rozwińzwiń

Tokyo Ghoul tom 14

Okładka książki Tokyo Ghoul tom 14 Sui Ishida
Okładka książki Tokyo Ghoul tom 14
Sui Ishida Wydawnictwo: Waneko Cykl: Tokyo Ghoul (tom 14) komiksy
222 str. 3 godz. 42 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Tokyo Ghoul (tom 14)
Tytuł oryginału:
Tōkyō Gūru
Wydawnictwo:
Waneko
Data wydania:
2017-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-15
Data 1. wydania:
2016-07-07
Liczba stron:
222
Czas czytania
3 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364891601
Tłumacz:
Karolina Dwornik
Tagi:
Action Mystery Drama Horror Supernatural Psychological Seinen
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
167 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1523
177

Na półkach: , , , ,

Z trudem doczołgałam się do zakończenia. Już rozważałam porzucenie tej serii, a ostatnie dwa tomy na tyle mnie zaciekawiły, że po Re sięgnę. Potrzeba mi jednak przerwy od tego uniwersum. Przez większość lektury czytelnik jest zanurzony w atmosferze mroku, tajemnic i konfliktów moralnych. Z reguły ten rodzaj tematyki jest tym, który mnie ciekawi. Nie jestem pewna, czemu aż tak Tokyo Ghoul mnie wymęczył. Prawdopodobnie zerojedynkowością Inspektorów, którzy postrzegali Ghouli jako potwory, ale nie zauważali, że sami chcąc przetrwać, mordują i konsumują zwierzęta. Cieszę się jednak, że podołałam wyzwaniu, bowiem zakończenie serii zaduśuczyniło wcześniejszą mordegę, a inspektorzy nieco mniej mi zaczeli działać na nerwy. Na plus było ukazanie przenikania żywotów ghouli i ludzi - historia Amona i Juuzou wychowywanych przez ghouli, rodzące się uczucie przyjaźni, przywiązania a może czegoś więcej między Amonem a Akirą, miłość i przyjaźń mimo gatunku - Kaneki/Hide, Touka/Yoriko, obsesja Tsukiyamy, rodzicielstwo wśród ghouli, chęć dbania o bliskie relacji i dążenie do stania się silniejszym przez Kanekiego. Zwłaszcza ostatni motyw jest istotny dla rozwoju fabuły, przy czym zadaje niełatwe i nieprzyjemne w odpowiedzi pytanie:
Czy dobro, które dajemy rzeczywiście jest bezwarunkowe i niepodszyte chęcią zyskania czegoś w zamian?
Na pewno manga broni się lepiej od anime, choć graficznie tytuł nie powala.

Z trudem doczołgałam się do zakończenia. Już rozważałam porzucenie tej serii, a ostatnie dwa tomy na tyle mnie zaciekawiły, że po Re sięgnę. Potrzeba mi jednak przerwy od tego uniwersum. Przez większość lektury czytelnik jest zanurzony w atmosferze mroku, tajemnic i konfliktów moralnych. Z reguły ten rodzaj tematyki jest tym, który mnie ciekawi. Nie jestem pewna, czemu aż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1468
1307

Na półkach:

No i w pewnym sensie mamy zakończenie historii. Jednak tylko w pewnym , bo jest jeszcze druga seria – „Tokyo Ghoul Re” , która jest kontynuacją tej serii. A patrząc na zakończenie tej części kolejna może być naprawdę ciekawa , bo czytelnik się zastanawia co tu się odwaliło. A konkretnie po bitwie , gdy Ghoule i inspektorzy dochodzą do siebie , a Touka wierzy , że Kaneki przeżył ten zaczyna pracować dla oddziału , który zwalcza Ghoule. A co do tego tomu to jest jednym z lepszych. Na plus również pojedynek Kanekiego i Amonem. Jednak Amon później zginął zabity przez innego Ghoula. Szkoda , bo mimo wszystko lubiłem tego inspektora. A sam właściciel kawiarni został porwany do eksperymentów. Niestety kawiarnia została zniszczona.

