rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Książka to dość skomplikowany i w niektórych momentach trudny w odbiorze traktat filozoficzny "Szalonego". Szalony poruszył w nim swoje podejście do kilku osób, które dość aktywnie wspinały się w dolinkach podkrakowskich w latach 80-tych. Opisał również swojego przyjaciela - który zginął na Giewoncie - oraz wspinaczkowego oponenta - który od jakiegoś czasu ostro bryluje na FB w tematach około wspinaczkowych. Sporo miejsca poświęcił też kupie, jak i licznych problemów które może ona przysporzyć taternikowi.
Ktoś, kto skusił się tytułem i będzie w tej książce szukał opisu ciekawych i trzymających w napięciu historii wspinania się w tatrach. Srodze się zawiedzie. Jak sam auto stwierdził nie będzie marnował czasu na takie pierdoły jak opisy wspinaczkowych przygód.
Podejrzewam, że 3 wydanie będzie musiało posiadać dość długie przypisy aby wyjaśnić czytelnikowi kto jest kto. Ponieważ nawet dla kilku młodszych osób z środowiska opisywane postacie są już obce.

Książka to dość skomplikowany i w niektórych momentach trudny w odbiorze traktat filozoficzny "Szalonego". Szalony poruszył w nim swoje podejście do kilku osób, które dość aktywnie wspinały się w dolinkach podkrakowskich w latach 80-tych. Opisał również swojego przyjaciela - który zginął na Giewoncie - oraz wspinaczkowego oponenta - który od jakiegoś czasu ostro bryluje na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

No cóż, książka niby spoko bo czyta się lekko i o górach, ale. Ale zbyt wiele w tym wszystkim feminizmu, który autorka książki wciska czasem na siłę. Jak mniemam autorka niezbyt wiele zna się na wspinaniu górskim, a o takim jest książka. I chyba niezbyt wiele zna aktualnie działające środowisko wspinaczkowe działające w naszych górach.

Autorka książki na siłę próbuje również zrzucić winę na mężczyzn za brak wielkich wypraw i zespołów kobiecych. Jednak część kobiet sama zaznacza, iż wspinających się aktualnie kobiet w górach jest niewiele w porównaniu do tego co było w latach 70 i 80-tych. A część z nielicznych Pań sama woli wspinać się z mężczyznami bo ciężko im znaleźć równie dobre partnerki do interesujących ich dróg.
Jako czynnik taternik nie znam zbyt wiele Pań, które zamieniły by wygodne wspinanie sportowe (panel, skały) na górką męczarnie.

Kolejne ale to wciskanie do książki znanych kobiet (np: Wanda Rutkiewicz), które w tatrach nie zdziałały prawie nic. Natomiast brak kilku kobiet, które aktualnie w tatrach robią wiele i głównie wspinają się właśnie w naszych górach.

No cóż, książka niby spoko bo czyta się lekko i o górach, ale. Ale zbyt wiele w tym wszystkim feminizmu, który autorka książki wciska czasem na siłę. Jak mniemam autorka niezbyt wiele zna się na wspinaniu górskim, a o takim jest książka. I chyba niezbyt wiele zna aktualnie działające środowisko wspinaczkowe działające w naszych górach.

Autorka książki na siłę próbuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacyjna książka Długosza. Choć nie jest to Długosz którego znamy z "Komina Pokutników" - wielki wpinacz i ciekawy pisarz - to i tak czyta się rewelacyjnie.
Długosz przedstawia w tych kilku opowiadaniach "swoje" tatry. Których każdy dzisiejszy tatrenik może mu tylko pozazdrościć. Są one o wielkie spokojniejsze i bardziej dzikie niż te które my dziś możemy odwiedzać. A przedstawione środowisko wspinaczkowe jest jakieś bardziej zżyte ze sobą niż dziś. Chciało by się czasem pojechać w takie tatry jakie znał Dłudosz.

