. To co jednak jest najlepsze w tej historii to:

Głębia Charakterów: Manga wyróżnia się bogatymi i wielowymiarowymi postaciami. Autor dokładnie rozwija psychologię bohaterów, nadając im indywidualne i niejednowymiarowe cechy, motywacje i tajemnice. To sprawia, że czytelnicy łatwo się z nimi utożsamiają i emocjonalnie angażują w ich losy.

Złożona Fabuła: "Gorzki Poranek" prezentuje złożoną i głęboką fabułę, która nie skupia się jedynie na romansie, ale także na aspektach społecznych i politycznych ówczesnej epoki. To sprawia, że manga jest atrakcyjna dla czytelników poszukujących więcej niż tylko klasycznego romansu.

Estetyka i Rysunek: Styl rysunkowy Shoko Hidaki jest często chwalony za swoją elegancję i precyzję. Detalizacja postaci i scen, a także umiejętne przedstawienie emocji, przyczyniają się do wizualnej atrakcyjności mangi.

Dojrzała Tematyka: Manga porusza tematy realne, związane z wyzwaniami społecznymi, obowiązkami rodzinnymi i zawiłościami politycznymi. To nadaje historii głębokość i umożliwia dotarcie do bardziej zróżnicowanego i wymagającego czytelnika.

Innowacyjne Podejście do Boys' Love: "Gorzki Poranek" odbiega od tradycyjnych konwencji gatunku boys' love, prezentując bardziej złożone i realistyczne relacje między postaciami. To sprawia, że manga jest interesującym wyborem dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko klasycznych romansów.

Uważam, że jest to świetna pozycja do polecenia dla kogoś kto niechętnym okiem patrzy na pozycje z nurtu bl. Absolutnie nie mam nic do zarzucenia tej historii, może jedynie to, że na sam koniec odczułam lekki niedosyt, a to oznaka, że zżyłam się z bohaterami, zwłaszcza z Akihito i Katsuragim. Autorka zgrabnie poprowadziła wszystkie wątki i zamknęła tą historię, chyba w najlepszy możliwy sposób.

Długo mi zajęło zmierzenie się z tą ośmiotomową historią. Nie żałuje jednak czasu, który jej poświęciłam. Jest to jedno z niewielu polskich bl, które mają rys historyczny i przybliżają nam okres Edo. To co jednak jest najlepsze w tej historii to:

Głębia Charakterów: Manga wyróżnia się bogatymi i wielowymiarowymi postaciami. Autor dokładnie rozwija psychologię bohaterów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Reread po 16 latach. Nie wierzę, że aż tyle lat minęło od mojego ostatniego spotkania z tym tytułem. Podobnie jak wiele lat wcześniej, zwróciłam uwagę na ogromną ilość przemocy na kartach powieści. Doceniam autora za nadanie tej opowieści realiów historycznych, bo czasy, które obrał za tło niestety nie były miłosierne, zwłaszcza dla nędzarzy. W powieści ukazane są także aspekty społeczne, takie jak dysproporcje w traktowaniu różnych klas społecznych. W związku z tym czytelnik może dostrzec okrucieństwo, nieczułość i niesprawiedliwość, które towarzyszą opowieści o zamianie miejscami dwóch chłopców. Przeżycia obu głównych bohaterów pozwalają czytelnikowi zastanowić się nad ludzką naturą oraz konsekwencjami niesprawiedliwości. Chociaż morał tej historii jest prosty, nie jest on prostacki. Prawdą jest, że monarcha powinien najpierw poznać perspektywę swoich poddanych, aby mógł być godziwym i sprawiedliwym władcą. Oczywiście, wszelkie przywileje łączą się z ogromną odpowiedzialnością.
O tym właśnie jest ta książka.

