Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka raczej nietypowa jak na moje preferencje czytelnicze, bo raczej rzadko sięgam po fantastykę, a jeszcze rzadziej po literaturę SF – ale, o dziwo, akurat ta powieść bardzo mi się spodobała :) Nie są to klimaty starwarsowe, próżno szukać w „Niebie” nieskomplikowanej akcji, sprowadzonej do kosmicznej nawalanki czym popadnie – zdecydowanie jest to powieść w stylu Lemowskim, intelektualnym. Autor kosztem prostej przygody i akcji sięga dużo, dużo głębiej i bardzo szybko zaczęłam mieć wrażenie, że ta fantastyka to jest kostium, a samo sedno historii to coś zupełnie innego. Właściwie jest to opowieść o wadze przypadku w życiu człowieka (i jako jednostki, i jako zbiorowości), trochę o radzeniu sobie z różnego rodzaju stratami, a także o pozbywaniu się uprzedzeń i poczucia wyższości, bardzo fajnie jest w końcowych partiach tekstu pokazane, że „inne” to niekoniecznie „gorsze” czy „głupsze”. Podoba mi się też bardzo to, że autor nie poszedł drogą najbardziej typowego scenariuszu przymusowego lądowania na obcej planecie i spotkania z obcą rasą, fajnie, że tym razem to człowiek jest tą bardziej rozwiniętą stroną. Sama cywilizacja Argunów i ich planeta też porządnie skonstruowana, w tekście pokazany jest spory wycinek codziennego życia obcych, zorganizowania państwowości czy wierzeń religijnych. Na duży plus również to, że Argunowie nie są ludzkiej budowy ciała, natomiast całkiem ludzkiej emocjonalności, fajny kontrast :) Bardzo uderzyło mnie też to, jak bardzo zmieniało się moje postrzeganie i stosunek do Argunów w trakcie czytania – na samym początku, tam, gdzie było pierwszy raz wspomniane o ich próbach wspięcia się na bariery ochronne otaczające statek ludzi, czy o drążeniu tunelu odebrałam ich jako bardzo, bardzo prymitywną, ale jednak ludzkokształtną cywilizację. A później ten mój stosunek do nich jakoś sobie tak meandrował - od postrzegania jako prawie że zwierzęta, po końcowe traktowanie już całkowicie równorzędne z ludźmi. I to przyglądanie się Argunom, ich relacjom z ludźmi (a właściwie relacji Foster – Gandhi), zestawienie ze sobą poziomu rozwoju obu ras prowokuje do kolejnych pytań, kolejnych refleksji – tym razem dotyczących jak najbardziej niefantastycznych przyczyn różnic rozwojowych pomiędzy ziemskimi cywilizacjami i ludami / plemionami, a także słuszności i moralnego prawa do narzucania swojej kultury i poziomu rozwoju cywilizacjom rozwiniętym gorzej albo po prostu inaczej (choćby Europejczycy kontra rdzenne ludy obu Ameryk)…
Epilog piękny, nie zdradzę jaki, żeby nie spojlerować :)

Książka raczej nietypowa jak na moje preferencje czytelnicze, bo raczej rzadko sięgam po fantastykę, a jeszcze rzadziej po literaturę SF – ale, o dziwo, akurat ta powieść bardzo mi się spodobała :) Nie są to klimaty starwarsowe, próżno szukać w „Niebie” nieskomplikowanej akcji, sprowadzonej do kosmicznej nawalanki czym popadnie – zdecydowanie jest to powieść w stylu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra, a przy tym nietypowa powieść. Poruszająca do głębi, pozwalająca przeżywać wszystkie emocje razem z Emilią, główną bohaterką. Bardzo dobrze na taki stan rzeczy wpływa wspomniana wcześniej nietypowość – książka napisana jest w rzadko spotykanej narracji: pierwszoosobowej, prowadzonej w czasie teraźniejszym. W moim odczuciu taki sposób opowiedzenia historii świetnie wpływa na jej emocjonalność, obserwowanie wszystkich wydarzeń i wspomnień z perspektywy trzecioosobowego narratora nie oddałoby tak doskonale tego, co przeżywa Emilka. Stylistycznie – tekst również bez zarzutu, napisany bardzo żywo, prawdziwie i jakoś tak soczyście; powieść w zasadzie czyta się sama :)
Co do samej fabuły i bohaterów: jest bardzo, ale to bardzo dobrze. Wierzy się w opowiadaną historię, jest spójna, logiczna i wciągająca. To, czego Emilia nie powiedziała Robertowi, swojemu narzeczonemu – wstrząsające, po poznaniu tej tajemnicy jasnym staje się brak kontaktu dziewczyny z rodzicami, jej obsesja na punkcie pewnego aspektu własnej fizjologii (więcej nie powiem nic, żeby nie spoilerować)... Chociaż trudno uznać za słuszne postępowanie Emilki i poprzeć jej kłamstwo, to jednak, poznawszy ten sekret, to, jak w przeszłości wyglądały jej relacje z ludźmi – można zrozumieć, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej, dlaczego aż do tego stopnia zależy jej na utrzymaniu przy sobie Roberta. Poza tym, Emilia jest świetnie napisaną i ciekawie skonstruowaną postacią: chociaż to główna bohaterka, to nie jest w stu procentach pozytywna (właśnie przez zatajanie sprawy tak ważnej w związku planujących wspólną przyszłość ludzi), chwilami jest nieco egzaltowana, można się na nią zdenerwować – ale w tym wszystkim jest bardzo ludzka i prawdziwa. Kolejna postać na plus – Marta i to, jak zachowuje się w stosunku do Emilii już po tym, jak tajemnica wyszła na światło dzienne.
Podsumowując: najlepsza z dotychczasowych książek Autorki, do przeczytania jednym tchem i zapamiętania na bardzo długo :)