No i w pewnym sensie mamy zakończenie historii. Jednak tylko w pewnym , bo jest jeszcze druga seria – „Tokyo Ghoul Re” , która jest kontynuacją tej serii. A patrząc na zakończenie tej części kolejna może być naprawdę ciekawa , bo czytelnik się zastanawia co tu się odwaliło. A konkretnie po bitwie , gdy Ghoule i inspektorzy dochodzą do siebie , a Touka wierzy , że Kaneki...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1522
1314

Na półkach:

Raczej nie będę kontynuować czytania tej serii. Nie była zła, ale mnie nie zafascynowała. Ogólnie nie wzbudziła we mnie żadnych większych uczuć.

Raczej nie będę kontynuować czytania tej serii. Nie była zła, ale mnie nie zafascynowała. Ogólnie nie wzbudziła we mnie żadnych większych uczuć.

Pokaż mimo to

avatar
291
35

Na półkach: , , , ,

Po zapoznaniu się wiele lat wcześniej z marną adaptacją, jestem niezwykle wdzięczna samej sobie, że postanowiłam sięgnąć po mangę. Było warto. Manga zrealizowała moje oczekiwania względem serii anime. Cieszę się, że mogłam poznać perypetie Kanekiego, utożsamić się z nim, pokochać go, pośmiać się z innymi bohaterami, popłakać nad ich losem. Manga na pewno warta uwagi. Długo zostanie w mojej pamięci.

Po zapoznaniu się wiele lat wcześniej z marną adaptacją, jestem niezwykle wdzięczna samej sobie, że postanowiłam sięgnąć po mangę. Było warto. Manga zrealizowała moje oczekiwania względem serii anime. Cieszę się, że mogłam poznać perypetie Kanekiego, utożsamić się z nim, pokochać go, pośmiać się z innymi bohaterami, popłakać nad ich losem. Manga na pewno warta uwagi. Długo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
862
752

Na półkach: ,

Wreszcie nadszedł wielki finał Tokyo ghoula! Czas na czyszczenie dzielnicy z potworów, na ostateczne rozprawienie się ze zjadającymi ludzi ghouli. Nie odbędzie się to jednak polubownie, rpzy filiżance pysznej kawy z Anteiku, ale raczej na ubitej ziemi, zasłanej trupami, z fruwającymi w powietrzu kończynami, a czasami nawet głowami. Wyeliminowanie pionków to za mało: BSG tym razem sięga wyżej. Cała akcja skupia się wokół zabicia najgroźniejszego przeciwnika: Jednookiej Sowy.

Na tyłach kawiarni też dzieje się sporo. Szef nie chce narażać całej załogi na niepotrzebną walkę. Tym razem postanawia niektórych ze swoich podwładnych odsunąć od walki. Yomo zajął się uspokajaniem szamoczącej się z własnymi emocjami Touki, Kaneki wraz z Nishio wchodzą do gry, ratując Czarnego Psa i Demoniczną Małpę. Czas pomóc szefowi Anteiku, czas dołączyć do Jednookiej Sowy. Na drodze do celu staje – a jakże – odwieczny wróg Kanekiego, Amon. Wróg ghoula czy może całego tego szaleństwa? Jednak to dopiero początek, gdyż na scenę wchodzi Amon i niczym bóg śmierci kosi kolejne szeregi ghouli. Czy jest ktokolwiek zdolny choćby dorównać jego doświadczeniu na polu walki? A gdyby tak Klauni i Aogiri wrócili? W końcu nie wszyscy polegli…


Więcej na https://www.monime.pl/tokyo-ghoul-tom-14/

Wreszcie nadszedł wielki finał Tokyo ghoula! Czas na czyszczenie dzielnicy z potworów, na ostateczne rozprawienie się ze zjadającymi ludzi ghouli. Nie odbędzie się to jednak polubownie, rpzy filiżance pysznej kawy z Anteiku, ale raczej na ubitej ziemi, zasłanej trupami, z fruwającymi w powietrzu kończynami, a czasami nawet głowami. Wyeliminowanie pionków to za mało: BSG tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1441
1178