Rewelacyjna książka Długosza. Choć nie jest to Długosz którego znamy z "Komina Pokutników" - wielki wpinacz i ciekawy pisarz - to i tak czyta się rewelacyjnie.
Długosz przedstawia w tych kilku opowiadaniach "swoje" tatry. Których każdy dzisiejszy tatrenik może mu tylko pozazdrościć. Są one o wielkie spokojniejsze i bardziej dzikie niż te które my dziś możemy odwiedzać. A...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobrze się czyta. Jeśli kogoś przeraża ilość stron to nie ma co się martwić - strony same uciekają.
Z treści książki wyłania się całkiem inny obraz Hubala - niż ten który choćby znany jest nam z filmu. Myślę że przedstawiony przez autora obraz pierwszych polskich partyzantów jest o wiele bliższy prawdy niż ten który mamy w głowie i ten który znamy z filmów.

Bardzo dobrze się czyta. Jeśli kogoś przeraża ilość stron to nie ma co się martwić - strony same uciekają.
Z treści książki wyłania się całkiem inny obraz Hubala - niż ten który choćby znany jest nam z filmu. Myślę że przedstawiony przez autora obraz pierwszych polskich partyzantów jest o wiele bliższy prawdy niż ten który mamy w głowie i ten który znamy z filmów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka w mojej ocenie "dobra" i niestety tylko dobra. A mogło by być inaczej.
Sama historia jest ciekawa i nawet zaskakująca. Więc opowieść wciąga i dzieje się w ciekawych (nieodległych) czasach oraz bardzo ciekawie przeplata się z czasami II wojny światowej.
Więc skąd tak niska ocena. Ano stąd, że w książce jest zbyt wiele scen i opisów które spowalniają akcję, a także nic ciekawego nie wnoszą. A w szczególności nie skończona ilość fantazji i przygód seksualnych bohatera. To nic nie wnoszące do akcji nudne fragmenty książki.
Czasem miałem wręcz wrażenie, że autor miał płacone od znaku i zrobił ich niestety jak najwięcej. Gdyby uciąć ze 100 stron książka by była ciekawsza i trzymała non stop w napięciu.

Książka w mojej ocenie "dobra" i niestety tylko dobra. A mogło by być inaczej.
Sama historia jest ciekawa i nawet zaskakująca. Więc opowieść wciąga i dzieje się w ciekawych (nieodległych) czasach oraz bardzo ciekawie przeplata się z czasami II wojny światowej.
Więc skąd tak niska ocena. Ano stąd, że w książce jest zbyt wiele scen i opisów które spowalniają akcję, a także...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moim zdaniem super pozycja dla każdego kto choć trochę przemieszcza się po Tatrach (pieszo, na nartach itp.) i chce się dowiedzieć jak to w dawnych czas bywało.
Dla mnie najciekawsze były dywagacje Zaruskiego na temat alpinizmu i jego podejścia do wspinania. Jest to całkiem odmienne podejście od dzisiejszego.
Ciekawie także się czyta jego relacje z wypraw ratunkowych. Trudy jakie pokonywali ratownicy wtedy a dziś są nie do porównania. Wtedy to dopiero byli bohaterowie i twardzi ludzie.

Moim zdaniem super pozycja dla każdego kto choć trochę przemieszcza się po Tatrach (pieszo, na nartach itp.) i chce się dowiedzieć jak to w dawnych czas bywało.
Dla mnie najciekawsze były dywagacje Zaruskiego na temat alpinizmu i jego podejścia do wspinania. Jest to całkiem odmienne podejście od dzisiejszego.
Ciekawie także się czyta jego relacje z wypraw ratunkowych. Trudy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No cóż to pozycja jest tylko dla fanów historii a dokładnie historii taternictwa. Każda inna osoba szybko zmęczy się ilością dat i faktów.
Dużym plusem książki jest ogrom przytoczonych opisów pierwszych zdobywców najwyższych tatrzańskich szczytów.