Reread po 16 latach. Nie wierzę, że aż tyle lat minęło od mojego ostatniego spotkania z tym tytułem. Podobnie jak wiele lat wcześniej, zwróciłam uwagę na ogromną ilość przemocy na kartach powieści. Doceniam autora za nadanie tej opowieści realiów historycznych, bo czasy, które obrał za tło niestety nie były miłosierne, zwłaszcza dla nędzarzy. W powieści ukazane są także...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Czuję się zaszczycona będąc pierwszą osobą, która pozostawi opinię pod tym tytułem. Najpewniej, gdyby nie to, że ocalała w domowej biblioteczce, nawet nie dowiedziałabym się o jej istnieniu. Co ciekawe, na wstępie w moim wydaniu widnieje dedykacja z okazji Święta odrodzenia Polski 22.07.1960 roku. Biorąc pod uwagę charakter tego PRL-owskiego święta, jak i treści książki...zastanawiam się, czy osoba, która wybrała ten tytuł jako formę wynagrodzenia dla pracownika, była zorientowana o czym tak naprawdę opowiada ta książka.
Enigmatyczny tytuł i brak jakiejkolwiek informacji na temat tej powieści sprawił, iż podjęłam ryzyko i zapoznałam się z ów tajemniczym tworem. Czyta się go płynnie, a język powieści jest dowcipny i nasączony ironią. Powieść Skupia się na nietypowej przyjaźni dwóch mężczyzn, którzy zdają się nie odnajdować w otaczających ich normach i społeczeństwie. Tytułowy Salavin zmaga się z nałożonym przez samego siebie bierzmem, które uniemożliwia mu podjęcie odpowiedzialności za własne życie. Jest więźniem własnych oczekiwań, obarczający winą otaczających go ludzi, za to jak prezentuje się jego egzystencja. Jego przyjaciel - Edward - teoretycznie ma wszystko czego mu trzeba, jednak jego życiu brakuje głębi. Obaj mężczyźni pragną rzeczy wzniosłych i nietuzinkowych. Los doprowadza do ich spotkania. Ich przyjaźń początkowo wzniosła i opiewana, pod wpływem trudów życia staje się jałowa i wypalona.
Powieść można uznać za satyrę społeczeństwa i obyczajów tamtego okresu. Duhamel był znany z ironii oraz subtelnej krytyki społecznej, co również znalazło odzwierciedlenie w "Życie Salavina". Jeżeli interesują Cię dzieła literackie z tego okresu, które analizują ludzkie zachowania i społeczeństwo, lektura w sam raz się nada. Salavin to postać, która wzbudza ponure zrozumienie, jak i irytacje wśród czytelnika. Mimo wszystko, miałam jednak nadzieję, że jego wątek zostanie poprowadzony inaczej.

Czuję się zaszczycona będąc pierwszą osobą, która pozostawi opinię pod tym tytułem. Najpewniej, gdyby nie to, że ocalała w domowej biblioteczce, nawet nie dowiedziałabym się o jej istnieniu. Co ciekawe, na wstępie w moim wydaniu widnieje dedykacja z okazji Święta odrodzenia Polski 22.07.1960 roku. Biorąc pod uwagę charakter tego PRL-owskiego święta, jak i treści...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Temu tworowi, a właściwie autorowi mam do zarzucenia to, że z bogatego materiału historycznego, Sienkiewicz wybierał głównie to co przydatne dla akcji romansowej. Ponadto, drażniła mnie zerojedynkowość w przedstawieniu podziału między Rzymianami a Chrześcijanami. Nie wszyscy, ale większość Rzymian, którzy pojawiają się na kartach powieści są przedstawieni jako okrutnicy, a ci, których zalety zostały również wskazane to postaci, które nawróciły się na chrześcijanizm, a przecież nie każdy Rzymianin cieszył się z tego jak władza jest zdeprawowana. Zdecydowanie najlepszą i niejednoznaczną postacią był Petroniusz - inteligentny, błyskotliwy, bezkompromisowy, doceniający sztukę i piękno, humanitarny, ale i dbający o własny komfort, a przede wszystkim wierny swoim ideałom. Gdyby Starożytni Rzymianie czy Grecy reprezentowali tylko okrucieństwo i inne antypatyczne cechy, ich kultura nie przetrwałaby tylu wieków. Jednak nie można pisarzowi odmówić barwnych i plastycznych opisów. Nie dziwi mnie, że "Quo Vadis" jest uznane za "Wielką Chrześcijańską Epopeję". Dla chrześcijan ważna, dla tych, którzy jednak mają inne wartości prawdopodobnie wywoła mniejsze poruszenie.