Bardzo dobra, a przy tym nietypowa powieść. Poruszająca do głębi, pozwalająca przeżywać wszystkie emocje razem z Emilią, główną bohaterką. Bardzo dobrze na taki stan rzeczy wpływa wspomniana wcześniej nietypowość – książka napisana jest w rzadko spotykanej narracji: pierwszoosobowej, prowadzonej w czasie teraźniejszym. W moim odczuciu taki sposób opowiedzenia historii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo słaba książka. Nudna, bardzo (brzydko mówiąc)rozlazła fabularnie. Historia z opisu na okładce w zasadzie tylko przemyka się gdzieś chyłkiem przez tekst, jak na - zdawałoby się - główny wątek powieści jest jej zdecydowanie za mało, plus jest zdecydowanie za mdła, wyprana z emocji. Zmarnowany potencjał, niestety...

Bardzo słaba książka. Nudna, bardzo (brzydko mówiąc)rozlazła fabularnie. Historia z opisu na okładce w zasadzie tylko przemyka się gdzieś chyłkiem przez tekst, jak na - zdawałoby się - główny wątek powieści jest jej zdecydowanie za mało, plus jest zdecydowanie za mdła, wyprana z emocji. Zmarnowany potencjał, niestety...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak jak jest muzyka ambientowa, tak samo ambientowa jest ta książka :) Z tym, że zamiast "luźnej kompozycji plam dźwiękowych" mamy tutaj luźną kompozycję plam tekstu. Statyczne, afabularne, napisane tak, że chce się te słowa i melancholijny klimat smakować wciąż i wciąż...

Tak jak jest muzyka ambientowa, tak samo ambientowa jest ta książka :) Z tym, że zamiast "luźnej kompozycji plam dźwiękowych" mamy tutaj luźną kompozycję plam tekstu. Statyczne, afabularne, napisane tak, że chce się te słowa i melancholijny klimat smakować wciąż i wciąż...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Za mało Gruzji jako takiej, za dużo nużącej polityki.

Za mało Gruzji jako takiej, za dużo nużącej polityki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudno jest oceniać tego typu książkę, utworzoną z historii, które napisało samo życie - ale jednak rozczarowała mnie, spodziewałam się czegoś bardziej poruszającego, wstrząsającego. Niestety, żaden z bohaterów nie zapadł mi w pamięć, żaden z życiorysów szczególnie nie poruszył...

Trudno jest oceniać tego typu książkę, utworzoną z historii, które napisało samo życie - ale jednak rozczarowała mnie, spodziewałam się czegoś bardziej poruszającego, wstrząsającego. Niestety, żaden z bohaterów nie zapadł mi w pamięć, żaden z życiorysów szczególnie nie poruszył...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Sympatyczna, raczej niewymagająca powieść, w sam raz do zrelaksowania się przy lekturze czegoś lekkiego. Niby nie dzieje się w niej zbyt wiele, a jednak nie nudzi, czyta się ją dość przyjemnie. Bardzo fajnym zabiegiem jest to, że tak naprawdę mamy w książce dwie oddzielne historie - pierwszą, współczesną, dotyczącą pisarki Gabrysi - i drugą, będącą tak naprawdę tworzonym przez Gabrysię historycznym opowiadaniem :)

Sympatyczna, raczej niewymagająca powieść, w sam raz do zrelaksowania się przy lekturze czegoś lekkiego. Niby nie dzieje się w niej zbyt wiele, a jednak nie nudzi, czyta się ją dość przyjemnie. Bardzo fajnym zabiegiem jest to, że tak naprawdę mamy w książce dwie oddzielne historie - pierwszą, współczesną, dotyczącą pisarki Gabrysi - i drugą, będącą tak naprawdę tworzonym...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Na Gołasa Wiesław Gołas, Agnieszka Gołas-Ners
Ocena 7,2
Na Gołasa Wiesław Gołas, Agni...