No cóż to pozycja jest tylko dla fanów historii a dokładnie historii taternictwa. Każda inna osoba szybko zmęczy się ilością dat i faktów.
Dużym plusem książki jest ogrom przytoczonych opisów pierwszych zdobywców najwyższych tatrzańskich szczytów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja oceny książki to 5.
Cześć osób może się zastanawiać dlaczego tak niska ocena. Przecież średnia to mocne 7,5. Czyli widząc taką ocenę możemy spodziewać się dobrej i rzeczowej pozycji. Początkowo (gdy zaczynał czytać ów pozycję) też tak myślałem. Ale.... No właśnie co się stało, że z początkowej 8 dałem (i tak zawyżone) 5.

Książka jest podzielona na 2 logiczne części. Cześć pierwsza - historyczna - opowiada o historii zdobywania K2 jak i zimowych podbojach w Himalajach. Autor przybliża nam najważniejsze fakty historyczne które zaprowadziły polskich wspinaczy pod K2 zimą.
Część pierwsza książki jest logicznie napisana i czyta się ją w bardzo lekki i przyjemny sposób. Nawet znane nam fakty są przedstawione w taki sposób aby nie męczyły odbiorcy. No bo przecież cześć pierwsza to tylko krótkie wprowadzenie do najważniejszego - do kolejnej narodowej wyprawy na K2.
W części 1 dowiadujemy się również że autor dostał propozycję (przez władze PHZ) napisania relacji z wyprawy - więc zapowiada się kawał fajnej lektury.
I tu niestety nadchodzi cześć 2 książki - opis wyprawy.
Już na pierwszych stronach części 2 dowiadujemy się, że autor nie pojechał na wyprawy. Nie spędził długich dni w BC. I nie widział na żywo tego co się działo pod K2.
Wszystko to co jest opisane autor zna z relacji internetowych uczestników (wpisy i filmy w mediach społecznościowych, książki autorskie uczestników, wywiady w telewizji). Jednym słowem klapa. Z braku tematów autor na siłę tworzy nudne i rozwlekłe rozdziały które niezbyt wiele wnoszą do całości.
Jednym słowem klapa.
W moim odczuciu książka nie powinna się ukazać po decyzji o niewyjeżdżaniu na wyprawę - no ale pewnie już była zakontraktowana więc trzeba było coś spłodzić.

Moja oceny książki to 5.
Cześć osób może się zastanawiać dlaczego tak niska ocena. Przecież średnia to mocne 7,5. Czyli widząc taką ocenę możemy spodziewać się dobrej i rzeczowej pozycji. Początkowo (gdy zaczynał czytać ów pozycję) też tak myślałem. Ale.... No właśnie co się stało, że z początkowej 8 dałem (i tak zawyżone) 5.

Książka jest podzielona na 2 logiczne części....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W mojej opinii książka chociaż ciekawa to jednak nudna. Jak dla mnie autorka zbyt często piszę to samo i się po prostu powtarza. Książka mogła by być dwa razy chudsza a i tak przekazała by pełnie treści.

W mojej opinii książka chociaż ciekawa to jednak nudna. Jak dla mnie autorka zbyt często piszę to samo i się po prostu powtarza. Książka mogła by być dwa razy chudsza a i tak przekazała by pełnie treści.

Pokaż mimo to


Na półkach:

No cóż można napisać na temat tej książki. W wielu miejscach jet porywająca a opisy autora są tak dokładne, że wręcz czujemy się jak to my byśmy pokonywali te strome ściany i przewieszki. I to jak my byśmy cierpieli z powodu zimna i głodu.
Jak dla mnie wspaniała lektura o wspinaniu w dawnych czas. Czas gdzie sprzęt pozostawiał wiele do zoczenia. A wspinaniem zajmowały się tylko osoby o twardym charakterze. Niestety są to również czasy, gdzie śmierć znacznie częściej się zdarzała podczas wspinaczki. O czym w kilku opowiadaniach autor sam pisze.
Większość opisanych w książce przejść jakie dokonał autor dziś już nie budzi takiej grozy i sensacji - jednak wtedy gdy ich dokonywał były one swoistym wyczynem.
Część osób pewnie czasem podczas lektury zastanawia poco to wszystko robić. Po co się tak narażać. Myślę, że odpowiedź na to pytanie znajdziemy właśnie w tej książce.