Temu tworowi, a właściwie autorowi mam do zarzucenia to, że z bogatego materiału historycznego, Sienkiewicz wybierał głównie to co przydatne dla akcji romansowej. Ponadto, drażniła mnie zerojedynkowość w przedstawieniu podziału między Rzymianami a Chrześcijanami. Nie wszyscy, ale większość Rzymian, którzy pojawiają się na kartach powieści są przedstawieni jako okrutnicy, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kreska śliczna, jeśli zaś chodzi o fabułę...w moim odczuciu nie ma żadnego uzasadnienia, dlaczego Rou poniekąd stara się być pożeraczem męskich serc. Jego próby wytłumaczenia swojego krzywdzącego zachowania są dla mnie niejasne i właśnie przez to nie do końca odbieram sytuacje przedstawioną na kartach komiksu jako wiarygodną. Mimo to, była to lektura szybka i odprężająca, a właśnie czegoś takiego potrzebowałam.

Kreska śliczna, jeśli zaś chodzi o fabułę...w moim odczuciu nie ma żadnego uzasadnienia, dlaczego Rou poniekąd stara się być pożeraczem męskich serc. Jego próby wytłumaczenia swojego krzywdzącego zachowania są dla mnie niejasne i właśnie przez to nie do końca odbieram sytuacje przedstawioną na kartach komiksu jako wiarygodną. Mimo to, była to lektura szybka i odprężająca, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Powieść gotycka, którą uznaje się za zapowiedź, a nawet pierwszą powieść z nurtu science fiction. Czasy, w których utwór powstał, nastąpił niespodziewany przełom w rozwoju nauki, który sprawił, iż ówcześnie żyjący ludzie rozważali wszelakie prognozy przyszłości pod kątem nauki. I właśnie o tym jest ta książka. O zachłyśnięciu się wiedzą i jej możliwościami, a ostatecznie o niemożności sprostania własnym dokonaniom i związaną z nimi odpowiedzialnością. O granicy człowieczeństwa, o próbie stania się Stwórcą i przekroczeniu ram życia i śmierci. O niesprawiedliwym osądzaniu i niezasłużonym cierpieniu i samotności. O Bólu i odrzuceniu. O byciu wyrzutkiem i nomadom. O narzuconej roli w społeczeństwie. Czytać, najlepiej w listopadzie, bo właśnie wtedy "W ponurą noc listopadową(...)" rozpoczyna się ciążące na bohaterach fatum.

Powieść gotycka, którą uznaje się za zapowiedź, a nawet pierwszą powieść z nurtu science fiction. Czasy, w których utwór powstał, nastąpił niespodziewany przełom w rozwoju nauki, który sprawił, iż ówcześnie żyjący ludzie rozważali wszelakie prognozy przyszłości pod kątem nauki. I właśnie o tym jest ta książka. O zachłyśnięciu się wiedzą i jej możliwościami, a ostatecznie o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Niestety mało znana i niewystarczająco doceniona pozycja, a niesłusznie, bo porusza tematy ważne i aktualne, choć każdemu czytelnikowi życzę, aby nie został pozostawiony w sytuacji głównego bohatera, który otrzymuje hiobową wieść o nieuleczalnej chorobie trawiącej jego ciało i niedługim czasie, co mu pozostał do rozliczenia się ze życiem, jak i śmiercią. Motyw trudny i bolesny, mimo to, czytanie tej książki nie przynosiło mi trudności. Jest pięknie napisana. Po raz kolejny, zmierzyłam się z pozycją, która ze śmiercią, traumą i bólem rozprawia się w iście poetycki i filozoficzny sposób. Główny bohater pragnie pojąć sens śmierci i zrozumieć dlaczego go - młodego dorosłego mężczyznę, który nawet nie przekroczył trzydziestki - czeka pożegnanie ze światem, którego nawet nie zdążył dobrze poznać i zasmakować. Odpowiedzi będzie szukał w relacjach międzyludzkich, sztuce, nauce, literaturze i religii.
Powieść dusząca, niekomfortowa, a równocześnie zmysłowa i rozkochująca, a to wszystko dzieje się na ulicach Bukaresztu. Oby więcej czytelników miało możliwość ją poznać.