Na półkach:

Trochę się rozczarowałam - liczyłam owszem, na wywiad-rzekę, ale taki,który w rezultacie daje pełną, "ogólnożyciową" biografię. W rzeczywistości, poza pierwszymi kilkudziesięcioma stronami, książka dotyczy niemal całkowicie aktywności zawodowej pana Gołasa.

Trochę się rozczarowałam - liczyłam owszem, na wywiad-rzekę, ale taki,który w rezultacie daje pełną, "ogólnożyciową" biografię. W rzeczywistości, poza pierwszymi kilkudziesięcioma stronami, książka dotyczy niemal całkowicie aktywności zawodowej pana Gołasa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Interesująca historia podróży niesamowitej kobiety :) Niestety, tłumaczenie już trochę gorsze (np. zamiast "Niemna" jest "Nemunas", a krowa w tekście nie ma "nogi", tylko "łapę"...).

Interesująca historia podróży niesamowitej kobiety :) Niestety, tłumaczenie już trochę gorsze (np. zamiast "Niemna" jest "Nemunas", a krowa w tekście nie ma "nogi", tylko "łapę"...).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyjemna książka; ciepła, pogodna, mądra.

Przyjemna książka; ciepła, pogodna, mądra.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rozczarowanie, niestety :( Łodzi bardzo mało i praktycznie brak jej klimatu, z Rudy Pabianickiej zrobione na siłę coś w kształcie małej miejscowości, gdzie każdy z każdym się zna, totalnie od czapy wątek z duchem, brak realiów jeśli chodzi o darowiznę od obcej osoby... No i irytujące i bardzo nienaturalne jest używanie przez bohaterkę sformułowań typu "Mieszkam w Rudzie, jadę do Rudy" zamiast "do Łodzi"...

Rozczarowanie, niestety :( Łodzi bardzo mało i praktycznie brak jej klimatu, z Rudy Pabianickiej zrobione na siłę coś w kształcie małej miejscowości, gdzie każdy z każdym się zna, totalnie od czapy wątek z duchem, brak realiów jeśli chodzi o darowiznę od obcej osoby... No i irytujące i bardzo nienaturalne jest używanie przez bohaterkę sformułowań typu "Mieszkam w Rudzie,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Pax Jon Klassen, Sara Pennypacker
Ocena 7,8
Pax Jon Klassen, Sara P...

Na półkach:

Bardzo dobre; przejmujące, ale jednocześnie nie jest to książka smutna i ponura. Zakończenie piękne - szkoda tylko, że popsułam sobie wrażenia z czytania, zajrzawszy wcześniej na ostatnią stronę ;)

Bardzo dobre; przejmujące, ale jednocześnie nie jest to książka smutna i ponura. Zakończenie piękne - szkoda tylko, że popsułam sobie wrażenia z czytania, zajrzawszy wcześniej na ostatnią stronę ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dość przyjemna rzecz - ciepła, dość życiowa, nie gloryfikuje głupoty i pustoty, a normalne wartości. Fajna postać małej Uli :) Na minus niestety to, że książka jest za bardzo rozwleczona, dałoby się bez szkody skondensować fabułę na jakichś 300 stronach.

Dość przyjemna rzecz - ciepła, dość życiowa, nie gloryfikuje głupoty i pustoty, a normalne wartości. Fajna postać małej Uli :) Na minus niestety to, że książka jest za bardzo rozwleczona, dałoby się bez szkody skondensować fabułę na jakichś 300 stronach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Totalne rozczarowanie. Głupawa, nierealna, nieżyciowa. Co więcej - technicznie niechlujna (powtórzenia, literówki, błędy w odmianie przez przypadki).

Totalne rozczarowanie. Głupawa, nierealna, nieżyciowa. Co więcej - technicznie niechlujna (powtórzenia, literówki, błędy w odmianie przez przypadki).

Pokaż mimo to

Okładka książki Czego pragnie Maryla Wojciech Cesarz, Katarzyna Terechowicz
Ocena 5,8
Czego pragnie ... Wojciech Cesarz, Ka...

Na półkach:

Książka słaba, widać, że miała być dowcipna i zabawna, ale niestety chwilami jest zwyczajnie żenująca. Główną bohaterkę trudno polubić, przykre, że z założenia pozytywną postacią ma być ktoś, kto nadużywa alkoholu, nie dba o porządek, jest nieodpowiedzialny i niezorganizowany...
Na plus - końcowa scena w teatrze.