No cóż można napisać na temat tej książki. W wielu miejscach jet porywająca a opisy autora są tak dokładne, że wręcz czujemy się jak to my byśmy pokonywali te strome ściany i przewieszki. I to jak my byśmy cierpieli z powodu zimna i głodu.
Jak dla mnie wspaniała lektura o wspinaniu w dawnych czas. Czas gdzie sprzęt pozostawiał wiele do zoczenia. A wspinaniem zajmowały się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W mojej opinii bardzo dobra książka historyczna poruszająca - jak to zwykle autor ma w zwyczaju - bardzo drażliwe tematy. Czy jest to książka antypolska ? Nie. czy jest to książka antysemicka, też nie. Jest to po prostu książka historyczna. A jak wiemy - choć niektórzy woleli by by było inaczej - historia nigdy nie jest czarno-biała. W każdym narodzie są dobrzy i źli ludzie. Nie zależnie od wyznania czy narodowości. Do tego - jak autor przedstawił - zło wojny i chęć przetrwania potrafi wzbudzać w ludziach demony.
Książka składa się z wywiadów z żydami, wywiadów o żydach oraz krótki historii w żydach polskich i nie tylko.
W książce są historie nie tylko te związane z II wojną światową. Mamy informacje dotyczące czasów walki w Palestynie jak i historie związane z życiem już w nowym państwie Izrael.
Przytoczone wywiady i historie czyta się bardzo łatwo i przyjemnie. A poruszane tematy niejednokrotnie są tematami tabu. O których nie powinno się mówić a co dopiero pisać.
Jak dla pozycja obowiązkowa dla każdego kogo interesuje historia Izraela jak i Polski.
Ważna informacją jest to, iż 90% zawartości książki to artykuły i wywiady, które wcześniej autor publikował w prasie.

W mojej opinii bardzo dobra książka historyczna poruszająca - jak to zwykle autor ma w zwyczaju - bardzo drażliwe tematy. Czy jest to książka antypolska ? Nie. czy jest to książka antysemicka, też nie. Jest to po prostu książka historyczna. A jak wiemy - choć niektórzy woleli by by było inaczej - historia nigdy nie jest czarno-biała. W każdym narodzie są dobrzy i źli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to lektura obowiązkowa dla każdego kto chciałby poświęcić popołudnie i wybrać się na długi spacer uliczkami po obu stronach Olzy w celu podziwiania miejsc związanych z kulturą żydowską. Autor w pierwszej części książki wprowadza nas po krotce prowadza nas w dzieje gminy żydowskiej w Cieszynie. Zaczynając od pierwszych przybyłych żydów, aż do dnia ich wywiezienia z Cieszyna przez władze hitlerowskie.
Autor podział nasz spacer na dwie części. W pierwszej części zwiedzamy polską stronę miasta. W drugiej części udajemy cię do czeskiej strony miasta.
Autor dokładnie opisuje jak mamy się udać do miejsca gdzie znajduje się lub znajdował się (to częściej) zabytek i pokrótce opisuje nam jego dzieje. Czasem jeśli jest to możliwe opisuje również wnętrze i wystrój budynku.
Wielkim plusem (w szczególności dla kogoś kto nie zna miasta) jest załączona na końcu książki mapka z zaznaczonymi obiektami opisanymi w tekście.