Niestety mało znana i niewystarczająco doceniona pozycja, a niesłusznie, bo porusza tematy ważne i aktualne, choć każdemu czytelnikowi życzę, aby nie został pozostawiony w sytuacji głównego bohatera, który otrzymuje hiobową wieść o nieuleczalnej chorobie trawiącej jego ciało i niedługim czasie, co mu pozostał do rozliczenia się ze życiem, jak i śmiercią. Motyw trudny i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nie spodziewałam się, że historia dotąd mi nieznanych losów faworyty Augusta II Mocnego zainteresuje mnie na tyle, aby móc przebrnąć przez tę powieść historyczną. Nie wiem, czy o jej istnieniu bym się dowiedziała, gdyby nie to, iż odziedziczyłam biblioteczkę w spadku po babci. Zaintrygowana przychylnymi opiniami, dałam jej szansę i...nie zawiodłam się. Książka opowiada o czasie panowania saskiego króla Polski, który zamiast wzmocnić kraj odpowiednią polityką zewnętrzną i wewnętrzną, wolał marnotrawić majątek państwa na kochanki i hulanki. Hedonistyczny sposób bycia był dla niego pocieszeniem po nieudanych decyzjach i przegranych walkach. W tym swawolnym sposobie życia naszego władcy, pojawiła się niebyle jaka osobistość, jaką była Anna Hoym, zwana inaczej jako hrabina Cosel. Kobieta niedościgniona urodą i manierami, dumna i ze swoimi zasadami, których nie zmieniła, nawet pod oporem króla. Książka ta opowiada o jej chwale, jak i smutnym losie, który przypieczętował jej król i świta królewska. Zdecydowanie po tej lekturze, nigdy nie spojrzę na Augusta II Mocnego przychylnym okiem. Kto czytał, ten wie. Smutna historia o niezwykle silnej kobiecie, która próbując walczyć o sprawiedliwość, została najdotkliwiej ukarana. Nie dziwi mnie, że jest uznana za najlepszą powieść Kraszewskiego.

Nie spodziewałam się, że historia dotąd mi nieznanych losów faworyty Augusta II Mocnego zainteresuje mnie na tyle, aby móc przebrnąć przez tę powieść historyczną. Nie wiem, czy o jej istnieniu bym się dowiedziała, gdyby nie to, iż odziedziczyłam biblioteczkę w spadku po babci. Zaintrygowana przychylnymi opiniami, dałam jej szansę i...nie zawiodłam się. Książka opowiada o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Miałam w planach zaznajomienie z literacką twórczością Marty Bijan, odkąd kilka lat temu natrafiłam na jej niezwykle poetyckie piosenki. Od razu zapadła mi w pamięć, stając się jedną z moich ulubionych polskich piosenkarek łączącą subtelną kobiecość z czarem i dziwnym, niepokojącym wręcz przyciąganiem. Nie zdziwiłam się więc, gdy dowiedziałam się, iż autorka poza poezją i literaturą piękną, pochyla się nad grozą. W bardzo ciekawy sposób pisarka wybrnęła z pozornego chaosu opowiadań, które koniec końców, w lucyferyczny sposób ze sposób korespondują. Po przeczytaniu ostatniego opowiadania, miałam ochotę rozpocząć lekturę od nowa, a że twór szybko się czyta, na pewno kiedyś powtórzę tą infernalną przyjemność.