Książka słaba, widać, że miała być dowcipna i zabawna, ale niestety chwilami jest zwyczajnie żenująca. Główną bohaterkę trudno polubić, przykre, że z założenia pozytywną postacią ma być ktoś, kto nadużywa alkoholu, nie dba o porządek, jest nieodpowiedzialny i niezorganizowany...
Na plus - końcowa scena w teatrze.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z moich najulubieńszych - o ile w ogóle nie ulubiona - powieść Ewy Nowak. Poruszony rzadki w książkach dla młodzieży (jak dotąd nie kojarzę żadnej innej książki o takim wątku) temat przemocy finansowej w rodzinie. Bardzo podobało mi się również bardzo silnie zaakcentowany, bliski emocjonalny związek Ady z jej mamą i siostrą.

Jedna z moich najulubieńszych - o ile w ogóle nie ulubiona - powieść Ewy Nowak. Poruszony rzadki w książkach dla młodzieży (jak dotąd nie kojarzę żadnej innej książki o takim wątku) temat przemocy finansowej w rodzinie. Bardzo podobało mi się również bardzo silnie zaakcentowany, bliski emocjonalny związek Ady z jej mamą i siostrą.

Pokaż mimo to

Okładka książki Bezsenność Jutki Dorota Combrzyńska-Nogala, Joanna Rusinek
Ocena 7,4
Bezsenność Jutki Dorota Combrzyńska-...

Na półkach: , ,

Czegoś mi w tej opowieści brak - choć nie jest to absolutnie zła książka, nic z tych rzeczy. Tak samo jak "Rutka" J. Fabickiej sięga po temat getta łódzkiego, z tym, że w o wiele bardziej historycznej, realistycznej formie - ale trochę brak w niej emocji, takiego wstrząśnięcia czytelnikiem...

Czegoś mi w tej opowieści brak - choć nie jest to absolutnie zła książka, nic z tych rzeczy. Tak samo jak "Rutka" J. Fabickiej sięga po temat getta łódzkiego, z tym, że w o wiele bardziej historycznej, realistycznej formie - ale trochę brak w niej emocji, takiego wstrząśnięcia czytelnikiem...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomysł o olbrzymim potencjale, wykonanie potężnie spaprane. Z samego faktu poparzenia Dominiki mało co tak naprawdę wynika, poza samym początkiem powieści tak naprawdę głównym i podstawowym tematem jest romans Dominiki i Marcela, a nie wypadek i leczenie dziewczyny... A szkoda, bo gdyby się skoncentrować na tej tematyce, na dochodzeniu Dominiki do siebie także psychicznym - to byłaby mocna rzecz. Autorka przeczy sama sobie - z jednej strony, bohaterka zażywa leki przeciwlękowe, a z drugiej - nie widać, żeby miała jakiekolwiek lęki. Co więcej, również nie widać, żeby Dominika przeżywała swoją tragedię - niby jest poparzenie, ale odnosi się wrażenie, że całe to nieszczęście po dziewczynie spływa. Zgrzyta też to, że poparzenie w zasadzie nie wpłynęło na urodę Dominiki; o ileż dramatyczniejsza i prawdziwsza byłaby ta książka, gdyby poparzeniu uległa także twarz bohaterki... Postać Marcela - niespójna; bardzo mało prawdopodobne, żeby z takiego pakera - imprezowca - wyrywacza laseczek jednocześnie był słodki chłoptaś i rozkochany w córce tatuś...
Realia - bajkowe, te wszystkie góry pieniędzy, inteligentne domy, rehabilitacje za granicą... Mało ludzi tak żyje, trudno jest się z czymś takim identyfikować. O ileż prawdziwsza i dramatyczniejsza byłaby ta książka, gdyby Dominika pochodziła z przeciętnie sytuowanej rodziny, z problemami finansowymi po zamknięciu ojca w więzieniu, z brakiem funduszy na rehabilitację i kombinezony przeciwbliznowe... A tak - z potencjalnie świetnej historii została tylko przesłodzona, mało realna bajka.
Z rzeczy, które mi się podobały - bardzo fajna i sympatyczna scena z fibroblastami :)

Pomysł o olbrzymim potencjale, wykonanie potężnie spaprane. Z samego faktu poparzenia Dominiki mało co tak naprawdę wynika, poza samym początkiem powieści tak naprawdę głównym i podstawowym tematem jest romans Dominiki i Marcela, a nie wypadek i leczenie dziewczyny... A szkoda, bo gdyby się skoncentrować na tej tematyce, na dochodzeniu Dominiki do siebie także psychicznym -...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rzecz obowiązkowa dla wszystkich choćby odrobinę związanych z Łodzią.

Rzecz obowiązkowa dla wszystkich choćby odrobinę związanych z Łodzią.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Napisane tak, że człowiek przy czytaniu ma wrażenie, jakby rzeczywiście jechał po Route 66 :D

Napisane tak, że człowiek przy czytaniu ma wrażenie, jakby rzeczywiście jechał po Route 66 :D

Pokaż mimo to