Jest to lektura obowiązkowa dla każdego kto chciałby poświęcić popołudnie i wybrać się na długi spacer uliczkami po obu stronach Olzy w celu podziwiania miejsc związanych z kulturą żydowską. Autor w pierwszej części książki wprowadza nas po krotce prowadza nas w dzieje gminy żydowskiej w Cieszynie. Zaczynając od pierwszych przybyłych żydów, aż do dnia ich wywiezienia z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W mojej opinii bardzo ciekawa i poruszająca książka. Można by powiedzieć, że czyta się ją bardzo lekko - jeśli to tak naprawdę jest możliwe. Bo jak można czytać i nie wzruszać się okrutnymi wspomnieniami bohaterek. Możemy się tylko cieszyć, że sami nie musimy tego przeżywać. Jednak czytać i słuchać relacji tych co przeżyli należy, aby uniknąć ponownie tego piekła. A niestety w dzisiejszych czasach nacjonalizm narasta.
Książkę polecam każdemu. Bo każdy powinien znać prawdę o Auschwitz. Prawdę o tym, iż cierpieli tam zarówno Żydzi jak i Polacy, Romowie, Węgrzy i wiele innych nacji. I, że to ludzie ludziom zgotowali ten los.

W mojej opinii bardzo ciekawa i poruszająca książka. Można by powiedzieć, że czyta się ją bardzo lekko - jeśli to tak naprawdę jest możliwe. Bo jak można czytać i nie wzruszać się okrutnymi wspomnieniami bohaterek. Możemy się tylko cieszyć, że sami nie musimy tego przeżywać. Jednak czytać i słuchać relacji tych co przeżyli należy, aby uniknąć ponownie tego piekła. A...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak dla mnie bardzo przeciętna książka. Dość mocno zawiodłem się treścią całej pozycji. Sądziłem, iż książka będzie stanowiła "morze" wywiadów i historii z życia ludzi zamieszkujących Izrael. Niestety tego kompletnie nie znalazłem. Autorka bardzo mało przywołała przykładów z życia ludzi i wspomnienia ich pokazuje bardzo lakonicznie. Nie znalazłem tu też zbyt szerokiego spektrum osób które jak wiadomo zamieszkują Państwo Izrael.
Kolejnym dużym jak dla mnie minusem książki jest opowiadanie przez autorkę wciąż o sobie. Autorka zamiast przybliżać nam mieszkańców Izraela opisuje wciąż swoje życie i przemyślenia. Czytając czasem miałem obraz autorki jako osoby mocno zaciągającej nosek do góry.
Totalnie nie tego się spodziewałem po książce. W szczególności po książce zawodowej dziennikarki która spędziła w tym kraju 7 lat i miała sporo czasu aby przeprowadzić ciekawe rozmowy/wywiady.
Ciekawsze historie i spojrzenie mieszkańców Izraela mam z własnego doświadczenia - choć byłem tam tylko tydzień.

Jak dla mnie bardzo przeciętna książka. Dość mocno zawiodłem się treścią całej pozycji. Sądziłem, iż książka będzie stanowiła "morze" wywiadów i historii z życia ludzi zamieszkujących Izrael. Niestety tego kompletnie nie znalazłem. Autorka bardzo mało przywołała przykładów z życia ludzi i wspomnienia ich pokazuje bardzo lakonicznie. Nie znalazłem tu też zbyt szerokiego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak dla mnie rewelacyjna książka o górach. Czyja się ją bardzo lekko i szybko. Chociaż to tak naprawdę książka biograficzno-historyczna czyta się ją bardzo lekko. Ten kto szuka w niej mrożących krew w żyła opisów walki w lodzie i śniegu się zawiedzie. Jednak bardzo ciekawy i niestety tragiczne losy głównych bohaterów. Bardzo podoba mi się, że autor starał się znaleźć wszelkie znane informacje o bohaterach.
Jak dla mnie jest to ogromny plus książki. Autor nie poprzestał na wyprawie tylko opisał i pokazał nam trudne losy po wyprawowe.
Dzięki książce podziwiam również nowe nieznane mi dotąd osoby. Bo chyba każdy słyszał, że w latach 30-tych mieliśmy Stanisławskiego czy Birkenmajera. Jednak nie znałem ekipy która przecież tak odważnie szła po polskie Himalaje.
I można by tylko pomyśleć jak by się potoczyła historia zdobywania Himalai gdyby nie wojna. Prawdopodobnie doświadczenie nabyte w 1939 r. mogło by w znaczy sposób wpłynąć na całe polskie środowisko. Jak i opinie w wspinaczkowym świecie. To mogło by spowodować, że Polacy mogli by mieć wpływ w zdobywaniu Himalai. A nie tylko na spóźnionej ekspansji lat 80-tych.
Jak dla mnie książka jest pozycją obowiązkową dla każdego zainteresowanego polakami w górach w górach wysokich.