Na półkach:

Długo się zabierałem do lektury ostatniego tomu Tokyo Ghoula, bo na przestrzeni poprzednich trzynastu autorowi nie udało się sprawić, bym przejął się losem którejkolwiek z postaci. Po lekturze czternastki wciąż uważam czas poświęcony tej serii za zmarnowany, ale tym razem przynajmniej działo się dużo, szybko i intensywnie, przez co przeczytałem z jako-takim zainteresowaniem. Po :re już raczej nie sięgnę.

A tak w ogóle, to ostatnio urzęduję tutaj: www.instagram.com/polishpopkulture

Długo się zabierałem do lektury ostatniego tomu Tokyo Ghoula, bo na przestrzeni poprzednich trzynastu autorowi nie udało się sprawić, bym przejął się losem którejkolwiek z postaci. Po lekturze czternastki wciąż uważam czas poświęcony tej serii za zmarnowany, ale tym razem przynajmniej działo się dużo, szybko i intensywnie, przez co przeczytałem z jako-takim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
590
489

Na półkach: , , , ,

Ostatni tom „Tokyo Ghoul” odleżał sporo czasu na mojej półce. Nie będę ukrywać, ale bałam się po niego sięgnąć. I nawet leżący tomik „Tokyo Ghoul:re” nie potrafił mnie zmotywować do czytania. Wiedziałam, co się święci (spoilery powinny być zakazane),przez co kompletnie nie czułam się na siłach, aby zmierzyć się z tym, co miałam tam znaleźć. Ale w końcu nadszedł ten moment, kiedy to pod wpływem impulsu sięgnęłam na półkę i dałam się pochłonąć lekturze… Czy moje obawy, do tej ostatniej części, były słuszne?

Bitwa między BSG a ghulami z Anteiku, osiągnęła punkt krytyczny…
Na drodze Kanekiego staje Amon, czy tym razem znów obędzie się bez walki?
Kto wyjdzie zwycięsko z tego starcia?
Łańcuch nieuchronnych wydarzeń ruszył. Bezlitosna machina, nieprzyjemnie przypomina, że bardzo łatwo jest zatracić siebie i to, co w życiu najcenniejsze…
Do akcji wkracza Oddział „Zero”, wraz ze swym bezlitosnym dowódcą. Czy jest on w stanie zmienić bieg tej bitwy?
Ile ofiar pochłonie ta walka?


To chyba jeden z najsmutniejszych i najbardziej brutalnych tomów. Mniej więcej wiedziałam czego mam się spodziewać, ale w zupełności nie byłam na to przygotowana. Nawet te wszystkie spoilery, które gdzieś mi się przewijały, w zupełności nie były w stanie oddać tego, co znajduje się na tych dwustu dwudziestu czterech stronach. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej dynamiki, tych cudownych kadrów i akcji, która cały czas przez na przekór wszystkiemu do przodu. Czytałam to z zapartym tchem, nie mogąc się oderwać i bardzo żałuję, że tak szybko zdołałam pochłonąć ten tomik…


„Chciałbym usłyszeć twoją historię.”


Ken Kaneki przeszedł ogromną przemianę. Choć cały czas toczy ze sobą wewnętrzną walkę, a w jego głowie panuje jeden wielki chaos, walczy o swoich najbliższych przyjaciół. Nie chce poddać się, nie teraz, gdy jest tak blisko celu. Wciąż pragnie wszystkich uratować. Jednak po drodze natrafiając na coraz to przeróżniejsze przeszkody, jego myśli i ocena sytuacji diametralnie się zmienia. Słowa Touki w końcu nabrały mocny, teraz już rozumie, co dziewczyna chciała mu powiedzieć. Jednak, czy na to wszystko nie jest już za późno? Czy jest jeszcze szansa dla Kanegiego? Czy zdoła uratować przyjaciół, a przede wszystkim siebie samego?