Miałam w planach zaznajomienie z literacką twórczością Marty Bijan, odkąd kilka lat temu natrafiłam na jej niezwykle poetyckie piosenki. Od razu zapadła mi w pamięć, stając się jedną z moich ulubionych polskich piosenkarek łączącą subtelną kobiecość z czarem i dziwnym, niepokojącym wręcz przyciąganiem. Nie zdziwiłam się więc, gdy dowiedziałam się, iż autorka poza poezją i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Lektura tej książki dłużyła mi się niemiłosiernie, ale nareszcie, mam ją za sobą. Przyznam, że widząc tyle pozytywnych opinii w sieci, nastawiłam się na dobrą rozrywkę. Niestety, prędko przekonałam się, że będzie to co najmniej specyficzna przyjemność. Zacznę od plusów. Doceniam miłość autorki do Kijowa i to z jakim pietyzmem opisywała każdą uliczkę i zabytki mieszczące się w jej ukochanym mieście. Jestem wdzięczna za ilość wiedzy o terenach naszych sąsiadów oraz za poznanie zalążka ich historii, nie tak różniącej się od naszej własnej. Wątki historyczne, mitologiczne i legendy są zdecydowanym atutem tej opowieści. Podejrzewam, że bez nich nie byłabym w stanie zmusić się do poznania całości tej książki. Jednak autorka w zamyśle chciała stworzyć urban fantasy, a nie przewodnik po Kijowie. Przykrym jest mi stwierdzić to, że miernie wywiązała się ze swojego przedsięwzięcia. Postaci są płytkie i karykaturalne, dialogi i opisy sztywne i żenujące(np. "A! A! A! - krzyczała jak podczas s3ksu(...)", gdy jest to opis przemocy fizycznej D:), fabuła chaotyczna...chyba jeszcze nigdy nie natrafiłam na książkę, której jedynym atutem była miłość pisarki do swojego miejsca zamieszkania. Mimo wielu skaz, sięgnę po drugi tom tego cyklu, bowiem kupiłam go w komplecie z pierwszym. Pociesza mnie myśl, że główne bohaterki w nim podróżują w czasie, co daje mi cień nadziei na to, że historia zostanie lepiej poprowadzona.

Lektura tej książki dłużyła mi się niemiłosiernie, ale nareszcie, mam ją za sobą. Przyznam, że widząc tyle pozytywnych opinii w sieci, nastawiłam się na dobrą rozrywkę. Niestety, prędko przekonałam się, że będzie to co najmniej specyficzna przyjemność. Zacznę od plusów. Doceniam miłość autorki do Kijowa i to z jakim pietyzmem opisywała każdą uliczkę i zabytki mieszczące się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zaskakująco aktualna, choć napisana dla młodzieży lat 60 XX wieku. Postaci pełnokrwiste, autentyczne, choć nie zgadzam się z narracją autorki przedstawiającą Martę - tj. główną bohaterkę - jako jedyną winną licznych nieporozumień w rodzinie. Owszem, Marta nie jest osobą łatwą, często szuka usprawiedliwienia, aby wbić szpileczkę ojczymowi, który swoim pojawieniem zmienił jej świat na gorsze, równocześnie jednak z całej plejady bohaterów wydaje mi się najbardziej poszkodowana. Tkwi w nieszczęśliwym związku(?)/relacji z Michałem, który swoją zaborczością wypacza ich miłość, czuje się odtrącona, niechciana i niezrozumiana przez matkę, co doprowadza ją do nieprzemyślanych czynów. Nie jest krystaliczna, lecz równocześnie nie jest przesiąknięta zepsuciem do cna. Zastanawia mnie też fakt, że relacja romantyczna między przybranym rodzeństwem przeszła bez echa. Z biologicznego punktu widzenia nie są rodziną, jednak czy ich miłość uznałoby prawo i obyczajowość, to już inna kwestia.
Mimo pewnych wątpliwości, czas spędzony z tą historią nie uważam za stracony. To mój pierwszy kiedy zetknęłam się z prozą Siesicką i niewątpliwie jeszcze się z nią zmierzę, kiedy będę potrzebowała czegoś swojskiego i lekkiego.

Zaskakująco aktualna, choć napisana dla młodzieży lat 60 XX wieku. Postaci pełnokrwiste, autentyczne, choć nie zgadzam się z narracją autorki przedstawiającą Martę - tj. główną bohaterkę - jako jedyną winną licznych nieporozumień w rodzinie. Owszem, Marta nie jest osobą łatwą, często szuka usprawiedliwienia, aby wbić szpileczkę ojczymowi, który swoim pojawieniem zmienił jej...

więcej Pokaż mimo to