Jak dla mnie rewelacyjna książka o górach. Czyja się ją bardzo lekko i szybko. Chociaż to tak naprawdę książka biograficzno-historyczna czyta się ją bardzo lekko. Ten kto szuka w niej mrożących krew w żyła opisów walki w lodzie i śniegu się zawiedzie. Jednak bardzo ciekawy i niestety tragiczne losy głównych bohaterów. Bardzo podoba mi się, że autor starał się znaleźć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspaniała książka. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo błaha, tak naprawdę drzemie w niej niesamowita głębia. To powinna być lektura szkolna.
Od kilku lat w ramach czytelniczego relaksu wracam do niej. I zawsze po przeczytaniu mam głębokie przemyślenia.
Lektura wręcz obowiązkowa dla każdego.
Do dziś pamiętam moją radość jak na studiach i egzaminie z literatury współczesnej dostałem pytanie o tą książkę :)

Wspaniała książka. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo błaha, tak naprawdę drzemie w niej niesamowita głębia. To powinna być lektura szkolna.
Od kilku lat w ramach czytelniczego relaksu wracam do niej. I zawsze po przeczytaniu mam głębokie przemyślenia.
Lektura wręcz obowiązkowa dla każdego.
Do dziś pamiętam moją radość jak na studiach i egzaminie z literatury...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka porusza bardzo ciekawy i można by rzec lekko pominięty temat. Czyli Szwajcarii podczas drugiej wojny światowej. Jak dla mnie temat całkiem nowy. Więc warto było sięgnąć po lekturę. Jednak książkę czasem czyta się troszkę ciężko. Męczyły mnie powtórzenia wiadomości i wyjaśnień osób i skrótów nazw organizacji które pojawiły się już wcześniej w tekście. Myślę, że może to być związane z tym iż jak sam autor przyznaje w książce znalazły się jego wcześniejsze odczyty/artykuły. Więc po prostu brakuje gruntownego przejrzenia i zredagowania tekstu jako całości.
Jak dla mnie największym plusem (stąd tak wysoka nota) jest ogrom cytowanych wywiadów z ludźmi z tamtych czasów. Są to najciekawsze fragmenty książki.

Książka porusza bardzo ciekawy i można by rzec lekko pominięty temat. Czyli Szwajcarii podczas drugiej wojny światowej. Jak dla mnie temat całkiem nowy. Więc warto było sięgnąć po lekturę. Jednak książkę czasem czyta się troszkę ciężko. Męczyły mnie powtórzenia wiadomości i wyjaśnień osób i skrótów nazw organizacji które pojawiły się już wcześniej w tekście. Myślę, że może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawe spojrzenie na powstanie warszawskie. Z analizy autora wynika, że powstanie nie mogło się udać no bo było słabo przygotowane. Można by rzec, że w ogóle nie było przygotowane. A broni w stolicy w dniu wybuchu powstania było niewiele. Autor pokazał nieudolność dowództwa w Anglii - aby nie dopuścić do powstania. I dowództwa w Polsce - które nieudolnie dowodziło walkami.
Dodatkowo auto pokazuje, że przedłużająca się walka (pomimo nie wypełnienia podstawowych celi ataku) była z dnia na dzień coraz większym nonsensem. Tak naprawdę brak decyzji dowództwa o kapitulacji po pierwszym tygodniu lub maksymalnie miesiącu walk było zbrodnią wojenną. Zbrodnia na podkomendnych i własnej stolicy.
No koniec dodam, iż gratuluje autorowi odwagi za napisanie tej książki. Bo trzeba mieć sporo odwagi by obalić mit powstania na którym od 20 lat buduje się patriotyzm polski.