„Wiedziałem, kim jest mój przeciwnik. Stała przede mną śmierć we własnej osobie.
Zastanawia mnie, dlaczego widziałam piękno w śmierci, a nie widziałem go w życiu. Ze zdziwieniem pomyślałem, że stojący przede mną mężczyzna jest piękny.
Tak zaparło mi dech, że z początku nie dotarła do mnie prawdziwa sceneria tego miejsca. To nie kwiaty, to ogromne stosy śmierci.”


Jak już wspominałam, ten tomik był jednym z najbrutalniejszych, co nawet na mnie się obiło, przynajmniej w niektórych momentach, gdyż zwyczajnie miałam chęć zaprzestania oglądania rysunków. Jednak sami wiecie, że jest to niewykonalne i mimo podchodzących mi łez do oczu, śledziłam uważnie każdą stronę. Pocieszał mnie tylko fakt, że nie jest to całkowite zakończenie mangi i ta historia wciąż trwa. Nie zmienia to faktu, że moje serce i tak zostało strzaskane na małe kawałeczki. Emocje sięgnęły zenitu, kumulacja była zbyt duża, aby to na spokojnie udźwignąć.

Nie zabrakło też elementów kompletnego zaskoczenia. Mimo wszystkich moich podejrzeń, prób odgadnięcia pewnej zagadki byłam w wielkim błędzie, bo obstawiałam całkowicie inne osoby do pewnej roli. Akurat na ten temat, żadne spoilery do mnie nie dotarły. I całe szczęście, przynajmniej zostałam mile zaskoczona. Jestem pewna, że w „Tokyo Ghoul:re” ta osoba namiesza jeszcze i to nie raz… w ogóle jestem ciekawa, czy manga utrzyma swój dotychczasowy poziom. Wiem jednak, że będzie to naprawdę trudne. Zbyt wiele zostało powiedziane, choć pozostało jeszcze wiele niedomówień. Ostatnie kadry czternastego tomu, świetnie to pokazują. Jest światełko w tunelu, teraz tylko trzeba za nim podążać…

Podsumowując te wszystkie czternaście części „Tokyo Ghoul”, jestem zachwycona tym, że ktoś kiedyś polecił mi ten tytuł, za co bardzo dziękuje tej osobie. Manga posiada świetnie wykreowany świat — brutalny, bezlitosny, przerażający. Przy pierwszym tomie nie spodziewałam się takiego ogromu emocji, przecież to zwykły shounen, a jednak ma to coś w sobie, co sprawia, że można się w tym świecie zatracić. Gorąco polecam wszystkim, abyście choć zajrzeli do środka, a może przepadniecie tak jak ja.



Moja ocena: 10/10

Ostatni tom „Tokyo Ghoul” odleżał sporo czasu na mojej półce. Nie będę ukrywać, ale bałam się po niego sięgnąć. I nawet leżący tomik „Tokyo Ghoul:re” nie potrafił mnie zmotywować do czytania. Wiedziałam, co się święci (spoilery powinny być zakazane),przez co kompletnie nie czułam się na siłach, aby zmierzyć się z tym, co miałam tam znaleźć. Ale w końcu nadszedł ten moment,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7933
6788

Na półkach: , ,

OSTATECZNA ROZGRYWKA

Wreszcie nadszedł wielki finał „Tokyo Ghoula”. I jak na taką okazję przystało, zakończenie opowieści to jedna wielka, epicka wręcz walka, w której życie traci wielu głównych bohaterów naszej opowieści. I chociaż nie wszystkie wątki zostają wyjaśnione (mam nadzieję, że zajmie się nimi „Tokyo Ghoul: re”, całość znakomicie wieńczy udaną serię.

BSG rozpoczęło akcję wyeliminowania „Sowy” i zajęcia się ghulami z Anteiku – teraz akcja ta wchodzi w kluczową fazę. Kaneki nie zamierza zostawić przyjaciół na pastwę losu i wkracza do akcji, jednak na jego drodze staje sam Amon. Ponieważ żaden z nich nie zmierza ustąpić, zaczyna się walka na śmierć i życie, do której włączają się kolejni funkcjonariusze. To oczywiście nie jedyne starcie tego pojedynku. Walka z „Sową” trwa, a kolejni agenci są w coraz gorszym stanie. Okaleczani, zabijani… Także ghule nie mają się najlepiej, a maskarad trwa. Kto zginie, a kto przeżyje? Jaką cenę przyjdzie zapłacić bohaterom za zwycięstwo i czy zwycięstwo którejś ze stron jest możliwe? Pytań przybywa, podobnie jak ofiar, a Kaneki ostatecznie staje do pojedynku z Arimą. Pojedynku, który nie może skończyć się dobrze…

Półmrok, lejący się z nieba deszcz i tryskająca krew, której towarzyszą odcięte fragmenty ciał – w takiej scenerii, w kanałach i między budynkami rozgrywa się finał „Tkoyo Ghoula”. Finał znakomity, depresyjny i bardzo dynamiczny. Podobnie, jak to było w poprzednim tomie, tak i tutaj, od początku do końca mamy jedną wielką walkę. Ofiar zarówno po stronie BSG, jak i ghuli nie brakuje, i tym razem nie są to mało znaczący bohaterowie. Ginie wiele głównych postaci, los mnóstwa pozostaje nieznany, a na wiele pytań nie otrzymujemy odpowiedzi. Czy przepadły one wraz z osobami, które mogły nam na nie odpowiedzieć? To pokaże dopiero „Tokyo Ghoul: re”, ale po takim zakończeniu pierwszej serii, jest na co czekać – choć przyznam się szczerze, że w śmierć pewnego bohatera ciężko mi uwierzyć i jestem pewien, że powróci do akcji. Ale nawet jeśli pod tym względem „re” mnie nie zaskoczy, nadal liczę na dobrą zabawę.

Graficznie czternasty tom „Tokyo Ghoul” prezentuje się jak poprzednie. Jest mroczny, realistyczny – dużą w tym zasługa komputera i zdjęć wykorzystywanych w tle – i przyjemny dla oka. Rysunki trochę zmieniły się w tracie całej serii, ale na pewno nie na gorsze, a spoglądając na ogół tego tytułu z perspektywy tych czternastu tomów, mogę powiedzieć jedno – warto było spędzić ten czas w tym świecie. Dlatego też polecam „TG” Waszej uwadze.

Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/10/04/tokyo-ghoul-14-sui-ishida/

OSTATECZNA ROZGRYWKA

Wreszcie nadszedł wielki finał „Tokyo Ghoula”. I jak na taką okazję przystało, zakończenie opowieści to jedna wielka, epicka wręcz walka, w której życie traci wielu głównych bohaterów naszej opowieści. I chociaż nie wszystkie wątki zostają wyjaśnione (mam nadzieję, że zajmie się nimi „Tokyo Ghoul: re”, całość znakomicie wieńczy udaną serię.

BSG...

więcej Pokaż mimo to

avatar
241
161

Na półkach: , , ,

Świetna jak się spodziewałam.

Anime różni się dość mocno od oryginału.

Świetna jak się spodziewałam.

Anime różni się dość mocno od oryginału.

Pokaż mimo to

avatar
341
291

Na półkach: , ,

Całkiem niezłe zakończenie, choć dość tragiczne(znaczy smutne) Mimo to intrygujące. Sięgam po dalsze tomy

Całkiem niezłe zakończenie, choć dość tragiczne(znaczy smutne) Mimo to intrygujące. Sięgam po dalsze tomy

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    286
  • Posiadam
    109
  • Chcę przeczytać
    103
  • Manga
    56
  • Mangi
    24
  • Ulubione
    23
  • Chcę w prezencie
    7
  • 2018
    6
  • Tokyo Ghoul
    5
  • Komiksy
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tokyo Ghoul tom 14


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,0
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...

Przeczytaj także