Bardzo ciekawe spojrzenie na powstanie warszawskie. Z analizy autora wynika, że powstanie nie mogło się udać no bo było słabo przygotowane. Można by rzec, że w ogóle nie było przygotowane. A broni w stolicy w dniu wybuchu powstania było niewiele. Autor pokazał nieudolność dowództwa w Anglii - aby nie dopuścić do powstania. I dowództwa w Polsce - które nieudolnie dowodziło...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja pierwsza myśl po przeczytaniu tej książki była: "Uf udało się".
Przeczytanie tej książki zajęło mi (z pośród książek około górskich) najwięcej czasu w mojej historii czytania książek. I niestety nie było to związane z jej objętością. No bo przecież w życiu czytało się znacznie grubsze pozycje.
Jak dla mnie książka ta ma wiele minusów:
- fatalne prowadzenie narracji przez autorkę - niezrozumiałe dla mnie w książce biograficznej skakanie w czasie; nawiązywanie do faktów jeszcze nie opisanych - jeśli ktoś nie ma podstawy przed przeczytaniem tej książki totalnie się pogubi (przynajmniej w jej pierwszej połowie),
- totalne mylenie faktów i osób - nawet cześć postępujących po sobie zdań wykluczała się,
- wiele literówek i błędów ortograficznych,
- moim zdaniem zbyt daleko idące wnioski i niepotrzebne rozważania psychologiczne bez oparcia ich w faktach (np listach i wspomnieniach),
Jedynym plusem książki jaki znalazłem to ogrom wywiadów i użytych cytatów w książce. Widać, że autorka poświęciła na to wiele czasu. Szkoda tylko, że tak fatalnie pisze. I tu jest ciekawe jak ktoś zajmujący się tłumaczeniami i wykonujący zawód bibliotekarza może być takim niechlujem (literówki i błędy rzeczowe) literackim.
Jednym słowem książka słaba i polecił bym ją osobą bardzo cierpliwym.

Moja pierwsza myśl po przeczytaniu tej książki była: "Uf udało się".
Przeczytanie tej książki zajęło mi (z pośród książek około górskich) najwięcej czasu w mojej historii czytania książek. I niestety nie było to związane z jej objętością. No bo przecież w życiu czytało się znacznie grubsze pozycje.
Jak dla mnie książka ta ma wiele minusów:
- fatalne prowadzenie narracji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No można by rzec, że Mróz wrócił w wielkim stylu po nieco nieudanej poprzedniej części przygód komisarza.
Jednak po przeczytaniu wszystkich pięciu tomów dochodzę coraz bardziej do wniosku, że autor nie zna zbyt dobrze tatr (a w szczególności słowackich). Część opisów jak dla mnie jest taka jak by ktoś siedział nad mapą i spisywał z niej nazwy. Co nie do końca jest zgodne z realiami. Chociaż wiem, że to kryminał a nie książka o górach to jednak troszkę ta nieznajomość realiów psuje napawanie się lekturą dla osób którzy tatry znają bardzo dobrze.
Chociaż trzeba Mrozowi zostawić, że powieści trzymają w napięciu i nie licząc kilku wątków "fantasy" i nie do końca realnych opisów poruszania się po tatrach.
Jednym słowem polecam całą serię z zaznaczeniem, że trzeba czytać z przymrużeniem oka.

No można by rzec, że Mróz wrócił w wielkim stylu po nieco nieudanej poprzedniej części przygód komisarza.
Jednak po przeczytaniu wszystkich pięciu tomów dochodzę coraz bardziej do wniosku, że autor nie zna zbyt dobrze tatr (a w szczególności słowackich). Część opisów jak dla mnie jest taka jak by ktoś siedział nad mapą i spisywał z niej nazwy. Co nie do końca jest zgodne z...

więcej Pokaż mimo to